Dawno nas tutaj nie było a to wszystko z powodu braku czasu a jak już mi się chwila tego czasu pojawi np. jak Milka śpi to jak też albo śpię albo ogarniam dom i tak mija mam dzień za dniem.
W poniedziałek Wielkanocny ochrzciliśmy Milunię po chrzcinach było przyjęcie w restauracji mała spisała się na medal nie bała się ludzi i wszystko było ok. do czasu tzn. do wieczora bo przez cały dzień to spała bardzo krótko w kościele ze 20 minut i w knajpie z 15 więc koło 19 zaczęło się marudzenie i wszystko było na nie na szczęście goście się już rozjeżdżali więc mogliśmy i my pojechać do domu. Po drodze nam usnęła w domu ją wyciągnęłam z fotelika żeby ją przebrać i zaczęła sie jazda tak panicznie płakała wystraszona że ciężko ją było uspokoić udało się w ramionach męża ale się rozbudziła i do 24 urzędowała z nami na kanapie, we wtorek wstała już o 7 rano i wieczorem znów przed snem płakała w środę było już w porządku musiała moja kruszynka odreagować całe te chrzciny, które nie wiem czy były potrzebne czy nie ale nie chcę się teraz nad tym zastanawiać. Przepraszam cię córeczko że naraziliśmy cię na stres. Ja do tej pory nie mogę sobie z tym poradzić.
A co do przyjemniejszych rzeczy to nasza córka to sama energia nie potrafi usiedzieć nawet minuty wszystko chcę wiedzieć wszystkiego dotknąć i spróbować. Zaczęła raczkować do przodu ale robi to jeszcze tak chwiejnym krokiem że trzeba ją bez przerwy asekurować . Spokojnie siedzi tylko w krzesełku do karmienia. Co do jedzenia to dalej wszystko jest ok. rano po przebudzeniu je kaszkę z owocami później cyc później zupka na obiad gotuję sama tylko jak na obiad je rybkę kupuję gotową w słoiczku najczęściej łososia w sosie pomidorowym później już do wieczora jest cyc ile chce i na noc też jest cyc tak myślę czy nie za mało tych pokarmów stałych bo to taka energia bez przerwy w ruchu . Mój niemowlaczek zrobił się szczuplutki przez ten ruch dlatego myślę o innych pokarmach tylko nie bardzo mam pomysły co jej jeszcze dawać no bo owoce ze słoiczka ma rano w kaszy bo tylko w takiej postaci jest w stanie ją zjeść w międzyczasie pije sok i wodę od dwóch dni po południu daję jej jogurt jogolino z nestle. No nic muszę znów się poedukować w zakresie diety niemowlaka tym razem 8,5 miesięcznego.
A co do mnie to z grubsza się ogarnęłam tzn. obciełam włosy i zrobiłam paznokcie a reszta nie tknięta nie chce mi się nie mam zapału a bardzo bym chciała ładnie wyglądać no cóż to jest jeszcze do zmiany myślę że małymi krokami dam radę ze wszystkim muszę poprawić moją organizację i będzie ok.