avatar

tytuł: Alicja w Krainie Czarów :)

autor: sudari

Wstęp

about me

O mnie:

30-letnia mama pięknej dziewczynki :)

about me

Jestem/chciała bym być mamą:

Najlepszą dla mojego dziecka.

about me

Moje dzieci:

Córeczka Alicja urodzona 23.01.2018 r. :)

about me

Moje emocje:

Ogromne szczęście :)

6 dzień życia Ali

23 stycznia 2018 roku na świat przyszła moja pierwsza córeczka Alicja. Po 16 godzinach porodu naturalnego ostatecznie zdecydowano o CC. Mimo wszystko nie żałuję i nie będę wspominać porodu traumatycznie, ponieważ dzięki temu powitałam na świecie moje 4170g i 57cm szczęścia <3

Od kilku dni oswajam się z nową rolą i przy wsparciu Męża radzę sobie chyba dobrze, mimo bolesnej blizny po cesarce, poranionych sutków od karmienia piersią i nieprzespanych nocy

Postaram się pisać jak najczęściej by dokumentować kolejne dni z życia mojej pięknej Królewny <3

3
komentarzy
avatar
Pozdrowionka dla Waszej Królewny! Co do karmienia to pamiętaj, zeby cię mała nie szarpała za sam sutek, musi chwycić z otoczką, wtedy nie boli i nie ma ranek
avatar
Jak już się przyssie prawidłowo to nie boli, ale bardzo nerwowo łapie brodawkę i zaczyna mocno ssać na samym początku. Staram się przystawiać ją zanin zacznie płakać by mogła spokojnie chwycić, ale różnie jeszcze bywa Na pewno nie chcę rezygnować
avatar
Tak, tak też dzieciaki robią, może jak się malutka przyzwyczai do życia po tej stronie brzuszka, to będzie spokojniejsza A rezygnować za szybko nie ma co, karmienie piersią jest za wygodne, no nie? Ach, jak ja wam zazdroszczę tych dni, pierwsze dni z dzieciątkiem mają w sobie coś magicznego...
Dodaj komentarz

7 dzień życia Ali

Moja córeczka ma już tydzień Zobaczyłam ją po raz pierwszy mniej więcej o tej godzinie.

Przez ten czas widzę jak się rozwinęła - buźka już nie jest taka opuchnięta, kształtują się ładne oczka, Ala je i śpi regularnie dzięki czemu produkcja mleka się trochę uspokoiła i nie mam już tak nabrzmiałych piersi. Dziś w nocy Ala przespała rekordowe 5h, a kupy sadzi po każdym karmieniu Nie myślałam, że kiedyś kupa tak mnie będzie fascynować
Teraz Ala śpi po drugiej kąpieli, tym razem z pomocą babci, która jest zakochana w swojej wnusi

0
Dodaj komentarz

9 dzień życia Ali

Dziś miałam zdejmowane szwy po cesarce. To była też próba generalna "wyjścia z domu z dzieckiem". Mało kiedy tak szybko ogarnęłam siebie zanim Ala nie rozbudziła się na dobre, nakarmiłam, przewinęłam, uspałan, ubrałam i wsadziłam do fotelika Na szczęście obróciliśmy z Mężem w 2h i Ala nie rozbudziła się w podróży.

Wczoraj zaliczyliśmy już pierwsze werandowanie bo była piękna pogoda, dziś też córcia przewietrzona. Ale wyjątkowo dziś krótko śpi i długo wisi na cycku.

Jutro zostaję zupełnie sama, bez Męża czy babci. Chyba sobie poradzę

0
Dodaj komentarz

11 dzień życia Ali

Wczorajszy dzień dałyśmy radę przetrwać we dwie Nawet mam wrażenie, że bez dodatkowej osoby w pomieszczeniu Ala daje się szybciej uspać, mniej rzeczy ją rozprasza.

Wczoraj w 10 dobie odpadł pępek Będzie łatwiej dziś wykąpać córcię, bez stresu, że zamoczę niechcący kikuta.

Dziś też mamy sesję noworodkową, mam nadzieję, że uda się ją wykonać bezstresowo.

Co do mojego zdrowia psychicznego w połogu - jesten twarda, zadaniowa, ale miałam już chwile gdy poleciały łzy: jak moja mama się żegnała po 3 dniach z nami (tak się wzruszyłam tą zaoferowaną pomocą, że przyjeżdżała tu autobusem mimo że połączenie średnie); jak mój Mąż w czymś mnie pouczał podczas gdy sam nie ma doświadczenia; gdy mówi że niestety to ja mam cycki i niewiele może mi ulżyć czy pomóc oprócz zajęcia się domem i gdy Ala płakała w nocy długo a ja już nie wiedziałam dlaczego... Myślę, że to hormony, ale też zdałam sobie sprawę, że nasze życie, że moje życie przede wszystkim zmieniło się już na zawsze. Nie mówię, że na gorsze, ale muszę chyba przejść pewną żałobę po tym co było.

