avatar

tytuł: historia jak ich wiele...

autor: efta

Wstęp

about me

O mnie:

about me

Jestem/chciała bym być mamą:

about me

Moje dzieci:

Jaś ur w lipcu 2014 Iga ur w sierpniu 2017

about me

Moje emocje:

Wizyta kontrolna u lekarza z Jaśkiem. Osłuchowo chore oskrzela  + świsty na płucach, doktor podejrzewa zapalenie płuc. Antybiotyk i inhalacje. MASAKRA
Igusi pupcia wyleczona. odparzenie zeszło w 3 dni. dziurka w pochwie rozklejona lekarz kazał odstawić maść

0
Dodaj komentarz

Kaszlu brak. Dzieci zdrowe i niech tak zostanie!!!!
Stanęłam dziś na wadze po raz pierwszy od.... nie pamiętam. Czułam, że przytyłam ale o zgrozo ważę prawie 76 kg! jeszcze nigdy tyle nie ważyłam (oprócz ciąż).
Dieta i ruch czas start!
plan co najmniej 10kg 
Zeby się zmotywować będę tu pisała o postępach. Jakoś to bezie  Do boju

1
komentarzy
avatar
Na wiosnę jakoś łatwiej się zmotywować. Powodzenia z dietą.
Dodaj komentarz

Co za dzień ...
mąż moj 12 h dziś w pracy od 10 do 22 a wiec byłam sama z dzieciorami mymi kochanymi cały dzień... 
Wczoraj poszłam spać o 24:00 a już o 6:00 sama z siebie się obudziłam i już nie zasnęłam. No przecież rewelacyjnie jest spać tylko 6 godzin z przerwami, bo przecież Iśka kilka razy w nocy mnie obudziła. A to chciała wyjść z łóżeczka, a to potem pić albo nieświadomie walnąć mnie piętą w twarz, bo akurat się obracała. 
Rano wstałam z łozka jak zbity pies. Ale po kawie już było ok. 
Jasiek dziś grzecznością przeszedł sam siebie. Wczoraj miał pranie mózgu zrobione. Bo tyle razy mnie wyprowadził z równowagi, że aż się popłakałam. dziś od rana grzeczny - normalnie do rany przyłóż. Ani nie "warczał" na mnie ani Iguście się nie oberwało. Normalnie sielanka. Na spacerze o 12:00, aby Iga usneła na drzemkę też był grzeczniutki , za rękę szedł, nie szalał, wiec Iga usneła szybko. Normalnie to go nie biorę , bo ciągle gada, szaleje, nie słucha się i Iga nie zasypia tylko jego wypatruje. Po obiedzie poszlismy do mojej koleżanki. Jasiek miał towarzystwo starszej o kilka lat dziewczynki, z którą zawsze się ładnie bawi . Ona zachwycona Igą. Wszytko gitara. Odpoczełam w ciągu tych dwóch godzin przez duże O. pełen relaks. Normalnie nie wstawałam z kanapy. takie cuda się nie dzieją w domu.
Po powrocie do domu. Iga była chwilę bez pampersa. zesikała się w ciągu tych 2 minut na kanapę. siedząc. a wiec duże siku z siłą wodospadu zostało wciśnięte w kanapę.... Choćby skały srały nie uda mi się porządnie jej wyczyścić.
Międzyczasie Jasiek mnie poinformował, że w jego pokoju było mokro ale to nie on zrobił. i nic nie szkodzi bo wytarł. W pierwszej chwili pomyślałam, że znów bawił się wodą. (wczoraj bawił się w hydrant w swoim pokoju - wszystko pływało. kilka dni wczesniej strzelał do celu strzykawką w powieszony na łustro ręcznik i prześcieradło...też wszytko pływało  ). poszłam na piętro... Okazało się że panele na podłodze napuchnięte od wilgoci....  stało się wszytko jasne. moj york , sunia moja kochana, która ostatnio podupadła na zdrowiu, wpół ślepa (bo prawdopodobnie ma zaćmę) nasiusiała na podłogę.... I co zrobił mój kochany syn myśląc , że to woda? powiedział Mamuś nie martw się ja już wytarłem. Pytam czym wytarłeś? - Ręcznikiem Igusi..... szlak mnie trafił no ale cóż dzieciak nie wiedział. Psu się to wcześniej  nie zdarzało. A on zamiast mnie zawołać załatwił sprawe sam  no cóż dezynfekcja podłogi, ręcznik do prania. trudno. 
Nie minęło chwilę, gdy znów Jasiek mnie woła , że on nie chciał ale kolejny ręcznik jest brudny. Zacisnęłam zęby idę na górę. Pytać nie musiałam. Mój mały kretyn roztarł w swoim pokoju na podłodze i łózku plastelinę. Roztarł w taki sposób , że pokrył dużą powierzchnię minimalną warstwą , a potem postanowił tą plastelinę umyć. WODĄ i RĘCZNIKIEM  mojego męża....  Podłogę domyłam chemią. Łóżka nie ruszałam. A niech ma takie ufyfrane ... na pamiątkę swojej głupoty. Czy ręcznik dopiorę wątpię. Oblepiony cały...  
Ja nie wiem co starszy to głupsze pomysły ma. Ręce i cycki opadają! 
jakimś cudem dzieciory me kochane śpią o dziwo już od 20:00, aż dziw!! a wiec czas na relaks. dobry drinek nie jest zły
ponoć małe dzieci mały problem, to co bedzie jak bedą duże?
Pewnie zamkną mnie w wariatkowie , bo jak jeszcze kilka lat w domu z nimi posiedze to jest to bardzo realne... Apropo wariatkowa- znów Jaśka straszyłam, że jak tak się bedzie zachowywał niegrzecznie to mama zwariuje, wyjdzie z domu i nie wróci - to co mi mały smród  opowiedział? "to kto NAM bedzie obiady gotował"? PADŁAM, 4 letni dzieciak w mamie widzi tylko kucharkę. to mnie dobiło, pokonało. płakałam. 

