avatar

tytuł: Jak to jest z bliźniakami - Amelka i Antoś

autor: daria1605

Wstęp

about me

O mnie:

about me

Jestem/chciała bym być mamą:

kochajaca, ale nie nadopiekuncza

about me

Moje dzieci:

Bliznieta- Amelka i Antoś

about me

Moje emocje:

ogromna radosc...nie dowierzanie, ale tez obawy czy wszystko bedzie w porzadku

Poniedzialkowy horror...

Zazwyczaj poniedzialki nie naleza do latwych, ale moj dzisiaj to przeszedl sam siebie.
Ustalilam z Piotrkiem ze pojdziemy dzisiaj do banku wyjasnic wszystkie sprawy, i niby nic gdyby nie to ze listonosz przyniosl mi pismo z energii, ze rozwiazuja z nami umowe. Zadzwonilam wiec do Piotrka i poinformowalam go o tym.
Ja z tego wszystkiego sie poplakalam bo ile mozna?? I zadzwonilam do ciotki zapytac czy zostalaby z dziecmi a my zalatwimy wtedy wszystkie sprawy, na szczescie nie bylo problemu i przed 14 byla u nas.
A o 14 dostalam informacje od Piotrka, ze zaslabl w pracy i jest na sorze.
No to ja nie czekajac przekazalam wszystkie wazne informacje w sprawie dzieci, zamowilam taxi i pojechalam do niego. Na sorze tyle ludzi, ze trzeba by bylo czekac do jutra bo oczywiscie przypadki gorsze sie trafiaja i pojechalismy do luxmedu, akurat tam Piotrek ma wykupiony pakiet pracowniczy.
Co prawda najblizsza wizyta lekarska wyznaczona dopiero na jutro, ale ze sytuacja troche patowa to najpierw wyslali go do pielegniarek
Zmierzyly mu cukier, cisnienie i ekg. Z tym wszystkim znalazl sie lekarz, ktory jednak mogl go przyjac i stwierdzil ze Piotrek jest troche przepracowany i powinien troche zwolnic tempo. Na cale szczescie to nie bylo nic powaznego. Jeszcze tylko musi zrobic wyniki z krwi. Oby byly dobre.
Ale co sie strachu najadlam to moje... ten caly dzien tak mnie wypompowal energetycznie, ze mam ochote przespac cala noc i naladowac baterie na jutro. Niestety jest to niemozliwe
Do konca tygodnia tatus bedzie z nami w domu bo lekarz kazal odpoczywac

A wczoraj byla taka piekna pogoda u nas, wiec postanowilismy to wykorzystac. Udalo sie zrobic tylko 2 zdjecia, a mialam plany na conajmniej mala sesje.
 https://s26.postimg.org/vgjtwowwp/received1782030165159865.jpg
 https://s26.postimg.org/d67pmpfh5/received1782030115159870.jpg
Noo, a teraz po totalnie wyczerpujacym dniu czas na zasluzony odpoczynek

1
komentarzy
avatar
Dziękuje
Ah, ja też mam taką niedzieję
Przecież ile można czekać ..

Śliczna parka :*
<3 <3 <3
Dodaj komentarz

Poniedzialkowy horror...

Zazwyczaj poniedzialki nie naleza do latwych, ale moj dzisiaj to przeszedl sam siebie.
Ustalilam z Piotrkiem ze pojdziemy dzisiaj do banku wyjasnic wszystkie sprawy, i niby nic gdyby nie to ze listonosz przyniosl mi pismo z energii, ze rozwiazuja z nami umowe. Zadzwonilam wiec do Piotrka i poinformowalam go o tym.
Ja z tego wszystkiego sie poplakalam bo ile mozna?? I zadzwonilam do ciotki zapytac czy zostalaby z dziecmi a my zalatwimy wtedy wszystkie sprawy, na szczescie nie bylo problemu i przed 14 byla u nas.
A o 14 dostalam informacje od Piotrka, ze zaslabl w pracy i jest na sorze.
No to ja nie czekajac przekazalam wszystkie wazne informacje w sprawie dzieci, zamowilam taxi i pojechalam do niego. Na sorze tyle ludzi, ze trzeba by bylo czekac do jutra bo oczywiscie przypadki gorsze sie trafiaja i pojechalismy do luxmedu, akurat tam Piotrek ma wykupiony pakiet pracowniczy.
Co prawda najblizsza wizyta lekarska wyznaczona dopiero na jutro, ale ze sytuacja troche patowa to najpierw wyslali go do pielegniarek
Zmierzyly mu cukier, cisnienie i ekg. Z tym wszystkim znalazl sie lekarz, ktory jednak mogl go przyjac i stwierdzil ze Piotrek jest troche przepracowany i powinien troche zwolnic tempo. Na cale szczescie to nie bylo nic powaznego. Jeszcze tylko musi zrobic wyniki z krwi. Oby byly dobre.
Ale co sie strachu najadlam to moje... ten caly dzien tak mnie wypompowal energetycznie, ze mam ochote przespac cala noc i naladowac baterie na jutro. Niestety jest to niemozliwe
Do konca tygodnia tatus bedzie z nami w domu bo lekarz kazal odpoczywac

