19 TYGODNI + 4 Dni MAKSOWE
Majówka udana i jedynka taka bo we troje Był i grill w gościach i wyjazd w plener, spacer z rodzinką w Jastarni i odwiedziny dziadków . Pogoda dopisała, pięknie i ciepło było, Maks grzeczny pospał u znajomych w sypialni, nie czyniąc zamieszania :-) a w plenerze bacznie wszystko obserwował Wyjazdy z Synkiem są super, uwielbiam szkoda tylko że nie mając klimy a zwykły nawiew w aucie trzeba go za każdym razem już teraz rozbierać z kurteczki bo za bardzo się grzeje :/ Na szczęście Maks jest już na tyle duży że nie musimy go dźwigać w foteliku do auta, tylko hop na rączki a fotelik na stałe zagościł już na siedzeniu Wielka wygoda
Nasza przygoda z KP się kończy na dobre, piję szałwię by zmniejszyć laktację, mało już karmie 2 czasem 3 razy dziennie, reszta butla. Zaskakujące to jest, jak była zima, tak czekałam na ciepełko, żeby móc usiąść sobie w parku na ławeczce i nakarmić małego a teraz jak już mogę to nie chcę. Nie jestem stworzona do karmienia piersią, dla mnie to wcale nie była wygoda, ani przyjemność. Chciałam dać Maksowie to co najlepsze od siebie, wspomóc jego rozwój i odporność najlepiej jak potrafię na początku jego życia. Myślę, że mi się udało....I na tym poprzestanę. Butla jest o wiele wygodniejsza, zawsze wie się ile dziecko zjadło, można w miarę regularnie ustawić pory karmienia a przy tym zaplanować wyjście z domu a przy karmieniu piersią nigdy nie wiedziałam do końca kiedy Maks będzie głodny bo najada się różnie a do tego jeszcze wierzga się i co chwile odkleja od cyca bo wszystko go interesuje a nie tam jakiś cyc
Plaśniawki raz z nikaja raz wracaja, już sama nie wiem od czego to jest. Przecieram buźkę trzy razy dziennie wacikiem z wodą, podaje wit. C by zakwasić organizm bo ta bakteria podobno ginie w takim środowisku, probiotyk a gencjana też działa tyle że brudzi. Tylko co z tego jak dwa dni jest spokój i znów wracają. Jutro idę do lekarza, trzeba małemu zbadać mocz, może ma te bakterie w moczu
Poza tym to Maks jest ciekawski, rozgadany, dźwiga się do siadu co nie miara i przekręca na boki. Łapie już po dwie zabawki na raz do rączek i ma jakieś 70 cm wzrostu, powoli zaczynam mu zakładać rozm 74 bo pasuje :-) Parasolka do wózka okazała się hitem, chroni nie tylko przed słońcem ale i wiatrem, tak że mogę małego odkrywać z kocyka. Podusi do wózka póki co nie używamy, jakoś nie podpasywała Maksowi na spacerach. On woli na płasko leżeć, za to w domu super się sprawdza :-) Krem na słońce zamówiłam Pharmaceris S Sun SPF 50 z filtrem mineralnym taki jak Magic poleciłaś :-) Mam nadzieje że się sprawdzi....
EDIT: Dziś kolejne pierwsze razy.... Maks po raz pierwszy wypił butle od mamy na podusi a nie na rączkach i pierwszy raz zwiedzał balkon, było tak ciepło że tylko czapeczka z daszkiem na główkę i jazdaa :-) A teraz ostatni już dziś drzemka Małego