avatar

tytuł: BABY BOOM-synek :)

autor: maxi

Wstęp

about me

O mnie:

about me

Jestem/chciała bym być mamą:

Cos czuje,ze bede podobna mama do swojej,czyli troskliwa,strachliwa panikara,zakochana w swoim ROBACZKU...chodz wolalabym byc troche bardziej konsekwentna i wymagajaca.....ja bylam krolewna sniezka w swoim domu i nie wiem,czy to bylo najlepszym rozwiazaniem...ale krytykowac jest latwo....a gorzej cos zrobic dobrze...jako,ze nie mam najlagodniejszego charaktery moje dziecko tez pewnie bedzie mialo jakies ´´ale´´ do mnie...mam nadzieje,ze tych ALE nie bedzie wiele....moj maz bedzie musiala troche nadrabiac za mnie wyrozumialoscia....

about me

Moje dzieci:

about me

Moje emocje:

luna park..

co do smialych planow ciazowych, zaczynamy od nowego roku!!! naprawde nie spodziewalam sie po mezu tej zmiany...szczerze, to bylam pewna, ze predzej mi kaktus na dloni wyrosnie niz on zmieni zdanie...
Zaczniemy w podrozy odbieram to jako dobry znak jestem podekscytowana....

12
komentarzy
avatar
Maxi tez zaczyna starania o drugie od nowego Roku
avatar
I tez mialam przeprawe z mezem
avatar
I tez mialam przeprawe z mezem
avatar
No no no ale newsy! Co wpis to lepiej, oby tak dalej!
avatar
To już lada chwila
avatar
Hurra, hurra , życzę Ci szybkiego zajścia!
avatar
No no no - to nie pozostaje życzyć nic innego jak tylko owocnego podróżowania )
avatar
Maxi tez zaczyna starania o drugie od nowego Roku
avatar
no !!!!! cudownie !!!! tylko wez to nagraj albo zapisz to gdzies bo faceci to potrafia byc zienni
avatar
Super!!! To właściwie już za moment PS Przeczytałam "zaczniemy po północy", skojarzyłam z nocą sylwestrową i pomyślałam, że jesteś dokładna jak aptekarz A w sumie czemu nie? Wybije północ i rzucicie się na siebie Powodzenia.
avatar
ale fajnie!!!!
avatar
A najlepsze że styczeń już "za rogiem"
Dodaj komentarz

wraz z wypelnianiem wznioskow wizowych mysle o uzupelnieniu wykresow...hmmm mierzenie temperatury nie idzie mi, ulozylam termometr przy glowie kolo lozka, ale wszystko ´´jak krew w piach´´ zapominam....to samo co ostatnio...

co do Gabrysia, bo malo o nim pisze skupiona na swoich problemach...no to rosnie chlopak w oczach, ma ognisty temeperamet trzba przyznac, dalej malo mowi, ale staram sie tym zbytnio nie przejmowac, sa nowe slowa w roznych jezykach....ale zdania raczej slabo...co najwyzej laczy 2 wyrazy i to zawsze ze slowem ´´mama´´ nie moge go przekonac tez do nocnika....jedyny progres jest w tym, ze po prostu chodzi do lazienki i tam robi kupe...tyle, ze w pieluche...
ale jest tez bardzo empatyczny, jak robilam brzuszki ostatnio na podlodze, to przylecial do mnie z poduszka...kochany moj :* nie wiem po kim to ma, bo na pewno nie po mnie dalej uwielbia gotowac, ostatnio tez naprawiac swoj rower kupilismy mu taki zwykly plastikowy motor biegowy, uwielbia!!!! w koncu udalo nam sie trafic z prezentem
i naprawde polecam pochowanie czesci zabawe na jakis czas...po pierwsze mniej zbierania gratow po chacie,a po drugie po miesiacu nieobecnosci bedzie wszystko jak nowe!!!!
widze tez zainteresowanie cyferkami i literkami...chodz na razie rozpoznaje tylko liczbe 7 (numer na naszym domu) wiec siodemke widzi wszedzie
a jak je...to widze w nim typowego hindusa...wychodza dnie spedzane z tata...bardzo sprawnie posluguje sie reka i chupati, ktora sluzy troche jak lyzka...nie moge sie wtedy na niego napatrzec, niesamowite jak mala papuga nasladuje!!! uwielbia tez robic chupati z tata...naprawde jestem ciekawa jego wszystkich rekacji w Indiach, jak on sie tam odnajdzie??? szczerze...to mysle, ze jak ryba w wodzie....

