avatar

tytuł: Trzy latka Jasia i Gosia na świecie :)

autor: Etuś

Wstęp

about me

O mnie:

about me

Jestem/chciała bym być mamą:

Taką jak moja. Troskliwą, czułą, obiektywną.

about me

Moje dzieci:

Jaś. Wymarzony, wyczekany cud ;* Oraz fasolka w brzuszku :)

about me

Moje emocje:

Masa emocji. Od strachu i stresu po ogromne szczęście :)

Ojciec odpoczywa

Jakiś czas mnie tu nie było. Szczerze średnio miałam czas żeby pisać. Mąż miał mieć wolny długi weekend, ale niestety musiał pracować w poniedziałek. Dlatego pojechał do Warszawy a ja zostałam z Jaskiem w Kielcach na cały tydzień. Tatuś tym sposobem odespał cały tydzień i przy okazji zaliczył jeszcze imprezę firmową A jak my sobie radzimy? Raz jest lepiej a raz gorzej. Najgorsze oczywiście są noce, a właściwie poranki po 4. wtedy zaczynają się historie brzuszkowe Jasia. Szczególnie teraz kiedy byłam sama w nocy. Rano natomiast przyjeżdżali po mnie moi rodzice i w dzień pomagali mi przy Jasiu. Dziadki szczęśliwe, że mają wnuka a matka szczęśliwa, że może odpocząć

Jaś rośnie jak na drożdżach! Kolejne ciuszki trzeba już odłożyć. Części w ogóle ani razu nie założył. Zmierzyłam go na tyle na ile się dał i ma ok 63cm A waży już chyba z 6 kg Ile dokładnie dowiemy się 21 listopada bo czeka nas druga dawka szczepień.

Do tego wszystkiego mała pierdoła złapała katar, który dodatkowo go budzi :/ walczymy podając witaminkę C plus psikamy wodą morska i odciągamy Katarkiem (rodzice za pierwszym razem myśleli że żartuję z tym odkurzaczem :p ). No i kupiliśmy inhalator. Jaś jest bardzo spokojny i zaintrygowany spokojnie przyjmuje inhalacje

Jestem zmęczona. Ale szczęśliwa. Cholernie szczęśliwa

https://s18.postimg.org/r1pdvtyp5/IMG_20161101_111949033.jpg

https://s12.postimg.org/4jv45ol8t/20161104_071707.jpg
Teściowa stwierdziła, że chyba śpiewał

https://s12.postimg.org/sqfqclav1/img1478025281390.jpg
A tu ściągnęłam jakąś aplikację na telefon i jak Jasiek śpi to bawię się zdjęciami

Chciałam w sumie dużo napisać. Codziennie zastanawiałam się nad wpisem, ale nie było kiedy siąść do komputera a na telefonie nie lubię pisać dłuższych wywodów. No i zapomniałam pewnie 90% tego, co zaplanowałam sobie że napiszę :p No nic, jak mi się przypomni to będzie materiał na następne wpisy :p

PS: idę wziąć kąpiel w wannie u rodziców. Zrelaksuję się w ten sposób pierwszy raz od 5 lat

7
komentarzy
avatar
Jaś jest takim ślicznym misiem miłego relaksowania
avatar
Co do kolek....mogę Ci podpowiedzieć ponieważ kiedy opiekowała się dziećmi w Niemczech sporo nauczyłam się przy noworodku. Gdybyś chciała podaj maila to postaram się podesłać ci filmik co robić zwłaszcza z chłopcami bo oni mają najbardziej poskrecane jelita z uwagi na męskie genitalia. Pozdrawiam ☺
P.s. śliczny synuś.... ☺☺
avatar
Co do kolek....mogę Ci podpowiedzieć ponieważ kiedy opiekowała się dziećmi w Niemczech sporo nauczyłam się przy noworodku. Gdybyś chciała podaj maila to postaram się podesłać ci filmik co robić zwłaszcza z chłopcami bo oni mają najbardziej poskrecane jelita z uwagi na męskie genitalia. Pozdrawiam ☺
P.s. śliczny synuś.... ☺☺
avatar
Dziękuję kochana! :-) Dziewczyny pisały, że jeśli mam przed owu za niski progesteron to niska dawka Dupka może go unormować i dzięki temu będzie owulacja. :-) Jeśli miałabym progesteron w normie wtedy może Dupek zahamować owulację. :-)
avatar
Rośnie jak na drożdżach. ♥ Ten uśmiech daje siłę na cały dzień i nie przespaną noc, co? :-) Szwagierki córeczka też ma katarek, ale już jej przechodzi. :-) Lekarka jej powiedziała, że jeśli na dworze nie ma wiatru to spokojnie ma wychodzić z nią na dwór, bo w nosku wtedy obkurczają się naczynia i dziecku lepiej się oddycha. ;-)
avatar
Rosnie brzdac jak na drozdzach:-) Zdrowka zycze.
avatar
cudownie czyta się takie wpisy Cieszę się, że jesteś szczęśliwa :* a Jaś rośnie w oczach
Dodaj komentarz

