avatar

tytuł: Czekając na... ten dzień...

autor: sosenka80

Wstęp

about me

O mnie:

Matka... Nauczycielka :)

about me

Jestem/chciała bym być mamą:

dobrą, o najlepszej to nawet nie marzę :)

about me

Moje dzieci:

Bliźnięta : Małgosia i Szymon.

about me

Moje emocje:

Zmęczona ale szczęśliwa...

No tak to jeszcze nie było...

Zapowiada się intensywny tydzień, pełen wyjazdów i wizyt :

25.07 godz. 11 - prywatna wizyta u rehabilitantki z obydwojgiem
26.07 godz. 10.20 - wizyta na NFZ u neurolog z Szymkiem (załapaliśmy się w końcu na państwowe ćwiczenia, więc musi obejrzeć go i państwowa neurolog, takie przepisy)
27.07 godz. 9.10 - wizyta na NFZ w Poradni Neonatologicznej z obydwojgiem
28. 08 godz. 13 - prywatna wizyta u neurolog z obydwojgiem
28. 08 godz. 14.30 - Szymuś ćwiczy z rehabilitantką (NFZ)

Oby w piątek nic nam nie wyskoczyło.

Edit : I w piątek wyskoczyło, dzwoniła neurolog czy możemy przełożyć wizytę na piątek, wypadły jej jakieś sprawy rodzinne. No możemy...

ps. Mamuśki, może macie do odsprzedania śpiworek cienki w rozmiarze 80/85 cm?? Poszukuję dwóch, z tych co mamy wyrastamy.

ps2. Dziewczyny, jakbym miała zniknąć to napiszę, że znikam, bez obaw. Chyba, że zniknę z powierzchni ziemi, wtedy nie będę miała jak. Ale tej wersji nie zakładam.

6
komentarzy
avatar
O matko! No to będzie szalony tydzień, życzę wolnego piątku!
avatar
Dacie radę. My często mieliśmy tak pod rząd wizyty czasem kilka w jeden dzień. Najgorsze były kiedyś 2tyg codziennie coś miałam już dość ale czego się nie robi dla dzieci
Pozdrawiamy
avatar
Wysłałam Ci zaproszenie mam pytanie
avatar
Wysłałam Ci zaproszenie mam pytanie
avatar
Ale intensywnie... szkoda, że taki upał, bo ciężko. Ja mam usg w piątek i już się martwię jak ja przeżyję podróż do Warszawy w taki gorąc.
avatar
No dosyć pracowity tydzień,jak to pisała Magda lena88 -czego to się nie robi dla dzieci,dla najbliższych,ukochanych istotek,chociaż jeszcze nie mam dzieci ale tak to czuję,że mogłabym wszystko dla nich przetrwać,wytrzymać,zrobić
Dodaj komentarz

Yhuuu.... schodzimy z żelaza, ostatnie saszetki actiferolu i żegnamy się z tym zatwardzaczem kup.
Wyniki bardzo dobre jak na wcześniaki słodziaki.

Drogie przyszłe mamy bliźniąt, a może i nie tylko bliźniąt... Jeśli wstaniesz przed 6tą, bo musisz, nastawisz wodę na kawę, to nie kładź się tylko na kanapę/łóżko/fotel. Położyłam się i zasnęłam, nie słyszałam gwizdka, mąż po pół godziny usłyszał z góry, ja nie... do czego to doprowadzają dzieci. Dobrze, że wody w czajniku było pod dostatkiem. Morał z tego taki, będziesz padnięta nawet po nocy...

Aha i jutro piątek, ostatnia wizyta. Aha i w niedzielę po południu zwala się rodzina męża, dobrze, że na krótko. Bo fizycznie to wiecie, ten tego człek starzeje się i co poradzić, do 40tki bliżej niż dalej. A mi się marzyło mieć kiedyś jeszcze jedno dziecko. Teraz nie wiem czy bym dała radę. Wiek, wiek, wiek...

