avatar

tytuł: Czekając na... ten dzień...

autor: sosenka80

Wstęp

about me

O mnie:

Matka... Nauczycielka :)

about me

Jestem/chciała bym być mamą:

dobrą, o najlepszej to nawet nie marzę :)

about me

Moje dzieci:

Bliźnięta : Małgosia i Szymon.

about me

Moje emocje:

Zmęczona ale szczęśliwa...

Wielka radość nastała...

Zabayonek w ciąży!!!

Tak, tak pamiętam Twój pierwszy komentarz pod moim wpisem.

Szyszaki trzymają kciuki, a mama się modli. Bo musi być dobrze, co nie???

9
komentarzy
avatar
Kochana, wreszczie zaciągnęłaś mnie na ten fiolet - oby na całe 9 miesięcy! <3
avatar
To najcudowniejsza wiadomość dzisiejszego dnia ☺
avatar
To najcudowniejsza wiadomość dzisiejszego dnia ☺
avatar
Gratulacje
avatar
Gratulacje
avatar
Gratulacje !!
avatar
Gratulacje !!
avatar
Gratulacje !!
avatar
Dzięki za wsparcie, Sosenko! Ta pierwsza beta wydawała mi się podejrzanie niska, więc podświadomie od czwartku oswajałam się z negatywnym rozwojem wypadków. Paradoksalnie jestem wewnętrznie przekonana, że kolejna, zdrowa ciąża to kwestia niedługiego czasu.
Dodaj komentarz

Zaczynamy wakacje nad morzem. Ciepło ale wiałoooo...że hoho.
A ja schizuję, że się pochorują. To wszystko przez te pobyty w szpitalu. Ale muszę być dobrej myśli.

Warunki super, do morza max 50 - 70m. Szyszaki przyzwoicie zniosły podróż, w aucie ok 5godz. Szymek skrzeczał, na chwilę obecną średnio lubi jeździć samochodem.
Sama miejscowość klimatyczna, podoba mi się.

Ogólnie jest fajnie

13
komentarzy
avatar
Jod w powietrzu posłuży dzieciom udanych wakacji i pięknej pogody :-*
avatar
Jod w powietrzu posłuży dzieciom udanych wakacji i pięknej pogody :-*
avatar
Jod w powietrzu posłuży dzieciom udanych wakacji i pięknej pogody :-*
avatar
Udanego urlopu
avatar
Udanego urlopu
avatar
Udanego wypoczynku :-) moze jod uchroni dzieciaczki przed zachorowaniem.
avatar
Super! Na dobre Wam wyjdzie,morski klimat jest inny,zdrowszy. A gdzie jesteście? My byliśmy w Sarbinowie.
avatar
Super! Na dobre Wam wyjdzie,morski klimat jest inny,zdrowszy. A gdzie jesteście? My byliśmy w Sarbinowie.
avatar
milego wypoczynku i zebyscie wrocili cali i zdrowi
avatar
miłego wypoczynku!
avatar
Super! Wypoczywajcie, wdychajcie świeże morskie powietrze i bawcie się dobrze!
avatar
Dziękuję za radę :* Chodzi Ci o ten Geratherm Non Contact tak? Chyba właśnie go zakupie :-)

Zazdroszczę wyjazdu nad morze :-D Sama bym pooddychała świeżym morskim powietrzem.
Udanego pobytu. Wypoczywajcie <3
avatar
Łapię się czasem na tym, że już nie pamiętam jak to jest być mamą niemowlaka! Każdy czas ma swój urok, ale chciałabym jeszcze raz a potem myślę, że nie i tak w kółko. Fajnie jest móc dogadać się ze swoim dzieckiem, ale i fajnie było tulić takie małe bezbronne maleństwo! Musimy korzystać z każdej chwili, masz racje! Fajnie, że tak rosną te dzieciaki, ale trochę żal!
Dodaj komentarz

Ku pamięci, jak nie zapiszę to uleci

Za 10 dni Szyszaki skończą 20 miesięcy. Dziś spontanicznie przed kąpaniem je zważyłam i :

Małgosia - 11600gr
Szymek - 11500gr

Ładnie jak na moje cudaki wcześniaki.

Rozmiar ubrań - 86.

