avatar

tytuł: Moja terapia,♡♡♡ My i Bartek czyli moja rodzina ♡♡♡

autor: dzabuch

Wstęp

about me

O mnie:

about me

Jestem/chciała bym być mamą:

Do której dziecko przyjdzie z każdym problemem, na której będzie polegać!

about me

Moje dzieci:

about me

Moje emocje:

Nie spodziewałam się, że Bartek wprowadzi tyle miłości do naszego życia. Bałam się, że nie sprostam, że nie dam rady. Dziś nie pamiętam jak to było kiedy byliśmy we dwoje. Za nic w świecie nie chce do tego wracać. SZCZĘŚCIE MA NOWY WYMIAR! MOJE SZCZĘŚCIE MA NA IMIĘ BARTUŚ!

Szykuję się do pracy, robię śniadanie, dziecko kręci się po kuchni. Jesteś głodny? Buka! Odpowiada. Z masłem i szynką? Pytam, nie buka! Odpowiada. Ok daje mu bułkę. Patrzę a on otwiera szafkę wyciąga folię aluminiową.  Urywam mu kawałek a on siada na ziemi i pakuje swoją bułkę. Ponownie podchodzi fo szafki i chce jeszcze jeden kawałek folii, urywam i obserwuję. Bierze smoczka i pakuje w folię. Bierze obydwa pakunki w rączkę i mówi 'placy'. Tak Zelmo dzieci to mali obserwatorzy.  A oto mój:

http://i66.tinypic.com/2r6h82g.jpg
http://i65.tinypic.com/el9mhz.jpg
http://i64.tinypic.com/hwxsoo.jpg

5
komentarzy
avatar
Smoczek zapakowany do pracy! No nie, wymiękłabym chyba totalnie ) Ale słodziak!
avatar
Hehehe, bystrzak! Ale że wpadł na pomysł z tym smoczkiem Mały agent!
avatar
))))))))
avatar
Ale bystrzocha Zmienia się ten Twój synuś, taki duży-mały, a czas ucieka.... ps Tak, mamy stałe pory posiłków, zazwyczaj jedzą obydwoje w tym samym czasie, inaczej bym się zaorala na śmierć. Często mamy te same pory zmiany pampersow, chyba ze zdarzy się wpadka. Buziaki dla Was!
avatar
Ale on jest fajny
Dodaj komentarz

Patrzę na tego szkraba i nie wierzę!
Dokładnie za miesiąc Bartuś skończy dwa latka. No i tym czasem już jest bardzo 'dorosły'. Często pojawia nam się słowo 'sam' lub 'Bubu'- tak mówi na siebie i kiedy mówię, że coś zrobię, mówi 'nie, Bubu'.
Uwielbiam poranki i wieczory, wtedy jest czas na przytulanie, tata ma poranki a mama wieczory jednak kiedy jesteśmy razem nikt nie jest stratny. Każda strona ciała musi być przytulona mocno i dokładnie. Od jakiegoś czasu Bartuś na wieczór próbował sam założyć piżamkę, znosiłam to cierpliwie, coś mnie trafiało, ale liczyłam w duchu do setki i pozwalałam. Efekt jest taki, że moje dziecko jeszcze nieudolnie i na kilka razy, ale zakłada samo piżamkę.
Bawimy się w chowanego i wtedy każe mi lub tacie iść spać i głośno chrapać a potem się chowa. Potem sam się kładzie i tak słodko udaje, że chrapie a potem my się chowamy.
Czas ucieka a dziecko mi rośnie!

5
komentarzy
avatar
Tak właśnie wygląda szczęście Trwaj chwilo!
avatar
Hehehe, u nas Arturo mówi: "ty nie!"
avatar
Rosną te nasze dzieciaki, oj rosną. Czas ucieka, ja też to czuję bardzo dotkliwie.
avatar
ktoś pomyśli, że to takie małe rzeczy, że drobiazgi... a dla każdego rodzica są to niesamowite chwile, niesamowite osiągnięcia Co do czasu, to z jednej strony czekamy z niecierpliwością na każdą nową umiejętność, a z drugiej chciałoby się cofnąć w czasie, albo chociaż na trochę zatrzymać...
avatar
Cudnie sie razem bawicie :-) Ach sama się nie mogę napatrzeć i nasłuchać swojego Dwulatka wiec wiem co czujesz :-)
Dodaj komentarz

Dobra prezent z głowy choć jeszcze kilka drobiazgów muszę kupić!
Prezent wybrany przez tatę okazał sie strzałem w dziesiątkę za co codziennie słyszymy swoje cudowne 'mamo kocham Cię' i 'tato, kocham Cię'. Póki co nie ma dnia by Bartuś nie chciał się nim bawić a kiedy już zaczniemy to może nie być końca. Niestety baterie nie są wieczne, ale wtedy wjeżdżamy do garażu i Bartuś mówi 'auto śpi'.
 

