avatar

tytuł: BABY BOOM-synek :)

autor: maxi

Wstęp

about me

O mnie:

about me

Jestem/chciała bym być mamą:

Cos czuje,ze bede podobna mama do swojej,czyli troskliwa,strachliwa panikara,zakochana w swoim ROBACZKU...chodz wolalabym byc troche bardziej konsekwentna i wymagajaca.....ja bylam krolewna sniezka w swoim domu i nie wiem,czy to bylo najlepszym rozwiazaniem...ale krytykowac jest latwo....a gorzej cos zrobic dobrze...jako,ze nie mam najlagodniejszego charaktery moje dziecko tez pewnie bedzie mialo jakies ´´ale´´ do mnie...mam nadzieje,ze tych ALE nie bedzie wiele....moj maz bedzie musiala troche nadrabiac za mnie wyrozumialoscia....

about me

Moje dzieci:

about me

Moje emocje:

luna park..

znowu godziny snu poprzewracane ( teraz bawi sie w najlepsze!!!) a wczorajsza noc, to sen byl w przerwach karmienia,usypiania i zabawy...
Gabriel je wiecej, i mniej ciagnie cyca,albo pocmoka tylko....cos czuje,ze to nasze ostatnie podrygi z tym cycem....wiecie co....nie szkoda mi, jakos nie mam sily aby o to teraz walczyc, nastawiam sie,ze za miesiac rozszerzam mu diete i bedzie juz tylko na butli....czuje odrobine wolnosci w powietrzu ....
Co do jego postepow to
nie chce lezec w wozku, tylko nosidlo wchodzi w gre w tej chwili, i zamienilam gondole na fotelik samochodowy, bo czasami nie mam sily dzwigac...w foteliku troche sobie popatrzy na swiat z pozycji polsiedzacej...
zabawki interesuja go tylko te wiszace i dyndajace, do reki nie lapie grzechotek, potrzyma tylko troche w lapce jak mu juz wloze,ale za chwile puszcza....
nie przewraca sie z brzuszka na plecki, ani na odwrot...na 4 miesiace powinien juz to umiec,nie myle sie??? ale podciaga glowe do brzuszkow,czyli chce siadac!!! i jak lapie go za raczki i podciagam do siadu, to jest przeszczesliwy no ale mam nadzieje,ze jeszcze polezy troche na placeckach...
co do dola, to staram sie jakos trzymac....maz mnie zawsze troche naprostuje taaa...ciagnie nas do naszych Mam, jakos dzieci sprawiaja,ze czlowiek czuje sentyment do swojego rodzinnego domu...
w rodzinnych stronach zycie idzie do przodu, kolejna kumpela w ciazy, inna wychodzi za maz, jeszcze inna kupila dom...
chcialabym w nastepnej ciazy aby zycie bylo troche bardziej stabilniejsze, spokojniejsze....ale znajac zycie, pewnie nici z tego....
ps. no i po obiedzie wygladam jak w 5 miesiacu ciazy.....czy to kiedys zniknie???? niby wage ciazowa zgubilam,waze tyle co przed ciaza,ale brzuchol jakby zostal :/

5
komentarzy
avatar
Spokojnie ;-) każde dziecko rozwija się w swoim tempie, nie patrz na to co powinien, a na to co umie ;-) pisałam już ze jest boski i nie mogę napatrzeć się na zdjęcia?:-) ma takie cudne włoski <3
avatar
Oj..
Tez o tym marze
... Aby następna ciąża moc się nacieszyć... Aby tak nie pędzić... Nie pakować się w remonty itp..
aby leżeć brzuszkiem do góry i go głaskać... Marzyć i planować... Ale to już niemożliwe :-) przrciezvjesyesmy mamusiami
avatar
Oj tak ten brzuch, moj tez jest jak w piatym miesiacu, a waze mnie jak przed ciaza :\ my tez na tym etapie wzilismy sie w foteliku samochodowym va na poczatku piatego juz byla spacerowka
avatar
spokojnie przewroty 5/6miesiąc. moja zrobiła niedawno całe 3 razy. i dalej nie chce
avatar
mój Mikołaj też się nie przekręca :-) on dopiero głowę zaczął trzymać tak pożądnie 2 tygodnie temu :-) pediatra, neurolog narobili hałasu, chodzę z nim na ćwiczenia, a on po prostu jednego dnia podnoszę go a on sztywniutko trzyma głowę. Myślę, że teraz jest jakaś taka machina która napędza te chore terminy, do 4 mca dziecko musi to, do 5 tamto, a moim zdaniem jeśli dziecko jest zdrowe to wykonan odpowiednią czynność gdy poczuje gotowość ( jeśli to nie są duże odstępstwa od normy nie ma się czym zamartwiać) , my póki co ćwiczymy raz w tygodniu bobathem bo niby Mikołaj ma tendencję do lekkiej asymetrii
Dodaj komentarz

