avatar

tytuł: Starania i ciąża w Tajlandii...

autor: Chiang Mai

Wstęp

about me

O mnie:

about me

Jestem/chciała bym być mamą:

Jestem fajną mamą, sama siebie zaskoczyłam :P

about me

Moje dzieci:

about me

Moje emocje:

W 80% pozytywne :)

Gaja wylądowała dziś na ostrym dyżurze. Bawiła się z dziećmi w parkowanie aut pod krzakiem porzeczek, na widoku mojej mamy. No i po zabawie przybiegła do niej z całym nosem wypchanym zielonymi porzeczkami. 'Po domowemu' nie dało ich się wyjąć więc skończyło się szpitalem. Moja biedna mama omal nie przypłaciła tego zawałem. Wiem jak ona się stara, to ten nasz maluch to po prostu chodząca auto katastrofa. Nie wiem jak Gaja dożyje do dorosłości i to przy mojej wrodzonej gapiowatości :/

Jedni rodzice martwią się o rozwój potencjału swojej latorośli, a mi sen z powiek spędza zagadnienie - jak tą córę moją doholować w jednym kawałku do matury!

10
komentarzy
avatar
O Jaaa biedna Gaja i twoja mama co za stres....
A ty zdrowiej szybko !!!
avatar
Eee tam - chyba każde dziecko 'musi' coś sobie do nosa wsadzić. Ja mam na koncie słonecznik, też wyciągany w szpitalu. I to chyba właśnie zniechęciło mnie do dalszych prób 'parkowania' innych obiektów w nosie
avatar
Gaja nie jest wyjątkiem. Nina wczoraj wykichała dwie małe fasole. Nawet nie wiedziałam kiedy i jak je tam wsadziła. Strach rozumiem.
avatar
Boze nie straszcie!
A tak swoja droga ja tze prawie dostalam zawalu po Twoim pierwszym zdaniu, mylsalam ze znowu jakies chorobsko straszne. Takich maluchow naprawde nawet na Minute nie mozna z oczu spuscic.
avatar
no strach jest...czlowiek sie boi co znowu to dziecie wymysli...wiekszosc dzieci dostaje malpiego rozumu, tez czasem mysle, ze wychowanie dziecka w jedym kawalku do doroslosci to po prostu fuks...
avatar
O rany... ależ u was się dzieje !!! na szczęście Maryś - jesteś już zaprawiona w bojach ) świetnie sobie radzisz i myślę że dasz radę opanowac każdą akcję. Chyba dziewczynki jużtak mają że się szybciej rozwijają i świat pochłaniają każdą dziurką ciekawe czy nasza Oleńka też będzie taka ambitna ))
avatar
ojej, ja tez musze uwazac bo Marcel bierze kamienie do buzi. ale pewnie w niedlugim czasie cos w nosie sie znajdzie...
avatar
Roża kiedyś tylko coś połknęła, na szczęscie małe, obłe i na tyle ciężkie że grawitacja przyspieszyła wydalanie.... Kurcze wyrabiacie normę pobytów w szpitalu za kilkoro..
avatar
Ja włożyłam sobie koralik do ucha..i utknął
avatar
oj jak ja Cie rozumiem! ja drże o to że moja Nelka cos sobie zrobi, mam podobnie żywe i pomyslowe dziecko co Gaja. Też już tic tacki z nosa mąż "katarkiem" do odkurzacza wysysał, na szczescie udalo sie... tym razem...
Dodaj komentarz

Wznowiliśmy terapię. Teraz będziemy chodzić co 2 tygodnie (nie wiem czy idzie nam tak dobrze, czy tak źle, że babeczka tak nam zmieniła ) ale fakt jest faktem, każde z nas jest tak nastawione na swoje terytorium, że budowa 'wspólnego dobra' to ciągle dla nas abstrakcja - chyba potrzebujemy czasu by jakoś się z tym oswoić Mamy powolutku ćwiczyć myślenie w kategorii 'wspólne'

Gaj od rana na NIE, ponoć upierdliwa dziś straszliwie. Jutro załatwiam dokumenty w żłobku i do niej jadę!!! Najgorzej, że moje ręce wyglądają coraz gorzej, bo złazi z nich skóra i ta nowa mocno boli ;( no i ranki w jamie ustnej się nie wygoiły jeszcze, a one ponoć są zaraźliwe. Mam nadzieję, że już jednak nie zarażę nikogo!