12
komentarzy
avatar
Brawo szyszaki słodziaki! może jak Maluchy będą trochę większe i łyżkę pieniądze śpiące to o perspektywa się zmieni!? chociaż Powiem Ci ze dopiero teraz JAK Leon zaczął wstawać przy czy się da, to wieczorami padam jak kawka.
avatar
Podobno jak się po bliżniakach trafi dziecko jedno-solo... to człowiek nawet ne zauważa Przynajmniej tak koleżanka znajomej twierdzi - a ma 3 synów, pierwsza 2 blizniaki a potem 3
avatar
Hmm dlatego ja mam czajnik elektryczny dobrze, że Szyszaki mają dobre wyniki, będą miały wiecej siły do brojenia
avatar
O ja ale jaja heh
avatar
Najważniejsze, że Szyszaki zdrowo rosną, a reszta to Pikuś :-)
avatar
Super dzieciaki a tabie życze wytrwałości i dużo snu
avatar
No, niezwykle twardy sen. Hehe. Dobrze, że mąż był w domu. ☺
avatar
ja ostatnio usypialam malego, zasnelam z nim i nie slyszalam jak maz pukal do drzwi wracajac z pracy (a klucza nie mial) wiec stal tam z godzine, dzwoniac do mnie 100 razy, nie obudzilam sie....nie slyszalam pukania, walenia do drzwi ani telefonow,dopiero pozniej go olsnilo, ze klucz zostawil w aucie wiec wszedl, inaczej noc na klatcce by go czekala...
avatar
Przemęczenie robi swoje, najbardziej dokuczają nieprzespane noce, więc obyś mogła je jak najdłużej przesypiać.
avatar
Super ze juz nie musicie brac zelaza. Nam to zajelo półtora roku. A teraz nawet nie wiem jakie ma parametry. Chyba we wrzesniu na bilansie dwulatka poprosze o skierowanie na wyniki.
avatar
Kolejny kroczek do przodu Cieszę się razem z wami
avatar
Sosenko jakie piękne słodziaki, jakie już duże i silne, buziaki dla maluszków
Dodaj komentarz

Musiała aż chrzestna Małgosi przyjechać, żeby zobaczyć dwa zębule u Małgosi.
No jak to matka przeoczyła to sama nie wiem. Co ze mnie za matka.

HURAAA!!!!

A tu Szymuś siłacz, bryka po łóżeczku razem ze swoim 'wężem'. Uwielbia tak się bawić.

http://images75.fotosik.pl/787/28a63c032ae2a2a5med.jpg

http://images77.fotosik.pl/788/37d62726edae2a0dmed.jpg

Edit : Na specjalną prośbę Lenki. Proszę bardzo.

