avatar

tytuł: Starania i ciąża w Tajlandii...

autor: Chiang Mai

Wstęp

about me

O mnie:

about me

Jestem/chciała bym być mamą:

Jestem fajną mamą, sama siebie zaskoczyłam :P

about me

Moje dzieci:

about me

Moje emocje:

W 80% pozytywne :)

Nienawidzę belly za te znikające wpisy!!!!!!!!!!!!!! Ej administracja - szkice! Zróbcie szkice, automatycznie się zapisujące!

Wracając do tematu.

Minął tydzień odkąd wróciłyśmy do życia. Z kaszlem i katarem ale żyjemy aktywnie - znów dużo wychodzimy i spędzamy aktywnie czas. Ja nawet sporadycznie randkuję. Jeśli wszystko dobrze pójdzie w czwartek pójdę na koncert.

Wczoraj Gaja po rz pierwszy była na spontancznym piżama party. Byłyśmy o dwóch bliźniaczek 7 letnich i Gaja za chiny nie chciała wrócić do domu, więc została i cóż pełen sukces! Była grzeczna, bawiła się z dziećmi do późna jak na piżama party przystało, a potem padła i spała całą noc. Rano zjadła podwójne śniadanie i została odwieziona do domu.

Ech dzieci tak szybko dorastają

Aaaa poza tym w domu i jak jest ze mną to ma jakiś totalny bunt i wytrzymać się z nią nie da!!!

2
komentarzy
avatar
Lubię za częściowe ozdrowienie, piżama party i randki
Nie lubię na ciągły katar i belly. Mnie też kilka razy coś trafiło, jak się rozpisałam i bach! Dziękuję, do widzenia, za długo się zbierałaś, totalna ślamazaro, zaczynaj od nowa No i obsługa z komórki to dramat
avatar
Lubię za częściowe ozdrowienie, piżama party i randki
Nie lubię za ciągły katar i belly. Mnie też kilka razy coś trafiło, jak się rozpisałam i bach! Dziękuję, do widzenia, za długo się zbierałaś, totalna ślamazaro, zaczynaj od nowa No i obsługa z komórki to dramat
Dodaj komentarz

No i Gaj ma 34m!
Co u niej. Zwarcie systemu nerwowego w pełni. Już nawet budzi się z rykiem. Sprawa jest nie do wygrania bo wpada w panikę i histerię o coś co już ma. Np dziś o 7.00 zanosiła się z powodu tego, że chce królika tylko problem w tym, że trzymała do pod pachą. I nie można jej tego uświadomić, wyje i wyje, że chce królika. Analogicznie jest z piciem, gdy stoi przed kubkiem z sokiem, że chce siku, a stoi przed nocnikiem, że chcę baje a lecą przed jej oczami. Czuje się jak w wariatkowie walcząc o rozwiązywanie nieistniejących problemów.

No i w poniedziałek miałam 'randkę' nr 2 (obiektywnie facet wizualnie średni, ale cholera zupełnie mi to nie przeszkadza i na prawdę z niewyjaśnionych przyczyn mocno go lubię i zależy mi, żeby bliżej go poznać) i co... Gaja zrobiła przy facecie taki popis, że myślałam, że i ja się poryczę jak ona. 60 min histerii najpierw w drodze, potem na środku galerii handlowej (mieliśmy iść coś zjeść i na placyk zabaw), zbiegowisko ludzi co się dzieje, porady albo jakieś uszczypliwe uwagi, Gaja w szale na podłodze miota się wali nogami, ja próbują do niej bezskutecznie dotrzeć, facet ma minę taką jakby chciał uciec i nigdy nie wrócić. No dramat...

