avatar

tytuł: Bobcio i my ;)

autor: Katy

Wstęp

about me

O mnie:

23 letnia mloda mama uczaca sie macierzynstwa :p

about me

Jestem/chciała bym być mamą:

about me

Moje dzieci:

Synek ur.08.04.2018 Niespodzianka 03.2020

about me

Moje emocje:

Hej  
Zaczne moze od wyjasnienia tytułu-Bobciem nazywam mojego synka Kamila. W zasadzie obydwoje z narzeczonym częściej zwracamy sie do niego per "Bobie" niz po imieniu. Weszło nam to już tak w krew, że chyba będziemy musieli sie jakos przestawic  
A teraz postaram sie streścić jak to sie stało, że ten Bobcio sie pojawił w naszym życiu. 
Otóż  jak nie trudno sie domyślić, zaszłam w ciąże. Nie do końca planowaną, ale przeze mnie bardzo wymarzoną Dokładnie dwa dni po ujrzeniu na teście dwoch kresek moj jeszcze wtedy chlopak zlamal po raz drugi w zyciu rzepke w kolanie i musial przejsc operacje. Byłam przerazona bo wiedzialam, ze to sie wiąże z dluzszym okresem rekonwalescencji, a ja akurat bylam zmuszona zmieniac prace :/ Na szczescie sytuacje jakos opanowalismy chociaz nie obylo sie bez innych trudności. Niestety jak bylam w 12 tygodniu musialam przestac chwilowo pracowac  i juz nie mialam gdzie wracac...Szukanie nowej pracy nie mialo sensu zwazajac na to, ze od 8 tygodnia meczyly mnie codzienne wymioty :/ Jak mam byc szczera to okres ciazy byl dla mnie naprawde ciezki pod względem dolegliwosci. W 29 tygodniu trafilam do szpitala z atakiem kolki nerkowej, bol byl niesamowity. Spedzilam tam rowny tydzien i mialam nadzieje, ze wroce dopiero w maju bo termin z OM mialam na 1 maja. Niestety to tez sie nie udalo bo dokladnie 7 kwietnia ok. 5.30 zaczely odchodzic mi wody. Musialam miec chyba jakies przeczucie bo torbe do szpitala mialam spakowana juz od 2 tygodni Co najlepsze dzien wczesniej mialam kontrole i raczej nic nie wskazywalo, ze porod rozpocznie sie juz niedlugo. To byl dokladnie 36+4tc . Lekarz przyjmujacy mnie na IP oszacowal wage na 2400g i pocieszal, ze maluszek na pewno da sobie rade. Skurczy jeszcze nie mialam, spedzilam caly dzien na oddziale patologii ciazy (nawet na tej samej sali co w 29 tygodniu) gdzie podawali mi antybiotyki bo juz wod bylo coraz mniej. Na moje nieszczescie po jednym antybiotyku wymiotowalam, jakby mi malo tego w ciazy bylo...Dopiero w nocy zaczelo sie cos dziac, ale na porodowke z rozwarciem na 2 cm trafilam juz rano ok.7.00. Podali mi oksytocyne bo troche wolno szlo, a wod juz nie mialam ponad 24 godziny :/ Chlopak byl ze mna od ok.9, widzialam, ze moje jeki go przerazaja, ale pomagal mi jak umial Przy 5cm rozwarcia dostalam ZZO i na chwilke odpoczelam, ale nie na dlugo bo za chwilę znowu odczuwalam skurcze i to bardzo bolesne. Czekalam jak na zbawienie na skurcze parte. Kiedy w koncu nadeszly wszystko dzialo sie tak szybko, ze nawet nie wiem ile razy parlam. Niestety nie obylo sie bez nacięcia bo malemu spadalo tętno i trzeba bylo sie pospieszyc...I tak 8 kwietnia o godz.13.40 przyszedl na swiat moj malutki synek wazacy 2520g i majacy 49cm Porod wspominam dobrze bo mialam cudowna polozna i wsparcie chlopaka. Czytajac pozniej relacje innych kwietniowek i majowek doszlam do wniosku, ze porod mialam w miare lekki. Synka dostalam tylko na chwile do pocalowania, a pozniej wzieli go na obserwacje do inkubatora 
Jak wygladaly nasze pierwsze wspolne dni opisze jutro  

