avatar

tytuł: Starania i ciąża w Tajlandii...

autor: Chiang Mai

Wstęp

about me

O mnie:

about me

Jestem/chciała bym być mamą:

Jestem fajną mamą, sama siebie zaskoczyłam :P

about me

Moje dzieci:

about me

Moje emocje:

W 80% pozytywne :)

No i bobasek wyjechał na wakacje. Jedna mała kruszynka a spakowałam ją w wielką walizkę i ledwie ją dopięłam!!!

Na pożegnanie sprzeliła wielką kupę i uwaliła nią - spodenki, body, skarpetki, pieluchę na bujaczku i sam bujaczek! Zdolniacha!

Z okazji 'wolności' poszłam z Kasia w plenerek na bezalkoholowego browarka. Wróciłam a tu pustka taka bez bobaska...

Cholerka powinnam mądrze wykorzystać wolny czas - sprzątanie, pranie, prasowanie i najważniejsze MAGISTERKA! Ależ mi nie idzie jej pisanie. Poświęcam od kilku dni co najmniej 30minut dziennie i rodzę w bólach kilka zdań - masakra. Nawet przekupuje się - tyle ile czasu poświęcę na pisanie mogę poświęcić na robienie skrapbooczków a że na jedną pracę skrapbooczkową przypada ok 2-3h to wyjdzie jakaś 1 praca tygodniowo przy regularnym codziennym pisaniu magisterki

2
komentarzy
avatar
o prosze taka mala a juz na wakacje jezdzi super...pewnie bardzo sie za nia stesknisz przez te 5 dni...
avatar
z magisterka juz tak jest,ze jak przestaje to byc najwazniejsza sprawa w naszym zyciu, to bardzo ciezko ja skonczyc....ale oczywiscie zycze ci wytrwalosci i trzymam w kciuki za tytul mgr niech gaja cie zmotywuje
Dodaj komentarz

Witajcie Kochane w ten upalny poniedziałek

Gaja ma skończone 10 tygodni!!

Jak u Was???
Widziałam zdjęcia Miriam i Zojki na basenie - SUPER

Piątek:
Dzień dla urody - fryzjer, paznokcie i wylegiwanie się w wannie

Sobota:
wesele - super zabawa

Niedziela:
Zamiast kacować bez sensu albo sprzątać i pucować mieszkanie przyjechaliśmy do mojej mamy i Wojtka do ich domku. Super sprawa. Wspólne obiadki, wieczorem rodzinne planszówki - Dixit wymiata.

Upał okropny więc Gaja bobaskuje na golaska na kocyku albo w wanience dmuchanej ustawionej na trawniku. Jest przeszcześliwa

Mam proste życie ale takie szczęśliwe. Nie wiem czy luksówsówy hotel w tropikach cieszyłby mnie dużo bardziej niż wspólne granie z rodziną i przyjaciółmi

http://naforum.zapodaj.net/thumbs/150aad3e81e1.jpg

Bobaskujemy sobie

9
komentarzy
avatar
cudowny bobasek <3
avatar
cudowny bobasek <3
avatar
Wspaniale! Bardzo się ciesze! Buziaczki dla Gai :-)
avatar
fajnie ci
avatar
ślicznie

Kochana Chiang Mai mam pytanie Ty przeszłas z kp na mm a miałas pokarm ? jak zatrzymałas laktację ? Bo mój Dawiś nie chce cycka , walczyłam miesiąc a dziś kończe kp , dodatkowo jak mi pił z piersi to i tak musiałam dać mm bo cały czas głodny , po karmieniu to potrafił wypić 150ml sztucznego. Brałas jakieś tabletki ?
avatar
O ! pozdrowienia z podłogi
avatar
kurcze... podziwiam... ja nie potrafię wyjśc z domku bez Tobiego... nawet prysznica w spokoju nie wezmę, bo jak tylko słyszę jego szloch to lecę jak szalona... ale myślę że to kwestia zaufania do osoby opiekującej się w tym momencie dzieckiem (wniosek: nie ufam mężowi - ups)
avatar
Ale macie fajnie szczęśliwa mama to szczęśliwy bobas Śliczna mala Gaja
avatar
Uwielbiam bobaskowanie !!!
Dodaj komentarz

Witajcie Kochane w ten upalny poniedziałek

Jak u Was???
Widziałam zdjęcia Miriam i Zojki na basenie - SUPER

Piątek:
Dzień dla urody - fryzjer, paznokcie i wylegiwanie się w wannie

Sobota:
wesele - super zabawa

Niedziela:
Zamiast kacować bez sensu albo sprzątać i pucować mieszkanie przyjechaliśmy do mojej mamy i Wojtka do ich domku. Super sprawa. Wspólne obiadki, wieczorem rodzinne planszówki - Dixit wymiata.

