avatar

tytuł: Moja terapia,♡♡♡ My i Bartek czyli moja rodzina ♡♡♡

autor: dzabuch

Wstęp

about me

O mnie:

about me

Jestem/chciała bym być mamą:

Do której dziecko przyjdzie z każdym problemem, na której będzie polegać!

about me

Moje dzieci:

about me

Moje emocje:

Nie spodziewałam się, że Bartek wprowadzi tyle miłości do naszego życia. Bałam się, że nie sprostam, że nie dam rady. Dziś nie pamiętam jak to było kiedy byliśmy we dwoje. Za nic w świecie nie chce do tego wracać. SZCZĘŚCIE MA NOWY WYMIAR! MOJE SZCZĘŚCIE MA NA IMIĘ BARTUŚ!

Dwa miesiące temu...
Przyjmowali mnie na porodówkę! Nie wiedziałam co mnie czeka jednak wiedziałam, że czekam na Ciebie! Powiedziałam Ci to rano mój nadroższy syneczku, czekałam na spotkanie z Tobą bez względu na to przez jaką drogę musiałam przejść!
Teraz muszę malować paznokcie po jednej ręce, bo nie mam czasu, bo muszę podać Ci smoczka, włosy mam nie ułożone a wyprawa do sklepu to jakaś abstrakcja, ale co z tego? Nie żałuję, niedokończone czy przerwane czynności mnie nie obchodzą, bo przerywam je dla Ciebie. To dzięki Tobie staliśmy się z tatą prawdziwą rodziną i to dzięki Tobie poznaliśmy czym naprawdę jest szczęście i bezgraniczna miłość!
*****************
czyli co u nas?
Bartuś uczy się świata. Uwielbia pozycję w których może widzieć więcej świata.
Lubi gdy się do niego mówi, słucha wtedy uważnie i komentuje po swojemu mówiąc: ' a gu' lub darując piękny szeroki uśmiech.
Zabawki poszły w ruch, kocha karuzele i przy niej zasypia, macha grzechotką, wszystkiego dotyka czasem mniej lub bardziej świadomie.
Tu bawiłem się grzechotką:


A tu trzymałem smoka, żeby nie wypadł kiedy śpię!

No i już Bartuś wie, że jak mama macha telefonem przed nosem a Tata aparatem to trzeba się ładnie patrzeć!

4
komentarzy
avatar
Bartuś jest śliczny zdjęcie z grzechotką świetne ach jak dzieci wszystko zmieniają, ale na lepsze, wiec można się tylko cieszyć pomimo tych małych niedogodności
avatar
Zakochalam się <3 warte jest to wszystkich wyrzeczeń !
avatar
To cudowne jak dzieci szybko się uczą nowych rzeczy, jak poznają świat:-) Aż serce się raduje <3 Zdjęcie ze smokiem powalające na kolana
avatar
Cudowny synek
Dodaj komentarz

No wreszcie dotarłam do swojego gina. Wszystko pięknie i ładnie macica zwinięta. Cokolwiek to znaczy no i proszeczki zapisane. Podobno pani doktor tak pięknie wszystko zszyła, że gdybym nie powiedziała, że byłam cięta to by się pan doktor nie poznał. Piękna robota! No to teraz tylko proszeczki zaczną działać i szalejemy bez ograniczeń. Może skoro już wiem i mam potwierdzone przez lekarza, że wszystko jest dobrze to i ten ból w głowie się skończy.
Ogólnie jak mam się posilić na podsumowanie i ocenić ostatni rok to połóg był najgorszym okresem i fizycznie i psychicznie. Nawet poród nie zrobił na mnie takiego wrażenia. Ale to takie moje odczucie!

3
komentarzy
avatar
To super, że tak ładnie wszystko się zagoiło. Wiesz... Mimo, że mój się jeszcze nie skończył to mam podobne wrażenie, połóg gorszy od porodu :/
avatar
Skoro poród to małe miki to jestem pocieszona :-)
avatar
U mnie ból w głowie siedzi po cc... to dopiero hit za nic się go pozbyć nie umiem!
Dodaj komentarz

Mamą być...