Siłaczka Małgosia

http://images77.fotosik.pl/788/014b7e54b971655dmed.jpg

17
komentarzy
avatar
No pięknie,:-)
Ja też jako pierwsza zauwazylam ząbek u corki koleżanki :-)
avatar
Ale siłacz! Gratuluje ząbków!
avatar
Ale to już mężczyzna z tego Szymka
A gdzie Małgonia? wrzuć jeszcze jej zdjęcie Sosenko
Buziaczki :* :* :* :* :*
avatar
Gratulujemy z Leonkiem ząbków! Szymuś <3
avatar
Sosenko, ale dzieciaki Ci rosną jak na drożdżach... to już nie są śpiocho-głodomorki, ale istotki społeczne zainteresowane wszystkim co wokół.
avatar
Jejciu ale szyszaki rosną <3 :-D :-D już dwa zęby :-D :-D
avatar
Jejciu ale szyszaki rosną <3 :-D :-D już dwa zęby :-D :-D
avatar
Dziękuję bardzo
Małe, wielkie Cuda <3
avatar
Śliczne mają oczyska
avatar
Gratulacje ząbków
avatar
ale slodziaki z tych Twoich pociech sama radosc patrzyc jak sie bawia i sa szczesliwe no i zdowe. Za Twoja rada zapytalam sie lekarza o astme. Osluchowo pluca sa ok. Pozostalosci po zapaleniu oskrzeli powoduja kaszel, ktory moze sie utrzymywac i kilka tygodni. Teraz
dla odmiany zapalenie ucha- efekt kataru , ktory splywa Niestety nie robia zadnych testow na astme, bo jest za maly .Zapytalam sie tez o jakies syropki albo leki na poprawienie odpornosci - tu nic takiego nie ma. Zadnych tranow, suplementow, syropkow. Biznes farmaceutyczny w usa omija troche takie maluchy musza same zadbac zeby wzmocnic swoja odpornosc
avatar
Super ale szybko poszły te ząbki i nie wiadomo kiedy reszta już poleci raz dwa.
avatar
Sosenko kiedy Ci tak wyrosły te śliczności?przecież przed chwilą się urodziły, a to już takie duże dzieciaczkiciekawa jestem jaki mają ze sobą kontakt, tzn czy jak są blisko, to czy reagują na siebie, czy się "bawią" ze sobą, gaworzą do siebie?jak sobie radzisz, jak ogarniasz te wszystkie obowiązki z maluszkami? pozdrawiam cieplutko i buziaki dla dzieciaczków
avatar
Alez juz duze masz Szyszaki:-) Widac, ze zdrowo rosna i maja szczesliwe dziecinstwo:-)
avatar
Do zacałowania!
avatar
Pamiętam jak patrzyłam na zdjęcia małych szyszaczkowych wcześniaków i mówiłam do siebie "jakie one bezbronne" mi serce pękło a co dopiero Wam. A teraz to już kawał porządnych silnych ludzi
avatar
Ile szczęści do całowania <3
Dodaj komentarz

Miałam dziś sen...

Przyśniła mi się moja pani doktor, pamiętam strzępki rozmowy i słowa, które do niej skierowałam... chciałabym mieć jeszcze jedno dziecko. Sen się urwał, trzeba było wstać o 5.15 do brykającego Szymka.

Rano przy śniadaniu mąż mówi... widziałam wczoraj panią doktor... którą? pytam... przecież po tylu lekarzach się teraz pałętamy z dzieciakami... no tą do której chodziłaś w ciąży. Aha...

Zbieg okoliczności, czy co??

Oj tak, jak ja bym chciała być jeszcze raz w ciąży i mieć 3 dzieciątko. Ale mój limit szczęścia w tej dziedzinie zapewne się wyczerpał. Nie śmiem nawet marzyć...

A do lekarki i tak za jakiś czas muszę iść, na kontrolną wizytę, a później przecież ciągnąć zwolnienie...

12
komentarzy
avatar
Myślę, że wcale się nie wyczerpał - do dzieła
avatar
eee nigdy nie mów nigdy jak ja mówię że mogłabym mieć drugie dziecko i że opieka nam moją 2miesięczną córeczką jest wiadomo czasochłonna ale że to dla mnie przyjemność to wydaje mi się że mi nie wierzą (np rodzina)
avatar
im wiecej czasu uplynie od porodu tym chec kolejnej ciazy blednie....moze to hormony, ktore na poczatku po rozwiazaniu szaleja z milosci do maluchow i krzycza, wiecej! wiecej! ale jak dzieciaki zaczynaja rosnac to jakby ta milosc jest wystawaiana na proby i juz tak nie ciagnie do wiecejwiecej...raczej do ´´juz nie chce, nieeeee.........´´
avatar
Uda się Sosenko Mocno w to wierzę
avatar
Sosenko, Twój limit wcale się nie wyczerpałjeśli nie czujesz aż tak dużego zmęczenia/lub za jakiś czas będziesz miała odrobinę czasu dla siebie na odpoczynek, to może ta potrzeba zostania kolejny raz mamą, się urzeczywistni?Jeśli tak czujesz, to nie trać za dużo czasu, tylko może działaj?pozdrawiam
avatar
Trzymam kciuki za młodsze rodzeństwo!
avatar
Jak sie wyczerpal? Moj tez niby sie wyczerpal a zaraz drugie dziecko bedzie.
avatar
Oh jak ja marzę żeby zabrać pod serce wszystkie mrozaczki a mamy ich aż trzy i wiem że nie damy rady :-( :-( :-( nie stać nas na czwórkę dzieci i brak warunków :-( :-( ale regularnie gram w totka więc może wygram i zabiorę swoje cudeńka pod serduszko <3
avatar
Wszystko przed Tobą/Wami. Dla Boga nie ma nic niemożliwego. Trzymam kciuki za spełnione marzenia.
avatar
Sosenko marzyć zawsze warto i próbować a któż to wie, może los znów się do Was uśmiechnie
avatar
Szykuje się ale aż mi nie dobrze na samą myśl Mam już po uszy remontów :/ No ale trzeba zrobić w końcu porządek bo za chwilę Tymek zacznie raczkować a dom nadal w rozsypce, tu niezamontowane od 2 lat listwy podłogowe leżą, tam kartony z cegłą, która ma trafić na ścianę w kuchni :/ Ale przynajmniej jest motywacja bo inaczej pewnie następne 2 lata by tak to wszystko leżało nieruszone Szyszaki słodkie są! A jakie ładne z nich dzieciaczki <3 Ech, też czasem myślę o kolejnym ale nie dam chyba rady psychicznie :/ Ciąża to dla mnie umysłowa tortura, ciągłe zadręczanie się i lęk czy się uda wytrzymać do terminu :/ No chyba, że za 10 lat jak Tymek będzie już w miarę samodzielny
avatar
kto wie co los dla Was przygotował życzę Ci tej 3 upragnionej
Dodaj komentarz