No i jak ja mam się powstrzymać od całowania córy, której tydzień ponad nie widziałam??? Okropne to :/

2
komentarzy
avatar
oj rozumiem Cie jesli chodzi o calowanie i przytulanie, ja Marcela to chyba w piatek udusze jak go zobacze, a on oczywiscie ani troche nie bedzie steskniony za mamusia...
avatar
Widzę, że terapia postępuje, super Ważne, że idziecie do przodu. Trzymam za Was kciuki :*
Dodaj komentarz

Złote chwile. Gaj jest przesłodki i przewspaniały Szczęście i duma mnie rozpierają.

Kuba został w domu, zabostonkowany! :/ Kur...a czy to się kiedyś skończy? Czy jak wrócę w niedzielę z Gajką to już będzie po wszystkim? Zarazimy się po raz drugi? Co robić?

5
komentarzy
avatar
Boze swiety, masakra z tymi chorobskami. A musicie wracac w niedziele? Moze kwarantanna + "sterylizacja" meiszkania.
avatar
Kuba niech co chwile psika ręce octaniseptem, Wam też nie zaszkodzi
avatar
macie naprawde pod gore z chorobami...kwarantanna by sie przydala...
avatar
O masakra, u Ciebie non stop choroby ((
Współczuje (( zdrowia dla Kuby
avatar
Co robić ? Wrócić do Chang-Mai ! tam nie będziecie chorować cały rok
Dodaj komentarz

Złote chwile. Gaj jest przesłodki i przewspaniały Szczęście i duma mnie rozpierają.

Kuba został w domu, zabostonkowany! :/ Kur...a czy to się kiedyś skończy? Czy jak wrócę w niedzielę z Gajką to już będzie po wszystkim? Zarazimy się po raz drugi? Co robić?

0
Dodaj komentarz

No musimy wrócić, już ponad 3 tygodnie Gajka jest u mojej mamy, w tym ze mną prawie 2. Jednak to spore obciążenie i widzę, że mama jest już trochę zmęczona.

Martwię się też 3 tylodniową przerwą w żłobku zwłaszcza, że nastała zmiana kadrowa. Zastała jedna Pani z grupy Gajki, jedna przeszła ze Starszaków, a jedna będzie zupełnie nowa.
Czyli jakby żłobek na nowo :/

No i Kuba chory zupełnie sam bez pomocy i wsparcia to też niezbyt fajne.

No po prostu musi się to wreszcie skończyć! Musimy mieć odporność!

Co do powrotu do Chiang-Mai. Nie wiem czy tam wrócimy ale są plany na wyjazd w perspektywie kilku lat - 2 chyba. Zmiany zacząć mają się już w październiku. Wtedy Kuba zrezygnuje prawdopodobnie z pracy etatowej i przejdzie na 'swoje'. Ma wtedy zamiar popracować nad demo, stroną, portfolio, CV i tak dalej i posyłać CV do różnych krajów na świecie. Jeśli znajdzie się coś super to tam pojedzie/pojedziemy. Jeśli nie to pewnie znów zrobimy sobie taki rok w TL lub jej okolicy i z stamtąd Kuba będzie robił zlecenia.

Jednak żeby wyjechać potrzebne są oszczędności i tu jest dupa u mnie No i muszę lepiej znać angielski - uczę się cały czas oraz tak sobie zorganizować scrapbooczkowanie, żebym mogła tam też trochę na tym dorabiać, sprzedając rękodzieło na Ebay i Etsy na świat

0
Dodaj komentarz

Gaj - 2 lata i 3 miesiące już

Przeżywam złoty okres macierzyństwa. Gaj chwilowo to 100% cukru w cukrze. A że odwiedzili nas na weekend znajomi ze swoim Boryskiem o 2 miesiące starszym od Gajki, kleimy się wszyscy od słodkości tej pary Moja córa ewidentnie straciła głowę dla tego kochanego przystojniaka. Trudno się dziwić
Boscy są razem!