17
komentarzy
avatar
Twoje oba cudaki wcześniaki przegoniły wagą Witka
avatar
Bartusia też przehoniły
avatar
Tymka nie przegoniły ale on to jest jakiś rudny przypadek Po ojcu raczej bo nie po matce 92/98 nosi i waży 14 kg! Ucałować szyszaki proszę od ciotki I daj znać jak się wózek sprawdza!
avatar
Tymka nie przegoniły ale on to jest jakiś rudny przypadek Po ojcu raczej bo nie po matce 92/98 nosi i waży 14 kg! Ucałować szyszaki proszę od ciotki I daj znać jak się wózek sprawdza!
avatar
To prawie takie duże jak mój Michaś. Albo prawie takie ciężkie jak mój Michaś. Bo też nosi 86 tylko jest bardziej nabity po mnie.
avatar
To prawie takie duże jak mój Michaś. Albo prawie takie ciężkie jak mój Michaś. Bo też nosi 86 tylko jest bardziej nabity po mnie.
avatar
To prawie takie duże jak mój Michaś. Albo prawie takie ciężkie jak mój Michaś. Bo też nosi 86 tylko jest bardziej nabity po mnie.
avatar
Pozdrawiamy Was bardzo ciepło <3
avatar
Pozdrawiamy Was bardzo ciepło <3
avatar
Gratulacje Szyszaki Mama ma co nosić
avatar
Gratulacje Szyszaki Mama ma co nosić
avatar
Gratulacje Szyszaki Mama ma co nosić
avatar
Szyszaki super wiążą :-D Zosia starsza od nich i waży 10,5 kg :-)
avatar
Szyszaki super wiążą :-D Zosia starsza od nich i waży 10,5 kg :-)
avatar
Szyszaki super wiążą :-D Zosia starsza od nich i waży 10,5 kg :-)
avatar
Ogólnie czas mi leci bardzo szybko, tylko jak zbliżam się do wizyty, to się wlecze. Ładnie rosną Szyszaki, Artur 22,5 miesiąca z wagą 11300g
avatar
Ogólnie czas mi leci bardzo szybko, tylko jak zbliżam się do wizyty, to się wlecze. Ładnie rosną Szyszaki, Artur 22,5 miesiąca z wagą 11300g
Dodaj komentarz

Zbierałam się już od jakiegoś czasu, żeby zrobić ten wpis, taki pamiątkowy ale zawsze... no właśnie brak czasu.

22.07 /sobota/ - wyjazd nad morze, słoneczna pogoda, dobre humorki, maluchy znośnie zniosły podróż, o 15 byliśmy na miejscu, domki super, mnóstwo atrakcji dla dzieci, włącznie z kozami Pierwszy spacer nad morze, a mieliśmy do plaży max 70 metrów. Bajka.

23.07 /niedziela/ - słonecznie ale nie upalnie, w sam raz dla nas. Wieczorem spacer na Cypel Rewski i lornetkowanie.

24.07 /poniedziałek/ - wypad do Gdyni, po południu spacer, plażowanie itp. Pogoda podobna do niedzielnej.

25.07 /wtorek/ - Szymek budzi się z temp. Mi ręce opadają. Na szczęśćie jakaś jednodniówka i po przeciwgorączkowych ustępuje, trwa ok 24h. Pogoda średnia.

26.07 /środa/ - deszczowo, a właściwie lejocha, z obawy na stan Szymka bardziej sidzimy w domku ale jest ok.

27.07 /czwartek/ - deszczowo pochmurny, jedziemy do happy parku, dzieciaki szaleją w kulkach itp

28.08 /piątek/ - słoneczny, spacerujemy, plażujemy, odpoczywamy. Koza rodzi małego koźlaka

29.09 /sobota/ - słoneczny, gorący dzień, aż żal odjeżdżać.... ale cóż, co dobre szybko się kończy. Około 17tej jesteśmy w domu. Szymek po wejściu aż piszczał z radości jak wrócił na swoje zabawkowe włości.

Bardzo przydatne na wyjeździe okazało się nosidełko Hipseat, które jakiś czas temu zakupiłam.

Małgosia... Jestem tu pierwszy raz ale nie ostatni

https://images83.fotosik.pl/733/0af3c1b2772c641amed.jpg

Najbardziej lubię łobuzować Okularów ani mi się śni nosić... :/

https://images82.fotosik.pl/735/ec98fdffdaf35a4dmed.jpg

Mama mówi, że jestem jej ślicznotką...

https://images82.fotosik.pl/735/65b414abae74c89amed.jpg

Tak nas zmogło...

https://images81.fotosik.pl/733/0cc0e53ead454483med.jpg

13
komentarzy
avatar
Gratuluję udanych wakacji
avatar
jaka Małgosia opalona zazdroszczę wyjazdu, serio! my dopiero za rok wybierzemy się gdzieś dalej, bo z Anastazją już można byłoby fajnie spędzać czas na wyjazdach ale nasz młodszy czorcik trochę nas ogranicza z dalszymi trasami ale przyszłe lato jest nasze!
avatar
No to słodziaki miały udane pierwsze wakacjesą takie śliczne i takie duże
avatar
Super ! To się Słodziaki wybawiły i mam nadzieję, że jesteś choć trochę wypoczęta!
avatar
Cudne Szyszki! ❤
avatar
Pięknie rosną z Małgosi prawdziwa slicznotka a z Szymka kochany urwisek ; ) pierwsze wspólne wakacje udane
avatar
Pięknie rosną z Małgosi prawdziwa slicznotka a z Szymka kochany urwisek ; ) pierwsze wspólne wakacje udane
avatar
Sosenko, ten mój zestaw ćwiczeń ciążowych nie jest forsujący. Natomiast kiedy brzuch z Arturem był już duży i zwlekałam się rano z łóżka ledwo żywa, z zadyszką, źle się czułam, to po serii tych ćwiczeń od razu czułam się jak nowo narodzona - rozruszałam się, dotleniłam organizm, było o wiele lepiej.
avatar
Alez z niego przystojniaczek wyrosnie A Gosieńka takie zadziorne spojrzenie ma

