avatar

tytuł: BABY BOOM-synek :)

autor: maxi

Wstęp

about me

O mnie:

about me

Jestem/chciała bym być mamą:

Cos czuje,ze bede podobna mama do swojej,czyli troskliwa,strachliwa panikara,zakochana w swoim ROBACZKU...chodz wolalabym byc troche bardziej konsekwentna i wymagajaca.....ja bylam krolewna sniezka w swoim domu i nie wiem,czy to bylo najlepszym rozwiazaniem...ale krytykowac jest latwo....a gorzej cos zrobic dobrze...jako,ze nie mam najlagodniejszego charaktery moje dziecko tez pewnie bedzie mialo jakies ´´ale´´ do mnie...mam nadzieje,ze tych ALE nie bedzie wiele....moj maz bedzie musiala troche nadrabiac za mnie wyrozumialoscia....

about me

Moje dzieci:

about me

Moje emocje:

luna park..

Mamo!! przeciez 6 rano to najlepsza pora na pogaduchy!!!
hihichy, smichy, popiskiwania....towarzystwo Mamy jest jak na razie najlepsza rozywka. Wielka gadula z tego mojego synolka Ewentualnie zwiedzanie pokoi z rak Mamy badz Taty tez moze byc jako wypelniacz czasu to wlasnie moj synek robi w czasie wolnym od snu...
A tak na marginesie to co raz wiecej wychodzimy z synusiem (i nie mam tu mysli spacerow, ani towarzyskich spotkan) ale zaczynamy juz cos tam razem zalatwiac na miescie, robimy zakupy wspolnie,pojechalismy nawet do urzedu miasta itp...Juz mnie chyba takie wyjscia mniej stresuja, bo na poczatku pierwsze wyjscie do pediatry bylo jakas mega wyprawa dla mnie.... wozek,pieluchy,nakarmic przed,przewinac....i tak sie zbieralam ponad godzine do wyjscia....teraz jakos szybciej sie organizuje
I pogoda sie chyba u nas zmienia,moze to tylko pare dni chlodniejszyc,a moze jesien juz za rogiem? W kazdym razie tych 18 tshirtow jednak juz nie wykorzystam, bo powyciagalam dlugie rekawy dla Gabiego...

7
komentarzy
avatar
u nas jest od paru dni pobudka o 5:30, wiec o 5:30 wstaje i biore go do nas do lozka,spimy razem do 6, o 6 wstaje do pracy o 6:30 wychodze, oni zazwyczaj spia sobie dalej, jedza dopiero Kolo 7
avatar
ech, ja jestem jeszcze na etapie zbierania się godzine do wyjścia
avatar
u nas pobudka 8.30 i okolo 10 nastepna drzemka do 12-12.30 maly spioszek z niej ja tez wyciagam ubranka na dlugi rekaw nie wiem jak u ciebie Maxi ale ja polowy ubranek nie zdazylam uzyc rosnie szybko no i teraz poza tym rzeczy letnie pojda juz w odstawke
avatar
ja tez juz dlugie bodziaki mam w szufladach. Niestety Oliwia ich nie lubi, no ale cóż, u nas zimno jak diabli ;/ wiadomo, ze mama to najlepsza rozrywka
avatar
u nas pogoda też się zmienia, w nocy był nawet przymrozek i szyby w aucie trzeba było skrobać mój maluszek ma już 3600, więc nawet się jeszcze nie urodził a już powinnam mu chować niektóre ciuszki, których na pewno nie ubierze
avatar
Przecież musi opowiedzieć co mu się śniło! A zaraz po przebudzeniu zaczyna, żeby nie zapomnieć
avatar
Podziwiam i zazdroszczę... Tobi ma już prawie 5 miesięcy a mi jedyne co się udało z nim "załatwić" to zakup jabłek i ciasteczek :-D
Dodaj komentarz