7
komentarzy
avatar
jeszcze zaskoczy Cię wiele razy, bo dzieci obserwują dosłownie wszystko - mnie kiedyś starszy zaczął drapać po plecach - pytam, a skąd wiedziałeś że to lubię? a on tata tak ci robi, a skoro tata w pracy, to ja cię podrapię ;P
avatar
Hehe, słodziak malusi A wszystkiego się nauczy
avatar
Rozbawiłaś mnie tą kupą w łazience. Esteta mały Cieszę się że wracasz do gry!
avatar
Ale fajny chłopczyk
avatar
Genów nie oszukasz
avatar
genow moze i tez, ale mysle, ze glownie to jest jednak obserwacja nas....aaa przerazajace, wielki brat patrzy
avatar
jeszcze zaskoczy Cię wiele razy, bo dzieci obserwują dosłownie wszystko - mnie kiedyś starszy zaczął drapać po plecach - pytam, a skąd wiedziałeś że to lubię? a on tata tak ci robi, a skoro tata w pracy, to ja cię podrapię ;P
Dodaj komentarz

Syn zaprosil mnie dzis na obiad...objadlam sie tych plastikowych pomidorow, i plastikowego kurczaka i plastikowej kukurydzy z plastikowej patelni tyle, ze juz wiecej nie moge....na szczescie ladnie zjadl i moje danie, a dzis nasamzylam nalesnikow....szkoda tylko, ze teraz poprawia to wszystko zywym cukrem z kartonu...brazowym, chodz nie wiem, czy to jakies pocieszenie...ale dobra, niech sie chwile czyms zajmie, bo gotowac juz mi sie wiecej dzis nie chce....
Nie moge uwierzyc, ze lada dzien minie 4 lata od kiedy jestem na belly...caly ten czas ciagle cos si zmienia. Na nude narzekac nie moge, chodz chcialabym sobie dac wiecej luzu, a jakos nie moge. Ciagle tylko planuje, obmyslam, klakuluje...te ciagle zmiany trzymaja mnie na takiej ´´lekkiej adrenalinie´´ albo na ´´lekkim nerwie´´i to jest meczace...chodz jakby oduscic tez nie moge, boje sie, ze jak sobie pozowole to mury runa....zawsze uwazalam sie za typ´´niebieskiego ptaka, chodz za maz wyszla za jeszcze niebiescieszego ptaszora....wiec staram sie jak moge aby to wszysto kupy sie trzymalo chodz nie zawsze sie udaje...
Kolejna ciaza....i chce, i boje sie, ale bardziej chce, bo wiem, ze teraz albo nigdy!
W tym miesiacu mniej uwazamy....chodz oficjalne starania od stycznia. Chodz nie bede ukrywac, ze czasem nachodza mnie mysli, ale po co wlasciwie to wszystko?

16
komentarzy
avatar
To miałaś prawdziwą ucztę!
Co do kolejnej ciąży to znam to doskonale. Ja mam huśtawkę nastrojów z tym związaną . Od bardzo bym chciała do fajnie jest z jednym dzieckiem
avatar
Po co? Jednego konkretnego celu podwójne macierzyństwo chyba nie ma, ale jest całą masa mikro-celów: żeby uciszyć instynkt ;P żeby Gabryś nie był sam żeby "przeżyć to jeszcze raz" i takie tam, no i żeby mieć co robić i czuć że się żyje ;P
avatar
W jednym zdaniu całe sedno - 'i chcę i boję się, ale bardziej chcę' Powodzenia, niech się dzieje!
avatar
Jak to po co ??? Dla szczęscia !!! bo to życie ... nowe życie... WASZE ŻYCIE !!! Wasze SZCZĘŚCIE !!! <3 (powtarzam to sobie mniej więcej w tej formie... głównie wtedy gdy wymiękam ;P )