Jak wyobrażałam sobie na początku macierzyństwo? Nie za dobrze, wydawało mi się, że te wszystkie zdjęcia moich koleżanek na fejsie, z ich maluchami to specjalnie przygotowane i pozowanie poprzedzone długimi przygotowaniami zdjęcia. Myślałam, że będę chodzić jak zombi z potarganymi włosami. No i może na codzień nie robię makijażu, nie układam włosów, ale zombi to ja nie jestem. Bartek jest kochany i grzeczny i czy śpi u siebie w łóżeczku czy akurat z nami to nie ma znaczenia. Wspólna droga jest fajna i już.
Jednak do czegoś zmierzam, otóż w weekend kiedy wpadłam na chwilkę do moich rodziców usłyszałam, że jedna z koleżanek mojej mamy podsumowała, że dawno nie widziała tak promiennej mamy dwumiesiecznego szkraba. Podobno radość aż ode mnie bije i widać moje szczęście!
No cóż nie będę owijać w bawełnę czy słodzić. Tak jestem szczęśliwą matką i partnerką. Codziennie gdy na nich patrzę, wiem, że mam za co dziękować Bogu. Nie pozostaje mi nic innego jak cieszyć się tym co mam. A reszta już się ułoży.

6
komentarzy
avatar
Nic dodać nic ująć ! Tak kobietę uszcześliwić może tylko nowe życie, dziecko <3 Buziaki
avatar
No i tyle! Największe szczęście masz już że sobą, wspaniałego partnera i cóż chcieć więcej
avatar
Nic więcej do szczęścia nie potrzeba
avatar
No i to jest najważniejsze! Reszta sie ułoży sama ja póki co trochę narzekałam na mojego małego Marudę, ale nie wyobrażam sobie bez niego życia
avatar
Cudownie czytać takie wpisy
avatar
Pięknie napisane!
Dodaj komentarz

Nowy etap...
Czyli wszystko da się włożyć do buzi. Bartek odkrył, że prócz smoka, którego mama wkłada do buzi, rączki czy palca, którego Bartek wkłada do buzi za pomocą rączki, można wkładać wiele innych ciekawych rzeczy do buzi. I tak mama z tatą obserwują coraz to nowsze pomysły swojego dziecka i coraz ciekawsze miny, wynikające ze skupienia, aby jak najgłębiej i najdokładniej wcisnąć do buzi jakieś coś!

Po za tym życie toczy się dalej. Bartek waży już 5.17 i zdecydowanie czuć go na rękach! Ja już planuje rozszeżanie diety. Choć planuje to dopiero na piąty miesiąc to jakoś chcę się do tego dobrze przygotować. Już teraz zbieram przepisy i chcę rozpisać plan.
A oto mój syncio po kąpieli

7
komentarzy
avatar
Kochana, jak już skompletujemy te przepisy - podziel sie wiedza i doświadczeniem z nami ja sie trochę tego etapu przejścia na jedzenie boje... A Bartus niezmiennie uroczy jest
avatar
Spryciaz mały miny sa najlepsze, poza tym cały czas się dziwie jak mozna tak otworzyć buzie żeby cała pięsc weszła
avatar
Jaki mądry i duży chłopczyk ;-) A jak się na buźce zmienił przez te dwa miesiące
avatar
Dziecko coraz cięższe, ale kondycję sobie wyrobisz, hehe Kiedyś znoszenie po schodach na klatce wózka 10 kg wydawało mi się katorgą, ale jak mój Artur waży już 7kg, to i wózek zrobił się jakiś bardziej lekki ;D
avatar
No to jest już waga do noszenia zmienia się z dnia na dzień
avatar
A może on już powoli na ząbki się szykuje i stąd to pakowanie wszystkiego do paszczy? Ehh fajny chłopak!!!
avatar
ach te rączki i wszystkie inne smaczne rzeczy wokół mojej panna ostatnio zdarzyło się tak głęboko wepchnąć łapki do buzi (tuż po cycaniu) że się porzygała :/ coraz bardziej trzeba uważać co się znajduje w zasięgu tych małych rączek! widać że po kąpiele Bartuś czuje się znakomicie, duży chłop! cukiereczek!
Dodaj komentarz

Ku pamięci: na rozszerzanie diety
http://www.hafija.pl/2014/05/rozszerzanie-diety-dzieci-zrob-to-dobrze.html

http://www.hafija.pl/2013/03/kiedy-rozszerzac-diete-dziecka-i-po-czym-poznac-ze-dziecko-karmione-piersia-jest-gotowe-do-jedzenia-pokarmow-stalych.html
http://www.hafija.pl/2013/04/jaka-ryba-dla-dziecka-i-mamy-karmiacej.html
W ogóle polecam blog Hafija, chyba Madu kiedyś o nim wspominała.