Troche mi przykro,ze moje dziecko ma ´´dziadkow online´´ i to z obu stron, zreszta ich tez mi szkoda,bo oni by tak bardzo chcieli go miec na co dzien. Moja Mama co rozmowe na skypie ma szklane oczy, tesciowa to juz w ogole przestala rozmawiac ze swoim synem, tylko do wnuka mówi...
Kurcze, teraz naprawde czasem zaluje,ze jestesmy tak daleko....jak mialam 18 lat to tylko kombinowalam jakby tu nawiac, a dzis, chcialabym byc blisko z rodzina.
On ma babcie i dziadkow (ja mialam juz tylko babcie jak sie urodzilam) i ma tyle ciotek (maz ma az 4 siostry) i wszyscy daleko...troche szkoda,ze jestesmy taka mala rodzina, i ze Gabrys ma tylko nas. Czy my bedziemy mu w stanie dac taki wachlarz roznorodnosci, ktory wypelniliby nasi bliscy, gdbyby byli obecni....Troche sie czuje, jakbym okradla Gabriela z tej licznej rodziny,ktora ma,ale daleko....Nie wiem,co robic? Czuje, ze za wiele nie jestem w stanie zrobic...

Ps. weronika86, wiem,ze jakbys mogla to bys dala znac co sie dzieje, mam tylko nadzieje,ze wszystko dobrze, myslimy tu o Tobie.

7
komentarzy
avatar
Maxi, u mnie bardzo podobnie, wszyscy daleko.. teraz mamy tesciow w odwiedzinach.. ale co z tego, moja mama jeszcze Lili na zywo nie widziala, ani siostra.. a teraz finansowo kiepsko stoimy, zeby do Polski pojechac..
avatar
ps... MAXI u nas zimno !!! ZIMA idzie !!! ciesz się tym co masz a dziedków zawsze można odwiedzić - uwierz że jak są zbyt blisko to też nie za dobrze
avatar
Maxi u nas to samo. Nie jestescie sami. Wazne ze wogole sa.
avatar
Raczej się nie mogę doczekać, chciałabym, żeby to już było za mną, żeby się okazało, że wszystko z małym jest dobrze
avatar
Ach, dziadkowie na skypie to jest też i dla mnie przykry widok, moja matka to ciągle ryczy jak od niej wyjeżdżamy, a małą widziała 2 razy. A na miejscu mam teściów, cóż. Też uciekałam jak najdalej a teraz żałuję. Takie sobie wolność wymyśliłyśmy, co nie? Ja próbuję przyjaciół włączać w życie rodziny i tak ich traktować, choć to czasem nie to samo. Ale pamiętaj że możesz mu w rodzeństwie rodzinę powiększyć , hihi
avatar
Co do znieczulenia to mogę sobie tylko pomarzyć... nie ma takiej opcji w moim szpitalu. Ogólnie ten szpital to wyższa szkoła jazdy, wredny personel i okropna opinia, mam nadzieję, że u mnie będzie bezkonfliktowo. Chciałam iść rodzić do innego, w mniejszej miejscowości, ale okazało się, że mam paciorkowca i bezpieczniej będzie zostać tutaj w razie czego ( rozbudowana neonatologia i szybszy dojazd żeby szczepionkę zrobili)
avatar
Kochana ja też sama z mężem. Coprawda rodziny nasze "tylko" 200km od nas ale chciałoby się czasem tak spontanicznie wpaść do kogoś na kawę i ploteczki. A przede wszystkim czuć że zawsze można liczyć na kogoś w sensie fizycznym.
Dodaj komentarz

Niektorzy mysla juz o kolenych ciazach...mysle i ja,ale halo halo,nie tak szybko.
Chcialam przerwe 3, 4 lata,co by nie zaniedbac swojego synka zbyt wczesnie,bo skoro nawet na kota nie mam czasu, to co bedzie jak nowy dzidzius z nami zamieszka???? co sie stanie wtedy z kotem??? bedzie jeszcze chciala z nami mieszkac? moze sie wyprowadzi, a ja nawet nie zauwaze przez tydzien,ze jej nie ma...Boje sie tego zabiegania,gonitwy miedzy praca a domem,a ja tak lubie zyc na spokojnie,ale dzis tak sobie mysle, ze i 2 lata roznicy mogloby byc ok...
Bo tak spiewam i spiewam do tego mojego dziecka,ze nawet do kota juz zaczynam mowic spiewajaco, zaczynam zyc w jakims miuzikalu....tudziez (wersja hinduska) w bollywidzie, i mysle,ze za chwile czeka mnie zabawa pileczka, i tak calymi godzinami...potem to dziecko ma 3 lata,idzie do przedszkola, a ty spiewasz od nowa, i ta pileczke znowu turlasz ....tak na marginesie,nie to,ze nie lubie,ale jednak na dluzsza mete straszne nudy, a gdyby z drugim dzieckiem juz sie bawil braciszek???Chyba Gabi moglby wyreczyc Mame w tej pilce...Czy jest to wystarczajacy argument? No nie wiem, jakby moj maz uslyszal,co ja tu wypisuje to by mnie zbesztal za wybieganie w przyszlosc kolejny raz...Powiedzialby ´´no przeciez dopiero co urodzilas jedno!!! Malo ci??!!´´