Jeśli chodzio emocje to nigdy się nie spodziewałam, że rodzicielstwo to taka prawdziwa, niespptykana, szczera i bezinterrsowna miłość i troska. Każde usłyszane 'kocham Cię ', każdy całus, każde tulenie, ale i upadek i łza powodują uczucia o jakie nigdy w życiu się nie podejrzewałam. No, ale ja? Jak patrzę jak tatusiek przytula tego Małego szkraba i cieszy sie z bliskości, której u niego w życiu brakowało to normalnie sie rozpływam.

Migawka z rozwoju: Bartuś mówi teraz prostymi stwierdzeniami. 'Tata jedzie', 'duże auto', 'piesio choć'- swoją drogą jak zapraszał na spacer Burka z pod sklepu to mocno mnie rozczulił. Dyzio mojej mamy to taki kumpel, po pierwsze jest jego rozmiarów po za tym taki sam szatan, bo młody. Podobieństwo temperamentów. Bartuś biega i skacze i właśnie z tym skakaniem po łóżku nie mogę sobie poradzić.
Jest bardzo pogodnym dzieckiem, często sie śmieje, albo caly czas a teraz chyba walczymy z zębami, bo ma problemy ze spaniem w nocy. Męczy moje obolałe cycki i właśniepierś najwyższy czas by jąodstawić tylko to nie będzie łatwe, bo Bartuś nie chce z mleczka zrezygnować.

1
komentarzy
avatar
Super prezent!!!! My sami się zastanawialiśmy nad takim i w sumie dalej co jakiś czas mi takie myśli krążą po głowie, ale już miesiąc temu kupiliśmy kuchnię (nie mogliśmy się powstrzymać) i w sumie też jesteśmy my, a przede wszystkim Kaja, zadowoleni A z tą miłością, to też masz 100% rację. Taka czysta, bez oczekiwań czegoś w zamian, obustronna.
Dodaj komentarz

Bartuś skończył dwa latka.
To dwa lata przez które uczymy się kochać, żyć i być. Miał to być jakiś podniosły wpis, ale napiszę tylko, że dziecko mi urosło. Okazuje się, że z miłości do dziecka kobieta jest w stanie wiele zrobić. Kocham Go, jest moją radością i dzięki niemu kocham jego tatę jeszcze bardziej! Nasze wspólne życie to nie rzyganie tęcza, bywa różnie, ale jestem szczęśliwa!

http://i63.tinypic.com/f3xa54.jpg

3
komentarzy
avatar
Wszystkiego najlepszego Bartusiu :* czas pędzi... dopiero co człowiek w ciąży chodził i nie mógł sie doczekać, kiedy przytuli maleństwo, a te "maleństwa" mają już 2 lata
avatar
Niewiele słów a jak wiele znaczy ....Kochana 100 lat, jeszcze raz
avatar
Wszystkiego najlepszego, Bartusiu! Dzabuch, pięknego masz syna
Dodaj komentarz

25 miesięcy - tyle trwała nasza przygoda, Czy to koniec- raczej tak.
Już piszę o co chodzi. Od dwóch dni nie karmię, jestem trochę rozżalona, bo nie do końca była to moja decyzja. Prawie trzy lata cieszyłam się dobrym zdrowiem, nie chorowałam. Czasem pojawiało sie jakieś przeziębienie, ale domowe sposoby dawały radę. Tym razem mimo dobrego samopoczucia nie obyło się bez antybiotyku. Ostre, bakteryjne zapalenie tchawicy. Antybiotyk tak mocny, że mnie zwala z nóg. 
Wczoraj Mały prosił, negocjował, płakał a ja tkumaczyłam "mama jest chora i mleczko w cycy też jest chore". Płakał, ale rozumiał. Dziś zapytał tylko dwa razy, tak w między czasie, usłyszał, że cycy są dalej chore i nie prosił nie upierał. Odpuścił. Będzie mi tego brakowało. 


