avatar

tytuł: Jestem szczęśliwa

autor: AntiR

Wstęp

about me

O mnie:

Choleryczka i nerwus a zarazem krucha i potrzebująca czułości i zrozumienia kobieta, matka i żona.

about me

Jestem/chciała bym być mamą:

about me

Moje dzieci:

about me

Moje emocje:

Witamy w kolejnym pięknym wiosennym dniu spacerek już za nami teraz niunia zalicza kolejną drzemkę a ja zastanawiam się co robić czy iść spać czy ogarniać dom ale chyba raczej to drugie bo moje raczkujące dziecko wciąż wynajduje jakieś śmietki na podłodze.

0
Dodaj komentarz

Witajcie Milunia jeszcze śpi więc mogę coś napisać. Pogodę mamy piękną spacerujemy codziennie robimy długie trasy i towarzyszy nam babcia czyli moja mama. Od.dwóch dni chodzimy nad taki nasz miejscowy zalew wczoraj nawet wzięłam chleb żeby pokazać Niuni kaczki ale przespała cały spacer czyli jakieś 2 godziny. Za to ja skorzystałam tam z takiej siłowni na powietrzu i nawet mi się to spodobało dzisiaj też poćwiczę bo postanowiłam ostatnio że zaczynam o siebie dbać ale tak naprawdę a nie po łebkach. Zapaliła mi się.żarówka alarmowa gdy po okresie świąteczno imprezowym zobaczyłam +2 kg na wadze zdecydowanie zaczęło to iść nie w tym kierunku co trzeba więc biorę się w garść.
W domu roboty mam masę teraz głównie z moimi i męża ubraniami bo męża ubrania zabieram po trochu od teściowej moje przynoszę z dołu od rodziców wszystko przeglądam i odświeżam nie potrzebne panikuję do worka oddam jak będą zbierać dla potrzebujących. Chcę mieć w szafie porządek i ład. Dobra na dzisiaj tyle bo Milunia właśnie się budzi.

1
komentarzy
avatar
AntiR, masz rację, porządki dobra rzecz Ja zrobiłam dziś z małymi ubrankami, moje i M. jeszcze czekają, a nuż znienacka wróci zima
A co do domu, to mamy dobudowane piętro na domu teściów, i ogród należy w całości do nich, ja mogę z małym pospacerować, na ławeczce posiedzieć, pogadać, ale to stanowczo nie jest mój ogród, niestety... Wszędzie muszę za Piotrkiem chodzić, bo tu kwiatki, tu narzędzia, trzeba uważać, ale fakt, że mogę wyjść w starym swetrze i klapkach i się nie przejmować Albo kawę wypić
Dodaj komentarz

Serce
Dziś 17.04.2018 moje serce po raz kolejny rozpadło się na tysiąc kawałków. Znów wracają w głowie myśli z przed 5 miesięcy znów czeka mnie kolejna zimna noc. Nienawidzę tego uczucia jest mi bardzo źle. Coraz częściej myślę że pewnego dnia nie uda mi się poskładać tych kawałków w całość. Męczy mnie przeszłość nie taka bardzo odległa uaktywniła się siedzi w głowie i nie chce odejść.
Zaczynam zbierać na psychologa sama nie daję rady.

1
komentarzy
avatar
AntiR, idź spokojnie do psychologa, oni jak chcą to potrafią pomóc Ja chodzę z Mają i nie żałuję!
Dodaj komentarz