6
komentarzy
avatar
Eeee, kobiety planuja, a faceci tego nie rozumieją , mój tez by sie zdziwił
A co do drugiego dziecka...dla mnie głownym argumentem zeby miec kolejne szybko jest to, ze jak juz wyskocze z pieluch, nocnego wstawania itp to później za cholere do tego nie wróce...
avatar
Oj tak, dwa lata to idealny czas. Ja juz mloda nie jestem, wiec pewnie trudniej z zaksciem, wiec moze od nowego roku nowe starania beda
avatar
Różnica między moimi dziećmi patrząc rocznikami to 9 lat!! Nie było tak ciężko wrócić do pieluszek a różnica wiekowa ma też zalety starszak jest samodzielny nie wymaga takiej opieki wręcz przeciwnie pomaga przy siostrze:-)przy dwójce maluchów chyba nie dałabym rady choc też zapewne ma to dużo zalet, dzieci dorastają i bawią się razem
avatar
Widzisz, moj panicz twierdzi zebym sie nie spieszyla z kolejna ciaza bo w tej przeze mnie dwa koty sie od nas dobrowolnie wyprowadzily. Boi sie, ze w kolejnej to bedzie jego kolej
avatar
Nie ma chyba dobrej recepty. Ja chciałam po pierwszym zaraz drugie a zeszło mi z tym tyle, że pierworodny będzie miał 4,5 jak pojawi się rodzeństwo. Moja siostra ma dwie córki z różnicą niecałych 13 miesięcy i nie mam pojęcia jak ona to przetrwała. Z drugim dzieckiem decyzja jest trudniejsza - to jedyna rzecz, którą wiem tak na 100%,
avatar
Ja własnie chciałabym zacząć się starać gdy Sara będzie miała 3 lata, żeby posłać ją do przedszkola gdy urodzi się drugie bo jakoś nie wyobrażam sobie opieki nad dwójka dzieci naraz ale co mi z tego wyjdzie życie pokaże
Dodaj komentarz

U nas 10 tydzien i skok rozwojowy, brak apetytu, ani cycek,ani butla, ani smoczek za to raczka w buzi...gadanie,zagadywanie,swpiewanie i nerwowosc....to u nas nowosc....wczoraj bylo bardzo ciezko go wyciszyc na noc...zasnal ....uwaga prawie o 5 nad ranem!!! Ojciec go lulal,bo ja juz o godz. 3 wymieklam totalnie....(za to teraz spi juz ponad 3 h :/ ) Pojawia sie tez zmiennosc nastrojow, smichy chichy a za chwile placz...
W poscie dorjany wyczytalam,ze to ten skok, w ktorym dziecko zwraca wieksza uwage na niuanysy, (co raz wiecej dostrzega) i na nastroje rodzicow...hmmm ja i moj maz jestesmy przyzwyczajeni do mowienia podniesionym tonem glosu (moj maz to w ogole bardzo glosno mowi) no i czesto warczymy na siebie jak dwa psy!!! chyba trzeba jakos sie przy dziecku zachowywac....oj ciezko bedzie zmienic te nawyki, ale warto popracowac nad soba!

5
komentarzy
avatar
No to witamy w klubie mam ktore wiedza juz co to znaczy jak dziecko nie chce jesc. Masakra prawda? Nie boj sie z doswiadczenia wiem ze to mija i nic im sie nie dzieje jak nie jedza nawet pare dni
avatar
No to witamy w klubie mam ktore wiedza juz co to znaczy jak dziecko nie chce jesc. Masakra prawda? Nie boj sie z doswiadczenia wiem ze to mija i nic im sie nie dzieje jak nie jedza nawet pare dni
avatar
To jeszcze pewnie może zależy od dziecka czy jest takie wrażliwe, ale przeważnie emocje się udzielają. czyli nie kłócimy się tylko rzucamy gromami i zabijamy wzrokiem , hihi
avatar
Oj tak, atmosfera w domu bardzo wazna..
avatar
Znam to :-), niestety tez ostatnio z mężem zaczęliśmy warczec na siebie nawzajem, do momentu aż mały zaczął płakać, co ewidentnie było reakcją na nasze podniesione głosy. Teraz staramy się mówić spokojnie ;-) skok niedługo minie :-)
Dodaj komentarz

dzieci czterojęzyczne !!!

