avatar

tytuł: historia jak ich wiele...

autor: efta

Wstęp

about me

O mnie:

about me

Jestem/chciała bym być mamą:

about me

Moje dzieci:

Jaś ur w lipcu 2014 Iga ur w sierpniu 2017

about me

Moje emocje:

dziewczyny wybaczam <3 to wy napędzacie mnie do pisania tych wpocin. a ten wpis był chwilą słabości

moja iśka jest niesamowita, w mowie w miesiąc posunęła się tak , że z mężem oczy otwieramy i to szeroko. jeszcze chwilę temu spisywałam słowa, które wypowiada.( potem ) z tydzień temu cieszyłam się, że zaczyna powtarzać i odmieniać wyrazy. od kilku dni zasuwa zdaniami. i to nie podmiot orzeczenie są już pozostałe części mowy. w szoku jesteśmy. 
dziś np chciała iść na podwórko, ubrała sama buty i powiedziała. "babko babko udaj się" rozbroiła mnie. jak wiadomo ten teks mówi się w piaskownicy. wymiękłam mimo tego, że akurat obiad robiłam ubrałam się i poszłyśmy babki w piaskownicy robić. 
a wczoraj ... też kosmos. wszyscy usłyszeliśmy głośny dźwięk przelatującego samolotu będąc w domu. po czym iga powiedziała pokazując paluszkiem do góry :"tam,samolot przeleciał u góly" 
to było zdanie które sobie zapisałam w kalendarzu (iga 2 lata , 2 tygodnie) . moje maleństwo zaczyna tyle sensownych rzeczy mówić , że aż się łezka w oku kręci.

no a teraz złe wiadomości. byłam pewna że pierwszą chorobę tej jesieni to Jasiek przytarga z przedszkola natomiast iga dziś się rozłożyła z gorączką ponad 38. zobaczymy co przyniesie noc.

1
komentarzy
avatar
Hej, i jak zdrowko u Was? (Widze,ze.wpis kawal czasu temu). Super,ze Iska tak sie rozgadala o do tego tak ladnie. Pisalas kiedys,ze mowila od razu w pierwszej osobie i naszla mnie taka mysl, nie wiem czy zwrocilas uwage jak ludzie mowia do dzieci "a co Zosienka chce robic, a ma ci mama pomoc, a Krystynka tak ladnie sie bawi"
Dodaj komentarz

Życie sobie płynie.
Jasiek chodzi do przedszkola, Iga siedzi ze mną w domu, mąż w pracy przeszedł z systemu 4zmianowego (2 dni ranki, 2 dni popołudniówki , 2 dni nocki , 2 dni wolne) na zwykły system 3 zmianowy tygodniowy, a wiec ma znów wolne weekendy. 
W sumie nie mam o czym pisać. nie chce zapeszać ale wszytko się w miarę układa. Dzieci zdrowe,
Ja trochę dorabiam część z tego idzie do domowego budżetu, a wieksza część jest odkłada na przyszłoroczny zagraniczny,wakacyjny wyjazd - bardzo bym chciała znów gdzieś rodzinnie wyjechać - wygrzać tyłki pod palmami z wyżywieniem all inclusive  
Zapisałam Jaśka a i przy okazji siebie do ortodonty. dzieci do 12 roku zycia tą "przyjemność" mają za darmo. Ja zapłacę. wizyta na koniec listopada (kolejka ponad 2 miesiące). mam sporą wadę zgryzu i dość mocno krzywe zęby. czesciowo wyprostowane za dziecka. pozniej ratowało mnie tylko sunięcie zdrowych zębów i stały aparat na który nie było stać moich rodziców , a poza tym nie zgodziłam się na usunięcie zdrowych zębów. jestem bardzo ciekawa konsultacji... 
Jasiek ma dużą wadę zgryzu (myślę że genetycznie zarówno po mnie jak i po męzu) no i już w wieku 5 lat mleczaki nie mają miejsca i rosną krzywo.....(jedynki nachodzą na siebie). biedak bedzie się meczył jak ja z aparatami....


