avatar

tytuł: Z Michasiem i Zosią w sercu ❤ Zmagając się ze sobą,by być dobrą mamą ❤

autor: karmar

Wstęp

about me

O mnie:

about me

Jestem/chciała bym być mamą:

cierpliwą i wyrozumiałą, a przede wszystkim obecną i nie rozpraszającą się

about me

Moje dzieci:

Michałek (20.10.2015.) i Zosia (19.09.2017.)

about me

Moje emocje:

Radość, ufność, nadzieja

Chcę drugie dziecko!! Teraz, zaraz, od razu....!!! Mogą być nawet bliźniaki, im więcej tym lepiej!! Gdyby moje jajniki miały funkcję alarmu, to wyłyby jak syrena... Nie wiem, czy to kwestia hormonów czy co, ale czuję, że jestem gotowa i już. Tylko te cholerne kilogramy... Ale mam plan, jutro idę ze szwagierką na aerobik, jak ruszy grupa na basenie to też na aqua będę chodzić i będę walczyć ze słodyczami. Z koleżanką mamy też założenie - minus 2 kilosy do końca października (minimum 2, może być więcej ) i zadanie na ten tydzień: pójść na basen popływać Jak ktoś chce, niech dołącza

2
komentarzy
avatar
Trzymam kciuki za powodzenie! Ja też bym chciała, ale... zawsze jest jakieś ale...
avatar
Uda Ci się! Trzymam kciuki ja bym chętnie dołączyła, ale ledwo żyje
Dodaj komentarz

Co nowego u nas? Na pewno nie zęby... Rok niedługo i żadnego zęba! Nawet kawałka nie ma! No, nic, czekamy..
Poza zębami Michaś rozwija się pięknie. Powoli chodzimy i jest to jego samodzielna decyzja, od kilku do kilkunastu kroczków dziennie. Michał sam się puszcza i od pewnego momentu idzie sam. Nigdy na raz nie robi więcej niż ok. 5 kroczków,ale to jest bardzo ładny początek i jestem dumna z mojego kochanego syneczka Zębów może nie ma, ale je wszystko to,co my. Wczoraj wcinał kanapkę z szynką, wcześniej placek po węgiersku. Nie czaimy się i dajemy mu z talerza prawie wszystko. Je chętnie, nie ma żadnych rzeczy, których by nie lubił. Ostatnio dałam mu kawałek popcornu, bo prawie mi go z gardła wyjął. Myślałam, że mu nie posmakuje, bo twardy, a Michasiek nie ma czym gryźć. I co? Ciągle otwierał papę po więcej Michał coraz częściej manifestuje swoją niezależność i jak tylko coś mu nie pasuje, pokazuje nerwuski. Mały buntownik
A co u mnie? Dobrze. Mam parę lekcji prywatnych, do pracy nie wracam. Po macierzyńskim zaległy urlop, opieka na Michasia i urlop wychowawczy. Będę dorabiać korkami i starać się o drugie dziecko. Zaczęłam też chodzić na aerobik i basen. Jest dobrze

3
komentarzy
avatar
Brawo dla Michaśka!!! Zębami sie nie przejmuj, kiedyś wyjdą Myślisz, że możemy podjąc temat konwersacji na Skype?
avatar
Na zęby przyjdzie czas, choć wiem co to znaczy, bo my też długo czekaliśmy! Dzielny Michaś u nas też Bartuś po troszku chodzi!
avatar
Czyli ruchowo synek mknie do przodu, w roczek przejdzie cały pokój Super, że wszystko się układa!
Dodaj komentarz

Ja pieprzę, jaki to jest nerwus!! No, nie da się ujechać z tym dzieckiem od wczoraj..tylko nerwy i nerwy i to o wszystko!

2
komentarzy
avatar
Ja bardzo njepdagogicznie na nerwy wkładam cumla, tablet z piosenkami i do łóżeczka.
avatar
Muszę przyznać, że robię to co Madu! YouTube jest dobry na wszystko!
Dodaj komentarz

Trochę mnie znowu nie było, ale to też nie do końca jest prawda. Śledzę ulubione pamiętniki regularnie,czytam na bieżąco, ale nie zawsze komentuję, niezmiennie jednak trzymam kciuki za moje belly-koleżanki

