avatar

tytuł: Starania i ciąża w Tajlandii...

autor: Chiang Mai

Wstęp

about me

O mnie:

about me

Jestem/chciała bym być mamą:

Jestem fajną mamą, sama siebie zaskoczyłam :P

about me

Moje dzieci:

about me

Moje emocje:

W 80% pozytywne :)

Ach Słoneczko

Dziś moje Kochanie wraca do mnie nanana nanana

Od wczoraj znów biorę 'tabletki szczęścia' (działają na mnie lepiej niż Prozak, który oczywiście też już kiedyś testowałam - akceptuję 'medycynę estetyczną mózgu' - i tak nam piorą mózg z każdej strony, więc 'auto pranie' w kierunku szczęścia już nie zaszkodzi )

Wczoraj już tylko stan podgorączkowy. Powrót do formy idzie trochę wolniej niż myślałam, bo totalnie brak mi sił, ale damy redę. Dziś 47,6kg. Więcej PIĆ!!!

Od gosi81 dostałam bardzo ciekawy artykuł więc przekazuję dalej - Dziękuję Gosiu!
http://tatapad.pl/zdrowie/kolka-dr-harvey-karp-wyjasnia-czym-jest/

No i tu by się zgadało - Gaja uwielbia owijanie ciasne, lubi leżeć na boczku a Michaela 'wytańcowuje' z Różą wszelkie troski no i wychodzi na to, że jednak Gaja na prawdę może lubić hałas! a ja tak się bałam 'przestymulować' dziecko.

No i co z tym ciepłem. U mnie w brzuszku miała prawie 37C i dlaczego miła by nagle lubić 22C - ja nie lubię wolę 30C ( w sypialnie mam 23C) a tak serio - jakie jest uzasadnienie dla tej temperatury 22C bo nie chcę się wymądrzać bez sensu i polemizować z naukowymi faktami.

Aaaa tyle sprzątania przede mną Jak pisała Doriana - facet w domu sam przez tydzień - istny ARMAGRDON - mój był prawie 2 tygodnie więc mam mieszkanie po przejściu tajfunu.

A kto ma najsłodszego bobaska na Świecie?
http://imagizer.imageshack.us/v2/640x480q90/835/dsti.jpg

17
komentarzy
avatar
przepraszam, przekazuje co mi powiedziano o co u nas się sprawdziło, metoda prób i błedów więcej się nie udzielam, i nie chce być w tylu wpisach pamiętnikowych potem mi się obrywa w komentarzach, czasem w formie zawoalowanej ale jednak aż się odechciewa. Powodzenia.
avatar
Nie ma wątpliwości- Gaja jest słodziaczkiem nad słodziaczkami
Co Ty za tabletki łykasz?!
avatar
Zoja woli gdy jest w domu 25-26 stopni wtedy zadowolona kąpiel gdy ma 36-37 stopni to wyje a gdy. 38-40 to uchachana wiec może i tak jest z Gaja Zoja teraz ma skok rozwojowy i śpiewanie głośne ja uspokaja no i tańczenia za rada micheli tez ogólnie w domu jest głośno a to radio a to tv a to dzieciaki za oknem normalnie głośno rozmawiamy nawet gdy śpi
avatar
sama zaczelam sie zastanawiac i zadalam pytanie dr google. Oto co mi odpowiedział: 'Jakie są zalecenia medyczne? Za optymalną temperaturę w pomieszczeniach mieszkalnych uważa się 22 st. C. Taka temperatura daje wysoki komfort cieplny i służy utrzymaniu wilgotności powietrza na poziomie 30%. Jeżeli w pokojach będzie cieplej, może to grozić wysychaniem śluzówek dróg oddechowych, czyli zwiększoną podatnością na działanie bakterii i wirusów w nosie oraz gardle. Wyjątkiem jest łazienka, gdzie często unosi się para wodna i nawet dużo wyższa temperatura nie grozi przesuszeniem organizmu.