Iga fajnie się rozwija. w tej chwili ma skończone 2 lata i 2 miesiące. mówi zdaniami jak najęta. bardzo ładnie odmienia. buduje zdania. umie na pamięć teksty piosenek i wierszyków np śpiewa: "oj lisku lisku, szkoda twego czasu, oj lisku lisku wracaj już do lasu" zapytana ile ma lat to odpowiada że 5  tyle ma Jasiek  natomiast wie jak się nazywa imie i nazwisko. nazwisko mamy trudne wiec je skraca o połowę  wie jak babcia i dziadek mają na imie i nazwisko tu się nie myli i nawet odmienia bo babcia jest -ska , a dziadek - ski. 


tydzien temu byłam z przyjaciólką na crio transferze. byłam z nią na sali i trzymałam ją za rękę. jutro beta... 

2
komentarzy
avatar
O super czytać że wszystko się układa, mam nadzieję że taki stan dalej panuje ja odpuscilam pisanie i czytanie pamiętników po porodzie. Brakowało mi czasu a jak już był to nie miałam siły
avatar
O super czytać że wszystko się układa, mam nadzieję że taki stan dalej panuje ja odpuscilam pisanie i czytanie pamiętników po porodzie. Brakowało mi czasu a jak już był to nie miałam siły
Dodaj komentarz

Wkurzam się, ovu nie chce mi tekstu dłuższego niż 1 linijka dodać. Ciągle error i że niby teks za długi

0
Dodaj komentarz

kolejna próba umieszczenia dłuższego wpisu (który zrobiłam w lutym)
O jacie ale długo nic nie pisałam...
mamy nowy rok i to jakby nie patrzeć już prawie koniec lutego. zaraz wiosna tak się cieszę file:///C:/Users/KACZUS~1/AppData/Local/Temp/msohtmlclip1/01/clip_image001.png 
zima minęła mi szybko. może dlatego, że wcale jej nie było. Kilka dni z mrozem i to niewielkim , myślę że max -5 stopni.... śnieg padał u nas do tej pory tylko 2 razy. Ale tylko padał... nie leżał na ziemi ani chwili , bo zaraz topniał. Moje dzieci w tym roku bałwana nie ulepiły, na sankach nie jeździły taka zima to żadna zima. 
Jeśli chodzi o choroby to standardowo każde z nas było chore. jasiek własnie teraz wychodzi z kolejnej choroby. Ja byłam mocno chora w grudniu. 3 tygodnie się męczyłam. teraz też coś mnie łapie... 
Jeśli chodzi o ortodontę to byliśmy z jaskiem na wizycie. u niego aparat konieczny. i już teraz na mleczaki chce mu zakładać jakieś coś ... nie pamiętam nazwy. nie dopytałam w szoku byłam jak mi powiedziała że na nastepnej wizycie ma mieć podpiłowane zęby. (sobie mysle jak można zdrowe zęby piłować)....  i to co bedzie miał założone na dolną szczeke aby mu ją rozszerzyć jest nierefundowane i oczywiscie też o cenę nie zapytałam.... ale nie trudno się domyśleć że tysiaczek jak nic. jesli chodzi o mnie to konieczny aparat góra dół. po wcześniejszym wyrwaniu wszystkich 4 ósemek. aparat na około 3 lata. (w domu zrobiłam szacunkowe podliczenia to wyszło mi ponad 12 tysięcy). miałam przemyśleć sprawę i po nowym roku się odezwać. jest już koniec lutego a ja nadal nie wiem. chyba się nie zdecyduje i to nie ze względu na kasę tylko przez wyrwanie tych ósemek i tą konieczność jeżdzenia ( do innego miasta) na wizyty co 3 tygodnie i ten codzienny ból szczęki po skręceniu aparatu i tą męczarnie z czyszczeniem zębów z tymi drutami.... a w cholere... nie wiem...

