avatar

tytuł: jestem bobo, pępek świata :)

autor: eM

Wstęp

about me

O mnie:

about me

Jestem/chciała bym być mamą:

taką jaka jestem dla Maksa

about me

Moje dzieci:

about me

Moje emocje:

Raz radość, raz strach. Boję się powtórki, ale wierze że tym razem znowu się uda!

Hip hip hura :-) mozna powiedziec ze moje dziecko przespalo wlasnie swoja pierwsza noc! Mozna powiedziec bo za 10 szosta to ciagle dla mnie srodek nocy, ale 4letni chrzesniak meza tak wstaje codzien wiec zaliczam sen od 22 do 6 jako przespana noc :-) zwlaszcza dla 6 tyg niemowlaka :-) .
Co jeszcze u nas, z karmieniem piersia od ostatniego wpisu coraz gorzej. Cos mocno robie zle bo dokarmiamy sie coraz wiecej... chce isc na jakas porade laktacyjna zobaczymy co z tego wyjdzie.
A w niedziele chrzciny :-) niestety mamy spory problem bo chrzesna nie dostala rozgrzeszenia za mieszkanie z chlopakiem. Szkoda mi brnac w temat ale wg mojej parafii chrzesny do komuni musi isc bo ma byc wybrany taki co moze, dlatego nie prosilismy mojej siostry - rozwodniczki, oj jaka wija byla o to z moimi rodzicami, bo u nich w parafii ksiadz powiedzial ze on by ja dopuscil na chrzesna, ale nam zmiana parafii nie byla na reke zreszta moja siostre ostatnio widziano w kosciele na moim slubie. No i teraz okazuje sie ze chrzesna ktora naprawde wierzy i chodzi co niedziele do kosciola tez jest zla...ma podjac jeszcze jedna probe uzyskania rozgrzeszenia, trzymajcie kciuki! Jak sie nie uda to chyba moja mame poprosimy bo za pozno juz by zapraszac kogos kto jeszcze nie dostal zaproszenia na te niedziele na chrzest na dodatek za chrzesna, a z pozostalych gosci to niby 20 osob ma byc ale wymogow na chrzesna nikt nie spelnia poza babciami i zona przyszlego chrzesnego.

