avatar

tytuł: Starania i ciąża w Tajlandii...

autor: Chiang Mai

Wstęp

about me

O mnie:

about me

Jestem/chciała bym być mamą:

Jestem fajną mamą, sama siebie zaskoczyłam :P

about me

Moje dzieci:

about me

Moje emocje:

W 80% pozytywne :)

Ufff... długi weekend za mną. Ależ to były męczące 3 dni! Na szczęście były też przyjemniejsze aspekty: w piątek był rodzinny zjazd i byliśmy w operze na Halce, a w sobotę byłam na świetnym wykładzie dotyczącym depresji w klimatycznych wnętrzach Muzeum Pana Tadeusza.

No i jest 2.18 a Gaja nie śpi. Dotarłam do dna jej kosmicznych godzin spania. Od jutro idziemy w dół aż dojdziemy do 22.00 - wiem, że dla większości z Was to późno ale jak ona chodzi spać średnio 1.30! to ta 22.00 to będzie mega postęp.
Ale co ja mam zrobić jak ona wcześniej zupełnie nie jest śpiąca i z łóżka ucieka, skacze, wierci się wrzeszczy i potrafi tak 2h aż ja umieram ze stresu?

A przede mną bardzo aktywny tydzień. Siły witalne spływajcie!!!

7
komentarzy
avatar
Marysiu, zajrzyj tu. Ja chyba zgłoszę się do nich po najbliższej wypłacie, bo pomysły na spokojny, nieprzerwany sen Margo, powoli mi się kończą :/

http://sleepconcept.pl
avatar
albo tu:

https://www.facebook.com/DobraNockaDobrySenDziecka/?fref=ts
avatar
Moja ostatnio zasypia 23.30 i myślałam że padnę i nie wstanę. Teraz próbuję przestawić i 22 tez jest dla mnie marzeniem.
avatar
u nas godzina 22 do spania to wczesnie....normalnie chodzi spac w okolicych polnocy....a jak mam te 2 godziny dla siebie jakims cudem, to mam wrazenie, ze caly wieczor mam dla siebie.... ja jestem caly dzien w pracy i do nocy z dzieckiem... :/ jednym slowem przesrane.... weekend kiedy maly ma drzemke w srodku dnia i mam cale 2 h spokoju to prawdziwe swieto!!!
avatar
Ja polecam to samo co Kava czyli Panią DobraNockę. A przy okazji pytanko mam - Wasze dzieciaki 'od zawsze' tak późno chodzą spać czy chodziły wcześniej, a teraz w okolicy 2lat się poprzestawiało?
avatar
Gajka niggdy nie chodziła wcześnie ale tak koło 22.00 masakra jest od jakiś 3m od kiedy ma już bardzo sporadyczne dzienne drzemki - raz na kilka dni.
avatar
a ja mam odwrotny problem, mały ma drugą drzemkę od 17 i często już się nie budzi na noc - śpi 12-13 godzin ciurkiem - bez kolacji, mycia, w ubraniu... I teraz będę próbowała mu przesunąć drugą drzemkę na późniejszą godzinę żeby to był prawdziwy nocny sen - ech, każdy zmaga się z czymś innym, ale szukajmy złotego środka!!!
Dodaj komentarz

Ufff... długi weekend za mną. Ależ to były męczące 3 dni! Na szczęście były też przyjemniejsze aspekty: w piątek był rodzinny zjazd i byliśmy w operze na Halce, a w sobotę byłam na świetnym wykładzie dotyczącym depresji w klimatycznych wnętrzach Muzeum Pana Tadeusza.

No i jest 2.18 a Gaja nie śpi. Dotarłam do dna jej kosmicznych godzin spania. Od jutro idziemy w dół aż dojdziemy do 22.00 - wiem, że dla większości z Was to późno ale jak ona chodzi spać średnio 1.30! to ta 22.00 to będzie mega postęp.
Ale co ja mam zrobić jak ona wcześniej zupełnie nie jest śpiąca i z łóżka ucieka, skacze, wierci się wrzeszczy i potrafi tak 2h aż ja umieram ze stresu?

A przede mną bardzo aktywny tydzień. Siły witalne spływajcie!!!

0
Dodaj komentarz

Ok pierwszy dzień to był dramat, do tego stopnia, że z histerii posiusiała się w majteczki, na szczęście nie w łóżku a w momencie gdy zbuntowana z niego uciekła.
Ale wczoraj 22.00 Gaja w łóżku, ta sama gadka co dzień wcześniej o dużej dziewczynce śpiącej z przytulankami. 5 razy mnie wołała 'tulić tulić' to szłam tuliłam i wychodziłam ale dramatu nie było.
Dziś chyba przez to że taka padnięta była, Gaja zasnęła o 21.15 natychmiast po pierwszym przytuleniu z króliczkiem pod pachą.

