avatar

tytuł: Jestem szczęśliwa

autor: AntiR

Wstęp

about me

O mnie:

Choleryczka i nerwus a zarazem krucha i potrzebująca czułości i zrozumienia kobieta, matka i żona.

about me

Jestem/chciała bym być mamą:

about me

Moje dzieci:

about me

Moje emocje:

Odliczam czas żeby być wreszcie w pełni szczęśliwą. Trzymam się moich postanowień i olewam wszystko oprócz mojego męża i mojej córeczki. Jest mi z tym dobrze co myślę to mówię. Po spokojnej rozmowie z mężem daliśmy sobie jeszcze cały listopad do ogarnięcia wszystkiego. Wiem że jemu jest ciężko że teraz wszystko jest na jego głowie łącznie z zakupami ( codziennie wysyłam mu listę) bo stąd do najbliższego sklepu jest 3 km i pogoda nie sprzyja spacerom z malutką więc postanowiłam z nim porozmawiać a nie truć mu głowę czy długo jeszcze nie chcę żeby czuł się w jakikolwiek sposób odpowiedzialny za to jak teraz funkcjonujemy bo to była nasza wspólna decyzja, której już nie raz żałowałam po prostu jakbym wiedziała że remont tak się wydłuży wynajelibyśmy coś a teraz już na miesiąc się nie opłaca. Dużo robimy sami ze względów finansowych dlatego to tyle trwa tzn teraz tylko mąż robi do końca ciąży mu pomagałam ile mogłam ile byłam w stanie zrobić z brzuszkiem. Więc jest jak jest nie marudzę nie narzekam bo to nic nie daje powoduje tylko że staję się ponurakiem i ramię przy tym najbliższą mi osobę mojego męża a taka nie chcę być chcę być szczęśliwa i uśmiechnięta. Więc jak pisałam na początku odliczam dni i już niedługo odzyskaj spokój.

1
komentarzy
avatar
No i super! Dobrze, ze dbasz o męża, bo oni też w takich sytuacjach nie mają lekko, a nie umieją często tak dobrze radzić sobie z emocjami jak kobiety
Dodaj komentarz

Rytm dnia...
Gdzieś przeczytałam że niemowlę po trzecim miesiącu życia powinno mieć już mniej więcej ustalony rytm dnia. Więc patrzę na to moje dziecię i co zauważam stałym punktem o godz. 20 są u nas jedynie kąpiele no i zasypianie w granicach od 21 do 22.30. Każdy dzień przynosi coś innego. Po zaśnięciu niunia przesypia 6 godzin i budzi się na jedzenie jak się naje to od razu zasypia i śpi do 7 rano po czym znów je i wtedy śpimy obie do mniej więcej do 11 i to by było na tyle jeżeli chodzi o sen w dzień oczywiście zdarzają się 10 minutowe drzemki przy cycu ale zaraz po odłożeniu do łóżeczka jest pobudka. Wczoraj zdarzyła się drzemka od 15.30 do 17.30 ale za to było długie usypianie więc wolę niech to moje dziecię nie śpi w dzień za to noce mamy piękne i to może jest nasz rytm dnia Lecę do niuni bo leży na brzuszku i coś zaczyna już marudzić może jej się znudziło teraz może trzeba ponosić albo poczytać książeczkę, albo powygłupiać się z zabawkami kocham to moje serduszko.

2
komentarzy
avatar
Nie przejmuj się. My miałyśmy stałe pory jedzenia, spania przez 2 tygodnie ale ostatnio wszystko się pomieszało bo Niki coraz więcej i częściej chce jeść noce tez mialysmy idealne. Spala sobie od 21 do 6/7 a teraz budzi sie kolo 2/4. Ale moze sie to jej unormuje jak skonczy 4 miesiące i bedzie mogła skosztowac czegos innego niz mleko
avatar
Być może że tak będzie Milunia też już przesypiała prawie całe noce i też od niedawna zaczęła właśnie wstawać 3/4 na jedzenie. Widzę że te nasze córcie mają podobny rytm moja też teraz częściej je.
Dodaj komentarz