2
komentarzy
avatar
Dziękuję Mi się to imie podobało już bardzo długo i od razu wiedzieliśmy, że tak nazwiemy córcię. Sesja fajna sprawa, choć trochę wymaga organizacji i modelka bardzo wymagająca
avatar
Oj tak, początek z pierwszym dzieckiem to rewolucja w życiu...
Super, że udało się Wam zorganizować sesję dla Malutkiej. My w związku z przeprowadzką dwa tygodnie po porodzie nie zrobiliśmy, i teraz żałuję
I gratuluję wyboru imienia dla córeczki, jest piękne!!
Dodaj komentarz

12 dzień życia Ali

Dziś mieliśmy wizytę teściów. Niby też dziadkowie, ale było jakoś tak mniej rozczulająco niż z moją mamą. Może dlatego, że dla nich to już czwarty wnuk, dla mojej mamy pierwszy. No i moja teściowa to chodzący huragan, teraz jest na emeryturze i dostajevmałego świra bo nie ma co robić. Zrobiła się strasznie nerwowa, szczególnie w stosunku do drugiej wnuczki którą czasem się zajmuje i oboje z Mężem podzielamy zdanie, że jak Ala miałaby z kimś zostać, to lepiej z moją mamą 
Wczorajsza sesja wyszła chyba ok, mimo że Ala nie dała się uspać. No i na koniec obsrała mi bluzkę jak trzymałam ją nagusieńką na rękach 
Mąż wczoraj był na urodzinach brata a ja zostałam z moją mamą na wieczór. Wrócił nieźle zrobiony i ogólnie dziś mi działa na nerwy. Dopiero jak go poproszę, żeby przewinął dziecko itp. to pomaga. Zero własnej inicjatywy. Dlatego nie lubię jak przesadzi z alkoholem bo pożytku z niego żadnego wtedy 
Ala dziś ładnie śpi choć co chwilę na nią zerkam - wczoraj puściła dwa bełciki i nie jestem pewna czy to z przejedzenia czy jakaś niestrawność... Dziś póki co spokój.

0
Dodaj komentarz

13 dzień życia Ali

Byliśmy dziś na wizycie w poradni noworodków - Ala bardzo ładnie się rozwija, lekarz nie miał zastrzeżeń. Waga podskoczyła do 4550g czyli pięknie rośnie moja Kluseczka Karmienie piersią najwyraźniej wystarcza i to mnie cieszy. Jutro natomiast przyjedzie położna środowiskowa.

Dostaliśmy dziś zdjęcia bez obróbki z sesji, mamy wybrać te, które będą poprawione i wywołane. Wyszło super, szczególnie zdjęcia samej Ali w pięknym turkusowym kompleciku z koronki

Dzień minął bardzo szybko, przy malutkim dziecku ogólnie traci się rachubę czasu (wiecie, że mamy już luty???), a jak trzeba się jeszcze zorganizować z wyjściem to już w ogóle jak z bicza strzelił. Dziś była piękna, ale mroźna pogoda. Mimo to po powrocie jeszcze werandowałam córcię. Chciałabym koło środy wyjść z nią na pierwszy krótki spacerek, ale pogoda musi być co najmniej taka jak dziś.

0
Dodaj komentarz

15 dzień życia Ali

Wczoraj moja Córeczka skończyła 2 tygodnie No i oczywiście nie mogło być tak kolorowo cały czas - wczoraj dała nam popis grymaszenia. Wieczorem ponad trzy godziny próbowaliśmy ją razem z Tatą uspać, ale coś ewidentnie było nie tak. Cały czas domagała się piersi, ciumkała chwilę i odrzucała. Od kilku dni ulewa jej się sporo pokarmu i myślałam, że po prostu musi się znowu najeść. Do tej pory jedno karmienie = jedna pierś, a wczoraj podałam jej także drugą pierś i mimo to ciągle było jej mało. Cycki miękkie, pokarmu chyba już nie było a ona dalej płakała Żałowałam, że nie mieliśmy pod ręką awaryjnego mleka modyfikowanego, ale nie pomyślałam o tym skoro tak pięknie mi Córa przybiera...