11
komentarzy
avatar
O rany nawet bym nie pomyslala zeby kierowac sie takimi kryteriami w wyborze chrzestnych ! Czyli chrzestna w moich wizualizacjach sie nie nadaje bo ma dziecko bez slubu i w dodatku go nie ochrzcila i nie ma takiego zamiaru ...ale zaraz ona jest chrzestna u dziecka swojego brata ...wiec to chyba co parafia to inne wymogi. Trzymam kciuki zeby sie wszystko pieknie skonczylo
avatar
Pięknie, jestem dumna z Maksia Zuch chłopak Może rzeczywiście skorzystaj z porady laktacyjnej, zaszkodzić nie zaszkodzi A nie można byli by iść na spowiedź do innego kościoła, księdza? Moja koleżanka też miała problem i jechała do innego miasta... Brak słów. Ktoś wierzy, modli się i jeszcze taki problem robią. Trzymam kciuki, żeby się udało!
avatar
Gratuluję pierwszej przespanej nocki Do poradni pewnie, że idź, jak można sobie pomóc to czemu nie? Daj znać czego Cię tam mądrego nauczyli Co do rozgrzeszenia w przypadku wspólnego mieszkania przed ślubem to właśnie co ksiądz to opinia :/ Ja akurat nigdy nie miałam z tym problemu ale mój mąż raz nie dostał i też był problem. Ważna jest chęć zmiany, czyli poważne plany względem siebie i zawarcia związku małżeńskiego. Jeśli ktoś takowych nie przejawia no to w sumie się księdzu nie dziwię ;/ W każdym razie powodzenia aby się wszystko poszło po Waszej myśli Buziaki!
avatar
Ona właśnie ma poważne plany bo mają już termin ślubu i mieszkają już i remontują sobie, dlatego nie rozumiem podejścia księdza bo jest chęć poprawy tylko ślubu nie załatwi się z dnia na dzień. Na szczęście inny ksiądz rozgrzeszenie dał!
avatar
Hej, cieszę się, że inny ksiądz rozgrzeszenie dał i sprawa załatwiona Co do laktacji, sama też pewnie robię coś źle, doradca powie Ci dobrze, ale nie wiem, czy przespanie całej nocy przez dziecko nie psuje laktacji właśnie... nie wiem, ale wszem i wobec obija mi się o uszy, że jeśli chcemy poprawić laktację, to dziecko powinno pić z piersi co najmniej co 4 godziny. Bo dziecko ssąc, pobudza pierś, a długie przerwy w ssaniu psują laktację. Ja się staram tego trzymać, ale u nas i tak nie jest lepiej, dlatego lepiej zweryfikuj gdzieś tę informację ode mnie, bo nie wiem, czy dobrze Ci mówię. Pozdrówka dla Maksa
avatar
U nas też mega problem będzie z chrzestnymi, bo coraz mniej "nadających" się wg Kościoła. Swoją drogą księża mogliby to przemyśleć, bo niedługo to w ogóle chrztów nie będzie z powodu zbyt wysokich wymagań wobec chrzestnych. Moja siostrzenica z tego powodu ma tylko jedną chrzestną (bez chrzestnego) - swoją babcię, bo w otoczeniu naprawdę nie było nikogo...
avatar
Ah ta laktacja...
FreshMm ma rację. Trzeba często przystawiać do piersi, a w szczególności w nocy gdy stężenie prolaktyny w organiźmie jest największe. Super, że Maksio przesypia nockę, ale właśnie jeśli jest problem z laktacją to to nie jest za dobre.
Najlepiej "zamknać się" na cały dzień z młodym w pokoju i przystawiać go nawet co godzinę - działa rewelacyjnie. Tylko właśnie trzeba wygospodarować ten dzień i niczym innym się nie zajmować i niczym innym nie zawracać sobie głowy
avatar
Taaa słyszałam o tym przystawianiu cały czas, nawet co godzinę, próbowałam i nic mi to nie pomogło. Mały potrafił być na cycu przez godzinę i też nic. Słyszałam też że trzeba wytrzymać 2-3 dni bez dokarmiania, wytrzymaliśmy, też nie pomogło. Budziliśmy się w nocy co 3h na karmienie - też nie pomogło... teraz go nie budzę przynajmniej jestem wyspana Konsultacja laktacyjna we wtorek, zobaczymy czego się dowiem
avatar
Szczerze mowiąc? Nie sądzę, że zbyt wiele, mi pani z gliwic nic nie pomogła Tym bardziej, że już tyle sama pracy wykonałaś.
A femaltiker, karmi czy kawa słodowa?
Noo i praca laktatorem.
Za niedługo powinno być lepiej jeśli to kwestia ustabilizowania laktacji.
U mnie lipa trwała 7 tygodni, a potem nagle zaczęło być wystarczająco tego mleka. Trzymam kciuki by i u Ciebie tak było :*
avatar
Będzie dobrze kochana. Dostanie rozgrzeszenie i trzymam kciuki aby wszystko wyszlo jak najlepiej.
avatar
Martuś też wątpie żeby mi to pomogło, ale jak nie spróbuje to będę sobie pluć w brodę. Jakieś herbatki na laktacje piję choć nie tą co piszesz, piwo próbowałam nie pomogło, tej kawy nie ale jakoś nie przemawia do mnie. Wydaje mi się że laktator trochę pomoga, a przynajmniej daje mi czasem szanse podać w butelce moje mleczko...
Dodaj komentarz

Mam dosłownie 5min bo Maks śpi na mężu

Dziś miał szczepienie, może stwierdzicie że jestem wyrodną matką ale z mężem postanowiliśmy nie płacić za 5 czy 6 w 1. Moim zdaniem za drogie są te szczepienia jeżeli weźmiemy pod uwagę, że różnią się tylko ilością wkuć, baaaaa te skojarzone są nowe i nie wiadomo czy nie mają jakiś skutków ubocznych w przyszłości. Postanowiliśmy też, że olewamy szczepienie na rotawirusa, bo ten wirus mocno mutuje i szczepienie nie gwarantuje że dziecko nie zachoruje na to. Za to przy szczepieniach w 5/6 miesiącu zaczniemy pneumokoki i potem w 7 miesiącu meningokoki, jak się nie mylę wyjdzie po 2 dawki jednej i drugiej, no i będzie zabezpieczony już za chwilę. Więc wyjdzie ciut ponad tysiąc, więc nie tak źle No ale dość o finansach, Maks źle znosi te szczepienia, same wkucia spoko chwilkę popłakał dostał cyca i git, ale teraz jest bardzo marudny, baaaaaaaaardzo. Widać że te szczepienia go męczą bo płacze co chwile, teraz śpi na mężu i aż się boje że za chwile się obudzi. No ale nic trzeba to przejść, jak tak dalej go będzie to męczyć to chyba podam mu coś przeciwbólowego.