Zadbana mama = szczęśliwa mama
Zadbana mama = szczęśliwy tata
Szczęśliwi rodzice = szczęśliwe dziecko
Naoglądałam się w internecie stron z fit matkami i to mnie zmotywowało żeby wreszcie wziąć dupę w troki i zacząć o siebie dbać zarówno o ciało jak i o ducha. I doszłam do takich oto wniosków że:
- ćwiczyć narazie nie będę bo lekarz mi powiedział żeby się po cesarce wstrzymać do 6 miesięcy zresztą i tak narazie bym nie ćwiczyła bo tu nie ma gdzie
- ale mogę w ramach wolnego czasu tzn. kiedy mąż jest w domu wskakiwać do łazienki na jakieś kosmetyczne higieniczne akcje typu jakąś maseczka peeling lub depilacja bo z tym też ostatnio krucho nie ukrywam zapuściłam się od porodu i to zdrowo dziwię się mężowi że jeszcze może na mnie patrzeć jak na kobietę
- dieta tu pola do popisu też narazie nie ma bo karmię piersią i nie mogę wymyślać nie jem nabiału bo przy ostatnim szczepieniu lekarka stwierdziła że mała ma skazę więc nabiał odstawiłam
Od dzisiaj zaczęłam brać witaminy mama dha Premium plus i vitapil mama bo zaczęły mi bardzo wypadać włosy mam nadzieję że uda mi się to zahamować.
Więc ogarniam siebie małymi krokami w ramach możliwości bo z Milunią nie jest to takie proste poświęcam jej cały mój czas i uwagę bo tego domaga Niuniuś ta moja. Bardzo ją kocham i uwielbiam z nią spędzać czas wiem że w przyszłości to zaprocentuje. Wczoraj cały dzień miała nas oboje była taka zadowolona. Aha i już druga noc z rzędu pięknie przesp?ana z soboty na niedzielę 9 h pobudka o 5 na jedzenie i jeszcze 3 h snu wczorajsza 8 h pobudka o 5 na jedzenie i sen do 8 ale nie chwalę żeby nie zapeszyć. Więc wyspana mama = szczęśliwa mama

0
Dodaj komentarz

3 miesiące i 19 dni tyle ma nasze szczęście. Kochamy to nasze maleństwo skradła nasze serca w całości. Rozczula nas każdego dnia. Mnie przeraża jedynie tak szybko uciekających czas. Tak dużo już potrafi i coraz bardziej lubi leżeć na brzuszku. Uwielbiam na nią patrzeć uwielbiam z nią przebywać choć nie powiem czasami jestem zmęczona i bolą mnie plecy od noszenia jej no ale musi oglądać otoczenie z różnych perspektyw.

A ja jak to ja mam mnóstwo czasu na rozmyślania więc rozmyślam o życiu o domu  do którego za chwilę się przeprowadzimy chciałabym żeby było idealnie z drugiej strony wiem że tak się nie da ale można się starać prawda możemy się starać żeby tak było żebyśmy byli tam szczęśliwi wszyscy cała nasza trójka. 

A co do teściowej odkąd zaczęłam dolewać "dobre rady" to skończyła doradzać bo wie chyba że nic nie wskóra.  Dzisiaj coś tam nabąknęła o smoczki to jej odpowiedziałam że nie dajemy jak nie ma potrzeby i skończyłam temat. Szkoda że to wszystko tak wyszło straciłam do niej zaufanie zawiodłam się na początku potrzebowałam wsparcia a dostałam krytykę no cóż pewnych rzeczy się po prostu nie da odbudować jak to mówią teściowa to nie matka. Szanuję ją jako człowieka i 
matkę mojego męża i to wszystko. 

1
komentarzy
avatar
I bardzo fajnie, że lubi brzuszek. Niech brzuszkuje jak najwięcej! Kuba za późno zaczął, bo mi go szkoda było Jak będziecie razem, to będzie Wam idealnie, na pewno!
Dodaj komentarz

