avatar

tytuł: Świat zwariował, serce oszalało 19.12.2015 -synuś Maksymilian ♥ ♥ ♥ ♥

autor: mala86

Wstęp

about me

O mnie:

Wiecznie niespokojny duch :D Chcę od życia więcej i więcej....Ale ZAWSZE najważniejsza była i jest rodzina, moje 2+1 ♥ ♥ ♥ ♥

about me

Jestem/chciała bym być mamą:

Troskliwą, opiekuńczą, wspierającą swoje dziecko, rozumiejącą Jego potrzeby. Taką do której zawsze będzie chciało wracać... Zamierzam dużo rozmawiać ze swoim synkiem, bawić się z Nim, pokazywać Mu świat i jego uroki, często okazywać uczucia, mówić " Kocham Cię " ale jednocześnie wyznaczać granice i stawiać realne wymagania. Chciałabym aby Maks wyrósł na odpowiedzialnego, uczciwego, pracowitego i godnego zaufania mężczyznę

about me

Moje dzieci:

about me

Moje emocje:

Szczęście, radość, morze miłości

19 TYGODNI + 6 DNI MAKSOWYCH

Dni dyniowe zakończone, chyba jest ok poza lekko odparzonym tyłeczkiem w roweczku ale myślę że to nie alergia tylko po prostu inna kwaśna kupka od warzyw. Dziś pasternaczek z baby dream-a ( nie pytajcie co to bo nie wiem :p warzywko, korzeń ). Będzie jeszcze do końca tygodnia a od poniedziałku lecim z owockami. Jabłuszka własnej roboty, upichcone i zrobione zeszłego lata w słoiczki. Pani doktor kazała owocki wprowadzać w trzecim tygodniu rozszerzania diety i tak grzecznie robimy

Maks ostatnio straaasznie marudzi przy butli, już sama nie wiem czy za wczesnie mu ja podaje, że nie jest jeszcze mocno głodny czy tęskni za cycusiem. Dziś byliśmy w parku, niby wydawał się głodny a smoka wypluwał, mleko leciało wszędzie tylko nie do buźki :/ W ogóle jedzenie w plenerze to chyba póki co nie nasza bajka, za dużo wrażeń dla małego człowieka

Berbeć mój opanował technikę podnoszenia bioderek do góry i przesuwania się w ten sposób z miejsca, jak mały pajączek A wczoraj taka sytuacja : Wypluwa mały dziamdziak smoczka z buziaka a potem jęczy ze go nie ma, podaję mu po raz enty i w końcu rzucam - 'Mama Ci więcej nie poda smoczka' - Patrzę a ten nie dość że go podniósł, utrzymał w dłoni to jeszcze idealnie trafił do dziobka - hehe

Mam wrażenie, że nie mieścimy się już w gondoli, od główki i nóżek do jej końca zostaje jakieś 2 cm tu i 2 cm tam - Maks jest taaki długi. Mam dość już dźwigania po schodach tego zestawu :/ A z drugiej strony czy niespełna 5 miesięcy życia i jeszcze nie siedzenie samodzielnie to odpowiedni czas na spacerówkę ???? Kusi mnie też że spacerówka jest bardziej ' odkryta' i moje ciekawskie dziecko ma lepsze widoki, rozkłada się do pozycji leżącej, nie trzeba wiecznie wyczepiać siedziska a do tego teraz jest już tak cieplustko na dworku Przymierzałam dzisiaj w domu naszego małego lokatora i chyba się mu spodobała Pasy zmniejszyłam maksymalnie tak aby nawet na leżąco był zapięty bezpiecznie. CO myślicie dziewczyny , kiedy zmienić wersję wózka na spacerową ????