Oj lecą latka, lecą...

Wystukało już 18 razy 2

Trzeba się cieszyć życiem ile wlezie...

16
komentarzy
avatar
Wszystkiego dobrego
avatar
100 lat!
avatar
Wszystkiego najlepszego!!!
avatar
Sto lat! Sto lat! Niech żyje, żyje nam! Wszystkiego najlepszego Sosenko Spełnienia marzeń
avatar
Wszystkiego najlepszego Sosenko! Żebyś miała odwagę marzyć, nie ma czegoś takiego jak wyczerpany limit szczęścia Ściskam !
avatar
Spelnienia najskrytszych marzen
avatar
Sto lat <3
avatar
Wszystkiego najlepszego!
avatar
Wszystkiego, co najlepsze Alu, dużo radości z macierzyństwa, spełnienia marzeń i duuuużo radości każdego dnia <3
avatar
Wszysktiego najlepszego!
avatar
Alu 100 latszczęścia kochana, marzeń i ich spełniania i dużooo zdrówka
avatar
Samych cudowności kochana :*
avatar
Wszystkiego naaajlepszego kochana :-* <3
avatar
Sosenko wszystkiego najlepszego:-* Spelnienia marzen:-*
avatar
Wszystkiego najlepszego w takim razie :-*
avatar
Oj. Wszystkiego najlepszego kochana. Spełnienia wszystkich marzeń. ☺ja moją drugą osiemnastkę świętować będę w styczniu. Buziaki.
Dodaj komentarz

Dziewczyny, zwłaszcza spodziewające się maleństwa w okresie jesienno-zimowym.

Mam do sprzedania dwa zimowe kombinezony/śpiworki wraz z czapeczkami, z metki rozmiar 62

Wyglądają tak :

http://images75.fotosik.pl/800/93f297cc290bbe54med.jpg

Wymiary :
długość od suwaczka do końca śpiworka - 50 cm
długość od kapturka do końca śpiworka - 72cm
długość rękawka - 17 cm
długość od rękawka do rękawka - ok 60cm

Rękawki mogą być wywinięte bądź nie. Śpiworki są bardzo ciepłe, dosyć miękkie, z otworem na wpięcie do fotelika. Kolor widoczny na zdjęciu. Są czyste, kompletnie niezniszczone. Dzieciaki je miały kilka razy na sobie, zazwyczaj podczas wyjazdów na kontrolę do szpitala. Używaliśmy je w lutym i marcu, później już było na nie za ciepło. Na mój gust są spore, moje dzieciaki się w nich 'topiły'. W domu się nie pali, nie ma wilgoci itp.