Iga rozwija się bardzo dobrze. super mówi , jest bystra i bardzo łatwo się uczy ( oby jej to zostało). umie na pamięć wierszyki i teksty piosenek (oczywiście przekręca , zamienia i dodaje słowa ale w wieku 2 i pół roku to normalne) . Ostatnio Jasiek brał udział w przedstawieniu w przedszkolu. Dostał jedną z głównych ról i miał dużo tekstu do nauczenia Iga słuchała, gdy z nim ćwiczyłam. W lot opanowała pierwsze słowa tekstu: "Witam cię mój prześliczny Czerwony kapturku. Nie bój się moich ząbków i moich pazurków. Oczernili mnie ludzie przed tobą, a ja jestem niewinną osobą". Myślę, że zapamiętanie tak długiego tekstu dla dziecka w jej wieku to naprawdę spore osiągnięcie. (bo co innego rymowana piosenka słuchana na okrągło , a co innego taki tekst)
Swoją drogą jasiek zagrał świetnie. Byłam bardzo dumna , to był jego debiut file:///C:/Users/KACZUS~1/AppData/Local/Temp/msohtmlclip1/01/clip_image001.png bardzo się cieszę , że nauczycielka go wyrózniła i dała tak długą rolę. Do tej pory na występy dostawał 4 liniowy wierszyk, ot po prostu jedną zwrotkę do powiedzenia,  a teraz takie wyróznienie. Super.  

Co by tu jeszcze napisać... 
A wiem znów się odchudzam.... W tamtym roku przed wyjazdem na urlop odchudzałam się aby przyzwoicie wyglądać i czuć się dobrze na plaży. Wtedy jeśli dobrze pamiętam zgubiłam 10 kg w 3 miesiące. No i co tu dużo mówić wszystkie te kilogramy do mnie wróciły. w 8 miesięcy przytyłam 10 kg. szok. jojo pełną gębą. Jestem teraz kulka mocy. Nie lubię tego stanu. Tydzień temu byliśmy na 40stce kuzyna (impreza w lokalu z orkiestrą - w sumie jak wesele) nie wchodziłam w żadną swoją sukienkę... nawet w tą z chrzcin Igi i byłam zmuszona kupić nową. Jakie moje zdziwienie było gdy w przymierzalniach okazywało się że rozmiar 44 jest dla mnie za mały. nic dziwnego jak mam 115 w biuście...Oczywiście rozmiar rozmiarowi nie równy ale jak potem stanęłam na wadze i zobaczyłam 78 kg tak zbladłam i od tamtej pory wzięłam się za siebie. 
Wróciły długie intensywne spacery , a jak pogoda się polepszy ,a moje gardło wyleczy , bo poki co jestem zaziębiona, to wróci też bieganie. 10 kg ... o jak mi się nie chce... ale nie... nie mogę tak wyglądać. bardzo źle się z tym czuje. A po za tym znów chce przyzwoicie wyglądać na plaży. Zagraniczny urlop  zaklepany. Zaliczka wpłacona. Na koniec maja lecimy do Bułgarii. Tym razem w wiekszym gronie, bo namówiłam rodziców i szwagierkę z męzem, bedzie wesoło A ja Przecież nie mogę wyglądać jak wieloryb file:///C:/Users/KACZUS~1/AppData/Local/Temp/msohtmlclip1/01/clip_image002.png

