avatar

tytuł: Świat zwariował, serce oszalało 19.12.2015 -synuś Maksymilian ♥ ♥ ♥ ♥

autor: mala86

Wstęp

about me

O mnie:

Wiecznie niespokojny duch :D Chcę od życia więcej i więcej....Ale ZAWSZE najważniejsza była i jest rodzina, moje 2+1 ♥ ♥ ♥ ♥

about me

Jestem/chciała bym być mamą:

Troskliwą, opiekuńczą, wspierającą swoje dziecko, rozumiejącą Jego potrzeby. Taką do której zawsze będzie chciało wracać... Zamierzam dużo rozmawiać ze swoim synkiem, bawić się z Nim, pokazywać Mu świat i jego uroki, często okazywać uczucia, mówić " Kocham Cię " ale jednocześnie wyznaczać granice i stawiać realne wymagania. Chciałabym aby Maks wyrósł na odpowiedzialnego, uczciwego, pracowitego i godnego zaufania mężczyznę

about me

Moje dzieci:

about me

Moje emocje:

Szczęście, radość, morze miłości

19 miesięcy i 9 dni Maksowych

Nowe słowa:

To
Pan/Pany (Pani)
'Policia' - Policja
'Ziupa' - Zupa
'Obadek' Obiadek
Miki - Myszka Miki

Sprawa ' sisiusiowa' Nam się rozwija. Przedwczoraj zasikane ' tylko' trzy zestawy, dziś już dwa... No i jeden zestaw w kupie. Maks woła siku za każdym razem jak już leci po nogach. Z doświadczenia wiem, ze to zupełnie normalne i trochę czasu minie zanim nauczy się kontrolować potrzebę. Trzeba pytać, pytać i jeszcze raz pytać o siusiu. Maluch na każdym kroku pokazuje Nam że jest już na tyle duży, że warto spróbować Go odpieluchowywać. A ja nie zamierzam zaprzepaścić takiej okazji. Muszę tylko wyskoczyć do Kik-a po większą ilość majteczek, bo mają takie malutkie slipki na Maksa dupkę w fajnej cenie w 3paku.

Wysypka na udach, łydkach i ramionach Maksa, która od jakiś 2-3 mc spędzała mi sen z oczu okazała się być nie od alergii na BMK ale to tzw. rogowacenie mieszkowe. Delikatna skówa nie oczyszcza sie dostatecznie dobrze i robią sie grudki na skórze. Podobno to też dziedziczne a chyba mój P. miewa czasem coś takiego. Dowiedziałam się przypadkiem, zrobiłam zdjęcia skóry Maksa i będąc sama u dermatologa pokazałam przy okazji ów fotki. Pediatra Maksa kiedy byłam po recepte na leki alergiczne bo nasza alergolog na urlopie na podstawie tych samych zdjęć potwierdziła że to to. Także mamy smarować miejsca kremem z Mocznikiem 3x dziennie i czekać na efekty. Chyba już je widzę. Krost zbladł :-)

Ostatnio pogoda masakryczna. Dwa dni lało bez przerwy. Dwa dni bez spaceru. Kiszenie się w domu. No po prostu M.A.S.K.R.A. Już brakowało mi pomysłów na zabawę w domu. Maksowi podobało się malowanie farbami - pędzelkiem i dłońmi oraz zabawa kaszą manny ale moim panelom w salonie nie do końca się to podobało ;-)Dobrze że dziś udało się z rana zaliczyć spacer, po mokrej trawie co prawda ale świeże powietrze było ;-)

2
komentarzy
avatar
Super! Ja w ogóle nie wiem jak mam się wziąć za odpieluchowanie, bo mamy jakiś regres i boi się nocnika. Ja jakoś w kiku nie mogłam się odnaleźć, ale może nie trafiłam na promocję. No a Maksio słodziak! Taki już duży!
avatar
No mi Lilka też szybko załapała o co chodzi. A w nocy zsikała ki sie tylko dwa razy. A lata bez pieluchy od maja. Podobno łatwiej sie odpieluchowuje dzieci przed 24 miesiącem a dokladnie koło 18-19msca. Ale nie martw się. Moja Lilka potrafi w żlobku zrobić kupe w majty
Dodaj komentarz

19 miesięcy i 14 dni Maksowych


Nowe słówka:

'Taktor' - Traktor
'Salot' - Samolot
'Pisiu' - Długopis
'Kojo' - Kolorowanka/kolorowanie
no i absolutny hit - Nie chce - tym nas rozwalił, mówię chodź idziemy na pocztę a ten do mnie - nie chce - no szczenę zbierałam z podłogi