Także udało się w końcu uspać dziecko i potem regularnie budziła się co 3h na jedną pierś i było już w porządku. Dziś też trochę grymaszenia z rana, ale po jednej piersi usypia w końcu, drugiej nie chce. Zastanawiam się, czy może coś co zjadłam wczoraj miało wpływ na smak mleka? Odrzucała bo jej nie smakowało? Wczoraj jadłam na obiad kurczaka z duszoną cebulą i czosnkiem, było dosyć tłusto więc dziś od rana same lekkostrawne rzeczy, zobaczymy czy będzie poprawa.

Odnośnie przybierania - wczoraj miałam wizytę położnej, Mała waży już 4610g (!) i jest na 95 centylu! Poza tym była mowa o szczepieniach i mimo sporych wydatków z tym związanych wolę zaaplikować dziecku szczepionkę 6w1, pneumokoki i rotawirusy, aby ukłucia były tylko 2 i ogólnie aby tych wizyt szczepiennych było jak najmniej. Na NFZ to by było 14 ukłuć w ciągu 7 miesięcy, my oszczędzimy tego dziecku. Czyli jakieś 600 zł na jednej wizycie trzeba będzie wydać, ale trudno. Jestem Mamą, muszę dbać o dobro mojego dziecka

Acha, no i w związku z ukończeniem 2 tygodni poszłyśmy z Alą na pierwszy spacer Zimno dziś, ale słonecznie. Okrążyłyśmy osiedle i jak na pierwszy raz 15 minut wystarczy.

2
komentarzy
avatar
Jesteśmy miesiąc do przodu z Wojtkiem , zdrówka dla Was i braku problemów z kolką, bo to najgorsze cholerstwo jest.
avatar
17 dzień życia Ali

Dwa dni płakania wieczorami, co wyglądało mi na kolkę. Dziś w nocy karmiłam Alę tylko na leżąco i szybko zasypiała, więc mam nadzieję, że to tylko był chwilowy kryzys. Ogólnie Córcia zrobiła się takim przytulaskiem - bez lulania płacze i nie zaśnie.

Dostaliśmy też obrobione zdjęcia z sesji - wyszło ślicznie Tzn. Ala wyszła ślicznie, jak królewna. Ja jeszcze trochę czasu potrzebuję, żeby dojść do siebie. Brzuch już właściwie zrzucony, zero rozstępów. Ale niestety blizna po cesarce bardzo się odznacza i nad nią został taki obrzęknięty fałd skóry - boję się, że nigdy już nie będę miała płaskiego brzucha. No ale cóż, nie muszę latać w bikini Poza tym czytałam, że przy drugim dziecku gdy będzie również CC tę bliznę usuwają i zszywają jeszcze raz, zazwyczaj to wtedy lepiej wygląda.

Dziś też mieliśmy wizytę u pediatry - wszystko ok, Ala już waży 4770g! Umówiliśmy się na szczepienia, dostaliśmy skierowanie na usg bioderek i wszystko jest ok. Zdałam sobie też sprawę, że Ala zaczęła 3 tydzień i potrzebujemy spokoju, czasu żeby wszystko ogarnąć, a tak naprawdę ciągle gdzieś z nią jeździmy, ciągle ktoś tu przyjeżdża albo chce przyjechać, nawet ksiądz jak na złość musiał się wybrać z kolędą w tym tygodniu

Poza tym, po dwóch nocach bardzo męczących, braku czasu na jedzenie i ogólnym rozgoryczeniu dziś spojrzałam na tę moją kruszynkę i poczułam takie niesamowite ciepełko na sercu - to moja Córcia, mój Cud
Dodaj komentarz

17 dzień życia Ali

Dwa dni płakania wieczorami, co wyglądało mi na kolkę. Dziś w nocy karmiłam Alę tylko na leżąco i szybko zasypiała, więc mam nadzieję, że to tylko był chwilowy kryzys. Ogólnie Córcia zrobiła się takim przytulaskiem - bez lulania płacze i nie zaśnie.

Dostaliśmy też obrobione zdjęcia z sesji - wyszło ślicznie Tzn. Ala wyszła ślicznie, jak królewna. Ja jeszcze trochę czasu potrzebuję, żeby dojść do siebie. Brzuch już właściwie zrzucony, zero rozstępów. Ale niestety blizna po cesarce bardzo się odznacza i nad nią został taki obrzęknięty fałd skóry - boję się, że nigdy już nie będę miała płaskiego brzucha. No ale cóż, nie muszę latać w bikini Poza tym czytałam, że przy drugim dziecku gdy będzie również CC tę bliznę usuwają i zszywają jeszcze raz, zazwyczaj to wtedy lepiej wygląda.

