avatar

tytuł: Jak to jest z bliźniakami - Amelka i Antoś

autor: daria1605

Wstęp

about me

O mnie:

about me

Jestem/chciała bym być mamą:

kochajaca, ale nie nadopiekuncza

about me

Moje dzieci:

Bliznieta- Amelka i Antoś

about me

Moje emocje:

ogromna radosc...nie dowierzanie, ale tez obawy czy wszystko bedzie w porzadku

podsumowanie weekendu

Niestety nie moge do przyporzadkowac do najlepszych. Ostatnio dzieciaki tak daja czadu, ze wszystkiego sie odechciewa. Nie mam pojecia czy to zeby czy cos innego...

w sobote pojechalismy zobsczyc butki dla nich, do sklepu bartek i kupilismy. Troche bolalo, ale pierwsze buty to wazna sprawa a bie chce mieć wyrzutow sumienia pozniej ze przez buty maja platfusa czy cos. W domu caly czas chodza na boso, nawet w sklarpetkach nie potrafia bo sie slizgaja i przewracaja. Ale Antos w nowych butkach radzi sobie super, a Amelka jeszcze sama dobrze nie chodzi wiec nie wymagam zeby w butach szoruje o chodnik przodem.
Po poludniu udalo sie jeszcze skoczyc z nimi na spacer i oczywiscie nie obylo sie bez marudzenia i jeczenia.

A niedziela byla totalnie koszmarna, drzemki w dzien po 15 min i krzy bo byly zmeczone do tego Antosiowi zaczal nasilac sie kaszel i nie wiem czy cos sie nie zaczyna dziac... mam nadzieje ze nie. Piotrek chcial pojechac do przychodni dyzurnej ale jeszcze tak naprawde nic sie nie dzieje tylki troche pokasluje. A wiadomo w takich miejscach jest kupa gorzej chorych dzieci i wolelismy nie ryzykowac.
A jutro Amela miala miec szczepienie i teraz wszystko pod znakiem zapytania bo cos czuje ze beda chcieli przesunac nam to szczepienie i jednak jutro wybiore sie chyba z Antosiem do lekarza.

Aj chyba lapie mnie jesienna deprecha(

Aaa wlasnie zapomnialabym o nocy z piatku na sobote, ktora byla tak koszmarna ze pol nocy nie spalismy bo Antek sie tak darl ze szok. Nie wiadomo o co chodzilo, mleko nie, przytulenie nie wiec w koncu wsadzilam Antosiowi czopek paracetamolu i pomoglo na jakos 4 godz. O 4 nad ranem Piotrek wymiekl i zamienilam sie z nim i udalo sie zasnal przed 5 jakos i spal do 6.45 chyba. O dziwi ze Amela sie nie obudzila przez te jego krzyki i roszady w nocy... masakra. Kiedy to sie skonczy? Juz nie wymagam zeby spaly w lozeczkach, niech spia z nami ale zeby spaly w miare a najlepiej cala noc.
Czuje ze bedzie problem, bo pozniej nie beda chcialy spac w lozeczkach tylko beda spaly z nami do nie wiadomo kiedy.

2
komentarzy
avatar
Może synka coś bolało, może zęby, może brzuszek. Zdaje sobie sprawę, że takie noce mogą wykończyć, znam to z autopsji niestety. Moje brzdące pierwsze buty miały też Bartka...może takie same Teraz kupilam im Lasockiego. Ze szczepieniem się nie spiesz... Co się odwlecze i tak nie uciecze. Ja dopiero teraz małego szczepilam, kolejna dswka na pneumokoki i coś jeszcze, a mała odroczona. Zdrówka dla synka.
avatar
Oj takie noce potrafią dac w kość. Dobrze że chociaż Amelka spała. Siły :*
Dodaj komentarz

Chorobowy poczatek tygodnia

No wiec w niedziele zauwazylam ze Antos zaczal czesciej kaszlec i pojawil sie katarek, wiec wczoraj wizyta u lekarza i okazalo sie ze ma wirusowke, a Amela chyba poczatek bo tez zaczela nam kaslac i ma szmery jak to Pani doktor stwierdzila. Kurcze a juz sie cieszylam ze dzieci zachartowane i nie beda nam chorowac a tu lipa, ale zabezpieczylam sie na przyszlosc i juz kupilam tran tylko musze obmyslec jak im bede podawac
No i jeszcze dobrze by bylo im robic inhalacje, zwlaszcza Antosiowi ze wzgledu na katarek ale ciezki idzie. Bedzie 20 prob, nie ma innrgo wyjscia
Bardzo ratuje nas tez masc aromactiv, w nocy bardzo Antosiowi pomagala dzieki temu nic byla w miare. Chociaz po ostatnich 2 nocach jestem totalnie wypompowana i dzisiaj nie obejdzie sie bez energetyka