Kiedy w domu przebywa niemowlę, temperaturę w pokoju należy podnieść co najmniej o 1 st. C, a w łazience lub innym pomieszczeniu, gdzie będzie ono kąpane, do 28 st. C. W sypialniach starszych dzieci i dorosłych powinno być nieznacznie chłodniej niż w pokojach dziennych – ok. 20 st. C. Taka temperatura gwarantuje głębszy sen i tym samym lepszy wypoczynek..' (http://www.cdc24.pl/index.php/ogrzewanie-porada/74585/jaka-powinna-byc-temperatura-w-domu). Może nawilżacz w sypialni rozwiąże sprawę? i na szczęście idzie lato - w zeszłoroczne ciężko było mi osiągnąć w pokoju temperaturę poniżej 27 stopni cieszę się, że znalazłyście swoją Drogę. i z powrotów do zdrowia. Rany, Ona jest taka przepiękna!
avatar
a właściwie to w dziecięcym pokoju chyba wilgotność powinna być między 40 a 60% więc chrzanić konwenanse, nie? najważniejsze, że wiesz co dla Niej dobre i co jej odpowiada, to na pewno da jej super-komfort. ciągle nie mogę się napatrzeć
avatar
no coś ty Michaela - jakie zawualowane aluzje do Ciebie. Kochana Twoje rady są dla nas wszystkich bezcenne!!!! Przecież nie Ty wymyślasz te teorie i one mają uzasadnienie i chcemy je poznać i przetestować i dopasować do swoich potrzeb. Jeśli jakkolwiek Cię uraziłam proszę WYBACZ przysięgam, że nie miałam absolutnego zamiaru i jakkolwiek kiepsko to brzmi pisząc post ani sekundy nie pomuślałam o Tobie (ok pomyślałam o tym, że cudownie jak "wytańcowujesz problemy" nawet po to chustę elastyczną dokupiłam!
avatar
dasz rade!!! twoja intuicja jest najlepsza porada,pamietaj o tym!!! fajnie,ze masz takie tabsy pod reka!!! jak mnie znowu najdziej kolezanka depresja to zapytam co bierzesz....bo tutaj kupie wszystko bez recepty!!!
avatar
Nie przejmuj się tym. Wiem że nic złego nie masz na myśli.
avatar
tak sobie śledzę twój pamiętnik i widze że Gaja pięknie przybierała :/ a my mamy problema bo Tobiasz okazał się strasznym niejadkiem aż mi serducho pęka że on tak mało je ... ręce mi opadają
avatar
megaśliczna Gaja
avatar
No i teraz widać u Ciebie poprawę z samopoczuciem ! Dobrze że w miarę szybko się tym zajęłas
avatar
Cieszę się, że samopoczucie lepsze i że powoli, ale jednak do formy dochodzisz. Uściskasz dzisiaj Gajeczkę.
avatar
PRZE CU DO WNA !!!!!!
avatar
PRZE CU DOW NA !!!!!!
avatar
Oczywiście, że Gaja to najsłodszy bobasek :-)
avatar
Gaja jest cudowna
avatar
Gaja jest cudowna
Dodaj komentarz

Czas na kolejne podsumowanie Ostanie było 20 lutego a od tego czasu WIELE się zmieniło

Rozpkowane:

1. Michaela - Roża 01.12.2013
2. Endokobietka - 14.02.2014 synek Jan Ryszard
3. Chucky - Matylda i Antoś ????? co u niej???? 5.03.2014?
4. Chiang Mai - 1.04.2014 Gaja
5. Miriam - 4.04.2014 Zoja
6. Doriana - 27.04.2014 Tobiasz
7. Mychowe - Liliana - świeżynka!!! 8.05.2015

Ciężarówki
8. miriiam - czerwcóweczka - Nina
9. Maxi - lipcówka - Gabryś !!!
10. Esencia - Oliwia
11. AngelQa - Sara
12. Moni& - Kacper
13. Kalitria - 4 miesiąc z Koczkodanem

No i po raz pierwszy - tak jak obiecałam obecna w podsumowaniu

14. Kaarolaa i jej piękny Kropek

Pewnie coś pokręciłam - wybaczcie i skorygujcie koniecznie!

17
komentarzy
avatar
Matylda i Wojtus maja sie dobrze. Przez dlugi czas niemoglam wogole sie zaligowac na konto. Ale czytalam pamietniki
avatar
Zoja 04.04.2014


No i jeszcze raz gratulacje dla Karoli na na na na
avatar
wybacz!!! już poprawione
avatar
Wybaczam
avatar
Oj taak, ale bym chciała żebyśmy dotrwały do czerwca. To by było cudne, więc walczymy
avatar
rany....jestem druga w kolejce!!!!!!!!!! nie moge uwierzyc,ze ta lista sie przesunela az tak....
avatar
01.12
avatar
01.12
avatar
gratki dla kaarolii - wyczekany kropek w koncu siedzi w brzuszku!!!
avatar
No to ja odważę sie wkroczyć również w te progi i dopisze jeszcze siebie na września... A co mi tam
avatar
No to ja odważę sie wkroczyć również w te progi i dopisze jeszcze siebie na września... A co mi tam
avatar
2 to powinnam byc ja chociaz w sumie jeden dzien roznicy z Maxi to powazna konkurencja, ktora pierwsza !
avatar
Bardzo lubię te Twoje podsumowania :-)
avatar
nie widziałam tego wpisu jak przeczytałam to az mnie dreszczyk przeszył ja dopiero jestem na poczatku tej drogi...jeszcze wszystko przede mna, ale chce zeby w grudniu w moich ramionach pojawiło sie male, słodkie dzieciatko takie jak Twoja Gaja i inne dzieczaki z ovu dziekuje, ze mnie ujełas w tym wpisie
avatar
Moja mala Liliana 7 maja się urodziła
avatar
Aaa no i w tym roku, nie w następnym
avatar
Matylda i Wojtus maja sie dobrze. Przez dlugi czas niemoglam wogole sie zaligowac na konto. Ale czytalam pamietniki
Dodaj komentarz

Jest dobrze, a nawet bardzo dobrze.

Dziś Gaja kończy 6 tygodni, a nasze życie staje się normalne tylko, że w 3

W sobotę byłam na wieczorze panieńskim. Będę szczera - wróciłam do formy - wyglądałam ZAJE... i podrywało mnie mnóstwo facetów (dobra EGO, nie pękaj jeszcze)

W Niedzielę poszłyśmy na FESTIWAL PIWA na absolutnie drugim końcu miasta. CHUSTA genialna sprawa!!! Plecak z manelkami i można normalnie żyć i 'podróżować' - przynajmniej w rejonie miasta Większą przeszkodą niż dziecko jest teraz deszczowa pogoda!