p.s tez sie przymierzam do hipseat
avatar
Ja mam nosidełko babybjorn do 9 kg więc chyba nie musi być dziecko siedzące, ale w sumie nie używam raz była w nim 10 minut
avatar
Cieszę się, że pogoda w miarę dopisała (a to już coś ;-) ) i wyjazd się udał :-) Maluchy faktycznie opalone! Co do wózka to po długich dyskusjach, wybraliśmy Aprilia Coto Baby, chociaż ja chciałam Adamexa. Ale Małżowi tak się spodobał jeden z ich modeli, za dałam się namówić ;-) Mam właśnie nadzieję, że Nam szybko teraz zleci, bo już chciałabym tulić Maleńką w ramionach <3
avatar
Cześć Sosenko! Cudne masz te dzieciątka u mnie wszystko ok, tylko cały czas pracuję, a w dodatku w Luksie jesteśmy sami, więc nikt nam nie pomaga... i na net brakuje czasu
avatar
Cześć Sosenko! Cudne masz te dzieciątka u mnie wszystko ok, tylko cały czas pracuję, a w dodatku w Luksie jesteśmy sami, więc nikt nam nie pomaga... i na net brakuje czasu
Dodaj komentarz

Ponad 2 lata wolnego od pracy... Jutro pierwsza rada w nowym roku szkolnym. Już sama nie wiem czy chce mi się do tej pracy wracać czy nie. Jedno wiem, muszę... Wyjścia nie mam. Pomału się wdrożę i jakoś to będzie, bo przecież musi. Takie oderwanie od maluchów dobrze mi zrobi, wiem to! Czasem tak brak mi do nich cierpliwości... Szymona ogarnął jakiś bunt 2latka...ciągnie małą za włosy, gryzie. Wiele rzeczy chciałby wymusić płaczem i złością. Nie wiem czy to normalne, czy nie. Nawet jak jest wesoły, bawi się potrafi po prostu ugryźć. Dużo rozumie i on, i ona tylko nic praktycznie nie mówią, jakieś sylaby i gadanie po swojemu.
Ogólnie są fajniutkie ale lekko nie jest.

Dziś byliśmy w happy parku ale się wyhasały.

Są już takie duże i taaakie ciężkie. Nocki coś nam się pogorszyły, tzn fatalnie nie jest ale Szymon, może z nadmiaru emocji siada w łóżeczku, marudzi przez sen i trzeba go położyć. Małgosia też ma takie zrywy. Już od dawna nie piją mleka ale w nocy często chce im się pić i po 1 czasem nawet po 2 buteleczki przez noc obalą.
Szymon uwielbia chodzić na boso, ile ja się nazakładam skarpetek i kapci, cały czas ściąga, chyba że się zapomni. W nocy cały czas się odkrywa, lubią go niestety komary.

Codziennie rano gotuję im różne kaszki na mleku, owsianą, jaglaną, mannę, mannę z orkiszem. Dziś pierwszy raz wypróbowałam z firmy Helpa Czary mamy. Bardzo lubią owoce, wszelkiej maści obiady. Na szczęście, dalej nie mam problemu z jedzeniem. Ostatnio policzyłam ile wypijają picia w ciągu dnia, oprócz zupy, wyszło, że litr.

Myślę nad zmianą mebli w salonie, niby za wcześnie bo dzieciaki jeszcze małe, mogą coś zniszczyć itp ale czas tak szybko ucieka, życie przecieka przez palce i nie ma co oszczędzać. Jak zniszczą to za jakiś czas kupi się nowe, bo te mi ewidentnie zbrzydły. Jeszcze myślę nad dywanem, a ten być musi bo jednak naluchy lubią bawić się na podłodze.

Ostatnio kupiliśmy rowerek trójkołowy. Świetnie się sprawdza. Czerwony. A co! Dla Małgosi. Szymon ma swojego kaczora.