2
komentarzy
avatar
Hej Katy, hej Bobciu! Mój synek też jest z 36/37 tygodnia, ciekawa jestem waszych pierwszych tygodni razem... U nas był problem z wiotkością krtani, wg mnie miał też ciut niedojrzałe jelita, nie tyle kolki typowe co wszystko musiało jakby jeszcze "dojrzeć", i właściwie po pierwszym miesiącu życia nie robił jeszcze nic z tych rzeczy, które były opisywane w kalendarzach rozwoju. Ale ja się nie martwiłam, wiedziałam, że ma czas. Zresztą miałam w tym doświadczenie, bo córka też urodziła się miesiąc szybciej
avatar
U nas na poczatku najwiekszy problem byl z tym, ze maly wolal spac niz jesc i nie za dobrze szlo mu ssanie :/ A z jaka waga urodzily sie Twoje dzieciaczki? Byl jakis powod wczesniejszych porodow? Bobcio tez troszke pozniej nabiera umiejetnosci, ale mysle, ze z czasem nadrobi
Dodaj komentarz

Hej 
Nasze dalsze wspolne losy:
Bobcio był w inkubatorze tylko pare godzin, ale na noc został też u położnych i dostalam go do sali dopiero następnego dnia kolo 6 rano. Tam byl oczywiscie karmiony mm, ale ja bardzo chcialam karmic piersią. Niestety mały miał problem z chwytaniem piersi, wiec bylam zmuszona dalej dawac mu mm chociaz naprawdę bylo ciezko bo nie moglam go w ogole dobudzic na jedzenie Mialam ciagle nadzieje, ze uda sie kp i zaczelam rozkrecac laktacje laktatorem chociaz szlo troche opornie i duzo lez wylalam za nim pojawil sie pokarm...Kamcio spadl z wagi do ok.2300g (nie pamietam ile dokladnie) i niestety przez kolejne 2 dni waga utrzymywala sie ta sama chociaz ciagle go przystawialam do piersi i probowalam (naprawde to bylo ciezkie zadanie) karmic mm. Dostalam nakaz przychodzenia z nim do poloznych gdybym miala problem z karmieniem go i niestety musialam do nich chodzic (prawie za kazdym razem z placzem) bo maly naprawde nie chcial jesc... W koncu waga ruszyla i pojawila sie nadzieja na wyjscie, ze szpitala, ale niestety Bobciowi wzrosl poziom bilirubiny (chyba tak to sie nazywa) i musielismy zostac jeszcze jeden dzien Bylam zalamana bo to oznaczalo 5 dobe w szpitalu, ktory dzialal na mnie bardzo przygnebiajaco. Po powrocie do domu karmilam malego odciagnietym mlekiem i probowalam dalej przystawiac do piersi (w szpitalu pokazali mi jak) i w koncu zalapal W ciągu dnia musialam go budzic na jedzenie bo dalej najchetniej by tylko spal, za to w nocy zaczal sam sie budzic. Strasznie balam sie tego, ze dalej malo przybiera, ale polozna na wizycie patronazowej go zwazyla i okazalo sie, ze przybiera prawidlowo Nie byłabym soba gdybym nie chciała tego częściej kontrolowac wiec kupilam wage niemowleca i waze go do tej pory co drugi dzien Bobcio jako tako nie mial kolek, ale duzo ulewal czasami i mial problemy z robieniem kupki...Na szczęście wiekszosc z tych problemow mamy juz za soba Jesli chodzi o jego wczesniactwo to niektorych umiejetnosci nabiera ciut później od innych maluszkow, ale np. glowe juz trzyma bardzo ladnie chociaz nie lubi lezec na brzuszku :p No i odkad tylko je z samej piersi moglby wisieć przy niej caly czas Przez to tez pewnie wazy juz 5650g Za 3dni skonczy 3 miesiace, okropnie szybko ten czas leci...Od jutra postaram sie pisac na biezaco, a teraz ide spac bo pewnie czeka mnie pobudka kolo 3 Dobranoc :*