A ja mam za sobą pierwsze przyjęcie przed urodzinowe dla rodziny. Udany ten nasz patchwork rodzinny, choć poziom komplikacji jest taki, że jakby ktoś widział to na filmie to by uznał, że scenarzysta przesadził z wymyślaniem
W każdym razie małych ludzi w rodzinie jest teraz 3 i dziewczynki choć starsze - bliźniaczki po 7 lat świetnie się z Gajką bawią

https://naforum.zapodaj.net/thumbs/62e011909e07.jpg

P.S. dogadzam sobie tej jesieni - okazało się, że się w sukienkę nie dopinam!

1
komentarzy
avatar
fajne zdjecie!
Dodaj komentarz

No i się pochwaliłam. Po 00.00 nim zasnęłam Gaja się obudziła, wyszła z łóżka i się zsikała? co jest???
Potem już tylko jojczała, kaszlała i po mnie skakała. Nie spałam prawie nic. Oczywiście zamiast do żłobka poszłyśmy do lekarza. Na szczęście zwykła infekcja ale trzeba brać leki i żłobek odpada.
Świetnie...
Do tego lekarka z uznaniem skomentowała że przytyłam - no nie da się ukryć 2,5kg.

Tak oto rozpoczął się dzień moich 33 urodzin

Marysia - 33 lata, cięższa o 2,5kg niż w zeszłym roku, z dłuższymi włosami, z nico starszym gadającym już dzieckiem, samodzielna mama. Z planami których nie ma kiedy zrealizować - to się akurat nie zmieniło. Kiedy będzie lepiej z tym?

No nic... 33 jak w mordę strzelił
https://naforum.zapodaj.net/thumbs/d7cbf3ed8639.jpg

13
komentarzy
avatar
Stowka Marysiu! Najlepszego :-) 33 to swietny wiek dla kobiety aleeee ty wygladasz na 23 :-D
avatar
100 lat!
avatar
100 lat!
avatar
Wszystkiego najlepszego! Realizacji wszelkich planów
avatar
100 lat!
avatar
Wszystkiego najlepszego!
avatar
Samych cudownych i szczęśliwych chwil i pozytywnych ludzi dookoła :*
avatar
Sto lat
avatar
100 lat, 100 lat niech zyje zyje nam. Wszystkiego najlepszego!
avatar
Sto lat, zdrówka, szczescia !!!❤️❤️❤️❤️
avatar
Sto lat, zdrówka, szczescia !!!❤️❤️❤️❤️
avatar
Wszystkiego najlepszego!!!!!
avatar
Wszystkiego najlepszego!!!!!
Dodaj komentarz

No i się pochwaliłam. Po 00.00 nim zasnęłam Gaja się obudziła, wyszła z łóżka i się zsikała? co jest???
Potem już tylko jojczała, kaszlała i po mnie skakała. Nie spałam prawie nic. Oczywiście zamiast do żłobka poszłyśmy do lekarza. Na szczęście zwykła infekcja ale żłobek odpada.
Świetnie...
Do tego leka z uznaniem skomentowała że przytyłam - no nie da się ukryć 2,5kg.
Tak oto rozpoczął się dzień moich 33 urodzin

Marysia - 33 lata, cięższa o 2,5kg niż w zeszłym roku, z dłuższymi włosami, z nico starszym gadającym już dzieckiem, samodzielna mama. Z planami których nie ma kiedy zrealizować - to się akurat nie zmieniło. Kiedy będzie lepiej z tym?

No nic... 33 jak w mordę strzelił
https://naforum.zapodaj.net/thumbs/d7cbf3ed8639.jpg

0
Dodaj komentarz

Dziękuje Wam kochane bardzo bardzo za życzenia

Co u nas, Gaja właśnie płacze w łóżeczku a ja do niej tuptam co 5min, utulić, dać pić, wysadzić na nocnik, utulić, zanieść uciekiniera do łóżka...
Zaraz wracam...