13
komentarzy
avatar
Ojjj rozumiem jaki ten powrót będzie trudny noo ale trzeba będzie się od nowa przyzwyczaić,powodzenia.
avatar
Jakbym czytała o sobie. Mi też cierpliwości brak,bardzo się zmagam ż własnym charakterem. Nie sądziłam,że aż na takie próby będę wystawiana. Rozumiem już,czemu macierzyństwo jest powołaniem od Boga-bo jest cholernie trudne... Michał też się buntuje,bije i gryzie. Mam wrażenie,że bije i gryzie jakby w zabawie,bo ja to czasami lekko go klepię i nadgryzam,jemu się podoba i też chyba chce się tak powygłupiać,ale nie ma wyczucia. I jak huknie czy użre,to konkretnie i to boli. Może Szymek też tak ma,że nie robi tego złośliwie tylko w ramach zabawy. Ehh,gdybanie odnośnie dzieci,tak chyba do śmierci już będziemy gdybać, czemu robią tak a nie inaczej )))) Dobrze,że zmieniasz otoczenie,to zawsze świeży oddech,coś nowego. I mam takie samo podejście. Jak Michał zniszczy coś,to kupię nowe. Nie będę trzymać starych brzydkich rzeczy,aż dzieciaki skończą 18 lat,bo może coś się stanie. Te rzeczy nie kosztują też majątku,żeby jakoś ich szkoda było,a mają umilać nam życie. Nie na odwrót. Wózka nie kupiliśmy ostatecznie. Zobaczymy jak będziemy sobie radzić bez i wtedy ewentualnie się zdecydujemy. Zosia będzie w gondoli,a Michaś na nóżkach i razem będziemy chodzić na pobliski plac zabaw ☺
avatar
Jakbym czytała o sobie. Mi też cierpliwości brak,bardzo się zmagam ż własnym charakterem. Nie sądziłam,że aż na takie próby będę wystawiana. Rozumiem już,czemu macierzyństwo jest powołaniem od Boga-bo jest cholernie trudne... Michał też się buntuje,bije i gryzie. Mam wrażenie,że bije i gryzie jakby w zabawie,bo ja to czasami lekko go klepię i nadgryzam,jemu się podoba i też chyba chce się tak powygłupiać,ale nie ma wyczucia. I jak huknie czy użre,to konkretnie i to boli. Może Szymek też tak ma,że nie robi tego złośliwie tylko w ramach zabawy. Ehh,gdybanie odnośnie dzieci,tak chyba do śmierci już będziemy gdybać, czemu robią tak a nie inaczej )))) Dobrze,że zmieniasz otoczenie,to zawsze świeży oddech,coś nowego. I mam takie samo podejście. Jak Michał zniszczy coś,to kupię nowe. Nie będę trzymać starych brzydkich rzeczy,aż dzieciaki skończą 18 lat,bo może coś się stanie. Te rzeczy nie kosztują też majątku,żeby jakoś ich szkoda było,a mają umilać nam życie. Nie na odwrót. Wózka nie kupiliśmy ostatecznie. Zobaczymy jak będziemy sobie radzić bez i wtedy ewentualnie się zdecydujemy. Zosia będzie w gondoli,a Michaś na nóżkach i razem będziemy chodzić na pobliski plac zabaw ☺
avatar
Wszystko jakoś się ułoży, ja miałam wiele obaw, bo karmię, bo jak to będzie, bo coś. Dziś rano Mały się do mnie przytulał i zadzwonił budzik powiedziałam "idź do tatusia" a on bez słowa myk i się przytulił. Nie ma płaczu, wie, że wrócę i potem wisi na mnie przy robieniu obiadu. Taki oddech jest nam potrzebny i jednocześnie usamodzielnia dzieci. U nas Bartuś też gryzie dla zabawy i śmieje się przy tym w głos, jednak nie robi tego mocno, mówię mu zawsze, że nie wolno. Co do cierpliwości to są dni kiedy mam chęć się powiesić a czasem wycałowała bym go i wszystko po mnie spływa a Ty kochana przy dwójce dajesz radę więc szacun!
avatar
Rany jakbym o swoim Antka czytala też mu w kółko wszystko nie pasuje bardzo często marudzi, trochę bije siostrę. Zaczyna już powoli chodzi, potrafi postawić sam kilka kroczkow i często też upada na pupę oczywiście nic go nie boli i nawet wtedy potrafi płakać. A wymuszacz płaczem to w tym jest po prostu mistrzem. Jeszcze półtora miesiąca i roczek, aż się boję pomyśleć co nas z nim czeka
Nocki dalej takie same, czyli ja z Amelka a Piotrek z Antkiem w drugim pokoju
Też czasami myślę o powrocie do pracy ale z jednej strony bardzo chce oderwać się chociaż na te 8 h od dzieciaków a z drugiej bardzo się boję że nie dam rady że wszystkim wtedy. W styczniu kończy się urlop, ale z Piotrkiem ustaliłam że zostanę z dzieciakami w domu póki nie dostaną się do żłobka państwowego. A Ty swoje maluchy gdzie oddajesz?
avatar
Rany jakbym o swoim Antka czytala też mu w kółko wszystko nie pasuje bardzo często marudzi, trochę bije siostrę. Zaczyna już powoli chodzi, potrafi postawić sam kilka kroczkow i często też upada na pupę oczywiście nic go nie boli i nawet wtedy potrafi płakać. A wymuszacz płaczem to w tym jest po prostu mistrzem. Jeszcze półtora miesiąca i roczek, aż się boję pomyśleć co nas z nim czeka
Nocki dalej takie same, czyli ja z Amelka a Piotrek z Antkiem w drugim pokoju
Też czasami myślę o powrocie do pracy ale z jednej strony bardzo chce oderwać się chociaż na te 8 h od dzieciaków a z drugiej bardzo się boję że nie dam rady że wszystkim wtedy. W styczniu kończy się urlop, ale z Piotrkiem ustaliłam że zostanę z dzieciakami w domu póki nie dostaną się do żłobka państwowego. A Ty swoje maluchy gdzie oddajesz?
avatar
Rany jakbym o swoim Antka czytala też mu w kółko wszystko nie pasuje bardzo często marudzi, trochę bije siostrę. Zaczyna już powoli chodzi, potrafi postawić sam kilka kroczkow i często też upada na pupę oczywiście nic go nie boli i nawet wtedy potrafi płakać. A wymuszacz płaczem to w tym jest po prostu mistrzem. Jeszcze półtora miesiąca i roczek, aż się boję pomyśleć co nas z nim czeka
Nocki dalej takie same, czyli ja z Amelka a Piotrek z Antkiem w drugim pokoju
Też czasami myślę o powrocie do pracy ale z jednej strony bardzo chce oderwać się chociaż na te 8 h od dzieciaków a z drugiej bardzo się boję że nie dam rady że wszystkim wtedy. W styczniu kończy się urlop, ale z Piotrkiem ustaliłam że zostanę z dzieciakami w domu póki nie dostaną się do żłobka państwowego. A Ty swoje maluchy gdzie oddajesz?
avatar
A to różnie, raz jest lepiej raz trochę gorszy dzień z resztą pewnie jak każdy. Cały czas nad sobą pracuje i nad tym wszystkim żeby to wszystko ogarnąć i dzieci. A przede wszystkim zapanować nad Antosiem☺️
Ale jest lepiej niż jak było jeszcze tydzień czy 2 tygodnie temu☺️
Dziękuję za rady, dla mnie każda jest na wagę złota tym bardziej że oboje mamy parke☺️
avatar
A to różnie, raz jest lepiej raz trochę gorszy dzień z resztą pewnie jak każdy. Cały czas nad sobą pracuje i nad tym wszystkim żeby to wszystko ogarnąć i dzieci. A przede wszystkim zapanować nad Antosiem☺️
Ale jest lepiej niż jak było jeszcze tydzień czy 2 tygodnie temu☺️
Dziękuję za rady, dla mnie każda jest na wagę złota tym bardziej że oboje mamy parke☺️
avatar
oby bunt szybko minal!