0
Dodaj komentarz

Udało się wkleić tekst ale nie mam pojecia czemu trzcionka taka duża. no nic najważniejsze , że interwencja do ovu pomogła. 
od poprzedniego wpisu minął miesiąc. 
Iga ma suchy kaszel. ratuję ją syropem ,witaminami i inhalacjami. Zarejestrowałam ją kilka dni temu do pediatry na najbliższą możliwą wizytę.  Musimy czekać 9 dni. Paranoja.
Jasiek zdrowy ja też wydobrzałam. 
Z racji wirusa wszytko stanęło no głowie. no nic trzeba się dostosować i robić swoje. 
U męza w pracy prawdopodobnie postoje. brak komponentów w fabryce - bo głównym dostawcą są chiny. nie ma z czego produkować. Wyganiają wiec pracowników na zaległe urlopy. 
Siedzimy głownie w domu, bo pogoda nie sprzyja. Bardzo mocno wieje u nas i po kilka razy dziennie pada. 
Staram się codziennie zabrać dzieci na spacer. Jedziemy do lasu tam nie czuć tak wiatru. Ale i tak szaleństwo w domu. Jaśka roznosi energia. A Iga mała papuga chce wszytko robić to co brat. Ten biega ona go gania, on skacze po kanapach ona też i tak ciągle.... co ich uspokoje to znajdują inną zabawę z krzykiem i ganianiem. Nie mogę się doczkejać kiedy pogoda się poprawi i bedą mogli wiekszość czasu spedzać w ogrodzie. Mamy ten "luksus" że dzieci mają swoj mały plac zabaw : domek, ślizgawkę, bujawkę, piaskownicę z kuchnią i wszelkie rowerki i pojazdy do dyspozycji. Nie odczują tak tej izolacji. 
W telewizji i internecie trąbią żeby nie robić nie wiadomo jakich zapasów. W sklepach szaleństwo. A ja  jakoś wszytko przeczułam. W tamtym tygodniu czyli zanim ogłosili, że zamykają szkoły, przedszkola itd. pojechałam do marketu i zrobiłam wieksze zakupy. Kupiłam to co akurat mi się kończy ale z zapasem i tak jak np. kupowałam 1 opakowanie kapsułek do prania tak wzięłam 2 , jak kupowałam 2 litry oleju tak kupiłam 4 itd. Udało mi się to zrobić bez kolejek i walki o produkty.  Z przerażeniem czytam wpisy na lokalnym facebooku gdzie mamki pytają w jakim jeszcze sklepie dostaną pampersy albo mleko dla dzieci. Wczoraj wieczorem pojechałam jeszcze do apteki. Moja kuzyna ma chore dzieci i lekarka przepisując recepty kazała jej zrobić zapas na leki przeciwgoraczkowe i syropy dla dzieci, bo w hurtowniach zaczynają się braki. Pojechałam wiec i ja. Apteka Gemini zamknięta na klucz. W środku 4 otwarte okienka i 4 kupujących. Kolejka na zewnątrz. jedna z pracownic wpuszczała i wypuszczała ludzi dezynfekując przedtem za kazdym razem blat przy stanowisku. (Było to moje pierwsze zetkniecie się z takim zachowaniem).
Jeśli chodzi o moje postanowienie, aby zrzucić kilogramy wszytko idzie zgodnie z planem. Waga spada powoli. Udało mi się zgubić 3 kg. Chodzę codziennie na spacery. 1 to spacer z dziećmi drugi to marsz z koleżankami lub mamą. (wyciągam je na zamianę ). Robię dziennie od 7 do 10km. Jesli chodzi o bieganie to udało się dopiero 2 razy po 5km. Jak pogoda pozwoli bede biegać co drugi dzień. 
Tak jak w tamtym roku bede pisała tygodniowe raporty. To dość fajnie motywuje. 
W tamtym tygodniu przeszłam 56 km w tym 5km biegu

Plan wakacyjny z przyczyn oczywistych poszedł się walić.... Tak mi szkoda tego urlopu... W tej chwili nasza wycieczka potaniała o ponad 2 tysiące. zaliczkę mamy wpłaconą ale nie opłaca mi się wpłacać reszty, bo taniej bedzie kupić wycieczkę od nowa. Jak sytuacja się nie zmieni to i tak nie jedziemy.  No nic może uda się wyjechać jesienią. 

1
komentarzy
avatar
Super, że Jakiek tak łatwo zapamiętuje długie teksty.
Wakacji szkoda, ale nie masz wpływu na to. U nas generalnie ie ma problmu z jakimkolwiek towartem ani spozywczym, ani chemia ani lekami.
Jak dajecie teraz rady w czasie kwarantanny?
Dodaj komentarz
avatar
{text}