Dziś też mieliśmy wizytę u pediatry - wszystko ok, Ala już waży 4770g! Umówiliśmy się na szczepienia, dostaliśmy skierowanie na usg bioderek i wszystko jest ok. Zdałam sobie też sprawę, że Ala zaczęła 3 tydzień i potrzebujemy spokoju, czasu żeby wszystko ogarnąć, a tak naprawdę ciągle gdzieś z nią jeździmy, ciągle ktoś tu przyjeżdża albo chce przyjechać, nawet ksiądz jak na złość musiał się wybrać z kolędą w tym tygodniu

Poza tym, po dwóch nocach bardzo męczących, braku czasu na jedzenie i ogólnym rozgoryczeniu dziś spojrzałam na tę moją kruszynkę i poczułam takie niesamowite ciepełko na sercu - to moja Córcia, mój Cud

0
Dodaj komentarz

21 dzień życia Ali

Moja Córcia skończyła 3 tygodnie  Ciuszki 56 już zostały spakowane, bo są już za małe; pieluszki kupiliśmy już w rozmiarze 2; pojawiła się wczoraj paskudna wysypka na buźce, co okazało się trądzikiem niemowlęcym; Ala śpi coraz krócej i coraz dłużej wisi na cycku.

To takie ogólne podsumowanie Jesteśmy też umówieni na szczepienia 8 marca i usg bioderek 21 marca, a poza tym do końca lutego mamy spokój i możemy chodzić na coraz dłuższe spacerki i tworzyć jakiś rytm dnia.

Wczoraj miałam mały kryzys, Ala spała w ciągu dnia 4 razy po pół godziny i nie miałam czasu dla siebie... Wydarłam się na Męża gdy przez pół godziny nie wracał ze sklepu i ostatecznie on usypiał Córcię od 21 do 24 w nocy a ja dostawałam ją tylko na karmienie... Musiałam sobie popłakać i odsapnąć...

2
komentarzy
avatar
Oj, tak, jak Ala zacznie odkrywać, że dookoła niej jest tyyyle ciekawych rzeczy do oglądania, powąchania, posłuchania, to nie będzie chciała długo spać, bo po co Wiesz, dzieci to taki eksperyment, który ma na celu udowodnienie, że sen tak właściwie nie jest nam do niczego potrzebny! Absolutnie!
A serio mówiąc, u mnie jak mały był pobudzony ale i zmęczony, to pomagał lekki szum, najbardziej szum morza, po prostu z youtuba. Byle nie za głośno, bo wtedy tylko przeszkadzał.
avatar
Dziękuję za wskazówki Następnym razem spróbujemy poszumieć. Dziś dobrze sprawdził się leżaczek-bujaczek, mogłam przynajmniej zjeść i poodkurzać
Dodaj komentarz

24 dzień życia Ali

Powoli przyzwyczajam się do nowej roli i nie stresuję się tak bardzo jak wcześniej. Gdy płacze - wiem kiedy jest głodna, kiedy ma mokrą pieluszkę a kiedy po prostu potrzebuje się poprzytulać i powisieć przy cycku. I nawet jeśli nie wiem od razu co jest, to metodą prób i błędów udaje mi, a właściwie nam uspokoić Córcię.

Mąż po moich nerwowych wyrzutach zaczął bardziej interesować się mną i moim zdrowiem psychicznym. Sam oferuje zamianę w kołysaniu gdy widzi, że siedzę zgarbiona kolejną godzinę lub gdy obiad na stole stygnie. Nie wyręczy mnie we wszystkim, ale się stara i to najważniejsze dla mnie. A ja dzięki temu trzymam bardziej nerwy na wodzy.

Jutro jedziemy do moich rodziców, pierwsza wizyta poza lekarzami Oj babcia już szczęśliwa, ja oddam Dziecię w dobre ręce i może trochę odetchnę hehe Babcia już Ali kupiła nowy kombinezon, bo ten który miałam dostałam w spadku i jest na rozmiar 56 oczywiście i coraz ciężej upychać mi ręce Ali w rękawy, potrzebujemy czegoś większego. A spacerujemy już codziennie i jak tylko warunki się poprawią to będę wychodzić poza osiedle na dłuższe trasy (póki co poza osiedlem trwa budowa i nie na moje nerwy chodzenie po tym błocie...).

Ala już leży na leżaczku-bujaczku i potrafi się zająć sobą na chwilę Chociaż śpi mniej, bo za dużo rzeczy ją interesuje. Próbuje łapać zabawki zawieszone na pałąku, reaguje na ulubioną pozytywkę a i tak najbardziej rozczula mnie nadal jej uśmiech, gdy się karmimy

0
Dodaj komentarz
avatar
{text}