avatar

tytuł: Świat zwariował, serce oszalało 19.12.2015 -synuś Maksymilian ♥ ♥ ♥ ♥

autor: mala86

Wstęp

about me

O mnie:

Wiecznie niespokojny duch :D Chcę od życia więcej i więcej....Ale ZAWSZE najważniejsza była i jest rodzina, moje 2+1 ♥ ♥ ♥ ♥

about me

Jestem/chciała bym być mamą:

Troskliwą, opiekuńczą, wspierającą swoje dziecko, rozumiejącą Jego potrzeby. Taką do której zawsze będzie chciało wracać... Zamierzam dużo rozmawiać ze swoim synkiem, bawić się z Nim, pokazywać Mu świat i jego uroki, często okazywać uczucia, mówić " Kocham Cię " ale jednocześnie wyznaczać granice i stawiać realne wymagania. Chciałabym aby Maks wyrósł na odpowiedzialnego, uczciwego, pracowitego i godnego zaufania mężczyznę

about me

Moje dzieci:

about me

Moje emocje:

Szczęście, radość, morze miłości

23 TYGODNIE I 3 dni Maksowe

Jutro wizyta kontrolna u neurologa z wynikami USG przez ciemięczkowego. Denerwuje się, ale nie tym. Oczka wygląda na to że są jak najbardziej zdrowe. W zeszły czwartek, po kąpieli zauważyliśmy u Maksa zasinienie wokół ustek, tzw. siny trójkąt a od jakiegoś czasu oczka też są podsiniałe. Poszłam z tym wczoraj do naszej pediatry. Zleciła badanie krwi - morfologię, tsh i żelazo oraz echo serduszka u kardiologa. Takie zasinienie jeśli nie wynika z wyziębienia - u nas ostatnio w domu i po 26 stopni jest a do kąpieli dogrzewamy Maksa to może świadczyć o problemach z serduszkiem, alergii, anemii, chorobie pasożytniczej albo wynikać z kruchości naczynek krwionośnych i delikatnej, cienkiej skóry w tym miejscu. Oczywiście lekarka nie chcąc mnie straszyć powiedziała, że poważną wadę serduszka lekarz zauważyłby już na usg w ciąży. Zbadała też Maksa, żadnych szmerów przez zwykły stetoskop nie słychać. Boże, tak strasznie mam nadzieje, że Maks jest zdrowy... Tak bardzo go kocham... Wizyta u kardio za tydzień we wtorek. Do tego czasu muszę uzbroić się w cierpliwość. Krew już oddana. Wyniki jutro.

2
komentarzy
avatar
Kochana, nie martw się na zapas ( wiem łatwo mówić) poczekaj na wyniki. To na pewno nic groźnego, trzymam kciuki i wierzę, że wszystko będzie dobrze!
avatar
Spokojnie, to na pewno nie serduszko. U nas zaraz po porodzie były szmery. Od razu wiedziała byś gdyby coś było nie tak. Trzymam kciuki żeby to nie było nic poważnego!
Dodaj komentarz

Pierwszy Dzień Dziecka Maksia

'Noszę Twe serce z sobą – noszę je w sercu moim
Nigdy się z nim nie rozstaję – gdzie idę Ty idziesz ze mną;
Cokolwiek robię samotnie
Jest to także twoim dziełem, Kochanie

I nie znam lęku przed losem bo Ty jesteś moim losem
Nie pragnę piękniejszych światów -
Ty jesteś mój świat prawdziwy
Ty jesteś tym co księżyc od dawien dawna znaczył
Tobą jest to co słońce kiedykolwiek zaśpiewa

Oto jest tajemnica której nie dzielę z nikim
Korzeń korzenia
Zalążek pierwszy zalążka
Niebo nieba nad drzewem co zwie się życiem;
I rośnie wyżej niż dusza zapragnie
I umysł zdoła zataić
Cud co gwiazdy prowadzi po oddzielnych orbitach

Noszę Twe serce z sobą – noszę je w sercu moim.'