2
komentarzy
avatar
Nie przejmuj sie, na pewno zmartwil sie brakiem obiadu bo tak dobrze gotujesz
avatar
Trudny wiek jesteś bardzo dzielna przy 2 maluchów dajesz radę
Dodaj komentarz

Pierwszy tydzień diety za mną. Zgubione dumne 2,5kg - na początku zawsze ładnie kilogramy lecą. Teraz chciałabym, aby się udało gubić 1kg na tydzień. Endomondo pokazuje , że przeszłam 13km w tym tygodniu.... bida straszna. tyle to w 2 dni zazwyczaj podczas odchudzania robie , a nie w tydzień. Ale pogoda nie sprzyjała spacerom, oby w tym tygodniu było lepiej. 

1
komentarzy
avatar
Wytrwałości i pięknych spadków kg
Dodaj komentarz

drugi tydzień diety za mną. w tym tygodniu tylko pół kilo mniej. łącznie mam -3 kg. endomondo pokazuje, że przeszłam 25km.  

Jasiek poszedł dziś pierwszy dzień do przedszkola po chorobie.W lutym był tylko 4 dni w przedszkolu. Ciekawe ile teraz pochodzi. Przytrzymałam go w domu 3 tygodnie po wyzdrowieniu. Mam nadzieje, że zdążył się organizm zregenerować.

Iga zaczyna powtarzać słowa. Słabo jej to wychodzi, najczęsciej jest to tylko pierwsza sylaba całego wyrazu. 
Ostatnio się z niej śmialiśmy , że wszytko jest ko-ko. mówie powiedz ogon - ona ko-ko. powiedz oko , ona ko-ko,  kura robi ko-ko, ptaszek robi ko-ko. bawet ogórek to ko-ko .

Urosły jej włosy na tyle, że wchodzą jej w oczka , wszystkie spineczki ściąga ale całe szczęscie okazało się, że mogę jej robić kituszka na czubku głowy. Rewelacyjnie w nim wygląda  
 Walczę z ciemieniuchą. Kupiłam specjalny krem , bo zwykłe natłuszczanie niewiele pomagało. Robiła jej się aż skorupa ze strupami.... 


Kilka dni temu poszaleliśmy z mężem w nocy. Dopiero następnego dnia kapnęłam się , że to środek cyklu,a my bez zabezpieczenia....  Przestraszyłam się i mówię do męża, że chyba pojdę do lekarza po tabletkę dzień po. Ten zaczął się śmiać i powiedział, że niemożliwe żebym zaszła - za tanio by było.... Faktycznie byłaby duża niespodzianka. O każdą ciąże walka przez długie miesiące, ba nawet lata (o Jaśka 7 lat) i wydane grube tysiące , a tu miało by się trafić ot tak? 
Przytaknęłam mu i nie poszłam. Okaże się za 2 tygodnie czy to była dobra decyzja. 
Stwierdziłam, że musze zacząć stosować jakąś konkretną antykoncepcję, bo mój chłop psioczy na prezerwatywy. Tabletki i wszytko co hormonalne odpada. A wy co polecacie? 