Ale zaprzenia na jutrzejszy koncert nie odwołał 'Randka' nr 3 - bez dziecka


A wczoraj odwiedziła nas w końcu zima!

https://naforum.zapodaj.net/thumbs/162159630950.jpg

7
komentarzy
avatar
Ale piekne jestescie Wspolczuje takiego etapu, u nas czasem tez tak jest no ale 60 minut bym nie wytrzymala, po 5 mialabym dosc. To milej randki zycze!
avatar
Udanej randki...moj syn tez jest z piekla rodem....nie bralabym go nawet na randke z mezem...
avatar
Udanej randki...moj syn tez jest z piekla rodem....nie bralabym go nawet na randke z mezem...
avatar
I bardzo dobrze, przejdzie chrzest bojowy i jak się nie wystraszy to znaczy, że jest wart zainteresowania
avatar
Pmaiętam te czasu. gdy moja córka miała 2, 3, 4, 5 lat i randkowałam... Bardzo miło to wspominam
Baw się dobrze!
avatar
* Pamiętam te czasy
avatar
Tobiaszkowi póki co tylko raz się zdarzyło gdy tata wychodząc z auta wyciągał go z auta a mamie przydzielil nosidełko z Olą (oczywiście zaraz błąd naprawiłem) szliśmy akurat do lekarza i pierwszy raz tobi wpadł w taką histerie poza domem. Moja rada - zabrać dziecko z miejsca publicznego i pozwolić się wyryczec, wyciągając ręce do dziecka co jakiś czas z zapytaniem czy chce się przytulić i porozmawiać. Gdy dziecku zrobi się lżej na duszy i będzie gotowe to samo przyjdzie :-)
Dodaj komentarz

No i Gaj ma 34m!
Co u niej. Zwarcie systemu nerwowego w pełni. Już nawet budzi się z rykiem. Sprawa jest nie do wygrania bo wpada w panikę i histerię o coś co już ma. Np dziś o 7.00 zanosiła się z powodu tego, że chce królika tylko problem w tym, że trzymała do pod pachą. I nie można jej tego uświadomić, wyje i wyje, że chce królika. Analogicznie jest z piciem, gdy stoi przed kubkiem z sokiem, że chce siku, a stoi przed nocnikiem, że chcę baje a lecą przed jej oczami. Czuje się jak w wariatkowie walcząc o rozwiązywanie nieistniejących problemów.

No i w poniedziałek miałam 'randkę' nr 2 (obiektywnie facet wizualnie średni, ale cholera zupełnie mi to nie przeszkadza i na prawdę z niewyjaśnionych przyczyn mocno go lubię i zależy mi, żeby bliżej go poznać) i co... Gaja zrobiła przy facecie taki popis, że myślałam, że i ja się poryczę jak ona. 60 min histerii najpierw w drodze, potem na środku galerii handlowej (mieliśmy iść coś zjeść i na placyk zabaw), zbiegowisko ludzi co się dzieje, porady albo jakieś uszczypliwe uwagi, Gaja w szale na podłodze miota się wali nogami, ja próbują do niej bezskutecznie dotrzeć, facet ma minę taką jakby chciał uciec i nigdy nie wrócić. No dramat...

Ale zaprzenia na jutrzejszy koncert nie odwołał 'Randka' nr 3 - bez dziecka


A wczoraj odwiedziła nas w końcu zima!

https://naforum.zapodaj.net/thumbs/162159630950.jpg

0
Dodaj komentarz

No i Gaj ma 34m!
Co u niej. Zwarcie systemu nerwowego w pełni. Już nawet budzi się z rykiem. Sprawa jest nie do wygrania bo wpada w panikę i histerię o coś co już ma. Np dziś o 7.00 zanosiła się z powodu tego, że chce królika tylko problem w tym, że trzymała do pod pachą. I nie można jej tego uświadomić, wyje i wyje, że chce królika. Analogicznie jest z piciem, gdy stoi przed kubkiem z sokiem, że chce siku, a stoi przed nocnikiem, że chcę baje a lecą przed jej oczami. Czuje się jak w wariatkowie walcząc o rozwiązywanie nieistniejących problemów.