Nauka samodzielnego zasypiania nie jest łatwa. :/

Środę za to spędziłam fantastycznie, najpierw na imprezie firmowej Kuby w Studiu Kulinarnym. Uczyliśmy się gotować 5 dań a potem to jedliśmy!
https://naforum.zapodaj.net/thumbs/b9e70c065489.jpg
https://naforum.zapodaj.net/thumbs/a4c1946e2aaf.jpg

A wieczorem Gaja pojechała do babci a ja siedziałam w pubie z kolegą od 00.00 do 3.40! Nie pamiętam kiedy tak w ostatnio w pubie siedziałam po nocy

No właśnie poznałam faceta - super flow rozmowy i niesamowita zbieżność charakterów i co? no nie podoba mi się ani trochę :/ (wiem, że wygląd to nie wszystko i sama księżniczką nie jestem, ale jakoś trudno mi się przełamać jak nic a nic mnie nie pociąga) mam nadzieję, że to obopólny brak chemii, bo mnie wcale nie podrywa więc może obejdzie się bez przykrych rozmów, a zyskam fajnego przyjaciela

No i chcieliśmy sobie przypomnieć studenckie czasy więc siedzieliśmy w takiej spelunie, znanej z bycia ostatnim przystankiem przed końcem imprezy jak już wszystko jest zamknięte i niestety tam palili więc... mimo, że wypiłam piwo i małe piwo (dosłownie tylko tyle) wczoraj umierałam!

Dosłownie! Nie pamiętam takiego kaca, rzygałam jak kot, głowa mi pękała mimo gigantycznej ilości aspiryn i mogłam tylko leżeć lub drzemać. TRAGEDIA! dobrze, że Gaja była u babci... Cały dzień z życiorysu!

Wieczorem jakoś się pozbierałam i ledwo żyjąc stawiłam się na codwutygodniowym przyjciółkowym spotkaniu zwanym sabatem czarownic.

Dziś za to był dzień przygotowań - do jutrzejszych warsztatów i do urodzin dla przyjaciół.

Zanosiłam dziś graty, wycinałam potrzebne elementy albumów, drukowałam napisane wcześniej instrukcje oraz siedziałam w kuchni. Zrobiłam tort, 2 blachy muffinek i 2 rodzaje domowego ciasta na pizzę. Jak dla mnie to szczyty kulinarnych umiejętności
Dumna jestem, bo powoli robię postępy organizacyjne

0
Dodaj komentarz

Dziękuje Wam kochane bardzo bardzo za życzenia

Co u nas, Gaja właśnie płacze w łóżeczku a ja do niej tuptam co 5min, utulić, dać pić, wysadzić na nocnik, utulić, zanieść uciekiniera do łóżka...
Zaraz wracam...

Nauka samodzielnego zasypiania nie jest łatwa. :/

Środę za to spędziłam fantastycznie, najpierw na imprezie firmowej Kuby w Studiu Kulinarnym. Uczyliśmy się gotować 5 dań a potem to jedliśmy!
https://naforum.zapodaj.net/thumbs/b9e70c065489.jpg
https://naforum.zapodaj.net/thumbs/a4c1946e2aaf.jpg

A wieczorem Gaja pojechała do babci a ja siedziałam w pubie z kolegą od 00.00 do 3.40! Nie pamiętam kiedy tak w ostatnio w pubie siedziałam po nocy

No właśnie poznałam faceta - super flow rozmowy i niesamowita zbieżność charakterów i co? no nie podoba mi się ani trochę :/ (wiem, że wygląd to nie wszystko i sama księżniczką nie jestem, ale jakoś trudno mi się przełamać jak nic a nic mnie nie pociąga) mam nadzieję, że to obopólny brak chemii, bo mnie wcale nie podrywa więc może obejdzie się bez przykrych rozmów, a zyskam fajnego przyjaciela

No i chcieliśmy sobie przypomnieć studenckie czasy więc siedzieliśmy w takiej spelunie, znanej z bycia ostatnim przystankiem przed końcem imprezy jak już wszystko jest zamknięte i niestety tam palili więc... mimo, że wypiłam piwo i małe piwo (dosłownie tylko tyle) wczoraj umierałam!

Dosłownie! Nie pamiętam takiego kaca, rzygałam jak kot, głowa mi pękała mimo gigantycznej ilości aspiryn i mogłam tylko leżeć lub drzemać. TRAGEDIA! dobrze, że Gaja była u babci... Cały dzień z życiorysu!

Wieczorem jakoś się pozbierałam i ledwo żyjąc stawiłam się na codwutygodniowym przyjciółkowym spotkaniu zwanym sabatem czarownic.

Dziś za to był dzień przygotowań - do jutrzejszych warsztatów i do urodzin dla przyjaciół.

