AniaBe tęsknię za Tobą... gdzie jesteś??
tytuł: Czekając na... ten dzień...
autor: sosenka80
tytuł: Czekając na... ten dzień...
autor: sosenka80
O mnie:
Matka... Nauczycielka :)
Jestem/chciała bym być mamą:
dobrą, o najlepszej to nawet nie marzę :)Moje dzieci:
Bliźnięta : Małgosia i Szymon.
Moje emocje:
Zmęczona ale szczęśliwa...AniaBe tęsknię za Tobą... gdzie jesteś??
List dwudziesty (20)
To pierwszy list do Was moje słoneczka, kiedy jesteście w domu. Dziś kończycie 11 tygodni, urodziliście się właśnie przed godziną 15 tą.
Już się do siebie przyzwyczailiśmy, jesteście grzeczne, kochane, uśmiechacie się, a jednocześnie tak bardzo od siebie różnicie. Ciekawe jak to będzie za kilka tygodni, miesięcy, lat.
Szymek jesteś idealnym synkiem, chłopcem. Cudownym... Uśmiechasz się tak często, dużo śpisz, taki mały niejadek z Ciebie. Masz to po mnie, też taka byłam. Już nie mogę się doczekać jak będziesz ciut większy, bardziej ciekawski świata. Wydaje mi się, że będziesz wrażliwym chłopcem. No i jesteś komikiem. Zobaczysz to kiedyś nawet po swoich zdjęciach. I właśnie zaczynasz skrzeczyć. Aha i nie przepadasz za mlekiem sztucznym, najlepsze te od mamy. Zdarza Ci się po prostu wszystkim chlusnąć i zazwyczaj i Ty, i mama są do przebrania. Nie wiem jak Ty sikasz ale często ubranka są mokre :/ Kombinujemy na różne sposoby i z różnymi pieluszkami. Zobaczymy co nam wyniknie dziś, jutro, bo mama, a właściwie babcia kupiła nową paczkę pieluch. A zużywacie ich w ilościach ogromnych.
A nasz Gosiaczek jak to mówi tata to dziewczyna co wyssie wszystko do ostatniej kropli, czy to mleko mamine, czy sklepowe różnicy nie robi. I rośnie nam dziewczyna jak na drożdżach. Ważysz już dobrze ponad 3 kg i masz grubiutkie nóżki o brzusiu nie wspomnę. Dla dobra brata czasem pijesz więcej mleka modyfikowanego, a jemu oddajesz swoją porcję. Jesteś fajniutka, robisz wielkie oczy i słodkie minki, bo przecież jesteś dziewczynką, małą zalotnicą.
Wczoraj wyruszyliście w długą podróż, pierwsza wizyta w Centrum Zdrowia Dziecka by skontrolować oczka, wszystko jest prawie dobrze ale trzeba się jeszcze upewnić i ponownie za 3 tygodnie tam się pojawimy. A nawet wcześniej bo już 7 marca skontrolujemy wasz słuch. Będzie dobrze, bo czy może być źle???
Już niedługo wyjdziemy na pierwsze kilkuminutowe spacerki. Musicie się powolutku hartować.
Szymek popłakuje, a zazwyczaj jest taki grzeczniutki. I nie da nam już dziś więcej popisać. Ach Szymku, Szymusiu... Kocham i Ciebie, i Małgosię.
Mam dziś nerwa, doła czy jak tam zwał. Brzydko mówiąc wkurwia mnie wszystko... poczynając od męża, płaczących dzieci, oszczędzaniu na wszystkim, syfie w domu. Nie mam na nic czasu albo to ja jestem źle zorganizowana. Do dupy! I znowu wyje!
Aha i zapomniałam dodać... dobija mnie jeszcze to ściąganie mleka kilka razy na dobę. Rzygam już tym!
28 lutego... Szyszaki wychodzą na pierwszy krótki spacer po działce Jeśli jutro będzie taka ładna pogoda to powtórka z rozrywki.
Mam nadzieję, że nie skończy się to katarem czy jakąś infekcją
Jaki ryk, jaki krzyk przy pobieraniu krwi z paluszka i pięty. Oj serce matki wtedy pęka
Z sentymentem żegnam się już z niektórymi ubrankami... te szpitalne o rozmiarze 44 już dawno za małe, nawet z niektórych 50tek maluszki wyrosły... eee nie chcę tak... One rosną, naprawdę rosną!! Ważą już ponad 3 kg, właściwie dobijają do 3,5
Nie panuję nad sobą... wydarłam się na Małą! Ryk za smokiem... 'Zamknij się'.
Przykro mi z tego powodu, bo co to dziecko jest winne.
I gdzieś podświadomie, wstyd się przyznać ale faworyzuję Szymka. Taka matka wredna!
Po dzisiejszej nocy 'zjebana'jestem jak koń po westernie.
Do północy się kokosiły, zwłaszcza mały nie mógł zasnąć, co zawsze robi to w 5 minut. Potem 1.40 jedno, po 2ej drugie, potem 4.30 i 5 rano. 6.15 znowu pierwsze i teraz drugie.
Nie to, że narzekam Mąż mnie wspomaga na maksa bo bym padła, karmi, wyparza te cholerne butelki (które nie wiem czy mam dalej wyparzać, czy już przestać), robi mleko. Aha i przewija z tych nocnych kup, jakby nie mogły tego robić w dzień kiedy człowiek jest bardziej żywy. No jeszcze trochę. Aha i jeszcze nocą robi zakupy przez net, no ja o tej porze bym do tego głowy nie miała. Przecież kiedyś prześpią ciągiem kilka godzin. Czasem zasypiam przy karmieniu, takie kilkusekundowe odloty, rano się zastanawiam, które to karmiłam ja
Wczoraj wizyta w Warszawie, uszy mają zdrowe Słuch idealny!! Uff... dzięki Bogu.