No i w poniedziałek miałam 'randkę' nr 2 (obiektywnie facet wizualnie średni, ale cholera zupełnie mi to nie przeszkadza i na prawdę z niewyjaśnionych przyczyn mocno go lubię i zależy mi, żeby bliżej go poznać) i co... Gaja zrobiła przy facecie taki popis, że myślałam, że i ja się poryczę jak ona. 60 min histerii najpierw w drodze, potem na środku galerii handlowej (mieliśmy iść coś zjeść i na placyk zabaw), zbiegowisko ludzi co się dzieje, porady albo jakieś uszczypliwe uwagi, Gaja w szale na podłodze miota się wali nogami, ja próbują do niej bezskutecznie dotrzeć, facet ma minę taką jakby chciał uciec i nigdy nie wrócić. No dramat...

Ale zaprzenia na jutrzejszy koncert nie odwołał 'Randka' nr 3 - bez dziecka


A wczoraj odwiedziła nas w końcu zima!

https://naforum.zapodaj.net/thumbs/162159630950.jpg

0
Dodaj komentarz

No i Gaj ma 34m!
Co u niej. Zwarcie systemu nerwowego w pełni. Już nawet budzi się z rykiem. Sprawa jest nie do wygrania bo wpada w panikę i histerię o coś co już ma. Np dziś o 7.00 zanosiła się z powodu tego, że chce królika tylko problem w tym, że trzymała do pod pachą. I nie można jej tego uświadomić, wyje i wyje, że chce królika. Analogicznie jest z piciem, gdy stoi przed kubkiem z sokiem, że chce siku, a stoi przed nocnikiem, że chcę baje a lecą przed jej oczami. Czuje się jak w wariatkowie walcząc o rozwiązywanie nieistniejących problemów.

No i w poniedziałek miałam 'randkę' nr 2 (obiektywnie facet wizualnie średni, ale cholera zupełnie mi to nie przeszkadza i na prawdę z niewyjaśnionych przyczyn mocno go lubię i zależy mi, żeby bliżej go poznać) i co... Gaja zrobiła przy facecie taki popis, że myślałam, że i ja się poryczę jak ona. 60 min histerii najpierw w drodze, potem na środku galerii handlowej (mieliśmy iść coś zjeść i na placyk zabaw), zbiegowisko ludzi co się dzieje, porady albo jakieś uszczypliwe uwagi, Gaja w szale na podłodze miota się wali nogami, ja próbują do niej bezskutecznie dotrzeć, facet ma minę taką jakby chciał uciec i nigdy nie wrócić. No dramat...

Ale zaprzenia na jutrzejszy koncert nie odwołał 'Randka' nr 3 - bez dziecka


A wczoraj odwiedziła nas w końcu zima!

https://naforum.zapodaj.net/thumbs/162159630950.jpg

0
Dodaj komentarz

Już przedwczoraj i wczoraj Gajka zachowywała się dobrze, ale dziś znów awaria i histeria na 2h.
No nic... to też przeminie.

Wczorajsza randka sam na sam pokazała,że nic z tego jednak nie będzie. Cóż dobrze, że tak szybko to ustaliliśmy ale i tak dziś ścisk w dołku jest.
No nic chwila na ochłonięcie i pozbycie się uczucia porażki i idziemy dalej...

Haha Fotoanna 'pamiętam jak moja córka miała 2,3,4,5 lat i randkowałam' bosz 4 lata - no to mnie teraz zmartwiłaś