BO WARTO !!! i ja trzymam kciuki za Was !!!
avatar
Jak to po co ??? Dla szczęscia !!! bo to życie ... nowe życie... WASZE ŻYCIE !!! Wasze SZCZĘŚCIE !!! <3 (powtarzam to sobie mniej więcej w tej formie... głównie wtedy gdy wymiękam ;P )

BO WARTO !!! i ja trzymam kciuki za Was !!!
avatar
Ja też mogłam się najeść czymś plastikowym, ale mąż zrobił hamburgery i obecnie zdycham... Co do liczenia, kalkulowania i planowania, to mam to samo. Może warto porzucić na jakiś czas te rachunki i żyć chwilą? Będę trzymała kciuki za owocny styczeń
avatar
kochana ! wieki mnie tu nie bylo, ale jedno sie nie zmienilo - nadal mamy ten sam etap w zyciu niby chce sie drugiej ciazy no ALE.... my tez od stycznia start )) moze razem znow bedziemy brzuchate ? <3
avatar
kochana ! wieki mnie tu nie bylo, ale jedno sie nie zmienilo - nadal mamy ten sam etap w zyciu niby chce sie drugiej ciazy no ALE.... my tez od stycznia start )) moze razem znow bedziemy brzuchate ? <3
avatar
kochana ! wieki mnie tu nie bylo, ale jedno sie nie zmienilo - nadal mamy ten sam etap w zyciu niby chce sie drugiej ciazy no ALE.... my tez od stycznia start )) moze razem znow bedziemy brzuchate ? <3
avatar
kochana ! wieki mnie tu nie bylo, ale jedno sie nie zmienilo - nadal mamy ten sam etap w zyciu niby chce sie drugiej ciazy no ALE.... my tez od stycznia start )) moze razem znow bedziemy brzuchate ? <3
avatar
kochana ! wieki mnie tu nie bylo, ale jedno sie nie zmienilo - nadal mamy ten sam etap w zyciu niby chce sie drugiej ciazy no ALE.... my tez od stycznia start )) moze razem znow bedziemy brzuchate ? <3
avatar
dzieki za powitanie :** a i widze ze u ciebie super zmiany, gratuluje zmiany postawy u meza i nic sie nie boj....wytrwasz wszystko i to na pewno w calkiem dobrej formie
avatar
takie napięcie, jak w filmie sensacyjnym.... czekamy na Twoją ciąże!
avatar
takie napięcie, jak w filmie sensacyjnym.... czekamy na Twoją ciąże!
avatar
mama z groszkiem no jestes!!!! moze i teraz tez bedziemy razem czekac na porod...oby!!! rebe dzieki....brakowalo mi was dziewczyny! taka reaktywacja
avatar
Gratuluje podjecia decyzji o staraniach. Zazdroszcze (pozytywnie ) i trzymam kciuki!!!!
Dodaj komentarz

Znowu mnie szefowa wkurza....raz na jakis czas musi byc akcja...ja sie chyba jednak nie nadaje do tej pracy, nie wiem czy sie w ogole do jakielkowiek nadaje,jestem pyskata, impulsywna i emcjonalna...pelno wad mam!
Idealnie byloby zajsc w ciaze teraz (co pewnie sprawi, ze w nia teraz nie zajde) i nie chodzi o to, ze ja chce uciec z tej pracy (ok chce uciec z tej pracy) ja po prostu nie chce juz tego wszystkiego przeciagac dluzej...
Wdech, wydech...do wyjazdu jeszcze niecale 2 miesiace....i caly miesiac wolnosci!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