1
komentarzy
avatar
Nam lekarz kazał rok po cc sie obowiązkowo zabezpieczać, najlepiej pigułami. Później przestaniemy, moze okaże sie ze nie trzeba kolejnych miliona monet na poczęcie wydac A jeżeli tu nie chcesz hormonow, to moze wazektomia dla meza? Zabieg odwracalny, bez hormonow i prezerwatyw.
Dodaj komentarz

Dziś w nogach mam ponad 8,5km marszowania. 
to już drugi dzień z rzędu gdzie tak ładnie śmigam wieczorami (wczoraj było 10km)  a na wadze nadwyżka po pizzy niewiele drgnęła. nadal gonie wagę sprzed weekendu  
byłam młodsza to waga była bardziej pokorna - teraz franca się buntuje gdy choć chwilę sobie pofolguje...  gdzie ta sprawiedliwość....
czekam kiedy dużo cieplej się zrobi to zacznę biegać. teraz boje się gardło albo plecy załatwić

dziś byłam w biurze podróży poszukać propozycji na wyjazd zagraniczny na tegoroczny urlop. w tamtym roku byliśmy w chorwacji do której jechalimśy samochodem. pobyt w prywatnym apartamencie .było super choć raczej bez wielkich udogodnień , w tym roku nie mam zamiaru męczyc się w aucie w 20 godzinnej podróży w jedną stronę z dwójką dzieci. i  nie mam zamiaru gotować na wyjeździe pysznych obiadków dla rodziny pomiędzy opalaniem, a wycieczką...w tym roku oszczędzałam bardzo skrupulatnie na wycieczkę z pobytem w hotelu z wyżywieniem  i podróżą samolotem. 
Przedstawiłam miłemu panu z biura podrózy moje oczekiwania .(odpoczynek po całości, plaża, słońce, hotel all inclusive )wszystko to powiedziałam  z wielkim uśmiechem na buzi, bo nigdy nie byłam na takim urlopie), podróż z dwuletnim bobo i 5 latkiem wiec hotel z atrakcjami dla małych dzieci, bez zwiedzania muzeów i temu podobnych - bo kto by się chciał meczyć na wycieczkach z tak małymi dzieciorami  . Ku mojej wielkiej uciesze pan zdecydowanie powiedział TUNEZJA. 
nadrukował mi kilkanaście propozycji. teraz trzeba tylko wybrać hotel/kurort.
dziś od popołudnia chodzę z wielkim uśmiechem na buzi
wiem to puste jest... ale co tam rózni ludzie mają rózne priorytety. 
cieszy mnie to bardzo
jak człowiek nie pracuje zawodowo i tylko z dzieciami w domu siedzi ...
marzy mi się wygrzać dupę w słońcu na leżaku  z napojem z palemką w ręku. bez myślenia, co jutro na obiad, co muszę posprzątać, co jest do zrobienia, do którego lekarza dzieci zaprowadzić, czy wszyscy z domowników leki zażyli i ile jeszcze kalorii muszę spalić żeby jak człowiek przyzwoity wyglądać.  urlop z rodziną bez obowiązków to jest czego potrzebuje. 
ps. za około 3 tygodnie mam egzamin z kursu, który teraz odbywam. 
2 dni temu zapisałam się na kolejny kurs ... chyba oszalałam.  (oba są poza moim kierunkiem studiów)  

0
Dodaj komentarz

Chwila wolnego,  dzieciaczki śpią... (mąż też padł , ranki w pracy ma a wiec o 4:30 wstaje)
wpis krótki bo noc ciemna i czas się kłaść
waga ma strasznie oporna - mam ochotę potrząsnąć francą...
endomondo pokazuje przehasane 43 km w ciągu ostatnich 5 dni , a na wadze bida z nędzą... podsumowanie tygodnia za 2 dni - obym miała się czym chwalić. 
NO przecież staram się!!!!!

wczoraj Jasiek nowego wierszyka w przedszkolu nauczył się." o marzannie" nagrałam i w świat puściłam niech wszelkie ciotki radość mają. Iga dziś tak na podwórku szalała na słonku , że okiełznać było ją ciężko   wiosno błagam niech pogoda bedzie taka, jak dziś i niech  dzieciory mają możliwość wyszaleć się na świeżym powietrzu!!! 

