Bartosz kończy 12 tygodni
Czas na małe podsumowanie:
ciuszki
-kaftaniki, które miały być hitem okazały się porażką,
-spodenki, półśpiochy, jeśli dobrze dopasowane i nie cisną to lubię
-śpioszki -lubię, ale tylko rozpinane w kroku
-bluzy- tylko bez kaptura, z kapturem te na dwór
-pajace- lubię, jednak mam kilka sztuk jakiś takich z klapą na tyłku i nie założyłam ani razu, bo nie wiem jak się za to zabrać
Bartuś miał 53 cm jak się urodził czyli rozmiar 56 nosiliśmy długo teraz nosimy 62.
higiena
-pieluszki dada i tylko dada obecnie rozmiar 3
- chusteczki były pampers, happy i mnóstwo dady a teraz też kupione w biedronce fitti -każde mogą być jednak zapach happy z miodem był cudowny
- do mycia balsam jonson taki fioletowy kojący na noc, też dada z biedronki. Jonson lepiej się pieni i fajnie pachnie. Bartka nic nie uczula więc swobodnie zmieniamy - do ciała - parafina ciekła - Bartek bardzo się łuszczył po narodzinach, dzięki parafinie pozbyliśmy się tego wysuszenia i do tej pory co drugi dzień funduje synkowi masaż
-do pupy linomag w maści zielony i nic więcej
zabawki
-karuzela-hit
-mata edukacyjna
-Wszelkie maskotki, które można bić lub wciskać do buzi
- ostatnio książeczki, mamy taką grającą to nawet udaje mu się wciskać przyciski
-grzechotki są fajne
-bujaczek -hit póki jest tylko leżaczkiem i się nie buja
-telewizor
-żyrandol
umiejętności
- rączki chwytają już wszystko co jest w ich zasięgu i celują do buzi
-do buzi da się wszystko wcisnąć nawet dwie piąstki na raz
-gadanie bardzo częste, zachęcające do zabawy
-Bartuś wyciąga z buzi smoka o trzyma go sobie w rączce
-walczymy z trzymaniem główki
- Bartuś przyciąga sobie nasze dłonie np. przy podawaniu smoka i się do nich przytula (słodkie ) i przytula się do mnie w nocy
-śpi w pozycji na krewetkę najchętniej, chociaż dzisiejszej nocy to obrócił się w poprzek łóżka, przesuwając rodziców na sam jego brzeg, spanie i przekręcanie się na bok też nie jest dla niego problemem
Mama & Tata
Obowiązki wszelkie należą do mamy. Nawet jak bawi się z tatą i walnie kupę to tata mówi, trzeba zmienić pieluchę. Natomiast jest coś co mama robiła tylko raz jak tata na rajd Barbórka się wybrał. Otóż kąpiel to jest rzecz taty. W związku z tym, że raz taty nie było, to mama go wykąpała jednak siostra taty(bo byliśmy w gościach) powiedziała, że ona kąpała co by tata z tego jedynego obowiązku się nie wykręcił. Nie powiem, bo kiedy tata widzi, że mamie opadają ręce to bierze Bartusia i prowadzi z nim rozmowę co daje mamie chwilę czasu by odetchnąć. Te chwile ojca i syna bardzo mnie wzruszją, w ogóle zadziwia mnie fakt, że od porodu nie muszę robić żadnych zakupów jedynie te dla przyjemności. Tata ogarnia dom!
I Bartuś ma nową ksywkę 'Bebu', bo tak właśnie woła mamę!
I nie ważne jak wolno czy szybko się rozwija jest naszym Najdroższym Skarbem ten Bebu