Nie mogę się nadziwić jakie to nasze dziecko jest mądre, bystre jak chwyta wszystko w lot, jak nas naśladuje....Odnosi np. swój nocniczek do łazienki, odkłada swoje chusteczki/woreczki/pieluszki do organizera przy łóżeczku jak już Go przebiorę, wyrzuca papierki po sobie do kosza, ciuszki brudne do kosza na pranie, odstawia talerzyk na stół po zjedzeniu kanapeczki/owocków, zamyka drzwi od łazienki, jak znajdzie klucze to odkłada do szuflady w przedpokoju ( specjalna malutka na klucze) podaje mi pranie kiedy wieszam je na balkonie, przysuwa krzesła do stołu, udaje że chucha na telefon ( mój mąż tak czyści swój tel.), bawi się w rozmowę telefoniczną : bierze zabawkowy telefon i gada: ' no, no, baba, Pa ' haha ubaw po pachy. Włącza mu się w ten sposób myślenie abstrakcyjne bo i np. bierze sam książeczkę, siada i opowiada sam sobie co w niej jest. Uwielbia bańki, malowanie kredą, auta i wszelkie koła - co tylko ma koła jest położone na podłogę i kręci nimi na potęgę. Kupiliśmy mu pierwsze klocki, Lego , Duplo. Zestaw z autkiem i klocuszkami z jedzonkiem. Uwielbia je. Ogląda, mówi co na nich jest - a to jajo, banen ( banan) przyczepia je ze sobą, kiedy się uda - przybiega i pokazuje ' mami yyyy'. Uwielbia jak Go chwalimy i cieszymy się z Jego sukcesów a my kochamy Go chwalić..... Właśnie taką chciałam być mamą wyrozumiałą,rozmawiającą, kochającą i chwalącą.....

Ostatnie dni są cudownie gorące ( jak dla mnie) i troszkę męczące dla Maksa. Więcej śpi, po domu biega czasem w samym pampersie, pochłania litry wody i tony owoców, uwielbia maliny, jagody, arbuza, borówki. Teraz było apogeum temperatury więc nadmuchałam Mu basenik na balkonie i pluskał się w takiej chłodnej wodzie z dobre 1,5 h. Zaprosił do zabawy nawet sąsiada A tak poza tym przygotowujemy się już twardo do żłobka. Maks był na drugiej adaptacji, zjadł w żłobku obiadek pobawił się z dziećmi na podwórku. Troszkę też popłakał bo widać było po oczach i policzkach, ale na początku to normalne niestety. Musimy go przestawić ze spaniem ( w żłobku dzieci chodzą spać po 12:00, po obiadku)a u Nas w domu 10:30 najpóźniej. Wczoraj położyliśmy go spać 20:30 ( pół godz później) i wstał 6:15 dziś leżał już w łóżeczku 20:50 zobaczymy o której wstanie. Jakby Nam udało się do przestawić by wstawała przed 7 i wytrzymywał do tej drzemki byłoby super.
Jutro odwiedza Nas też niania. Miesiąc się nie widzieliśmy. Myślałam, że bez jej pomocy nie dam rady a tu patrz już pół wakacji minęło i to całkiem przyjemny wspólny rodzinny czas

Staram się wycisnąć wolny czas jak cytrynkę i korzystać z niego na maksa. Zarówno rodzinnie jak i dla siebie samej. Plaża, jeziorko, basen, wycieczki rowerowe,koncerty,jarmarki.wystawy, place zabaw,parki, sale zabaw, grill, lody, gofry, wata cukrowa to tylko część naszych atrakcji. Planuję wybrać się jeszcze do niedawno otwartego muzeum figur woskowych i może na saunę. Chciałabym też odwiedzić przyjaciółkę ( podróż ponad godzinę w jedną stronę)poplotkować i drugą, która niedawno urodziła synka. No i zadbać o siebie samą. Jak na razie udało mi się opalać ( SAMEJ) na balkonie z lampką mega schłodzonego vermutha z lodem i raz wyrwać się na solarium. Za to ostatni miesiąc obkupiłam się w kosmetyki pielęgnacyjne - balsam, peeling, ukochane perfumy Davidoff'a Cool Water, rękawica do złuszczania, paseczki oczyszczające na nos z aktywnym węglem i z kolorówki -nowy extra tusz, i ciemniejszy podkład no i kilka letnich nowych ciuszków - czyli to co króliczki kochają najbardziej Marzę by starczyło mi jeszcze czasu i funduszy na zrobienie hybrydy, może henny depilacji brwi no i ogarnięcie fryzjera ;-) To chyba tyle. Kochane udanych wakacji.

