Dzień Dobry. Już trochę lepiej niepokój jakby trochę mniejszy. Wczoraj rozmawiałam chwilę z mężem chwilę bo Mila się obudziła i już nie było jak a wieczorem byłam na brwiach i paznokciach a później to odpadła mnie taka migrena że masakra łącznie z wymiarami. Małą kąpaliśmy ja na pół przytomna uśpiłam ją i zaraz sama poszłam spać. Może dzisiaj wieczorem się uda pogadać.
Już piszę czym spowodowany jest spadek mojej ostatnio nienajgorszej formy. Mamy działkę obok domu rodziców męża czyli teściowej na tej działce pół terenu zajmują maliny , które uprawiamy w celach zarobkowych drugie pół to altanka kwiatki warzywniak i inne pierdółki w celach rekreacyjnych taka nasza odskocznia nasz spokój który moim zdaniem został mocno naruszony przez właśnie teściową i innych członków rodziny. Bo tak w zeszłym roku teściowa plewiła te maliny no bo ja byłam w ciąży no to nie bardzo no ale w tym roku to wyłazi.z.butami wszędzie do wszystkiego się wtrąca mam jej dość na tej działce wszystko komentuje. Mąż mówi że przychodzi do wnuczki no to niech przychodzi do wnuczki a nie wkurwia uszów. Mam jej dość po zamieszkiwaniu u niej przez 5 miesięcy nie chcę z nią przebywać non stop jak jesteśmy na działce tam chcę mieć spokój, który jest mi bardzo potrzebny. I muszę to wszystko powiedzieć mężowi w jakiś delikatny sposób bo kocham tą naszą działkę i nie ma potrzeby żeby ktoś mi tam podlewał kwiatki bo to też już zrobiła i łaził. Wszystkie złe wspomnienia z zamieszkiwania tam do mnie wróciły znów źle się czuję, znów czuję się wyeliminowana i bardzo samotna mam nadzieję że uda mi się wszystko wytłumaczyć mężowi i on to zrozumie.