5
komentarzy
avatar
moze ci takie myslenie pomoze: dzieki tej pracy masz mozliwosc miesiecznego urlopu a jak wrocisz, to pomyslisz co i jak
avatar
a ja się nie mogę doczekać kiedy wreszcie pójdę do pracy, ale napięcie w związku ze staraniami rozumiem
avatar
gosia81 rozumiem cie doskonale bo 2 lata temu modlilam sie o ta prace!!! ale wiadomo.....jak juz wejdziesz na ten pierwszy stopien, to myslisz tylko o nastepnym...
avatar
Oj potrzebujesz wakacji, odzwiezysz umysł, emocje nabierzesz siły i bedziesz myślec bardziej pozytywnie.
avatar
Znam to! Plus jest taki, ze po takim dniu kolejny jest zwykle o niebo lepszy . Miesiąc wakacji...jejuuuu, to moze wtedy zmajstrujecie małego człowieka?
Dodaj komentarz

no to sie zaczyna...
zakupilam sobie testy ciazowe online (w aptece sie w ogole nie oplaca kupowac)
wybralam juz wozek!! AAA jakbym zaszla w ciaze to jestem juz gtowa na zakupy
i chuste kolkowa tez wybralam...kolory itp... ;P chodz nie wiem za bardzo o co chodzi z tymi rozmarami itp...ale..przyjdzie pora bede sie interesowac..
hahahahaha
jestem walnieta...wiem..
duzo tez mam po Gabrysiu np lozeczko z materacem(malo w nim spal, wiec i materac sie nadaje), przewijak, wanienka i tona ciuchow....-no chyba ze nie zajde to wszystko musze oddac kolezance ktora wlasnie w ciazy jest...od niej ta tone ciuchow dostalam, chodz swoich tez mam sporo, Gabi ogolnie dostal sporo prezentow...spoko, jest tyle, ze sie podzielimy i na dwoje dzieciakow starczy zostaly tez tony zabawek , ksiazki sa...chodz podarte, poniszczone tak bardzo...ze trudno, bedzie trzeba cos nowego tez kupic...

6
komentarzy
avatar
ha ha ha rozwaliłaś mnie tymi planami zakupowymi, jesteś jeszcze lepsza niż ja!!! a ja tymczasem nie umiem się pozbyć rzeczy po Miśku, mam jakąś blokadę, czy coś... tfu tfu muszę się zebrać w sobie, spakować i podesłać znajomej młodej mamie
avatar
ha ha ha rozwaliłaś mnie tymi planami zakupowymi, jesteś jeszcze lepsza niż ja!!! a ja tymczasem nie umiem się pozbyć rzeczy po Miśku, mam jakąś blokadę, czy coś... tfu tfu muszę się zebrać w sobie, spakować i podesłać znajomej młodej mamie
avatar
wyglada jakbym wyprawke juz kompletowala no powalilo mnie na maksa....szurnieta jestem!
avatar
Hehe, poważnie No cóż, styczeń niby tak blisko, a tak daleko...trzeba czymś myśli zająć Oby zapału i planowania wystarczyło na ogarnięcie wszystkiego Ja to się boję, że jak już będę czekać na kolejnego szkraba (o ile będę...chyba będę), to będzie zupełnie inaczej i nie przyłożę się do sprawy tak jak za pierwszym razem W sumie za pierwszym razem miałam całe mnóstwo czasu na przygotowania i dopracowywanie szczegółów.
avatar
ale bardzo dobrze! Pozytywne nastawienie, radość jeśli tylko nie zmieni się w presje może cudownie dodać skrzydeł. Fantastycznie!
avatar
Ha ha! Rozumiem Cię doskonale Ja postanowiłam ostatnio, że dla ewentualnego trzeciego dziecka kupimy nowy wózek i oczywiście też już wybrałam model... Tyle, że się nie staramy. Ale jakby co, wózek już będzie... czwarty...
Dodaj komentarz

Duzo sie martwie, za bardzo przezywam...Jak sie tego pozbyc???
Raz wydaje mi sie, ze nic w zyciu nie osiegnalam ani do niczego nie doszlam, za chwile stukam sie w glowe, ze przeciez pomimo tego, ze nie dorobilam sie jeszcze wlasnego domu( jest to powodu do ubolewania) to i tak zyje we wzglednym dobrobycie...
Przeciez moim rodzicom, tym bardziej dziadkom nie zylo sie ani latwiej ani przyjemniej...Mam rodzine, prace, dach i palmy nad glowa....nie dotknela mnie zdana osobista tragedia...ok, walcze z nadwyzka kilogramow i niedoborem gotowki...ale to chyba nie powod....Wiec dlaczego ciagle mi zle i szaro...??A wlasciwie to nie wiem czy mi zle, ale bardziej taki niepokoj nieustajacy mnie trzyma. Boje sie, ze moje zycie bedzie pasme zamartwiania sie, a pozniej po prostu umre...