Edward Estlin Cumming – Mówiłem do ciebie


Dzień wyjątkowy, bo pierwszy taki Nasz ;-) A jednocześnie codziennie jest cudownie bo z Tobą syneczku ;-* Maluch wstał rano, by rozpakować swóje prezenty i najbardziej podobała mu się - torebka prezentowa :-D Kocham tą Jego dziecięcą ciekawość świata i zachwych, rozemocjonowanie każdym nowym dźwiękiem, fakturą, kształtem ;-) Niech to będzie piękny dzień ...
Kocham Cię moje Serduszko

Wszystkiego najlepszego dla Waszych maluszków ;-)

2
komentarzy
avatar
Wszystkiego najlepszego Maksio!
avatar
Wszystkiego dobrego :*
Dodaj komentarz

24 TYGODNIE MAKSOWE

Wizyta u neurologa przebiegła pomyślnie. Doktor potwierdził że na zdjęciach z USG ciemiączka nie widać żadnych niepokojących zmian. Nierówność źrenic zatem jest rozwojowa, oczy Maksa uczą się 'widzieć podwójnie' tak jak dorosłego, dopasowują się i stąd ta wada. Jest już całkiem mniejsza więc, myślę że niedługo w ogóle zniknie. Zalecona kontrola okulistyczna, gdzieś tam w przyszłości.

Co do zasinienia oczek i pod buźką to ten sam lekarz neurolog stwierdził że widzi to i zapewne jest to wynikiem kruchości naczynek i delikatności skóry tym msc. Dał mi do zrozumienia jakobym doszukiwała się problemu...A ja wolę mieć pewność ze moje dziecko jest zdrowe i bezpieczne...Wyniki krwi pokazały że mały jest ewidentnie alergikiem - co już wiemy i że ma za mało żelaza. To jeszcze nie anemia ale trzeba uzupełnić. Maks dostał Aciferol - żelazo w saszetkach do rozrabiania w mleczku na miesiąc i zobaczymy czy sine zniknie. Kardiolog bez zmian 7 czerwca na 13:00.

A dziś obiecany wyjazd do Zoo, spóźniona druga część prezentu dla Maksa na Dzień dziecka. W tygodniu nie mieliśmy jak się wyrwać Mam nadzieje że skwar na dworze nie będzie Maksowi za bardzo dokuczał koło 16:00.

Przez te problemy zdrowotne dawno nie pisałam o osiągnięciach mojego maluszka ;-)A on już tyle potrafi nowego:
- Wyciąga rączki gdy chce do kogoś na ręce albo chce coś dostać. CO raz bardziej interesują go rzeczy niedozwolone typu pilot albo komórka :/
- Daje buziaka z szeroko otwartymi ustami i jednocześnie łapie za policzki osobę
- Podejmuje pierwsze próby pełzania, tym razem już do przodu Jeśli chce jakąś zabawkę przekręca się tyle razy na brzuszek i plecki aż ją w końcu dosięgnie
- Pokochał bańki, strasznie mu się podobają, kiedy może ich dotykać, dmuchać na nie, łapać,
- Nawet pośród tłumu albo z większej odległości potrafi rozpoznać Nasze twarze, głosy, miny i to go uspokaja a wręcz cieszy :-)
- Zaczyna reagować płaczem kiedy mama zniknie z pola widzenia a pojawi się jakaś inna mniej znana postać, najczęściej mężczyzna z ciemnymi włosami. Ot taka zagwostka Jest ryyyyk
- Mata edukacyjna staje się na niego za mała, przemiesza się już w każda stronę i muszę pomyśleć nad kupnem piankowych puzzli albo maty piankowej bo już parę razy Maks uderzył się w buźką, czółko o o podłogę
- Wszelkie zabawki grające, świecące ja Hula Kula, Garnuszek na klocuszek, Pianinko,Szczeniaczek Uczniaczek i Szczeniaczek Uczniaczek na dobranoc, Stoliczek edukacyjny, Licząca latareczka FP czy Książeczka o szkolnym autobusiku są the best

To chyba tyle co pamiętam :-) Uzupełnię w trakcie. Miłego weekendu kochane. Będzie gorrrąco :-)