Po za tym fajnie się dogadujemy, szykujemy na Mikołajki prezent do skarpety. Dziś rozpoczęliśmy kalendarz adwentowy i czekamy na Mikołaja. Bartuś cały czas mówi, że jest grzeczny i Mikołaj przyniesie prezenty. Jest kochany czasem broi, lubi malować, rysować bawić się naklejkami. Tata kupił mu postolet nerfa i firanki są pod ostrzałem. Chyba w drodze mamy kolejne zęby, bo pojawia się stan podgorączkowy i mówi, że bolą go ząbki. Nasz kochany skarb!

6
komentarzy
avatar
Przede wszystkim zdrówka dla Ciebie! A mały na swój sposób zrozumiał, tylko matka, jak to w życiu bywa przeżywa bardziej Trzymaj się cieplusio!
avatar
Wow, długo Bartka karmiłaś, fajnie teraz też mam zamiar, bo żałuję, że Artura odstawiłam po 8 miesiącach.
avatar
Super,że Ci się udało tak długo. Michał skończył kp dość szybko,a w zasadzie przez cały ten czas był dokarmiany. Z Zosią chcę powalczyć o dłuższe karmienie,bo bardzo lubię te chwile ❤
avatar
Kochana Długo Wam się udało gratuluję. Co u Was ? Dawno nie pisałaś
avatar
Dzięki za miłe słowo, a Ty jesteś usprawiedliwiona, ze nie masz czasu na BBF, bo chodzisz do pracy - to też czasopochłanaicz
avatar
Co tam u Was, jak Bartuś?
Dodaj komentarz

Czas! Ło Matko! Nie wiem co to! Nie mam nie posiadam! Od grudnia zmieniłam dział w pracy i jakby to powiedzieć nie wiem jak się nazywam. Roboty huk A kasy niet tak w skrócie. 
Co do nas. To już kompletnie nie pamiętamy czym jest pierś, uczymy się powoli robić na nocnik gdyż wybieramy się do przedszkola w tym roku (o ile się doataniemy) Bartuś jest gadułą jakich mało. Właściwie to już wszystko mówi no i do pokonania niemowlęcych przyzwyczajeń zostanie nam tylko smoczek. 
Tyle o dziecku o mamie! Padam, kładziemy się z Małym wieczorem na łóżku i ja zasypiam a on dużo po mnie. Moje dziecko to istny ROZRABIAKA A mi czasem brakuje sił, ale to moje największe szczęście!

3
komentarzy
avatar
Sporo zmian, nie dziwne, że Wam życie pędzi... ale to dobrze, nie ma nudy i szybko przyjdzie wiosna. Pozdrawiam :*
avatar
Dobrze to znam...
avatar
Kochana ja myślę nad powrotem do pracy więc czeka mnie to samo. Ale w domu już wpadam w depresję
Dodaj komentarz