Jeszcze tylko ten wynik z Instytutu Badań Przesiewowych... Boję się, badanie było do powtórki. A jak coś wykryli... Ech... nie ma co martwić się na zapas ale jak tu się nie martwić.
Dla otrzeźwienia muszę wskoczyć pod prysznic.
Różne różności różniaste
- Wszystkiego najlepszego dla Wszystkich Kobitek tu zaglądających serca dla nas
- Małgosię przyzwyczaiłam ja albo i nie ja do smoka... O Boże co to za katorga z tym smokiem, wyleci i się drze Szymek na smoka patrzeć nie może, a właściwie czuć go w buzi, odruch wymiotny murowany. Niestety raz na jakiś czas (2/3 dni) to co wypije podczas jednego karmienia wszystko zwróci :/
- Walczymy z pleśniawkami, właściwie teraz nie, wcześniej nystatyna, która de facto średnio nam pomaga. Pediatra powiedziała kilka dni temu, żeby to zostawić tylko przemywać gazikiem z przegotowaną wodą. No nie wiem... skuteczne to raczej nie będzie. Wczoraj natomiast pani doktor w Międzylesiu powiedziała, że stary dawny sposób to gencjana. Jakby ktoś, coś to chętnie poczytam waszych rad
- Kolejne ubranka odeszły sobie w siną dal, a właściwie do Kartonu (Madziu Twoje niektóre niestety też Te fajne z napisem o mamie, zielony Indianin, jeszcze jedno białe już się szykuje do pudła) Ach.... czuję do tych wszystkich ciuszków jakiś sentyment. Chociaż uświadomiłam sobie, tzn myślałam jak to ja... jakoś nie mam hopla na punkcie przebierania, ubierania, kombinowania. Dużo ubranek mam po innych dzieciaczkach, oczywiście są też nowe
- Ubranka odchodzą, pomału i 1 pampersy odejdą w zapomnienie. Wykorzystamy paczki, które mamy i czas zakupić pampersy w rozmiarze 2. Matka nie czepiaj się w końcu rośniemy.
- Aha butelka Browna też już nie mieści pokarmu dla małych, zamówione większe 120 ml. Ogólnie polecam te buteleczki, u nas wcześniaków spisują się rewelacyjnie od samego szpitala
- Skłamałabym gdybym napisała, że dzieciaczki są nieznośne, są znośne No dobra mała więcej beczy za tym smokiem i jak się już rozbudzi to 3/4 godziny jej
- Wózek ABC Design Zoom wczoraj po raz pierwszy spisał się rewelacyjnie. Bliźniakowe mamy jakby co, to polecam wam ten model
- Odwiedziło nas już tyle osób... to miłe... ciocia Beata ubóstwia maluchy i wpada w każdej wolnej chwili, tym razem nawiozła nam książeczek
- Cholera jasna czuję jakby mleka było mniej ;( Nie wiem co mam robić... Mimo tej męczarni laktacyjnej chciałabym maluchom dawać to mleko jeszcze i jeszcze, i jeszcze... Na chwilę obecną raz piją moje, raz Hippka
- Tak w ogóle to fajne są te nasze dzieciaki
- Mam do oddania Luteinę 2 i pół opakowania po 100 mg. Jak któraś chętna to pisać.
- I to tyle, chyba że coś mi się jeszcze przypomni Bo ostatnio to mam jakieś zaniki, brakuje mi słów... Ba starość nie radość, wszak 36 w tym roku wskoczy
10 grudnia 2015 - 10 marca 2016 Szyszaki mają 3 miesiące, 3 tygodnie korygowane
13 tygodni... choć w tygodniach już się gubię
Waga identyczna i jednego bliźniaka, i drugiego - 3650g. I dużo, i mało, duuużo... Od wyjścia ze szpitala przybyło ok 900 gram! Właściwie ile ważą/ważyły wasze dzieci w wieku 3 miesięcy??
Coś bym tu naskrobała i upamiętniła... wszak mała rocznica...
Hmm... pierwsza najważniejsza informacja z dnia dzisiejszego... przyszły dwa listy z Instytutu Badań Przesiewowych... Szyszaki zdrowe, żadnych wad wrodzonych nie ma! Hura!!
Biodra zdrowe. Następna kontrola za 5 miesięcy.
Pewnie Ameryki nie odkryję ale...
- po włożeniu do rączki małego gryzaka, potrafią go utrzymać nawet kilka minut bez puszczenia
- nie wiem na ile świadomie ale dotykają/popychają ślimaka znad karuzeli, przyglądają się światełkom
- świadomie czy znów nieświadomie bardzo często się uśmiechają ; wtuleni w pierś uśmiechają się rozkosznie, musi im być dobrze
- leżąc na boku same się przekręcą na plecki (tak od kilku dni i jeszcze nieśmiało)
- leżąc na brzuchu z łatwością przekręcają główkę na prawą stronę lub lewą, na wprost potrzymają ze 2-3 sekundy, mają odruch unoszenia do góry
- trzymając je do dobicia są silne, głowę odpychają od piersi
- Szymon wypija bardzo szybko swoją porcję z butelki ok. 7/10 min, mała się dłużej babrze, bo bawi się smokiem.
- i nie wiem co jeszcze, nie chce mi się myśleć
- aha lubią jak im się śpiewa... O Boże... dobrze, że tego nie słyszycie
- aha i jeszcze dla upamiętnienia fotki... mała z tym czymś w ręku, a później mały myśliciel
Mleczarnia wysycha...