3
komentarzy
avatar
Całe sczescie ze ze zdrówkiem Maksa wszytsko ok . Jaki parametr w krwi pokazał że Maks jest alergikiem?
avatar
Dobrze, że Maksio jest zdrowy. Miłego dnia!
avatar
Nie dziwie sie,ze sie martwisz o jego zdrowie. Lepiej byc delikatnie nadopiekuńczym niz pozniej żałować,ze nie naprawiło sie problemu póki nie było za późno... Kto jak kto ale lekarze powinni to zrozumieć.
Dodaj komentarz

25 TYGODNI MAKSOWYCH

Najważniejsza informacja : Serduszko Maksa jest zdrowe !! Sinienie wokół ustek i pod noskiem musi wynikać z czegoś innego bo pan doktor kardiolog na echo serca stwierdził, że ' Dziecko nie ma żadnej wady serduszka ani nie widzi żadnych nieprawidłowości w Jego pracy'. Czułam że tak będzie ;-) i do tej wizyty podeszłam ze spokojem ;-) Synek jak zwykle na wizytach, był też spokojny, wyluzowany, przyglądał się sprzętowi leżąc na kozetce Żelazo bierzemy już ponad tydzień, mam nadzieje że dobrze się przyswaja i sinienie stopniowo będzie ustępować tak jak i dawniej wysypka alergiczna, pleśniawki czy nierówność źrenic ( oczka już są praktycznie identyczne ) Ech mam ja się z tym moim robaczkiem :-)

Tydzień minął Nam na luzie, mama odpoczęła bo tata był w domu Hehe wychodne miałam nie raz i nie dwa Cudowne jest uczucie móc widzieć jak Maks bawi się i wydurnia z tatą :-) Mama takich pomysłów nie ma ;-)

Wycieczka do zoo udana, choć było chłodno, to dobrze się przygotowaliśmy na pogodę ;-) Maksio zainteresowany najbardziej był żyrafami - ' pieseły z długą szyją', słoniem - ' pieseł z długą trąbą' i surykatkami Ja nawcinałam się waty cukrowej, Mały przykimał w wózku podczas zwiedzania

Kontaktowe to moje dziecię się robi co nie miara, uśmiecha się do ludzi i przyciąga mnóstwo spojrzeń, zainteresowania, każdy chce podejść, słowo zamienić z mamą oczywiście , pogłaskać A to starszy pan w parku, a to babcia z dzieckiem, a to 8-latek na basenie, który dał Maksowi cześć ;-) Nie mam z tym jakiegoś problemu, cieszę się że Maks obcuje z innymi, byleby nikt obcy nie chciał go całować czy na ręce brać ;-) Duma mnie rozpiera ;-)

Z nowości to rozszerzamy smaki owocowe o maliny, jagody, dziką różę, mango, winogorona - oczywiście w musach a warzywne o kalarepkę i por w zupkach, które sama gotuję. Jedno mleczko, to po kąpieli zagęszczam też Małemu kleikiem ryżowym, 1 łyżeczką, by było bardziej syte a synek spał dłużej ;-)Zębów pój co brak. Maksiu jak się go podtrzymuje ręką, lub posadzi na podusi odchylonej do tyłu lekko - siedzi sam ;-) W ogóle taka perspektywa ' na siedząco' jest teraz najlepsza w zabawie ;-) Skoro siedzenie nam już całkiem dobrze wychodzi to przymierzam się do zakupu krzesełka do karmienia, takiego z dodatkową wkładką dla maluchów. Myślałam o polskim Baby Mix-ie, niebiesko zielony z tygryskiem, najprostszy ale i najbardziej funkcjonalny model za przystępną cenę. Do tego jest ładne, podobno łatwo się składa i ma kauczukowe kółka które nie rysują podłogi. Mam nadzieję że znajdę je w jakimś stacjonarnym sklepie i oblukam ;-)

2
komentarzy
avatar
Dobrze, że Maksio jest zdrowy, bo to jest najważniejsze! Jejku zaraz mine pół roku!
avatar
Mojej też siniały ustka ale przestały same nie myślalam źe to trzeba jakoś kontrolować. Dobrze źe wszystko jest jak być powinni :*
Dodaj komentarz