0
Dodaj komentarz

trzeci tydzien odchudzania za mna. na wadze dzis 71,9 czyli w tym tygodniu schudlam 1 kg file:///C:/Users/KACZUS~1/AppData/Local/Temp/msohtmlclip1/01/clip_image001.png lacznie mam -4 kg.
endomondo pokazuje , ze przeszlam/przemarszowalam/przebieglam w tym tygodniu uwaga 60km ! jestem zadowolona zaczynam widziec po sobie efekty odchudzania. boczki ciut zmalaly, brzuch jakby mniej odstaje. oby tak dalej. szkoda tylko, ze sie pogoda pogorszyla. jeszcze przedwczoraj bylo 18 stopni i piekne slonce , a dzis 5 i snieg z deszczem pada....

0
Dodaj komentarz

dziś znów byłam w biurze podróży. 
Chcemy rodziców namowic na wspolny wyjazd ale niestety mama stanowczo marudzi na Tunezje...nie chce do Afryki i koniec. wygląda na to, że panicznie boi się krajów islamskich. Tak wiec kierunek Bułgaria. Może i dobrze. bezpiecznie i sporo taniej. 

2
komentarzy
avatar
Bułgaria jest super!!! Byliśmy z Alą jak miała 2 latka i to były super wakacje
avatar
A w Tunezji też byłam i drugi raz bym nie wróciła , zdecydowanie Bułgaria wygrywa.
Dodaj komentarz

Zawsze myślałam, że wyszukanie oferty na urlop to bedzie czysta przyjemność. No nic bardziej mylnego. Kiedy bylismy wstępnie zdecydowani na Tunezję i był wybrany kurort mama zaczęła kręcic nosem na kraj,  ze strach , że islamski itd. Zmienilismy kraj. Dobrych kilka dni spedziłam na wyszukinawniu hotelu w Bułgarii. W koncu znalazłam. Pojechałam do biura podrózy i szlak mnie trafił. Bo nie było dostępnych już 2 pokoi na wybrany przez nas termin. dostepny był jeden. zmienilismy termin wylotu o tydzien i z wakacji za 5 tys zrobiła się cena 7 tys. zaklepałam tą ofertę i wróciłam do domu obgadac sprawe - to była sobota. wiekszosc tego dnia siedziałam znów w necie i szukałam innych ofert , bo stawiedziłam że za 7 tys to moge wybrac coś lepszego, bo oczywiscie doczytałam opinie o wybranym wielkim kurorcie z aquaparkiem i kilkoma basenami ale lipną małą plażą i zaczęły się wątpliwości. Normalnie wrrr!!! Znalazłam inny hotel w innej częsci Bułgarii na zupełnym wygwizdowie. cisza , spokoj, apartament z widokiem na morze- tego szukamy. ale do najblizszej wioski 2 km i zero atrakcji dla dzieci dookoła, ale z piękną dużą prywatną plażą. A najbardziej irytujące z tego wszytkiego jest to, że rodzice raczej rezygnują. Tata ogólnie kręci nosem, bo on woli czynnie odpoczywać, a mama twierdzi że Bułgaria za mało egzotyczna. Oszaleć idzie
Jutro ważenie - w tym tygodniu raczej nic nie schudłam. ruchu mało. Pogoda nie sprzyjała , a mąz miał takie zmiany że nic nie pasowało. Mam nadzieje , że chociaż utrzymałam wagę sprzed tygodnia. 
W piątek byłam z Igą u lekarza. Nie pamietam czy o tym pisałam ale jakoś pod koniec stycznia zauważyłam, że na twarzy wzdłuż ucha na policzku Iga ma zadrapanie które nie chce się zagoić. Podejrzewałam, że w zadrapanie weszło jej jakieś paskudztwo wirusowe lub bakteryjne. Na rance zrobiły się się dziwne grudki. lekarz podejrzewał , że to gronkowiec złocisty dał jej na to antybiotyk. 2 tygodnie smarowania po 3 razy dziennie nic nie dało, a na dodatek się rozsiało.  Tym razem lekarz już nie eksperymentował  tylko dał skierowanie do dermatologa na Pilne. Po powrocie do domu zadzwoniłam do przychodni. Skierowanie na pilnie polega na tym, że trzeba przyjsc rano o 7 w kolejkę, okienko otwarte od 8:00 i wystać swoje w kolejce. dziennie jest 12 numerków. Zyczę sobie powodzenia. 

0
Dodaj komentarz
avatar
{text}