Jeśli ktoś ma ochotę zapraszam na priv.

EDIT : BIAŁY SPRZEDANY Niech się dobrze nosi.

2
komentarzy
avatar
Wysłałam zaproszenie
avatar
Sosenko, co do Twojego komentarza u mnie to rzeczywiście, załamka ile w naszym kraju wydaje się na wizyty lekarskie i na badania, a żeby jeszcze trafić na lekarza, który nie olewa tematu. Co do lekarza, to właśnie ta pani ginekolog do której mam wizytę dopiero 22 września, jest z polecenia i jest naprawdę dobrą ginekolog, chociaż zastanawiam się czy zanim pojadę do niej, nie skorzystać z diagnozy jeszcze innego, nie wiem czy może poszukam jakiegoś polecanego czy pójdę znowu do tego, do którego chodziłam wiosną, ten który za każdym razem dawał receptę na luteinę.
Dodaj komentarz

10 grudnia 2015 - 10 sierpnia 2016 Szyszaki mają 8 miesięcy, korygowane 6.

Waga z dziś :

Małgosia - 7650gram
Szymuś - 7500gram

W sumie to nie wiem co napisać na te 8 miesięcy. Zleciało... Szyszaki robią postępy, z dnia na dzień zaskakują czymś nowym. Są nieziemsko grzeczne. Śpią już. Mają inne charaktery, to już teraz widać.
Są zdrowe. Z Szymusiem do powtórzenia usg główki, ale mam nadzieję, że to tylko formalność. Tak, tak, tak... wszystko będzie dobrze.

A ja... kocham je, nie da się opisać tego, co czuje matka...

7
komentarzy
avatar
Wszystkiego najlepszego Szyszakom ! Ten moment kiedy można usiąść i odpocząć po całym dniu- jest bezcenny! Polasia zniknęła raz potem na chwilę się pojawiła i znów jej nie ma! Nie wiem czy zaglądałaś do Tovy, bo jej też nie ma! Szkoda, że dziewczyny tak znikają!
avatar
Wszystkiego najpiękniejszego Szymku i Małgosiu :*
avatar
Niech rosną zdrowo Mój też już o 20 śpi, no i dobra - matce też się należy odpoczynek
avatar
Nie wiadomo kiedy zlecial ten czas:-)
avatar
:-)
avatar
Kochana Sosenko życzę by ta radość z macierzyństwa była z każdym miesiącem, rokiem coraz większa. Buźki <3
avatar
Gratulacje Szyszaczki Oby tak dalej Mama kocha Szyszaczki a Szyszaczki swoją mamusię
Dodaj komentarz

Mamuśki... poradźcie, wypowiedzcie się...

Jakie kaszki piją wasze pociechy?

Co mnie skłoniło do tego wpisu i poszukiwań różnych kaszek na rynku.

Zrobiłam dziś wieczorem dzieciakom kaszę na mleku o smaku jabłkowym. Wypiły po 40/50ml, więcej nie chciały. Spróbowałam i ja... słodkie jak cholera. Nic dziwnego, że nie piją, może niegłodne i taka myśl się pojawiła. Sobie myślę, zapewne składników niepożądanych bez liku. Na co patrzeć? Na co zwracać uwagę?

Wyniuchałam kaszkę z takimi składnikami : mąka pszenna pełnoziarnista, witamina B1

ale i z takimi :

mąka ryżowa - 39,1%, mleko modyfikowane - 32,4% (odtłuszczone mleko w proszku, odmineralizowana serwatka w proszku (z mleka), tłuszcz roślinny (palmowy, rzepakowy, kokosowy, słonecznikowy, stabilizator: lecytyna sojowa), węglan wapnia, witaminy (C, niacyna, kwas pantotenowy, E, B1, B6, A, kwas foliowy, K, D, biotyna, B12), dwufosforan żelazowy, siarczan cynku, siarczan miedzi, jodek potasu], cukier, odtłuszczone mleko w proszku, tłuszcz roślinny (palmowy, rzepakowy, kokosowy, słonecznikowy, stabilizator: lecytyna sojowa), maltodekstryna, proszek bananowy - 0,3%, naturalny aromat bananowy.