A wczoraj byla taka piekna pogoda u nas, wiec postanowilismy to wykorzystac. Udalo sie zrobic tylko 2 zdjecia, a mialam plany na conajmniej mala sesje.
 https://s26.postimg.org/vgjtwowwp/received1782030165159865.jpg
 https://s26.postimg.org/d67pmpfh5/received1782030115159870.jpg
Noo, a teraz po totalnie wyczerpujacym dniu czas na zasluzony odpoczynek

0
Dodaj komentarz

Dobry dzien

Dzisiaj mielismy calkiem przyjemny dzien, bylismy z tatusiem na spacerze i pojechalismy do sklepu po ozdoby na roczek ale niestety dzisiaj bylo zamkniete. Moglam przed sprawdzic, ale trudno przynajmniej sie przejechalismy.
Co mnie zdziwilo Antos mial dobry dzien, byl jak na swoje dni bardzo grzeczny.
Na spacerku ladnie siedzial w wozku i nie byl przypiety pasami i w aucie w foteliku rowniez. W przeciwienstwie do swojej siostry, ktora dzisiaj szalala.
Rano bylismy tez u pediatry bo rano wstalismy i dzieciakom kaszel zmienil sie na mokry, wiec wolelismy to sprawdzic.
Okazalo sie, ze przez katar ktory ciagle maja, odrywa sie i stad kaszel.

Nawet chwile bawilam sie z Antosiem na balkonie bo jak wrocilismy ze spaceru to Amelka jeszcze spala w wozku a Antos sie obudzil.
Mala fotorelacja z dzisiejszego dnia
[img] https://s26.postimg.org/lmfpapod5/20170926145811.jpg[img]
[img] https://s26.postimg.org/klfgll7dl/20170926145844.jpg[img]
[img] https://s26.postimg.org/9bmqqn2c9/20170926145904.jpg[img]
tak bardzo chcialy sie kapac wieczorem, ze az same weszly do brodzika
[img] https://s26.postimg.org/lilvugivt/20170926192521.jpg[img]
[img] https://s26.postimg.org/5zt1b2zyx/20170926192540.jpg[img]

2
komentarzy
avatar
Cudnie Kochana kurczę na prawdę podziwiam Cię za to że jesteś mamą bliźniaków ja bym nie dała rady A u nas żłobek prywatny. O państwowym możemy zapomnieć :/
avatar
Urwanie głowy z tymi naszymi bliźniakami... Raz lepszy dzień, raz gorszy. Ostatnio masz ciężkie dni, więc wam wszystkim życzę siły, a mężowi powrotu do pełni sił. Trzymajcie się
Dodaj komentarz