potrzebuje day offa....bo zwariuje....ciagle sama w domu z dzieckiem....nawet nie ma nikogo kto chodz na chwile na rece go wezmie,ciagle ja ja i jeszcze raz ja....
mam ochote udusic mojego meza..
on pracuje, pfuuu wielkie mi cos!!!
zabijam wzrokiem...........

14
komentarzy
avatar
Oj skad ja to znam. Mialsm tak samo. Nic ci nie pozistalo jak zacisnac zeby i przetrwac.
avatar
Oj skad ja to znam. Mialsm tak samo. Nic ci nie pozistalo jak zacisnac zeby i przetrwac.
avatar
no tylko zebys nie polamala zebow od zaciskania dasz rade kochana! uroki macierzynstwa
avatar
Rozumie Cie kochana.....
avatar
Oj dasz rade Maxi, nikt za Ciebie tego nie zrobi. U nas to samo
avatar
u mnie to samo ciagle sama z dziecmi zero spotkan z kimkolwiek czy wyjsc no chyba ze na spacery :/
avatar
No niestety i takie dni bywaja z czasem bedzie latwiej :-)
avatar
dziekuje <3
a Tobie sił życze bo czytam,ze trudno mam nadzieje,ze Maluch jeszcze troche u mamusia bedzie miała wiecej czasu na odpoczynek!!!
avatar
No właśnie wiem jak Ci ciężko, bo sama zgłupiałam od tego! Życzę dużo siły i cierpliwości
avatar
Maxi schudłam 14kg a chciałabym jeszcze 10 ale jak na razie waga stoi w miejscu :/ a po 3 dniach w szpitalu po porodzie miałam 10kg mniej ....
avatar
Kochana rozumiem Cię doskonale! Całe szczęście, że ja mam mamę która jak poproszę to przyjedzie na kilka dni Trzymaj się i porozmawiaj z mężem żeby choć pół dnia zajął się maluszkiem. Ja ze swoim też musiałam poważnie pogadać, żeby trochę mi pomógł. Będzie dobrze
avatar
dasz rade kochana mąż wróci z pracy wręcz mu synka a sama idź się zresetować
avatar
dasz rade kochana mąż wróci z pracy wręcz mu synka a sama idź się zresetować
avatar
Maxi w pracy mam obrazek na biurku:
Things to do today:
1. Get up, 2. Survive, 3. Go back to bed i tego sie trzymaj!
Dodaj komentarz

Bylam dzis u rodzinnej, i w koncu wyblagalam tabsy anty (nie chcieli dac,bo mi cholesterol ciut za wysoki wyszedl,ale w koncu dali) no i czekalam na ten moment, a teraz czytam ulotke i sama nie wiem...
Dostalam minipigule Cerazet...
ktos bral? jakies uwagi?
jedyne nad czym sie zastanawiam, to ze progresteron przenika do mleka, spoko,podobno nie wplywa to na rozwoj dziecka....no moze nie,ale kto wie jak wplywa w pozniejszym wieku na plodnosc, zwlaszcza chlopcow?? tu mam watpliwosci wynikajace z mojej calkowietej niewiedzy w temacie....naukowcem nie jestem,nie wiem...
i ta ulotka jakas taka niejasne, zakladam,ze jak miesiaczka jeszcze sie nie pojawila to zaczynam opakowanie w jakimkolwiek dniu, tylko 7 pierwszych dni trzeba stosowac dodatkowe zabezpieczenie.

Ps...i z innej beczki, wczoraj w tv zaczepilam o stary ale jary film...´´Spokojnie Tatusku´´1989 gdy go kiedys ogladalam,jako podlotek,duzo mi umknelo z tego,ale nadrobie taki film w naszym temacie