z praca sie nie dziwie, mi po pol roku srednio sie chce wracac
avatar
Powodzenia w pracy! Dziś wielki powrót do rzeczywistości szkolnej dla Ciebie! Niech praca da Ci wytchnienie od dzieciaków i naładuje akumulatory miłości matczynej jeszcze bardziej. Pozdrawiam.
avatar
aa staram sie teraz chociaz 10 min znalezc, bo tak zauwazylam ze duzo mi to daje. Takke wylanie z siebie tych zlych emocji a jak tam u Was? Jaka maluchy?
avatar
aa staram sie teraz chociaz 10 min znalezc, bo tak zauwazylam ze duzo mi to daje. Takke wylanie z siebie tych zlych emocji a jak tam u Was? Jaka maluchy?
Dodaj komentarz

Od poniedziałku wróciłam do pracy, oj tak tego było mi trzeba. Wiecie, jak ja odżyłam. Przynajmniej trzeba się ogarnąć i jakaś bardziej zorganizowana jestem do wszystkiego. Oczywiście wieczorami jestem zmęczona i o 22 ledwo patrzę na oczy ale to zmęczenie jest inne jak siedziałam całe dnie z maluchami w domu. A w pracy jestem spokojna bo wiem, że mają w domu dobrą opiekę.
Mam marzenie, żeby jeszcze kiedyś, kiedyś zajść w ciążę pojedyńczą i ją donosić. Ale to chyba puste mrzonki... Wiek robi swoje, poza tym stres by mnie wykończył i ta okropna szyjka macicy...której już nie miałam w 23tc z bliźniakami.
Teraz muszę skupić się na tu i teraz... Czyli maluchy, dom, praca i dokończenie podyplomówek. Jest dobrze. Oby tylko zdrowie było!