A co u nas? I dużo, i nic. Michał chodzi, powoli zaczyna biegać,a raczej uciekać W tej chwili jest na etapie wchodzenia wszędzie - na kanapę, z kanapy na krzesło, a z krzesła na biurko.. Na szczęście nie spadł jeszcze z niczego poważnie, ale aż mnie głowa boli, jak widzę, co ten mały alpinista wyprawia. Z drugiej strony, wolę, żeby umiał się wspinać, niż gdybym miała na placu zabaw co chwilę dostawać zawału serca. Bardzo się cieszę, że Michałek jest coraz bardziej samodzielny i uwielbiam patrzeć, jak cudownie sobie radzi. A z drugiej strony sentyment mnie bierze, że mój mały chłopczyk jest już taki duży Roczek minął, impreza była. Mini przyjęcie zrobiliśmy w domu z najbliższą rodziną i chrzestną Michasia. Rzuciłam się na głęboką wodę i sama zrobiłam torta - i to po raz pierwszy w życiu! Wyszedł pycha, chociaż dekoracja cukrowa trochę się rozjechała Ale teraz jestem już mądrzejsza i wiem, że taką dekorację układa się chwilę przed podaniem torta, a nie dzień wcześniej. Impreza była bardzo udana, jedzenie wyszło. Michaś dostał od babci rowerek trójkołowy z pandą z przodu i uwielbia go prowadzać po chacie Michał jak na roczniaka przystało jest mega ciekawski i wszystko musi dotknąć. Wkurza mnie to trochę i często przeszkadza w codziennych obowiązkach, ale myślę sobie, że trudno, grunt, że dziecko jest szczęśliwe. Zębów dalej nie ma, ani jednego. Nie przeszkadza mu to jednak w jedzeniu wszystkiego. Je serki homogenizowane, jogurty, kaszki, kanapki z serkiem, wędlinką, gzik, kotlety, ziemniaki i wszelkiej maści owoce. Lubi też ciasteczka i ciasta czy chrupki, chociaż słodkie staramy się mu ograniczać. Je dokładnie to samo,co my, nie gotuję mu specjalnych posiłków, nie rozdrabniam mu jedzenia. Kanapki kroję w kostkę, a Michał sam się częstuje z miseczki. Michaś chętnie też pije, i też wszystko - soki, herbatki, wodę. Nie ma alergii. Kupiliśmy Michałowi krzesełko do karmienia Probaby, które bardzo sobie chwalę, ale żałuję, że to krzesełko nie jest chociaż odrobinę mniejsze. Ale da się przeżyć.
Nasz nowy domek jest super, nowa kuchnia sprawdza się na 1000%. Po prostu uwielbiam to mieszkanie we Wrześni! Zamówiliśmy też już drzwi zewnętrzne, więc to będzie kolejna nowa rzecz, a potem będziemy odkładać na remont przedpokoju. I tak powoli, stopniowo będziemy remontować całe mieszkanie, aż będzie nowe, piękne i takie, jak sobie wymarzyliśmy W naszym mieszkaniu dużo łatwiej jest mi się zmotywować do sprzątania,którego nie lubię, bo zwyczajnie lubię ten dom i lubię o nie dbać. Jest ok
Powoli planujemy drugie dziecko. 5 grudnia mam wizytę u ginekolożki i jeśli ona da zielone światło, to od następnego cyklu zaczynamy starania. Do pracy nie wracam, po macierzyńskim przeszłam na urlop wypoczynkowy za 2015 i 2016 rok, na urlopie płatnym jestem do 27 stycznia,a potem wychowawczy. Cieszę się, że nie mam dylematu nianiowo-żłobkowego. Siedzenie w domu mnie nie nudzi, mam kilka korków i nie jest źle.

Poniżej Miś Michaś

http://images81.fotosik.pl/187/a2fc9f2be77fcf5cmed.jpg

4
komentarzy
avatar
Alez Ci zazdroszczę tego braku dylematów a Michaś cudny jest <3
avatar
Słodki miś ! Mój synek też Michaś ❤
avatar
Jaki słodziak kochany. Buziaki od cioci! Trzymam za wsze starania kciuki! Tak to już jest z tymi naszymi Maluchami- wszędzie wejdą i wszystko zdejmą!
avatar
Czyli jest super Zazdroszczę Ci jednego, że nie musisz wracać do pracy... och marzenie... tak się rozleniwiłam w tym domu. Trzymajcie się! Kibicuję w kolejnych staraniach o rodzeństwo!
Dodaj komentarz

Przebiła się dolna jedynka!!!! W KOŃCU!!!! Jejciuniu, już myślałam,że Michasiek nie będzie miał nigdy zębów...