5
komentarzy
avatar
Wszystkue mini sa identyczne ja biore od maja
avatar
Nie chcę Ci nic sugerować. Mój lekarz mi mówił że dalekosiężnych skutków nie znamy. A skoro zaraz chcesz kończysz karmić to może jeszcze chwilkę poczekaj? Choć wszyscy nagminnie to przepisują
avatar
No wlasnie miriiam to samo mam na mysli,nawet w ulotce pisze,ze badali niemowleta do 2 roku zycia....i nie zaobserwowano roznic w rozwoju....2 lata, wielkie mi cos! tozto nic mi nie mowi....a co po 2 latach??? dlatego jeszcze nie lyknelam i nie wiem czy brac szczerze mowiac....
avatar
zwlaszcza,ze dlugo z tym karmienie nie pociagne....chodz mowie tak juz od samego pordu, to jednak ciagle cos tam leci...
ale trzeba przyznac,ze na tania antykoncepcje stawiaja,te tabletki kosztuja 1,5 euro!!! leki na recepte sa tu bardzo tanie
avatar
zgadzam sie z miriam, skoncz najpierw karmic, lepiej nie ryzykowac. tym bardziej, ze to chlopiec.
Dodaj komentarz

Mialam wiele planow na pazdziernik....
-wracam do pracy czesciowo (udalo sie)
- odchudzam sie (nie udalo sie)to tez bylo moim postanowieniem na 2013, i tez sie nie udalo,wiec przeszlo na 2014,ciekawe czy przejdzie tez na 2015.....
W kazdym razie w tej chwili nie mam na to sily,bo nie spie,brakuje mi energii na cwiczenia z chodakowska, chodz sobie to obiecalam, trening odtwarzany na you tobie, idealny dla mamy malego dziecka,nie trzeba tracic czasu na dojazdy do klubow i bulic kasy....ale zwyczajnie brakuje mi sily na to..ledwo sie kulam na spacerach. Od slodyczy tez sie nie umiem uwolnic,bo skoro chodze wiecznie zmeczona, to mam na nie wilczy apetyt i dupa blada ze wszystkim...
Chodze w dresach i wygladam jak ´´idz stad´´ moj maz sie na mnie patrzy i pyta,czy ja na powaznie mowie o drugim dziecku....a ja na to, ze tak, owszem, ale nawiazujac do postu michaeli o wyjazdach, tez chce zlapac troche oddechu zanim znowu zaczne byc zombie...
Co do spania,to ciezko mi sie zasypia,jestem jakos pobudzona, czuje niepokoj, 1000 mysli klebi mi sie we labie i tak naprawde zanim sie wycisze to podejrzewam,ze mija dobre 1,5 h
a pozniej za kolejne 1,5h dzwoni moj ´´budzik´´. W ciagu dnia tez nie moge spac,chodz oczy mam na zaplaki,ale dalej to samo, mysli,pobudzenie, placz malego dochodzacy z salonu, wstaje, no nie moge...moim najwiekszym marzeniem jest sie wyspac....a wiecie co mnie wkurza u mojego meza,ze on mysli,ze odporonosc na zmeczenie, to jakis hormon wydzielany przez kobiety wraz z porodem,podobnie jak mleko, i jest czyms pojawiajacym sie naturalnie, i my kobiety jestesmy do tego stworzone, do niewysypiania sie!!!!!

11
komentarzy
avatar
Byle do grudnia! Mam nadzieję, że wypoczniesz i zregenerujesz siły.
avatar
no ja tez,bo cos mam lekki kryzys w tym pazdzierniku, a myslalam ze wlasnie odzyskam sily !!!
avatar
Na szczescie pazdziernik juz prawie mija. U mnie to samo ze slodkim, odchudzaniem sie i dresach no i niestety to samo z odkladaniem tego wszystkiego. Zostaly mi tylko trzy miesiace do powrotu do pracy i musze sie za to zabrac.
avatar
Tez tak mam, dresy i wiecznie zarzygana jestem, co się przebiore nowa fala leci :-/ a mąż poproszony w nocy żeby potrzymał mlodego do odbicia bo musze siusiu mówi mi, żebym szybko się ogarnęła bo on się wyspać musi... No ku..wa, a ja nie musze? Faceci :-/ wiesz szybko zleci, juz niedługo mlody będzie Ci noc przesypial to tez się wypisz, a na zasniecie może jakaś muzykę relaksacyja włącz ;-)
avatar
Kurde u mnie tak się zaczynało. Chodziłam niewyspana i niespokojna. Aż przybrało gorszą formę, weź męża za fraki, niech zajmie sie małym przez kilka nocy, a Ty zamknij się w pokoju, stopery do uszu i SPAAAAAĆ. U mnie pomogło. Sen okazał się lepszy od czekolady
avatar
gdybym mogła spędzic jeden dzień jak chce, to... cały bym przespała... może na plazy w cieniu palmy, ale na bank tylko sen i relaks... nie pamitam już kiedy normalnie spałam:/
avatar
brzmi to jak typowy facet! nie cwicz teraz, przy takiej harowce i braku snu waga sama spadnie, a ile przytylas w calej ciazy?
avatar
czytam tutaj dziewczyn komentarze i jestem przerazona, a ja tak lubie spac
avatar
Ja jestem wyspana ale Jas juz duzy ma 8,5 miesiaca, budzi sie w nocy codziennie ze 2 rayzy, ale ja jego lozeczko przyciagam do mojego lozka i wystarczy ze dam mu mojego palca do potrzymania. Mi sie nawet dupy z lozka nie chce podniesc, no chyba ze palec nie pomaga, to musze. Wczoraj polozylam sie o 21:30, mala podudka o 3, palec wystarczyl, a potem o 5:45 zadzwonil budzik do pracy, przenioslam Jaska na moje miejscie i spali sobie jeszcze z tata jak wychodzilam
avatar
Mój mąż jak zarwie noc np. bo pracuje do późna to potem jest "umierający", a patrzy na mnie dziwnie jak snuję się po nieprzespanej nocy z miną zombie, starając się ogarnąć siebie i 4,5 latka. zaczynam się martwić co będzie jak do bajzlu dołączy niemowlak...
avatar
oj tak tak tak, mezczyzni (dupki jedne !) zdziwieni wielce, ze my zmeczone siedzeniem w domu z dzieckiem. No jak bym szczelila w pysk ! wrrrrrrr. Powitaj lepszy (oby!) listopad :*
Dodaj komentarz