I jak tu nie popaść ze skrajności w skrajność... oto jest pytanie i liczę na podpowiedzi

10
komentarzy
avatar
Ja zamawiam ze strony www.kidy.pl. Bardzo fajne kaszki
avatar
Moja mała od gastrologa dostała totalny zakaz smakowych kaszek dla dzieci. Na początku najłagodniejsze były kleiki kukurydziane gdzie w składzie nie ma nic prócz kaszki kukurydzianej, to samo dotyczyło kleików ryżowych (uwaga te mogą powodować zaparcia!) Jeśli chciałam aby Lidka zjadła kaszkę smakową dodawałam domowego soku (np malinowego). Dzięki tym działaniom sama regulowałam poziom słodkości właśnie naturalnym sokiem. Jak młoda dorosła do glutenu w ruch poszła kasza manna, i tu również najzywklejsza. Do tej dodawałam czasami pieczone, tarkowane jabłko lub banana (na banana gastrolok też mi się krzywił). U małej było podejrzenie refluksu, no właśnie podejrzenie ale po odstawieniu słoiczków i kaszek tych smakowych dla dzieci wszystkie bolączki ustąpiły. Więc może faktycznie coś w tym jest, że nie każdy brzuszek poradzi sobie z ilością wypełniaczy. Temat telenowela, długo kombinowałam zanim doszłam co jest najzdrowsze i tym samym najlepsze.
avatar
Zerknij sobie na kaszki Holle i Hipp Mają fajne składy na tle tego całego badziewia. Ja podaję tylko najzwyklejsze kaszki niesmakowe, jak zechcę je "dosmaczyć" to prędzej dodam świeże owoce niż sięgnę po gotowce, jakoś odrzuca mnie od tej całej chemii.
avatar
Polecam też kaszkę z amarantusa (naturalnego nie ekspandowanego) Sam amarantus jest bardzo zdrowy i świetnie spełnia się jako dodatek np do zupek. Jest w smaku w zasadzie nijaki więc nie zmienia potrawy czy mleka. Zachwala się jego wartości odżywcze.
PS. W poście wyżej oczywiście miał być gastroloG
avatar
Ja kupuję kaszki Holle, Nominal - w sklepie internetowym.Polecam z czystym sumieniem. Nie mają żadnych dodatków typu tłuszcz palmowy, cukier (maltodekstryna to też dosładzacz, a w "Twoim" składzie jest i maltodekstryna, i cukier i jeszcze mleko odtłuszczone w proszku, które przypuszczalnie też było słodzone - dużo tego). Moje dzieciaki jedzą te kaszki bardzo chętnie, jest spory wybór smaków, np. owsiana, ryżowa czy orkiszowa. Nie są na mleku w proszku, ja robię je na wodzie, ale można zrobić na mleku.
avatar
Hej, ja mimo ze daleko od kraju miałam zapas kaszek bobovity , ale tych , które dodaje sie do mleka , a nie z mlekiem . Są mniej słodkie niż te z mlekiem modyfikowanym . Mojemu przypasowaly, choc nie wszystkie smaki. Bananowa najgorzej wchodziła . Tutaj lekarze mówią ze czasem trzeba spróbować dać ten sam pokarm nawet kilka razy , zeby sie przekonać czy dziecko zeczywiscie tego nie lubi.
Z tutejszych próbowałam produkty Gerbera , przyswoił ale szału nie było .
Mój to z produktów mlecznych najbardziej lubi owocki i mięsko choc jogurty dla bobasów wcina z chęcią .
Pytałaś sie czy zagroda sie sprawdza , tak - szczególnie jak człowiek sam w domu jest i musi coś zrobic . Ostatni rekord jego zabawy w zagrodzie z Jaskiem ( synkiem siostry ) 45 min !!!! I nie zrobili sobie krzywdy ale czasem mu nie pasuje i cały czas stoi . Moim zdaniem to dobra sprawa i masz pewność ze dzieciaczki nic nie zbroja , zrzuca czy uderza gdzieś głowa , bo tak niestety wyglada raczkowanie i wstawanie . Pozdrowionka i rownież pozdrawiam
avatar
Sorento, kaszka orkiszowa, owsiane z sauny baby i jaglano-kukurydziano ryżowa z hipp. Czyste kaszki bez żadnych dodatków. A żeby miały smak dodaje owocki że słoika albo świeże można też dawać zwykła kasze manne , kukurydziana, ja daje jeszcze płatki jaglane i ryżowe
avatar
U nas kaszka jest be! Czasem zwykła manna, po za tym widząc niechęć Bartusia to nie próbowałam, ale można dać nazwyklejsze bez oznaczeń dla dzieci np. jaglaną
avatar
Dziewczyny dziękuję za wszystkie podpowiedzi nt kaszek. Jednak przestawimy się na inne kaszki, tak powoli, na spokojnie.
avatar
Sosenko i pozostałe mamuśki! Prawdziwa z Was skarbnica wiedzy. Wszystko to przede mną za jakieś 8-9 miesięcy,ale sciągę już mam. ☺
Dodaj komentarz