7
komentarzy
avatar
Hahaha! Nie miałam takiego zamiaru
Ja po prostu "cieszyłam" się życiem singielki, samotnej mamy dość długo.... a trafiałam na znajomości różniaste, więc sporo czasu zajęło mi spotkanie tego jedynego
PS. Poznałam go na portalu Badoo, kto by się tego spodziewał!
U Ciebie może być zupełnie inaczej, oby!
Póki co korzystaj, randkowanie jest mega ekscytujące
avatar
mnie na razie stresuje, ale po paru latach pewnie będzie rutyną
avatar
Ja bym chetnie porandkowala...wiem ze na dĺuzsza mete to bywa meczace...ale jestes juz w troche innym momencie...masz juz corke swoje zycie,mozesz szukac tylko towarzystwa a nie kogos do budowania tego "zamku z piasku"...ja bym drugiego meza na pewno nie szukala,a ty chcesz meza?
avatar
Ja zakończyłam poszukiwaniai randkowanie, jak Pierworodny mial lat 11
avatar
Mąż w sumie zbędny. Lepszy przyjaciel i partner w jednym . Ja się o tym przekonałam, że przyjaciela w mężu nigdy nie miałam, bo my dwa światy - cóż...bywa ..
avatar
Mąż w sumie zbędny. Lepszy przyjaciel i partner w jednym . Ja się o tym przekonałam, że przyjaciela w mężu nigdy nie miałam, bo my dwa światy - cóż...bywa ..
avatar
Mąż w sumie zbędny. Lepszy przyjaciel i partner w jednym . Ja się o tym przekonałam, że przyjaciela w mężu nigdy nie miałam, bo my dwa światy - cóż...bywa ..
Dodaj komentarz

Hmm... cóż szczerze odkąd jestem ponad 15-latką nigdy o mężu nie marzyłam. Nie jestem katoliczką wiec kościelny odpada i cywilnego też wolałabym uniknąć bo jestem przeciwniczką mieszania się Państwa w moje życie, już i tak za bardzo się miesza.
No i jednak - np takie rozstanie, moje z Kubą w porównaniu z rozwodem, który w tym samym czasie przeprowadzała moja koleżanka, to była bułeczka z masełkiem. A czy są jakieś bonusy małżeństwa, no pewnie tak, ale na razie nie przeważają one nad minusami.

Wczoraj faktycznie miałam doła, ale dziś Gaja jest kochanym słoneczkiem i radość życia mi wróciła.
Może faktycznie to fajnie, że znów mogę przeżywać różne emocje: nadzieję, pierwsze razy z kimś nowym, starać się, marzyć i fantazjować... przezywać też rozczarowania - ale to uczy. Przynajmniej poznam trochę ludzi i odkryje nowe światy A, że to strata czasu... W sumie co nią nie jest. Nieudana randka to w sumie nie mniejsza strata czasu, co oglądanie głupiego serialu w dresie na kanapie pod kocem.

Generalnie - nie oszukujmy się, świat randek i krótkich związków jest mi dużo bardziej znany niż świat jednego stabilnego związku na dobre i złe. Dam więc radę

Macie rację - mam już Gajkę, rodzinę i przyjaciół i to najważniejsze! A teraz co będzie to będzie i kiedy będzie wtedy będzie.


Na razie bilans wygląda tak:
5 randek - w tym 3 znajomości zakończone po pierwszej i 2 dociągnięte do trzeciej

Życia nudnego (gdy jesteśmy zdrowe) i tak nie mamy
https://naforum.zapodaj.net/thumbs/dd7052ce9baf.jpg
https://naforum.zapodaj.net/thumbs/e4ed3297d249.jpg
https://naforum.zapodaj.net/thumbs/44b4b81d2fbb.jpg

5
komentarzy
avatar
Trzymam kciuki Kochana :* Nie zapominaj o sobie :* A tych randek po cichu zazdroszczę, czytają wpis przypomniały mi się "randkowe" czasy
avatar
No hej O Innessie nie czytałam. Dopiero wróciłam tu po długiej przerwie. Nie było mnie od kwietnia 2015... Kawał czasu. Staram się pozbierać ze wszystkim w wiadomej kwestii. Doczytałam też, że Ty i Kuba się rozstaliście. Przykro mi. Mam nadzieję, że znajdziesz swoje szczęście. Będę śledziła postępy w randkowaniu.
avatar
No hej O Innessie nie czytałam. Dopiero wróciłam tu po długiej przerwie. Nie było mnie od kwietnia 2015... Kawał czasu. Staram się pozbierać ze wszystkim w wiadomej kwestii. Doczytałam też, że Ty i Kuba się rozstaliście. Przykro mi. Mam nadzieję, że znajdziesz swoje szczęście. Będę śledziła postępy w randkowaniu.
avatar
No hej O Innessie nie czytałam. Dopiero wróciłam tu po długiej przerwie. Nie było mnie od kwietnia 2015... Kawał czasu. Staram się pozbierać ze wszystkim w wiadomej kwestii. Doczytałam też, że Ty i Kuba się rozstaliście. Przykro mi. Mam nadzieję, że znajdziesz swoje szczęście. Będę śledziła postępy w randkowaniu.
avatar
O rany, przepraszam za spam. Coś mnie zblokowało i klikałam na OK jak głupi małpiszon..
Dodaj komentarz