Dobra to może jeszcze uda mi się na szybko opisać wizytę w poradni laktacyjnej ogólnie polecam położna bardzo dokładnie przebadała Maksa z ssaniem włącznie, a potem mnie potem pooglądała jak się karmimy no i dowiedziałam się, że źle przystawiam dziecko do cyca i już wiem jak to robić dobrze. Po pierwsze łapał za płytko, po 2 dawałam cyca dziecku, a ma być odwrotnie, mam dziecko przystawiać do cyca bo to lepiej wspiera laktacje. Dowiedziałam się też, że mały ma pleśniawkę na języku i to może go boleć i zniechęcać do jedzenia z cyca bo sutek jest chropowaty i może nasilać ból, więc trza się wyleczyć, ciekawe że lekarze tego nie widzieli. Co jeszcze, femaltiker podobno daje dużo lepsze efekty niż herbatki laktacyjne, no i od 2 dni pije, fuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuj. Ale po 1 dawce miałam nawał pokarmu więc może działa? No ale na razie jeszcze ciężko mi oceniać postępy, bo mało czasu minęło i jeszcze nie mamy konkretnych efektów zwłaszcza, że dziś mały jest taki biedny że chyba dam mu butle by się najadł bez wysiłku. Aaaa bo ogólnie jeżeli chodzi o dokarmianie, to położna powiedziała, że butelce mówimy nie, ta wiem to było do przewidzenia, ale możemy dopajać na kotka, czyli podkładamy kubeczek pod usta tak by dziecko spijało te mleczko jak kotek języczkiem, albo używać strzykawki i podawać pokarm w kącik ust. Na kotka to sie u nas średnio sprawdziło, fajna sztuczka ale trochę trudna ale strzykawka bardzo się sprawdza, w mojej opinii lepiej niż sns jej zaleta w porównaniu do sns'a jest taka że podaje pokarm gdy widzę że mały się wkurza, a jak po takiej małej dawce zachęci się do szamania to chwile nie podaje, potem oczywiście znów za chwile się denerwuje i znów muszę podać, ale chwilę efektywnie ssa! Więc z sns'a na razie rezygnuje, mam nadzieje że nam się uda wygrać dzięki strzykawce, ale zobaczymy. Do dokarmiania mam używać wyłącznie swojego pokarmu, odciąginetego laktatorem, mam odciągać jak najczęściej, hmm ciężko z czasem ale będziemy się starać trzymajcie kciuki! Będziemy informować o postępach

6
komentarzy
avatar
Ooo tak, femaltiker jest obrzydliwy Szacun za samozaparcie bo ja nie dawałam rady tego paskudztwa przełknąć. Kciuki zaciśnięte, powodzenia
avatar
Z mlekiem na zimno jest zajebisty
Ja polecam kawę słodową Mount Hagen, albo po prostu zakup słodu na allegro. Dużoooo taniej niż femaltiker
A i tak najbardziej polecam Karmi Przyjemne z pożytecznym
avatar
Jaja sobie robisz? Tysiak za szczepienie i to i tak tansza wersja? Ja pizdziu chyba nie jestem gotowa na dziecko;/ trza zbierac na szczepionki a nie buciki ,plaszczyki :/
avatar
Ja też nie daję skojarzeniowych, skoro chodzi tylko o ilość wkłuć Co do poradni laktacyjnej, skorzystam z niektórych rad, które dostałaś, na pewno w końcu zdecyduję się na ten femaltiker
avatar
katastrofa wersja szczepień na wypasie to jakieś 3,5 - 4 tysiące! Marta dzięki za info, możliwe że wypróbuję bo ten femaltiker działa, ale jak ty to możesz lubić? ale dla mnie Karmi też fuj
avatar
My też nie bralismy rota. Najwyżej sie obrzyga i obsra a po pneumo sa poważne powikłania. Powiem Ci tak jak będę mieć kiedykolwiek syna też będzie szczepione pojedyńczymi. Moja Lila bardzo dobrze znosi po szczepeniu. Mam nadzieje że z laktacją sie poprawi.
Dodaj komentarz

Dupa blada, ogłaszam zawieszenie broni. Karmienie piersią nie będzie nam dane za długo. Co raz więcej mm, co raz mniej chęci by ssać. Nie działa nic, żadne strzykawki, picie z kubeczków itd. Z sns'a pije, ale to marne pocieszenie bo bez sns'a wcale nie chce nawet jak cycki pełne. Nie wiem, może to przez te pleśniawkę? Może go to boli? Nie wiem, zaczynam akceptować to że karmienie cycem nie będzie mi dane i już niedługo się całkiem skończy. Plan jest taki, kupić laktator elektryczny, bo od tego ręcznego już dostaje szału i podgrzewacz do butelek. Będziemy odciągać tak długo jak się da i podawać na zmiane z mm. Rozczarowana jestem że nie wyszło, ale cóż. Nie mam serca dziecko męczyć i patrzeć jak płacze gdy ja mu podaje cyca... Przegrałam, wiem na własne życzenie bo podawałam butelki i smoczki. Zjebałam, trudno...