Gaja je jak szalona Przestała być tą słodką maleńką istotką jakieś 6 podbródków temu nie ma już szyi, a brzuszek ma tak wielki, że body pękają w szwach

Kuba ciągle czesze ją w irokeza. Teraz tylko skórzana kurtka i kiep i moje maleństwo będzie wyglądało ja stereotypowa gruba lesba z filmów z lat 80'

http://imagizer.imageshack.us/v2/640x480q90/842/fppf8.jpg

Zdjęcie litościwe - nie widać jaka jest grubiutka

No i co tu ukrywać, Mała jest bardzo absorbująca - na rączkach i na rączkach ale co ja bym robiła bez niej? Co ja robiłam jak jej nie było???

W kolnych tygodniach dalszy plan powrotu do normalnego życia jako rodzinka

No i w końcu kręcimy regularne wideo - na razie everyday life Będzie co wspominać!

16
komentarzy
avatar
ona jest przesłodka
avatar
no to fajnie,ze najgorsze za wami
avatar
świetnq sprawa !!! VIDEO jest the best my też wszystko nagrywamy - ja to dosłownie nie potrafię się odkleić od aparatu ależ jestem w szoku że Gaja tak przybiera... a w którym tygodniu zaczeła się rozkręcać ?? jestem ciekawa kiedy Tobiaszek nadrobi zaległości
avatar
Dorjano - odkąd ok 28.04 przeszła na mieszankę.
avatar
Malutka wygląda świetnie no i Ty wróciłaś do równowagi emocjonalnej- to najważniejsze, super się czyta Twój pamiętnik
avatar
no powiem Ci,że trafiłaś z tym kiepem i skórzaną kurtką
avatar
Wspaniała I bardzo się cieszę że Ty czujesz się dobrze Uściski dziewczyny!
avatar
Jaka ona jest słodka
avatar
czyli odpuściłaś z karmieniem... :/ tez sie zastanawiam jak długo wytrwam... ???
avatar
Cudowny optymistyczny wpis aż mi się poprawił humor dzięki dziewczyny!
avatar
dzidzia śliczna i grubiutka się nie wydaje
Ja mam do Ciebie pytanko, czytałam że zakupiłaś kokon dla Małej, powiedz mi czy stosowałaś? Zastanawiam się czy w ogóle planować zakup takiego, czy jest faktycznie pomocny?
avatar
dzidzia śliczna i grubiutka się nie wydaje
Ja mam do Ciebie pytanko, czytałam że zakupiłaś kokon dla Małej, powiedz mi czy stosowałaś? Zastanawiam się czy w ogóle planować zakup takiego, czy jest faktycznie pomocny?
avatar
Wow, zazdroszczę. U mnie taakie nudyy...
avatar
super! cieszę się że znajdujecie nową równowagę po zmianach wiadomo że trzeba się przeorganizować na rodzinę 3 osobową, cieszę się że wszystko idzie w dobrym kierunku!
avatar
o jej faktycznie rośnie jak na drożdżach śliczna
avatar
Póki co mam męża pod ręką..
Ale już czuję tego doła jaj będę musiała sama w domku zostać :-/ mam tylko nadzieje ze pogoda się poprawi i będę mogła troszkę się wyrwać z małym..
chusta - świetna sprawa :-D musze.sobie sprawić może coś polecisz???
Dodaj komentarz

Jako mama 6 tygodni ośmielam się udzielić kilku porad absolutnie subiektywnych.

1. Aniar - kokon jest u nas absolutnie niezbędny. Dużo podróżujemy i to jest genialne przenośne łóżeczko. Kokon przenosimy też z pokoju do pokoju. W dużym łóżku jeśli śpi to w kokonie i w swoim łóżeczku jako noworodek w kokonie też spała.

2. Jestem nadal na tabletkach antydepresyjnych - a sprawy układają się jak powinny! Mój dom to obecnie 56m pełnych miłości i energii. Kochamy się z Kubą, kochamy Gaję. Mam siłę i chęć na dbanie o siebie, dbanie o dom. Gotuję, sprzątam, oglądam filmy, słucham audiobooków, uprawiam seks i czuję się świetnie. O Malutką dbam z ogromną przyjemnością!

KOCHANE jeśli poczujecie, że coś jest nie tak z waszą psychiką NATYCHMIAST zgłoście się o pomoc do specjalisty albo choć do zaufanego farmaceuty czy przyjaciółki.

3. Chusta - milion razy genialniejsza niż te nieporęczne wózki. Mam Małą z przodu, plecak z manelkami z na plecach i ubóstwiam te spacery. Jaka ja jestem dumna nosząc to cudowne śpiące zawiniątko. Jedyny problem - można dziecko zacałować na śmierć
Problem dla mam karmiących piersią - wymotywanie się i karmienie jest skomplikowane. Radzę zabierać jednak pokarm w butelce.

4. Metoda usypiania dr Karpa- u nas działa cudownie
1. Zawiń ciasno
2. Trzymaj blisko, stabilnie, mocno, bokiem lub brzuchem do swojego brzucha
3. Lulaj dość mocno ale dbając by główka nie latała

Gaja zasypia smacznie po 3-8 minutach!
Można dodać jeszcze szumy i smoczek.