2
komentarzy
avatar
Dobrze, że wszystko się układa, idziecie do przodu. Trzeba tylko pamiętać, że nasze dzieci mają ten czas w zapasie, ''doliczony'', zwłaszcza jak się porówna z dziećmi nie tylko urodzonymi o czasie, ale też np. z 42 tygodnia... Miałyśmy ze szwagierką taki sam termin porodu - na 31.12 a ja urodziłam 3.12 a ona 14.01. Mózg dziecka urodzonego później na pewno jest już bardziej rozwinięty i wtedy dzieci szybciej załapują kontakt, uśmiechają się, płaczą itd. Moje dzieci pierwszy swój miesiąc przespały, potem zrobiły się dopiero kontaktowe i zaczęły przyglądać się światu. A ważyły: córka 2320, synek 2040. Powód wcześniejszych porodów nieznany, ale zaczęły się obydwa od odejścia wód, może jest jakaś jednostka chorobowa po tytułem słaby pęcherz płodowy Pozdrowienia dla Bobcia!
ps. macie szczęście, ze was ominęły problemy z krtanią, to mnie kosztowało duuużo nerwów, bałam się zapalenia płuc, bezdechu... spałam z małym pierwszy miesiąc z ręką przy jego klatce piersiowej, żeby czuć oddech, a przez otumaniony i niewyspany mózg nie przeszła myśl o monitorze oddechu, ot, poporodowa głupota
avatar
Monitor oddechu na pewno by Cie troszke odciazyl, my dostalismy od znajomej, ktora ma termin na wrzesien wiec jeszcze chwile pouzywamy Porownujac Bobcia do dzieci urodzinych w terminie np. Zauwazylam, ze duzo pozniej zaczal sie swiadomie usmiechac i wlasnie byc taki kontaktowy jak piszesz Jeju to dopiero mialas maluszki Wspolczuje tych problemow z krtania Rowniez pozdrawiamy
Dodaj komentarz

Hej 
Moje maleństwo kończy dziś 3 miesiące Nie były one łatwe, ale i tak bede je miło wspominać bo ten czas juz nie wroci :p 
Wczoraj mialam lekko zagoniony dzien bo przed poludniem przyjechala moja siostra zebym ja uczesala i pomalowala na wesele znajomych. Bobcio posylal ciotce piekne uśmiechy, ale juz podczas malowania zaczal marudzic i nie wyszlo tak jak chcialam W ogole nie jestem pewna, ale chyba zaczyna mu sie skok rozwojowy bo chwilami jest nieodkladalny...Za to dzisiaj pieknie przespal noc Rano jeszcze dosypial, a ja w tym czasie zrobilam sernik na zimno z borowkami amerykanskimi Teraz Bobcio przysypia dojac cycka, jak sie calkiem obudzi to zrobie mu zdjecie z okazji 3 miesiecy :p 
W przyszla sobote idziemy z narzeczonym na wesele, a z malym zostanie jego mama. Mam nadzieje, ze uda mi sie troche pobawic bo odkad urodzil sie Kamil nie wychodzilam na dluzej niz godzine z domu, a nawet w ciazy rzadko bo jakos znajomi sie oddalili :/ Oczywiscie nie idziemy na dlugo bo jakies 4 godziny maksymalnie i oboje nie bedziemy pic alkoholu  
28.07 bedziemy chrzcic Bobcia i szczerze mowiac troche sie tego boje bo on bardzo nie lubi wozka, a chyba w kosciele w nim bedzie musial byc Po za tym bedziemy mu musieli wziac bujaczek zeby sobie w nim siedzial podczas przyjecia bo to jest jego ulubione miejsce Mam nadzieje, ze z nadmiaru bodzcow nie bedzie marudzil i chcial byc ciagle przy piersi :p 
Dostalam juz pierwszy okres po ciazy Chyba dlatego, ze maly je tylko raz w nocy juz od jakiegos czasu, mam nadzieje, ze nie wyplynie to jakos na ilosc mleka.. Jedyny plus to taki, ze w ogole mnie brzuch nie boli, mam nadzieje, ze tak juz zostanie 
To tyle na dzisiaj, pozniej dorzuce zdjecie Bobcia
https://naforum.zapodaj.net/thumbs/26bf0fb8f5b6.jpg