9
komentarzy
avatar
Ja bym nie dramatyzowała, robiłaś co mogłaś, nie udało się to trudno. Myślę, że Maksowi wszystko jedno co dostaje byleby był najedzony i miał szczęśliwą, zadowoloną mamę Nie rozpatruj tego w kategorii porażki bo niestety czasami choćbyśmy na rzęsach stanęły to organizm nie ogarnie tematu i tyle.
avatar
Ej no... Nie tak ostro do siebie... To nie koniec świata... Dobrze, że masz choć chęci odciągać pokarm i karmić Małego swoim mlekiem. Głowa do góry. Mały na pewno Ci wybaczy :-)
avatar
E tam zjebałam, same plusy, chcesz i możesz dawać swoje mleczko a to najzdrowszy pokarm a nie jesteś jednocześnie uwiązana do bąbla w domu i nakarmić go może każdy
avatar
Hej. Nie przejmuj się. Mi się nie udało karmić bezpośrednio z piersi już trzeci raz. Za każdym razem odciągałam swój pokarm i podawałam z butelki. Mój rekord to rok - i było to (po rozkręceniu laktacji) tylko i wyłącznie moje mleko
Teraz też kpi (karmię piersią inaczej już 3,5 miesiąca). Odnajdź na Facebooku stronę mam karmiący piersią inaczej - mnóstwo cennych rad, wskazówek i porad jak się do tego zabrać i utrzymać laktację. No i mnóstwo wsparcia w przypadku kłopotów
I faktycznie masz więcej luzu i w nocy można pospać jak mąż posiedzi i wyjść na zakupy bez ciśnienia, że masz godzinę bo Maluch będzie głodny. Najważniejsze to najedzone dziecko a czy dostanie mleczko mamy z piersi czy z butelki to już sprawa drugorzędna. Pozdrawiam.
avatar
Kochana nic nie przegrałaś przestań wmawiać sobie te głupoty! Tak to jest że jedno dziecko cche cycka inne nie. I tak była by nie chęć do cycka jak byś zaczęł rozszerzax diete. U nas tak było i z 2 tyg już nie karmie cycem. Głowa do góry.Zapamiętaj-najwaźniejsze jestt dziecko nie ważne jak je karmisz waźne źe wogóle.to robisz i je kochasz
avatar
To u nas odwrotnie - jest wielkie pragnienie ssania z cyca, na smoczki jest mniej chętny, wygląda na to, że ssie prawidłowo, ale mleczka w piersi nie chce przybywać... i wyczerpały mi się pomysły, jak zwiększyć laktację. A od ręcznego laktatora też zaczynałam dostawać szału, doskonale to rozumiem.
avatar
Ps. ze swojej strony mogę polecić jeszcze butelkę haberman canpol, bo nie zniechęciła Arturka do piersi - leci z niej tylko wtedy, gdy mały ciągnie. Mówię to, bo kilka dni temu kupiłam w Rossmanie butelkę antykolkową Aventu, żeby dawać mu herbatkę i nie jestem zadowolona... wolę tego habermana.
avatar
ps. acha, dzięki za radę z laktatorem elektrycznym, jutro dostanę od szwagierki co do złości przy piersi, Artur na początku się złościł bardzo i płakał, to mu wtedy podstawiałam butelkę najpierw na około 10 łyków (w zależności od potrzeby) i kiedy się uspokoił, podmieniałam na pierś; z czasem nabrał cierpliwości do piersi, że trzeba pociągnąć kilka razy i pomęczyć się, by poczuć efekt
avatar
Nie martw się, na pewne rzeczy, sytuacje nie mamy po prostu wpływu:/ Pomimo tego, że czegoś bardzo chcemy. Nic nie przegrałaś i nic nie zjebałaś! Jesteś mamą, to jest dopiero wygrana!
Dodaj komentarz