5. Butelka może być dobra
U nas okazała się wyzwoleniem. Jako butelkowa mama czuję się cudownie bo mogę wyjść, jeść i pić co chcę. Gaja je chętnie, rośnie jak na drożdżach i nie wiem co to problem z brzuszkiem!
Jak dla mnie butelki są nawet łatwiejsze niż pierś.
Ok jest mycie i spore koszty - butelki, mleko!!! podgrzewacz, sterylizator, no i ja mam bajery typu podgrzewacz podróżny i torby termiczne oraz pudełka na pokarm z przegródkami.

Młość, miłość, miłość
http://imagizer.imageshack.us/v2/640x480q90/845/oxje.jpg

15
komentarzy
avatar
Cieszę się, że jako praktykująca mama chwalisz butle Ja z obserwacji siostrzenicy wiem, że to super rozwiązanie! No i cudnie wyglądacie, piękna rodzinka
avatar
fantastycznie się "Ciebie" czyta czuć Twoje spełnienie w macierzyństwie! Bardzo się ciesze że tak szybko i fajnie wszystko u Ciebie się ułożyło ,mysle że jeżeli dorwie mnie po 2 ciaży baby blus też skorzystam z leków już sie nie będę tak broniła jak wcześniej...
avatar
Cudownie czyta się takie wpisy
avatar
mogłabyś podrzucić jakiś link z kokonem który masz? bo nie jestem pewna o czym piszesz
bardzo cenne rady/spostrzeżenia. w czerwcu mój Ignaś przyjdzie na świat więc chętnie słucham spostrzeżeń młodych mam
avatar
mam kokonik na zamówienie robiony u Roni - super babeczka. Kosztował 130zł.
http://roniwsztokholmie.blogspot.com/2014/02/kokon-dla-gai.html
avatar
Cieszę się, że dr karp do czegoś się przydał. Zdrówka życzę
avatar
Cudownie, wspaniała szczęśliwa rodzinka ;-)
avatar
No i super wpis. Czytam Cię co jakiś czas od mniej więcej powrotu Twego do Polski. I tak sobie teraz myślę - że Twoja córka jest do Ciebie bardzo podobna. Nie jest standardowym dzieckiem, do którego mona stosowac rady podręcznikowe. Jak się okazało - zamiast spokoju też lubi jak się dużo wkoło dzieje, nie lubi monotonii, typowego(niemowlęcego podręcznikowego) życia, chce uczestniczyć we wszystkim z Tobą, więc nosząc ją wszędzie ze sobą w chuście chowasz małą podróżniczkę jak Ty i Twój Kuba. I tak ma być, super że się dotarłyście
avatar
Hej,
wkrótce i ja zostanę mamą, teraz jestem w 27 tygodniu. Nie udzielam się na forum, a jedyny pamiętnik jaki podczytuję to Twój, dlaczego? bo bardzo podoba mi sie Twoje podejscie do macierzyństwa, dziecka, karmienia piersią itd.odnajduję wiele podobieństw do swojego, z tą różnicą, że ja jeszcze nie do końca wiem, co wydarzy się "po" godzinie zero i jak to na mnie wpłynie. Oby tak jak na Ciebie. Życzę Wam wiele wytrwałości i tego, aby Gaja spokojnie się chowała
Pozdrawiam,
Agnieszka
avatar
Ups, z wrażenia aż 4 razy się dodało. Nie wiem dlaczego...Chyba dla wzmocnienia efektu
avatar
dzięki wielkie za info o kokonie
avatar
Nie daj się wkręcić w poczucie winy, że nie płacisz to jesteś złą matką. Zmień pediatrę, uzyskaj drugą a nawet i trzecią opinię. My nie mieliśmy kasy, czekalismy na zastrzyk gotówki z becikowego i od chrzestnych ze chrztu. A na pneumokoki to zaszczepilismy dopiero jak Mały szedł do przedszkola. Im mniejsze dziecko tym więcej dawek i drożej wychodzi. Ale nie chodzi tu o kasę - tylko o to, byś nie dała sobie wmówić "wyrodności". To Twoje dziecko i Ty decydujesz. Amen.
avatar
Komentarz mi się wkleił nie do tego wpisu co trzeba :/
avatar
Gaja jest poprostu przesłodka i przecudowna <3
avatar
Ja przy pierwszej córce byłam butelkową mamą i teraz też tak zamierzam - super sprawa, nie martwisz się co chwilę czy marchewkę możesz już zjeść, czy może sam chleb z masłem
Dodaj komentarz

Ech, chciałam coś zrobić normalnie ale oczywiście się nie da...

O czym mowa? O szczepieniach!!!

Chciałam to zrobić prosto. Nie czytać, nie nakręcać się, nie wpadać w panikę. Pójść w wyznaczonym terminie i zaszczepić.

Jakoś intuicja mówiła mi, że nie wszystko na raz, więc wybrałam opcję - standardowe szczepionki NFZ i dodatkowe pneumokoki i rotawirusy (za 2 szczepionki zapłaciłam pawie 600zł!!! - a to dopiero pierwsze dawki!!!)

