Forum: Noworodek – Pierwszy miesiąc życia - Pielęgnacja maluszka od pierwszych dni życia
Wysłany: 2013-09-19, 21:47

vivien
avatar

Postów: 2612
0

DzejKej a gdzie kupiłas ren pas??
Z jakiej firmy?
Polozna ci pozwoliła czy na własną rękę?
Wysłany: 2013-09-20, 07:38

anilorak
avatar

Postów: 2792
2

Q
Wysłany: 2013-09-20, 07:45

anilorak
avatar

Postów: 2792
0

W
Wysłany: 2013-09-20, 07:45

anilorak
avatar

Postów: 2792
0

E
Wysłany: 2013-09-20, 07:53

anilorak
avatar

Postów: 2792
0

R
Wysłany: 2013-09-20, 09:19

mała mi
avatar

Postów: 1014
1

pasia27 napisała:
Dziewczyny a wy jakies witaminki bierzecie?
A uzywacie pasow sciagajacych?


Biorę tylko chela-calcium, bo nie jadam przetworów mlecznych.
Pasa ściągającego nie używam, ale zakupiłam na allegro fajne majty modelująco-wyszczuplające, bezszwowe z wysokim stanem pod pachy. Założylam je jakis tydzień po porodzie i super się sprawdzają - brzuch juz mam prawie płaski i z kazdym dniem twardszy. Już nie lata jak galareta.
Wysłany: 2013-09-20, 09:22

mała mi
avatar

Postów: 1014
0

patti napisała:
mala mi ,a moze Twoj maly przechodzi skok rozwojowy i dlatego taki wymagajacy?moj Tomek prawie mnie wykonczyl, gdy mial ten skok.

ja juz nie nosze Tomka na recach i jak sie chce bujac to do lezaczka,a tak staram sie lezec obok niego, gdy potrzebuje bliskosci, przytulam go do siebie-klade swoja reke pod jego glowe i tak zasypiamy.inna wersja to klade poduszke do karmienia na kolana, na poduszke Tomka i lezy sobie spokojnie a ja gadam do niego (wlasnie zaczal sobie gadac i usmiecha sie czesto -super sprawa) i jednoczesnie pisze do Was na Ovu.

a jak gotuje obiad, Tomek siedzi w lezaczku i jednak trzeba do niego caly czas gadac ,bo inaczej placze

co do witaminek, to wlasnie zamierzam cos brac ,bo zbliza sie jesien ,a w porze jesienno zimowej zawsze wspomagam sie witaminkami i pewnie bede cos brala co trzeci dzien.

ja boje sie uzywac pasow sciagajacych, poza tym czasem czuje swoja blizne po cieciu,gdy jestem w jakiejs niedogodnej pozycji.moze po naturalnym porodzie jest inaczej.
brzucha nie jest tak latwo sie pozbyc ,a ja mialam olbrzymi brzuch w ciazy.trzeba sie uzbroic w cierpliwosc-dieta i cwiczenia moga tu zdzialac duzo.


Może to rzeczywiście ten skok, mogę to jedynie stwierdzić po wadze, bo Leoś dośc dużo przybrał - 1200g w miesiąc. Ubranka 56cm tez juz sie robią male.
Wysłany: 2013-09-20, 10:29

pasia27
avatar

Postów: 13367
1

anilorak napisała:
Dziewczyny, a na jakie szczepionki się zdecydowałyście?

Ja wezme 5w1 4x130zl u mnie nad rota wirusem i pneumokokami sie zastanawiam..
Wysłany: 2013-09-20, 10:52

m_f
avatar

Postów: 4300
1

dziewczyny, co do wagi dziecka, najlepiej sprawdzać siatki centylowe - będziecie wiedzieć, czy waga jest w normie czy może trochę powyżej
Wysłany: 2013-09-20, 13:09

DzejKej
avatar

Postów: 1443
1

Vivien, LIDL mial kiedys pasy sciagajace i sobie kupilam jeden No, ale prawie nigdy nie nosze, bo jednak boli jak przesadze i za dlugo go mam na sobie. Poloznej nie pytalam czy mi wolno... Ona mi tylko dała cwiczenia jakos 10 dni po porodzie, ktore moge robic i faktycznie pomagaja, bo brzuch juz prawie jak przed ciaza.