chyba jednak jest to mozliwe pod warunkiem,ze bedziemy regularnie jezdzic do Indii,Polski, i ktos nas od czasu do casu odwiedzi jak na razie nie narzekam na brak gosci w sezonie....

linki do poczytania dla emigrantów ;P jak macie jakies ciekawe artkóly na ten temat to dawajcie, bede wdzieczna, bardzo mi zalezy na nauczeniu mojego dziecka bezbólowo jezyków, nie bedzie musial przechodzic tej meki co ja, uczac sie najpierw angielskiego, pozniej francuskiego, aby wyladowac w hiszpanii i....dalej sie uczac...hiszpanskiego, aby zapomniec francuskiego ...itp itd...

http://ninapola.wordpress.com/2012/04/05/2174-czterojezyczne-dziecko/

http://www.poloniacalegoswiata.pl/PLonia-nieprzecietni-znani-nieszablonowi/Czy-warto-uczyc-dzieci-jezyka-ojczystego

Decyzja podjeta, beda 4 jezyki....zreszta ja po polsku mowie do Gabrysia juz od jego zycia plodowego...podobnie jak do kota, maz ma za zadanie mowic w punjabi (hindi sobie odpuszczamy) angielski jest naszym jezykiem domowym,wiec jak Gabrys cos zalapie, to ok,a jak mniej, to sie na ulicy douczy, w angielskim gettcie ;P a hiszpanski zostawiam szkole...dobry plan? Moze jak mnie bedzie stac to go wysle to dwujezycznej szkoly(angielsko-hiszpanskiej) , chodz nie jestem do konca przekonana,bo po pierwsze jest droga jak cholera, 800 eurasów za miesiac, to po drugie opinie sa rozne na jej temat. Taka szkola jest u mnie na wsi, ze wzgeldów takich,ze zyje tu masa anglikow...jeszcze mam czas...cale 3 lata....
Na boze narodzenie planuje zakupic Gabiemu jakies polskie ksiazeczki...empik trzeba przeleciec, a moze zajrze do michalei do pamietnika ona polecala ksiazki...

8
komentarzy
avatar
podziwiam!!! ciekawe czy mi sie uda nauczyc chociaz angielskiego mojego syneczka )) ...i dzieki za miłe słowa... twoj komentarz dodał mi sił !!!
avatar
Znam takie dzieci, nie maja zadnych problemow. My tez mowimy w 2 jezykach, ja po polsku, maz po niemiecku.
avatar
Nie ma problemu, uczę dzieci dwujęzyczne polskiego
Dzieciaki chłoną język jak gąbka, pod warunkiem ze jesteście sumienni i ty po polsku, maz po punjabi to maluch zlabie i polski i punjabi i angielski.
Nie martw sie jak będzie mieszać na początku wszystkie minie i będzie śmigał w 4 pięknie.
avatar
Polecam merlin.pl robią wysyłki za granice
avatar
Daj znac jak bedziesz wybierac ksiazki, popatrze sobie z toba. A ja mam gdzies jeszcze linka do pol szkoly przez neta. Mozemy ich oboje zapiac tzn moja i twojego pandżabusia ha ha
avatar
https://www.facebook.com/PSI.Libratus
avatar
wow
avatar
u nas polski i hiszpañski
Dodaj komentarz

http://www.dwujezycznosc.blogspot.co.at/

aby nie zgubic....i polecam, dla rodzin wielojezycznych

5
komentarzy
avatar
U mnie bedzie dwujezycznie. I chyba Lili do polskiej szkoly tez poslemy.. A jak jest u Was z obywatelstwem Maxi, bo nie pamietam? Mozesz Gabrysiowi wyrobic hiszpanski paszport?
avatar
Bo my Lili wyrobimy tylko brytyjski, z polskim jest za duzo zachodu.. :/
avatar
Ide czytac...
avatar
Kalitria, wystarczy usiasc, nie idz nigdzie
avatar
mychowe my dalismy obywatelstwo polskie synowi,nawet nie wiem co trzeba miec/zrobic aby dac hiszpanskie,ale nie zalezy mi na hiszpanskim, czy ja wiem,czy ja tu bede na zawsze???
Dodaj komentarz