Wczoraj była wizyta u gina, a wcześniej zaległe badania. Tarczyca, niestety, daje o sobie znać,bo TSH wyszło mi na poziomie 4,3. A więc za dużo. Pozostałe parametry są w normie. Ginekolog kazała jak najszybciej udać się do endokrynologa, pokazać wyniki, wdrożyć leczenie i zrobić USG tarczycy. Do tej pory mój ginekolog dobierał mi leki na tarczycę,ale ona stwierdziła,że się tym nie zajmuje. Ona ma swoją działkę,endo ma swoją. Dla mnie spoko. No i zaczęłam poszukiwania endokrynologa, co we Wrześni nie jest proste. Jedna kobita ma nie za ciekawe opinie, druga nie wyznaczyła terminów wizyt. Jest jeszcze trzecia opcja,ale muszę poczekać na kontakt od teścia. Do tego muszę zrobić dodatkowe badania hormonalne: progesteron, testosteron i prolaktyna i muszę je zrobić w tym tygodniu, bo to akurat właściwy moment cyklu. Nowa lekarka zaleciła mi też branie Ovarinu. Mam odstawić wszystkie witaminy,które biorę i zażywać tylko Ovarin (2x1). Trochę drogi specyfik, bo prawie 50 zł i zastanawiam się,czy to faktycznie jest taki super suplement czy to po prostu marketing. No,ale kupiłam i będę brać, bo co zrobić? Podobno ma mi wyregulować gospodarkę hormonalną. Oby pomógł

3
komentarzy
avatar
30 stycznia! Szybko zleci więc muszę trenować Małego!
avatar
Trzymam kciuki za pozytwne wyniki badan
avatar
Gratuluję pierwszego ząbka! Oby wszystkie badania wyszły dobrze!
Dodaj komentarz

Masakra... wiedziałam, po prostu czułam,że z moimi hormonami coś jest nie halo. Wcześniej wyszło podwyższone TSH, a dzisiaj zrobiłam hormony 'ginekologiczne' i wyszedł za niski progesteron i za wysoki testosteron ryczeć mi się chce..

2
komentarzy
avatar
Spokojnie podleczysz się i wszystko będzie dobrze!
avatar
A może nie taki diabeł straszny? Raz dwa poprawisz i będą efekty... Życzę siły <3
Dodaj komentarz

Niedoczynność tarczycy, podwyższony testosteron, obniżony progesteron, insulinooporność, a i ginka i endo wspomniały o PCOS - to się albo włączyło po ciąży albo po prostu, jak nie wiedziałam, to było mi łatwo zajść w ciążę i tyle. Po prostu czekam tylko na kolejne skierowania do lekarza, na badania i kolejne leki. A ja tak uwielbiam łykać tabsy... Jutro dzwonię, żeby umówić się na kolejną wizytę u endo. Kazała mi wrócić, jeśli insulina będzie za wysoka, a jest. Od przyszłego cyklu monitoring owulacji. Z jednej strony jestem zawiedziona, a z drugiej dziwnie spokojna. Jak nie ja. Cieszę się, że diagnostyka odbywa się szybko, a kolejne wizyty to kwestia tylko paru dni.

3
komentarzy
avatar
A dostałaś metforminę na insulinooporność? Ja też to mam i powiem Ci, że od kiedy zaczęłam brać mete to bardzo szybko zaszłam w ciążę. I to w jedną i drugą. W pierwszą po 3 miesiącach, a w drugą po miesiącu. To wszystko o czym piszesz to nie są aż takie mega problemy i myślę, że leki szybko Cię wyregulują i będzie piękna, mała dzidzia :-)
avatar
Wszystko sprawnie idzie, parę tabletek i będzie dzidzia. Trzymam kciuki!
avatar
oby Ci sie to wszytsko szybciutko naprostowało. Trzymam kciuki!
Dodaj komentarz