Aniolorak, oj racja, ze kazdy lekarz i polozna ma swoje zdanie.

Ja nie wszystkiego sie slucham. Jak mi polozna mowila, zeby malutka tylko raz w tygodniu kapac to to olałam i kapie codziennie, albo co drugi dzien i dzisiaj wlasnie lekarka mi powiedziala, ze jej zdaniem to jest ok

Z tym karmieniem to kazdy musi swoj rytm znalesc. Moja malutka pobiła dzisiaj swoj kolejny rekord (pewnie to jednorazowe, ale i tak sie pochwale): 7 godzin i 21 minut bez jedzenia w nocy Az mnie uczucie napecznialych cyckow obudzilo wczesniej niz dziecko... Mila odmiana po tym jak ostatnio chodziła spac o polnocy i co prawda przesypiala 5 godzin, ale i tak mnie to wykanczało, a wczoraj od 21:30 do 4:51 spokoj byl

Co do smoczka to moja jakos nie bardzo sie nim uspokaja, a nawet czasem mam wrazenie, ze bardziej ja denerwuje niz uspokaja... Tutaj tez sie spotkalam z wieloma radami i jedna najrozsadniejsza moim zdaniem była, ze jesli dziecko cobrze ciagnie z piersi to mozna smoczek dawac. Jak dziecko nie potrafi za dobrze jesc to lepiej odpuscic, bo mozna jeszcze sytuacje pogorszyc.

A propos spania w dzien to podobno na poczatku nie ma spanie w dzien wplywu na spanie w nocy, ale jakos mi sie w to wierzyc nie chce, bo jak mała chodziła o polnocy spac to potem w dzien sobie odbijała... A teraz spi noca normalnie, ale za to w dzien oka nie zmrozy, chyba ze na spacerze.
Mimo to polozna odradzała budzenie jej w dzien, bo mowiła, ze efekt moze byc odwrotny i mała bedzie jeszcze bardziej niespokojna wieczorem, bo ze zmeczenia nie bedzie mogla zasnac. No i odczekałam i ostatnie 2 noce znowu byly normalne, czyli jedzonko o 21:30 i (niestety) godzinne usypianie i potem spanie do około 5.

Czasem mam wrazenie jakby mozg zamienil mi sie w pampersa... Caly dzien moglabym patrzec na te moja coreczke. Kazda zmiana w jej zachowaniu to dla mnie powod do dumy. Najchetniej kazdemu opowiadalabym jaka jest cudowna. Kazda kupka (szczegolnie wieczorne) i pierdki wywoluja u mnie radosc. Myslalam, ze nigdy nikogo nie pokocham tak mocno jak meza, a teraz? Teraz mam dwie osoby, ktore sprawiaja, ze moje serce sie smieje... I pomyslec, ze kiedys smiac mi sie chciało z matek, ktore co drugi dzien postuja na fejsbuku zdjecia swoich dzieci i jakies informacje o nich. Ja co prawda tak nie robie, ale chetnie i to bardzo bym tak zaczeła
Wysłany: 2013-09-20, 14:28

patti
avatar

Postów: 2928
1

Dzej Kej, Twoja malutka sypia jak moja siostra gdy byla mala :-)podobno jadla i spala ciagle -potrafila przespac cala noc hehe.dlatego teraz moja mama sie dziwi ,ze moj maly tak czestpo sie budzi, no ale kazde dziecko jest inne.ja podobno ciagle plakalam ,wydzieralam sie jako niemowlak hehe.

