Szymon mój ma już 11 miesięcy. Jest duży. Wygląda na 2 lata, a przez bujną czuprynę często jest mylony z dziewczynką. Istnieje jakiś zabobon, że do roku się włosów u dziecka nie obcina. Ja w niego nie wierzę, ale wszyscy najbliżsi dookoła mnie wierzą i broń Boże nie radzą obcinać włosów przed rokiem. Czekam więc jeszcze z obcięciem do 9 października, a po 9 nie ma zmiłuj synek mój będzie miał króciutkie włoski. Teraz wchodzą mu już w oczy, poci się mocniej przez nie, ciągnie się za te włosiny, no po prostu same problemy z czupryną.
Od paru dni przechodzimy 4-tą infekcję w życiu. Tym razem znów (po raz 3-ci) zapalenie krtani. Podobno jeśli dziecko w wieku niemowlęcym raz złapie, to potem ma skłonność aż do 7-8 roku życia. No to powiem tak, rzeczywiście MA. Na razie ładnie się cofa, a ja mam nadzieję, że tylko na zapaleniu krtani się skończy i że uda nam się po raz pierwszy wyleczyć chorobę w domu, bez szpitala. Boże modlę się o to, bo szpital z dzieckiem to jest MASAKRA i dla dziecka i dla mamy.
Pierwsza infekcja: luty 2017--> zachłyśnięcie, szpital, rotawirus
Druga infekcja: kwiecień 2017--> przeziębienie, zapalenie krtani, szpital, zapalenie oskrzeli
Trzecia infekcja: czerwiec 2017 --> przeziębienie, zapalenie krtani, gorączka ponad tydzień, pokrzywka (bo uczulenie na antybiotyk), szpital, bo okazało się, że zapalenie płuc (osłuchowo czysty, tylko rentgen wykazał) i aftowe zapalenie gardła
Czwarta infekcja: wrzesień 2017 --> zapalenie krtani, na razie leczymy w domu
Ja już drżę na myśl o chorobie, bo jak widać ciągle szpital. Mam nadzieję, że tym razem pokonamy chorobę w domu.
.........................
Ciotki kochane! Dzisiejsza noc to był przełom! Czy wy wiecie, że Dziś w nocy pierwszy raz od 9 października 2016 roku 'przespałam', a raczej synek przespał całą noc????!!!!! Boże czekałam na tę chwilę. Szymon usnął wczoraj o 22:00, zaczął kwękać przez sen o 23:50, dałam mu przez sen 150 ml mleka, odłożyłam do łóżeczka i wyobraźcie sobie, że nawet nie jęknął aż do 7:30!!!!!! Spał jak zabity 7,5 h. Nie wiem co mu się stało, mam nadzieję, że to nie jest jakiś wybryk natury, ale że się przestawia na całonocne spanie. Budziłam się co chwila w nocy, sprawdzałam, czy mały żyje, hehehe. A on spał w najlepsze. Ale dziś jestem szczęśliwa. Taka mała/wielka rzecz, a cieszy.
Szymon dużo rozumie. Pokazuje rączką co lub gdzie chce. Gdy mówię daj smoczka, to wyjmuje z buzi i mi daje, gdy mówię gdzie jest samochód/ misio/ lusterko itp. to szuka danej rzeczy i idzie po nią. Ostatnio ma fazę na pluszaki. Wszystkie misie jego są. Przytula, chodzi z nimi, zasypia, gryzie, głaszcze. Mamy takie hasło: 'kizi, mizi'. Jak tylko to wypowiem, to albo przytula i głaszcze misia, albo jeśli misia nie ma w zasięgu ręki, to głaszcze siebie po twarzy. Rozumie pytania typu: Chcesz jeść? Chcesz mleczka? Chcesz pić? Chcesz wody? Jeśli chce to zaczyna się żałośnie śmiać i pokazuje rączką i wiem, że chce. Jak nie chce to nie reaguje.
Ruchowo bardzo sprawny: raczkuje, chodzi na czworakach (bez podparcia kolan), chodzi bokiem przy meblach, staje przy meblach, zdarza mu się stawać samodzielnie przez parę/parę naście sekund (cieszy się wtedy bardzo i bije brawo), umie schodzić po schodach samodzielnie na czworakach tyłem, umie wchodzić po schodach na czworakach; wie, że aby zejść z łóżka, ze schodów musi się odwrócić i zejść tyłem, sam to kontroluje i zatrzymuje się gdy dochodzi do schodów lub do krawędzi łóżka.
Jedzenie: je już mniejsze kawałki, gryzie. Daję mu w kawałkach chleb, kalafiora, brokuła, ziemniaki. Bałam się tego bardzo (że się zachłyśnie), a to rozszerzanie diety jakoś naturalnie wychodzi i mały coraz lepiej sobie radzi z jedzeniem stałych pokarmów. Je kaszki, mleko, jogurty, owoce, warzywa, trochę mięska, ryby, jajka, chleb, masło. Pije wodę z sokiem, herbatę niesłodzoną lub wodę. Dużo pije.
Najlepsze zabawki w tej chwili to:
1. pudełeczko po lodach, a w nim: przykrywki
2. pojemnik dozownik, a w nim: plastikowe sztućce dla dzieci
3. pudełeczko tekturowe, a w nim: nakrętki od butelek
4. piłeczki plastikowe (takie jakby do basenu suchego, kupiłam mu ze 20)
5. klocki plastikowe
6. klocki drewniane
7. samochodziki i książeczki
Generalnie wszystko co drobne i dużo. Oczywiście zabawa przykrywkami, sztućcami, nakrętkami i klockami polega głównie na tym, żeby wyciągnąć daną rzecz z pojemnika i wyrzucić. Jak już opróżni pojemniki, koniec zabawy. Więc mama zbiera wszystko i bawimy się od nowa.
Piłeczki gania po domu, chętnie je wrzuca pod meble, tak samo samochody. Wtedy pokazuje rączką, gdzie są, kładzie się przy szafce, zagląda pod nią i daje mi znać, że trzeba pomóc wyciągnąć spod szafki. I tak w kółko.
Uwielbia wychodzić na dwór na spacer. Chętnie raczkuje po trawie w ogrodzie. Służy za kosiarkę. Cały czas rwie trawę.
Czasami do jedzenia lub do inhalacji puszczam mu bajki z telefonu (wiem, że to niepedagogiczne, ale dziękuję Bogu, że mamy bajki, bo bardzo pomagają mamie). Ulubione bajki (piosenki) to wszystkie od 'Smoka Edzia', a ostatnio 'Taniec zygzak'. Lubi bajkę 'Tomek i przyjaciele' i 'Domisie'.
Wrzucam zdjęcie od chrztu. Chrzest był 20.08., ale zdjęcia robiliśmy 4.09, więc w miarę aktualne.
Niedługo czeka nas kolejna impreza: roczek. Oj będzie się działo.
Jeszcze wymiary:
waga: ok. 12,5 kg
wzrost: ok 80 cm
ubranka nosi na 86/92, kilka ma na 80.
Buty rozmiar od 21 do 23 (u Lasockiego mamy 21, a np. Sprandi 23).
tytuł: Na wszystko jest czas pod Słońcem.
autor: Rutelka