4
komentarzy
avatar
Ostatnie zdanie jest najważniejsze!!!! Zapisz je na kartce, wrzuć do portfela i codziennie zaczynaj dzień od niego.... Oczywiście w innym sensie;-) wszystko w twoich rękach!!! Każdego dnia żyj "pełnią życia" ciesz się każda wartościowa chwilą...
avatar
to chyba pytanie o to jak puścić kontrolę, płynąć z prądem tego co życie przyniesie? nie myśleć - doświadczać, zaufac?hmm...
avatar
Maxi wrecz caly wpis mi wyjelas z ust (oprocz Palm, bo te mam max 2 razy w roku), wszystko jest u mnie identycznie. Tez zyje w ciaglym niepokoju i w jakims dziwnym stanie wiecznego oczekiwania, sama nei wiem na co.
avatar
trzeba żyć tu i teraz, bo "potem" może nigdy nie nadejść. słoneczko nie martw się, przyglądaj się synkowi podczas zabaw - od dzieci można czerpać najwięcej optymizmu i radości. ja "ładuję" się tak non stop
Dodaj komentarz

Teraz kiedy to starania sa juz za rogiem,kiedy maz sie zgodzil, ja zaczynam sie lamac....no bo kupujemy to mieszkanie w polsce...czyli trzeba splacac, czyli trzeba pracowac, nie pyskowac,nie zachodzic w ciaze...
Dobrze by bylo popracowac caly przyszly rok przynajmniej...hmmm, moze tez tak szybko nie zajde...
No i odkladac plany za mieszkanie? warto? nie wiem...

8
komentarzy
avatar
Nie warto, bo:
1. moze nie zajdziesz przez caly rok
2. bo sa rzeczy wazniejsze niz miezskanie
3. bo nie
avatar
avatar
No... to ja już nic nie muszę dodawać bo w 100% zgadzam się z Endokobietką
avatar
Ty to jesteś przekora Sama wiesz.
avatar
Ja bym jeszcze dodała, że później to z kolei może mąż się rozmysli...
avatar
no nie nie odkładaj ...
avatar
nie ma dobrego czasu na drugie dziecko, z resztą w ogóle nie ma nigdy dobrego czasu na dzieci, tak jest i już, pieprz to. Amen
avatar
Nie odkładaj. Ja kiedyś myślałam, że żeby starać się o trzecie dziecko, to trzeba mieć dom albo przynajmniej czteropokojowe mieszkanie. Teraz wiem, że są ważniejsze wartości.
Dodaj komentarz