Dziewczyny, mam znów coś do sprzedania

Kombinezon jesienno - wiosenny, potocznie zwany miśkiem z metki rozmiar 56.

Wyglądają następująco :

http://images78.fotosik.pl/814/c86ed3f2b8c9cd6cmed.jpg

Wymiary :
długość - 50cm
długość od kapturka do końca kombinezonu - 66cm
długość rękawka - 19cm ale bez wywinięcia
długość od kroku do stópki - 19cm
długość od rękawka do rękawka - ok 50cm

Misiek zapinany na tzw zatrzaski przez całą długość, łatwo się zakłada. Podszewka bawełniana w panterkę. Rękawki można wywijać, ja tak robiłam, wygląda zdecydowanie efektywniej. Na kapturku znajdują się małe uszki.
Kolor kremowy i niebieski.
Śmiało kombinezonik można zakładać w październiku, listopadzie, a nawet grudniu (w zależności od pogody) i śmiało w marcu, kwietniu. My właśnie w tych miesiącach je zakładaliśmy.
Tanio! przynajmniej tak mi się wydaje.

Druga rzecz, to mięciutki kocyk w kolorze ecru, taki lekki beż/krem, z nadrukami. Zapinany na napy. Na tylnej ściance kocyka otwór na wpięcie do fotelika. Nadaje się również do wózka. Przez otworki można wyjąć rączki dziecka.
Produkt niemiecki.
Też tanio!

http://images78.fotosik.pl/814/4fc41e2b4bc95d19med.jpg

http://images76.fotosik.pl/813/7a9eb4e1d41e68c8med.jpg

Został jeszcze jeden gruby zimowy śpiworek w kolorze niebieskim, jeśli któraś z was jest zainteresowana, ZAPRASZAM!

2
komentarzy
avatar
A kombinezony w jakiej cenie?
avatar
kupilismy bebetto 42, mam nadzieje ze bedzie sie dobrze sprawdzal
Dodaj komentarz

Nie no, nie mogę wchodzić na żadne 'fejsbuki'.

Znajomej z grudnia synek już wstaje... z rodziny dobrze siedzi i fika bryka. Kolejny 8 miesięczniak widać jaki jest silny... sobie myślę, no w czarnej dupie jesteśmy. Za to Małgośka od dwóch dni tak mi daje popalić ciągle przewracając się na brzuch, jednak z brzucha na plecy nie da jeszcze rady. Kiedy my z tego wcześniactwa wyjdziemy się pytam samej siebie.

Aha od jutra Szymek krople dwa razy na dzień do oczu. Buuu... będzie wył.
I powtórkowe usg główki. Buuu... Z synkiem jedzie tata, a ja z Małgośkiem na inna wizytę, godziny się nam pokrywają.

Coby nie myśleć idę spać.