Dzień Dobry. Już trochę lepiej niepokój jakby trochę mniejszy. Wczoraj rozmawiałam chwilę z mężem chwilę bo Mila się obudziła i już nie było jak a wieczorem byłam na brwiach i paznokciach a później to odpadła mnie taka migrena że masakra łącznie z wymiarami. Małą kąpaliśmy ja na pół przytomna uśpiłam ją i zaraz sama poszłam spać. Może dzisiaj wieczorem się uda pogadać.
Już piszę czym spowodowany jest spadek mojej ostatnio nienajgorszej formy. Mamy działkę obok domu rodziców męża czyli teściowej na tej działce pół terenu zajmują maliny , które uprawiamy w celach zarobkowych drugie pół to altanka kwiatki warzywniak i inne pierdółki w celach rekreacyjnych taka nasza odskocznia nasz spokój który moim zdaniem został mocno naruszony przez właśnie teściową i innych członków rodziny. Bo tak w zeszłym roku teściowa plewiła te maliny no bo ja byłam w ciąży no to nie bardzo no ale w tym roku to wyłazi.z.butami wszędzie do wszystkiego się wtrąca mam jej dość na tej działce wszystko komentuje. Mąż mówi że przychodzi do wnuczki no to niech przychodzi do wnuczki a nie wkurwia uszów. Mam jej dość po zamieszkiwaniu u niej przez 5 miesięcy nie chcę z nią przebywać non stop jak jesteśmy na działce tam chcę mieć spokój, który jest mi bardzo potrzebny. I muszę to wszystko powiedzieć mężowi w jakiś delikatny sposób bo kocham tą naszą działkę i nie ma potrzeby żeby ktoś mi tam podlewał kwiatki bo to też już zrobiła i łaził. Wszystkie złe wspomnienia z zamieszkiwania tam do mnie wróciły znów źle się czuję, znów czuję się wyeliminowana i bardzo samotna mam nadzieję że uda mi się wszystko wytłumaczyć mężowi i on to zrozumie.

1
komentarzy
avatar
O tak! Porozmawiaj! Uważam, że masz prawo do stawiania granic, zarówno fizycznych jak i emocjonalnych, na własnym terenie, on to powinien uszanować i mamusię wyautować. Oj, rozumiem Twój problem doskonale. Przytulam!
Dodaj komentarz

Witamy w piękną słoneczną sobotę. Leżę w łóżku mąż obok jeszcze śpi Mila w łóżeczku już się zaczyna kręcić ale też jeszcze śpi i patrzę na ten cały mój świat i jestem szczęśliwa. Z mężem pogadałam i jest lepiej kazał mi się nie przejmować i nie martwić . Jest po mojej stronie i sam dogaduje i opieprza teściową jak coś przegina. Więc jestem spokojna nie mniej jednak stwierdzam że psycholog i tak by mi się przydał żeby uporać się z tamtym niedobrym czasem ale narazie nie mam kasy.

0
Dodaj komentarz

Witamy w nowym tygodniu. Pogoda się trochę popsuła i zrobiło się chłodno ale nie pada więc będziemy spacerować. Jutro wybieram się z Milą do dermatologa bo ma takie czerwone policzki i na nich suchą skórę w sumie od dawna to ma ale teraz jak zrobiło się ciepło to widać to bardziej nasza pediatra twierdzi że to dojrzewający układ pokarmowy ale ja wolę się upewnić.
A poza tym to wszystko w porządku Mila raczkuje zasuwa po domu jak mały samochodzik uwielbia się bawić wszystkim tylko nie zabawkami wszystko ją interesuje. Teraz dużo przebywamy na działce i jest nam dobrze.
Ja się trochę uspokoiłam przynajmniej zewnętrznie w środku nadal coś siedzi marzę o tym żeby odzyskać spokój może z czasem się uda. Nie myślę teraz o tym nie chcę myśleć myślę tylko o dobrych rzeczach o naszej rodzinie żeby nam było dobrze może to okaże się lekarstwem na moje smutki i lęki.