No więc wczoraj zapakowałam Gaję do 'Czołgu' (to 2 wózek, terenowy który moja mama kupiła do domu a wsi - wygląda jak czołg - zgniła zieleń, wielkie koła na resorach!!!) i wyruszyłyśmy niczym na wojnę. Miałam być spokojna, ale stresowałam się cholernie.

No i co??? Nici ze szczepienia i do tego zostałam potraktowana jak wyrodna matka co żałuje dziecku pieniędzy na szczepionkę!!!

Pani Doktor oświadczyła mi, że nie zaszczepi mi dziecka, bo szczepionki NFZ - zwłaszcza ta na krztusiec są niebezpieczne i dają powikłania neurologiczne i mam najpierw iść do neurologa i ten ma mi doradzić szczepionkę - ale zapewne doradzi mi tą 6w1 lub 5w1.

No i super. Na NFZ wizytę do neurologa mam na 14 sierpnia! No więc oczywiście czeka mnie pilnie neurolog prywatnie i do tego zakup kolejnej szczepionki. Czyli w tym miesiącu na akcję 'sczepienia' wydam ok 1000zł!!!

No i co to za kraj??? A jak kogoś nie stać??? Dlaczego NFZ podaje dzieciom niebezpieczne szczepionki???

Miałam też się nie przejmować tym Gajowym wylewem 1 stopnia ale w tej sytuacji to już wyobraźnia mi ruszyła...

Aaaa i jeszcze dostałam opieprz, że karmię dziecko butelką na żądanie a nie co 3,5h (do 140ml) i ona za szybko przybiera! Ma teraz 3960g.
No paranoja jakaś... Nie radzę sobie z podstawową sprawą karmienia dziecka??? Najpierw za mało, teraz za dużo ((

Zapytałam też o dopajanie - mam podawać 20ml wody przed każdym posiłkiem.
No to po cholerę mam zagęszczać to mleko przeciw refluksowi, żeby teraz wodą je rozcieńczać????

15
komentarzy
avatar
Ehh tak to jest. Moj Jas ma juz 3 miesiace i dopiero wazy 5600 wedlug mnie za malo, ale lekarz twierdzi ze jest ok i ze mam bron Boze nie przechodzic na mleko modyfikowane tylko zostac na moim. A ja juz chcialam skonczyc z tym odciaganiem, no ale w tej sytuacji "bawie sie w to dalej.
avatar
Pierwszy raz słyszę żeby pediatrzy tak otwarcie mówili o szkodliwości szczepionek. Wiesz, rzeczywiście te łączone maja lepsze opinie. No ale koszty piorunujące
avatar
A może skonsultuj się jeszcze z innym pediatra? Bo to zabrzmiało tak, jakby pani bardzo zależało na tym, żeby wcisnąć rodzicom pomysł zakupu szczepionek Xw1. Ja z kolei czytałam, że lepiej jednak reagują dzieci po tych pojedynczych NFZowskich niż końskiej dawce kilku na raz.
avatar
Co prawda ja się nie znam, ale mi położna powiedziała, że te łączone szczepionki potwornie obciążają organizm dziecka. Jedna szczepionka obciąża, a co dopiero 5 czy 6 w 1.
avatar
Coś musi być na rzeczy, bo wczoraj chciałam zaszczepić Franka na NFZ i pediatra błagalnym wzrokiem zasugerowała, żebyśmy na tę bezpłatną p/ksztuścowi się nie decydowali. A ponieważ Franek dostał skierowanie do neurologa bo podejrzewają napięcie mięśni, to...dosaliśmy tę płatną szczepionkę za darmo. Dziwne. Na prawdę nasz lekarz nie chciał nas naciągać i zrobił wszystko, żebyśmy tej bezpłatnej nie brali. Reszta była refundowana, tak jak zadecydowaliśmy.
avatar
Ja szczepiłam 5w1 i było wszystko ok (czyli 2 wkucia) plus do tego rotawirus. Pneumokoki lekarka doradziła byśmy szczepili jak mała będzie mieć pół roczku bo wówczas nie ma tak szczepień.

A wodę może kazali ci jej dawać dlatego aby nie miała problemu z kupką. Podaje się ok 20ml wody przegotowanej przed mlekiem nad czczo bo to najlepiej działa.
avatar
a co do szczepionki to są także Infanrix DTPa (3w1) i w niej występuje jest bezkomórkowy krztusiec i jest tańszy niż 5w1 kosztuje ok.100, 5w1 kosztuje ok 130-150, 6w1 ok. 220-250. Tylko nikt o niej nie mówi że jest alternatywna szczepionka do tej bezpłatnej.
avatar
http://szczepienia.pzh.gov.pl/main.php?p=3&id=80&sz=336&to=szczepionka
avatar
Ej, po co od razu neurolog żeby się szczepić. Weź 3w1 płatną a żółtaczkę i Hib refundowane i tyle. Będzie 100zł zamiast 1000zł.
avatar
Piękne fotki Wyglądacie cudnie
avatar
Piękne fotki Wyglądacie cudnie
avatar
Piękne fotki Wyglądacie cudnie
avatar
Co za głupie babsko!!!! Butelką też powinno się karmić na żądanie tak jak to robisz, mnie to ciągle powtarzała pediatra i położna, że jak dziecko chce jeść to nie żałować, bo widocznie tyle potrzebuje. A teraz? Jako prawie 4 latka nie chce nic jeść i z pulpecika zrobiła się szczypiorek. Jak je to dobrze. Co to za lekarz co odmawia szczepień? Masz rację, a jak kogoś nie stać?? To co dziecko ma nie być szczepione? Bzdura totalna
avatar
Oj, a ja się oburzam razem z Toba i cieszę się, że nie mieszkam w Polsce, szok. Za wszystko trzeba płacić, a wypłaty w porównaniu z innymi krajami UE są do d..y.
Co do karmienia, to każdy inaczej mówi, ja mam karmić co 3h,ale robię to częściej czasem, bo mala zaplacze, ale cale piąstki do buzi wciska.
avatar
Jak się karmi mm to niestety trzeba przepajać (tak mówią), tyle, że dzieci niekoniecznie chcą pić
Dodaj komentarz