Sinusoida uczuć

Te góry i doliny mnie przytłaczają. Szczególnie jeśli nie mam wsparcia w najbliższej mi osobie - moim mężu. Miałam nie narzekać i nie pisać o złych rzeczach, więc napiszę tylko że znów się pokłóciliśmy. Znów mu się zwierzyłam i to co powiedziałam obróciło się przeciwko mnie. Znów dostałam za to po dupie. Dlatego mówię DOŚĆ! Nigdy więcej... Jest mi przykro... Po prostu przykro...

1
komentarzy
avatar
Ah kochana! Tak mi przykro. :-( Tule mocno i wspieram. :-*
Nie możesz się poddawać! Musisz pokazać mężowi, że potrafisz i żeby sobie nie myślał, że jest pępkiem świata. Dasz rade! Ja w to wierzę! :-)
Dodaj komentarz

Jaś

Skleiłam filmik z Jankiem w roli głównej

https://youtu.be/swsm2thM3PE

Jak ja kocham to moje Szczęście :*

1
komentarzy
avatar
Coś mi nie działa link. A jak nazwałaś filmik? Może tak uda się znaleźć :-)
Dodaj komentarz

Moja mała Pierdoła

Pierdołą Jasia nazwał mąż. Dlaczego to do końca nie wiem, ale tak już zostało Janek został Pierdołą. Naszą ukochaną Pierdołą. Daje nam w kość cały czas. Choć ten jego kichany bezzębny uśmiech rekompensuje wszystko Bardziej już męczą mnie nie nie przespane noce, ale w dzień jak daje czadu. Owszem coraz dłużej potrafi zająć się sobą, na macie bądź na bujaczku ale jak już się znudzi to jest mała masakra. Wtedy chce być koniecznie na rączkach. I to nie tak zwyczajnie, tylko trzeba z nim robić takie półprzysiady. Wyrobię sobie uda że hej! Padam po takich 'ćwiczeniach', po prostu padam. Nie wiem czy to kolejny skok rozwojowy (mam nadzieję, bo wtedy rokuje że to minie) a jak nie, to nie wiem jak dam radę, bo Młody robi się coraz cięższy. Za tydzień mamy szczepienie, aż jestem ciekawa ile waży
Staram sie wychodzić na spacery dwa razy dziennie. Korzystam z pogody póki się da. Chociaż wtedy Jasiek śpi jak aniołek a ja spokojnie mogę pogadać przez telefon.
Kocham tę Pierdołę nad życie, ale czasem mam ochotę wsadzić w uszy stopery, założyć opaskę na oczy i odpłynąć...

Tak się szczerzę
https://s22.postimg.org/57x49k269/20161111_183432.jpg

I tak podnoszę główkę
https://s18.postimg.org/4kkzfsyop/20161113_081542.jpg

Spacerowo
https://s17.postimg.org/p9uclht1b/20161114_110447.jpg

A tak najlepiej się śpi w dzień. Na mamusi
https://s22.postimg.org/szqrmmp69/IMG_20161114_132816343.jpg