Znów nadszedł kryzys znów jestem na siebie strasznie zła że nie panuję nad swoimi emocjami od rana płaczę.
Milunia przechodzi chyba kolejny skok rozwojowy je co dwie godziny lub częściej w nocy też trochę marudzi szybko się nudzi najlepiej jej jest jak ją noszę na rękach więc jestem trochę zmęczona.
Czasami jak np. dzisiaj czuję się że do niczego się nie nadaję że zawodzę męża i córkę a przede wszystkim samą siebie bo ja nie chcę być taką miękką i rozlazłą żeby byle co mi ryło w głowie. Bo ja taka nie byłam i zrobię wszystko żeby nie być. Cała moja obecna sytuacja mieszkaniowa mocno odbija się na mojej psychice nie mogę już patrzeć na tych ludzi nie mam już siły denerwować się jak chodzą i trzaskają drzwiami jak malutka śpi. Całymi dniami siedzimy z malutką zamknięte w pokoju bawimy się, czytamy książki, ćwiczymy na brzuszku, spacerujemy po pokoju, wyglądamy przez okno wieczorem z mężem kąpiemy malutką ale wszystko odbywa się w tym pokoju jedynym jaki mamy Patrzę na tą moją kluseczkę i co mam w głowie to to żeby tego nie zepsuć bo drugiej szansy nie będzie daję jej całą siebie dbam o nią najlepiej jak potrafię i czuję lęk że w tak małej przestrzeni może się prawidłowo nie rozwijać.
Co do męża to brakuje mi naszej bliskości. Zbliżeń po porodzie jest bardzo mało bo nie ma jak i gdzie a mnie się marzy wspólna kąpiel i stół kuchenny ))
Nie żalę się mężowi nie mówię co mnie boli nie chcę mu dokładać widzę jak się tara jak ciężko pracuje żebyśmy się jak najszybciej przeprowadzili muszę sobie sama radzić ze swoimi emocjami chociaż czasami jest ciężko i serce boli to muszę dać radę dla naszej rodziny.
Przepraszam za smęty ale jest mi lżej jak sobie opiszę tutaj co czuję.

2
komentarzy
avatar
Booooże, jak ja Cię dobrze rozumiem. Mam ostatnio identycznie :/ Kochana, musimy jakoś z tymi swoimi głowami się uporać. U nas dzisiaj fatalny dzień. Skok, ząbkowanie i moje dzikie wkręty, że coś jest Kubusiowi. Na dodatek siedzimy w czterech ścianach. Ty w pokoju, ja w mieszkaniu, a uczucia takie same. Na dodatek ja przeziębiona i Kubuś też, po raz pierwszy. Czuję się jak Matka Patolka Eeech, przytulam Was mocno Dziewczyny!
avatar
AntiR, przyjdzie czas na spełnienie marzeń, przyjdzie... Wyżal się, wypłacz i uzbrój w cierpliwość Strasznie jesteś dzielna, ze się nie skarżysz mężowi, ja tak nie umiałam, niestety wyżywałam się na nim jako na jedynej bliskiej mi osobie... Brr, okropna byłam! I w swoich pamiętnikach sprzed lat mam podobne wpisy, dobrze cię rozumiem... Uściski przesyłam, trzymajcie się!
Dodaj komentarz

Dawno mnie tutaj nie było tzn. byłam napisałam na telefonie nawet długi post a opublikowało mi się parę wyrazów więc się wkurzyłam i nie zaglądałam  przez jakiś czas
4 miesiące
24 listopada Milunia skończyła cztery miesiące ja się pytam kiedy to zleciało i dlaczego tak szybko ? Jest cudowna tak dużo już potrafi fika mi z brzucha na plecy więc muszę nad nią czuwać jak leży w tej pozycji wogóle to wulkan energii sama chwyta zabawki śmieje się w głos ogólnie robi dużo zamieszania  kocham ją mocną tak bardzo że nie potrafię tego wyrazić słowami<3w dzień nie śpi wogóle za to idzie spać po 17 i śpi do 6 rano oczywiście z przerwami na karmienie

A co u mnie to w następnym wpisie bo malutka już nie może wytrzymać bez mamy a siedzę od niej przed komputerem zaledwie w odległości 1 metra 

2
komentarzy
avatar
Najlepszości dla Milenki! Zdolna Dziewczynka! Widzisz, Kuba starszy dwa miesiące, a jeszcze z brzucha na plecy się nie obróci Tylko z pleców na brzuszek No i piękne spanie ma panienka! Uściski dla Was Dziewczyny! :*
avatar
Naprawdę szybko się mała rozwija! Mój Piotrek też dłużej czekał z takimi obrotami. Cieszę się, że wszystko w porządku A co u ciebie samej? Przeprowadzka bliżej? Wiem ,jak to jest, więc trzymam kciuki, żeby się wam szybko udało być "na swoim"!
Dodaj komentarz