Eh, starania, starania Byłam po raz pierwszy na monitoringu owulacji w czwartek i pani doktor znalazła pęcherzyk 17 mm na lewym jajniku. Powiedziała,że według jej obliczeń owulacja powinna nastąpić w niedzielę lub poniedziałek. Działamy więc Frapuje mnie jedynie kwestia testów owulacyjnych, bo każdy jeden wychodzi negatywny. Zastanawiam się więc, czy ten pęcherzyk w ogóle pęknie i czy do owulacji w ogóle dojdzie. Z drugiej strony, to że on w ogóle jest i to w wielkości, która wskazuje na to,że owulacja jest bardzo możliwa, to jest już sukces, bo to oznacza, że jednak jakoś tam się te hormony zaczęły regulować. Także kamień z serca Oczywiście, chciałabym,żeby udało nam się już w pierwszym cyklu (kto by nie chciał???), ale mój Małżonek bardzo liczy na styczniowo-lutowy cykl, bo wtedy termin miałabym na październik. A że on ma w październiku urodziny, to liczy na taki oto prezent w postaci drugiego syna
Nasz pierwszy synek za to jest mega udany, choć łobuz nad łobuzy. A już taki nerwus, że hej. Reaguje złością za każdym razem, kiedy czegoś mu nie wolno. Tak, zdaję sobie sprawę,że tą cudowną cechę ma po mnie Poza tym super. Wszystko je, wszystko go interesuje. No i mamy drugiego zęba Trochę wolno mu te zęby wychodzą, ale trudno, taki urok. Może na dłużej mu starczą.

3
komentarzy
avatar
U mnie z tego co pamiętam pozytywny test owulacyjny wyszedł dokładnie 24h przed owulacją a wiem, bo w tym cyklu kiedy się udało miałam tak mocno bolesną owulację, że nie dało sie jej nie zauważyć
avatar
Uhu, ahu, huhu, dmuchu...niech się uda jak najszybciej☺ I jak chcesz to niech będą i bliźniaki!!!
avatar
No i się udało za pierwszym razem. Mąż będzie się musiał pogodzić, że jednak nie październik. no chyba, że przenosisz choć parę dni. Jeszcze raz gratulacje! A... I mój Michałek taki sam łobuz i nerwus jak Twój. Coś w tym jest :-)
Dodaj komentarz

Miałam poczekać do wizyty,ale napiszę już teraz - udało się! Jestem w ciąży Szok dla nas,bo żaden test owulacyjny nie wyszedł pozytywny,a tu taka niespodzianka Cieszymy się i generalnie jestem dobrej myśli. Nie zakładam żadnego smutnego scenariusza. Beta przyrosła ładnie, progesteron też na dobrym poziomie. Wizyta 9 lutego i mam nadzieję, że to będą kolejne dobre wieści Męczą mnie trochę mdłości, ale nie jakoś bardzo,natomiast mam mega zgagę.... Byle do drugiego trymestru A potem byle do porodu

5
komentarzy
avatar
Gratulacje, będzie równe 2 lata różnicy
avatar
Aaaa gratulacje kochana !!!! Trzymam za Was kciuki
avatar
Jeszcze raz gratuluję i życzę szczęśliwego finału ☺
avatar
Gratuluję! Trzymam za was kciuki! Rosnijcie zdrowo!
avatar
Jeszcze raz gratuluję☺ To dobra decyzja, a i życie samo zweryfikowało... Nie będzie wielkiej przepaści między Miśkiem, a rodzeństwem.
Dodaj komentarz

Masakryczny dzień... mdłości, mdłości, mdłości... Ale też głód. Błędne koło,bo głodna jestem mega,ale na myśl o jedzeniu mi się zbiera.. Cudowny pierwszy trymestr. No i boję się wizyty w czwartek. Mam nadzieję, że będzie dobrze i zobaczę piękne serduszko.. ❤

7
komentarzy
avatar
Oby do drugiego trymestu!
avatar
jakim cudem ominęła mnie informacja, że Michałek będzie miał rodzeństwo?! super! gratuluję kochana! współczuję mdłości, w obecnej ciąży męczyły mnie aż do 15tc, teraz jestem w 25tc i co kilka dni mdli mnie jak cholera :/ mam nadzieję, że u ciebie będzie lepiej nie bój się wizyty, na pewno groszek rośnie prawidłowo, trzymam kciuki!!
avatar
Gratulacje i skoro takie objawy to musi być dobrze.
avatar
Gratulacje i skoro takie objawy to musi być dobrze.
avatar
Są mdłości, jest prawidłowo rozwijająca się ciąża. Inaczej być nie może!
avatar
Mdłości... Bleee... Trzeba być jednak dobrej myśli! One w końcu miną!! Trzymam kciuki
avatar
Nic się nie bój wizyty. Na pewno będą super wieści <3
Dodaj komentarz
avatar
{text}