Zaczelam nowy cykl...ten ostatni bez starana...
Chyba za wczesnie na podsumowania roku,jeszcze caly grudzien przed nami....jak to mowia nie chwal dnia przed zachodem slonca,ale do tej pory to byl dobry rok!!! Duzo zmian...w grudniu mija rok od kiedy zamknelismy restauracje...teraz jest duzo spokojniej, maz zmienil prace, ja przeszlam z pol na caly etat...
Nowy rok zaczniemy odwiedzinami u tesciow i staraniami...jesli dobrze pojdzie to urodze na zime, pazdziernik-marzec...jesli mniej dobrze, to urodze wtedy kiedy urodze ;P imiona mamy juz wybrane ;P bedzie Roma, albo Krystian...
W przyszlym roku Gabi zacznie przedszkole....czyli kolejny etap trzylatka przed nami. Az tyle sie bedzie dzialo!!??? Chce tez pomyslec o swojej pracy...jesli zajde w ciaze to temat odroczony...ale musze sie zastanowic, czy brnac w to w czym jestem, czy moze jednak cos zmienic....
Co do blizszych planow,to swieta spedzamy w Hiszpanii,niestety, smutno mi bedzie niezmiernie bez mojej Mamy...ale sama jestem Mama, a moj syn w tym roku dostrzega swiateczna atmosfere. Zauwaza choinki i Mikolajow takze ubierzemy u nas choinke, mam ambicje aby zrobic sernik i rybe po grecku a nawet kluski z makiem....Chyba czas wziasc swiateczna atmosfere w swoje rece. Pamietam swieta tutja 3 lata temu jak bylam w ciazy i strasznie mi bylo teskno do domu...do domowych smakow itp...nachodzi mniej jednak mysl, ze powinnam podtrzymywac tradycje, bo kto jak nie ja przekaze to wszystko mojemu dzieku? Co prawda za pierogi sie jeszcze nie zabieram, ale na przyszly rok to juz koniecznie bede sie uczyc, chce aby moje dziecko wspominalo swieta podobnie jak ja....nawet moj maz ciagle powtarza ze juz czas na choinke...
Co do meza, to odnalazlam fantastyczna grupe na fb ´´zwiazki polsko indyjskie´´ to niesamowite uczucie, ze jest nas tak wiele i tyle wspolnego odnalazlam wsrod glownie dziewczyn...zyjacych z hindusami w wiekszosci poza granicami polski...nie tylko o zwiazkach jest mowa...ale tez duzo o dzieciach, ktore wychowuja sie na styku tych dwoch roznych kultur...co do dzieci...to moje w tej grupie dalej jest najjasniejsze hahaha, chodz wiele dzieci ma jasne karnacje, to i tak maja albo ciemne oczy, albo kruczoczarno wlosy....moj syn dalej nie wyglada na hindusa i to na razie sie nie zmienilo Chodz z z zachowania to juz inna bajka...ale kto z kim przystaje, takim sie staje ;P

10
komentarzy
avatar
wow zapowiada się u Was fantastyczny rok! trzymam kciuki za realizacje planów
avatar
haha niebanalnym facetem będzie Gabriel bez wątpienia
avatar
Trzymam kciuki żeby podsumowanie kolejnego roku było jeszcze lepsze . Fajnie, że znalazłaś taką grupę , to zawsze lżej, jak masz, nawet wirtualnie kogoś, kto jest w podobnej sytuacji.
avatar
Co za radość bije z tego wpisu. Fajny rok za Tobą a nowy jeszcze lepszy.
avatar
no i imiona juz sa ;P to pierwsze koty za płoty ... teraz zz górki na pazurki ))
avatar
.... no prosze .... jak się dobrze szuka to wszystko można znaleźć !!!! ja szukać nie potrafię :/ od dawna szukam takiej grupy zagubionych świrów (coś w stylu filmu "sala samobójców" ... i o dziwo jeszcze nie znalazłam bo pytać nie wystarszy.... jeszcze trzeba umieć zadać odpowiednie pytanie... :/
avatar
a mam pytanko odnośnie pracy : Jak długo tam pracujesz ??
avatar
trzymam kciuki za spełnienie Twoich planów, nuta optymizmu w Twoim wydaniu bardzo krzepi, oby tak dalej!
avatar
pracuje od maja 2015
avatar
Ale fajnie, jak w takim mini podsumowaniu stwierdzasz, że to był dobry rok. Dobrze tak popatrzeć wstecz z optymizmem. Co do grupy, to też super sprawa. Nawet mi przez myśl nie przeszło, że coś takiego może istnieć, a tu proszę. Jednak w internecie jest wszystko My zeszłoroczne święta spędziliśmy we 3. Była choinka, barszczyk z kartonu , grzybowa z grzybów zebranych przez męża, krokiety itp. Nazbierało się 12 potraw. No karpia nie było bo oboje z mężem nie jemy Ale w tym roku znów będziemy zaliczać dwie Wigilie.
Dodaj komentarz

