Dzień 114.
deszczowa i szara pogoda opisuje idealnie moje samopoczucie... piszę z lejącym się nosem i bólem głowy ;/ już wczoraj na spacerze popołudniu czułam,że coś się rozwija, w domu paliło się a mi było zimno no i mam- katar,gardło i osłabienie..dopadło i mnie a 1,5 roku miałam spokój.
Polasia jakby lepiej z ząbkami- tzn.zęby nie wyszły,ale nie jest marudna,nie swędzi nic i nie ślini sama nie wiem czy to może przejściowe czy skok był jednocześnie? W każdym bądź razie mam swoją lalunie z dobrym humorkiem z powrotem obym jej tylko nie zaraziła..
gwiazda dalej kombinuje do siadania,ale chwieje się i nie łapie równowagi od wczoraj piszczy jak szalona i próbuje gigać (dosłownie) po swojemu, plując na wszystkich w około mój tata płacze ze śmiechu jak z nią 'rozmawia'
dzisiaj mało spacerowałyśmy, no ale nie mam siły na więcej, mamy teraz po 5 h drugą drzemkę i kolejne to już będzie spanie. No i mój mały przytulasek to niezła cwaniara! co ją do łóżeczka w nocy odkładam(przemeblowaliśmy łóżeczko obok łóżka) to ona po 5-10-30 minutach wstaje do cyca a jak śpi ze mną to co 3h a nawet rzadziej! lubi po prostu z mamunią spać i już
wczoraj wieczorem przyszły moje kapsułki do ekspresu, nawet mąż pił dzisiaj kawę! jutro na śniadanko latte do jajeczniczki
chcieliśmy jechać na zakupy niedzielę i do teściów ale chyba skończy się na tym,że mąż zrobi zakupy a teście przyjadą do nas, zobaczymy jeszcze jak będę się czuła,ale nie wierzę że dobrze..
no i w poniedziałek chcę iść do fryzjera,mam zamiar zrobić blond ombre takie delikatne, muśnięte ,ale też zobaczymy jak to wszystko wyjdzie
póki co to nie mam siły na nic, mała śpi,to może i ja się położę... chociaż wtedy pewnie wstanie z drugiej strony niech nie śpi za długo by usnęła na Dancing with the stars
tytuł: Polunia już z Nami! :* 22.02.15
autor: przedszkolanka:)