Zanosiłam dziś graty, wycinałam potrzebne elementy albumów, drukowałam napisane wcześniej instrukcje oraz siedziałam w kuchni. Zrobiłam tort, 2 blachy muffinek i 2 rodzaje domowego ciasta na pizzę. Jak dla mnie to szczyty kulinarnych umiejętności
Dumna jestem, bo powoli robię postępy organizacyjne

3
komentarzy
avatar
Brzydki nie brzydki cos sie rusza przynajmniej wracasz do biznesu maleńka
avatar
No i ucięło komentarz, wygladasz pieknie z włosami do góry
Pozdrawiam xxxx
avatar
Wyglądasz bosko
Dodaj komentarz

U nas tendencja zwyżkowa.

Gaja śpi już samodzielnie - ok jest jeszcze chodzenie do niej co jakiś, bo woła 'przytul' no ale to nie problem, bo przecież bliskości i poczucia bezpieczeństwa nie chcę jej zabierać.

Tydzień obchodów urodzin został zakończony - 33 lata i 3 dni ostrego imprezowania! Nieźle
W sobotę przybyło 12 osób i musiałam pożyczać krzesła ale co tam, ważne że przyjaciele są Ci sami od lat i pojawiają cię nowi - np partnerzy dotychczasowych singli

W sobotę prowadziłam też warsztaty z robienia albumów - na tyle udane, że za dwa tygodnie powtórka z rozrywki tylko, że w wersji świątecznej. Robię więc teraz wieczorami albumy by zrobić im zdjęcia do plakatu promocyjnego

W sobotę ostatnie spotkanie kursowe i start strony 'NaKsiężu' - do soboty muszę napisać i zedytować wg standardu 4 artykuły. Potem jestem moderatorką strony i co tydzień muszę pisać co najmniej jeden artykuł i tak to leci Jest sporo pracy i 0 kasy bo to wolontariat ale fajnie integrować osiedle

Zaczynam też biznesik PL-TL - na razie tylko grzecznościowo będę przeszukiwać nasz rynek i orientować się co do możliwości współpracy, ale Andrzej kusi mnie, oj kusi, żebym tylko tam przyjechała - brakuje mu uczciwych współpracowników. Ok muszę przyznać, że kompetencji nie mam ani trochę, ale faktycznie na pieniądze nikogo nigdy nie oszukałam i nie mam takiego zamiaru. Wydaje się oczywiste a jednak... sama już nieźle swego czasu na biznesach popłynęłam :/

No to tak leci
A taki sobie kącik przytulny ostatnio stworzyłam Grubiutkie zasłonki w krateczkę i sówka w sweterku - idealne na zimę
https://naforum.zapodaj.net/thumbs/b729705f34f7.jpg

3
komentarzy
avatar
hehe sówka świetna, ale napis jeszcze lepszy
avatar
hehe sówka świetna, ale napis jeszcze lepszy
avatar
Trasa Hamburg - Gliwice, wiec jedziemy A4, ale ze urlopu brak, wyjezdzamy w nocy z 23/24, spowrotem chyba 2.1, bo 3.1 trzeba byc w pracy
Dodaj komentarz

Dużo mam ostatnio pracy, ale się cieszę
Kto chce nauczyć się robić słodziaczki? A kto potrzebuje czegoś papierkowego na święta lub na prezenty?

https://naforum.zapodaj.net/thumbs/da0f61641220.jpg

A tak przyjemnie spędzam sobie czas wieczorami Gajka zwykle u mnie na kolanach - nie jest lekko, bo wiele błędów przez to robię i sporo zniszczeń No ale trzeba wspierać dziecięce zainteresowania

https://naforum.zapodaj.net/thumbs/0aeb4468f4eb.jpg

0
Dodaj komentarz

Dużo mam ostatnio pracy, ale się cieszę
Kto chce nauczyć się robić słodziaczki? A kto potrzebuje czegoś papierkowego na święta lub na prezenty?

https://naforum.zapodaj.net/thumbs/da0f61641220.jpg

A tak przyjemnie spędzam sobie czas wieczorami Gajka zwykle u mnie na kolanach - nie jest lekko, bo wiele błędów przez to robię i sporo zniszczeń No ale trzeba wspierać dziecięce zainteresowania

https://naforum.zapodaj.net/thumbs/0aeb4468f4eb.jpg

6
komentarzy
avatar
Ale piekne!
avatar
Ale piekne!
avatar
Ale piekne!
avatar
Ale piekne!
avatar
Śliczne
avatar
DO DZIEŁA !!! cudownie ci wychodzą te twory ))
Dodaj komentarz
avatar
{text}