3 miesiące
Jutro nasze szkraby kończą 3 m-ce, czas jak dla mnie na razie nie plynie zbyt szybko. Jak na razie czas wielkich radosci ale tez niejednych kryzysow. Musze stwierdzic jedno, latwo nie jest i zdecydowalam ostatnio ze poprosze moja ciocie ktora akurat mieszka w tym samym miescie zeby przychodzila do mnie chociaz 2 razy w tygodniu na kilka godzin bo juz powoli nie daje rady.
Kompletnie na nic nie mam czasu,chociaz ostatnio kilka razy udalo mi sie przygotowac prosty obiad typu piers z kurczaka, mizeria i ziemniaki...ale zawsze cos bo jednak zamawianie jedzenia kosztuje sporo zliczajac pozniej caly miesiac
Probuje caly czas ogarniac ten caly balagan, uczyc sie systematycznosci i robienia kilka rzeczy naraz ale jak na razie troche lipnie mi t wychodzi wiec mam nadzieje ze z pomoca przyjdzie mi wlasnie ciocia.
Zajmie sie dzieciakami a ja w tym czasie bede mogla zrobic obiad, cos posprzatac czy poprostu odpoczac...
Dzieciaczki juz sa calkiem fajne, sporo rozumieja i nieraz potrafia chwile lezec w spokoju. Ladnie podnosza glowki i juz zaczely podnosic sie na raczkach i wlasnie gdyby nie to ze maja jeszcze troche slabe raczki to mam wrazenie ze zaczelyby raczkowac tak im chodzi pupcia i nogi
Sporo tez placza,co juz nie jest fajna sprawa ale niestety i to musimy przeczekac i dac rade
Dzieki bogu bardzo duzo pomaga mi maz i nawet udalo mu sie wziac kilka dni urlopu takze siedzimy razem w domu i jest zupelnie inaczej...nawet nie wie jak bardzo cieszy mnie ten fakt
Teraz jestesmy na etapie zmiany mleka bo obecnie sa na bebilonie na ulewanie i bylismy bardzo zadowoleni ale chyba juz najwyzsza pora zmienic je na noormalne i próbujemy zmienic na mleko nan. Fajnie by bylo jakby je zaakceptowaly bo mozna je kupic w biedronce i to w fajnej cenie. A koniec lutego lub poczatek marca planujemy zaczac rozszerzac diete i zaczac od marcheweczki, lub marcheweczki z jabuszkiem.
Spanie:
Tutaj sprawa wyglada nastepujaco, od kiedy zaczely sie problemy ze spanie to byly usypiane na rekach niestety. Jedno u mnie a drugie u meza a ostatnio Amelka tak nam dala popalic bo chodzila spac dopiero o 12 w nocy i wyszlo tak ze Amelka idzie ze mna spac do lozka (powtarzam do niej'idziemy spac, idziemy spac Amelka'i usypia i niestety spi z nami cala noc w lozku natomiast Antos jest usypiany przez tate na rekach i cale szczescie spi w lozeczku.
W nocy na jedzenie wybudzaja sie raz jak jest drobra noc, a w przypadku gorszej to 2 razy. Ale uwazam ze i tak ladnie spia bo jak slysze lub wyczytuje w wylnym czasie to dzieci potrafia co godzine nawet jesc wiec na razie jestesmy zadowoleni a przynamniej ja bo akurat to ja cala noc wstaje do nich.Bo maz rano o 5.30 wstaje do pracy
Chcialabym bardzo wrzucic zdjecia ale jakos czas mi na to nie pozwala chociaz mam nadzieje ze moze w weekend znajde chwile i powrzucam
Pozdrowienia dla wszystkich mamusiek