25 TYGODNI I 3 DNI MAKSOWE


Widział ktoś żeby niemowlę niespełna 6-miesięczne spało na brzuszku ???? Bo moje tak robi I nie mogę Go przekonać do innej pozycji na drzemki w ciągu dnia ( do tej pory zasypiał na boczku ) Martwię się czy sobie noska nie przyciśnie i nie przydusi się w łóżeczku i co chwile sprawdzam czy wszystko ok .... :-(

4
komentarzy
avatar
uwielbiam sposob w jaki piszesz o swoim Synku :-) Często szukam Twojego pamiętnika, żeby popatrzeć co tam u was słychać :-) Powodzenia
avatar
Spokojnie jeśli Maks nie ma problemu z przekrecaniem się z brzucha na plecy i podnoszeniem głowy to nie martw się poradzi sobie. A od strony bardziej fizjologiczne. Oddychanie jest od strony układu nerwowego tak kontrolowane że nawet jak zabraknie powietrza to maluch się obudzi o zrobi zamęt Leon też zaczął spać na brzuchu jakoś kiedy zbliżała się pół roczku i teraz głównie taka pozycje preferuje. Śpi sam w swoim pokoju, nie mamy video niani
avatar
Bartuś też często się przekręca i tak śpi. Jeśli chodzi o spanie na brzuchu to sprawa dotyczy chyba takich maluchów po urodzeniu.
avatar
Marceli jak tylko zaczal przekrecac sie na brzuch to spal tylko na nim, w dzien w nocy na brzuchu, tez sie o niego balam, ale do tej pory preferuje glownie spanie na brzuchu...mysle ze Twoj maluch jest juz na tyle duzy i silny ze sobie spokojnie poradzi i sie nie udusi
Dodaj komentarz

Dziś będzie egoistycznie, tylko o mnie. Jako mama liczę sobie 181 dni. Jak bardzo ten czas różni się od 'tamtego '.... Leżę sobie na kanapie, odpoczywam z laptopem na kolanach, popijam kawę zbożową z mlekiem, delektuję się chwilą... Prawie jak kiedyś...No właśnie prawie, bo nie mam przy sobie podskakującego brzucha a małego marudę śpiącego w łóżeczku Dziś dzień jakiś smęcący dla Nas obojga, dla Niego zapewne przez lejący od wczoraj nieprzerwanie deszcz i brak perspektyw na spacer, dla mnie - bo tak po prostu. A co ? wolno mi pomarudzić. I nie to że nie zrobiłam nic by nastrój ten poprawić - zdążyłam już Nas nakarmić, wziąć pryszcznic taki full serwis z balsamowaniem włącznie no i leżę i jakoś tak mi smutno ? źle ? Nie wiem sama...
Macierzyństwo to cholernie ciężka praca, człowiek pada na pysk, do tego dom do ogarnienia i full innych obowiązków. Sprawy zawodowe się jeszcze pokomplikowały, brak chwilki samotności, a jak są to rzadkie, tak jak taaa...
Jak to jest że w ciąży kobieta dba o siebie na 1000 % bo wiadomo dziecko a ciało musi dużo znieść, dać radę, a potem jak maluch się pojawia, to masz czas już tylko na podstawowe czynności ;-) A czasem i to nie ;-) Ukłon dla wszystkich mam w tym msc ;-) U mnie fizycznie nie jest źle, waga praktycznie jest sprzed ciąży bo 54 kg, biust od kiedy nie karmie, a nie karmie już 1,5 mc zmalał i nie jest jakimś flakiem no ale widać że jędrność nie ta już. Staniki musze wszystkie powymieniać. Mam krem, staram się pamiętać o wklepywaniu, na ćwiczenia ujędrniające póki co brak czasu :-) Przed wczoraj udało mi się wyskoczyć na godzinkę na rower, hehe a teraz mam zakwasy :/ Ciało me też jakby jakieś takie styrane, niby figura ta sama, brzuch tez ok ale już brak tej rześkości, tak bym to nazwał, Seks jest ok, jak już jest, bo czasu i sił brak ;-) Aaa nie pochwaliłam się 25-maja w naszą rocznicę dostałam pierwszego okresu. Intensywnego i długiego jak nigdy. Ciekawe czy to dlatego że pierwszy czy to efekt udrożnienia przez hsg i małego. Powoli wszystko wraca do normy, włosy już mniej mi wypadają a cera normalnienie - zmiany hormonalne po 3 mc dały mi nieźle w kość :/ Powróciłam do depilacji -w ciąży nie byłam w stanie znieść tego bólu i pieczenia/robienia kalorycznych ciast z mlekiem - tego z kolei nie mogłam robić przez karmienie i Maksa alergię. Na pierwszy rzut poszło ciasto bez pieczenie, trójwarstwowe z sucharkami i nutellą, marscarpone i galaretką z owocami, planuję jeszcze, 3 bita, snickersa, może kopiec kreta a na pewno karpatkę zrobić :-)