Mówiłam wam już że wqrwia mnie moja teściowa? I jej mama też? Teściowa wierzy że albo jestem idiotkom albo chce zrobić krzywdę mojemu dziecku i przy każdej okazji pyta o jakieś podstawy np 'a odbijasz go po jedzeniu?', 'a Basia dawała jakieś witaminy Kubusiowi dajecie też?', 'jak mu dajesz butelkę to powinno być 3h przerwy do następnej', 'źle go trzymacie jak go myjecie' ... eh jestem cierpliwa i kulturalna i staram się dawać moje dziecko każdemu ale przez takie teksty włącza mi się tryb 'zostaw go w spokoju'. Nie twierdze popełniam błędy ale młody nie narzeka, a ona też nie zawsze robi wszystko dobrze, ale czy ją upominam? Nie! A co do jej matki to jak jeszcze raz mi powie 'za dużo pijesz wody i dlatego masz problem z pokarmem' (taaaak ona wierzy że na ograniczenie mleczka w cyckach pije się duuuużo wody) to mnie szlag trafi, albo że wystarczy się napić ciemnego piwa i będzie super już. Ja robię co mogę i nie potrzebuje takich rad które gówno dają, postępy opisze przy następnej okazji, dziś musiałam wylać moją frustracje.... dziękuję, dobranoc (tak idę jeszcze spać bo to karmienie było )

Edit:
Aaaa jeszcze mąż mnie wkurzył bo zamiast mi pomóc z małym przed snen (20min żebym odciągnęła pokarm) to on sobie poszedł spać bo jest zmęczony. Wierze, że jest zmęczony i ma do tego prawo, ale heloł ja też! I dzięki temu że on poszedł spać 20min wcześniej ja poszłam 1,5h później bo mały wcale nie chciał mi pozwolić spokojnie odciągnąć pokarmu, no a potem jeszcze karmienie i usypianie...
Teraz naprawdę dobranoc Dzięki że jesteście!

7
komentarzy
avatar
Ah te teściowe <3
Powiedz jej, że już miała okazje jednego wychować i wcale ideałem nie jest i wymaga wielu poprawek hahaha Uwielbiam ten tekst
Picie dużej ilości wody to akurat ponoć dobrze dla laktacji
A mąż... mój mnie też dzisiaj wqrwił z tego samego powodu. Nie wstał jak młoda rano się już obudziła tylko znowu ja!! Ale będzie jazda :]
avatar
Aż się boję, bo u mnie pewnie będzie podobnie...Tylko, że ja mam niewyparzoną gębę, pewnie powiem o jedno słowo za dużo i się pogniewa. Każda matka powinna po swojemu dziecko wychowywać! Masz rację, nie zrobisz Maksiowi krzywdy, chyba sama doskonale wiesz co mu pasuje, a co nieNic się nie martw, a jak Cię wqurwi bardziej może daj delikatnie do zrozumienia, że to nie jej sprawa Co do męża to się wypowiem, bo jeszcze nie wiem jak będzieJedno wiem, mężczyźni to dopiero słaba płeć Jesteśmy z Tobą:*
avatar
Teściowa - ech, moja do tej pory wierzy, że urodziłam przedwcześnie bo używałam za dużo kosmetyków i za mało się modliłam No co zrobić, przecież co byś nie powiedziała to i tak odbije się echem od ściany, więc po prostu musisz tak jak ja - wdech, wydech i pełne skupienie aby opanować rządzę mordu
avatar
Taaaa....złote rady. Ciebie wkoorwia teściowa? Mnie szwagierka! Własnego dzieca nie ma-dopiero będzie mieć- a zachowuje się jakby wychowała trójke...nie unikniemy złotych rad. Ja nie wszystkie biore do siebie ale jak mi coś przeszkadzało to wolałam powiedzieć, że wiem jak zadbać o swoje dziecko i nikt mi sie już nie wpierdziela. Matka zna swoje dziecko najlepiej! Jeśli bardzo chcesz mi pomogało na laktacje karmi rewelka! co do męża....słabo .... bardzo. Teraz ja też mam nerwa na męża ale za brak spedzania z nami czasu...
avatar
Oh... jak ja to znam - niestety nie z perspektywy wychowywania a robienia :/ Jestem ostatnia do dawania rad bo doświadczenia zero ale mogę napisać co robiła moja ciotka - piła piwo karmi, nie miała w ogóle pokarmu a później karmiła małą do dwóch lat a no i jakąś herbatkę też piła ale niestety nie pamiętam - coś z tych hippo czy innych specjalnych na pewno w granulkach... i moja droga nie duś w sobie tej złości na teściową myślę że powinnaś zwyczajnie jej powiedzieć. Trzymam kciuki za koniec nerwów i hektolitry mleka :*
avatar
I ja znoszę to samo. Tylko u mnie teściowa jest w porządku, da się z nią dogadać, a najgorzej mi idzie z moją własną mamą... na szczęście mieszka daleko i im dalej, tym lepsze mamy relacje... bo rzadkie i nieco oficjalne Dla mojej mamy wiecznie już będę nieporadnym dzieckiem
Hehe, i mojemu P. zdarzyło się mnie wkurzyć raz, jak malutki płakał i chciałam go dać tacie na ręce, bo musiałam coś zrobić, ale tata wolał grę komputerową ;/ no, to mnie wkurzył, położyłam Arturka do łóżeczka i powiedziałam: "dziecko będzie płakało, bo nie chcesz go wziąć". Zaraz odskoczył od gry i wziął Artura, na szczęście, aczkolwiek jeszcze trochę się potem konfliktowaliśmy.
avatar
Przeraża mnie to bo ostatnio ciągle słyszę o tym jak teściowe czy mamy się wtrącają w wychowanie dziecka. Koleżanka 3 lata się starała jak się w końcu udało to teraz teściowa uprzykrza jej życie : "on ma na pewno anemie zobacz jaki jest blady,płakał na spacerze? mówiłam ci że to przez to że kupiliście używany wózek" i to tak na serio! horror! Ja na szczęście też jestem pyskata i teściowa pewnie nawet bałaby się cokolwiek odezwać
Dodaj komentarz