dziewczyny, zazdroszcze Wam, ze brzuch macie juz prawie jak przed ciaza, u mnie raczej potrwa to dluzej hehe i mam wciaz do zrzucenia 5 kg.z tym ,ze ja nigdy nie bylam chudzinka,( grubasem tez nie) i moze dlatego teraz nie chudne szybko po porodzie.dam sobie czas
Wysłany: 2013-09-20, 15:08

m_f
avatar

Postów: 4300
4

Dzej Kej, ja staram się już teraz nie usypiać Jasia.. kładę do łóżeczka i czekam aż zaśnie, czasem to dzieje się szybko, czasem trochę dłużej. Jak zaczyna płakać,podchodzę, uspokajam, a jak to nic nie daje, biorę na ręce, uspokajam i odkładam. Staram się nie mówić do niego, żeby nie rozbudzać. Jakbym wiedziała wcześniej to, co wiem teraz, robiłabym tak od jego urodzenia, naprawdę.. Jak dziecko się przyzwyczai że się je usypia, te czasy usypiania będą coraz dłuższe. Ja przez to przeszłam. Same zdecydujecie, co zrobić, ja dzielę się tylko z Wam moim doświadczeniem w tej kwestii

Zasadniczo jestem zwolenniczką bycia blisko z dzieckiem i dawania mu tyle czułości, ile potrzebuje. Ale nie w kwestii usypiania. Po kilku miesiącach naprawdę można się zajechać, a jak dziecko waży 5, 6 kilo i więcej, a do tego domaga się noszenia.. to sobie możecie wyobrazić.

Daję mu mnóstwo przytulania i bliskości za dnia. Ale wieczorem chciałabym, żeby po prostu poszedł spać.

Patti, jeśli chodzi o to, co nazwałaś "ekologicznym karmieniem" - masz sporo racji, ale uważaj na sytuacje, kiedy będziesz go próbowała uspokoić podając pierś za każdym razem kiedy będzie przeżywał jakiś stres. Po pierwsze to sprzyja nabywaniu złych nawyków żywieniowych i "zajadaniu" stresów, a po drugie, dzieci też powinny się uczyć, że nie tylko pierś jest uspokajaczem, że fajne jest również głaskanie, mówienie do niego, śpiewanie piosenek, wszelkiego rodzaju szumienie (czyli np. ciiiiii mówione w miarę blisko twarzy - o tyle bliżej, o ile głośniej dziecko płacze , czy nagrania z tzw. białym szumem), jak również że pierś nie jest jedyną formą przytulania i bliskości.. Ja najpierw też myślałam, że karmienie wtedy, kiedy on chce jest fajne, że to taka fantastyczna więź i w ogóle. Skończyło się to tak, że w wieku dwóch miesięcy Jasiek ciągle wisiał na piersi, a ja nie mogłam iść nawet do toalety w niektórych momentach. Teraz karmię "do najedzenia", a jak widzę, że już nie ssie, odstawiam i np. przytulam, całuję, mówię do niego. Wieczorem karmię na maxa, pod sam korek kładę go ok. 21.30, a ok. 23.30 karmię jeszcze raz na śpiąco - wyciągam z łóżeczka, karmię (przy zgaszonym świetle), odkładam i tak śpi do 6 rana. Potem zwykle biorę do naszego łóżka, karmię i jeszcze razem tak do 9 sobie śpimy.

Tak jak mówię - nie miejcie mi tego za złe, piszę, jak czuję i jak widzę po Jasiu. Ale oczywiście każda z Was zrobi, jak będzie uważała, bo pewnie same wiecie, co jest dobre dla Waszych maluszków.
Wysłany: 2013-09-20, 15:50

kaja1991
avatar

Postów: 1631
1

A my jesteśmy pól na pól pól posilku cyc pól bebiko bo niestety pokarmu mam Malo i jalowy ale uwielbiam te chwile kiedy pije. Cyca dzis Filipek jest inny ciągle spi i w poludnie mial 37,1 a teraz normalnie 36,4 ciekawe czemu ? Czy to znak choroby?
Wysłany: 2013-09-20, 16:39

DzejKej
avatar

Postów: 1443
0

Patti, moja mała tylko w nocy tak ładnie spi. W dzien to ciagle oczy ma otwarte. Nie za czesto ma dni, w ktore spi wiecej. No, ale nie narzekam. Ja tez podobno ladnie spalam, ale jak cos było nie tak to sie darłam jakby mnie ze skory obdzierali - Diana jest taka sama.