Mała fotorelacja ostatnich dni:

https://images84.fotosik.pl/728/ab5d3ec4d0d3633dmed.jpg

https://images81.fotosik.pl/728/a7900da1716aee1dmed.jpg

https://images82.fotosik.pl/729/085fe793a8d32afcmed.jpg

https://images82.fotosik.pl/729/a5c4f2c0e4de665emed.jpg

https://images81.fotosik.pl/728/51dcea24cded8a09med.jpg

1
komentarzy
avatar
Fajnie się czyta i Zazdraszczam sumienności - jednak jakoś nie mam natchnienia nawet na te dwa słowa w swoim pamiętniku - za to czekam z niecierpliwoscią na wpisy innych Mam za to książkę pt. Moje pierwsze 3 latka - do tej pory pusta :/
Dodaj komentarz

19 Miesięcy i 19 dni Maksowych

Nowe słowa:

'Pada deś' - Pada deszcz
'Kuka' - Kurka
'Kaja' - Kawa
'Kam' - Kamień
Kij
Szyka - Szyszka
Motor

Zapomniałam ostatnio wspomnieć o ząbkach ! Otóż w zeszłą niedzielę wybiły się kolejne dwójki tym razem dolne. No i w taki oto sposób mamy 12 ślicznych ząbeczków w paszczy Maksymiliana

Adaptacji w żłobku ciąg dalszy. Dziś Maks był z kolei na śniadanku w żłobku. Umył też ząbki i wyszedł razem z dziećmi na podwórko. Wyszykowałam mu już prawie całą wyprawkę i dałam Paniom. Kupiłam nową szczoteczkę, pastę i kubeczek do mycia ząbków, zostawiłam kilka pieluchomajtów, paczkę mokrych chusteczek, kapciuszki i komplet letnich ciuszków na zamianę. Bidon, smoczek i przytulaka Mimi póki co będziemy codziennie nosić, fartuszki mają swoje, nocniczka też nie trzeba bo uczą dzieci siusiać od razu na nakładkę a rzeczy do spania jeszcze kompletuję. Mam już kupione prześcieradło nieprzemakalne na leżaczek, wyszukałam podusie taką większą ale płaską z minky i kocyk tez większy bo 100x140 cm. O ile z poduszką nie było najmniejszego problemu to kocyków takich większych znalazłam niewiele. A ceny powalają....70/80 zł najmniej. No cóż czego się dla dziecka nie robi/nie kupi

Co do samej dzisiejszej adaptacji - Dziś trwała 2 h. Maks jest bardzo samodzielny i z różnymi ' obowiązkami', że tak powiem radzi sobie świetnie. Ładnie je, daje myć sobie ząbki, ubierać się na dwór, chętnie się bawi. Natomiast popłakuje co chwila bo tęskni, zajmie się czymś, pośmieje a potem płacz. Ach..... widok tych mokrych od łez oczu i śladów jeszcze niedawno wytartego gila pod nosem jak go odbierałam bardzo bolał. Serce mi się krajało jak na mój widok, gdy po Niego przyszłam, zaczął płakać z żalu, tęsknoty, smutku za mną. Dwa poprzednie wejścia do żłobka były super, wyjścia płacz. Dziś - po założeniu kapciuszków Maks skrzywił się i już chciał wychodzić z niego. Oczywiście sporo z Nim rozmawiam, tłumaczę że w żłobku jest miło, są ciekawe zabawki, dzieci z którymi może się bawić, ciocie do których może się zwrócić jak che piciu, mniam albo siusiu a ja zawsze p niego wrócę. Ustalam zawsze z nim pewne ramy - np. wrócę po śniadanku, albo po obiadku i zawsze dotrzymuję słowa. Moja mama i mąż mnie uspokajają, że będzie dobrze, że Maks się przyzwyczai i ogarnie, czekam tego momentu z wytęsknieniem. Bym spokojnie mogła iść do nowej pracy. Mamy jeszcze 9 dni na adaptacje, potem synek idzie na pełne 8,5 lub 6,5 godzin.