O czym by tu dzis....
O tym,ze staram sie troche zrelaksowac,odpoczac, angazuje meza w nocne karmienia, teraz ja chodze spac wczesniej,on karmin ,potem on idzie spac pozno,a ja wstaje wczesniej i karmie, a maz spi do pozna....
Rutyna to taka mniej wiecej, pi razy oko....bo z mlodym nigdy nic nie wiadomo do konca...
Cyc praktycznie poszedl w odstawke, tylko nocne karmienie, na spiocha wchodzi w gre, 2 razy w ciagu dnia sciagam mleko, a reszta to butla, mysle,ze do konca miesiaca tak pociagne, a pozniej juz tylko mm.
Jeszcze 6 tygodni i lecimy do Polski i chodz pogoda u nas wakacyjna, wczoraj poszlam z maly na maly spacer na plaze,to ludzie sie kapali i opalali,musze przyznac,ze woda byla ciepla w morzu,chodz tylko stopy pomoczylam, to jednak juz mi teskno za przymrozkiem, i ciepelkiem w domu, gdy za oknem zima No i zmiana otoczenia, wakacje od miejsca w ktorym sie zyje i pracuje (chodzby to byl madagaskar) sa koniecznoscia.
Dalej nie wiem,czy targac ze soba kota do pl, czy go zostawic w domu proszac tylko kogos aby przychodzil ja nakarmic, zawsze tak robilam,gdy jechalam,ale to byly maksymalnie 3 tygodnie, teraz jedziemy na 7...troche dlugo jak na moje oko...
Co do kotow i dzieci, z moich obserwacji, na dzien dzisiejszy, drozszy wychodzi....kot!!
Puszeczki mojego kota + sucha karma wychodzi drozej niz mm (kupuje nestele) no i za bilet do berlina za dziecko zaplacilam 14 euro, a kot kosztuje 50...no i wiadomo opieka zdrowotna, dziecko jest za free, a siersciuch ....dobrze,ze nie choruje,bo bym musiala chyba pozwolic jej odejsc....bez 150 e drzwiami u weterynarza nie trzasniesz....
No i dziewczyny, o co chodzi z ta zielona kupa??? moj syn od dluzszego casu robi takie zielonkawe kupy, powinnam isc z tym do lekarza? wiyzte mam dopiero 24 listopada na 4 miesiace...wiec troche dlugo aby czekac w razie co...
Nie ma w tej kupie zadnego sluzu ani krwi, synus jest usmiechniety jak zwykle,mleko zmienialam, ale zawsze jest tej samje firmy, zawsze mam nestele, tylko czasem kupuje Native czasem Nan....nie zastanawialam sie nad tym wczesniej,ale moze zle robie ze zmieniam te mleka....one niby sa takie same tylko Nan ma wiecej (szczatkowo) witamin i jest 2 razy drozsze...