9
komentarzy
avatar
Nadgonią przecież to bystrzaki jeszcze chwila i będą biegać...
avatar
Spokojnie. Dzieci mają na wszytko czas.
Sama się bardzo martwilam ale przyszedł czas i młody zaczął robić to co powinien.
Czworaki 11 mce urodzeniowych (8.5 korygujac) i tego samego dnia zaczął wstawać przy meblach. Kilka dni później zaczął siadać. A teraz 16.5 miesiąca i z dnia na dzień samodzielnie robi coraz dłuższe odcinki na nogach
Nim się obejrzysz to zatesknisz za tymi "leniwymi" dniami
Ja się bardzo martwilam o zęby. . Długo ich nie było. Aż w końcu 15 miesięcy i pojawiły się prawie dwa od razu av teraz widać jakby reszta chciała wyjść na raz. . Tak to bywa. Jak coś nie idzie to przychodzi taki dzień że dzieci chciałby wszystko od razu robić.
Będzie dobrze.
Kciuki za wizytę
avatar
Ja się bałam jak wszystkie dzieci się uśmiechały/śmiały a moja nie. A na pocieszenie synek znajomych urodzony o czasie w wieku 10m nawet się nie obracał, teraz ma ponad rok i siedzi i raczkuje, ale wszystko mu powolutku przychodzi ale przychodzi
avatar
pozniej bedziesz patrzec ze tamte robia juz na nocnik a twoje jeszcze w pieluche tamte juz mowia a twoje tylko po swojemu....tamte juz pisza, a twoje marza po scianach....daj spokoj z tymi porownaniami....twoje sa najlpesze!
avatar
Za rok nawet nie pomyslisz ze cos dzieci robily pozniej
Nasze cudne wczesnieczki tak maja... natomiast zauważyłam inne zaleznosc wczesniacza, wczesniaki sa mega inteligentne... zobsczysz jak pewne rzeczy zaskocza duuuzo szybciej
avatar
Dokładnie tak - nie wchodzić na żadne fejsbuki i się nie stresować! Dzieci po prostu rozwijają się w różnym tempie i różnych kierunkach. A co do przewracania się z brzucha na plecy - Witek się tego nigdy nie nauczył Jak pytałam o to lekarkę to powiedziała, że - z pleców na brzuch - owszem, tego dzieci chcą się nauczyć bo to zmienia zakres widzenia - po prostu leżenie na brzuchu jest atrakcyjne. A z brzucha na plecy? Ale... po co - żeby sufit oglądać? ) A poza tym - Szyszaki są z grudnia, ale jednak wiek korygowany jest chyba bardziej adekwatny. One od od 'terminowych' 8miesięczniaków one po prostu są młodsze o te 2 miesiące, kiedyś ta różnica nie będzie miała znaczenia, ale teraz 2 miesiące to bardzo dużo. Zresztą - porównaj sobie, ile się Szyszaki w ciągu ostatnich 2 miesięcy nauczyły Moc uścisków!
avatar
Dziewczyny dobrze piszą i trzeba się ich słuchać Mój cały czas jest w tyle bo jest klocek i mu ciężko a urodzony w terminie Na wszystko przyjdzie pora. Trzeba docenić, że dzieciaki zdrowe, umysłowo i fizycznie bez żadnych uszczerbków bo to naprawdę wielkie szczęście :*
avatar
O matko i córko! Czym ty się kobieto przejmujesz!? Przecież jesteś mamą wspaniałych bliźniaków, wcześniaków, Szyszaków! Zdążą ze wszystkim. Ja byłam wczesniakiem główkę trzymałam dopiero w piątym miesiącu, chodziłam późno, ale podobno gadało się ze mną kiedy miałam rok "jak ze starą". Każde dziecko jest inne i dzięki temu jest wyjątkowe!
avatar
Szyszaki nadrobią wszystko Jeszcze nie raz zawstydzą terminowe dzieciaczki a poza tym każde dziecko jest inne - WYJĄTKOWE wszystkiego dobrego dla Was
Dodaj komentarz
avatar
{text}