Teraz kiedy nie jestem już w ciąży i nie karmię, czuję się jakoś tak mniej ważna, nie wiem sama...


Przepraszam, za ten wpis bez ładu i składu, ale taki mam dziś dzień. Ukłon w stronę wszystkich mamusiek, bo kto przeżył ten wie :-)

3
komentarzy
avatar
Są gorsze dni wierz mi nie jesteś sama. Denerwuje się, że nie ma chwili dla siebie. Jednak chwile bez Niego to żadne chwile!
avatar
Dla mnie największa bolączka to ciało. Tez ogólnie nie narzekam ale jakieś takie sie zrobiło dziwne. Mamusiu masz prawo miec gorsze dni. Ja dopiero od niedawna psychicznie wracam do siebie, zaczynam myśleć o tym czego mi potrzeba.
avatar
Wczorajszy dzień ogólnie był jakiś do duuupy.. rozumiem Cię w każdym momencie Twojego wpisu. Tak jest że kobiety często zaniedbują samą siebie kiedy Maluch jest mały ale uwierz to minie. Niebawem będziesz z rozczuleniem wspominać jaki to on był malutki i słodziutki ja traktuje to jako pewien rozdział który rozpocznie nowy. Będziesz mogła się skupić też na sobie ale pierw masz waźną misję do spełnienia :* po to jesteśmy by wydać na świat,stracic coś-urode, ale jak wiele zyskać ja nie pamiętam tych dni kiedy nie było Lilci i szczerze??? Nie chce Tobie źyczę slońca bo ewidentnie jego brak źle na Ciebie wpływa :*
Dodaj komentarz

19.06.2016

Wczoraj Maks skończył pół roczku! Piękny,wspólny czas;-* a teraz jesteśmy u moich rodziców na krótkim wypadzie ;-)


WIELKIE PODSUMOWANIE - PÓŁ ROCZKU

Synek Maksiu bliżej znany jako Pulpet, Majster, Mikrus, Misiu, Synek Pompolinek
Waga latorośli – ok 7,900 kg
Wzrost 71 cm
Rozmiar ciuszków – 74 a pampersów nadal 3

Rozwój Fizyczny:

Maksiu wytrzymuje już w pozycji na brzuszku pół godziny a nawet dłużej, obraca się z plecków na brzuszek i odwrotnie bez najmniejszego problemu i w ułamku sekundy ! Turla się też po macie, pełza do tyłu, czasem czołga na brzuszku. Złapany za łapki, podciąga się do siadu. Wytrzymuje w tej pozycji kilka sekund a potem leci jak Wańka wstańka Na spacerze pozycja siedząca otwiera nowe perspektywy oglądania świata, żadna zabawka wtedy nie jest potrzebna ;-) Leżąc na pleckach potrafi chwycić stopy a ostatnio prawie zdjął sobie skarpetki ;-0 Chwyta pewnie zabawki obiema rączkami, przekłada z jednej do drugiej, kiedy zainteresuje go coś leżącego z dala, tyle się turla, przesuwa, kręci aż dotrze do celu  Potrafi utrzymać butelkę z piciem przy buziaku. Synek chętnie i z apetytem zjada wszystko co mu podany na łyżeczce – owocki, warzywka, kaszkę a dziś będziemy próbować nowość – mięsko w zupce ;-) Mam nadzieje, że polubi. Jak to mówi mój mąż, jego Syn jest mięsożerny po tacie