Zima w hiszpanii...
pada deszcz i szarowka...tak tak i tu lato robi sobie przerwe na jakies 2, 3 miesiace w roku.
W zwiazku z tym szukam po necie jakis intelektualnych rozrywek dla mojego dziecka....bo ilez mozna siedziec na tych kulkach!!?? chodz kulki sa fajne, bo mlody sie meczy...a mamy tu calkiem blisko niezly full wypas, ba sa i zjezdzalnie i rozne poziomy i wielkie baseny z kulkami...tylko ze musze z nim tam wchodzic, bo jest jeszcze za maly aby isc samemu...powiem wam, ze to calkiem niezla gimnastyka jest i dla mnie, bo jak tak pare razy wejde gora dol, po tych dmuchanych schodach i na czworaka musze sie przemieszczac po tych poziomach..to po godzine mam absolutnie dosc...no ale w sobote idziemy na kulki, a w niedziele leje deszcz...to co tu robic? idziemy do lidla (dobrze ze zabawki rzucili, to za 4 euro kupie sobie godzine spokoju) pozniej wycieczka na lody...z dojazdem to jakies 1,5 godziny...
Brakuje mi kolezanek z dziecmi...mam co prawda dwie kolezanki, ale nie chce ich za czesto nachodzic....kolezanki bez dzieci odpadaja, bo chca wyjsc na piwo, albo w ich domu w wiekszosci nie wolno niczego dotykac...Wiec ja i Gabi jestesmy najlepszymi kumplami, i tak bujamy sie po wsi weekendami bez jakiegos konkretnego celu...Chciclabym go poslac na jakies zajecia, ale mam wrazenie, ze jest jeszcze za malutki...tak ciezko mu sie skupic...i nic nie rozumie po hiszpansku bo go nie uczymy. Maly miesza 3 rozne jezyki, uzywa tych slow, ktore mu latwiej wymowic w danym jezyku, nie jestem w stanie ich spisac, ale fajne jest to, ze i ja ucze sie przy nim punjabi, a maz polskiego.... uzywa nawet juz tak zaawansowanych slow jak ´´skarpety´´ ;P
Naprawde nie moge sie juz doczekac przyszlego roku. Gabi zacznie juz przedszkole,moze nie tylko on nawiaze nowe znajomosci, ale i ja... moze nawet pomyslimy o jakis zajeciach poza szkolnych, bo widze, ze wszystkie zajecia najwczesniej zaczyna sie od 3 lat, wiec na razie zostaja nam kulki, skakanie po trmapolinie i po glowie mojej....

5
komentarzy
avatar
A nie macie takich kawiarni dla dzieci. U nas jest tego zatrzęsienie. Mozna też poznać innych rodziców albo posiedzieć i poczytać gazety kiedy dzieci się bawią. Ja uwielbiam
avatar
no wlasnie na wsi nie ma...i to jest ta roznica miedzy miastem a wsia...brakuje mi tych roznych opcji wyboru
avatar
Hehe, ale czadowo na tych dmuchanych atrakcjach Sama bym skorzystała Chociaż pewnie po 15 minutach miałabym niezłą zadyszkę My chodzimy do otwartego przedszkola, ale teraz już tylko raz w tygodniu. Całe szczęście, że już za kilkanaście dni odżyję towarzysko Ale to wszystko i tak ciągle mało!
avatar
ja też widzę, że Misiek potrzebuje rozrywek - on przeżywa nawet pójście po starszego brata do szkoły lub do sklepu. Ale decyzję o żłobku wciąż odwlekam...
avatar
Kurcze, powiem Ci że i w mieście pomysły w końcu się kończą :/, ja czasem tez nie wiem co mamy robić- tez zaliczylismy juz place zabaw wewnętrzne, zewnętrzne, karmienie kaczek, spacery po starym mieście, wizyte w knajpie, u znajomych z dziećmi, spacery ze znajomymi z dziećmi i mnóstwo innych . Czasem mi się juz po prostu nie chce wymyslać, ale na szczęście Ala w ciagu dnia potrafi sobie poodpoczywać- czyli jest leżenie i ogladanie bajek, albo leżenie obok nas i jakieś wygłupy na łóżku. Wiesz, jak Gabi pojdzie do przedszkola to mysle ze i Ty nawiążesz jakies nowe znajomości i będzie inaczej
Dodaj komentarz