2
komentarzy
avatar
śliczny chłopczyk, a jakie włoski fajne ma
avatar
Dziekuje Wlosy ma od urodzenia tylko coraz dluzsze :p
Dodaj komentarz

Hej Od kilku dni probuje cos skrobnąć, ale ciagle cos mi przerywalo :p Teraz juz na pewno dokończę  
Ostatnio Bobcio jakos dziwnie sie zachowywał przy jedzeniu, jadl chwile i zaraz zaczynal plakac Jak go ponosilam troche to sie uspokajal po czym znowu bylo to samo. W koncu postanowilam isc do lekarza bo po co sie ma dziecko meczyc, a ja stresowac...I okazalo sie, ze bidulek jest zagazowany i ma kolke Chociaz z tego co mi Internet mowil to objawy byly za lagodne troche jak na kolke, ale lekarz raczej lepiej sie zna. Dostaliśmy kropelki i probiotyk. Mamy tez malego odgazować takimi rurkami specjalnymi, mam nadzieje, ze mu przejdzie...
Po za tym u nas  na  szczescie wszystko ok, jutro idziemy a wesele, juz sie nie moge doczekac :p Powoli wypracowuje sie nam codzienna rutyna, dzięki czemu przedwczoraj udalo mi sie pojezdzic na rolkach po prawie rocznej przerwie ! Mega mnie to odstresowalo i poprawilo humor A co do tej rutyny to Kamilek musi rano sobie pospac do ok 9-10 zeby wszyscy byli zadowoleni, pozniej juz ma tylko krociutke drzemki przy piersi, wieczorem idzie spać koło 22 i nad tym musimy jeszcze popracowac bo wolalabym zeby wczesniej zasypial ;p O dziwo wczoraj zasnal mi na rekach jak go wzielam do odbicia, a byla dopiero 20.30 i po odlozeniu do lozeczka spal az 1.20 Pozniej tradycyjnie ze mna, ale bylam mniej obolala niz zwykle  
Do lekarza dzisiaj musiala zawozic mnie przyszla szwagierka bo narzeczony byl w pracy. Balam sie, ze maly bedzie robil cyrki jak zazwyczaj w samochodzie, ale byl grzeczny, a w drodze powrotnej zasnal W ogole ostatnio troche lepiej znosi podroz autem, a to chyba zasluga tego, ze w koncu wyciagnelam mu ta wkladke dla noworodka :p Troche z tym zwlekalam bo mi sie wydawal ciagle taki malutki w tym foteliku :p  Wazy juz 5990g (wg wagi lekarza, wg naszej wazy 6030) wiec malutki nie jest W miesiac przybral 980g takze super Jestem dumna, ze moje mleko daje rade  
Marzy mi sie tylko zeby w koncu zaczely nam sie udawac spacery i na razie tyle mi do szczescia potrzeba :p 
Tyle na dzisiaj, jak bedzie co opisywac to sie odezwe  

2
komentarzy
avatar
Widzę, że jesteś bardziej zdeterminowana niż ja, po takich akcjach z jedzeniem przez minutę i płaczem przeszłam powoli na mm, o dziwo małemu to pasowało, a ja też byłam spokojniejsza. Grunt, to się dotrzeć
avatar
Nie jest to komfortowa sytuacja faktycznie, ale licze na to, ze minie U nas mm to bedzie ostatecznosc :p Wiadomo, ze trzeba robić tak zeby bylo jak najlepiej dla nas i dziecka Mm nie gwarantuje mi, ze nagle mu sie poprawi
Dodaj komentarz

