avatar

tytuł: Starania i ciąża w Tajlandii...

autor: Chiang Mai

Wstęp

about me

O mnie:

about me

Jestem/chciała bym być mamą:

Jestem fajną mamą, sama siebie zaskoczyłam :P

about me

Moje dzieci:

about me

Moje emocje:

W 80% pozytywne :)

Z pamiętnika dzielnej mnie: Dzień 11

Byłyśmy na bardzo długim spacerze z Kasią i Gają nad Odrą. Gaja dostała od Kasi do polizania odrobinkę bitej śmietany z loda - omal jej palca nie zjadła tak jej smakowała
Potem trochę sprzątałam, ćwiczyłyśmy i bawiłyśmy się.

Mam teraz takie cudowne dziecko, że mogło by grać w spotach promujących macierzyństwo - no bajka. Przesłodka, wszystko ją cieszy, a z tej puckowatej mordki prawie nie schodzi szeroki bezzębny uśmiech. Piski i entuzjastyczne machanie wszystkimi czterem kończynkami na wszystko. Jestem pod takim wpływem hormonów miłości, że spać nie mogę z zakochania! Na dzień dzisiejszy chcę 5 dzieci

Pucuś przedspankowy
http://naforum.zapodaj.net/thumbs/0da808085085.jpg

9
komentarzy
avatar
haha jaki napis;p padłam
avatar
CUDNA! Milego sprzatania dzisiaj!
avatar
ja tez chce 5 tke!!!! bo jak patrze na ten usmiech, to mnie powala...ale chyba sie opanuje i zastane przy na dwojce,bo ja lubie tez troche sie poobijac, w sufit popatrzec,serial obejrzec,a przy 5tce to juz chyba nie da rady...
avatar
wow... szczęściara) juz llody wcina
avatar
ps...fajny bodziak
avatar
Moje dziecko tez mogloby grac w spotach na najbardziej niegrzeczne heheh ;-)
Ps;jutro bedzie przesylka
avatar
5 dzieci! Wow ) tego Ci życzę. Gaja coraz piękniejsza. ;-))
avatar
Jaka fajna no i w koncu na wolnosci po dziewieciu miesiacach
avatar
twoja córcia jest przeurocza
Dodaj komentarz

Z pamiętnika dzielnej mnie: Dzień 12

Wróciła moja mama i dziś była u nas pół dnia. Jutro wieczorem biorą Gaję na wieś. Będzie tam do piątku, a ja w tym czasie zrobię poprawki do pracy magisterskiej. Nie potrafię się skoncentrować na nauce będąc sama z dzieckiem, zmęczenie wygrywa :/ ale 3 dni bez mojego słoneczka :/

Gaja nadal jest cudowna. Podczas dzisiejszych rehabilitacji dostała takiego napadu śmiechu, że chichrała się i piszczała 5 minut, a my razem z nią.
Do tego robi postępy - nie są to wyrzucone pieniądze. Np dziś po zajęciach jak rozmawiałam z terapeutą ona nagle sama przewróciła się z pleców na brzuch! Zobaczymy jak jutro będzie, bo po zajęciach moja córeczka była tak zmęczona, że tylko szybka kąpiel mleczko i natychmiast usnęła.

Gaja poznaje strukturę jesiennego trawnika dzięki cioci Kasi
http://naforum.zapodaj.net/thumbs/7e09bf1f284b.jpg

No i ze względu na długą wizytę mojej mamy, rehabilitację i spacer - w końcu taka ładna pogoda , udało mi się dziś jedynie umyć lodówkę i zrobić pranie. Jestem mistrzynią prokrastynacji...

5
komentarzy
avatar
Moglabys dac opisac choc jedno z cwiczen rehabilitacyjnych? Bo moja Lili taka leniwa, nie chce jej sie przewracac.. :/
avatar
Jak przychodzi terapeuta to on ją jakoś delikatnie naciąga, naciska, coś stymulując, dziwnie układa i tak dalej - tu już chyba wiedza specjalistyczna więc nie opiszę. A w miedzy czasie ja mam ćwiczeni do wykonania: 1) głównie na dużej piłce ona leży na brzuchu i jedziemy do przodu tak, że prawie dotyka głową podłogi i do tyłu oraz na boki - tak by musiała trochę napinać mięśnie łapiąc równowagę - oczywiście jest asekurowana. 2) Podnoszenie za rączki do siadu - też bardzo powolne by pracowały mięśnie karku i brzucha i powolne opuszczanie do leżenia. 3) Leży na pleckach i łapię jej lewą nogę prawa ręką i na odwrót - takie ruchy naprzemienne.
No i jak chcę się ją nauczyć obracać to mam do delikatnego naciśnięcia taki punkt na pleckach i na brzuszku - taka stymulacja odpowiednich mięśni i wtedy ona się obraca ale sama tego jeszcze nie trenowałam.
avatar
ja przy dziecku to magisterki bym nie napisala...ledwo liste zakupow jestem w stanie wysmolic...wiec szacun,ze masz w ogole sile o tym myslec...
avatar
no prosze )) takie szybkie efekty ) nie sadzilam ze ta rehabilitacja az tyle daje ... i jakie cudowne słowo!!!! PROKRASTRYNACJA !!! wow... aż mi głupio ze go nie znałam ))
avatar
Dziekuje
Dodaj komentarz