17
komentarzy
avatar
Otrzymalas zastrzyk dobrej energii Twoj dobry humor udziela się równiez mi kiedy czytam Twój wpis Uważaj - marzenia się spełniają; ) Życzę z całego serducha aby się ziściły
avatar
Oj sosenko, ale dobry wpis. Niech się dalej układa
avatar
Teraz "odpoczywaj" w pracy,spełniaj się zawodowo,a ja trzymam kciuki za to najpełniejsze spełnienie rodzinneTo maluchy pewnie stęsknione są kiedy wracasz z pracy?
avatar
mysle ze mysl o kolejnej ciazy niedlugo ci przejdzie...to jeszcze postporodowe hormony sie utrzymuja, ktore podpoiadaj iracjonalne mysli hahah, mine a praca zawsze jest na topie powodzenia
avatar
Faktycznie siedząc z dzieckiem brakuje tego elementu siebie. Idąc do pracy trzeba o siebie zadbać. Pierwsze tygodnie są trudne, ale pptem wszystko sie układa. Powodzenia!
avatar
Nie mów hop.. Mrzonki mrzonkami, a życie swoje i możesz być jeszcze bardzo pozytywnie zaskoczona ☺ Czego Ci życzę ☺ Super,że się układa! Pomyślności!
avatar
Nie mów hop.. Mrzonki mrzonkami, a życie swoje i możesz być jeszcze bardzo pozytywnie zaskoczona ☺ Czego Ci życzę ☺ Super,że się układa! Pomyślności!
avatar
Trochę zazdroszczę, bo mimo, że fajnie jest być z małym w domu, to teraz przed początkiem roku szkolnego gdzieś tam we mnie siedziała cząstka chęci powrotu do pracy. Nawet przeglądałam oferty pracy, żeby znaleźć sobie pracę gdzieś bliżej... Cieszę się, że odżyłaś. Życzę Ci, aby Twoje marzenia się spełniły... bo czemu nie? A kto pilnuje maluchów kiedy jesteś w pracy?
avatar
super! oby tak dalej! ja tez od poniedziałku juz wracam, na szczescie mam 3-5 h dziennie max
avatar
No to zdrówka, sukcesów pedagogicznych w pracy i miłej niedzieli
avatar
A z marzeniem o drugiej ciąży....
Alu marzenia się spełniają
avatar
A z marzeniem o drugiej ciąży....
Alu marzenia się spełniają
avatar
A z marzeniem o drugiej ciąży....
Alu marzenia się spełniają
avatar
(Nie) dziękuje Jestem, i to w 18tc
avatar
Poki co ani szew ani pessar, no przynajmniej do piatkowej wizyty...
avatar
Poki co ani szew ani pessar, no przynajmniej do piatkowej wizyty...
avatar
Poki co ani szew ani pessar, no przynajmniej do piatkowej wizyty...
Dodaj komentarz

3 tygodnie pracy przeleciało jak z bicza trzasł, tylko ta pogoda taka dobijająca. Jak wracam, maluchy biegną z uśmiechem na twarzy. Ale jestem spokojna, gdy je zostawiam, one też nie płaczą, nie muszę cichaczem wychodzić i się przed wyjściem ukrywać. Katarzyna nawet im obiad ugotuje, czy podgotuje. Mają z nią naprawdę dobrze. Taka ciocia to prawdziwy skarb.

Jak patrzę na te moje Szyszunie to nadziwić się nie mogę, są już takie duże, że aż żal. Momentami chciałoby się zatrzymać czas. Czasem powracam myślami do inkubatorów, rurek i tych moich Kruszynek. A potem myśl... Boże one już ważą po 12kg.

Odpukać dalej ładnie jedzą, są takimi małymi żarłoczkami. Mm tylko nad ranem i to niezawsze, więc po woli będziemy się z tym mlekiem żegnać i znów gdzieś żal w sercu. Piją z bidonów ze słomką, przymierzam się do zakupu Wow Cup i Camelbaka.

Od września ponownie zaczeliśmy jeździć na Wwr, w tym roku logopedia i zajęcia Si. Szkoda, że nie udało nam się podpasowac z muzykoterapią. No ale to jest tak jak się pracuje.

Szymkowi kupiłam używaną kurtkę zimową z olx, Cool Club rozm 92, taki już chłopak duży. 50 zl a praktycznie nic nie zniszczona.

Zbierałam się do tego i zabrałam w końcu, a jako że mój mąż nie lubi remontów itp to dał mi wolną rękę. Także dziś kupiłam taką meblosciankę do salonu, plus tapetę. Komin będzie w ala takiej cegle, oczywiście z tej tapety, a jedna ściana jednokolorowa jasna. Reszta salonu z kuchnią będzie wymalowana na jasny kolor. Już się nie mogę doczekać. Ruszamy z tym za jakieś 2-3 tyg. bo meble mają być za miesiąc. No i jeszcze jakiś dywan muszę kupić zeby dzieciaki miały się na czym bawić. Ten pójdzie do prania, a potem do ich pokoju, bo jest w takie dziecięce wzory.

No i za tydz. pierwsze w tyn roku zajęcia z podyplomówki, dobrze, że jeszcze semestr i kończę. Tylko kto mi te prace napisze? Oto jest pytanie... Po cichu stawiam na męża.