Jestem wkurwiona duszę się mam dość .... cdn

0
Dodaj komentarz

Już mi lepiej ochłonęłam i mam pozytywne wieści otóż tak moje wkurwy podyktowane są tym że chcę wreszcie stąd pójść wszystko się przedłużyło ale wstępny plan jest taki że będziemy się wyprowadzać w sobotę w najgorszym przypadku po niedzieli na święta się w każdym bądź razie lepiej gorzej ale się wyrobimy (ozdoby świąteczne na nasze pierwsze święta we troje już są i choinka będzie żywa przynajmniej w tym roku bo w przyszłym to nie wiadomo jak niunia będzie chodzić ) od jutra mąż będzie kładł panel więc mówię że wystarczy na początek jak położy tylko w sypialni i wstawi drzwi więcej nie potrzebujemy mamy gotową łazienkę i ubikację kuchni narazie nie będzie ale mam to gdzieś chcę już stąd pójść bo już nie daję rady w czterech ścianach potrzeba nam przestrzeni potrzebuję swojej rodziny gdzie jesteśmy tylko my we trójkę i nikt nam nie truje za uszami, potrzebuję swojej pralki i lodówki (dzisiaj mąż zamówił będą na jutro) wszystko na dobrej drodze wreszcie odzyskam spokój i samą siebie )

1
komentarzy
avatar
O Jezu, jak się cieszę! To naprawdę dobre wieści! Wiesz ile ja czekałam na swój kąt? Na skutek przeróżnych okoliczności losu utknęłam u teściów na 10 lat... Z czego budowa naszego piętra trwała jakies dwa czy trzy. Chociaż nie mam zlych teściów, to były najtrudniejsze lata w moim życiu. Rodzina potrzebuje wlasnej przestrzeni i już! Baaardzo wam gratuluję i cieszę się razem z tobą
Dodaj komentarz

Milunia dzisiaj pierwszy raz przekręciła się na bok czekała z tym na tatusia aż wróci z pracy

1
komentarzy
avatar
Hej kochana! Już po przeprowadzce? Mam nadzieję, że nic wam się nie pozmieniało, nie opóźniło, że cały plan nie pooooszedł w długą...
Dodaj komentarz

Zaczyna mnie irytować ten portal bo opiszę się jak głupia na telefonie  w pamiętniku i co i publikuje się tylko jedno zdanie jak we wpisie powyżej a niestety komputer włączam rzadko łatwiej jest mi korzystać z telefonu
No więc tak malutka zaczęła się przekręcać na bok 14 grudnia tak jak pisałam wcześniej coś mi już tam fikała z brzuszka na plecy ale podejrzewam że to było przypadkowe i spowodowane zachwianiem równowagi jestem z niej dumna uwielbiam jak zdobywa nowe umiejętności i się rozwija <3 Ostatnio już nawet zaczęłam panikować no bo z racji tego że siedzę całymi dniami sama z niunią to czytam różne publikacje na necie jedne mądre drugie mniej i tak sobie poczytałam i wpadłam w przerażenie że niunia niedługo kończy 5 miesięcy a jeszcze nie potrafi wielu rzeczy co to piszą że już powinna potrafić ale zaraz potem palnęłam się w ten głupi łeb że sama sobie wyszukuję problemy i zastopowałam każde dziecko jest inne i każde ma swój rytm i już się nie nakręcam bo jeszcze to mi potrzebne w mojej głowie i tak nieźle nabitej różnymi różnościami 
A co do przeprowadzki to UWAGA !!! przeprowadzamy się jutro <3 Dzisiaj ostatnia noc jutro już będziemy sami i tylko sami fakt że mieszkanie jest nadbudowane nad domem moich rodziców ale wszystko jest oddzielne i tylko nasze nikt nie będzie się kręcił marudził i takie tam  Pakuję nasze manatki mąż codziennie coś zawozi dobrze że nie ma tego dużo nie inwestowaliśmy od ślubu w żadne meble tutaj bo wiedzieliśmy że nie będziemy tutaj mieszkać wszystko co kupione nowe od razu pojechało tam
Będą to nasze pierwsze wspólne święta z malutką będzie choinka będzie prezent dla niuni sobie nic nie kupujemy bo największy prezent jaki dostaliśmy w tym roku to niunia i nic lepszego nie ma 

0
Dodaj komentarz
avatar
{text}