Mały update jeżeli chodzi o karmienie laktator elektryczny działa cuda! Ilość pokarmu zdecydowanie rośnie i zamiast odciągać po 40-60ml to czasem odciągam nawet 140!!! Odciąganie jest troszkę czasochłonne, ale daje radę w trakcie odciągania ogarnąć małego albo coś więc nie jest to tak całkiem zmarnowany czas całkowicie odpuściłam karmienie z cyca. Wiem już skąd się wziął ten nasz problem, to z tej pleśniawki. Maksa ten język bolał gdy ssał cyca, z butelki jednak łatwiej leci i jest gładziutka więc nie bolało. Jego bolało i gorzej ssał, więc ja miałam mniej pokarmu zamiast więcej, więc jemu jeszcze gorzej się ssało, no i tak to się skończyło. Trochę już podleczyliśmy tę pleśniawkę i z dwa dni temu widziałam że gdyby się uprzeć bardzo to dało by się zlikwidować te butelki i wrócić na cyca, bo czasem nawet je, ale trochę mi wygodniej z tym karmieniem z butelki własnym mleczkiem. Głównie dlatego że mogę małego zostawić u kogoś i nie patrzeć na zegarek, zresztą zaczęłam ćwiczyć by odzyskać formę i nie powinnam karmić 4h po wysiłku by mały nie spijał czegoś tam, więc zapas z lodówki i heja Nie wiem jak długo tak pociągnę, że będę karmić własnym odciągniętym mleczkiem, ale na razie nie jest to nawet bardziej czasochłonne niż kp, bo to co tracę na odciąganiu zyskuje na czasie karmienia bo nie wisi mi na cycu co chwile Ilościowo jeszcze troszkę nam brakuje żeby zaopatrzyć Maksa na 100% ale już niedługo Tak że tego, nie ma tak źle może jeszcze mnie kopnie żeby powalczyć o powrót na cyca jak zapotrzebowanie będzie wystarczające i pleśniawka zniknie, ale póki co tak mi dobrze czasem dla relaksu i zacieśniania więzi cycujemy w ramach drobnej przekąski

Pozdrawiamy i dziękuje bardzo za wsparcie gdy marudziłam o teściowej :* jesteście wielkie!

4
komentarzy
avatar
No to pięknie! Matka zna swoje dziecko i potrafi dostrzec co mu dolega, co trapi. Tylko ten stres nie potrzebnybo jak widać wszystko wyszło na prostą I pamiętaj, nawet jeśli nie wrócisz do kp to świat się niezawali Buziaki dla Was:*
avatar
Super, cieszę się I Twoja wypowiedź mnie motywuje, by stymulować pierś tym elektrycznym laktatorem, może i ja zacznę więcej ściągać
avatar
Jakiej firmy masz laktator elektryczny? ja mam Medela ale jest głośny jak kosiarka więc odciągam ręcznym. A jak z głośnością twego? i ile poświęcasz minut na jednorazowe odciągnięcie z obu piersi?
avatar
Brawo!
Dodaj komentarz

Dziś krótko, kiedyś opisze więcej co u nas. Odzwyczajam młodego od dosypiania nad ranem z mamą... mamę też oduczam. W życiu nie przypuszczałam że spanie z dzieckiem może być tak przyjemne...