6
komentarzy
avatar
Jaki kochany Misiu. :-) <3 Cudowny jest. :-) :-* Trzymam kciuki za Was kochana, żeby Jasiu dawał coraz mniej w kość, a Ty żebyś mogła cieszy się z macierzyństwa. :-)
avatar
Jaki kochany Misiu. :-) <3 Cudowny jest. :-) :-* Trzymam kciuki za Was kochana, żeby Jasiu dawał coraz mniej w kość, a Ty żebyś mogła cieszy się z macierzyństwa. :-)
avatar
Córka mojej szwagierki już sama siada, próbuje wstawać trzymając się ramy łóżeczka i powiedziała ostatnio 'amama' co można uznać za pierwsze 'mama'. <3 7 listopada skończyła 7 miesięcy. A czuję się spełniona jako ciocia. :-D I kocham tą Łobuziare nad słońce. :-D
avatar
Przesłodka ta mała Pierdoła
avatar
nie wyglądasz wcale na zmęczoną
avatar
Bardzo pomyslowy ten Twoj maz, ale za to orginalnie Fajny juz Wasz Jas, nasze jeszcze caly dzien spia i tylko na jedzenie sie wybudzaja ale w sumie dzieki temu moge cos zrobic w domu lub wokol siebie
Dobrze Cie rozumiem jezeli chodzi o zmeczenie, ja tak samo padam ze zmeczenia, nawet nie mam czasu zajac sie mezem a on juz zaczal czuc sie troche zaniedbywany
Dodaj komentarz

3 miesiące

Jutro kończymy 3 miesiące Boże jak ten czas szybko zleciał W poniedziałek byliśmy na 2 dawce szczepienia i Jasiek został zważony. Obstawiałam 6700 a tu mój mały klocuszek waży już 7370 Podwoił więc swoją wagę urodzeniową
W tym tygodniu była u nas moja mama. Odpoczęłam więc troszkę. A i Bąbel zdaje się byc jakis bardziej znośny. Już coraz więcej go interesuje i czasem potrafi się na dłuższą chwilę sobą zająć. Dzięki temu mam czas na jakiś posiłek, siku albo pranie A wczoraj zrobił nam niespodziankę. Jak poszedł spać o 20:30 tak pierwsze karmienie mieliśmy dopiero o 2:30 Przez chwilę jak spojrzałam na zegarek to zastanawiałam się czy ja go już raz karmiłam, czy to dopiero pierwsza pobudka. Normalnie oczom nie wierzyłam :p Fajnie by było, gdyby coraz więcej miał takich nocy. No i jak nigdy spał do 5:30, zjadł i spał do 7:30! Matka wyspała się jak nigdy
Wczoraj też byliśmy na powtórnym usg bioderek z racji tego że za pierwszym razem jedno było fizjologicznie niedojrzałe. Okazało się, że wszystko w porządku i jesteśmy zdrowi
Nawiązując do wagi mojego klocuszka, czasem odpadają mi już ręce. Dlatego też postanowiłam zainwestować w nosidło ergonomiczne. I udało się kupić Marsupi w bardzo dobrej cenie bo za 199zł. Genialna sprawa! Nie dość że mi rece odpoczywają, to jeszcze mogę coś w domu zrobić a Jaskowi tak się podoba, że jak go chwilę ponoszę, to zasypia :p

https://s16.postimg.org/ieocrc6w5/20161118_152018.jpg

A tak główkę podnosimy
https://s16.postimg.org/eer4mqzj9/20161124_162357.jpg

A największym zaskoczeniem dla mnie było, jak posadziłam Jaśka w bujaczek! Normalnie nie mogłam oczom uwierzyć I takie zestawienie zrobiłam. Dokładnie 2 miesiące różnicy. Jak to moje Szczęście szybko rośnie!
https://s17.postimg.org/ag26zlopb/img1479893316886.jpg

3
komentarzy
avatar
Super Facet z Jasia!
avatar
Nie ma to jak u mamy;-) Rosnie jak na drozdzach kawaler:-)
avatar
Ale on rośnie! :-) Cudowny klocuszek. :-D Tak na zdjęcia patrząc to bardziej do Ciebie podobny. :-D
Dodaj komentarz

Gaduła

Witamy się! Dziś kończymy 15 tygodni. Ale ten czas zasuwa! W drugi dzień Świąt Jasiek skończy 4 miesiące a w Wigilię minie dokładnie rok od kąd dowiedziałam się że jestem w ciąży. To niesamowite.
Na Świeta wyjeżdżamy do Szwecji do siostry męża. Ciekawe jak Młody zniesie podróż. Ma już nawet wyrobiony dowód osobisty