6
komentarzy
avatar
Nie wiem Maxi co z tymi kupkami, im starszy to chyba bedzie mial innego koloru kupki.
http://mojniemowlak.pl/zdrowie/zielona-kupka-u-niemowlaka.html
Ja zawsze pytam google o odpowiedz
Co do zwierzat, to w Hiszpanii podobnie jak w Uk placi sie majatek u weterynarza. A wszystko dla dzieci darmowe. Nawet sa knajpki, gdzie dzieci jedza za darmo.
Pozdrawiamy!
avatar
Kurde 7 tygodni dla kocura to może być trochę dużo. Nie masz kogoś u kogo można kota podrzucić? Co do zielonych kup to mała miała przez kilka dni z rzędu, potem mijało. A co do mleka to bym nie zmieniała, trzymaj sie może jednej marki. Ponoć zbyt często zmieniać nie można bo flora w jelitach potem sie miesza.
avatar
co do karmieina )) mamy ten sam plan mąż karmi około 2 a moja kolej jest około 5 :/ ...ostatnio zlitowałam sie nad mężem (bo wcześniej to on karmił a ja w tym czasie odciagałam) Teraz juz nie musze tyle odciagac to moge Tobika pokarmić )
avatar
jesli chodzi o kupki to podobno sie zdarza po mm
avatar
7 tygodni w PL nieźle ale ja oczywiście zazdroszczę Ci tego ciepełka i chętnie zamieniłabym się z Tobą miejscami. Jeżeli chodzi o zielone kupki. Sara przechodziła już chyba wszystkie możliwe konsystencje i kolory. Zielone też były, zdarzyły się nawet rzadkie wsiąkające w pieluchę ale to po cycku, przez ten okres kiedy musiałam małą odstawić na mm robiła tylko gęste zielone kupy
avatar
Chyba też zacznę odliczać czas do wyjazdu w tygodniach, bo to jakoś mi tak na krócej wygląda Mój brzuch w tym roku słońca nie widział, bo na taką pogodę trafiłam! Pierwszy raz w życiu było tak marnie. Dobrze, że kot w pampersach nie chodzi!
Dodaj komentarz

plany plany....pozwalaja poukladac mysli,chodz juz sie nie ludze,ze bedzie tak jak sobie to wymarze....ale pomarzyc warto,tak mi wtedy sie dobrze robi...
to chyba prawda,ze na pierwszym dziecku sie eksperymentuje.....ja juz mam cala liste rzeczy,ktore zrobie inaczej,lepiej, szybciej itp... gdy bede drugi raz w ciazy...jesli bede,mam nadzieje,ze bede...
-przed wszystkim chce miec troche wiecej spokoju....zadnej pracy!!! pierwsze miesiace ´´po´´ to ma byc swiety czas, w ciszy i spokoju, bez paniki i stresu...bez ´´musze wyjsc na chwile´´ bo jak czlowiek wraca zmeczony, to i mleka ma od razu mniej....
-aby osiagnac punkt nr1, moj maz koniecznie musi miec prawo jazdy, jesli nie zrobi tego w przeciagu rok,obawiam sie,ze go znienawidze....
-porod bez matki!!! mama pomagala,ale z perspektywy czasu widze,ze wprowadzala tez sporo nerwowej atmosfery, czego sie sodziewalam w sumie,ale nie umialam jej grzecznie wyperswadowac tej ingerencji, i tez nie wiedzialam czego dokladnie sie spodziewac,balam sie,ze moze bedzie jakas masakra...to znaczy moze byc z nami, i zajac sie w tym czasie Gabim gdyby znowu byl sezon...(pewnie wlasnie tak bedzie)ale do szpitala ma zakaz wstepu...chyba,ze w odwiedziny tylko
-lozeczko ma byc dolaczone do mojego, wstawanie po 10 razy z lozka,bo malemu wypadl smoczek to katorga
-zadnych zakupow ubraniowych,juz wiem,ze zapewne dostane cala szafe, zwlaszcza w rozmiarze 62!!!
-lepiej przygotuje sie do karmienia,juz w szpitalu bede miec caly swoj sprzet anty bolowy,masci,kremy,nakladki sylikonowe,laktator,butelke itp itd....psychicznie tez juz wiem,czego sie spodziewac,wiec powinno byc lepiej
-zadnych mieszkan ze schodami, chdzbym sie miala przeprowadzac w zaawansowanej ciazy!!!
-pojechac wczesniej na wakacje!!!
-zajsc w ciaze z mniejsza waga, co by sie az tak nie stresowac....zazwyczaj dziewczyny szaleja z jedzeniem, a ja kazdy kes ogladalam 2 razy...(kes powinnam zamienic na slowo batonik)
-miec oszczednosci!!! i w ogole poukladac sprawy zawodowe tak,aby za szybko nie wracac do pracy(tu wracam myslami do punktu nr1) z jednym dzieckiem jakos dajemy rade,ale z kolejnym lepiej by bylo zostac dluzej w domu,bo ten czas w domu,juz bedzie dzielony na dwoje dzieci, z jednym karmienie i lulanie, z drugim gry i zabawy, teraz sie zmieniamy przy dziecku,ale pozniej kazdy dostanie przydzial po jednym.....
no to ja juz mam plan nowelizacji...wstepnie mam zamiar wprowadzic go w zycie w 2017
pewnie do tego czasu nowelizacja bedzie miec 100 stron, a na swiecie powitam mnóstwo dzieci (a juz niebawem tygryska gosi i przesledzimy kolejne ciaze,pewnie michaeli,mamy z groszkiem i mychowe...stawiam tez na dorjane,ze mnie wyprzedzi...no i pewnie bedzie tez pare niespodzianek moze ktoras zaliczy wpadke ;P ale by bylo hahaha