Wczoraj aktywny dzień.

Przyszła w odwiedziny Sasza ze swoim przeuroczym Tomkiem i potem poszłyśmy na spacer do parku

Odwiedził nas też 3 dziadek. Teraz Gaja zna już całą rodzinę!

I jakoś strasznie zmęczył mnie ten dzień, że padłam zaraz po 21.00!

Z porad:

SYSTEMATYCZNOŚĆ - w dbaniu o dom i siebie to podstawa. U nas dwa dni zaniedbania w ogarnianiu rzeczywistości i robi się totalny armagedon trudny do opanowania!

No i niestety - zupełnie nie mam się w co ubrać!!! Wszystkie ubrania się 'zużyły' - mają dziury, są sprane i zmechacone

Dodatkowo przed Tajlandią chodziłam prawie wyłącznie 'biznesowo' no a teraz te wszystkie garsonki, spodniumy, bluzki na guziczki, ołówkowe spódnice i szpilki mogę sobie co najwyżej powiesić w szafie, bo przy niemowlęciu są bezużyteczne :/

No więc czekają mnie gigantyczne zakupy. Wczoraj spędziłam kilka godzin na Allegro - bez większych sukcesów

Jutro robię eksperyment - zostawiam Gaję mamie Kuby i jej partnerowi i idę na 2h do pobliskiej galerii handlowej na zakupy. Choć wolałabym maraton po lumpeksach, ale to wymaga zostawienia malutkiej gdzieś na dłużej...

Muszę też znaleźć czas by powystawiać to co mam obecnie do sprzedania. Powoli wracam do banalnego świata kobietek i szaleństw na Szafa.pl

Z archiwum:
33tc i 2tydzień życia Gai - czyli nasze 9 i pół tygodnia
http://imagizer.imageshack.us/v2/640x480q90/838/na51.jpg

11
komentarzy
avatar
Piękne fotki wyglądacie cudnie
avatar
to o systematycznosci mnie przeraza....a zdjecie fajne
avatar
Super pomysl na zdjecie
avatar
Zdjęcia genialne i jak pięknie wyglądasz po porodzie
avatar
Piękna rodzinka a Ty wyglądasz kwitnąco.
avatar
Piękna rodzinka a Ty wyglądasz kwitnąco.
avatar
Piękne fotki, niesamowita pamiątka
U mnie podobnie z ubraniami. Zacznę cos dzialac. Powodzenia z zakupami
avatar
mała jest przeurocza a Ty super wyglądasz pozdrowionka
avatar
mała jest przeurocza a Ty super wyglądasz pozdrowionka
avatar
od ponad tygodnia nie bylo u nas serduszek, a takie cos jeszcze sie zdarza...
avatar
Nie mogę się napatrzeć na te zdjęcia. Gratuluję!
Dodaj komentarz

Skończone 7 tygodni.

Życie wraca do normy, choć jest pachnące bobaskiem. W sobotę byłam na zakupach i na nocy muzeów, w niedzielę byłam na imieninach a dziś zaczynam swój tygodniowy pobyt na wsi.

Posiadanie niemowlęcia wzbudza we mnie jakieś ludożercze instynkty. Mogłabym ją zjeść, zacałować, zawąchać, zaprzytulać. Dobrze, że wgapianie się w nią jej nie szkodzi, bo nie mogę się powstrzymać... Stoję nad łóżeczkiem, bujaczkiem, wózkiem, wanienką jak zahipnotyzowana i pożeram ją oczami jak truskawki z bitą śmietaną, jak krem waniliowy...

Kompletnie mi odbiło.

Co mogę powiedzieć. Staraczki walczcie co sił o swoje maleństwa a ciężarówki - szykujcie łyżeczki, bo macie w brzuchach najlepszy deserek świata!!!