Rozwój Emocjonalny :

Ewidentnie Maksowi włącza się lęk separacyjny, mama jest the best, rankiem i wieczorami jest tata ale jak nie ma w pobliżu żadnego z nich to maluch jest niespokojny, kiedy pojawiają się osoby trzecie robi podkówkę i okazuje swój żal i niezadowolenie, czasem strach… Synek bacznie obserwuje inne osoby, zwraca szczególną uwagę na twarz. Od kilku dni obserwuje u niego takie zachowanie - trzymany na rękach przez dana osobą potrafi się odchylić i spojrzeć prosto w twarz osobnikowi Bardzo dużo się śmieje, zarówno mimiką twarzy jak i dźwięcznie, wiele rzeczy potrafi go rozśmieszyć bez najmniejszego trudu :-D Kiedy się cieszy aż całe ciało mu chodzi, nóżki mu latają a i języczek wystawia na bródkę tak śmiesznie Lubi robienie zdjęć, uczy się pozować  Potrafi złapać za twarz, pocałować po swojemu osobę.

Rozwój Społeczny:

Lubi towarzystwo innych dzieci, uśmiecha się do nich, zagaduje po swojemu ;-) Podczas zabawy wydaje z siebie przeróżne dźwięki jak biadolenie, buczenie, gulganie, i konkretne ‘ „ eeeee, auu, eju, aguuu, aaa” a najśmieszniejsze jest taki ryk „whoooo”, jakby się czegoś przestraszył, zdziwił a on to robi z bananem na ustach ;-) Wszelkie rzeczy niedozwolone są najciekawsze i najsmaczniejsze jak piloty, komórki, kable, torebki foliowe, chusteczki higieniczne, opakowania i tubki po kosmetykach, nie daj panie jak mama czegoś zabroni albo zabierze bo niebezpieczne, wtedy jest wrzask, krzyk i afera na całego. Warto też wspomnieć że od wczoraj zaczął się też kolejny nowy etap Maksa, kupiliśmy mu krzesełko do karmienia, i teraz jest wygodniej i nam i jemu, podczas posiłków. Synek jest na naszej wysokości a nie na podłodze już więc i perspektywa ciekawsza a do tego krzesełko bardzo się maluszkowi spodobało i wczoraj siedział przeszło godzinę w nim i się bawił ;-)

2
komentarzy
avatar
Wszystkiego najlepszego Maksiu. 6 tygodni to bardzo dużo, zresztą sama to na pewno widzisz u nas dużo się dzieje z dnia na dzień a ostatnie dwa tygodnie to wielkie zmiany!
avatar
Naprawde to juz pół roczku??? Ale jak to??? Przecież dopiero przedwczoraj pisałaś o kolejnej wizycie u położnej! O usg! O to jak sie boisz o jego "zbyt mały" brzuszek! wszystkiego najlepszego Maksio! Teraz z każdym dniem bedzie tylko fajniej
Dodaj komentarz

28 TYGODNI MAKSOWYCH


Tydzień u moich rodziców udany, pogoda dopisywała, zdążyłam się troszkę nawet opalić, cycuchy sobie zjarałam Poleżałam troszkę na działeczce, popływałam łódeczką z tatą. Ogólnie chil out. No ale żeby nie było tak zupełnie lajtowo to Maks złapał skądś trzydniówkę. Trzy dni temperatury ok 38,5, osłabienie, marudzenie, lekko czerwone gardełko. Wszyscy babcia, dziadek, nawet tamtejszy pediatra twierdzili że to ząbki tylko mi nie pasowało. I jak wróciliśmy do domu przyszła wsypka. Mały wyglądał jak tygrys centkowany Do tego apetyt biedak mi stracił, najprawdopodobniej podrażniłam mu żołądek regularnym podawaniem ibuprofenu No ale dziś już jest wszystko ok, Mikrusek czuje się dobrze i w poniedziałek wędrujemy na szczepienie.