1
komentarzy
avatar
My po przeziębieniu. Oby Antoś dał sobie zrobić inhalacje bo mój to absolutnie protestował zdrówka:* s co do żłobka to też się boję chorób Ale i tak kiedyś zacznie chorować. Jak nie teraz to w przedszkolu. Tak że ten, jestem dobrej myśli
Dodaj komentarz

o nie, ale mi ucielo a tak sie naprodukowalam

1
komentarzy
avatar
Zauważyłam że urywa jak się chce wstawić jakąś emotkę Ale nie w postaci : i ) Ale taką gotową już
Dodaj komentarz

Mialam dokonczyc, ale po calym dniu stracilam watek

0
Dodaj komentarz

nocki i zdrowko....

z dzieciaczkami lepiej, juz maja coraz mniej kaszlu. mozna powiedziec ze bardzo rzadko ale jeszcze troszke utrzymuje sie katar. Ale nic nie moge z tym zrobic bo nasivin-nieda rady, inhalacje-wyrywaja sie i krzycza, tylko raz sie jako tako udalo a frida, no to to juz nie daj boze zeby uzywac mam nadzieje ze bedzie mijalo, juz w sumie jest lepiej niz bylo.
No dzieci lepiej, ale Piotrus sie pochorowal niestety i najgorsze jest to ze nie ma miejsca w przychodni.. Mnie na szczescie tylko 2 dni gardlo bolalo i minelo
Ostatnie 2 noce byly w miare tzn. spaly zdecydowanie lepiej niz ostatnio, ale ile jeszcze bedzie trwalo spanie z nimi w osobnych pokojach?? kurcze ja juz nie pamietam jak to jest miec meza w lozku
No coz caly czas sobie powtarzam, kiedys to minie....

Przygotowania do roczku ruszyly wczoraj zamowilam dla nich bodziaki a w sobote podjade kupic spodniczke tiulowa bo znalazlam fajna na olx.
Jeszcze musze znalezc dekoracje na tort i musimy podjechac po ozdoby.... aaa, no i jeszcze musimy zamowic jakiegos zraza dla kazdego na obiad bo stwierdzilam ze nie bede nic robic tylko zamowimy. Ma byc 10 osob takze tlumow nie bedzie chociaz na 48 m2 bedzie to odczuwalne
Aaa i jeszcze wczoraj skoczylam do pepco bo maluchom trzeba juz pokupowac ciuszki na jesien i troche zaszalam, ale jestem bardzo zadowolona naprawde warto tam kupowac, ciuszki bardzo ladne (jak dla mnie) i ceny mega niskie, nawet jak pozdzieraja to nie bedzie szkoda.

P.s Chcialabym wstawiac tutaj bezposrednio zdjecia, ale niestety nie wiem jak probowalam juz na kilka sposobow bo przez fotosik to zajmuje sporo czasu i troche mi sie nie chce pomocy!!!

Etus bardzo dziekuje za rade

1
komentarzy
avatar
Kochana ja korzystam że strony https://postimages.org tam wrzucam zdjęcia. Jak się wgrają to ląduje się nowa strona i tam masz opcję "odnośnik bezpośredni". Kopiujesz ten link i tu jak piszesz posta to wstawiasz ten link miedzy [img ] [/img ] tylko bez zasfnych odstepow i masz fotki w pamiętniku A dzieciaczkom zdrówka :* i Piotrkowi też nie jesteś sama. Ja też nie pamiętam jak to jest mieć męża w łóżku. Mimo że Młody śpi już u siebie to ja chodzę spać przed Jarkiem a potem on zasypia przed tv w salonie i tak już zostaje :p czas to zmienić
Dodaj komentarz

20170912_154621.jpg

0
Dodaj komentarz

[![IMG_20170912_154621.jpg](https://s26.postimg.org/jf5o2nbix/IMG_20170912_154621.jpg)](https://postimg.org/image/46fqovhud/)