ksiazeczki do zabaw plastycznych

http://www.wir-sklep.pl/pl/p/Balonowy-swiat/209

i do rozwijania malych gadul ;P

http://wir-sklep.pl/pl/p/ZABAWY-TUTUSIA-Gdzie-jestes/112

mnie sie podobaja i chyba sobie pozamawiam u rodziny na prezenty bozonarodzeniowe
to wszystko z tej stronki powyzej

ps...straszna burza...jak ktos zabukowala sobie wkacje w hiszpanii na koniec wrzesnia w tym roku, to wtopil...leje i leje, a kot prz cycu dla odmiany grzeje tylek, bo Gabi juz lula w swoim lozeczku....oj teskni kotek za moimi ramionami....

3
komentarzy
avatar
bardzo dobre wydawnictwo, sama się tu zaopatruje dla moich "służbowych" dzieci
avatar
avatar
werka wróciła, nie miała małpa internetu
Dodaj komentarz

Moja Mama zamienia sie chyba po malu w Gertrude od Kali....
ostatnio pytala sie mnie na skypie...
- karmisz malego piersia ? czy dajesz mu sucha karme ?
jakby nie patrzec, kot i Gabi maja cos wspolnego,oboje sa moimi dziecmi, i kleja sie do mnie jak rzep do pisego ogona

Ogladalam wlasnie krocicutki program o tym,czy w polsce jest terror karmienia piersia? Tak sobie siedze i mysle,ze ja przez chwile tak czulam(chodz nie mieszkam w polsce), gdy bardzo bolaly mnie brodawki i nie mialam sily karmic,czulam sie osaczona,czulam,ze kazdy zachowuje sie jakby wiedzial lepiej ode mnie czy mnie rzeczywiscie boli , czy wymyslam? A mnie przeszywal dreszcz przed kazdym karmieniem,jak przed zblizajacym sie skurczem na porodowce. Ale jak juz szlo lepiej to nawet katem oka, krzywo sie patrzylam na babki,ktore nie chca jednak sie wysilic, oczywiscie przywoluje sie do porzadku, bo wiem,ze to decyzja bardzo indywidualna,kazdy sam musi zdecydowac jak dlugo czuje sie na silach aby karmic piersia,i czy w ogole czuje sie na silach. Ale nie zgadzam sie z tym,ze decyzje o karmieniu powinnismy podjac przed porodem, Pani polozna z programu mowi,ze mamy 9 miesiecy na to aby sie zastanowic i zdecydowac, ze pobyt w szpitalu to nie miejsce na takie decyzje. Ale jak mozna zdecydowac o czyms, co trzeba po prostu poczuc ? Bo ja takie mam nastawienie do karmienia, ze tutaj nie da sie racjonalnie podjac decyzji. Teoretycznie sa plusy i minusy,ale poki nie zobaczylam swojego dziecka,badz nie poczulam bolu karmienia, a pozniej i zalet...byly one dla mnie drugorzedne. Co do terroru, to mysle,ze to gruba przesada, wydaje mi sie,ze jak mama decyduje sie dac butelke(bez wzgedu na motywy,byc moze musi,albo chce tak zrobic) to ma gdzies z tylu glowy wyrzuty sumienia, i kazda sugestia, badz uwga jest odbierana przez obolala,zagubiona, smagana hormonami kobiete jak atak na nia i nie ma zmiluj, bedzie ostrzyc pazury na kadego.
No nie wiem, ja dalej karmie mojego klocuszka, cycuska, ktory juz tak do cyca nie ciagnie jak wczesniej, jak mial tydzien, dwa, to lubil na cycu spac, a teraz to chce sie jedynie nachlac i odwraca glowe....

Ps podobno na kolejne dziecko trudniej sie zdecydowac,ale mam jakies dziwne przeswiadczenie,ze niekoniecznie. Teraz przynajmniej wiem,ze nie taki diabel straszny jak go maluja wczesniej na dziecko szykowalam sie jak na wojne, przygotowania... psychiczne,fizyczne i finansowe....eeee jest ok, szkoda,ze ta decyzja byla przeze mnie odwlekana tak dlugo i pozwolilam aby urosla do rozmiaru Godzilli...za bardzo skupilam sie na tych zlych stronach posiadania dziecka, a jest tyle zalet!!!!
Ps 2. ale moze jeszcze wszystko odszczekam za jakis czas....