Upał okropny więc Gaja bobaskuje na golaska na kocyku albo w wanience dmuchanej ustawionej na trawniku. Jest przeszcześliwa

Mam proste życie ale takie szczęśliwe. Nie wiem czy luksówsówy hotel w tropikach cieszyłby mnie dużo bardziej niż wspólne granie z rodziną i przyjaciółmi

http://naforum.zapodaj.net/thumbs/150aad3e81e1.jpg

Bobaskujemy sobie

0
Dodaj komentarz

1:0 dla bobaska. No wykończyła mnie dziś...

Wczoraj Gaja była niezwykle dzielna mimo tego upału a wyzwanie miała duże. Najpierw powrót samochodem. Mimo klimatyzacji i tak się przyklejała do fotelika. Potem wstąpiliśmy do sklepu oddać mikrofalę do reklamacji i kupić parę rzeczy do samochodu. To była nasza pierwsza wizyta w supermarkecie z dzieckiem. Gajek był cudownie grzeczny tylko, że strzeliła kupę giganta no i przy takim upale nie mogłabym jej z tą kupą wieźć do domu bo by jej pupka chyba odpadła z odparzenia. Cóż przewijanie w kibelku publicznym z tymi wszystkimi gratami - mega wyzwanie

W każdym razie po tej przygodzie poszliśmy do McDonalds na lody - ale głównie chodziło o schłodzenie Maluszka - mogłam ją wyjąć z fotelika i wywietrzyć z każdej strony.

Ile ja się teraz morduję z opanowaniem jej skóry - wszystkie wałeczki myję z 10 razy dziennie, smaruję ją kremem od stóp do głów, trzymam jeśli tylko mogę na golaska lub w samym pampersie a i tak Gaja ma plamki i kropki czerwone gdzieniegdzie :/


Ale dziś cierpliwość maluszka na temperaturę się chyba skończyła. Marudna mieniłosietnie i jeszcze na dobitkę byłyśmy na szczepieniu w apogeum upałów.
Zrobiłam jej legowisko na tarasie w cieniu - ma tam chyba fajnie bo nawet sama się bawiła a potem usnęła na chwilę ale musiałam ją obudzić by iść do lekarza :/

Prawie cały czas dziś musiałam poświęcać córeczce. No ale cóż ma pogodny charakter więc skoro tak się zachowywała to miała swoje powody więc cierpliwie znosiłam to wszystko.
Przy ostatnim karmieniu o 21.00 urwał mi się film ze zmęczenia
--------------------------------------------------------------------------------------------5 dni nic pożytecznego nie zrobiłam - odpoczęłam totalnie ale na resztę miesiąca mam ambitne plany.

1. Skończyć pisać magisterkę, która jest w proszku i przesłać ją promotorowi.
2. Zrobić gruntowne sprzątanie mieszkania. W tej dziedzinie osiągnęłam dno. Wszędzie jest porozwalane - każda szafka i szuflada to istny armagedon. Pod łóżkiem mam centymetr kurzu....
Nie mam zamiaru wychowywać dziecka w brudzie! Poukładam w każdej szufladzie i zamiotę każdy kącik!
3. Zaliczyć wszystkie imprezy rodzinne których jest od cholery.

Dziś walczyłam z praniem i zrobiłam ciasto.

Jutro: magisterka i łazienka część 1

3
komentarzy
avatar
Najważniejsze, że plan jest! Juto zabieraj się do działania poradzisz sobie ze wszystkim z palcem w nosie
avatar
Powodzenia z planem
avatar
Powodzenia, oby wszystko udało się zrealizować
Dodaj komentarz

Wczoraj udało się ledwo ledwo.

Czyli o 22 zabrałam się za plany - posprzątałam 2 szafki łazienkowe i przeczytałam 10 stron materiałów do magisterki. ale ważne, że się zawzięłam i coś tam zrobiłam z tego co zaplanowałam.