3
komentarzy
avatar
Szczerze mówiąc nie wiem, najepszy czas to na pewno jak maluch samodzielnie dziedzi. Leon bedzi emiec za 2 tyg 7 miesiecy i na koniec maja planuję juz go wrzucić w spacerówkę mimo, że na pewno siedzieć sam nie będzie. Jeśłi czujesz że tak będzie dla Maksa lepiej to próbuj
avatar
Bartuś juz od miesiąca jeździ w spacerówce. Głównie staram się by leżał jednak kiedy mocno marudzi podnoszę oparcie i jest zadowolony.
avatar
Ja napisze tak: tutaj gdzie mieszkam mało kto ma głęboki wozek. Dzieci od pierwszych dni jeżdżą albo w fotelikach samochodowych albo w spacerowkach i są zdrowe i rozwijają sie bez zastrzeżeń...
Dodaj komentarz

20 TYGODNI i 2 DNI MAKSOWE

20 tygodni, hmmmm poważny wiek, tak myślę Gdyby miesiące miały równiuśko 4 tygodnie to miałbyś Robaczku już teraz 5 miechów A tak jeszcze zostało nam 10 dni do twojej piątej miesięcznicy :-* Maksa wiek niemowlęcy fajnie nam się liczy, bo od początku roku - pierwszy miesiąc kalendarzowy jest Jego pierwszym i tak kolejno Ten maj będzie wyjątkowym miesiącem dla nas Jesteśmy we troje Niedługo obchodzimy pierwszy dzień mamy i naszą trzecią rocznicę ślubu :-* A także 7 rocznicę zaręczyn i 9 bycia razem pogoda jest cudowna, spędzamy całe dnie w parku (mama nawet się już opaliła) i mimo problemów które chyba każdy ma, miłość kwitnie Podobnie jak pachnące bzy za oknem. Kocham ten zapach

Ech rozmarzyłam się :-) a co do 20 Tygodni to ku pamięci zapisze nowe osiągnięcia syneczka :

- Potrafi przekręcać się jak wskazówki zegareczka leżąc na macie i namiętnie ściągać zabawki z pałąków
- Nauczył się dawać buziaki, takie soczyste i z otwartym dzióbkiem oczywiście jeszcze trochę nieporadnie ale jak zbliżyć do niego twarz, daje buziaka :-)
- Kolejne pierwsze razy - Po raz pierwszy Maks jechał na spacer z podniesionym zagłowiem w gondoli - nie muszę chyba mówić że oczy jak 5 zł i po raz pierwszy założył letnią garderobę a dokładnie bawełniane krótkie spodenki i to jest hit w domku :-)
- Zakończyliśmy KP, definitywnie, od czwartku dostaje tylko butle albo odrobinkę mojego mleczka które ściągam by ulżyć cycuchom
- Zakończyliśmy też podawanie pierwszych warzywek - marchewka, dynia, pasternak - mniam, brokuły też smakowały ale uczuliły dziś pierwszy raz dostał jabłuszka - pychotka :-)
- No i hit tygodnia Idą zęby i to chyba 4 na raz Tata wyczuł pod palcami i to wszystkie u góry I to chyba jest powód problemów w jedzeniem od czwartku, smarujemy od wczoraj bobodentem i troszkę maluch jest spokojniejszy i psikamy dentoseptem mini jeszcze na pleśniawki a to tez łagodzi ząbkowanie.

Zajęcia pływania w niedzielę zaliczone Maks jak zwykle wszystkich czarował i był bardzo grzeczny, a rodzice odpoczęli przez weekend i nabrali energii na kolejne 6 dni ciężkiej pracy Tata zawodowej, mama - mamowej i domowej

1
komentarzy
avatar
Dzielny chłopak, oby zęby szybko wyszły!
Dodaj komentarz

< 20 TYGODNI i 2 DNI MAKSOWE

20 tygodni, hmmmm poważny wiek, tak myślę Gdyby miesiące miały równiuśko 4 tygodnie to miałbyś Robaczku już teraz 5 miechów A tak jeszcze zostało nam 10 dni do twojej piątej miesięcznicy :-* Maksa wiek niemowlęcy fajnie nam się liczy, bo od początku roku - pierwszy miesiąc kalendarzowy jest Jego pierwszym i tak kolejno Ten maj będzie wyjątkowym miesiącem dla nas Jesteśmy we troje Niedługo obchodzimy pierwszy dzień mamy i naszą trzecią rocznicę ślubu :-* A także 7 rocznicę zaręczyn i 9 bycia razem pogoda jest cudowna, spędzamy całe dnie w parku (mama nawet się już opaliła) i mimo problemów które chyba każdy ma, miłość kwitnie Podobnie jak pachnące bzy za oknem. Kocham ten zapach