Ze spraw przyjemnych byliśmy wczoraj w aquaparku z Maksem. Towarzyszyli nam siostra męża, szwagier i ich 2,5 letni synek. Zabawa przednia. Kuzyn, aż piszczał na zjeżdżalniach natomiast nasz Mały najbardziej upodobał sobie wodne sikawki i gejzery Cły sie w nich pluskał. Popływał też trochę w swoim małym pontoniku. Polecam taką wodną zabawę każdemu maluchowi. I chyba też dzięki tej zabawie w aqua synek przekonał się do prysznica. Do tej pory przez bite 1,5 roku kapaliśmy go w wanience. Oczywiście na siedząco i wanienka stała w prysznicu ale bał się bez niej. No i wczoraj nastąpił przełom. Synek sam wziął tatę za rękę, pokazał na prysznic, usiadł na nowej macie antypoślizgowej którą zakupiłam i miał prawdziwą radość z tej kąpieli. Sam to, że usiadł to prawdziwy cud, bo wcześniej bał się panicznie. Powiem więcej, sam spłukał sobie główkę wodą z prysznica. Także kolejny sukces mam na koncie !! I od wczoraj wanienka poszła w odstawkę a Maks myje się jak prawdziwy mężczyzna :-)

A na koniec taka fajna anegdotka jak to rozumny i wygadany jest mój Maks:

Mama pyta: 'Synek chcesz mieć siostrzyczkę ? '
Maks odpowiada ' Mhmmm ' czyt. tak
Mama ' A będziesz starszym bratem ?'
Maks ' Bede'

No szczena mi opadła..... KOCHAM GO :-)

3
komentarzy
avatar
Kochane te nasze szkraby!
avatar
Z tym zlbkiem to różnie bywa, ale mam nadzieję że Max szybko się przekona że tam jest fajnie i Ty zawsze po niego przyjdziesz Leos długo wchodził z płaczem,,bo pół roku, później był okres że w ogóle nie płakał od razu biegł do dzieci, a teraz znów wielkie żale. Co do wody, Leon też ostatnio uwielbia stać cały pod prysznicem
avatar
Zbyszek tez płakał prawie cały kwiecień. Wszystko się zmieniło gdy wrócił po majowce. A na majowce byliśmy w hotelu gdzie był pokój zabaw (tuż obok restauracji gdzie jedliśmy śniadania). I Zbyszek w pierwszych dwóch dniach po śniadaniu chodził tam ze mną, a kolejne dni biegał tak już sam - w trakcie kiedy my jeszcze jedliśmy. Jakoś nie miałam oporów puścić go tam samego, bo były tam nie dzieci bez mam lub z (i "wierzyłam" ze w razie W ktoś zareaguje lub zawoła). Ogólnie nie było takiej potrzeby. I w sumie ten wyjazd i samodzielna zabawa Zbyszka pokazała jemu, ze jak jak mamy nie ma na wyciągnięcie ręki, ani nawet w zasięgu wzroku, to wcale nie ma tragedii. Na początku przybiegał jeszcze co chwila stamtąd, a na koniec to my musieliśmy go szukać. Także wierze ze to właśnie ten wyjazd "otworzył" mu oczy, bo po powrocie jakby ręką odjął wszystko się zaczęło dobrze układać. Wcześniej nie tylko płakał co rusz, ale nie jadł, nie spał i co gorsza nie pił. Także była obawa, ze w ogóle będziemy musieli zrezygnować. Na szczęście problem właściwie sam się rozwiązał i do tej pory jest już bardzo dobrze. Na pytanie rano gdzie idziemy/jedziemy odpowiada z radością w głosie: do źłoba
P.S. Śniadania zazwyczaj jedliśmy jakieś 2,5 godziny, wiec czas spędzony niemal samodzielnie był w sam raz ;?
Dodaj komentarz

19 Miesięcy i 23 dni Maksowe


Mamy sukces żłobkowy ! Maks chodził do niego na adaptacje od poniedziałku, najpier na godzinkę w ciągu dnia, potem na dwie, później zaliczył też śniadanko i obiad, zabawe na ich placu i pierwsze zajęcia w grupie, mycię ząbków a dziś poszedł na pierwszą drzemkę. Strasznie sie denerwowałam czy się odnajdzie w grupie, czy nie bedzie płakał kładziony spać. A on zasnął na leżaczku, poprzytulany przez ciocię Karolinę, wtulony w misia i pieluszkę ze smoczkiem :-) Tak się bałam o niego a Maks był już mega zmęczony i po 10 min leżenia zasnął :-) Spał 2 h :-D Spędził w żłobku 6,5 h. a ja poleciałam po niego na skrzydłach :-) Nadal przy rozstaniach popłakuje ale jest już o niebo lepiej i spokojnie mogę isć do pracy w środę. Wiem, że sobie poradzi. Jest dzuelny i odważny po mamie i dziadku J.