Z pamiętnika dzielnej mnie: Dzień 13
Ostatni bo Gaja na wakacje na wieś wyjechała...

Strasznie pusto bez niej i myśl, że teraz już nie mam wymówki i muszę nad tą pracą siedzieć. Nie chcę :/

Kuba prawdopodobnie wraca już w czwartek, a Gaja w piątek popołudniu!!!

Dziś znów dzień aktywny. Przyjechała kuzynka Kuby z Australii do Warszawy i przyjechała z Warszawy do Wrocławia zobaczyć Gaję więc praktycznie cały dzień z nią i jej partnerem spędziłam. Ale się wstydu najadłam, mój angielski jest tak żenujący :/ i jeszcze oni z tym australijskim akcentem i nic nie rozumiała... straszny obciach (( Angielski to kolejny plan!!!

Sprzątanie - d..pa. Za to kolor włosów odświeżyłam

No a we Wrocławiu poranki i popołudnia są już jesienne.
Wzorem Maxi - sesja wózkowa

http://naforum.zapodaj.net/thumbs/f585ac6d43b7.jpg

Wiadomość dnia! Gaja swobodnie obraca się z plecków na brzuszek!!!! Moje Kochanie. Nadal jest cudowna, grzeczna, wesoła i słodka. I coraz grubsza :/ a wcale nie je za dużo.

4
komentarzy
avatar
Powodzenia w poprawkach pracy
a im szybciej sie z tym uwiniesz tym wiecej czasu bedziesz miec dla cudnej Gai
dziekuje za wspieranie mnie
buziaki dla Was i sił życze <3
avatar
Oj jesienne poranki we Wrocławiu. Ale ja lubię taką jesieniuchę.
avatar
poranki we Wroclawiu...mmmm....dawno to bylo....prawie w innym zyciu....i jesien...czasem tesknie za Polska
avatar
brawa dla Gai! zaraz pewnie ją wyciągnie do góry
Dodaj komentarz

Pusto i smutno. Mam tyle rzeczy do zrobienia - praca magisterska i sprzątanie, a nic mi się nie chcę. Najchętniej zasnęłabym i obudziłabym się w piątek po południu jak wszyscy już wrócą (niestety jest spore prawdopodobieństwo, że Kuba nie da rady jutro wrócić :/).

Oczywiście coś tam się zmuszam do poprawiania pracy i coś tam sprzątam, ale idzie mi to beznadziejnie i czuję się jakby ktoś mi kamień na klatkę piersiową położył.

Strasznie za nimi tęsknie. Już nie jestem po prostu 'samą sobą', oni są częścią mnie - tą nadającą sens.

W ramach przyjemnych wspomnień. Spacer z forumowymi mamami z Wrocławia. Było super. Jeszcze raz dzięki dziewczyny. Kiedy powtórka?

http://naforum.zapodaj.net/thumbs/0d1429f52dbe.jpg

Idę coś zjeść. Z tej pustki wewnętrznej zapycham się słodyczami i jedzeniem :/

2
komentarzy
avatar
oo ile wozkow! ale fajnie! mnie brakuje kolezanki z wozkiem jak ja...
avatar
Ale fajnie
Dodaj komentarz

No i w komplecie.

Kuba zrobił mi niespodziankę i wrócił wczoraj ok 5 rano. Omal nie padłam na zawał, jak się obudziłam a ktoś się po domu kręcił

No i wczoraj mieliśmy dzień dla siebie. Nie pamiętam kiedy ostatnio był taki ogień, nie wychodziliśmy z łóżka... mmmmm....... mmmmmm....

A dziś jeszcze przed powrotem Gai byliśmy w sklepie budowlanym po kwiatki i doniczki. Będziemy urządzać sobie jesienno (bluszcz, wrzosy - jeszcze do kupienia) zimowy (choinki) ogródek na tarasie

Gajka wróciła. Kluseczka moja najcudowniejsza!! Grubasek przesłodki! A marudna! Rykuś istny!! Chyba ząbkowanie :/ ale ciągle nic nie widać w buzi.