Ech rozmarzyłam się :-) a co do 20 Tygodni to ku pamięci zapisze nowe osiągnięcia syneczka :

- Potrafi przekręcać się jak wskazówki zegareczka leżąc na macie i namiętnie ściągać zabawki z pałąków
- Nauczył się dawać buziaki, takie soczyste i z otwartym dzióbkiem oczywiście jeszcze trochę nieporadnie ale jak zbliżyć do niego twarz, daje buziaka :-)
- Kolejne pierwsze razy - Po raz pierwszy Maks jechał na spacer z podniesionym zagłowiem w gondoli - nie muszę chyba mówić że oczy jak 5 zł i po raz pierwszy założył letnią garderobę a dokładnie bawełniane krótkie spodenki i to jest hit w domku :-)
- Zakończyliśmy KP, definitywnie, od czwartku dostaje tylko butle albo odrobinkę mojego mleczka które ściągam by ulżyć cycuchom
- Zakończyliśmy też podawanie pierwszych warzywek - marchewka, dynia, pasternak - mniam, brokuły też smakowały ale uczuliły dziś pierwszy raz dostał jabłuszka - pychotka :-)
- No i hit tygodnia Idą zęby i to chyba 4 na raz Tata wyczuł pod palcami i to wszystkie u góry I to chyba jest powód problemów w jedzeniem od czwartku, smarujemy od wczoraj bobodentem i troszkę maluch jest spokojniejszy i psikamy dentoseptem mini jeszcze na pleśniawki a to tez łagodzi ząbkowanie.

Zajęcia pływania w niedzielę zaliczone Maks jak zwykle wszystkich czarował i był bardzo grzeczny, a rodzice odpoczęli przez weekend i nabrali energii na kolejne 6 dni ciężkiej pracy Tata zawodowej, mama - mamowej i domowej

0
Dodaj komentarz

20 TYGODNI i 5 DNI MAKSOWE


Nie jedzenie Maksa to ewidentnie przez wychodzące zęby. Męczymy się już od zeszłego czwartku Wszelkie masaże, żele, gryzaki, czy schładzania a nawet Dentosept mini to ulga na chwilkę. Maks pcha wszystko do buziaka, a od wkładania całych rączek zrobiły mu się nawet zajady. Niespokojnie śpi w dzień, mniej je i rzadziej, opuścił w dzień nawet jedno karmienie Jest niespokojny marudny, biedy mój tak mi go szkoda

A z dobrych wieści, to Nasz Smyk opanowuje do perfekcji sztukę przekręcania się z plecków na brzuszek, od wczoraj zrobił to zupełnie sam samiuśki i nawet rączkę wyjął. A potem jeszcze raz i następny :-) A dziś dał rade załapać się na stópkę, słodko to wyglądało

Na dzisiejszym spacerku zaszliśmy do zoologicznego i wiecie co ? Maks strasznie zaciekawiony był... wszystkim - Szczurkami, Koszatniczkami, Myszoskoczkami, Króliczkami, Kanarkami, Papużkami ale najlepsze były rybki pięknie się mieniące w wodzie :-) Mina malucha niesamowita :-)

2
komentarzy
avatar
Czyli witaj w gronie mam, które muszą mieć w d*pie oczy. Taki sklep zoologiczny to fajna ciekawostka!
avatar
O tak, dzieciaki kochają zwierzaki dlatego tak dobrze czują sie na farmie.
Dodaj komentarz

21 TYGODNI i 2 DNI MAKSOWE


Synek zaczął nam pełzać i to nie tak jak większość dzieci na brzuszku ale na pleckach, unosi dupkę do góry, wykrzywia główkę do tyłu i na nóżkach unosi się do góry przesuwając całe ciałko do przodu. Robi tak od soboty już A teraz codziennie ucieka z maty Pamiętam jak leżał na niej taki malutki dwutygodniowy a teraz to 7 kilowy chłop i zaraz nie będzie się na niej mieścił.