W koncu mowa rusza...chodz powolutku. Wiem, ze wasze dzieci mowia juz calymi zdaniami i maja ogromny zasob slow, u nas zdan nie ma...ale pojawiaja sie slowa, i to na razie mi wystarcza...
Liczy do czterech (w pujabi) kolory powtarza wszystkie po angielsku...zauwazam, ze duzo slow mowi po angielsku hmm wychodz ku mojemu zaskoczeniu, ze po polsku mowi najmniej...
-mama chodz, mamis nie!!! kicia chodz, tata mleko, chlebek, noz,buty, siusiu, baba...pare imion ciotek i dzieciakow...i kurcze to chyba wszystko w moim ojczystym jezyku...chyba ze mi jakies 2 , 3 slowa umknely w tej chwili....
do babci na skaypie na pozegnaie wola baj baj baba...
No zobaczymy w jakim kierunku to pojdzie...troche mnie to martwi, ale nie za bardzo. Nie naciskam, nie wlancza mi sie zden alarm...
Moze malo mowi, ale zaczyna spiewac....moj maz duzo nuci..hmmwlasciwie to nie nuci a glosno spiewa przy zwyklych czynnosciach (hindusi to rozspiewany narod) i widze ze syn idzie w slady ojca...od rana slysze to ich AAAAAA aaaaaaaaaaa AAAAAAA AA aaaaa AAAAAAAAA akurat to smieszne jestdla mnie
U mnie....tak sobie....starania za miesiac? nie czuje ich ...z mezem za duzo sie kloce...ciagle cos. Jakos mi nie w glowie amory....prznajmniej nie z nim....

6
komentarzy
avatar
Maxi u nas to samo, po niemiecku piekne zdania, ale naprawde czasem mnie az zadziwia, bo niemiecki jest dosc trudny, a on swobodnie odmienia i czasowniki stawia na koncu tam gdzie trzeba. Po polsku powtarza, ale sam od siebie praktycznie wcale rzezcy po polsku nie nazywa Podobno wazne ze sie z jezykiem osluchuje i dzieci tak Maja, ze czasem wybieraja 1 jezyk a potem drugi dochodzi. On jest w niemeickim zlobku 10 godzin dziennie wiec nie ma sie co dziwic. Ale Ci zazdroszcze tych stran
avatar
mój też lubi sobie coś podśpiewywać, takie niby bez sensu, ale potem się uda odczytać słowa "pieśni" np. iść babusia nie tatusia ;P
avatar
koleżanka logopedka mówiła że nawet mama nie to jest zdanie. Mama chodź= tymbardziej. Najważniejsze że słucha i zapamiętuje. To będzie miał bogactwo języków.
avatar
Uuu, a amory z kim innym Ci w głowie?
Nie martw się na zapas, ten start to pewnie data umowna, jak nie teraz, to w kolejnym miesiącu
avatar
Mam nadzieję, że w trakcie wyjazdu wróci Ci chęć na amory...z mężem. Co do Gabiego to super. Nie ma łatwo, ale łapie te języki. Któregoś dnia Cię zamuruje jak zacznie opowiadać A później pewnie zatęsknisz za czasem jak jeszcze nie mówił
avatar
u nas podobnie... powtarza wyrazy ale żeby jakieś złożone zdania .... czy takie piękne mądrości jak u dziewczyn czytam... jednak u nas był płyn w uszkach dlatego Tobiś miał niedosłuch a twój Gabi ma troszkę trudniej bo wielojęzyczna z was rodzinka... nasze dzieci słyszą w jednym języku np :"nie" "chodź" a twój Gabi to jakby każdy wyraz w 3 wersjach ma więcej do ogarnięcia i zapamiętania więc i czasu potrzebuje na to ale jak już zakooduje to dopiero będzie was zaskakiwał
Dodaj komentarz
avatar
{text}