Wpis pod tytulem 'O wszystkim i o niczym' haha zaczelismy pare dni tem z moim M myslec, ze mieszkanie w bloku to nie dla nas. Chcielibysmy domek, jak to sie mowi, maly, ciasny ale wlasny. Tylko problem jest bo nie mamy dzialki a dzialki u nas sa masakrycznie drogie. Srednio chca ok 150zl za metr kw. Na dluzsza mete nie dam rady wymieszkac w 'klatce' mieszkamy tu 3lata mamy kredyt na glowie w sumie jeszcze 27l. Do banku oddac trzeba z odsetkami ponad ok 450tys. Obled. Mieszkanie kosztowalo 222tys plus wykonczenie ok 30/40 tys dokladnie nie pamietam. Za te pieniadze bysmy mieli domek taki do 100m. Tylko te dzialki eh... no i pytanie czy w ogole ktos by chcial kupic to mieszkanie z kredytem jak nawet auta nikt kupic nie chce a co dopiero mieszkanie.Mariusza wuja ma dzialki ale pewnie nie sprzedalby ciut taniej. Tak sobie mysle, niektorzy maja mieszkania czy domy po dziadkach czy rodzicach a niektorzy to nic, cale zycie na kredycie. Brat ma dom bo jego zona dostala od rodzicow i teraz jeszcze ma drugi bo dostal od naszej mamy. Pewnie bedziemy myslec jeszcze, moze nie w tym roku ani w nastepnym ale chcialabym jeszcze zamieszkac w domku z ogrodem zeby dzieciaki mialy gdzie biegac. A moze zagram w lotto? Marzenia scietej glowy hahaha