Jestem znów bardzo szczęśliwa

7
komentarzy
avatar
i ja wraz z Tobą się cieszę Twoim szczęściem
avatar
i tak ma byc codziennie!
avatar
ty to masz szczescie!
avatar
Cudnie :-) fajnie słyszeć jak w związkach cały czas jest ten magiczny ogień! Muszę powiedzieć, że czasem jak patrze na moja rodzinę to nie ma takich par.
A my mimo 4 lat razem ciągle tez jak wy mamy ten cudowny ogień! I oby nigdy się to nie zmieniło, tego Wam i sobie życzę! :-)
avatar
avatar
Super że już rodzinka w komplecie
avatar
mrrr
Dodaj komentarz

Pfff...

Cały samochód roślin i doniczek. Zastanawialiśmy się jak to pomieścimy na balkonie a to jakiś marny kącik wyszedł

Ale i tak Gai się podoba. Spędziła godzinę gapiąc się na roślinki poruszane wiatrem

http://naforum.zapodaj.net/thumbs/e8846b035452.jpg

Zdolniacha już się ładnie obraca i czas spędza na brzuszku. Teraz lekko podnosi pupkę jakby się do pełzania szykowała.
Miętolenie w gębulce nie ustaje. Zębów nadal nie widać.

A my mamy nadal renesans życia intymnego... Wczoraj gdy tylko Gaja poszła spać... Dobrze, że mamy 3 pokoje... Dziś sobie jednak odpuścimy, bo wkroczyłam w strefę 'zielonych kwadracików' na wykresie ovu, a tabletek nie biorę w tym miesiącu więc ryzyko spore.

5
komentarzy
avatar
bardzo mi się podoba wasz balkon
avatar
Cudna kompozycja
avatar
śliczny kącik
avatar
Tylko pozazdrościć tego renesansu
avatar
no pieknie!
Dodaj komentarz

Fajnie, że postanowiliśmy zostać. Koniec stagnacji. Są plany i małe realizacje. Np ogródek. Myślimy też o akwarium, wywiezieniu kanapy. Ja mam oczywiście większe plany remontowe, ale Kuba zdecydowanie odmówił jakiegokolwiek remontu na razie

Dziś za to kontynuowaliśmy 'plan ogórek' - tym razem zielnik. Fajnie tak na tarasie, ciemno już, siedzieliśmy przy ciepłym świetle papierowej lampy z Ikei i przesadzaliśmy cudownie aromatyczne zioła. Kocham takie małe chwile
http://naforum.zapodaj.net/thumbs/d480f39f755e.jpg

Co do kochania... Nie byliśmy wczoraj mistrzami rozsądku. Mam nadzieję, że zabezpieczenia typu prezerwatywa jest skuteczne.

Gaja. No masakra jakaś. Rączki pcha do buzi i drze się wniebogłosy. Aż daliśmy jej środek przeciwbólowy i usnęła po nim na pół dnia. Byliśmy też rodzinnie w parku i też zamiast się cieszyć spacerem wpychała wszystko co się dało do buzi i ryczała przy tym bardzo żałośnie. Najgorsze, że jeszcze nic tam nie widać... Długo to jeszcze potrwa?

0
Dodaj komentarz

Fajnie, że postanowiliśmy zostać. Koniec stagnacji. Są plany i małe realizacje. Np ogródek. Myślimy też o akwarium, wywiezieniu kanapy. Ja mam oczywiście większe plany remontowe, ale Kuba zdecydowanie odmówił jakiegokolwiek remontu na razie

Dziś za to kontynuowaliśmy 'plan ogórek' - tym razem zielnik. Fajnie tak na tarasie, ciemno już, siedzieliśmy przy ciepłym świetle papierowej lampy z Ikei i przesadzaliśmy cudownie aromatyczne zioła. Kocham takie małe chwile
http://naforum.zapodaj.net/thumbs/d480f39f755e.jpg

Co do kochania... Nie byliśmy wczoraj mistrzami rozsądku. Mam nadzieję, że zabezpieczenia typu prezerwatywa jest skuteczne.

Gaja. No masakra jakaś. Rączki pcha do buzi i drze się wniebogłosy. Aż daliśmy jej środek przeciwbólowy i usnęła po nim na pół dnia. Byliśmy też rodzinnie w parku i też zamiast się cieszyć spacerem wpychała wszystko co się dało do buzi i ryczała przy tym bardzo żałośnie. Najgorsze, że jeszcze nic tam nie widać... Długo to jeszcze potrwa?