10
komentarzy
avatar
Bo zawsze boimy się nieznanego, a jak coś poznamy to wiemy, że nie taki diabeł straszny... Dotyczy to tak samo porodu, laktacji, wychowania dzieci, jak i nowej pracy, czy nawet małżeństwa A co do karmienia piersią - mam przyjaciółki, które nie dały rady karmić dłużej niż 3 tyg lub 2 mies. i to one mnie zagadywały żebym odstawiła po 6 miesiącach Młodego od cycka!!! Po tych 6 miesiącach ludzie się zaczynają wtrącać w długość karmienia - mówię ci, to też jest terror. A znam takie mamy co do 1,5 roku lub dwóch lat karmiły i narażały się na krytykę, że swoim dzieciom wichrują psychikę. Ja karmiłam 10 mies. Młody się sam odstawił. I stoję na stanowisku, że karmienie piersią to tylko sprawa mamy i jej dziecka, nikogo więcej. Amen
avatar
Bo masz maxi grzeczne dziecko, ja mam 2 kupleke ktorych dzieci za przeproszeniem darly morde po 8 i 10 miesiecy maja teraz po 3-4 lata i te kupele w zyciu nie chca miec wiecej dzieci. Do tego oba ciezkie porody kleszczowe.
avatar
Mimo, że nie jestem mamą, to zgadzam się z Tobą. i wypowiedziami powyżej. Moja bratowa karmi już prawie dwa lata...nie wiem czy to dobrze, czy źle... A co do kolejnego dziecka, to zastanawiałam się czy dopiszesz, że może się jeszcze rozmyślisz ;] i doczekałam się. Heh, na to akurat składa się mnóstwo czynników...ale kto wie... ;]
avatar
Oj jakże bym chciala zeby i u mnie po porodzie przyszła taka refleksja- że nie było się czego bać Szykowaliśmy się na to nasze dziecko od lat. Pod każdym wzgledem. Kasa, mieszkanie, psycha, badania... Mam nadzieję, że rzeczywiście nie taki diabeł straszny A co do karmienia- strasznie jestem ciekawa jak to u mnie będzie. Boję się tego strasznie, ale spróbuję
avatar
no zgadzam się z gosią w czałej rozciągłości i u mnie podobnie przygotoania jak na front, wszelkie złe strony znałąm a zaskoczyły mnie te dobre... i to jak
avatar
żeby być jak moja Gertruda, trzeba u niej lekcje brać! Z ostatnich wyskoków mojej babci: 1/ masz grube nogi, jak to puchną w ciąży? i co lekarz na to? PIERWSZE słyszę że to normalne. 2/ kup sobie jakiś szal żeby zasłonić ten brzuch bo jest taki wielki, że FUJ 3/ ty chyba sobie popiłaś że tyle śpisz, jak można tyle spać? 4/ reka ci ścierpła? ale ty masz przez tą ciążę 5/ ale ty masz ten brzuch!!! on jest więksy każdego dnia, ale to dziecko będzie grube... FUJ.
avatar
Kali Zajebiste teksy przytoczylaś
avatar
kali,no tak,ona jest z epoki kiedy ciazy czlowiek sie chyba wstydzil....ile Gertruda miala dzieci?
avatar
2 córki ale 60 lat temu! nie dziwię się, że ona nic nie pamięta z objawów ciążowych, poza tym ostatnio mi powiedziała że ją to nic nigdy nie bolało, pracowała normalnie i w ogóle i że dzieci się jakoś rodziły, ona nie pamięta, ale "normalnie", się rodziły i już, a ona do pracy wróciła ;-)
avatar
Hehehe ale sie usmialam, ze Twoj Gabi lubi sie najesc i glowe odwraca co do karmienia piersia to zdecydowanie w ciazy nigdy nie podejmie sie decyzji, albo podejmie, a okolicznosci moga ja zmienic. Ja bardzo chcialam karmic piersia i miec naturalny porod, a mialam cesarke, musialam mala dokarmiac, a jak poznala butle,to do dzis siedze i sciagam mleko.. i moze nawet bede sciagac jeszcze za rok, kto wie hehe.
Kali rozwalilas mnie powiedzonkami Gertrudy
Dodaj komentarz