5
komentarzy
avatar
Czas pędzi a dzieci rosną. Z jednej strony fajnie patrzeć jak się rozwijają a z drugiej gdzieś tam ściska jak sobie człowiek pomyśli jakie to malutkie było. Szybkiego remontu
avatar
Cieszę się że udało się zgrać pracę z opieką i w ogóle takie już duże i dzielne te szyszaki!
avatar
Super, że dzieciaki chętnie zostają z ciocią. Masz spokojną głowę idąc do pracy. No czas leci, leci, niedługo maluchy będą w wieku przedszkolnym, a nim się obejrzysz, będziesz je odprowadzać do szkoły. To po nich widać jak czas pędzi, bo my się jakoś mało zmieniamy. Trzymam kciuki za szybki i sprawny remont.
avatar
Czas leci za szybko! Tak bym chciała, żeby te dzieciaki były takie małe dłużej! Żeby móc się nimi bardziej nacieszyć...
avatar
Jak fajnie, że masz taką dobrą opiekę dla dzieci <3 poczucie bezpieczeństwa jest takie ważne, doceniam je bardziej, gdy jestem z Arturem w domu i nie muszę posyłać go do żłobka.
Dodaj komentarz

To takie... Ku pamięci... Jak kiedyś zajrzę to powspominam jadłospis Szyszaków

Poczynając od 7 rano :
- kasza manna orkiszowa na mleku (gotowana) polana musem jabłkowo - brzosk.
- spory jogurt waniliowy na pół i po jednym podłużnym biszkopcie - godz. 9.00
- kanapka z masłem i wędliną z indyka przed drzemką (2.5h) - godz. 10.30
- potrawka z piersi kurczaka, marchewka z groszkiem, ziemniaki - godz. 13.00
- jabłko - godz. 14.30
- batonik Kinder - godz. 15.45
- pół naleśnika (z dużej patelni) z dżemem z czarnego bzu - godz. 17.00
- po 1.5 kromeczki bułki wrocławskiej z masłem i białym serkiem do smarowania plus jakieś 30ml kakao - 19.30

Plus ogólnie duuuużo picia.

2
komentarzy
avatar
A może kiedyś zajrzysz, by znaleźć inspirację na posiłki dla trzeciego dziecka
avatar
Żeby moje dziecko miało tak pookładane posiłki to bym była szczęśliwa!
Dodaj komentarz

Maluchy już śpią 1,5h ciekawe czy zdążę z wpisem, a piszę z tel.
Generalnie Szyszaki w ciągu dnia śpią od 1,5 do 2,5 godz. zależy od dnia. Nocki też zazwyczaj dobre, tylko Szymon budzi się wcześniej, a Małgosia mogłaby spać i spać.

Tyle chciałoby się napisać, a gdy jest chwilka czasu wszystko jakoś ucieka z głowy.

To głupie, ale mi żal, że maluchy już przestały pić mm. Powinnam się cieszyć, ponad 40zł w portfelu zostaje ale to znak, że to już nie są maluszki, a całkiem duże dzieci, które już wiele potrafią, a jeszcze więcej rozumieją. Są już takie duże, synkowi kurtkę kupiłam na 92. Ważą dobrze ponad 12 kg, myślę, że obydwoje zbliżają się do 13tu.

Szymek nadal uwielbia książki, do tego klocki, sortery, samochody i wszystko to co wymaga kombinowania. Żadne miśki i dziewczęce zabawki w grę nie wchodzą. Czasem poprowadza wózek z Małgosi lalką.
Gosia natomiast bardzo lubi sprzątać, chyba mnie obserwuje i powtarza. Lubi też książeczki ale w zdecydowanie mniejszym stopniu, wózek i wszystkie inne drobiazgi ją interesują.
Tv czasem oglądają ale nie tak dużo, większe zainteresowanie u Szymka bajkami niż u Gosi. Synek w ogóle lubi bawić się sam i sam się czymś zajmuje, nie trzeba z nim siedzieć. Mąż mówi, że wówczas Szymek 'ma fazę' bo bawi się i sam ze sobą rozmawia, a bardziej wydaje jakieś dźwięki. Są absorbujący ale ogólnie, są grzeczni.

No i jestem po tym mini remoncie, salon z kuchnią wymalowany Beckersem, kolor Panna Cotta. Zrobiło się jasno, a ja jestem zadowolona. Do tego komin w tapecie imitującej kamień, jedna ściana tam gdzie będzie meblościanka też w tapecie. No wlaśnie na meble czekam. Pewnie gdzieś za tydzień będą. Dokupiłam też dywan, bo tamten poszedł do prania, a później będzie położony u dzieciaków w pokoju. Teraz bez dywanu na dole niestety się nie da, Szyszaki tu urzędują w ciągu dnia i się bawią. Pewnie niedługo w odstawkę pójdzie też kojec, jak liczę to rok nam służył.

A ja... Dziękuję za wszystko, bo więcej mi już nic nie potrzeba... Tylko zdrowie ddla nas albo aż zdrowie.

Ps. Wszystkiego najlepszego dla wszystkich Pań nauczycielek... Cierpliwości i wytrwałości w naszym zawodzie.

