Jejku dawno mnie tu nie bylo no ale mielismy naprawde dlugi urlop. Pojechalismy na 2 miesiace do Polski co by naprawic samochod i wyrobic synkowi paszport oraz wszystkie papiery e Polsce gdyz urodzil sie w Norwegii. Jechalismy samochodem i podroz choc tak dluga zniosl nie najgorzej,byl marudny gdy nie spak no ale kto by nie byl,choc ogolnie jazdy samochodem nadal nie polubil. Z racji tego ze przebywal glownie z nami balam sie jak bedzie reagowal na tak duza liczna rodzine i znajomych. I tu ogromne zaskoczenie gdyz nasz synek chetnie przebywal wsrod wszystkich na rekach,nawet w sklepie usmiechal sie do obcych ludzi. Poniewaz na samochod trzeba bylo dlugo czekac a paszporty byly gotowe po swietach polecielismy na 2 tygodnie do Egiptu. I tu znowu byly obawy bo straszyli wszyscy, gdzie z takim malym dzieckiem,a to ze zlapie nas klatwa faraona,a ze niebezpiecznie. I nic z tych rzeczy nas nie spotkalo. Synek bardzo zadowolony bo nareszcie mogl chodzic tylko w pampersie i koszulce a nie wciskac sie w grube ciuszki ktorych nie lubi. Dodatkowym plusem pozytywem dla niego byl basen. Nasz synek kocha sie pluskac. Byl tak radosny,do wszystkich wyciagal rece wiele osob chcialo zrobic z naszym synkiem zdjecie. Byl z nami na kilku wycieczkach,na motorowce,na statku,na plazy,na miescie. Wszedzie bylo duzo policji i kontrole. Bylo bezpiecznie a ludzie nie tylko z obslugi byli bardzo zyczliwi. Nawet na miescie nikt nas nie zaczepial. Jedzenie pogoda,doslownie wszystko sie udalo i byly to najlepsze wakacje. W Polsce zaraz po chrzcinach wszystkich nas zlapalo przeziebienie i trzymalo z dobry tydzien. Troche bylismy u mnie w miescie i czas jakos zlecial. Niedawno wrocilismy do Norwegii a tu snieg z deszczem i znow grube kurtki ach niedobrze. Wczoraj bylismy na kontroli Oskar wazy 7,5 kg i mierzy 67,5 cm. Ubranka w wiekszosci ubieram te na 74. Jeszcze nie ma zadnego zabka,siedzi juz dluzsza chwile sam ale jeszcze nie pelza. Rwie sie bardzo do stania troche pochodzi w chodziku. Mimo ze u nas teraz ciagle jasno to unormowalo mu sie spanie bo w Polsce to bylo z tym roznie. A jednak nie ma jak u siebie w domu. Synek ma przewaznie 2 drzemki w dzien,wieczorem zasypia ale w nocy jeszcze pije mleko. Bardzo lubi slodkie jedzenie,kaszki,danonki,musy owocowe,sok z jablek,chleb z pasztetem gorzej z zupami i warzywami. Troche sie rozpisalam ale musialam w skrocie opowiedziec co sie u nas dzialo