Ogolne oslabienie mnie dopada,dzis wstalam z bolem glowy,jak na kacu, do tego troche przewialam uszy w aucie otwierajac okna, mam mega bolacego pryszcza na ramieniu, i najgorsze....zator w cycku, tego sie balam,ale moze cieply prysznic i masaz pomoze,troche boli jak dotykam,jakbym miala tam siniaka.... :/
chcialabym sie polozyc i troche sie nad soba porozczulac ,ale trymestr podatkowy dobiegl konca...jade do ksiegowego :/ i po zakupy, i w ogole mamy malych dzieci nie moga chorowac,kto to wymyslil???!!!

10
komentarzy
avatar
Ja też chora, wczoraj prosiłam Sarke o dzień wolnego niestety nie udało się urlop odrzucony ) życzę szybkiego powrotu do zdrowia.
avatar
A Ty znowu z tym księgowym Współczuję Ci bidulko złego samopoczucia. Nie dość że tyle człowiek ma na głowie to jeszcze choróbsko się przyplątało!
avatar
Kocie wit c i to w kazdej ilosci i o kazdej porze!!! Koniecznie!
avatar
Oj Maxi wracaj do zdrowia!
avatar
Wiesz co? sama nie wiem w dzień cc miałam na wadzę 81 a 3dni po już 71 teraz te 20 muszę zgubić ...ja myślę że to przez ten szpital i przez 3 dni głodówki oraz stress ...
avatar
tydzień temu obniżył mi się brzuch, ale oprócz tego absolutnie nic, żadnych skurczy przepowiadających ani innych objawów, mam nadzieję, że nie przenoszę...
avatar
Zator w cycku...wspólczuje, ja tylko miałam namiastke jak był nawał pokarmu a ja nie ściagnełam :/
avatar
Kuruj się kochana zdrowia !!!!
avatar
Myślę sobie "ale szalona w taka pogodę okna otwiera" a tu przecież espaniol :-D
avatar
Maxi, u mnie z pokarmem nie było az takiego problemu- karmiłam w szpitalu jedna dobę. Jak wróciłam do domu to po dwóch, trzech dniach miałam nawał. Ściagałam laktatorem, ale pokarmu było bardzo malo. Potem sciagałam coraz mniej i mniej, tylko tyle, zeby ulge przyniosło, chociaz jakiegos duzego bólu nie miałam, nazwałabym to bardziej dyskomfortem.
Dodaj komentarz

posegregowalam Gabrysia ciuszki, te ktorych juz nie nosi, rozmiar 56 i 62, bo to wszystko juz w worach, teraz nosi 68 i po malu wyciagam 74 jeszcze sa na niego lekko luznawe, ale ja lubie jak mu jest luzno, przynajmniej moze sie swobodnie powyciagac
Teraz posegregowalam te ciuchy na dwie kupiki, te typowo chlopiece i te neutralne ....z mysla,ze dla Romusi beda na przyszlosc....chyba,ze mnie ktoras z kolezanke wyprzedzi wtedy wszystko wydam...bo z doswiadczenia wiem,ze ciuchow w rozmiarze 56,62 dostane cale wory jesli znowy zajde w ciaze
Teraz...zastanawiam sie czy tshirty tez sa neutralna odzieza? bo juz zglupialam... te koszulki w kolorach bialy, czerwony i zielony mam na mysli,ale moze te dziewczece sa bardziej wyciete pod szyja??? nie wiem,nie naogladalam sie zbytnio dziewczecych ubranek,wiec nie wiem....a te pidzamki


czy to jest wzor chlopiecy,czy neutralny??? takie krotki rekawe i krotkie nogawki,do kolanka....
wbrew pozorom to nie jest takie proste...te z samochodami w niebieskim kolorze wydaja sie byc oczywiste...ale duzo wzorów moglo by byc przykladem w debatach na temat gender ;P

Z gondoli po malu wyrastamy,ale jeszcze do spacerówki nie doroslismy...



czy to bedzie jednak milosc???? siostra nie moze sie przekonac do brata....
acha i nie dziwcie sie,ze ma spiochy z mikolaje....na boze narodzenie chyba bym musiala stopki w nich poodcinac,aby jego girki mogly miec ujscie, wiec spimy w mikolaju w pazdzierniku, a co?!