Poza tym Maks wypowiedział swoje imię, czysto i pięknie Maks po prostu Maks. Jest niesamowitym,mądrym i cudownym dzieckiem :-)

2
komentarzy
avatar
No brawo! kochana ja za 2 tyg znowu adaptacja ale z Olisiem już mnie kręci w brzuchu
avatar
Brawo, oby tak dalej :-)
Dodaj komentarz

19 Miesięcy i 30 dni Maksowe

Nowe słowa :

Już i Tak - wypowiadane świadomie i w odpowiedzi na nasze pytania :-)
Abukusko - Jabłuszko


Mama w nowej pracy od trzech dni :-) Jest spokojnie, życzliwie i rozwojowo czyli to czego chciałam ;-) Zobaczymy jak nam się dalsza współpraca ułoży. A Maks chory. Dostał kaszlu oskrzelowego i najpierw był Bactrim 5 dni a teraz antybiotyk na kolejne 5 bo niestety kaszel nie zmalał :/ i mały został w domu z tatą. Zero dworu. Smutno mi bo Maks tak ładnie w zeszły piątek zniósł pobyt w żłobku, potem był długi weekend i nie wiem czy z adaptacji cokolwiek będzie pamiętał i jak zniesie poniedziałek, sam bez nas 8 h :/ :-( Choróbsko przyniósł raczej nie od dzieci z klubiku a od kuzyna i doprawiony był jeszcze na basenie :-(

Magic.....Strasznie będzie mi Ciebie tutaj brakowało...Jesteś i zawsze będziesz bliska memy sercu kochana :-* Pamiętaj i może czasem jeszcze wpadaj. Powodzenia i realizacji kolejnych marzeń :-*

2
komentarzy
avatar
Aaaaa i super że praca ci się podoba to większa część sukcesu i spełnienia zawodowego-robić coś z czego ma sie przyjemność i satysfakcję
avatar
Oj kochana...rozczuliłaś mnie. Nie odchodzę na dobre będę zaglądać do Was :*
Dodaj komentarz

20 MIECHÓW SKOŃCZONE

Waga Maksa – 13,200 kg
Wzrost - 88 cm
Rozmiar ciuszków – 92
Rozmiar bucika - 22
Rozmiar pieluszek – Od miesiąca jedziemy na pieluchomajtkach 5
Ilość zębów – 12
Ilość drzemek - 1


Nowe słowa:
„ Mok” – Smok
„Pać” – Spać
„ Kukujadza” - Kukurydza
Weź, Tu, Moje

Przedwczoraj moje dziecie skończyło 20 miesięcy. Już bliżej niż dalej do dwóch latek…. Strasznie ten czas leci. Ostatni miesiąc upłynął nam pod tytułem WAKACJE i ŻŁOBEK. Staraliśmy się łapać każde chwile ulotne jak motyle jak to rymował śp. Magik. Spędzaliśmy czas nad morzem i jeziorami, buszowaliśmy w parku i na placach zabaw, byliśmy na basenie i na zlocie motocyklowym , w muzeum figur woskowych i w wielu wielu innych cudownych miejscach . To było chyba jedno z najlepszych lat w moim życiu. Mówię było bo w powietrzu czuć już jesień. Niby słoneczko jeszcze grzeje ale to już nie to i kolejna pora roku skrada się za rogiem :-(

Temat numer dwa - Żłobek. Staraliśmy się przygotować Maksa do niego, najlepiej jak potrafiliśmy, odwlec w czasie możliwie najdalej pójście Maksa do niego. Jednak wybiła godzina zero i z duszą na ramieniu Maks był dziś pierwszy raz na 8 h. Ale po kolei… Przed chorobą i świętem synek chodził cały tydzień na adaptacje. Najpierw po godzinie potem na kilka godzin. Zaliczał wspólne wyjścia na plac, śniadanie, obiad, zajęcia kreatywne a w ostatnim dniu adaptacji pięknie zaliczył drzemkę i wytrzymał 6,5 h. Nie spodziewałam się że tak bezproblemowo zaśnie w obcym miejscu. Widocznie moje dziecko jest mądrzejsze od matki Dziś mimo tak długiej przerwy - 9 dni i kataru oraz zapchanego noska - przez odstawiony Zyrtec przy antybiotyku było naprawdę dobrze. Maks z rana kwilił ale sam wziął swoje przytulaki i poszedł sam do sali Jest mega dzielny, odważny i mądry a przecież jeszcze taki malutki. Spał, ładnie jadł i bawił się na podwórku co było zresztą widać na ciuszkach :p