W kwestii pleśniawek nadal nic nie wiemy, wymaz z buźki nic nie wykazał, jedynie florę fizjologiczną teraz zrobiliśmy badanie moczu może tam są jakieś bakterie osłabiające cały organizm A kwestii ząbków nadal nic - Bobodent, Dentosept mini, Camilla i palce mamy ;-) i jakoś dajemy radę :-) Apetyt chyba maluchowi powoli wraca, więc nie jest tak źle. Dziś Maks przespał w dzień bite dwie godziny za jednym razem, chyba Jego najdłuższa drzemka w domu.

Rozszerzanie diety idzie jak po maśle. Maks zjada wszystko co mu podam na łyżeczce. Dziś był bananek. Z nowych smaków została jeszcze gruszka i śliwka a potem startujemy z kaszkami (bez mlecznymi) i kleikami ( ryżowym np.) Pytałam się lekarki o łączenie składników to wolno nam po tym spróbować kaszki z owocami i zupki kremu ale bez mięsa i wywarów póki co

Pogoda paskuda, od dwóch dni nie byliśmy na spacerku, leje jak z cebra cały dzień, nawet grad padał. I na zakupy musiałam wyjść w taką ulewę :/ A dziś w odwiedziny u kumpeli z dwojgiem dzieciaczków, tu już oczywiście z przyjemnością

Całe dnie poświęcam synkowi, dlatego tak rzadko piszę, a jak mam czas to zajmuje mnie temat wyszukiwania większego fotelika 9-18 dla Maksa (pochylam się najbardziej and tymi ustawianymi tyłem do kierunku jazdy, bo tak jest o wiele bezpieczniej. Jakie macie w tej kwestii zdanie/doświadczenie Kochane ??? )No i oczywiście nasze trzecia rocznica, 25-tego. Idziemy na kolację do włoskiej restauracji. Stolik już zarezerwowany,na 19:30, menu przejrzane, restauracja wybierana tez pod katem udogodnień dla niemowląt więc mam nadzieje że będziemy zadowoleni

2
komentarzy
avatar
O to ciekawie sobie wymyślił z tym pełzaniem. Czy Camilla pomaga? Fajnie, że Maksiowi nowe smaki przypadają do gustu.
avatar
Kochana dzieci zmieniają się w bardzo szybkim tempie także uważaj bo nim się nie obejrzysz będzue biegał a z fotelikiem to my kupiliśmy ten zwykły przodrm do kierunku. Z tego względu że mało jeździmy z Lilą raczej w koło komina jak ja to mówię powiem Ci że słyszałam historie z wypadku z udziałem dzieci. Ale to było z ixofixem. Myśle że to jest indywidualna sprawa i ja decydująx sie na taki fotelik patrzyłam na wygode i dogidności wiadomo bezpieczeństwo też. Moja Lila nienawidzi jeździć tyłem do kierunku jazdy. Pilowała mi się w takim foteliku :/ więc dla nas wybór był prosty
Dodaj komentarz

Maks kończy 5 miesięcy


Dokładnie 151 dni temu Nasz Okruszek Maksio pojawił się wśród nas i świat zwariował, serce oszalało

Maksymilian Piotr bliżej znany jako Maksio, Masiu, Misiu, Myszka, Pulpecik, Majster Pompka lub Gościu

Waga delikwenta : 7 kg
Wzrost: 69 cm
Rozm. ciuszków 68/74
Pieluszki: Pamperchy 3
Ilość zębów: 0 póki co ( choć w natarciu 4 siekacze górne)
Ulubione smaki: Wszystko co mama poda na łyżeczce
Ulubione zabawki: Grajace i świecące
Ulubiona aktywność: Wszelki ruch posuwisto-turlająco-wierzgająco-chwytający
Podobieństwo: Długi po mamie, mądry po tacie, uparty po obojgu

Obiekt specjalizuje się w:

- Śmianiu, gadaniu do zabawek, odbicia w lustrze, własnych rączek
- Dźwiganiu się do siedzenia stale i wciąż, ciągle i bez końca
- Łapaniu swoich stópek gdy mama przebiera
- Lizaniu, ciumkaniu, wkładaniu do dzióbka wszystkiego co popadnie
- Turlaniu się z boku na bok, przewracaniu samodzielnie na brzuszek
- Ćwiczeniu pozycji foczki na brzuszku
- Pełzaniu na pleckach
- Testowaniu mamy - jak szybko przyjdzie gdy zapłaczę i taty - przecierz moze mnie znów wziać na ręce
- Uderzaniu się grzechotkami w głowę, drapaniu i szczypaniu mamy i taty - mały sadysta
- Chwytaniu i zrzucaniu wszystkiego co znajdzie się w Jego zasięgu, rzucaniu zabawkami - a niech mama podaje
- Robieniu obfitych kup po deserkach i warzywkach - ostatnio nawet 5 dziennie
- Myciu rączek w łazienkowej umywalce na kolanach mamy jak przystało na prawdziwego mężczyznę
- Pięknym przesypaniu nocy z tylko jedną przerwą na karmienie ok 1:00-2:00
- Samodzielnym zasypianiu w swoim łóżeczku, leżaczku ale i gdzie popadnie w gościach
- Marudzeniu przy piciu mleczka z butelki :/

- Aktywnym oglądaniu świata na spacerach
- Obserwowaniu co mama robi w domku....

To chyba tyle na razie. Mogłabym tak w nieskończoność. Taka jestem z Niego dumna
Uświetniliśmy naszą 5 miesięcznice małą sesją zdjęciową i cieszymy się sobą ile wlezie

0
Dodaj komentarz

5 miesięcy i 2 dni Maksowe


Odkryliśmy nowy alergen Niestety ;( Śliwki uczuliły me dziecię Kupiłam mu deserek z Hipp-a delikatne śliweczki po 4-mc i tak mi się wydaje że po tym go wysypało. Jadł na zamianę raz bananka raz właśnie śliwki i mordka wysypana czerwonymi krostkami Fenistil, wapno i Alantan Sensi-Derm poszły w ruch więc jutro powinno być lepiej ze skórą i zachowaniem. Kupiłam też Maksowi pierwszą kaszkę - Alerlac - dla alergików, bo nie chce żeby znów go wysypało. Myślałam, że jak będzie bez mleka na samej wodzie to smak nijaki, tymczasem próbowałam i jest naprawdę smaczna :-) Dzieciowi też smakowało Z nowości to dziś kosztował też przecierek z gruszeczki, który sama pichciałam w zeszłe lato - aż się uszka trzęsły. Nie wiem tak rozszerzam tą dietę, mały chętnie zjada wszystko co mu podam na łyżeczce ale jakoś tak się wewnętrznie o niego boję czy nie za dużo nie za szybko....Lekarka nam pozwoliła na kaszkę z owocami i zupki kremy warzywne już a mama się cyka :/ Do tego ciągle coś uczula Maksa Miałam w planach kupić w poniedziałek dynie na ryneczku i zrobić pierwszą zupkę ale teraz jakoś się cykam... Z jednej strony chciałabym żeby Maks miał już urozmaiconą bardziej tą dietę i posiłki np. rano ok 6. mleczko 10:00- zupka, 14:00 mleczko, 17-18 owocki/ lub kaszka z owockami na podwieczorek , 19:30-20:00 mleczko na dobranoc oraz 1-2:00 w nocy mleczko. Az drugiej strony jakoś tak czuję stres
Ech matka wariatka ze mnie

Kolejne szczepienia za nami. Tym razem polio i pneumokoki. Oba udziątka pokute. Maks czuje się dobrze, temperatury brak Następne dopiero 4 lipca na WZW B i potem spokój na pół roku mamy Królewicz Nam ładnie przybrał na wadze, lekarka chwaliła i nabrał w obwodach 44 cm główka i 43,5 w klatce piersiowej. Mój mężczyzna ;-)