M_f, dzieki wielke za rady! Od dzisiaj startuje z nieusypianiem, bo masz racje coraz dluzej mała potrzebuje. Jutro jak zdarze to napisze jak poszło, a jak nie to po weekendzie - dziadki wpadaja z wizyta, wiec trzeba cos przygotowac
Ja cyckiem nie uspokajam, ale mam inny koszmarny nawyk... Jak juz nic nie pomaga i mała sie wydziera na maksa daje jej palec zamiast smoczka. Smoczek ja nie uspokaja a moj palec od razu... Ten "trik" pokazali nam w szpitalu. Działa super, ale ciagle musze sie powstrzymywac i probowac jakos inaczej mała uspokoic. Chciałam ja przyzwyczaic do smoczka, ale zaden jej nie pasuje. Odkryłam jeszcze jeden rodzaj, ktorego nie probowałam i planuje poszukac go w sklepach i kupic - moze sie uda.

Kaja, moja mala tez raz miała 37,1 i byla niepspokojna i czerwona i dzwonilam do poloznej, a ona powiedziala, ze do 37,4 jest norma u bobasow i ze karmione piersia prawie nigdy nie maja goraczki. Dla swietego spokoju moze zadzwon do lekarza, ale pewnie nic mu nie jest.
Wysłany: 2013-09-20, 16:46

m_f
avatar

Postów: 4300
0

DzejKej, spróbuj, ale nie zniechęcaj się, jak się nie uda po jednej czy kilku nocach u mnie to trwało 1,5 miesiąca prawie.. ale warto! Będziesz miała łatwiej i trochę czasu dla siebie wieczorem i dla męża
Wysłany: 2013-09-20, 16:53

patti
avatar

Postów: 2928
0

m_f, ja nie uspokajam piersia tylko,pisalam, ze zauwazylam,ze maly gdy przystawiam go do piersi na jedzonko to czasem ssie jak smoczek zanim zacznie jesc, albo po jedzeniu sobbie ssie-to nie wyglada tak ,ze orzystawiam go do piersi zeby uspokoic ,bo ogolnie mam bardzo spokojne dziecko i oczywistym jest ze sie dziecku spiewa ,przytula itp i ze to uspokaja ,to nawet male dzieci wiedza.
co do spania, to moj maly usypia przed 21 sam ,zaraz po jedzeniu bez lulania i spi do polnocy i to roboi sam bez zadnej wczesniejszej tresury

a uczyc mozna starsze niemowlaki a nie noworodki
Wysłany: 2013-09-20, 16:53

patti
avatar

Postów: 2928
0

m_f, ja nie uspokajam piersia tylko,pisalam, ze zauwazylam,ze maly gdy przystawiam go do piersi na jedzonko to czasem ssie jak smoczek zanim zacznie jesc, albo po jedzeniu sobbie ssie-to nie wyglada tak ,ze orzystawiam go do piersi zeby uspokoic ,bo ogolnie mam bardzo spokojne dziecko i oczywistym jest ze sie dziecku spiewa ,przytula itp i ze to uspokaja ,to nawet male dzieci wiedza.
co do spania, to moj maly usypia przed 21 sam ,zaraz po jedzeniu bez lulania i spi do polnocy i to roboi sam bez zadnej wczesniejszej tresury

a uczyc mozna starsze niemowlaki a nie noworodki
Wysłany: 2013-09-20, 16:59

m_f
avatar

Postów: 4300
1

Patti, dlatego napisałam, że tak było w moim przypadku i że każda z Was zrobi tak, jak sama uważa za stosowne - absolutnie nie mam zamiaru nikomu narzucać mojej opinii ani przekonywać, że jest ona jedyną słuszną - bo pewnie nie jest. A nie o tresurę chodzi, tylko o uczenie samodzielności. Książka Tracy Hogg o tym jest i o ile z wieloma jej teoriami się nie zgadzam, o tyle ta sprawdziła się u nas.
Wysłany: 2013-09-20, 17:32