6
komentarzy
avatar
Hehe u mnie jakakolwiek wpadka bedzie planowana Gdybym juz zaszla w ciaze to by bylo git malina
Ja tez ostatnio o tym myslalam co bym zrobila inaczej i wiele Twoich punktow zgadza sie z moimi ten z laktacja i z waga przede wszystkim i moj kaz musi jezdzic autem, ma prawko, ale w Uk jakos ciezko mu kierowac i zmieniac biegi lewa reka. U nas Lili tylko ma smoczek w ciagu dnia na drzemki, w nocy nie potrzebuje, chyba ciemnosc sprawia, ze szybko zasypia Oj tak, oszczednosci.. my musimy najpierw dlugi posplacac :/
avatar
My juz mamy ubranka odlozone po Lili, na struchu czekaja, jesli bedzie chlopiec to szybko sie sprzeda i kupi chlopiece
avatar
Bardzo ciekawe te twoje punkty hmm dla mnie pierwsza ciaza także nie wiem tez sama czego sie spodziewać
avatar
ja się podłączam zwłaszcza co do wagi wyjściowej przed zajściem w ciążę chociaż planować można wiele, a jak bąbelek pojawia się na świecie to wszystko przewraca do góry nogami
avatar
świetny plan
avatar
Oj tak... U nas temat na tapecie ;-) jakby co to witaminki nadal lykam wiec mogę w każdej chwili :-P
Chociaż wolałabym jeszcze troszkę poćwiczyć... Wrócić do formy sprzed ciąży zanim w druga znajdę.... A tak wogole to mam podobne plany....bolesna ciąża na luzie i bez pracy... A że teraz pracy nie mam to chyba byłby najlepszy momwntv
Dodaj komentarz

zapomnialam dodac ze rowno rok temu zobaczylam II kreseczki, alez to byl dzien!!
szczesliwy! w rocznice tego dnia, jest troche odwrotnie....troche mi smutno,mezowi tez...doskwiera nam brak towarzystwa,przyjaciol....no tak, jedna zaprzyjazniona nam para wyjechala w tym roku z hiszpanii, kolejny znajomy ciagle pracuje od kiedy zmienil prace,no i...z jedna kolezanka sie poklocilam... :/ zaczelam analizowac... kurcze, moze cos z nami nie tak....jak to sie stalo,ze nagle tak pusto sie zrobilo???dlaczego nasze zycie towarzyskie wyblaklo jak czarny sweter suszony zbyt dlugo na sloncu????!!!
aaaa zapomnialam,mamy dziecko!!!!
co roku w wakcje mielismy jakis gosci, w tym roku przeciez postawilam wszystkim szlaban,bo rodzilam w same wakacje, na jesien jak juz bylo po sezonie (czyli teraz) zaczynalismy zamykac wczesniej i urywalismy sie do kina,albo na kolacje, pilismy wino!!!! jezdzilismy do znajomych w weekendy, ktorzy na nas czekali do pozna az zamkniemy resto...w wakacje po zamknieciu jezdzilismy(ja z kolezankami) na imprezy przy plazy do rana....zapomnialam,ze przez ciaze, a pozniej dziecko cale wakacje, imprezy z przyjezdnymi i zycie towarzyskie przeszlo nam kolo nosa....no tak, nic dziwnego,ze czujemy sie troche znudzeni....
rok temu moje zycie sie zmienilo, od roku nie pije i nie pale...
koniecznie trzeba sobie troche pozyc zanim znowu zobacze szlaban na fajki i drineczki...