3
komentarzy
avatar
Och jakie to rozczulające,spać z maluszkiem. Wyobrażam sobie jakie to musi być przyjemne
avatar
Ech, jak ja na to czekam Może nie na samo spanie z dzieckiem ale na przytulenie do tego ciepłego ciałka <3
avatar
Oj tak ale jako że spanie z samym tatą też jest przyjemne, to zabieram maluszka do łóżka dopiero o 6-7 rano i tak do 11ej sobie śpimy ;D
Dodaj komentarz

Heloł heloł
Enjoy! https://picasaweb.google.com/107495228835839745584/Chrzciny?authkey=Gv1sRgCPTWqdvY
Album będzie dostępny z tydzień Trochę się naczekaliśmy na te zdjęcia, ale dzięki temu zapłaciliśmy duuuuuużo mniej.

Nie pamiętam czy pisałam Chrzciny się udały baaaardzo mały przespał całą mszę, nawet sam chrzest go nie ruszył Jestem zadowolona że zdecydowaliśmy się na imprezę w domu było przytulnie i rodzinnie

7
komentarzy
avatar
Ale fajny Maks i ładne chrzciny, ubranie Maksa i mucha szczególnie... są mega xD
avatar
Ale fajny Maks i ładne chrzciny, ubranie Maksa i mucha szczególnie... są mega xD
avatar
Super, że wszystko się udało Wyglądaliście świetnie wszyscy troje! A Ty jaka laska! Buziaki
avatar
Maksio jaki przystojniak, no uroczy!Poważny mężczyzna, chyba zdawał sobię sprawę z powagi sytuacjiGocha, szczerze bez cukrowania, wyglądasz rewelacyjnie!Nie widać, że w ciąży byłaśBardzo mi się podoba, że chrzciny były w domu, kameralnie, rodzinnie, przytulnie. Widać, że macie bardzo fajną rodzinkę, babcie jakie dumne Też bym chciała tak rodzinnie, spokojnie, bo moja teściowa lubi z przytupem, na bogato, impreza na 50 osób... a mnie się wcale to nie podoba. Muszę już jej delikatnie dać do zrozumienia, że to moje dziecko i ja tu stawiam warunki, a ona jest tylko gościemŚciskam Was mocno:*
avatar
cudowne zdjęcia i wspaniała pamiątka zachaczę jeszcze o temat laktatora. kupiłam ten Canpol EasyStart i jest tak cichy w porównaniu z tym moim Medela że jestem w szoku, pozytywnym szoku doradź mi proszę na jakim trybie najlepiej jest odciągać mleko aby pobudzać laktację, czy może w trakcie odciągania stosujesz wszystkie tryby pokolei? I jaka moc ustawiasz 1, 2, 3 ??
avatar
no właśnie dopiero zczaiłam jak karmelek napisał! Ty przecież byłaś w ciąży!! Gdzie masz brzuch?!
avatar
Już po porodzie prawie nie miałam brzucha farta mam choć w talii 10cm więcej jest ...
Dodaj komentarz

Obiecałam napisać co u Maksa
Jeżeli chodzi o karmienie to 99% z butli szamamy, przy czym jakieś 90% to moje mleczko więc nie ma źle. Pisałam już, że to efekt pleśniawki? Uważajcie na nią! Rozkręcanie laktacji idzie średnio, bo postanowiłam coś zrobić z tą moją grubą dupą. Tak wiem, tragedii nie ma i dziękuję bardzo za wszystkie komplementy, ale w przed ciążowe jeansy się nie mieszczę, a do idealnej wagi muszę pozbyć się z 5kg (tak, tak choć z 4kg to jeszcze przed ciążowe) więc basen i inne utrudniają regularne odciąganie. No ale ogólnie nie ma źle a Maks nie narzeka, on lubi butelki je co mu się poda, a laktator jest już moim stałym kompanem. No i nie ważne kto podaje