1
komentarzy
avatar
O, jak będziesz po wizycie u dermatologa, to napisz co powiedział, mój Piotrek też ma często czerwone policzki, a suche już zawsze. Raz wydaje mi się, że od nadmiaru jajek, raz że od czekolady (dostał tylko kawałeczek, teraz już nic nie daję) i trzecia opcja, że od kremu nivea (ten 'na każdą pogodę'), teraz już używam bambino. Najbardziej czerwone miał podczas kataru, myślę, że od wycierania sobie rękawem noska i policzków przy okazji. No, ale właściwie to nie wiem od czego!
Dodaj komentarz

Witamy. Jesteśmy po wizycie u dermatologa i co i Milunia nie ma alergii pokarmowej tylko zwyczajnie suchą skórę na którą pani doktor przepisała krem Avene Xera Calm i zaleciła smarowanie twarzy 4 -5 razy dziennie a żółte plamki na główce to zwykła ciemieniucha na którą też dostałyśmy emulsję do wsmarowania przed kąpielą. Jestem już spokojna bo trochę się niepokoiłam tymi policzkami a dzisiaj jest drugi dzień jak się smarujemy i już widać poprawę.
Dzisiaj u nas jest bardzo zimny dzień w związku z czym nie pojechałyśmy na działkę byłyśmy tylko w dzień na spacerze i siedzimy w domu. Mila raczkuje na całego a ja chyłkiem za nią kręgosłup mi nagina ale mam tę moc .

0
Dodaj komentarz

Witamy. No i leci majówka jak szalona ogólnie czas leci jak szalony. Mila jest cudna raczkuje jak szalona nie potrafi usiedzieć w miejscu chyba że śpi taki z niej mały świderek. Mnóstwo czasu spędzamy na zewnątrz codziennie jeździmy na działkę i coś działamy wracamy do domu wieczorem kąpiemy Milę a jak uśnie to dużo z mężem rozmawiamy o wszystkim jest super czuję się bezpieczna i spełniona. Mąż daje mi niesamowite wsparcie znów jesteśmy bardzo blisko tak jak kiedyś i jest mi dobrze.

1
komentarzy
avatar
Ładny wpis... Całuski dla Mili!!! Fajnie, że powoli się układa, na wszystko trzeba czasu, ale na szczęście idzie lato, a wtedy problemów jakby mniej
Dodaj komentarz

Witajcie. Dawno nas tutaj nie było. Czas pędzi jak szalony koniec macierzyńskiego zbliża się wielkimi krokami co nie do końca mi się podoba Milunia ma dobry kontakt z babcią czyli z moją mamą z.którą zostanie jak ja wrócę do pracy ale póki co to staram się o tym nie myśleć bo macierzyński kończy mi się 22 lipca plus urlop zaległy więc do pracy wrócę pod koniec września.
Niunia raczkuje jak szalona próbuje też wstawać przy meblach ale na kanapie jej to lepiej wychodzi gada non stop na wszystko pokazuje rączką trzeba jej mówić co to jest . Oj ta moja słodzinka kocham ją nad życie.
No i planujemy przeprowadzenie Niuni do jej pokoju. Muszę wybrać zasłonki i żyrandol i mąż musi pomalować jeszcze jedną ze ścian farbą tablicową bo chcemy zrobić ścianę kreatywną mając jednocześnie nadzieję że tym sposobem unikniemy mazania po całym domu.
W przyszły weekend zostajemy z Milunią same bo mąż w piątek wyjeżdża na zawody sportowe połączone z imprezą z pracy i wróci dopiero w niedzielę oj będziemy tęsknić za sobą wszyscy. Ostatnio wszystko się dobrze układa jesteśmy szczęśliwi oby tak dalej.
Wczoraj bylibyśmy w Agata Meble zamówić kuchnię tak wreszcie będziemy mieć kuchnię już planujemy wpólne pichcenie nie mogę się doczekać i Milunia pozwiedzała wszystkie kuchnie oczywiście raczkując dobrze że nie było dużo ludzi więc była swobodna.
I to by było na tyle kończę bo się budzi gotowa do kolejnego aktywnego dnia.

0
Dodaj komentarz

Jest moc idą na raz trzy dwójki dwie dolne i jedna górna .

0
Dodaj komentarz
avatar
{text}