7
komentarzy
avatar
Oj z tej strony to Cie nie znalam




Haha zartuje
Na wszystko przyjdzie czas. Ja juz bede z dwojka, popijac rozne drinki, a Ty zaczniesz dopiero myslec nad drugim
avatar
ha dokładnie! imprezy, spotkania, alko, fajki- wszystko poszło w sina dal
avatar
Witaj w klubie tęskniących za cierpkim smakiem wódki. Kurde, ostatnio nawet moja przyjaciólka nie chciała mi dać jednego macha papierosa.
avatar
dołączam się do wianuszka, od dwóch lat nie piję nie palę... nie chadzam na głośne koncerty, żeby się wyskakać. Troche zazdroszczę Chiang Mai, tego, ze mam a zabiera jej malucha czasem na parę dni... a z drugiej strony no przecież to mój wybór przeciez
avatar
Nie martw sie,u nas tez ponad rok od momentu kiedy dowiedzialam sie ze jestem w ciazy a znajomi...coz...dziecko wszystko zmienia.
avatar
Oj toi fakt..... Życie sie zmienia... Ja nigdy nie imprezowalam i nigdy mnie nie ciągnęło :-\ ale fakt .... Lampka wina do kolacji to jest to co Lubie... A następnie upojna noc .... Czy nawet drzemka po niedzielnym obiadku.... Tak !!!! Tego mi brakuje :-)
avatar
Maxi zawsże moglo byc gorzej. Moglo byc tak, ze to wszyscy znajomi mieliby dzieci i brak czasu dla ciebie. Wtedy bys dopiero czula sie samotna! A tak to masz swojego malego malpiszonka!!! A juz w swieta pochulasz znowu, bo Gabrys bedzie z babcia urzedowal
Dodaj komentarz

Czesto watpie w swoj wlasny osad sytuacji.....
Dlatego tak latwo uleagam....
I wlasnie juz sama nie wiem,czy to ja zwariowalam,czy moj maz ???
Mam prawo byc zla,za to,ze przesiedzial cala noc na necie? A teraz z rana.....jest taaaaki zmeczony....
Az sie poplakalam wstajac o 6.40 na juz trzecie karmienie, a ten przed kompem.....jeszcze spac nie poszedl....
Mam wrazenie,ze daje mezowi za duze fory,bo pracuje,bo zmeczony.....Za to ten, wyliczyl mi,ze spalam dzis przeciez cale 7 godzin....najpierw 3,potem 2 i znowu 2.....
I ze ja jestem zolza,bo jak zwykle zaczynam dzien od awantury.....
Mam wrazenie,ze rozpuscilam dziada, i teraz nie bardzo wiem,co z nim zrobic...
Oczywiscie to tylko moje zdanie,maz sie z niczym nie zgadza i do niczego nie przyznaje.....
A moze wychodza w koncu te roznice kulturowe...
W koncu bol porodowy to dla niego natura....wszystko ok,ze boli,powinno bolec...ale jego krosta w uchu,to juz nie natura,tak boli,ze wczesniejsza noc tez nie spal, z bolu oczywiscie....
Nieprzespane noce przy malym dziecku,to tez natura,powinnam sie z tym liczyc....
Gowniarza za meza sobie wzielam,to mam....
Zmeczenie moze zaburzac racjonalna ocene sytuacji, a nawet prowadzic do zagrozenia zycia...
Jak nie zrobie kolejnego postu, to znaczy,ze siedze za napsc z bronia w reku....

ps...jak zwykle z grubej rury...