Wcześniej była moja koleżanka i 2 kolegów Kuby no cholera za dużo się dzieje, żeby sprzątać i się uczyć

Ale dziś chcę skończyć łazienkę i znów coś przy pracy pogrzebać.

Jeśli chodzi o Gaję to mam ogromne szczęście. Malutka jest pogodna, towarzyska, aktywna, ciekawa świata i samodzielna.

Płacze gdy jest głodna - o tak butelka musi być NATYCHMIAST choć są krótkie sygnały ostrzegawcze - łapka w buzi - zawsze lewa i marudzenie z a-a-a-a.

W pozostałych przypadkach: samotność, znudzenie, senność - marudzi i pokrzykuje Ej Ej Łee Ała trzeba bardzo ją ignorować, żeby się rozpłakała a i tak szybko się uspokaja jak usunie się powód niezadowolenia.

Dom mamy obecnie przepełniony jej guglaniem. Gada prawie cały czas: glu glu, blu, prrr, e-e-e, oraz słynne agu gu...

Zaprzyjaźniła się z papugą z karuzeli i żyrafką z bujaczka i to im opowiada coś cały czas. Czasem jest to też kropka na pościeli czy obrazek Michaeli. Do nas też oczywiście gada, uśmiecha się i wystawia język

No przesłodka jest

Jasne ma też swoje humorki, marudzenia i nie wiadomo o co jej chodzi oraz beka i puszcza bąki jak rasowy żul

Oczywiście jako osoba towarzyska i ciekawa świata wymaga wiele uwagi i czasu.

Ma też swoje zdanie dotyczące odżywiania. W nosie ma normy (780ml) - dobija do litra (900-950ml) dziennie i pragnie osiągnąć kształt doskonały czyli kuli. Na razie jest na etapie ludzika Michelin i wcale się tym nieprzejmuje - w końcu pielęgnacja tych wszystkich fałdek to nie jej problem tylko nasz

http://naforum.zapodaj.net/thumbs/ab1de46ecb90.jpg

Gaja pozazdrościła Zojce i tak skromnie postanowiła ją po naśladować pływając w mikrobaseniku

7
komentarzy
avatar
ale sobie ładnie lezy widac bardzo jej sie to podoba pozdrawiam
avatar
O jejku ale grubasek z niem sie zrobil. moj Jas tez w tym wieku pil po 1 litr mleka dziennie, ale na szczescie mu przeszlo i teraz pije po 700-800 ml na dzien a jutro bedzie mial 4 miesiace. Ladnie przybiera na wadze ok 700 g na tydzien wiec jesli je mniej to mu nie wciskam i sie nie przejmuje.
avatar
Słodki bobas
avatar
Endokobietko - 700g na tydzień???
avatar
Hehe jaki relaksik słodka jest czasem zazdroszczę Ci ze masz takie spokojne dziecko
avatar
sorry na miesiac oczywiscie
avatar
Hej chcialam napisac do ciebie prywatna wiadomosc,ale nie wiem jak mam to zrobic :< a mam pytanko odnosnie smoczka. Tak sie zapieralam,ze nie bede go coreczce podawac, ale ma tak silny odruch ssania ze i ja i moje piersi podnosimy biala flage. Ale z drugiej strony ma dopiero tydzien i slyszalam,ze smoczkow nie powinno sie podawac noworodkom ? Jak bylo U wAS ? Odpisz mi proszeeee !
Dodaj komentarz

Wczoraj udało się ledwo ledwo.

Czyli o 22 zabrałam się za plany - posprzątałam 2 szafki łazienkowe i przeczytałam 10 stron materiałów do magisterki. ale ważne, że się zawzięłam i coś tam zrobiłam z tego co zaplanowałam.

Wcześniej była koleżanka i 2 kolegów Kuby no cholera za dużo się dzieje, żeby sprzątać i się uczyć

Ale dziś chcę skończyć łazienkę i znów coś przy pracy pogrzebać.

Jeśli chodzi o Gaję to mam ogromne szczęście. Malutka jest pogodna, towarzyska, aktywna, ciekawa świata i samodzielna.

Płacze gdy jest głodna - o tak butelka musi być NATYCHMIAST choć są krótkie sygnały ostrzegawcze - łapka w buzi - zawsze lewa i marudzenie z a-a-a-a.