https://naforum.zapodaj.net/thumbs/273eb45e7882.jpg

Jutro wieczorem 'wielki' powrót do domu. Gaja nie była w nim od ponad 3 tygodni i tyle też nie widziała się z Kubą.
Przeżyjemy w zdrowiu? Wrócimy w końcu do normalności?
Od tygodnia wertuję internet. Zakupiłam tonę 'polecanych' suplementów. Jak teraz zachorujemy to przynajmniej będziemy świecić od ilości spożytego 'dobra' wszelkiego rodzaju
A poza tym ciągle słyszę od znajomych o nowych zarażeniach tym cholerstwem we Wrocławiu. Mała epidemia? Na szczęście większość maluchów przechodzi to łagodniej niż my, choć niektóre biedactwa tylko nieco łagodniej :/

2
komentarzy
avatar
ona ma takie piekne te włoski.... <3 oh mamuska dziecie ci dorasta OOOO
avatar
Nie ma co, slodycz kipi!!! napawaj się szczesciem i spokojem !
Dodaj komentarz

Poniedziałek!
Ach nie spodziewałam się, że tak zatęsknię za naszą dzienną 'rutyną'. Oby to był powrót do normalności. Choć Kuba jeszcze musi dojść do siebie, a żłobek nadal ma nowe przypadki choroby. W innych żłobkach też jest alarm :/ No ale nic, trzeba jakoś próbować żyć.

Gaj jest teraz słodko gorzki. Potrafi być cukierkowa i szczebiotać godzinami, ale też umie zrobić piekło słyszane na całym osiedlu. Wczoraj np walnęła mnie łopatką i przez 30min się darła, że mnie nie przeprosi. I nie przeprosiła :/ wyła tak długo i tak długo się zapierała, że w końcu nie było sensu tego kontynuować, bo już zapomniała o co chodziło. Uparta jest nieziemsko!

No i teraz tak słodko wszystko przeżywa robiąc minki. Emocje na 'Sasiadach'.
https://naforum.zapodaj.net/thumbs/4ed238309912.jpg

2
komentarzy
avatar
taki etap - my odpuszczamy Tobik jakj powie NIEEEEE to bedzie powtarzał az mu sie znudzi.... czasami to az warczec zaczyna
avatar
Nam psycholog na wykladzie tlumaczyla, zeby nie kazac dzieciom za wszelka cene przepraszac. Bo one nie kumaja o co chodzi w tym slowie, i mialam w swojej karierze mase przypadkow, ze dziecko dalej uderzalo i mowilo przepraszam, i wtedy wydawalo im sie ze to jest ok. Takze przyjdzie i czas na przepraszam.
U mnie w zlobku tez wywieszka ze choroby rece, stopy, buzia. Dopiero rano zobaczylam i az sie skupic na pracy caly dzien nie moge. Bo Jas pol weekendu mowil ze go cos w buzi boli, a po ten stronie ktora pokwzywal zeby sa w komplecie i dopiero teraz mi zaskoczylo w glowie. Ehhhh te chorobska.
Dodaj komentarz

Oczywiście moje obawy okazały się nieuzasadnione. Gaja wróciła do żłobka jak gdyby nigdy nic. Żadnego problemu - je, śpi, sika na nocnik, bawi się z dziećmi.

A w domu buzia jej się nie zamyka! Przeżywa wszystko w absolutnej egzaltacji!
- OOO dzrzwo!!!
- A co to było?
- Ojoj pada! Deszczyk kap kap kap... oooo chmura tam wysoko wysoko!!

No ale i tak najlepsze jest 'mamusiowanie'
- Tak mamo
- Nie mamusiu!
- Nie chce mamusiu!
- Ciastko, baldzio plosie mamusiu! - I jak odmówić??? No jak????
- Moja mamusia! - mówi Gajka przytulając się do mnie. - I jak się nie rozpłynąć? Doznaje absolutnego orgazmu duszy!