Wczoraj byłam na najgorszej randce. Ech... tydzień dużo gadałam z facetem i było super, zdjęcia też ok a na spotkaniu okazał się baaardzo dziwny. Nie wiem sama i inteligencja i problemy społeczne - rodzaj autyzmu facet miał? W każdym razie było bardzo nieprzyjemnie i zrobiłam mu przykrość.

Ech po tym felernym spotkaniu będę miała leki dłuższy czas więc na razie przerwa w randkowaniu.

W piątek byłam też 2h u psychologa konsultując jak mogę pomóc Gajce przejść ten bunt i nie zwariować. Mam sporo różnego rodzaju rzeczy do wypróbowania i przepracowania - np mój brak akceptacji dla takiego zachowania. Zatem czas na akceptację różnych stanów ducha mojej córki a ja mam być 'większa' niż złość mojego dziecka i objąć ją miłością

A w czwartek byłyśmy na urodzinach na krytym placu zabaw, ale się na trampolinach wyszalałam -
https://naforum.zapodaj.net/thumbs/eb5b08a0a58c.jpg

Zaczęłam też ćwiczyć: Chodakowaska - Skalpel 3 razy w tygodniu. Pierwszy tydzień zaliczony

4
komentarzy
avatar
randkowanie to jak szukanie igly w stogu siana...chodz bywa to tez i ekscytujace
avatar
mam nadzieje, ze kiedys pojdziesz na randke, ktora moze wydawac sie strata czasu, a okaze sie olsnieniem!!!
avatar
Ja też Skalpel ćwiczę, od ok 3 tygodni. Baaardzo niesystematycznie mi to idzie
avatar
Jak przetestujesz, to dawaj wskazowki na tzw. "zas"
Dodaj komentarz

Ostatnią tabletkę antykoncepcyjną wzięłam 30.12.16. Dziś dostałam pierwszy naturalny okres
Witajcie naturalne cykle - czas zacząć was monitorować

1
komentarzy
avatar
e to nie tak zle tylko teraz uwazaj
Dodaj komentarz

Walentynki, taaa.... Już dawno tak długo nie byłam niekochana, czy nawet nielubiana przez faceta ale cóż zrobić...

Zafundowałam więc sobie SPA... było bardzo przyjemnie. I wiecie co, postanowiłam sobie co miesiąc fundować i jeszcze osobno (jak będzie fajnie to też co miesiąc) - zabieg SPA specjalnie na piersi - nie pomoże obiektywnie ale to będzie symboliczne - pielęgnacja kobiecości

Bo kochać siebie i dbać o siebie to też ważne

Z Gajką za to układa nam się układa fajnie - słodka jest i znów miłość jej odczuwam z całym impetem - tym razem pozytywnym

Ma być dziś Kuba. Kupiłam wino i ciasto. Nie wiem czy ze mną wypije, ale ja wzniosę toast za miłość. W końcu dał mi mój magicznie cudowny 'obiekcik' do kochania

2
komentarzy
avatar
PRawda.. jak by nie było między Wami to Gaja zawsze będzie Waszym wspólnym cudem!
avatar
i tak trzymaj! Musze wziac przyklad w paru kwestiach
Dodaj komentarz
avatar
{text}