DzejKej
avatar

Postów: 1443
1

Ja koniecznie sprobuje z tym odkladaniem dziecka bez usypiania. Wczesniej tak robilam, a potem jakos mała zaczeła marudzic, a ja zamiast trzymac sie tego co robilam to usypialam. I najpoczatku trwalo to minutke, potem piec minut, a teraz godzine...
Wysłany: 2013-09-21, 15:31

DzejKej
avatar

Postów: 1443
2

No wiec polozenie malej spac trwalo okolo 1,5 godziny, ale bylo warto i ciesze sie, ze nie wymieklam Moje plecy byly mi baaaardzo wdzieczne. Wprawdzie trwalo to dluzej niz usypianie na rekach, ale bylo zdecydowanie mniej meczace. Jak plakala to ja uspokajalam, a jak byla spokojna to siedzialam na necie. Dzisiaj bede probowac znowu ja odlozyc i czekac, az sama zasnie. Jestem pelna nadziei
Wysłany: 2013-09-22, 18:51

m_f
avatar

Postów: 4300
4

DzejKej, cieszę się

Jeszcze coś przyszło mi do głowy. Czytam właśnie taką książkę "W Paryżu dzieci nie grymaszą". Autorka (Pamela Druckerman), Amerykanka, przygląda się i opisuje francuskie metody postępowania z dziećmi i stwierdza, że francuskie dzieci są o wiele spokojniejsze i bardziej opanowane, a w starszym wieku również bardziej posłuszne niż amerykańskie - no po prostu grzeczne książka jest świetna, łatwo się czyta, ale czemu o tym piszę - bo zawiera również bardzo dokładny opis, jak można postępować z dzieckiem, aby nauczyło się przesypiać noce, i to postępować w łagodny sposób. Polecam tą książkę, jeśli masz do niej dostęp, jeśli nie, to postaram się znaleźć chwilkę i wypisać Ci najważniejsze fragmenty - jeśli masz ochotę poczytać oczywiście.
Wysłany: 2013-09-22, 19:34

Kropka
avatar

Postów: 2135
0

m_f fajnie by było jak byś wypisała, myślę że kilka dziewczyn z chęcią przeczyta - w tym oczywiście ja
Wysłany: 2013-09-22, 19:46

m_f
avatar

Postów: 4300
4

Chyba nie będę się bawić w przepisywanie.. zrobię fotkę lub skan tych kilku stron i wrzucę, będziecie przynajmniej miały kontekst. Zajmę się tym jak Jasiu pójdzie spać.
Wysłany: 2013-09-22, 21:43

Stokrotka84
avatar

Postów: 861
0

Dziewczyny mam pytanie w sprawie ciuszkow. Mam cala szuflade w komodzie z rozm 56, druga z rozm 62 i dzis zaczynam prasowac ciuszki na 68cm. Nie mam pojecia jak duze bedzie dziecko, jak sie urodzi, ale tak z Waszego doswiadczenia, kiedy mniej wiecej zaczyna sie ubierac dziecko w ciuszki 62 i 68cm? Czy powinnam tez wyprac i wyprasowac ciuszki na 74cm, czy na razie dac sobie spokoj? Kurcze, mysle, ze mam zbyt duzo ciuszkow na 56-62cm. Myslalam, ze miesiac maly pochodzi w 56, potem jakis miesiac w 62cm i moze po ukonczeniu 2-3 miesiecy dopiero te 68cm? Jak sadzicie???
Wysłany: 2013-09-22, 22:38

m_f
avatar

Postów: 4300
1

Ja w 62 zaczęłam ubierać jak miał 6 tyg. ok. Jak skończył 3 miesiące, to już 68, a teraz ma 4 z kawałkiem i 68 powoli staje się za małe.
Odpowiedz