5
komentarzy
avatar
Fantastyczny macie ten taras! A co do rozsądku... skuteczne
avatar
Skuteczne na pewno 2 lata tak szaleliśmy bo ja się nie nadaję do pigułek
avatar
może rzeczywiście przechodzi to bardzo boleśnie ?
avatar
warto gryzaki zamrozic w zamrazalce, i dac dziecku,lod lagodzi opuchlizne i bol...podobno pomaga
avatar
Maxi a ja czytalam ostatnio zeby tego nie robic bo mozna dziecku zafundowac bol gardla, mozna tylko do lodowki na chwile, ale nie zamrazac. eeeh i badz tu madrym i pisz wiersze.
Dodaj komentarz

Kolejny wspólny spacer Wrocławskich rozpakowanych i ciężarówek ale to fajne spotkania są! Pogoda śliczna, mamusie wesołe, dzieciaczki cudowne! Noworodki rosną i zmieniają się niesamowicie, starszaki nabierają nowych umiejętności i co spotkanie są sprawniejsze. Wszystkie jeszcze jesteśmy gondolowe ale myślę, że następne spotkanie już będzie gondolowo spacerówkowe.

Kolejna rehabilitacja też za nami. No pupalka podnosi ten mój Pączuś powoli coraz częściej.

Była dziś też wizyta taty Kuby, jego żony i 14 letniej siostry przyrodniej Kuby. Gaja była dzieckiem jak z reklamy. Ach jak się śmiała, jak nóżkami machała i rozmawiała i zaczepiała rączkami i jak się cieszyła z wielkiego królika, którego dostała... normalnie orzeszek w karmelu... myślałam, że pęknę z dumy

Ale impreza była... Coś mi do mleka dosypali!
http://naforum.zapodaj.net/thumbs/d7b1e6b0b469.jpg

6
komentarzy
avatar
Fajne masz to dziecię
avatar
ale padła!
avatar
no super!! fajne masz te zloty mamusiek
avatar
No zloty swietne, tylko pozazdroscic
avatar
Cudnie, he he kocham jak te maluchy tak zasypiaja, strasznie to slodkie.
avatar
Mam nadzieję, że niedługo będę też mogła uczestniczyć w spotkaniach Wrocławskich mamusiek.
Dodaj komentarz

Nadal jest cudownie. Wczoraj byli u nas znajomi i Gaja znów była idealna. Ileż ja się komplementów nasłuchałam pod jej adresem. No słodziaczek mój.

Dziś coś mnie rozłożyło. Wstałam o 13.30 i nic nie zrobiłam przez cały dzień. głowa mnie bolała i na nic sił nie miałam a taki kac bez przyczyny. Tylko udało mi się zaliczyć ginekologa. Wszystko u mnie ok, a nawet bardzo ok, bo jestem świeżo po jajeczkowaniu... Kurcze no...

Gaja ma dokładnie 5,5 miesiąca. Czas na rozwój samodzielności. Na pierwszy ogień idzie oczywiście jedzenie. Dostała uszka do butelek i już powoli sama walczy z butelkami - na razie bez większych sukcesów ale będziemy ćwiczyć.

Nie ma też karmienia. Łyżka w rączkę i do roboty. Ależ jej to radość sprawia. Mlaski zadowolenia, wybuchy śmiechu... Na razie wygląda to tak:
http://naforum.zapodaj.net/thumbs/8491aa958aa5.jpg
http://naforum.zapodaj.net/thumbs/6cd168e5c68b.jpg

Wybaczcie tylko bieliznę... ale same rozumiecie...

12
komentarzy
avatar
jaki słodki brudasek z Gai
avatar
Hahaha ale mnie rozbawiły te zdjęcie ślicznotka jak to mówią, brudne dziecko to szczęśliwe dziecko
Btw. Piękne ma włoski!!! :*
avatar
No wypas Ale się uśmiałam

Ps. Paczka przyszła Dzięki
avatar
tobie to chyba tez sprawia duzo radosci
avatar
Jesteście boskie ♡
avatar
Wybacz, ale moj maz Cie zobaczyl w samej bieliznie fajny pomysl zeby sie rozbierac do jedzenia, mniej prania
avatar
Oj Bozesz Ty moj, jak Wy wygladacie
avatar
Wyglądacie przecudownie!!!!!
avatar
jakie ciałko mmmmmmmmmmmmm <3
avatar
wow.... a ja z innej beczki ... ależ ty wychudła a wracając do tematu karmienia - od czego zaczełaś ???? bo ja właśnie się za temat zabieram więc może cośporadzisz ??
avatar
Poczytaj sobie o BWL - Bobas Lubi Wybór uczą tam co robić aby dziecko jadło samodzielnie, wiem też że jest książka
avatar
Poczytaj sobie o BWL - Bobas Lubi Wybór uczą tam co robić aby dziecko jadło samodzielnie, wiem też że jest książka
Dodaj komentarz
avatar
{text}