Z nowości napiszę, że od ponad tygodnia częstujemy się mięskiem w zupkach - był już kurczak, schabik, indyk, królik no i łosoś. Stwierdzam że moje dziecko to na pewno mięsożerca po tatusiu, smakuje mu mięsko, nic nie uczula także super ;-) Dziś dostał też pierwszą skórką od chlebka i wafelek od lodów jak byliśmy na spacerze. Starzy jedli lody to żeby mu nie było smuto, tez dostał Wafelka najpierw dotykał potem tak długo lizał i ciumkał aż zrobił w nim dziurę

No i najważniejszy news, od wczoraj Dziecię moje łazi po całym pokoju. Czołga się, pełza na całego po panelach. Kupiłam mu piankowe puzzle, zrobiłam mate by miął cieplej i bezpieczniej a ten cholernik złazi z niej i sruuuu do kabli, płyt cd, świeczek, metalowych elementów ( mała Sroczka ) ogólnie oczy w d*** muszę mieć A jeszcze niedawno jęczałam ze jakoś Maksiu leniwy się zrobił to teraz mam za swoje

Mama Maksa dostała już drugiego okresu po porodzie i jest mile zaskoczona, zero bólu, zero powodzi ( jak ostatnio ) i cykl jak w zegarku 28 dni, oby tak zostało Łatwo będzie 'zdłubać' siostrzyczkę dla Maksa

2
komentarzy
avatar
Dlubcie dłubcie nie ma na co czekać
avatar
Tak! Maty na długo nie wystarczają. Dzieci mają inny plan! Fajnie, że odpoczełaś, dobrze jest się zresetować!
Dodaj komentarz

28 TYGODNI I 3 DNI MAKSOWE


No i jest pierwszy guz na ślicznej Maksowej głowie Mój biedny ale spłakał się a ja razem z Nim Ale od początku... Od trzech dni Synek uskutecznia czołganie po całym pokoju i dziś zrzucił na siebie z pudła z zabawkami panel od stoliczka edukacyjnego, niewielki ale jednak plastikowy i guza zdążył nabić Podeszłam od razu do niego i cisza, myślałam ze nic się nie stało, tylko huk, a Maks się zapowietrzył. Z bólu... strachu... Wzięłam do szybko na ręce, dmuchnęłam w buźkę i klepnęłam w plecki by złapał oddech..Udało się. Potem tak strasznie płakał z takim piskiem w głosie. Maluszek mój kochany. Wyrodna matka nie upilnowała Go Mam do siebie żal normalnie...

3
komentarzy
avatar
Kochana miałam tak samo. Ale niestety to nie uniknione, będą siniaki i guzy,płacz i krew. Ale na to jie jesteśmy się w stanie przygotować. Nie miej źalu do siebie choć wiem że i tak będizesz sie obwiniać. Też to miałam :/
avatar
To dopiero początek wszelkich upadków. Powiem Ci to co powiedziała moja mama mi kiedy obwiniałam się tak jak ty teraz. Niedługo będzie biegał po asfalcie, wtedy to dopiero są upadki. Takie są dzieci a i jeszcze jedno czy pamiętasz te upadki z dzieciństwa, bo było ich na pewno trochę. Ja nie pamiętam i nasi chłopcy też szybko zapomną!
avatar
Nie martw się, nie obwiniaj. Niestety to nie ostatni jego guz. Nie upilnujesz wszystkiego i wszędzie. Najważniejsze że nic się nie stało. Do wesela się zagoi ;-)
Dodaj komentarz

29 TYGODNI i 3 DNI MAKSOWE

Miałyście racje, nie ostatni guz i nie ostatni wypadek w wykonaniu Maksa :/ Już dwa razy przewrócił na siebie suszarkę z praniem - suchym :/ Na szczęście zmieścił się między rurkami nie oberwał ;-) W ogóle odkąd zaczął czołgać się wszędzie po panelach ( od 2 lipca) każdy kabel, każda rurka, paproszek i sznureczek jest Jego Co tam zabawki jak można polizać srebrną nóżkę od krzesła albo nogę mamy Muszę wszystko chować/zastawiać a jak znoszę wózek na spacer to niestety podłoga jest niebezpiecznym miejscem dla Maksa i trafia na ten czas do łóżeczka.