0
Dodaj komentarz

5 miesięcy i 2 dni Maksowe


Odkryliśmy nowy alergen Niestety ;( Śliwki uczuliły me dziecię Kupiłam mu deserek z Hipp-a delikatne śliweczki po 4-mc i tak mi się wydaje że po tym go wysypało. Jadł na zamianę raz bananka raz właśnie śliwki i mordka wysypana czerwonymi krostkami Fenistil, wapno i Alantan Sensi-Derm poszły w ruch więc jutro powinno być lepiej ze skórą i zachowaniem. Kupiłam też Maksowi pierwszą kaszkę - Alerlac - dla alergików, bo nie chce żeby znów go wysypało. Myślałam, że jak będzie bez mleka na samej wodzie to smak nijaki, tymczasem próbowałam i jest naprawdę smaczna :-) Dzieciowi też smakowało Z nowości to dziś kosztował też przecierek z gruszeczki, który sama pichciałam w zeszłe lato - aż się uszka trzęsły. Nie wiem tak rozszerzam tą dietę, mały chętnie zjada wszystko co mu podam na łyżeczce ale jakoś tak się wewnętrznie o niego boję czy nie za dużo nie za szybko....Lekarka nam pozwoliła na kaszkę z owocami i zupki kremy warzywne już a mama się cyka :/ Do tego ciągle coś uczula Maksa Miałam w planach kupić w poniedziałek dynie na ryneczku i zrobić pierwszą zupkę ale teraz jakoś się cykam... Z jednej strony chciałabym żeby Maks miał już urozmaiconą bardziej tą dietę i posiłki np. rano ok 6. mleczko 10:00- zupka, 14:00 mleczko, 17-18 owocki/ lub kaszka z owockami na podwieczorek , 19:30-20:00 mleczko na dobranoc oraz 1-2:00 w nocy mleczko. Az drugiej strony jakoś tak czuję stres
Ech matka wariatka ze mnie

Kolejne szczepienia za nami. Tym razem polio i pneumokoki. Oba udziątka pokute. Maks czuje się dobrze, temperatury brak Następne dopiero 4 lipca na WZW B i potem spokój na pół roku mamy Królewicz Nam ładnie przybrał na wadze, lekarka chwaliła i nabrał w obwodach 44 cm główka i 43,5 w klatce piersiowej. Mój mężczyzna ;-)

4
komentarzy
avatar
Rośnie maluch jak grzybek po deszczu a moze spróbuj podać mu śliwki ale z innej firmy? Śliwki raczej zadko bywają alergenami...
avatar
Niestety jest tyle świństwa w jedzeniu źe współczuje naszym dzieciom. Nie obawiaj się. Rozszerzaj diete powoli i bez stresu Maks też to czuje. Ja też siè bałam ale moja mama po cichaczu dawała Lili jedzenie i jak się okazało źe jadła coś nowego to nic jej nie było głowa do góry przecież to facet da rade
avatar
Ja nie wiem, ale ja też podświadomie unikam śliwki. Mam słoiczek w szafce, kupiony na samym początku rozszerzania i do tej pory nie podałam. Dobrze, że już kończycie szczepienia, będziecie mogli odetchnąć!
avatar
Dziwne, ponieważ przetworzone termicznie produkty typu owoce, warzywa praktycznie nie mają szans uczulac, takie jest zdanie naszej alergolog. Ale ewidentnie Maxowi coś nie spasowalo. Straszne są te wszystkie alergie!
Dodaj komentarz

Nasz Pierwszy Dzień Mamy


Cudowny dziś dzień mamy - Nasz Pierwszy Dzień Mamy :-) Rano synek przywitał mnie własnoręcznie wykonaną laurką oczywiście we współpracy z tatusiem Uczucie którego nie da się opisać słowami - duma, miłość bezgraniczna, radość, szczęście, łzy w oczach....

W zeszłe święto...26 maja 2015 byłeś już Syneczku pod moim sercem, i już kochałam Cię najbardziej na świecie Kiedy pomyślę że mogłam nie zajść w upragniona ciążę, nie mieć teraz Ciebie przy sobie, nadal się starać... a właściwie nie chcę o tym myśleć....Teraz jest pełnia szczęścia. Chcę być dla Ciebie mamą jedyną, najlepszą, wyrozumiałą i cierpliwą, kochającą i wspierającą... mam nadzieję że się spiszę....