te ich wspolne zdjecia sa zawsze jakos skwaszone.....

a na koniec...moje chlopaki

19
komentarzy
avatar
Sa neutralne, chociaz moj maz twierdzil ze sa pedalskie jak cos podobnego kupowalam, jednak po czasie i on sie przekonal i np kupil w Lidlu kombinezony na zime ten w krate i ten niebieski, a wczesniej by tego w krate pewnie nie kupil:

http://www.lidl.de/de/lupilu-baby-/kleinkinder-winteroverall/p185093
avatar
Sa neutralne, chociaz moj maz twierdzil ze sa pedalskie jak cos podobnego kupowalam, jednak po czasie i on sie przekonal i np kupil w Lidlu kombinezony na zime ten w krate i ten niebieski, a wczesniej by tego w krate pewnie nie kupil:

http://www.lidl.de/de/lupilu-baby-/kleinkinder-winteroverall/p185093
avatar
Jak dla mnie też są neutralne ) ale szybko rośnie ten Twój Gabryś, ile teraz ma? Sarka nadal urzęduje w rozmiarze 62
avatar
Moj Jas dopiero teraz wyrasta z 68, ma obecnie 69 cm i ponad 7 miesiecy!
avatar
moj na 2 miesiecznym przegladzie mial 60 cm...ale kilogramami nadrabia cm...i potrzebuje wiekszej rozmiarowki... :/
avatar
Dla mnie to co ma Gabryś jest neutralne. poza tym, ja ostatnio dałam kolezance która czeka na chłopaka jasnoróżowego pajaca do szpitala
Ale pewnie część rzeczy po Alicji zostawię dla Feliksa
avatar
No widzisz, a mnie sie teraz synus marzy , fajne te Twoje chłopaki!
avatar
Neutralne
avatar
Nie wiem jak u Ciebie ale kot tak średnio zainteresowany małą, on się tylko interesuje jak tu uwagę zdobyć moją zwłaszcza jak karmię Ninę. A Twój kotek cudny, podobnie jak Gabi
avatar
matko bosko ! co za chłop ! toż to wyglada pol roku heheh. 68 !? NO GRATULACJE ! piekny zdrowy duzy chlopczyk ! takie powinny byc chlopaki ;D a co do ciuszkow, to ja Oliwii nawet samochodziki zakladam, a co tam w koncu DŻENDER heheheheh. a Ty jak sie kochana czujesz ?
avatar
no rosnie mi chlopisko!!! a ja fizycznie lepiej, ale psychicznie cos slabiej dzis,nie chcialo mi sie ani spiewac, ani grzechotac grzechotakim....maly wlasnie usnal a ja sie bardzo ciesze z tego powodu
avatar
Ale Gabi karnacje po mamie ma i ja tez mysle, ze neutralne
Ale on pieknie rosnie, jestem pewna, ze juz wiekszy od Lili jest.
A przyjazn z korem sie rozwija Pozdrawiamy
avatar
sliczna perelka :-) dla mnie te w paski sa neutralne :-)
avatar
no coś ty, Gajka w męskich ciuchach łazi. Wygląda super w samochodach. Ma nawet bluzkę z krawatem Romie też będzie we wszystkim ładnie!. No i faktycznie białasek z Gabrysia
avatar
ależ on słodziaśny !!!! masakra i jaki już duży <3 Tobiaszek też już zaczyna nosić 74 ale to raczej dla wygody
avatar
Ależ śliczny ten Twój synek!
avatar
Tak cos jest w tym powiedzeniu ze dzieci sa najbarzdioej kochane jak spia i jesc nie wolaja
avatar
Tez mysle ze ciuszki neutralne, choc i moj gust zostal raz nazwany pedalskim przez matke mojego chrzesniaka jak kupilam mu zielone spodnie, dopiero po pijaku mi to powiedziala! A sana kupuje mu wszystko w angry birds, super mario, cars, itp. To tak jak dziewczynke ubierac tylko w barbie i koniecznie rozowe nie? Ps. Czy twoj kot smierdzi? Ha ha tak czytam z miny gabrysia
avatar
Ja bym w takie Róże ubrała i rozmiarowo też haha teraz nosi 74- 80, chłopięce ubrania sa ciekawsze
Dodaj komentarz
avatar
{text}