Kończąc ten 20ty miesiąc wspólnej przygody mogę śmiało stwierdzić że:
- z jedzeniem nie mamy najmniejszego problemu, Maks je wszystko co mu się podetknie pod nos. Ma bardzo dobry apetyt. Ostatnio spróbował nawet nowości – kukurydzy i posmakowała mu.
- śpi nam od około 20:30-21:00 do 6:00/6:30 także super. Zasypia sam, bez lulania w swoim łóżeczku niezmiennie od urodzenia – pomijając oczywiście gorszy czas chorób czy bolesnego ząbkowania
- uwielbia spacery, wytrzymuje nawet 2 h. biega, wszystko go interesuje na dworze a najbardziej chyba wszelkie kamienie, robaczki, patki, psy i oczywiście zabawa w piasku, zjeżdżalnie, karuzele
- od miesiąca używamy pielucho majtek Pampersa. Świetnie się sprawdzają w dzień. Z wołaniem siusiu mamy jakiś regres, pewnie dlatego że przez chorobę chwilowo przestałam Maksa puszczać po domu w samych majteczkach ale np. nietakt dalej jak wczoraj zrobił kupkę na nocnik. Musimy teraz kupić większy kibelek – takie a’la krzesełko bo w zwykłym Maksowi już niewygodnie się siedzi jest za niski i za mały i pomyśleć o nakładce na sedes gdyż w żłobku tak odpieluchowują
- Bardzo dużo mówi a jeszcze więcej rozumie. Rozumie związki przyczynowo-skutkowe, personalizuje zabawki – np. karmi swojego misia ciasteczkiem, głaszcze i mówi „ Mimi pać”
- Dzięki zabawie na basenie i wodnym gejzerom Maks przekonał się do prysznica i od miesiąca kąpie się jak prawdziwy mężczyzna w brodziku.
- Bawi się ładnie z dziećmi, przezwanie nie zabiera zabawek bardzo rzadko jakieś dziecko uderzy itp. chyba że ono samo zacznie Potrafi super już się sam pobawić nawet 30 minut do godziny ;-)
- Z zabaw domowych uwielbia nadal bańki, kolorowanie, malowanie kredą na balkonie, zabawę autkami, czytanie i oglądane książeczek a nowości wreszcie polubił puzzle i klocki lego duplo. Pięknie potrafi już te ostatnie sczepiać i rozczepiać. Hit ostatnich kilku dni to wszelkie zabawy z kocem na podłodze :-)

To chyba tyle co do tego co było. A co będzie ? Jakie plany, marzenia, przemyślenia….
Pracuje sobie spokojnie, niedługo szkoła moja znów się zacznie i chłodno za oknem. Zaczęłam bardziej dbać o siebie. Zrobiłam sobie w zeszłą sobotę rzęski, zapisałam się też na fitness i już nawet byłam raz na zumbie ze szwagierką. Była moc jak kiedyś Ginekologicznie też działamy, wyszła mi druga cytologia nieprawidłowo pod kątem HPV i niestety teraz muszę położyć się na pobranie wycinku z szyjki macicy bo taka jest dalsza diagnostyka… Boję się ale mam nadzieje na szczęśliwe rozwiązanie tej historii..I Proszę tylko opatrzność by Maks nam nie chorował a wszystko będzie dobrze :-)

2
komentarzy
avatar
Wierzę, że wszytko będzie dobrze. Wszystko układa się w jedną całość. Maksio to dzielny chłopak!
avatar
Wow ale się dzieje. Ale trzymam kciuki kochana za Ciebie oraz by zdrowie Was nie opuszczało.
Dodaj komentarz

20 Miesięcy i 5 dni Maksowych


Na froncie żłobkowym same sukcesy ! Dwa pierwsze dni, wejście rano - płacz. Wczoraj i dziś, wejście rano - Maks uśmiechnięty, daje sobie założyć kapcie, bierze misia pod pachę, buzi, papa i nara. Nawet się nie zająknął, nie obejrzał za mną. Nie sprowokowały go nawet do płaczu inne dzieci które się zanosiły Jestem pod mega wrażeniem jak Maks sobie dobrze radzi i jaki jest dzielny :-)Bawi się z dziećmi, tańczy w kółeczku i parach, wykonuje prace plastyczne a ostatnio gniotka z mąki i balona :-)

