avatar

tytuł: Starszy brat, młodsza siostra :)

autor: FreshMm

Wstęp

about me

O mnie:

about me

Jestem/chciała bym być mamą:

idealną, wymarzoną, która wie jak kochać i tak kocha :)

about me

Moje dzieci:

about me

Moje emocje:

Oszołomienie, szczęście i strach... Te uczucia trwały od początku ciąży do teraz. Kiedy urodzę, będę bardziej szczęśliwa, ale czy wyluzuję i przestanę tak bać się o swoje dziecko, czy te uczucia pozostają do końca życia?... TAK! Urodziłam, jestem bardziej szczęśliwa, a nadal drżę o moją małą wielką miłość. Trzecia ciąża: wielka radość, ale bez takich fajerwerków, co przy poprzednich, bo syn daje mi szczęście, które bez dziecka przy sobie bardzo mi brakowało. Teraz to szczęście się podwoi.

2 dc


Czas coś zmienić, bo robię się nudna dla samej siebie...
Czas wrócić do muzyki, którą kocham. Filmów, które lubię oglądać. Pasji, które dają mi szczęście.
Odrodzić samą siebie, a dopiero w drugiej kolejności myśleć o rodzeniu drugiego dziecka. Bo mamuśkuję, że aż nudzę się sama ze sobą... zatracam siebie... a już nie potrzebuję spędzać wieczorów na parentingowych stronach, Artuś jest dużym chłopcem, ogarniam większość spraw, potrzebuję odświeżenia, zmiany kierunku dla siebie Niech to drugie dziecko będzie miłą niespodzianką, szczęśliwym losem, nie celem, bo oszaleję... a któż by chciał począć się w łonie nieszczęśliwej, niespełnionej mamy? Zatem czas na zmiany i to nie aprilisowy żart

0
Dodaj komentarz

2 dc


Czas coś zmienić, bo robię się nudna dla samej siebie...
Czas wrócić do muzyki, którą kocham. Filmów, które lubię oglądać. Pasji, które dają mi szczęście.
Odrodzić samą siebie, a dopiero w drugiej kolejności myśleć o rodzeniu drugiego dziecka. Bo mamuśkuję, że aż nudzę się sama ze sobą... zatracam siebie... a już nie potrzebuję spędzać wieczorów na parentingowych stronach, Artuś jest dużym chłopcem, ogarniam większość spraw, potrzebuję odświeżenia, zmiany kierunku dla siebie Niech to drugie dziecko będzie miłą niespodzianką, szczęśliwym losem, nie celem, bo oszaleję... a któż by chciał począć się w łonie nieszczęśliwej, niespełnionej mamy? Zatem czas na zmiany i to nie aprilisowy żart

1
komentarzy
avatar
pięknie!
Dodaj komentarz

Za nami dobry rok, więc i spokojne święta bez zmartwień

Oboje z P. mamy pracę od dłuższego czasu, wszystko się układa, w naszych rodzinach nie ma problemów za bardzo, Arturo ma się super, u mnie w pracy też spokojnie, szefowa w nikogo nie uderza, chodzi uśmiechnięta i daje nam żyć, mam też super najbliższą współpracownicę. Arturo coraz starszy i znacznie z nim łatwiej, nawet je częściej sam - teraz tylko odpieluchować i z głowy.
Można by rzec: 'Chwilo, trwaj!'
Ewentualna nowa ciąża zburzyłaby nieco ten porządek, bo znów bałabym się o zarodka, martwiłabym się nieco pracą i miała mniejsze dochody na L4... a jednak chcę tego! Hehe, miłość do dzieci jest bezcenna jednak

2
komentarzy
avatar
To tylko pozazdrościć! Chociaż podobnie jak Ty, nie narzekam Trzeba się cieszyć dniem dzisiejszym.
avatar
Myślę o Was i trzymam kciuki a wszystko się ułoży jak trzeba!
Dodaj komentarz