Co jeszcze? Zaczęłam wprowadzać pseudo rutynę w nasze życie i jestem zachwycona efektami Pseudo bo to nie taka sztywna rutyna, tylko łatwy plan wg Tracy Hogg. Śpimy, jemy, przebieramy się i bawimy się no i od nowa. Nie patrzę na zegarek czy je o 11 czy od ostatniego karmienia minęło 3h, po prostu widzę że jest marudny to spać Maks się przyzwyczaja do tego rytmu a mnie cieszy przewidywalność. W ogóle jest cudnym dzieckiem które bardzo długo potrafi się zająć sobą, prawie nie płacze i akceptuje gdy opiekują się nim dziadkowie. Mamy kupę szczęścia że trafił nam się taki spokojny człowiek kocham i tęsknie, nawet teraz gdy śpi

5
komentarzy
avatar
Ja też uważam że Łatwy Plan to super rozwiązanie dla takiego berbecia i sama będę próbowała wprowadzać go u nas. Basen i jakieś inne ćwiczenia na pewno dadzą super efekty nie tylko w kg ale i kondycji i samopoczuciu
avatar
Powodzenia w zbijaniu wagi Chociaż i tak wyglądasz ekstra!
avatar
Superowo u Was Twoje ostrzeżenie przed pleśniawką zadziała, bo działa już u mnie po Twoich przygodach, jak Artur otwiera usta, to próbuję zaglądnąć na jego język i w ogóle staram się zachować czystość.
avatar
Pseudo rytm dnia jest super! Z czasem sie unormuje i będzie ie siebie czytac jak otwarte ksiàźki powodzenia w dalszej walce z kp
avatar
Bardzo lubię jak pewne codzienne czynności mają swoją rutynę, schemat i są przestrzeganeCzłowiek lepiej się czuje jak ma poukładany rytm dnia, szczególnie z dzieckiem Jaka gruba dupa???WariatkaSmacznego szamanka dla Maksia
Dodaj komentarz

Pierwsze próby nauczenia Maksa by zasypiał sam w swoim łóżeczku, 1.5h walki, ale zasnął może nie zupełnie sam ale w swoim łóżeczku. Mam nadzieję, że jutro będzie lepiej...

8
komentarzy
avatar
Powodzenia!!!
avatar
Koszulka mamina od piżamy wsadzona do łóżeczka działa cuda Polecam i życzę powodzenia
avatar
dziękować koszula już jest dawno on ogólnie spi we własnym łóżeczku tylko nie chce sam zasypiać...
avatar
Wytrwania i powodzenia
avatar
Powodzenia U nas to różnie, najczęściej jednak przy piersi zasypia
avatar
Tylko wytrwałość i cierpliwość nauczy się
avatar
Gosia to u nas tak samo było. Od początku spała u siebie, ale zwykle zasypiała przy cycu przy co pewnie budziła się w nocy po kilka razy. Miałam dość i powiedziałam koniec, trzeba nauczyć się zasypiać samej. Byłam w szoku, bo poszło bardzo szybko, właściwie to już drugiego dnia było spoko. Tylko koszulka musi być niestety, ale niech ma chociaż tyle
avatar
Marta zamiast do prania buch do łóżeczka
Dodaj komentarz

Jestem zła na siebie i sfrustrowana... zrobiłam coś co mogło skrzywdzić moje dziecko. Przez nieuwagę... eh
Zmęczenie też daje w kość bo marudzenie Maksa działa na mnie źle, tyle muszę zrobić, posprzątać, poprać, oczywiście zajmować się dzieckiem, które potrafi czasem się zająć sobą ale i tak wymaga dużo uwagi, a mąż nie pomaga aż tak jak by mógł. A myślałam że on będzie bardziej się angażować. Eh jak to będzie jak będzie 2 małych szkrabów?

3
komentarzy
avatar
Gosiu jesteśmy tylko ludźmi, nie maszynami i czasami zdarzają nam się chwilę słabości. Najważniejsze że nic się nie stało, nie rozmyślaj o tym cokolwiek to było... Przytulam
avatar
wiem jak to jest ciężko skupić się na wszystkim a najważniejszy członek rodziny wymaga od Ciebie uwagi. Mi pomagają dużo rodzice. Zabierają na spacery lub gdy idę na fitness a mojego Konrada jeszcze nie ma w domu. Ja wiele razy obwniałam siebie za wszystko... ale wierze, że Maksiu da Ci troche odspnąć. Pogadaj z mężem, niech się w weekend zajmie synem a Ty odeśpij
avatar
Każdemu może się zdarzyć, było minęło i ważne, że nic się nie stało. Dziś w nocy mój P. się potknął z dzieckiem na rękach, na szczęście upadek był lekki i na łóżko. Mój też nie pomaga tyle, ile by mógł.
Dodaj komentarz
avatar
{text}