11
komentarzy
avatar
gorzej jak ten deserek probuje sie wydostac tak jak u mnie...
avatar
Kaarolaa - plamienia, krwawienia bywają i maluch nigdzie się nie wybiera do grudnia!
avatar
pieknie ujete, ide sterylizowac lyzke!
avatar
no taki wpis to ja poprosze codziennie nie moge sie doczekac...
avatar
Świetny wpis Pocieszający. Uroczy. Teraz ja mam kryzys końca ciąży i strach czy podołam i myśli czy będę umiała patrzeć tak jak na moje dziecko jak Ty z tą czułoscią na swoje. Nie wiem skąd te wątpliwości mam nagłe, aż mi wstyd.
avatar
o, taki deser też będę miała !
avatar
Cudownie to opisałaś
avatar
fikuśny opis ja już z łyżeczką w ręku Ignaś wychodzi już w czerwcu
wielkie buziaki dla Was! super się czyta Twoje wszystkie wpisy, szczere, bez ubarwiania rzeczywistości, z ciekawymi spostrzeżeniami
avatar
cudownie to od Ciebie słyszeć i wiesz co jest najgorsze że z czasem jest jeszcze gorzej
avatar
Zdecydowanie się zgadzam moja tak mnie absorbuje, że nie mam kiedy nadrobić wpisow na obu/belly
avatar
Chcialabym juz podziwiac swoje malenstwo narazie pozostaje mi wpatrywanie sie w ekran podczas usg
Dodaj komentarz

Jak tam u Was? bo u nas sielsko...

http://naforum.zapodaj.net/thumbs/0eefe198c00e.jpg

http://naforum.zapodaj.net/thumbs/e5dd5ab3420f.jpg

http://naforum.zapodaj.net/thumbs/3331475bd0cf.jpg

No i teraz doceniam zalety posiadania własnego parku. Absolutnie bezpieczna (w razie czego ogrodzimy stawek) i przyjazna (powstaną: huśtawka, drabinki, zjeżdżalnia, piaskownica i domek na drzewie )) przestrzeń dla całej rodziny i przyjaciół

Więc pakujcie koce, Pieski, Brzuszki lub/i Maluszki i wpadajcie do nas (zaraz koło Środy Śląskiej)
Niech ta przestrzeń tętni życiem!!!

11
komentarzy
avatar
no pieknie, a Gaja slicznie sie zaokraglila zazdroszcze sielskiego samopoczucia...
avatar
Jeju jak pięknie u Was moje marzenie <3 ... nie mogę się napatrzeć <3 ... moja psina miała był tam raj <3
avatar
Cudowna przestrzeń
a Gaja śliczniutka

pozdrawiamy z Dawidkiem
avatar
wow fantastycznie ,ale zazdroszczę szkoda że ode mnie to drugi koniec polski
avatar
o kurcze ale pięknie!!! może kiedyś zawitam
avatar
Pakuje sie i jadę z moja mała dyrektorka dyktatorka
avatar
Ale wspaniale na tej Twojej wsi! Chętnie bym przyjechała powylegiwać się na kocyku, ale od Wawy to spory kawałek więc pozostaje mi tylko Wam zazdrościć
avatar
tylko pozazdrościć cudownie tam macie!
avatar
śliczny park
avatar
poczekaj az my wszystkie sie rozpakujemy, dzieciaczki beda ogarniete i zorganizuj calo-polskie urodzinki Gaji !))) hehehehe. Cudownie, zazdraszczam <3 a Gaja tez wyglada jak w 7niebie taka zadowolona ))
avatar
cofnelam sie do starszych postow,bo chcialam odswizyc sobie Gaje z czasow gdy byla taka jak moj Gabrys...i normalnie widze w niej swojego malucha!!!
Dodaj komentarz

Gaja:

Odkąd jest na mieszance to inne dziecko. Kiedyś odliczałam godziny płaczu teraz są to minuty i wynikają w 90% przypadków z głodu lub ciągle znienawidzonej pozycji na brzuszku.

Malutka nie zrobiła niestety zbytnich postępów w podnoszeniu głowy ani nie próbuje łapać pokazywanych jej przedmiotów. Koncentracja na zabawkach też jest wybiórcza - czasem wpatruje się w czarno białe obrazki a czasem zupełnie je ignoruje. Niestety prawie się nie uśmiecha, a rzadkie uśmiechy są przelotne i skierowane głównie w pustą przestrzeń. Buzie ma poważną lub robi grymasy wyglądające jak zaduma czy obrażenie.

Chętnie je i nie ma kolek ani gazów. Robi rzadko kupki (zwykle raz na 2 dni) ale za to solidne

Dobrze śpi w przeróżnych okolicznościach - pod tym względem to złote dziecko. Na dworze w wózku śpi godzinami z pobudką tylko na jedzonko a noce - zasypia koło 21-22 i budzi się koło 4-5 na jedzenie a potem dalej śpi do 8-9. BAJKA.

Jest socjalna - mogę z nią w miarę normalnie funkcjonować. Mogę zabrać ją gdzieś ze sobą w wózku lub chuście - śpi lub obserwuje. Mogę ją zostawić - nie ma różnicy w jej zachowaniu niezależnie czy jest ze mną, z którąś z babć czy Dzidków. Tylko Kubie płacze ale i on z nią zostaje czy tego chce czy nie

Jak na razie - stan na dziś - w skali 1-10 gdzie 1 min a 10 max

1. jak bardzo mała jest absorbująca dla otoczenia - 7 - nie oszukujmy się ktoś cały czas musi się zajmować Maleństwem choć jest to zwykle prosta obsługa i często ogranicza się do sprawdzania czy nadal śpi, podania butelki czy zmiany pampersa lub 'zabawienia'.
2. jak bardzo jest absorbująca dla mnie - 6 - mnóstwo osób chce zajmować się Gają i mnie wyręczać w obowiązkach
3. poziom odczuwanego stresu - 3,5 - czy dobrze ją ubrałam? co z tym szczepieniem? co z tym neurologiem? co z tym dodatkowym badaniem słuchu? no i tyle z obecnych 'problemów' jakoś bardzo 'wyluzowana' jestem i nie rozwodzę się nad każdym powiewem wiaterku i przelatującą bakterią.
4. poziom zmiany życia - 7 - świat się zmienił ale nadal wyglądam jak przed ciążą i mam też czas i ochotę na inne zajęcia.
5. poziom satysfakcji z posiadania dziecka - 8,5 - to cudowne uczucie! -1,5 za niektóre ograniczenia i czasem trudności Kuby w poczuciu bycia tatą co mnie martwi.

