17 sierpnia Anulek ma juz 4,5 miesiąca... ale ten czas leci Zębów jak nie bylo tak nie ma a marudzenie co wieczor czekam na nie i czekam ale chyba jednak wyjdą wtedy kiedy mi wyszly czyli jak mialam 7 miesiecy.. ponoc to dziedziczne
Pogoda jako taka ale spacery codziennie po kilka godzin.. mala musi byc na zewnatrz bo tylko wtedy polezy spokojnie chociaz chwile jest baaaardzo wymagającym dzieckiem - weszla w faze ze tylko nosic i nosic i swiat pokazywac jest bardzo ciekawa wszyatkiego - nowe dzwieki, nowe zapachy, nowe tekstury... tyle nowego do poznania ze nie ma czasu na spanie ale jest cudowna, najcudownirjszy skarb i codziennie dziekuje za nią Bogu!
Tak sobue zaczelam ostatnio myslec ze mimo ze nie dostalam jeszcze po porodzie okresu, wciaz karmie piersia a mała jest tak absorbujaca ze mam oczy na zapalkach to... mysle o drugim szkrabie coraz intensywniej. kurcze w koncu o Anie staralismy sie 5 lat, moze juz powinnismy zaczac starania o kolejne? Z jednej strony mam ogromna nadzieje na kolejne Malenstwo a z drugiej.. czy ja zbyt wiele nie oczekuje od Pana Boga? Przeciez dopiero wyblagalam jedno jedyne dziecie jakiego pragnelam, nie prosilam o wiecej i powtarzalam Bogu ze wystarczy mi jeden cud, jedna łaska.. a teraz zapragnelam kolejnego. Czy nie jestem zbyt zachlanna? Takie miewam czasem mysli... ale wszystko i tak w rękach Boga
tytuł: Prezent od Boga na 30-te urodziny :)
autor: Aleksia85