Dziś była pierwsza wycieczka Maksa w żłobku. Dzieci jechały pociągiem niecałe 20 kilka minut do pobliskiego parku z różnymi atrakcjami. Ja cała przejęta, bo nie dość że podróż bez nas to jeszcze Maks nigdy pociągiem nie jechał :-) Po zdjęciach widać , ze na początku trochę był zdezorientowany ale nie płakał, a od Pań wiem, że w skm mu się bardzo podobało, wyglądał przez okno był ciekawski a na miejscu też dobrze się bawił i dał rade przejść wszystko pieszo :-)Pięknie szedł przy wężu z innymi dziećmi, jestem naprawdę miło zaskoczona :-) Pogoda im jeszcze piękna trafiła bo dziś było cieplutko i bardzo słonecznie :-)

Widzę, żę już Maks nowe rzeczy ' przynosi' ze żłobka, zawsze pokazywał dziękuje przez kiwanie główką a wczoraj za wszystko nam dziękował i mówił ' dziękuje' Panie uczą maluch zwrotów grzecznościowych. Załapał w mig Także same plus, kochane, same plusy

0
Dodaj komentarz

20 Miesięcy i 13 dni Maksowych


No tak Maks przynosi różne rzeczy ze żłobka, przyniósł i wirusa. Chyba trzydniówka. W poniedziałek wieczorem temperatura 38,5 stopnia, rzadka brzydka kupa, nurofen na noc,innych objawów brak. We wtorek podobnie - więc Maks zostaje w domu a aja razem e z Nim prosząc dzień wolny w nowej pracy, który tak naprawdę mi się jeszcze nie należał. Dyr. spoko w tej kwestii. Środa mały podobnie - maż bierze wolne by z nim siedzieć a ja lecę do nowej, ulubionej pracy. Czwartek spokój, temp. 36,8 wraca do normy Maks idzie do żłobka. Ufff już się bałam, że kolejne długie choróbsko się rozkręci. Wiem od Pań ze żłobka, że jeszcze inna dziewczynka też miała podobnie :/ Infekcje jesienne się zaczynają :-(

Z myślą o nich a raczej przeciwko nim zaczęliśmy Maksa przygotowywać - zamiast samej wit d3+dha w twist-offa'ch kupiliśmy multiwitaminę w kropelkach i podajemy po 6 dziennie, Eloprine przeciw wirusowo ( taki sam skład i działania ale tańsze od Neosine i sprawdzone , codzienne spacery i wietrzenie mieszkania oraz rozglądam się wreszcie na poważnie za inhalatorem dla malucha i wybrałam Misia od Care Life. Ma bardzo dobre parametry i nie kosztuje majątku. Szafa Maksa tez przechodzi reorganizacje, mamy już kupione kaloszki na jesień, ciepłą pikowaną kamizelkę z kapturem, sweterki, bluzy rozpinane i przez głowę, kurtkę cieńszą i czapkę mamy jeszcze z wiosny bo pasuje. Musze jeszcze zakupić nowy krem na wiatr i zimno i nowe kapciuszki do żłobka i domu, bo z paputków M już wyrasta.

Myślę powoli nad urządzaniem Maksowi własnego pokoju, mielibyśmy wreszcie więcej intymności a on miejsca na zabawki. Podobają mi się łóżka-autka i w takim stylu chciałabym pokój - motoryzacyjnym, bo autka to teraz Jego komik. Poza tym strasznie kombinuje w łóżeczku, jest już mega wysoki i nie chce by któregoś dnia po prostu z niego wypadł. Myślę że 2 latka to będzie taki optymalny czas na zmianę łóżka. Kupimy też dywan z uliczkami, niską komodę z wysuwanymi pojemnikami na zabawki żyrandol z Nowodvorskiego o tej samej tematyce ( śliczny jest) plus dodataki - ramki i obrazki z autkami, półki w kształcie opon samochodowych. Takie są plany. Zobaczymy tylko na ile fundusze pozwolą :-)

Z nowości to kupiliśmy Maksowi nowy nocniczek - takie a'la krzesełko bo na poprzednim zwykłym kibelku po prostu już się nie mieści, ani jego dupka a ni nóżki bo był za niski. Teraz chętniej robi na niego siusiu a ma nawet taki bajer jak opuszczana deska

1
komentarzy
avatar
Duże zmiany! My też myślimy o "dorosłym " łóżku i dzięki za majteczki z kika idealne na małą dupkę!
Dodaj komentarz

20 Miesięcy i 14 dni Maksowych


Pojawił się nowy ząbek Pierwsza Trójka a dokładnie Górna lewa trójka, czyli mamy 13 ząbków na pokładzie. Coś czuję, że ta ostatnia temperatura to nie był wirus a zęby....