W pozostałych przypadkach: samotność, znudzenie, senność - marudzi i pokrzykuje Ej Ej Łee Ała trzeba bardzo ją ignorować, żeby się rozpłakała a i tak szybko się uspokaja jak usunie się powód niezadowolenia.

Dom mamy obecnie przepełniony jej guglaniem. Gada prawie cały czas: glu glu, blu, prrr, e-e-e, oraz słynne agu gu...

Zaprzyjaźniła się z papugą z karuzeli i żyrafką z bujaczka i to im opowiada coś cały czas. Czasem jest to też kropka na pościeli czy obrazek Michaeli. Do nas też oczywiście gada, uśmiecha się i wystawia język

No przesłodka jest

Jasne ma też swoje humorki, marudzenia i nie wiadomo o co jej chodzi oraz beka i puszcza bąki jak rasowy żul

http://naforum.zapodaj.net/thumbs/ab1de46ecb90.jpg

Gaja pozazdrościła Zojce i tak skromnie postanowiła ją po naśladować pływając w mikrobaseniku

0
Dodaj komentarz

Gaja:

Dała dziś popalić - marudziła i marudziła choć płakać na całego się nie odważyła Może to znów kryzys rozwojowy? Podobno ma być 11-12 tydzień życia niemowlaczka. Niesamowite, że ona jest z nami dopiero niecałe 11 tygodni. Tyle się dzieje, że mam wrażenie, że minęły wieki.

Pływanie - nie mam niestety na razie czasu chodzić z Gają na basen ale pływamy codziennie w wannie z coraz większą ilością wody. Dziś nawet razem się pluskałyśmy - ale była zabawa!!!

Postępy:
1. Intensywnie ćwiczy przewracanie się na bok z pleców choć ciągle jej nie wychodzi - ma za ciężką pupę i nie może jej obrócić
2. Boksuje, uderza rączkami i próbuje łapać. Myślałam, że umrę dziś ze śmiechu jak pobiła się z obrazkiem od Michaeli. Normalnie go zboksowała i to obiema raczkami - jak prawdziwy bokser worek treningowy!!!

Ja:

1. Rano za cholerę nie mogłam się zwlec z łóżka - o 11 dopiero obudził mnie kolejny alarm głodowy!
2. Wyeksmitowałam Gaję na popołudniową drzemkę do dużego pokoju i spędziłam urocze popołudnie dla dorosłych z Kubą :]
3. Wczoraj udało mi się dokończyć łazienkę - lśni - nawet umyłam pralkę, za pralką pod pralką i grzejnik! Dziś sprzątałam 1 etap sypialnio/królestwa dzidziusia.
4. Z magisterką gorzej - niby coś czytam ale ciągle nie mogę się zabrać za przelanie tego na papier! Aaaa. Mam problem z koncentracją - w dzień ciągle coś a wieczorem padam i stać mnie tylko na pracę odtwórczą czyli czytanie.

A to mój bardzo niezadowolony hobbit w oczekiwaniu na mleko

http://naforum.zapodaj.net/thumbs/8278e836f24c.jpg

7
komentarzy
avatar
Słodka jest i taka duża sie wydaje.

Ja jeszcze nie odważyłam sie wejść do wanny razem z Zojka podziwiam odwagę hehe ja bym sie nie wygramolila z niej.
avatar
Ale ona ładna
avatar
Śliczna dziewczynka
avatar
Gratulacje za łazienkę ! jestem z Ciebie dumna
avatar
ależ poważnie wygląda, może to tylko głód sprawia wrażenie jakby rozmyślała nad losem świta
avatar
Teraz ja Wam pozazdroscilam i dzis wgramolilam sie z Zojka do wanny ale czad !
avatar
No jest śliczna i faktycznie wydaje się już bardzo duża ;-) gratuluję porządków
Dodaj komentarz

Bycie mamą niepłaczącego dziecka ogłupia

Godzina 21.00 Gaja nagle budzi się z rykiem!!! Przylecieliśmy z Kubą do pokoju w 5 sekund!!! O Jez... co robić? co się dzieje? może brzuszek? kropelki na wzdęcia! szybko!, termometr - ufff nie ma temperatury, pielucha? czysta... przytulić - nie działa, może mleko??? Ufff tylko mleko... zjadła 50ml i znów obdarowała nas tym przeuroczym dziąsłowym uśmiechem i zaczepnym 'a gugu?' resztę dojadła spokojnie uśmiechnięta

Ufff...