Za nami dobry rok, więc i spokojne święta bez zmartwień

Oboje z P. mamy pracę od dłuższego czasu, wszystko się układa, w naszych rodzinach nie ma problemów za bardzo, Arturo ma się super, u mnie w pracy też spokojnie, szefowa w nikogo nie uderza, chodzi uśmiechnięta i daje nam żyć, mam też super najbliższą współpracownicę. Arturo coraz starszy i znacznie z nim łatwiej, nawet je częściej sam - teraz tylko odpieluchować i z głowy.
Można by rzec: 'Chwilo, trwaj!'
Ewentualna nowa ciąża zburzyłaby nieco ten porządek, bo znów bałabym się o zarodka, martwiłabym się nieco pracą i miała mniejsze dochody na L4... a jednak chcę tego! Hehe, miłość do dzieci jest bezcenna jednak

0
Dodaj komentarz

23 dc


W ciągu miesiąca kochamy się z P. jedynie 5-6 razy, w tym 2-3 razy w dni płodne Przez to, że on ma pracę na zmiany nocne, do tego czasami dopada nas zmęczenie po całym dniu + pierwsze dziecko. Przed poprzednią ciążą, jak nie mieliśmy dzieci, było więcej czasu i przytulaliśmy się po 20 razy w miesiącu, a i tak dopiero po 8 miesiącach takich intensywnych starań udało się zaciążyć. Ciekawe, ile to teraz potrwa.


Często powraca do mnie myśl, że jeśli zajdę w ciążę, to okropnie będę bała się poronienia - dzisiaj jednak wpadłam na myśl o wiele bardziej optymistyczną: lepiej się cieszyć każdego dnia i 1 raz rozczarować, niż w każdym dniu czuć tylko strach. Acz mam nadzieję, że rozczarowania nie będzie

0
Dodaj komentarz

Cóż za niezwykły dzień za mną...

Mieliśmy przed południem jechać do IKEI, bo chcemy zrobić mały remont w domu, ale P. brało przeziębienie, a ból zatok nie pozwoliłby mu usiąść za kierownicą. Ja nie mam prawka. Położył się spać. Po południu wyszłam z Arczim na spacer i zaczepiliśmy o pobliskie centrum handlowe, bo jest tam taki pociąg dla dzieci, co jak się wrzuci 2 zł, to jeździ w kółko 2 min - Artur go uwielbia. Obok jest Rossmann, to kupiłam Bobotest, bo oczywiście jestem testo-maniakiem. Wg moich obliczeń (chociaż słabiutko obesrwowałam ten cykl) wyszło, że 7 dni przez owu. No... i jak na testo-świrka przystało, przed godz.21-ą zrobiłam test - w prześwidczeniu, ze wyjdzie negatywny, ale przynajmniej odzyskam psychiczny spokój.
A tu... już w 1 minucie pokazała się druga bladoróżowa kreska kilka minut oglądałam test, stojąc dęba... 'jak to, przecież dopiero 23 dc'?? Czekałam, aż test wyschnie, ale i po tym czasie kreska nie zniknęła, wręcz lepiej ją było widać. Gdy dotarł do mnie stan błogosławiony, z radości popłakałam się przez chwilę i z drżącym głosem zadzwoniłam do P., który jest na nocce dzisiaj. On ta sama reakcja, co ja - najpierw spore zaskoczenie, a potem duża radość. I tak, jesteśmy razem - ja i fasoleczka.

1
komentarzy
avatar
aaaaAaAaaaaaAAA!!! o boziuuu stało się! Arturek będzie miał rodzeństwo, bardzo ale to bardzo wam gratuluję :* wierzyłam, że szybko wam się uda przechodź szybciutko na fiolet rośnijcie zdrowo i spokojnie, jeszcze raz gratuluję i ściskam wirtualnie aj aj aj jak fajnie
Dodaj komentarz

Ciąża rozpoczęta 1 kwietnia 2017


http://img.liczniki.org/20170422/wykres_ci__owy-1492894082.jpg

1
komentarzy
avatar
gratulacje
Dodaj komentarz

Wracam


I wklejam ten sam opis mojej aktualnej sytuacji, który zamieściłam w pamietniku na OvuF:

Mieliśmy przed południem jechać do IKEI, bo chcemy zrobić mały remont w domu, ale P. brało przeziębienie, a ból zatok nie pozwoliłby mu usiąść za kierownicą. Ja nie mam prawka. Położył się spać. Po południu wyszłam z Arczim na spacer i zaczepiliśmy o pobliskie centrum handlowe, bo jest tam taki pociąg dla dzieci, co jak się wrzuci 2 zł, to jeździ w kółko 2 min - Artur go uwielbia. Obok jest Rossmann, to kupiłam Bobotest, bo oczywiście jestem testo-maniakiem. Wg moich obliczeń (chociaż słabiutko obserwowałam ten cykl) wyszło, że 7 dni po owu. No... i jak na testo-świrka przystało, przed godz.21-ą zrobiłam test - w przeświadczeniu, ze wyjdzie negatywny, ale przynajmniej odzyskam psychiczny spokój.
A tu... już w 1 minucie pokazała się druga bladoróżowa kreska kilka minut oglądałam test, stojąc dęba... 'jak to, przecież dopiero 23 dc'?? Czekałam, aż test wyschnie, ale i po tym czasie kreska nie zniknęła, wręcz lepiej ją było widać. Gdy dotarł do mnie stan błogosławiony, z radości popłakałam się przez chwilę i z drżącym głosem zadzwoniłam do P., który jest na nocce dzisiaj. On ta sama reakcja, co ja - najpierw spore zaskoczenie, a potem duża radość. I tak, jesteśmy razem - ja i fasoleczka.

Termin porodu - ok. 6 stycznia.


Szczęśliwy cykl:
http://img.liczniki.org/20170422/wykres_ci__owy-1492894082.jpg

7
komentarzy
avatar
Gratuluje super ze wam sie udalo! Rosnijcie zdrowo
avatar
A patrzac na wykres masz szanse na dziewczynke
avatar
kochana to jeszcze po tej stronie przesyłam wielkie GRATULACJE!!! dużo zdrówka, dbaj o was
avatar
Super super super!Gratulacje i dużo zdrówka
avatar
Ogromne gratulacje kochana!
avatar
Świetnie! Gratuluję!
avatar
O, kurka!! Tyle mnie nie było i tyle mnie omija!! Gratulacje, kochana!!!!! Szczęśliwości i spokoju!!!
Dodaj komentarz

Dziękuję Wam Dziewczyny za gratulacje i kciuki :*

Trzeci raz jestem w ciąży i trzeci raz udało mi się w nią zajść dopiero wtedy, kiedy przestałam tak bardzo na to czekać, kiedy zeszło mi ciśnienie i prawie że olałam starania. Widocznie, to mój sposób na płodność

Jeszcze nie powtórzyłam testu, bo nie mam drugiego i nie miałam okazji być w sklepie. Jednak jestem dobrej myśli, a te złe spycham do kąta podświadomości.
Z objawów typowe na PMS:
- trądzik
- wzmożony apetyt
- ból i wrażliwość piersi.
Z nowości jedynie nieustająca ochota na słodycze, której przy Arturze nie było, więc może spełnią się zabobony i będzie wymarzona dziewczynka
Waga wyjściowa: 50,5 kg, mniej o 1 kg niż przed pierwszą ciążą.


Weekend bardzo spokojny, bo kupiłam Arcziemu ciastolinę i dziecka dosłownie nie ma, non stop sobie lepi, ja tylko asystuję, podpowiadam, coś mu tam ulepię
Btw. obcięliśmy mu włosy

2
komentarzy
avatar
I matko i córko taka informacja! Gratulacje oby zachcianki zwiastowały nadejście siostrzyczki. Nudnej ciąży!
avatar
Życzę dziewczynki. Ja tez w drugiej ciąży miałam wielka ochotę na słodycze i do końca je jadłam gdzie przy Marcelu tego nie było więc myślałam a będzie dziewczynka. I co i druga chłopak. Także tego he he
Dodaj komentarz

2 testy różnych firm dodatkowo potwierdziły dziś ciążę, na BoboTest kreska dużo wyraźniejsza niż w sobotę

3
komentarzy
avatar
inaczej być nie mogło zaczynasz nową przygodę na dobre :*
avatar
Będzie dobrze,co ma nie być!
avatar
jeszcze raz gratuluję!!! Trzymam kciuki!
Dodaj komentarz
avatar
{text}