SOR, spacerek i przygotowania do roczku

Wczoraj rano wyladowalam z Piotrkiem na SORze bo pieklo go e klatce piersiowej i krecilo sie w glowie. Lekarz stwierdzil, ze jest odwodniony i musi odpoczac od pracy bo jest po prostu przemeczony. Jak wrocilismy do domu to do konca dnia normalnie nie mialam sily. Ale udali mi sie ugotowac rosol dla meza, zeby sie lepiej poczul... taka dobra zona ze mnie i ogarniac dzieci kiedy on sobie slodko spal. Nawet nie mialam sily isc z dzieciakami na spacer... porazka
A dzisiaj po ciezkiej nocy jak dzieciaki poszly na drzemke kolo 11, ja tez sie polozylam bo oczy mi sie zame zamykaly
Ale Piotrek lepiej sie poczul i udalo sie nam wybrac nad morze z maluchami na spacerek. Tym bardziej ze pogoda ladna
Po drodze wstapilismy do sklepu po ozdoby na roczek maluchow. Ja z Amelka probowalam wybierac balony a Piotrek z Antkiem czekal przed wejsciem, Antek tak chasal ze az przewrocil sie broda na beton i troszke przetarl
No wiec mamy napis, a po balony z helem przyjedziemy w dzien imprezy
[img] https://s26.postimg.org/wxjkbhf6h/20170928211106.jpg[img]

Spacer z poczatku nie zapowiadal sie dobrze, ale jakos poszlo ze Amela nam zasnela a Antos chasal na nozkach.
[img] https://s26.postimg.org/fcq8duyah/20170928153249.jpg[img]
[img] https://s26.postimg.org/ta8ej5wd5/20170928153434.jpg[img]
[img] https://s26.postimg.org/95eudp2jd/201709281546591.jpg[img]
[img] https://s26.postimg.org/v8jnuwe8p/20170928155158.jpg[img]
[img] https://s26.postimg.org/lt3show7t/201709281552211.jpg[img]
Oczywiscie dzisiaj nie obylo sie bez malego spiecie z mezusiem. Bo zadzwonila do niego siostra i powiedziala ze chce przyjechac. Jakby malo nam bylo problemow, bardzo dobrze wie ze mamy ciezkie noce, jestesmyvprzemeczeni to jeszcze jej tu brakowalo. Ostatnio jak byla na opener festiwal to nawet nie raczyla kupic dzieciom glupiego soczku, a na bilet to miala (oczywiscie pewnie od rodzicow) wielka prawniczka... wrrrr
Powiedzialam Puotrkowi, ze nie zycze sobie aby do nas przyjechala bo przeciez to tez jest moj dom i poszlo. Ale na szczescie udali sie szybko pogodzic

4
komentarzy
avatar
Masz prawo* miało być
avatar
Tego pieczenia w klatce piersiowej lepiej nie bagatelizować, może ekg klatki piersiowej? Bo w naszych czasach nigdy nic niewiadomo. Lepiej to sprawdzić. Stres, szybkie życie, ciągła gonitwa niestety odbijają się na naszym zdrowiu.
avatar
Może faktycznie przepracowany a może coś poważniejszego? Lepiej tego nie bagatelizować. Zdrówka dla Piotrka. I udanych przygotowań do roczku maluchów A co do siostry. Przecież ma prawo wyrazić swoje zdanie i nie mieć ochoty na gości. Też mam czasem ochotę po prostu odpocząć w zaciszu domowym a nie skakać wokół gości. Doskonale Cię rozumiem :*
avatar
O widzę że dzisiaj więcej zdjęć !
Piękna rodzinka <3
Maludy jakie kochane

W czwartek mialam tą konrolę i lekarz mówił że wszytko okej, podczas operacji nic nie wykryli, tylko ponakłuwali te jajniki i czekamy, w połowie cyklu kontrola i zobaczymy co się dzieję
Szwy mi powyciągał, mówił że ładnie sę goi, że śladu nie będzie za kilka tygodni
Żadnych wspomagaczy nie zapisał, zobaczymy czy urosną bez
Dodaj komentarz

Roczek

Dokladnie dzisiaj mija roczek naszych pociech kochanych.
Rok temu o 20.52 urodzila sie Amelka z waga 2330g i 49 cm
 https://s1.postimg.org/6rl4xqzzjj/1396413723721513.jpg
a o 20.53 urodzil sie Antos z waga 2260g i 46 cm
[img] https://s1.postimg.org/72kq52msjj/1396413830388169.jpg[img]
to byly pierwsze zdjecia maluchow ktore zobaczylqm po urodzeniu
A to ostatnie zdjecie z brzuszkiem
[img] https://s1.postimg.org/6sop22x267/1280470978674057.jpg[img]
Tak mnie wzielo dzisiaj na wspominki, to tylko kilka a bylo duzo wiecej to zostawie to na jutro jak bede miala dluzsza chwile
Ogolnie urodzinki sie udaly, a przynajmniej mnie sie tak wydaje. Ale jak beda wieksze to zdecydowanie bede wynajmowac salke albo bedzie sala zabaw bo w domu to straszny stres i nie ma u nas miejsca
A to kilka z dzisiaj, jutro zrobie wpis z calego tygodnia
[img] https://s1.postimg.org/1u16njibrj/1933041263576978.jpg[img]
[img] https://s1.postimg.org/250ruvjpgf/1933041260243645.jpg[img]
[img] https://s1.postimg.org/4ig5q92b6n/1933041813576923.jpg[img]