2
komentarzy
avatar
Dzięki!!!
avatar
Też go podczytuję
Dodaj komentarz

No i mamy nowy etap w 9 tygodniu i 5 dniu. Dziś jak codzień po karmieniu nad ranem kładę sobie Bartka na łóżku na wzak. Zaraz ja kładę się obok. Patrzę a tu Bartek hop i leży na boku.
Jak do tej pory tak sobie pełzał i bujał się, ale dopiero dziś pewnie wylądował na boku.
Mama chciała uwiecznić tą chwilę nie budząc taty i dlatego takie ciemne zdjęcie, ale jest!

6
komentarzy
avatar
Brawo Bartuś !
avatar
Zdolniacha
avatar
Zdolniacha
avatar
Gratulacje!
avatar
Świetnie podobnie mój dziś rano też mnie zaskoczył, bo tak wytrwale szukał piersi, że przewrócił się z pleców na brzuch
avatar
Mały wiercipietek
Dodaj komentarz

Proście a będzie wam dane!
Kiedyś (bardzo dawno, kiedy jeszcze nie planowałam dzieci) słyszałam, że do niemowlaków trzeba mówić. Nie tam jakieś 'gu gu ga ga', tylko normalnie jak z dorosłym. Kiedy gugamy do Bartusia to gugamy, ale przychodzi czas kiedy mam do Niego takie dorosłe i odpowiedzialne proźby. Otóż wczoraj mama z tatą potrzebowali wieczorem troszkę czasu dla siebie

0
Dodaj komentarz

Proście a będzie wam dane!
Kiedyś (bardzo dawno, kiedy jeszcze nie planowałam dzieci) słyszałam, że do niemowlaków trzeba mówić. Nie tam jakieś 'gu gu ga ga', tylko normalnie jak z dorosłym. Kiedy gugamy do Bartusia to gugamy, ale przychodzi czas kiedy mam do Niego takie dorosłe i odpowiedzialne proźby. Otóż wczoraj mama z tatą potrzebowali wieczorem troszkę czasu dla siebie

0
Dodaj komentarz

Proście a będzie wam dane!
Kiedyś (bardzo dawno, kiedy jeszcze nie planowałam dzieci) słyszałam, że do niemowlaków trzeba mówić. Nie tam jakieś 'gu gu ga ga', tylko normalnie jak z dorosłym. Kiedy gugamy do Bartusia to gugamy, ale przychodzi czas kiedy mam do Niego takie dorosłe i odpowiedzialne proźby. Otóż wczoraj mama z tatą potrzebowali wieczorem troszkę czasu dla siebie

0
Dodaj komentarz

Proście a będzie wam dane!
Kiedyś (bardzo dawno, kiedy jeszcze nie planowałam dzieci) słyszałam, że do niemowlaków trzeba mówić. Nie tam jakieś 'gu gu ga ga', tylko normalnie jak z dorosłym. Kiedy gugamy do Bartusia to gugamy, ale przychodzi czas kiedy mam do Niego takie dorosłe i odpowiedzialne proźby. Otóż wczoraj mama z tatą potrzebowali wieczorem troszkę czasu dla siebie ♡♡♡. No a Bartuś jakoś tak nie chciał spać, chociaż może nie tyle co nie chciał spać, ale chciał spać z rodzicami. No to tata, Bartusiowi smoczka i karuzelę i inne bajery a on nic. No i mama mówi Bartusiu mama z tatą potrzebują czasu dla siebie. Prześpij się a potem, mama weźmie Cię do łóżeczka. Na to Bartuś powiedział dobranoc i po drugim karmieniu nad ranem wylądował u rodziców w łóżku.
No i dzisiaj mama chciała zrobić sobie hybrydkę i mówi do Bartusia: syneczku mój kochany. Mama zrobi sobie paznokcie i potem pobawimy się razem na macie. No i git, paznokcie zrobione i fajna zabawa! Oby mój aniołek nie zamienił się w diabełka!

6
komentarzy
avatar
Ale dobry synuś Ja ze swoim też przeprowadzam poważne rozmowy, tylko moj bardzo czesto woli postawic na swoim
avatar
Usłuchany synek
avatar
Ach rozumna bestyjka z tego Bartusia ! Tak trzymać chłopaku !
avatar
No tylko tak dalej...
avatar
Tylko ściskać i całować
avatar
No proszę jakie dziecię rozumne, wie kiedy mamusia musi mieć czas dla siebie
Dodaj komentarz
avatar
{text}