Co u nas, mam chwilę wolną w pracy to może zdążę coś napisać:
Gadulstwo to mam chyba po mamie:
Mój synek to istna gaduła, składa już nawet zdania po trzy, cztery słowa i nawet nauczył się liczyć do pięciu!!! Sama aż byłam w szoku, tym bardziej, że jakoś specjalnie nie uczyliśmy go tego, pokazywało się liczyło a on któregoś dnia zaczął układać samochody i liczyć: eden, dwa, ci, ćtery, pęć. Ja normalnie szok! 
Toaleta:
Nie spieszymy się z nocnikiem, generalnie wie co do czego, kiedy powie, że chce to siada i robi, ale często w zabawie zapomina, myślę, że jak będzie cieplej poprostu zdejmiemy pieluchę i jak poczuje, że ma mokro to będzie pamiętał.
Kolega Monio:
Czyli smoczkowe perypetie. Kolega Monio to najlepszy przyjaciel musi być i koniec, pomaga na smutki i inne złości i radości. Miał dwa jeden pękł i został przez tatę obcięty nożyczkami co spotkało się z wyraźnie okazywaną pogardą w stronę wybrakowanego smoczka. Jeden został i informujemy Bartusia, że gdy pęknie podzieli los kolegi. No a że mój syn to istny mądrala to wie, że matka jakieś tam gdzieś ukrywa, więc zobaczymy co będzie. 
Samochodowy świat:
Nie wiem czy to wynik tego, że Bartuś spędza dużo czasu z tatą czy takie geny, ale kocha samochody! Jak nie wiesz co dać na prezent daj samochód, albo "pondze"  to dewiza mojego dziecka. Tak lubi wszelkie auta, że nawet karze sobie czytać nazwy aut znajdujące się pod resorakami. 
Rysowano, malowane naklejki:
Ostatnio jedne z ulubionych zabaw to rysowanie kredkami i satysfakcja, że umie namalować i nazwać koło. Z koła zrobiło się oko i tak sobie rysujemy. Lubi książeczki a te z naklejkami to w ogóle jest hit. Jedyny problem polega na tym, że najchętniej naklejki nakleja postaciom na twarz, ale myślę, że i to opanujemy niedługo. Po za tym duplo i układanie z klocków a ma ich bardzo dużo bo dostaliśmy po starszej siostrze. Z zabaw ruchowych to cały czas jeździ na jeździku (kupiliśmy większy) i hulajnodze balansowej. 
Plany:
Złożyliśmy podanie do przedszkola, choć na samą myśl ściska mnie w żołądku. Choć wiem, że do dzieci powinien iść, wiem, że to dodatkowy rozwój dla dziecka i wszystko wiem, ale jednak mocno przeżywam wszelkie zmiany. Muszę wierzyć, że wszytko będzie dobrze a jak nie to mamy zawsze moją mamę w zanadrzu, bo właśnie poszła na emeryturę. 

Kochane moje, ten portal zmienił się strasznie i za nim nie przepadam, prócz ostatnio braku czasu to mam jakąś taką niechęć tym bardziej, że nie widać czy ktoś zajrzał i skomentował i trzeba specjalnie wchodzić nie to co na belly. Już nie mówiąc o tym, że trochę czasu mi zajęło nim weszłam na belly, bo mi wyskakiwało, że płatny dostęp i coś pokręcili tam, ale już to opanowałam. Jednak jeśli, któraś z was chciałaby utrzymywać ze mną kontakt na jakimś portalu społecznościowym to piszcie na priv. Zelmo ! Czy ty tu jeszcze zaglądasz? 

4
komentarzy
avatar
Ja też nie lubię tego kidz, dopiero niedawno dowiedziałam się że tu przenieśli te po porodzie posty. Rzadko tu zaglądam, bo żadnych powiadomień ani nic
avatar
Hej. Po raz setny napiszę... Te cale kidz to porażka, nawet nie widać czy ktoś zajrzał, skomentował... Dlatego zakonczylam ten pamiętnik, za duzo nerw mnie kosztował Bartuś... Spryciula Przedszkola się nie bój, moje chodzą do żłobka i na dobre im to wychodzi. Pozdrawiam ps na fb jestem, z chęcią do Ciebie zajrzę, tylko jak?
avatar
Jeju, nasze dzieci idą już do przedszkola, gdzie ten czas ucieka :o też złożyliśmy podanie
avatar
Kidz jest BEZNADZIEJNY!!! Chętnie pozostanę w kontakcie Może odnajdziesz mnie na fejsie? Nazywam się Karolina Marciniak, jestem z Wrześni. Ściskamy!
Dodaj komentarz

Jakoś pisać się nie chce, ale mam dziś wolniejszy dzień w pracy to coś skrobnę!
Co u nas- pokonuje nas nocnik- niby Mały wie co do czego siada robi, ale broni się żeby tylko ta pielucha była. Kombinujemy na rożne sposoby a on nic wręcz prosi o to by założyć mu pieluchę i koniec.
Pokonuje nas smoczek- kolega mońko- najlepszy przyjaciel na smutki radości- w doli i niedoli. 
Po za tym ....
mój dorosły chłopiec bawi się sam, coraz częściej nie muszę uczestniczyć w jego zabawach także mam sporo czasu dla siebie, na ogarnięcie domu i inne sprawy. Czasem angażuje do zabaw mamę a czasem misie, tak fajnie się bawi, gotuje serwuje ciasto podaje herbatkę jest niesamowity! 
Kochany przychodzi czasem do mnie układa się jak niemowlak na kolanach i mówi, że chce tuli, tuli jak dzidzia! Mój Mały Pieszczoszek<3<3<3<3
Fajnie już mówi, właściwie całymi zdaniami. O wiele pyta i wiele mówi, powtarza właściwie wszystko nawet trudne słowa, można się już z nim fajnie dogadać i mówi na tyle wyrazie, że nawet z obcym pogada. Wiedziemy spokojne życie i tak się nam powoli toczy! Pozdrawiam Was wszystkie! Czasem tu zaglądam, zawsze czytam- często z opóźnieniem. Te z was co mam na fb jestem w miarę na bieżąco  pozdrawiam! 