Pogoda jakoś ostatnio nie dopisuje, mało wychodziliśmy na dwór a przez brak świeżego powietrza Mały spał dosłownie jak królik pod miedzą po 30 minut - każda z czterech drzemek. Dziś w końcu miał małą na dworze i potem duuużą 1,5 godzinną w domu.

Niejadek też się zrobił co do owocków, pluje, lamentuje, urządza afery jak na podwieczorek dostaje musy ze słoiczków - sprawdzałam słodkie i podgrzewam je też, ale chodzi chyba o konsystencję - nie są takie geste jak warzywka czy kaszka. Dziś dostał jabłuszko z brzoskwinką i sucharkami z baby dream'a, które są gęste i zjadł z ochotą ;-) Chyba znalazłam na niego sposób, będę zagęszczać owocki odrobiną kleiku Ot co. Kaszki i warzywka przez mamę przyrządzane są oczywiście the best Z nowych rzeczy to Maks zasmakował w żółtej fasolce i polędwiczce wieprzowej ( dodanych do obiadku) a z suchych do łapki - biszkopcik, sucharek żytni i chrupeczka - wszystko rozmoczone do cna i zjedzone ze smakiem

A tak w ogóle to mój maluch ' nabawił' się ostatnio zapalenia oczka/oczek. Ropiały Mu i łzawiły okropnie w niedzielę nie wiem czy go przewiało na sobotnim grillu u znajomych czy zaraził się od biegającego tam szczeniaka którego dotykaliśmy oboje Musiałam w poniedziałek iść do pediatry bo się męczył bidulek jeden Przepisała krople z antybiotykiem i przemywanie oczek solą fizjologiczną. To zakażenie bakteryjne więc co najmniej tydzień będziemy stosować by nie wróciło.

Mąż często mi mówi, że za bardzo trzęsę się nad Maksem, a to ze zmarznie, a to że go przewieje albo że kontakt z psem coś mu zrobi. I jak już uwierzę, ze przecież nasze dziecko nie jest już takie maleńkie i musi nabierać odporności to właśnie dzieją się takie rzeczy - dotykamy szczeniaka i potem bezmyślnie przenosimy zarazki na nasze dziecko :-( Głupi my.

Kocham tego mojego Szkrabika ponad życie

4
komentarzy
avatar
Ale niestety kontakt z bakteriami i zarazkami musi miec, nie da sie dziecka chowac w zamknieciu i w sterylnych warunkach bo wtedy jest gorzej. A jak złapie odpornosc to kolejne zakazenie przejdzie duzo lzej lub nawet bezobjawowo
avatar
To nie musi być pies, to może być wszystko. U nas Bartuś ma styczność z psami, które go całują i jest ok. Ja też na początku tak się stresowałam, teraz jakoś sobie tłumaczę, że są rzeczy na które nie mam wpływu. Dzieci się przewracają, chorują, jeśli rozsądnie zabezpieczę dom i ubiorę dziecko to reszta to już los!
avatar
Maluchy chorują, choćbyśmy na rzęsach stanęły. Powiem Ci że ja wychowywałam się w piaskownicy, jadłam babki z pisaku, zupy z błota, szczaw z łąki, chodziłam po wielkich kontenerach. Kiedy śnikt na to uwagi nie zwracał. Odchorowałam wszytskie choroby wieku dziecięcego a od 17 lat nie byłam poważnie chora. Nie wiem co to gorączka, grypa, ból gardła. Czasem katar się przypałeta. Myśle, że takie trochę brudne dzieciństwo to najbezpieczniejsza i najlepsza szczepionka.
avatar
Kochana niestety dziecko mobilne wymaga dwukrotnie większdj uwagi. I niestety nie przewidzimy kaźdego zagrożenia. I musisz uwierzyć że jak zacznie chodzić to będzie jadł wszystko co popadnie-piach,listek,paproszek czy nawet kamień najprościej jest wyluzować bo jeśli.wychowa się dziecko z dala od zarazków to bedzie najgorszy krok. Moja raczkuje nawet po trawie,placu zabaw. Fakt muszę latać i patrzeć czy nie zje czegoś niewlasciwego ale daje jej pole do popisu i matka nie bój się!!! ta zabawa dopiero się zaczyna! :*
Dodaj komentarz
avatar
{text}