Hej 
Dawno sie nie odzywalam bo mielismy jakis trudny okres :/  Bobcio duzo płakał, ciągle chcial byc na  rekach i nie bardzo mialam sile ani czas zeby pisac..Na szczescie chyba idzie ku lepszemu, ale wole nie zapeszac :p Lekarzem nie jestem, ale watpie zeby to byly kolki dlatego na wszelki wypadek idziemy jutro jeszcze do innego lekarza.Bo jakos  po tych lekach poprawy nie bylo :/ 
Na siedzaco dalej nie chce jesc wiec karmimy sie poki co na lezaco, mozna sie przyzwyczaic :p Chociaz chcialabym sie dowiedziec co mu sie nagle odmieniło.. 
Dzisiaj udalo nam sie zaliczyc spacer bo maly zasnal w wozku co rzadko sie zdarza :p
Na dzisiaj tyle bo juz mnie wzywa

A zapomnialam jeszcze wspomnieć, ze na weselu bylismy tylko godzine bo maly nie chcial jesc z butelki ani spac...Nawet nie zatanczylismy  

0
Dodaj komentarz

Hej 
Bylismy u tego drugiego lekarza i wg niego Bobcio jest nadpobudliwy..Dostalismy skierowanie do neurologa, zobaczymy co on stwierdzi. Zmartwilam sie tym bardzo bo boje sie, ze to przez moje  nerwy w ciąży, ktorych bylo zdecydowanie za duzo :/ Faktycznie ostatnio byl wrecz nieodkladalny i ogólnie nie umie sie za dlugo na czyms skupic, ale myslalam, ze w tym wieku to jeszcze za wczesnie...Po za tym lekarz zrobil tzw. probe trakcji i glowe mial calkiem w tyle,  a juz powinien troche trzymac Wiec dostalismy tez skierowanie do kolejnego lekarza...W ogole ten lekarz chcial zebym juz mu wprowadzila zupki, tylko nie wiem po co jak on jest tylko na piersi i wage ma prawidłową...Zamierzam go tak karmic jeszcze przez co najmniej 2 miesiace jesli nic nam nie stanie na drodze. 
Z lepszych wiadomosci to udaje nam sie chodzic w koncu na spacery bo juz dluzej wytrzymuje w wozku niz wczesniej Wczoraj nawet udalo nam sie kupic sukienke dla mnie na chrzest i ubranko dla Boba  
Kupilam tez taki album "Moje pierwsze trzy lata" gdzie mozna wpisywac wspomnienia i wklejac zdjecia Zawsze lubilam zbierac pamiatki wiec to cos idealnego, nawet jest miejsce na kosmyk wlosow, ktorych akurat malemu nie brakuje 
Koncze na dzisiaj bo chce skorzystac z okazji poki maly spi i poczytac ksiazke :p Odezwe sie pewnie po chrzcie zeby zdac relacje

1
komentarzy
avatar
Mam nadzieję, że lekarze Cię uspokoją, a jak się okaże że trochę rehabilitacji będzie potrzebne, to też dacie radę - tyle mam dało! Niech mu doliczą też ten miesiąc w zapasie... Będzie dobrze!
Dodaj komentarz

Hej

Ehh..Rozpisalam sie i usunęłam wszystko:/

To teraz w wiekszym skrocie:
Chrzest juz za nami, "szatan" wypedzony chociaz jakby nie widać:p W kosciele dopiero pod koniec Bobcio zaczal marudzic, mokra glowa nie zrobila na nim wrazenia W restauracji bylo ok, ale musialam troche go nosic i siedziec z nim przy piersi. Za pieniadze od rodziny poki co kupilismy nowa mate edukacyjna bo poprzednia byla nie wypalem :p

Po jutrze szczepienie, ale sprobuje je przelozyc bo najpierw wolalabym zeby malego obejrzal neurolog...Mam nadzieje, ze jednak bedzie wszystko dobrze i taki po prostu urok malego krzykacza :p 