4
komentarzy
avatar
Zdrówka Maluchy, 100 lat dla was
avatar
Sto lat dla Bąbli :* rany jak to zleciało! A dopiero co się starałyśmy
avatar
Dziękuje bardzo
Ale wielgachny piękny brzusioo
Wszystko najlepszego dla Maluszków
1oo lat , 1oo lat !!!
avatar
Musimy poczekać do jutra
Korci mnie jak cholera
Ale nie mam testu i nie pojade
Wytrzymam do jutra, a tak to wynik mógł by wyjść nie wiarygodny po przez zastrzyk ovitrelle ..
Trzymaj kciuki !
Dodaj komentarz

noce, trener snu + refluks

eee definitywnie wywalili nas z naszej filoetowej strony a tak tam bylo przyjemnie no coz teraz musimy sie rozgosci tutaj, a ja za bardzo nie lubie zmian....
Wiec dawno nic nie pisalam, bo troche rzeczy sie dzialo ale najwazniejsza z nich wszystkich jest to ze w koncu postanowilismy z Piotrkiem zdecydowac sie na tzw. trenera snu bo juz naprawde nie mamy sily na te noce.
Zaczynamy 13 listopada, ale w miedzy czasie bylismy z Antkiem u laryngologa i podpowiedzial nam ze u niego to moze byc refluks i pidpowiedziala zeby zglosic sie do gastrologa.
No wiec szybko wyszukiwanie dobrego lekarza i udalo sie dzisiaj mielismy wizyte a wczoraj sie umawialam
I faktycznie lekarz stwierdzil refluks, jak na razie mamy mieszac mu mleko z kasza sinlac i jezeli to nie pomoze przez tydzien to wtedy wlaczymy leczenie farmakologiczne. Ale mam nadzieje ze sama mieszanka pomoze
I pod koniec listopada moze nasze zycie wroci do normy, a raczej noce.... trzymam za to kciuki bardzo

0
Dodaj komentarz

noce, trener snu + refluks

eee definitywnie wywalili nas z naszej filoetowej strony a tak tam bylo przyjemnie no coz teraz musimy sie rozgosci tutaj, a ja za bardzo nie lubie zmian....
Wiec dawno nic nie pisalam, bo troche rzeczy sie dzialo ale najwazniejsza z nich wszystkich jest to ze w koncu postanowilismy z Piotrkiem zdecydowac sie na tzw. trenera snu bo juz naprawde nie mamy sily na te noce.
Zaczynamy 13 listopada, ale w miedzy czasie bylismy z Antkiem u laryngologa i podpowiedzial nam ze u niego to moze byc refluks i pidpowiedziala zeby zglosic sie do gastrologa.
No wiec szybko wyszukiwanie dobrego lekarza i udalo sie dzisiaj mielismy wizyte a wczoraj sie umawialam
I faktycznie lekarz stwierdzil refluks, jak na razie mamy mieszac mu mleko z kasza sinlac i jezeli to nie pomoze przez tydzien to wtedy wlaczymy leczenie farmakologiczne. Ale mam nadzieje ze sama mieszanka pomoze
I pod koniec listopada moze nasze zycie wroci do normy, a raczej noce.... trzymam za to kciuki bardzo