2
komentarzy
avatar
Pozdrawiam Was :*
avatar
Ten KF rozwalił wszystko. Rzadko tu zaglądam, nie mniej jednak serdecznie was pozdrawiam. My tez z nocnikiem na bakier, niby wiedzą o co chodzi, a jakoś topornie nam to.idzie.
Dodaj komentarz

IDZIEMY DO PRZEDSZKOLA
Chyba o tym nie pisałam. Dostaliśmy list z urzędu miasta, że jest dla nas miejsce. Przedszkole fajne, nawet nie spodziewałam się, że będę tak dumna ze swojej decyzji. Choć kilku rzeczy musimy się jeszcze nauczyć to jestem dobrej myśli. Podoba mi się dyrektorka przedszkola i jej podejście.  Stworzyła fajny projekt adaptacji dla dzieci. Jak do tej pory byliśmy na festynie rodzinnym i zebraniu rodziców z logopedą i psychologiem. W sierpniu adaptacja i od września już mów dorosły syn rozpocznie edukację
GADUŁKA
Wczoraj byliśmy na szczepieniu i pielęgniarka stwierdziła, że Mały chyba bardzo jest zdenerwowany, bo dużo mówi, bo "dzieci tak mają, jak się denerwują". Otóż nie! Moje dziecko CIĄGLE TAK MA. A co to? A kto to? A po co to? A do czego to? A jak to? Mogę tak? Mogę, mogę, mogę? W porządku? A teraz? Nie, jednak nie!Każde zdanie wypowiadane po trzy do dwudziestu razy, tak na wszelki wypadek jakby któreś z rodziców nie usłyszało a kiedy znerwicowany rodzic mówi Bebu proszę przestań na chwilę gadać to słyszy odpowiedź "Mamo/Tato jesteś wspaniały/a, kocham Cię!" 
ZABAWA/ NAUKA/CODZIENNOŚĆ
Obecnie jesteśmy na etapie oglądania "Psiego patrolu"- zabawki, książeczki, muszą być z tej bajki, bluzki. Zna wszystkie pieski, ba wszystkich bohaterów z imienia, bawi się w ratowanie maskotek, ludzików lego i ogólnie akcje ratownicze u nas trwają od rana do wieczora. Mały umie liczyć i lubi liczyć, uczymy się kolorów, gdyż gdzieś to jakoś zaniedbałam, lubi czytać książeczki i naklejki, kolorowanki z naklejkami. Dużo czasu spędzamy na świeżym powietrzu, co weekend bez względu na pogodę jeździmy nad wodę, pływamy żaglówką. Bartuś ma mały kapok i wygląda w nim super słodko, zresztą jest bezpieczny i lubi nosić kamizelkę więc wszyscy są zadowoleni. 
pozdrawiam Was Kochane!

4
komentarzy
avatar
cieszę się, że zmotywowałam.
p.s. no cóż... nasze dzieci są cudowne
avatar
Baaardzo dobra decyzja Kochana :-) Trzy latka ( prawie ) to myślę dobry wiek na szerszy kontakt malucha z grupą dzieci, świetnie się rozwija i uczy zachowań społecznych. 3mam kciuki aby tylko nie chorował Wam zbytnio I powodzenia :-*
avatar
Bardzo dobry moment na przedszkole, moje od pol roku chodzą do żlobka i wyszlo im to tylko na dobre. Trzymajcie się!!!
avatar
Super. Tymon od września też idzie do przedszkola. Ciekawe jak to będzie
Dodaj komentarz
avatar
{text}