dolecielismy!!! jakos sie ogarniamy
droga byla duzo lepsza niz sie spodziewalam!!!
bardzo mu sie podobalo na lotnisku, nowe otoczenie,wiec z otwarta buzia podziwial,nie goraczkowal po lekach wiec mial dobry humor, zasnal mi na rekach jeszcze zanim weszlismy do samolotu, i obudzil sie dopiero po godzinie lotu !!! tutaj troche sie przestraszyl i plakal...i tu jedna dziunia mnie wkurzyla, bo..zaczelam z malym spacerowac po samolocie aby troche sie uspokoil,no ale plakal....a ona normalnie zaczela nas uciszac pokazujac ze jej syn spi, no oko 2 letni (palce na usta mi pokazuje) zrobilam oczy!!! bo nie wiem, co mam zrobic??to do mnie?? czy do mojego niespelna 5 miesiecznego dziecka??? jej synek spal jak zabity, ale to chyba jej przeszkadzalam bardziej, bo ksiazke czytala....
w samochodzie z berlina wiekszosc drogi spal, bylo ok
w domu maly zaklimatyzowal sie ok,nie marudzi, nie placze, z zainteresowanie przyglada sie wszystkim, ktorzy go odwiedzaja.
teraz o kotach!!!
nie skacza sobie do gardel, jak na razie kazdy siedzi w osobnym pokoju, moja kicia odsypia wczorajszy stres, chodz i tak dalalm jej leki na zasniecie, ale nie spala...walczyla,chodz mocno otumaniona cicho siedziala
kot mojej mamy boi sie mojej kici, ale dzieckiem interesuje sie baaardzo.....moja kotka Gabrysia wrecz ignorowala, kladala sie kolo niego,bo podobal jej sie mieki kocyk,albo chciala byc blisko mnie, nastomiast kocur mojej mamy jest malym zafascynowany!!! obwachuje, patrzy sie, spoglada z wysokosci, robi podchody gdy Gabrys spi, ale jak tylko maly ruszy reka, kocur odskauje jak opazony heheh
tytuł: BABY BOOM-synek :)
autor: maxi