Tyle na dzisiaj, dobranoc :*

0
Dodaj komentarz

Hej
Szczepienie odlozone na 17.08 Kamil znowu jest strasznym nieodkladalnym maruda, ale tym razem to chyba wina zebow..Prawdopodobnie powoli zaczynają o sobie dawac znac :/ Z jednej strony fajnie, ale jak ma dlugo tak jeszcze marudzic to ja oszaleje
Z pozytywnych rzeczy to konczymy dzis 4 miesiace
https://naforum.zapodaj.net/thumbs/9c46aba369a7.jpg

0
Dodaj komentarz

Hej 
Dawno sie nie odzywalam, ale moj maruda dalej chce byc glownie na rekach wiec jestem troche ograniczona...Eh, pamietam jak kilka osob mi mowilo, ze te pierwsze 3 miesiace sa najgorsze, a pozniej juz z gorki. A ja glupia w to uwierzylam. Naprawde wolalam juz wiszacego prawie 24/7 przy cycku Bobcia niz tego, ktorego musze w ciagu dnia prawie na sile przystawiac...Takze u nas niezbyt kolorowo od dluzszego czasu i nie wiem kiedy bedzie lepiej Plecy mnie juz bola od tego ciaglego noszenia, w koncu wazy juz prawie 7kg, grubasek sie z niego zrobil taki, ze wiekszosc spodni ma za obcislych ;p
Bylismy dzis u neurologa, wszystko z malym ok, tylko musi wiecej cwiczyc na brzuszku bo juz powinien sie opierac na wyprostowanych przedramionach, a jemu dalej sie te raczki rozjezdzaja...Jutro szczepienie, mam nadzieje, ze tym razem obędzie sie bez skutków ubocznych...Powoli Bobcio probuje sie przekrecac z plecow na brzuszek, ale jeszcze mu nie wychodzi. Raczki pcha do buźki i wszystko co mu w nie wpadnie, a jak mu sie nie uda to strasznie sie zlosci :p 
To tyle, mam nadzieje, ze kolejny wpis bedzie bardziej pozytywny

0
Dodaj komentarz

Hej
Mial byc pozytywniejszy wpis i chyba będzie   Co prawda dalej nie jest idealnie, ale przynajmniej Bobcio nie spędza wiekszosci dnia na rekach wiec moj kregoslup tez ma troche odpoczynku. Zaczal sie bardzo ładnie obracac na boczki, a czasem nawet probuje sie obracac na brzuch, ale jeszcze mu to nie wychodzi. Jego ulubiona zabawa ostatnio jest plucie i "pierdzenie" ustami, smiesznie to wyglada :p 

Po szczepieniu na szczescie nic mu nie bylo z czego sie bardzo ciesze, za to dal popalic panu taksowkarzowi, z ktorym musialam wracac ze szczepienia bo cala droge plakal :/ 

Z nowości u nas jeszcze tyle, ze zaczęliśmy remont lazienki :p Bedzie troche pomniejszona zeby Kamilek mial swoj pokoik na przyszlosc

Jutro minie dokladnie rok odkad zobaczylam dwie kreski na teście ciazowym :o Pamietam to przerażenie, z ktorym schodzilam na dol zeby powiedziec chlopakowi..Swojej mamie powiedzialam dopiero jak bylam w 10 tygodniu bo sie balam jej reakcji :p Co prawda 21 lat to nie jakis bardzo mlody wiek na ciaze, ale raczej nikt sie tego nie spodziewał po prostu. Tyle, rzeczy sie od tamtej pory zmieniło w moim zyciu...Na szczęście na lepsze Chociaz czasem bywa ciezko i nie mam prawie w ogole chwili dla siebie to juz sobie nie wyobrazam innego zycia

Piszac to leze przy zgaszonym świetle, po prawej stronie spi moj narzeczony, pod nim chrapie nasz nieznośny beagle, a po lewej stronie spi maly Bobus Ciekawa jestem jak to bedzie wygladalo za rok :p

Na mnie tez juz pora, dobranoc :*

0
Dodaj komentarz
avatar
{text}