No i tak uświadomiliśmy sobie, że takie niezapowiedziany ryk to był hohoho temu... Codzienne marudzenie jak najbardziej, kwilenie też, wołanie i pokrzykiwanie ale ryk bez zapowiedzi??? Już się praktycznie nie zdarza! A pamiętam jak w pierwszym miesiącu liczyłam ryk na godziny! Niesamowite jak dzieci się zmieniają!

No nagram te jej guganie i będę Was tym dręczyć

Dziś dzień wypoczynku. Kuba skończył projekt i spał do 13.00 a Gaja jego nieodrodna córka też! Wchodziłam co chwilę do sypialni i patrzyłam z zachwytem na te 2 śpiące najukochańsze mordki i nie mogłam uwierzyć, że mam takie szczęście!

Dziś byliśmy też na długim spacerze rodzinnym - 4h z przerwą na lody Ale fajnie było. Gaja bardzo grzeczna - mało spała tylko patrzyła się z zaciekawieniem dookoła lub na nas, czasem robiąc minę - 'Gajuś Pierwsza' ucinała sobie drzemkę.

1. Łazienka - nadal prawie czysta
2. Sypialnia/pokój dzidziusia - dokładnie wysprzątane! Wszystko poukładane, pozamiatane i umyte (tylko okno jeszcze zostało)
3. Przedpokój - pole dzisiejszej walki - czysty - w szafach posprzątane, buty poukładane!
4. Jutro kuchnia cz 1 - w kuchni to mi chyba z 3 dni zejdą.
Trochę dość już mam tego sprzątania

Magisterka - tragedia - od dwóch dni nie tknęłam. Jutro uczę się w dzień a nie zostawiam to na wieczór.

http://naforum.zapodaj.net/thumbs/48525fdd596a.jpg

Mój bezzębny grubasek gotowy na posiłek

8
komentarzy
avatar
Uwielbiam te niemowlęce uśmieszki.
avatar
o!!! znowu do kuby podobna na tym zdjeciu!!! slodka!!!
avatar
o rany... czyli jest nadzieja że TOBI nie będzie płakał tak do końca życia mam nadzieję że tak jak u Gaji - w końcu mu przejdzie (tylko ze u nas troszka gorzej - w gre wchodza jeszcze koleczki :/ )
avatar
Uwielbiam te zdjęcia małej. Jest cudna! Śliczna!
Świetnie że etap płakania non stop macie za soba- mnie to na razie przeraża
A gulganie nagraj, chętnie posłucham
avatar
Podobna do Kuby
Śliczna jest <3 <3 Wygląda na starszą
No widzisz, jak nieźle idzie Ci sprzątanie ! Super
avatar
dzielna mamuśka z Ciebie dzidzia uśmiechnięta dom ogarnięty no rewelka
avatar
Bardzo do Kuby podobna na tym zdjęciu, śliczny uśmiech
Moja też zaczela już tak się uśmiechać, szczególnie jak ma pełny brzusio
avatar
Wykapany tatuś ;-) cudowny uśmiech!
Dodaj komentarz

Gaja chyba postanowiła kim zostanie jak dorośnie Nie pulpetem tylko kulturystką
http://naforum.zapodaj.net/thumbs/8a3131a30dfc.png

Jak to mówią - najpierw masa potem rzeźba, a jak wiemy Gaja o przyrost masy dba bardzo skrupulatnie

Znam jedną kulturystkę - ciężki zawód

A u mnie... cóż entuzjazm opadł.

Mam problem ze snem! Ciągle śnią mi się koszmary i nie wysypiam się, przez to wstaję o 12.00 lub częściej 13.00 no i potem dzień bardzo jest krótki i nic nie mam czasu zrobić.

To co już posprzątałam ponownie pokryło się brudem - wprawdzie powierzchniowym ale dobija mnie syzyfowość tej pracy.

Prania mam tony - Gaja ulewa więc zużywa kilka kompletów ubrań dziennie i ja też do tego pieluchy, kocyki, śliniaki, kapy, kołderki...