Czy chciałabym wrócić do życia z przed dziecka? NIE - jestem nadal szczęśliwa i to jakoś tak pełniej

No i pozanudzam Was moim: Torcikiem Malinowym, Babeczką z Kremem Poziomkowym, Donatem z Różowym Lukrem...

http://naforum.zapodaj.net/thumbs/0032401cdb9c.jpg

No ale w końcu ten pamiętnik ma być 'pamiątką' a 1 zdjęcie to 1000 słów Ależ leniwa jestem

6
komentarzy
avatar
Jesteś niesamowita wiesz zawsze podziwiam CIe za wielki optymizm i entuzjazm mimo wszystko
Gaja jest cudna
pozdrawiam Was i cały czas pamietam <3
avatar
cieszę się że wszystko sie unormowało i jesteście szczęśliwi
avatar
Malutka cudna jak zawsze, a co do butelek to ja jestem co raz bardziej za!!! w koncu jak kobieta jest na bulkach z maslem, to jakie witaminy temu dziecku jest w stanie dac??? naprawde nie rozumiem o co tyle krzykuz z tym karmieniem piersia...
avatar
Sliczna niunia z tej Waszej coreczki pozdrawiam
avatar
Cieszę się, że macierzyństwo daje Ci tyle szczęścia i wszelkie obawy które miałaś w ciąży dawno cię opuściły. Oby innym mamuśkom też tak dobrze szło
avatar
A co z Kubą? Jakie on ma podejście? Piszesz, że ta kwestia trochę Cię martwi. Napisz coś więcej...
Dodaj komentarz

No i po wizycie u neurologa

Gajka jest neurologicznie zdrowa. Musimy tylko uważać na jej 'nawyk' odchylania głowy do tyłu za bardzo i iść na kontrolne usg za 3 tygodnie.

I okazało się, że należy się nam 'lepsza' wersja szczepionki na krztusiec za darmo! i nic nie muszę kupować ani podawać szczepionek łączonych jak nie chcę. Lekarka w przychodni ani słowem nie wspomniała o tym, że istnieją takie szczepionki pojedyncze i mogę je mieć!

Niestety od wczorajszego popołudnia maleństwo stało się delikatnie mówiąc 'trudne' - ryczy i ryczy. Wyczytałam, że 8 i 9 tydzień to kolejny 'kryzys rozwojowy'. Ech...

My nadal na wsi. Zabrałam się za sprzątanie kolejnych kartonów. Mam cały pokój 'skarbów', które przywiozłam tu przed wyjazdem do Tajlandii i teraz się przez to przekopuje. Co do Wrocławia, co zostaje tu a co do wyrzucenia.

No i podczas sprzątania znalazłam swój niemowlęcy album! Zdjęć jest tam niewiele ale wystarczy by jednoznacznie stwierdzić, że Gaja czuprynkę ma po mnie

Oto mała Marysia w wieku 4 miesięcy

http://naforum.zapodaj.net/thumbs/1f246db0027f.jpg

9
komentarzy
avatar
och jakie futerko za tlo robi...na bogato no jakies podobienstwo jest miedzy wami....
avatar
mała Gaja jak nic! :-)
avatar
o, jakie gęściochy
avatar
Bardzo podobne jesteście dziewczynki- czuprynki
avatar
podobne jesteście do siebie!
avatar
Hej :-) Żeby wyhamować tendencję odgięciową u dzidziusia trzeba go nosić tyłem do siebie ze zgiętymi bioderkami. To jeden z prostych sposobów. Unikać noszenia przodem do siebie. Jestem rehabilitantka i pracuję z niemowlakami, wiec uprzejmie radze :-) Pozdrawiam, śliczna dzidzia.
avatar
Hej :-) Żeby wyhamować tendencję odgięciową u dzidziusia trzeba go nosić tyłem do siebie ze zgiętymi bioderkami. To jeden z prostych sposobów. Unikać noszenia przodem do siebie. Jestem rehabilitantka i pracuję z niemowlakami, wiec uprzejmie radze :-) Pozdrawiam, śliczna dzidzia.
avatar
Hej :-) Żeby wyhamować tendencję odgięciową u dzidziusia trzeba go nosić tyłem do siebie ze zgiętymi bioderkami. To jeden z prostych sposobów. Unikać noszenia przodem do siebie. Jestem rehabilitantka i pracuję z niemowlakami, wiec uprzejmie radze :-) Pozdrawiam, śliczna dzidzia.
avatar
widze ze w 8 tygodniu mała tez dała wam popalic... oby 9 tydzien był juz spokojniejszy... błagam
Dodaj komentarz
avatar
{text}