0
Dodaj komentarz

https://s26.postimg.org/jf5o2nbix/IMG20170912154621.jpg

0
Dodaj komentarz

Bostonka

No wiec dzisiejsza noc tragiczna, od 12 Antek dawal czadu i tylko sie zamienialismy z Piotkiem lozkami i dziecmi a o 3 w nocy Antos sie obudzil i po prostu zalamka ale jakos kolo 4 udalo sie zasnac ponownie i o 6.30 wstac definitywnie. Rano bylo jeszcze dobrze, tylko Antek strasznie marudny i placzliwy, Piotrek zmierzyl mu temperature i byla w normie.
Przyszla godzina 13 i mielismy wychodzic na chwile na powietrze, ale Antos skipsztalil sie w pampersa wiec wzielam go do przebrania i szok. Mial tak wysypke jakiej jeszcze nigdy nie widzialam, od razu zmierzona temperatura i goraczka. Wiec zamiast na spacer musielismy jechac do dyzurujacej przychodni, a tam doktor stwierdzil bostonke czyli wirusowka, grypopodobna. Zapisal leki i z powrotem do domu
Piotrek szybko do apteki, jak wrocil dostal czopka na zbicie temperatury, mleko bo nie chcial obiadu i zasnal jakos kolo 16, spi do tej pory i zastanawiamy sie z Piotkiem jak bedzie wygladala ta noc. Czy znowu nie bedziemy spac??
Na szczescie goraczka zostala zbita, a Amelka bawi sie w najlepsze
Jest mozliwosc ze sie zarazli bo ta bostonka jest zarazliwa, ale jak pytalam lekarza to powiedzial ze jak ma sie zarszlic to i tak sie zarazi. Z jednej strony ma racje bo dzieci maja caly czas kontakt ze soba nie jestem w stanie ich od siebie odizolowac. Mam nadzieje, ze jest na tyle silna ze nic jej nie bedzie. A za 3 tyg urodzinki, oby nie trzeba bylo przekladac daty:/
A ja z tego wszystkiego sie poryczalam, to chyba z tej bezsilnosci, w tym tygodniu tez byly chore i bylo ciezko a Piotrek wracal 17, 18 dopiero i wszystko na mojej glowie. Przydalaby mi sie chociaz jedna osoba do pomocy przy takich sytuacjach, ale niestety nie ma nikogo i trzeba sobie samemu radzic.... ;(

2
komentarzy
avatar
O wiem co to znaczy... Z czw na pt mała marudzila, niby nic wielkiego bo katar ją męczył bez temp a jakoś się wiercila. Usnąłam o 1.30 a o 5 wstawalam do pracy bo mialam na 7. W pt bylam jak zombie. I teraz też mi łazi a mnie nerw bierze, bo ona do spania daleko a ja ledwo zipię. Trzymajcie się! Aha....a jakaś pomoc taka wynajeta na kilka h nie wchodzi w grę?
avatar
Szefowej synek też teraz przechodził bostonkę. Też nas pewnie czeka za jakiś czas. Już się boję tego żłobka co on zacznie stamtąd przynosić. Siły życzę :*
Dodaj komentarz

Chorobowa niedziela

No i o dziwo niepotrzebnie balam sie nocy, jak Antos zasnal wczoraj 16 albo 17 tak spal do 6 rano. Az sama niemoglam w to uwierzyc. Tylko sasiedzi za sciana zrobili sobie impreze i tak sie darli ze sama sie w nocy wybudzalam takie mamy grube sciany:/ ale na szczescie jakos i 1 w nocy odpuscili.
A tak ogolnie to niedziela minela dosc spokojnie, Amelka dostalagoraczki i czopka na zbicie. Na szczescie pomogl, i jak na razie u niej nie widac wysypki.
Oczywiscie spanie odbywalo sie na zakladke, ale szczesciw ze teraz razem spia to na noc nie bedzie wiekszego problemu

Dzisiaj tez udalo sie wystawic foteliki do karmienia na sprzedaz, bo dzieciaki i tak nie chca w niech siedziec. Karmie je teraz na podlodze, albo dostaja cos do raczki albo karmie je lyzeczka. Szczerze mowiac to nie jestem zadowolona z tego faktu, tym bardziej zr na swieta jedziemy do hotelu a tam nie bede im podawac jedzenia na podlodze... Ostatnio natkelam sie na nakladke na krzeslo i nie wiem czy przypadkiem tego nie sprobujemy.

2
komentarzy
avatar
Paskudna pogoda to i choroby chodzą za dzieciakami :/ Dbajcie o siebie!
avatar
Aha... I fajnie, ze teraz dużo częściej się odzywasz.
Dodaj komentarz
avatar
{text}