Kochane Dziewczyny wszystkiego najlepszego dla Was na Dzień Mamy

1
komentarzy
avatar
Tobie też wszystkiego najlepszego! To cudowne uczucie być mamą! Jedyne w swoim rodzaju!
Dodaj komentarz

23 Tygodnie Maksowe


TYDZIEŃ PIERWSZYCH RAZÓW...

Tydzień pełen wrażeń.Ale od początku. W zeszłą niedzielę - pogoda piękna, gorąco, mama wreszcie mogła odziać sukieneczkę - wybraliśmy się nad morze razem z chrzestnym Maksa. Stwierdziliśmy, że raz się żyje i bierzemy spacerówkę - która zresztą okazała się strzałem w 10-tkę. Mały zadowolony bo znacznie więcej widzi a jednocześnie leży na płasko, przypięty w szelkach. Spacerówka ma też wysokie boki więc go nie zawieje. I foliowe okienka po bokach budy, przez które mały dodatkowo ogląda świat :-) A mama nie martwi się już o małego plecki czy bezpieczeństwo. Do tego stelaż naszego wózka z siedziskiem jest lżejszy a tak samo łatwo się składa i rozkłada ;-) Przespacerowaliśmy się na molo i deptak a potem zahaczyliśmy jeszcze o leśną ścieżkę. Troszkę bałam się kleszczy/komarów bo jeszcze nic na to nie kupiliśmy dziecięcego, ale jak zwykle niepotrzebnie panikowałam, Maksiu zachwycony drzewami w lesie i wybojami he, he. Także jego Pierwszy raz w spacerówce i Pierwszy raz w lesie zaliczony (22 maja)

W poniedziałek pojechaliśmy na USG przezciemiączkowe zlecone przez neurologa w związku z nierównymi źrenicami Maksa. Pani doktor robiąca badanie stwierdziła że wszystkie struktury mózgowia rozwinięte są prawidłowo, oznak wodo-mózgowia brak i nie widzi nic niepokojącego - również w obszarze odpowiadającym za wzrok. Teraz została nam jeszcze ponowna wizyta u neurologa 1.06 z wynikami. Maks w ogóle ma już całkiem mocno zarośnięte ciemiączko, więc dobrze że udało Nam się tak szybko dostać na badanie :-) Szczerze powiedziawszy trwało b. krótko to usg ale mnie uspokoiło - Zrobiłam i sprawdziłam wszystko co mogłam w sprawie oczek Maksa i wierzę że ta nieprawidłowość zniknie sama skoro nie jest chorobowa i nie jest groźna. Pochwalę tez mojego synka, bo był bardzo dzielny na badaniu, nie przestraszył się ani zimnego żelu ani dotykania głowicy - dzielny chop :-)

Gabinet był w centrum miasta a ja miałam wykupiony jeszcze bilet parkingowy, więc skorzystałam z okazji i przespacerowałam się z małym przy Pomniku Harcerzy, Sea Towers i Kolejce Linowej. Maks przespał się na świeżym powietrzu a ja miałam czas by porozmyślać...
Stwierdziłam że za bardzo trzęsę się nad swoim dzieckiem, jestem taka matka boja-dupa, chronię go przed wszystkim, unikam tłumów i centrum, a przecież o jemu już 6 miesiąc leci. Jest odważnym, zdrowym, uśmiechającym się do wszystkich chłopczykiem i nie mam co się bać o niego, że sobie nie poradzi w nowych warunkach ;-)

Po południu postanowiłam więc zrobić kolejny krok i po przyjściu chrzestnej Maksa poszłyśmy na plac zabaw. Och jak serce matki się radowało, kiedy Mały wsiadł z P. na karuzelę i cieszył się że się kręci Widok cudny :-) Tak nam się spodobało że wieczorem zaciągnęliśmy tatusia jeszcze raz i tym razem Maks bujał się na koniku, bawił koralikami na stojaku, siedział na ściance wspinaczkowej :-) Pierwszy Raz Maksa Na Placu Zabaw zaliczony (23 maja)