Wróciłyśmy do nauki globalnego czytania. Opornie oj opornie Czytamy też książeczki z zadaniami dla 2 latków - nic jeszcze mój miś nie kuma z nich No ale 2 lata i 11m to jeszcze ciągle 2 lata więc może w tedy będzie widziała co jest duże a co małe, kto jest stary a kto młody

Kolory. Świat przestał być biebieski, teraz jest cały cierwony!

A my z Kubą jak staruszki, wleczemy się przez życie Kuba na atybiotyku. W powikłaniu po bostonce dostał zapalenia jąder!!!!!!!!

Moja aktualna porcja leków: codzienne, postbostonkowe (te już się kończą) i suplmenty polecane przez dietetyczkę
https://naforum.zapodaj.net/thumbs/3467f2c4306f.jpg

Będę świecić jak choinka

2
komentarzy
avatar
nie dziwie ci sie, ze sie rozplywasz nad nia jak tak ci slodzi...moze i ja doczekam slodkosci, bo ostanio dostalam plastikowym bejsbolem w reke.. :/ chodz jak mu smotno to najwazniejsza jest mama, kocham go nawet jak mnie tlucze tymi zabawkami, ale posluchalabym troche takich slowek dla oslody...
avatar
to ja nie wiedzialam ze bostonka moze byc tak grozna, nie zazdroszcze Kubie, a Ty masz niezla apteke do lykania. Gaj oczywiscie slodka jak zawsze, ja to jestem zachwycona jak Marceli krzyczy do mnie tylko ma maaa.
Dodaj komentarz

Ech pisałam post i mi się wywalił. Jak ja tego nienawidzę!

Jeszcze raz, skrótem
Udało się wczoraj zaliczyć drugie szczepienie na ospę wietrzną.

Wracamy dziś na popołudniowe zajęcia do Wełnianego Rowerka i bardzo się z tego cieszę W ogóle powrót do 'normalności' niesamowicie mnie cieszy

Postanowiłam zwalczyć też swój totalny brak energii, bo to chore, żebym musiała mieć codziennie 1-1,5h drzemki popołudniowej jak dziecko, bo inaczej padam trupem o 20.00. Zaczęłam więc parzyć sobie Yerba Mate - zobaczymy.

No i najważniejsze.
Wczoraj Gaja przytuliła się do mnie i sama z siebie po raz pierwszy wyszeptała mi do ucha: 'Kocham Cię...' Dobrze, że siedziałam, bo z wrażenia zrobiło mi się słabo! Niesamowicie piękne uczucie! Zapamiętam tą niesamowitą chwilę chyba do końca życia Moje Słoneczko najkochańsze...

5
komentarzy
avatar
he he tylko sie calkowicie nie rozplyn. Moja lekarka polecila mi kiedys na takie dni, kiedy czuje sie jak wypluty tofik herbate z rozmarynu, naprawde pomaga.
avatar
gratuluje pierwszego wyznania milosci...
co do Gajki i Gabrysia mysle, ze to by byla iscie wybuchowa mieszanka ;P temperamenty oboje maja ogniste jako sprawczynie zamieszania musialybysmy wziasc odpowiedzialnosc ;P i gasic pozary hahaha
avatar
Wracajcie szybko do tej normalności bo tego było już za dużo ale Wam zazdroszczę tego Wełnianego rowerka
avatar
"kocham cię " to kolejny etap po "mamusiu". Czekam na to
avatar
Nadrabiają Twój pamiętnik z ostatniego miesiąca, bo długo mnie nie było...
Apropo odporności tak mnie natchnęło.
Colostrum http://www.naturalna-medycyna.com.pl/siara-mlodziwo-colostrum.html
Jest to w postaci tabletek z rożnych firm.
Dodaj komentarz

Jest!!!! Pierwsza kupa na nocnik!!!!!!!!!

Ogłaszam Święto Kupy

5
komentarzy
avatar
Brawo Gaja! <3 wspieram dalsze kupy !
avatar
Oby tak dalej
avatar
Czyli doczekałaś i zasłużyłaś Gratulacje
avatar
GRATULACJE! <3 :*
avatar
Super!!!! Brawo gaja!!! Brawo!!!! Kupa :-P
Dodaj komentarz
avatar
{text}