Skończyły się nam wreszcie problemy brzuszkowe. Ostatecznie zajadamy się mleczkiem Hipp Bio Combiotic. Po Babydream miałam wrażenie, że sie nie najadał. Albo inaczej - najadał się na krótko. A teraz po Hippie jest cudownie wręcz! W dzień jadamy co 3h a w nocy potrafi przespać od 21 do 3 Tak więc idziemy w dobrym kierunku. Noce są już (odpukać) coraz ładniejsze. Ostatnio Jasiek sypia od 21 do 3, potem do 6 i jak już trochę powariujemy w łóżku, to łapiemy jeszcze drzemkę razem do 8. Matka wyspana wreszcie i nie wygląda jak zombie Choć jedna kawa to podstawowe, dzienne minimum!
Jasiek też już jest coraz fajniejszy. To niesamowite w jakim tempie się rozwija. Mam wrażenie, że codziennie łapie coś nowego. Ostatnio załapał, że to coś fruwające ciągle koło jego głowy to jego ręce i co więcej może nad nimi panować! Jeszcze raz na jakiś czas wali się po głowie, ale już coraz rzadziej Poza tym zaczął wyciagać rączki po zabawkę i niepewnie chwytać. Interesuje się karuzelką nad łóżeczkiem i na macie potrafi poleżeć już jakiś czas zajmując się sam sobą. Jego ulubione zajęcie to gadanie do swojego odbicia. Oj tak, zaczął gaworzyć! Normalnie taka gaduła się zrobiła że szok. Mały pyskacz mi rośnie

Na koniec oczywiście parę fotek Jasieńka, no bo jakże by inaczej

https://s23.postimg.org/9h5ox0zp7/20161207_164555.jpg
Taki jestem słodki

https://s17.postimg.org/99pnelghb/20161207_165406.jpg
Weno, mama co ty mi dajesz?!

https://s24.postimg.org/uuib6lryd/IMG_20161206_074609113.jpg
Sesja łóżkowa przednim aparatem z telefonu, więc jakość jak widać

2
komentarzy
avatar
Jaki On jest już duży i śliczny jest, tak, jak już pisałam wcześniej
avatar
Jaki On jest już duży i śliczny jest, tak, jak już pisałam wcześniej
Dodaj komentarz

4 miesiące

Jakiś czas mnie nie było, ale z drugiej strony to wydaje mi się jakby to była chwilka dosłownie. Jasiek w Święta skończył 4 miesiące. Boże jak ten czas leci. Dopiero co się urodził Rozgadany już jest na maksa. Mały pyskacz rośnie :p Z nowości to prawie już przewraca się z plecków na brzuszek. Jeszcze trochę mu ręka przeszkadza, ale myślę że to kwestia kilku dni. Po nowym roku chcemy też powoli zacząć rozszerzanie diety. Zaczniemy od zagęszczenia mleczka, a jakieś dwa tygodnie później może pierwsza marchewka

Święta spędziliśmy u siostry męża w Szwecji z racji tego, że jest w 7 miesiącu ciąży i to ciąży nie do końca bezpiecznej, więc nie może już podróżować. Jasiek leciał więc pierwszy raz samolotem Podróż dosyć sprawnie minęła tylko w powrotną stronę Młody wystraszył się gadającego pilota, bo głosnik mielismy prawie nad głowami i dosyć głośno zaczął gadać, że zbliżamy się do lądowania. No i jak go usłyszał, tak pół godziny płaczu takiego, że aż się zanosił. Niczym nie szło go uspokoić. Na chwilę z nim wstałam, ale potem trzeba było siąść i zapiąć pasy, no to już syrena wyła na całego. Ludzie musieli nas nieźle przeklinać. Ale na szczęście jak tylko wyszliśmy z samolotu to Jasiek się uspokoił a w taksówce już gaworzył i się uśmiechał Tak więc pierwsza dalsza podróż za nami. Następna taka jak będzie zdecydowanie starszy :p

A na koniec oczywiście kilka zdjęć mojego Maleństwa. Za dwa tygodnie idziemy po trzecią dawke szczepienia i dowiem się ile już waży. Ale obstawiam ponad 8kg

https://s30.postimg.org/d3euikd1d/20161221_184550.jpg

https://s28.postimg.org/ywm1twrzx/20161224_090717.jpg
W świątecznym nastroju

https://s28.postimg.org/t6qk79lm5/20161226_105011.jpg
W drugi dzień Świąt Bożego Narodzenia skończyłem 4 miesiące