Żebym jutro skończyła kuchnię muszę bardzo się postarać choć nie wiem czy się uda. Wczoraj nic nie tknęłam. Wstałam o 13.00, zawiozłam Gaję do mamy Kuby i poszłam na zakupy, które były porażką Szukam butów rozmiar 35 i wkładka 22cm - no nie ma takich butów!!! Potrzebuję zwykłe baletki i sandały bez obcasów!!! Porażka Za to Gajce kupiłam 2 pary fajowych śpiochów i 2 bodziaki oraz kolejne puszki mleka. Non stop z tymi puchami się noszę Ona obecnie przejada ok 400zł miesięcznie

Magisterka - tragedia - nic nie tknęłam!!! Jak się zmobilizować??? No jak??? Czasu już tak mało!!! Aaaaa!!!!

3
komentarzy
avatar
Ja to mowię najpierw masa potem masa
avatar
Wszystkie dzieciątka są cudowne. Ale dla Twojej kruszynki nie ma określenia. Tak boskiego dziecka nigdy nie widziałam Ucałuj ode mnie każdą jej fałdkę :*
avatar
moja koleżanka z pracy też ma takie potężne stopy rozm. 35 i ratuje ją allegro i powiem Ci, że super buty sobie zawsze kupuje u jednego sprzedawcy. Pocieszę Cie kochana, że Ciebie ratuje jeszcze dział dziecięcy, bo mnie z moim 42 chyba zostaje męski
Dodaj komentarz

Przedstawiam Wam nowego członka naszej rodziny.

Oto Cytra - klaczka 6 letnia, którą moja mama dostała na imieniny od męża... Do konia są sanie, bryczka i siodło...

http://naforum.zapodaj.net/thumbs/642339ea5610.jpg

Będzie mieszkała w domku letniskowym męża mojej mamy u sąsiadów co mają swojego konia i stajnię.

Wracając do tematu dzieci.

Cudowną mam tą córeczkę Nie jest absolutnie zainteresowana swoim rozwojem fizycznym - leżąć na brzuchu wydziera się jak opętana! próbowała też się obrócić przez 3 dni ale jej się nie udało i od 4 zaniechała wszelkich prób Skupia się za to na interakcji całą swoją dzidiusiwością. Uśmiecha się, zagaduje, guga, przypatruje się - no przesłodka!!!!

A ja umożliwiam jej rozwój prospołeczny

1. Sobota
Obiad u mamy Kuby - przyjechała jego babcia a prababcia Gai.

2. Niedziela
Od 11 do 17 zostawiłam Gaję mamie Kuby i jego babci żeby się nacieszyły a sama szalałam po sklepach

3. Dziś
Byłyśmy u mojej rodziny w Bolesławcu. Gaja poznała kuzyna - 2latka, i 2 kuzynki - 7 i 9 letnia.
Ta 7 latka to nad Gają się rozpływała - całowała ją, głaskała, karmiła...
Wow poczułam, że może uda się wzmocnić więzy rodzinne dzięki nowemu pokoleniu???? Będę próbowała!!! Gdy brat mojego taty (podobny do mojego nieżyjącego już taty) trzymał Gaję na rękach myślałam, że mi serce pęknie... Mój tato byłby takim świetnym dziadkiem!!!

A teraz siedzę od 2h w wannie. Gaja od dziś popołudnia do soboty jest u mojej mamy. Co robię z pierwszym wolnym wieczorem? Po pierwsze już cholernie tęsknię!!! A po drugie zamieniam się w rodzynkę i uprawiam Allegro Ćpuństwo.

Bosz ile ja już kupiłam niepotrzebnych rzeczy. Od niedzieli non stop siedzę na Allegro i wydaję pieniądze. Już wiem, że podjęłam już sporo złych decyzji zakupowych. Mam nadzieję, że też kilka dobrych Dziś ostatni dzień. Jutro odwyk!!!

4
komentarzy
avatar
och...ty to masz zycie jak w madrycie chwilami zazdroszcze...
avatar
Ale piękna klacz taka kochana .... a co do allegro ja też co dziennie tam siedzę i kupuję
avatar
Więc ja jestem narazie na etapie oglądam a nie kupuję bo mąż koniecznie chce ze mną jeździć po sklepach i kupować te przesłodkie rzeczy, bo on nie ma rzednej przyjemności z zamawiania na allegro klacz cudowna Nasz zdechła zimą ze starości :/
avatar
No pięknie, kwitniesz a Gaja z Tobą. Konia zazdroszczę
Dodaj komentarz
avatar
{text}