Dziś cały dzień deszczowy, pojechaliśmy na salę zabaw bo co tu innego robić....

Nowe słowa:

Koło
Soczek
'Zóty' - Żółty
'Sisiak' - Siusiak
Ser
Golas
'Dziem' - Dżem
'Potek' - Piotrek czyt. tata


Poza tym synek potrafi namalować kółko na kartce - wystarczy , ze się poprosi by namalował i voila Weekend więc akcja odpieluchowanie w toku. Efekt - zasikane trzy pary spodenek, majteczek i skarpetek. Powoli żegnamy się chyba już z krzesełkiem do karmienia, Maks nie chce już w nim jeść, o wiele bardziej chętny jest do posiłków przy swoim zwykłym, malutkim stoliczku z krzesełkiem z Ikea.

2
komentarzy
avatar
U nas tatuś to też Piotrek też mamy bunt na krzesełko biedny Maluch, trójki są bardzo bolesne u nas idą dwie górne na raz! Tak to jest z tymi zębami- rosną to bolą, wypadają bolą i psują się to bolą.
avatar
Zęby nie udały się ewolucji nam idą już od wiosny piątki, wiec nie ma lekko. Trójki może i bolesne ale to niestety nie koniec
Co do odpieluchowania - może jeszcze ciut za wcześnie? Może warto poczekać aż sam to bardz
Dodaj komentarz

20 Miesięcy i 27 Dni Maksowych

Brrr zimno się robi za oknem :-( Jesień co raz bliżej. Syn obkupiony już nawet w zimowe akcesoria. W H&m była promocja 20% zniżki na całą kolekcję dziecięcą i tym sposobem za jednym razem kupiliśmy mu kurteczkę - śliczną granatową parkę z podpinką z misia, buciki zimowe z misiem i czaokę + rękawiczki też w granacie z pięknym ściegiem. Zadowolona bo ze zniżką wyszło 222 zł za wszystko. Trzeba jeszcze tylko poszukać jakiegoś komina na szyjkę pod kolor. W Lidlu z kolei są aktualnie nowe ciuszki z kolekcji lupilu - świetne piżamki, ciepłe skarpetki - idealne do gumaczków, bluzy pikowane, parasole p. deszczowe dla maluchów - wszystko już mamy Mały jak zwykle obkupiony a matka nie ma nawet czasu by poszukać dla siebie jesiennych butów :/

U nas wszystko ok tfu tfu. Maks zaliczył trzydniówkę i małą nieobecność w żłobku ale teraz jest już ok. Pięknie się rozwija, bardzo wiele potrafi. Mówi mnóstwo nowych słów jak pada, mokry, mój, miś ( już nie mimi) paluki ( paluszki). Nauczył się stawać na jednej nodze i podskakiwać, biegać slalomem. W ogóle jest mega mądry. Do tego stopnia, że panie w żłobku zaproponowały by kupić Maksowi książkę a'la podręcznik przygotowujący do wych. przedszkolnego. Trampolinek dla 2-2,5 latków z PWN. Znam to wydawnictwo z własnej pracy.
Dla takich maluszków mają sporo kolorowanek, zagadek które Panie mogą wytłumaczyć, oraz karty pracy i karty artystyczne tzw. wypychanki - z których można stworzyć np. choinkę świąteczną albo papierową ramkę do zdjęć. Mały uwielbia takie prace. W ógle uwielbia manualne zadania Także tego, moje dziecko zostanie oficjalnie zakute w okowy oświaty... Ja się mega cieszę bo żłobek mega go rozwija :-)

3
komentarzy
avatar
Uwielbiam takie promocję i tak sobie myślę, że to wlasnie oznacza bycie mamą. U nas otworzyli nową galerię i pierwsze co sprawdziłam to sklepy dla dzieci. Maksio jest cudowny!
avatar
super postępy Żlobek fajna sprawa
avatar
Wow Ty łowco zakupowy nieźle trafiliście z tą promocją. Moje dzieci zostały obkupione w lato w zimowo-jesienne rzeczy a Maksio jest małym geniuszem
Dodaj komentarz
avatar
{text}