11
komentarzy
avatar
roznice kulturowe sa na pewno, ale fakt sama natura co nie znaczy ze moze sobie bimbac! poducha przez leb dziada! ja nie raz mojemu tlumaczylam ze jak spie 3hr, pozniej 3, pozniej dwie...fakt jest 8 godzin a ja siedze jak zombie! zeby sie wyspac musze spac chociaz 6hr bez pobudki! takie spanie na raty to nie spanie!
avatar
faceci :/
avatar
faceci :/
avatar
.... he he... u mnie podobnie... nie dośćże walczyłam w pojedynkę cały weekend to jeszcze gdy juz wrócił z tej delegacji to se na męską imprezkę poszedł (oczywiście pozwoliłam) ale nie sądziłam że wróci po północy i nawet do dziecka dupy nie ruszy... o 7:30 z WYRA WON !!! Do ROBOTY !!! sobota PRACUJĄCA !!! chata sama się nie wysprząta hi hi... tak więc okna już kończy... muszę następne zadanie mu wymyślić
avatar
Jeżeli sprawdzasz swój osąd sytuacji to ja mam podobny. Do roboty dziada zapędź i tyle.
avatar
Trzeba postawić ostro męża do pionu, ja tak zrobiłam i teraz jest do ręki przyłóż
avatar
Oj kochana wiem jak się czujesz. Mój też wiecznie ma coś innego do roboty niż zajmowanie się dzieckiem. I jeszcze twierdzi, że przecież ja jestem matką więc muszę zajmować się dzieckiem! Normalnie szlag mnie trafia chwilami! Ale właśnie chyba dlatego to kobiety rodzą dzieci i je wychowują, bo są silniejsze! Facet po pół godz opieki nad dzieckiem jest tak skonany jakby cały dzień w polu robił! A my nie dość, że w dzień i w nocy opiekujemy się dziećmi, to jeszcze obiad zrobimy, posprzątamy i siebie ogarniemy
avatar
Radzę podobnie - skoro ma tyyyyle wolnego czasu na komputer w nocy, to znaczy że się nudzi, wymyśl mu coś do roboty
avatar
yyy mamy tego samego meza? u mnie podobna sytuacja...
avatar
Hm ta natura u nas jest podobna jak bym o moim Cezarym czytała
avatar
Chyba lepiej tego ietlumaczyc roznicami kulturowymi tylko lenistwem..
Ja na swojego meza nie moge narzekac, trafil mi sie rzadki egzemplarz.. moze jest kobieta? Hehe
Dodaj komentarz
9
komentarzy
avatar
no pinie !!!! taki wygadany )) i jak pięknie potrafi swoje racje przedstawic ... tak dyplomatycznie
avatar
rozkoszny
avatar
Mała gaduła
avatar
jest super jaka energia z jego bije
avatar
Jejku, ale on słodki!!! Rozpływam się
avatar
Ale fajny Gabryś w zoo! Pozdrawiam
avatar
Jaki przystojniak! A jaki wygadany
A mama jaki fajny glos ma
avatar
<3 GABRIEL <3
avatar
<3 GABRIEL <3
Dodaj komentarz

Trace rozum, a pamiec.....juz dawno gdzies zostawilam za soba...Czy to objawy starzenia sie??
Gubie i zapominam nagminnie...
Wczoraj zostawialm aparta fotograficzny u znajomych po grillu....spoko, zdarza sie...
Dzis przeszlam sama siebie, wzielam auto, pojechalam na poczte zaplacic rachunek za telefon, kolejka na kilometr...poniedzialek,wiadomo,ze w poniedzialek nie chodzi sie zalatwiac spraw, ale ja kierowana dewiza NIE ZOSTAWIAJ NIC NA POZNIEJ PO CO SIE STRESOWAC(nie czesto sie tej dewizie poddaje) pojechalam dzis....odstalam ta kolejke, po czym pani sie pyta o numer telefonu.....no nie mam, zapomnialam komórki,mojego obecnego mozgu,tam mialam zapisane....no coz, wrocilam z kwitkiem, pojechalam jeszcze po zakupy, zapomnialam polowy rzeczy, liste maial przeciez w telefonie, a wracajac poczulam w aucie smoród....jakby pielucha!!! skad w samochodzie pielucha....za chwile sobie przypominam, smieci!!! mialam wyrzucic smieci...ale...zapomnialam,jezdzilam z nimi od godziny po miescie.....
Powinnam juz sie zglosci do rodzinnej?

5
komentarzy
avatar
taaa, skad ja to znam, a najgorsze jak wrocisz do domu i maz pyta "czego znowu zapomnialas"
avatar
Hehe chyba to ciaza nam cos zmienia w glowach, albo dzielimy sie z dziecmi Nie jestes sama Maxi ?
Jak Ty w ogole masz na imie?
avatar
mam to samo.... zrobie obiad zeby go zjesc i zapomnialam, ze go zrobilam i 3h pozniej przypomnial mi o nim burczacy brzuch... uroki zalatanych mam ?
avatar
Ja też uważam że mózgiem chyba podzieliłam się z dzieckiem bo czegoś mi brakuje po tej ciąży
avatar
he he ... a u was to ciepło ... feee... a ja jakoś braku takiego nie odczuwam ale to pewnie dlatego że całe dnie siedzę z synkiem i nic nie robię ... z domu nie wychodzę ... zakupy mąż robi... pracę straciłam... totalna stagnacja .... więc raczej depresja mnie dopadła
Dodaj komentarz
avatar
{text}