15
komentarzy
avatar
W naszym zawodzie? Czyli Ty też uczysz? Super się czyta o szyszkach, fajnie że są zdrowe i że mają swoje zainteresowania już niejako mądre będą z nich dzieci
avatar
Sosenko, u nas wszystko Ok. Podczytuję często Ciebie i dziewczyny, ale rzadko komentuję, bo albo z Małym, albo w domu jest zawsze coś do roboty
avatar
Sosenko, u nas wszystko Ok. Podczytuję często Ciebie i dziewczyny, ale rzadko komentuję, bo albo z Małym, albo w domu jest zawsze coś do roboty
avatar
Sosenko, u nas wszystko Ok. Podczytuję często Ciebie i dziewczyny, ale rzadko komentuję, bo albo z Małym, albo w domu jest zawsze coś do roboty
avatar
Nosz kurczę, zeżarło mi 90% komentarza i wstawiło początek razy trzy... a taki długi był... No nic, jutro napiszę więcej, wracam do łóżka
avatar
Napisz Terrasko, ja też ciekawa jestem co u Was!!!
avatar
Podejście do komentarza numer dwa
avatar
Sosenko ucina mi komentarze, alenapisalam teraz we wpisie co u nas słychać. Super z tym remontem u Ciebie - uwielbiam jasna przestrzeń... co nowego u szyszeczek? Pozdrawiam serdecznie
avatar
Dzięki i wzajemnie, wszystkiego naj
avatar
Sosenko, dziękuję ci za miły komentarz i za życzenia, bom też nauczycielka i nawzajem! Pozdrowienia dla twoich super szyszaków!
avatar
Sosenko Tobie również samych sukcesów w tym zawodzie.Super,że Twoje maluchy się tak pięknie rozwijają.
avatar
Sosenko Tobie również samych sukcesów w tym zawodzie.Super,że Twoje maluchy się tak pięknie rozwijają.
avatar
Jak patrzę na mojego Huberta to tez odnoszę takie wrażenie Czas leci jak szalony podziwiam Cię Sosenko jako matkę Masz dwoje wspaniałych osesków i teraz, jako że sama zostałam matką, podziwiam Cię jeszcze bardziej Ty jako mama bliźniąt wszystko przeżywasz podwójnie: i radości i smutki i trud wychowania Nastrój Twojego wpisu mówi że mimo tego wszystkiego tworzycie razem fajną rodzinę Wszystkiego dobrego z okazji Dnia Nauczyciela
avatar
Kochana wszystko póki co ok, nie wiem co to presario, co ta dziewczyna pisała.... chyba o pessar jej chodziło.
Jutro mam wizytę zobaczymy co dalej
avatar
Dzięki za odwiedziny, Sosenko
Dodaj komentarz

Już niedługo 23 miesiące. Dziś spontanicznie się zważyliśmy i... Uwaga...
Małgosia - 12700
Szymon - 13100
No to podskoczyly z wagą Szyszunie To czuć, a najbardziej cierpi mój kręgosłup.

Niedługo może jakąś fotkę wrzucę. Niestety rzadko udaje mi się zrobić im zdjęcie razem, takie to ruchliwe.

Poza tym nie podoba mi się to, że ktoś tu na siłę, sam bez zapytania czy chcę, mnie tu przeniósł.

5
komentarzy
avatar
kurcze szczerze mowiac, rowniez mnie sie nie podoba ze nam z filoetowej wywalili moje klocki maja zaraz 13 miesiecy i waga lekko przekroczone 10 kg. Tez kregoslup cierpi, czasami nawet bardzo ale co zrobic?? Jeszcze troche i nie beda chcialy na rece, takze trzeba korzystac poki chca
avatar
Sosenko a jak się dodaje zdjęcia? A co do wagi, to przyznam ci się po cichutku, ze moja córka ważyła 12 kilo chwilę po swoich pierwszych urodzinkach, taki to był klopsik do noszenia
avatar
u nas problem z nocami jest taki, ze dzieciaki nie chca spac w lozeczkach a nawet jak spia z nami to kreca sie i jecza. Nie wiem przez co tak moze sie dziac, probowalam juz dosliwnie wszystkiego co mozna znalezc w internecie, co zmienialy inne mamy. Bo ten problem niestety nie dotyczy tylko nas
Amelka jyz nam nie je w nocy, tylko Antek ale to moze przez ten refluks. Zobaczymy przez ten tydzien czy bedzie lepiej...
avatar
Ja próbowałam pisać do nich wiadomość, że nie chcę mieć konta na KidzFriend i jak mam je skasować, ale bez odpowiedzi. Też mnie to wkurza, bo nawet nie mogę skasować danych o dziecku. A Szyszaki duże już, duże ciężarki. Wiem, jak boli kręgosłup od noszenia 12-kilowców. Łączę się w bólu.
avatar
Duże już, mojego przerosły niedługo bilans dwulatka, to jeszcze je zmierzą No, ja już ciążą przymuszona jestem nie nosić Artura, więc się przyzwyczaił, jedynie tata nosi
Dodaj komentarz
avatar
{text}