Wtorek upłynął nam pod znakiem kolejnych odwiedzin ;-) Najpierw moja koleżanka ze szkoły rodzenia wpadła ze swoi synkiem na spacer a potem moja siostra z 6-tygodniową córcią

A w środę to dopiero była dla nas frajda :-) Po tym jak koleżanka opowiedziała mi jak często jeździ z synkiem do centrum na spacery, spięłam poślady, spakowałam Nas i wyruszyliśmy w Naszą Pierwszą Wspólną podróż autobusem. Ja - w sukience poplamionej marchewką, której nie zauważyłam - w końcu matka polka - Maks w rampersiku, sandałkach i czapeczce z daszkiem W autopku Maks widać było jest lekko poddenerwowany, ale nie samą jazdą tylko szarpaniem i hamowaniem. Patrzył tez z zaciekawieniem na wszystko. Jaka dumna byłam ze się odważyłam i dałam radę, każda mama wie że podróż z dzieckiem to prawdziwa wyprawa. Musze jeszcze tylko dopracować technikę wsiadania i wysiadania z autobusu i będzie gites. A celem naszej podróży była uwaga uwaga PLAŻA. Tak bardzo stęskniłam się za smażeniem na plaży ciałka jak skwareczka. Oczywiście w drodze na nią Maks zwalił kupola i musiałam go przebrać w parku, ostatnio coś polubił robienie kupy na powietrzu Wrażenia z plaży - super. Maks jak zobaczył, dotknął piasku wręcz oszalał z zachwytu, ostre słońce świecące wprost w oczy mu nie przeszkadzało Mama też skorzystała i rozebrała się do stroju. Pierwsze opalanie nie trwało co prawda długo, bo zbliżała się 12:00 ale mama zachwycona a synek aż ze szczęścia zasnął także PIERWSZA PODRÓŻ AUTOBUSEM i PIERWSZA PLAŻA ZALICZONA (25 maja)

Wieczorem czekały kolejne na nasz kolejne wrażenia, bo świętując Naszą Trzecią Rocznicę ślubu wybraliśmy się do włoskiej restauracji, oczywiście z Maksem ;-) Ja zamówiłam ravioli ze szpinakiem i deser panna cotta z truskawkami a P. pieczeń wołową w kurkach i suflet czekoladowy na deser. Pyszotka :-) Maks był grzeczny ale tak zarefowany obecnością innych gości i wystrojem restauracji że mimo zmęczenia nie padł i cały czas nam towarzyszył :-) Kolejny pierwszy raz Maksa... tym razem W RESTAURACJI (25 maja)

W czwartek zaczął się długi weekend i tak cudownie się złożyło że tata może być cały czas z nami. Świętowaliśmy Nasz Pierwszy Dzień Mamy. A w piątek wspólne większe zakupy jak co miesiąc i zabawki dla Maksa na jego Pierwszy Dzień Dziecka ;-) Kupiliśmy mu Kulę Oball'a, książeczkę gumową do wody i piszczałkę-pieska z gryzakiem ;-) A wszystko zapakowane w torebunię i czeka na 1-go czerwca... Cudowny czas za nami i przed nami....

A aktualnie Maksa odwiedzają dziadkowie i kuzyni więc ma się z kim bawić. A co jeszcze poza tym ??? Synek ma mnóstwo energii skacze, hopsia, podryguje, hihocze, trenuje sztukę siadania i trzymania samodzielnie butelki z uchwytami. Zajada się już dwuskładnikowymi daniami od poniedziałku (23.05) Ząbki nadal nie wyszły ale schodzą coraz bardziej w dół.

I to chyba tyle co u Nas. Do następnego ;-)

3
komentarzy
avatar
No to tydzień pełen wrażeń! Dzielny Maksio i dzielna mama!
avatar
Alez sie u Was dzieje!
avatar
Matko sie dzieje u Was gratulujemy kolejnych pierwszych razów
Dodaj komentarz
avatar
{text}