PS: W Wigilię minął rok od kąd dowiedziałam się o istnieniu Jasia Niesamowite jak ten czas szybko biegnie

A tu jeszcze porównanie Nie mam zdjęcia z 'jedynką' ale na tym zdjęciu miał ok miesiąca właśnie

https://s28.postimg.org/l5g0w8yn1/4mce.jpg

1
komentarzy
avatar
Jak patrzę na zdjęcia to, aż wierzyć się nie chce jak ten Maluszek szybko rośnie. :-)
Dodaj komentarz

Nowy Rok

Kochane w tym nowym, 2017 roku chciałabym życzyć Wam wszystkiego co najwspanialsze. Niech przyniesie Wam spełnienie marzeń. Cudownych chwil i upragnionych kropeczek. Zafasolkowanym szczęśliwych rozwiązań. Niech ten rok będzie lepszy od minionego!

0
Dodaj komentarz

Prawie 9kg Szczęścia

Jesteśmy po szczepieniu. Jasiek waży 8870 i ma 67cm. Tyyyyyyle Szczęścia do kochania Pan doktor powiedział też, że widać już prześwitujące dolne łopatki Czekamy więc trochę przerażeni bo Jasiek zaczyna coraz bardziej marudzić. Póki co (tfu tfu) wciąż dobrze śpi w nocy. Kładziemy się spać ok 20-20.30 i albo mamy jedną pobudkę w nocy na karmienie i wstajemy ok 6-7 rano albo Jasiek budzi się zadowolony i szczęśliwy do zabawy ok 5 Choć zdarzyło mu się już kilka nocy przespanych od 20 do 7 bez pobudki ^^
Powoli rozszerzamy też dietę. Jasiek jest już po marchewce i ziemniaczku. Jeszcze nie bardzo ogarnia łyżeczkę, ale idzie mu coraz lepiej. W lutym wprowadzimy też owocki
Zaliczyliśmy już też przewracanie z plecków na brzuszek Wystarczy teraz, że tylko na chwilę go położę na plecy i fru ten już na brzuchu. Tylko jeszcze musi opanować wracanie, bo na brzuchu szybko się denerwuje

A to moje największe Szczęście

https://s23.postimg.org/jtpqtq6uz/20170110_082052.jpg

https://s27.postimg.org/6hfv8mk3n/20170110_100317.jpg

https://s30.postimg.org/nq2qz6nld/20170106_124910.jpg

3
komentarzy
avatar
Śliczny chłopak:*
avatar
Szczęśliwe dziecko <3 :-D Rośnie Ci w domu przyszły łamacz damskich serc. :-D Wstaw zdjęcia całej rodzinki. :-D
avatar
śliczny :-)
Dodaj komentarz

5 miesięcy

Jak to zleciało! Sama nue wiem kiedy moje dziecię skończyło 5 miesięcy. Dokładnie o 8.47 przyszedł na świat Jasiek. Nasze największe Szczęście. Co mogę napisać o tym czasie? Były ciężkie chwile. Szczególnie na początku gdy Jasia męczył brzuszek, gdy poznawaliśmy się nawzajem. Nie jedną łzę wylałam, nie jedną noc nie przespałam, nie raz miałam wątpliwości czy kiedykolwiek będę dobrą matką. Teraz przy tym bagażu doświadczeń mogę śmiało powiedzieć że nie zamoeniłabym mojego obecnego życia na to bez Jasia. Bywa ciężko. Bywa że mam ochotę wyjść i nie wrócić. Ale jeden uśmiech naszego syna jest w stanie zrekompensować każdą nieprzespaną noc, każdą łzę bezsilności i każdy moment wyczerpania.
Kocham Cię Synu

https://s28.postimg.org/40hklgm7x/2017_01_26_11_13_37.jpg

1
komentarzy
avatar
Jaki z niego przystojniak rośnie jak na drożdżach Ja się już nie umiem doczekać mojego Małego Wojtusia Byle do maja Kochana pozdrawiam gorąco <3
Dodaj komentarz
avatar
{text}