0
Dodaj komentarz

noce, trener snu + refluks

eee definitywnie wywalili nas z naszej filoetowej strony a tak tam bylo przyjemnie no coz teraz musimy sie rozgosci tutaj, a ja za bardzo nie lubie zmian....
Wiec dawno nic nie pisalam, bo troche rzeczy sie dzialo ale najwazniejsza z nich wszystkich jest to ze w koncu postanowilismy z Piotrkiem zdecydowac sie na tzw. trenera snu bo juz naprawde nie mamy sily na te noce.
Zaczynamy 13 listopada, ale w miedzy czasie bylismy z Antkiem u laryngologa i podpowiedzial nam ze u niego to moze byc refluks i pidpowiedziala zeby zglosic sie do gastrologa.
No wiec szybko wyszukiwanie dobrego lekarza i udalo sie dzisiaj mielismy wizyte a wczoraj sie umawialam
I faktycznie lekarz stwierdzil refluks, jak na razie mamy mieszac mu mleko z kasza sinlac i jezeli to nie pomoze przez tydzien to wtedy wlaczymy leczenie farmakologiczne. Ale mam nadzieje ze sama mieszanka pomoze
I pod koniec listopada moze nasze zycie wroci do normy, a raczej noce.... trzymam za to kciuki bardzo

2
komentarzy
avatar
Ooo daj znać jak poszło z trenerem snu. Zawsze zastanawiałam się czy to działa no właśnie wywaliło nas z fioletowe strony mocy a ja tak lubiłam tam być też nie lubię zmian. No ale może się przyzwyczaimy
avatar
Nie jesteś pierwszą osobą, która nie lubi zmian. Dla mnie to tu jest beznadziejnie. Daria... A jakie wy macie te noce? Moje budzą się zazwyczaj na picie, przez sen wypiją buteleczkę plynu i śpią dalej. Sporadycznie wybudzają się tak całkowicie. Oby ten trener wam pomógł. Ciekawe na czym to dziala...hmm.
Dodaj komentarz

wolny dzien+kiepska pogoda=lipny dzien



Co prawda wszystkich swietych ale my nie bylismy na grobach bo tutaj w Gdansku nikogo nie mamy, a nie oplacalo sie jechac do domu tym bardziej ze w piatek mamy usg Antosia.

Rano wstalismy, po niezbyt fajnej nocy niestety (przynajmniej wedlug mnie) ale to zaraz opowiem cala noc. No wiec sniadanko, dzieciaki zaliczyly 45 min drzemke tylko i byly dosc marudne, a o chyba bylo kolo 12 tak mnie scielo ze poszlam sie polozyc.

Mysle sobie, dupa z tym wszystkim.... niech Piotrek sie zajmie dziecmi, nalezy mi sie i slyszalam tylki jak dzieciaki krzycza i jecza, ale udalo sie na chwile zdrzemnac i tak wstalam po 14. A na chacie syf jakby tornado przeszlo zostawic faceta samego z dziecmi... masakra:/ oczywiscie dzieci bez obiadu, bo gdziezby tam tata pomyslal o obiedzie dla dzieci. Szybko ukrecilam puree z ziemniakow i paluszki rybne ale jak wcinaly.... baaa same trzymaly widelce i nawet same jadly jak nabilo sie rybke... dumna mama:*** w miedzy czasie spina z mezem ze nie tylko ja mam prawo byc zmeczona i do kapieli jakos minelo, a dzieciaki dzisiaj poszly spac o 19.30 takze wieczor jako tako mam dla siebie i dobrze mi z tym



A wracajac do nocy, postanowilismy sprobowac i polozyc je w lozeczkach spac. Godzinowo nie pamietam jak to bylo bo nue skupialam sie na nich dzisiaj ale pierwszy raz poszedl Piotrek do Antka i dal mu mleko. Pozniej jeszcze kilka razy trzeba bylo do niego pojsc bo plakal i jeczal az w koncu wyladowal u nas. A Amela raz obudzila sie i zobaczyla ze jest sama i wpadla w placz, za pierwszym razem udalo mi sie ja uspokoic i polozyc na nowo spac a za drugim Piotrek polozyl sie z nia w lozku. Wiec dla mnie troche slaba noc



Ale ale, weekend bedzie naaaaaasz przyjada moi tesciowie i zajma sie dziecmi a my bedziemy mieli wychodne juuuz sie nie moge doczekac

Ustalilismy ze pojdziemy do kina, jeszcze nie wiem na co. A moze wy mi cos polecicie? I kupilam juz bilety do muzeum II wojny swiatowej, wiem troche slabe na wolny weekend ale ponoc naprawde warto tam pojsc. A nie wiem kiedy nastepnym razem bedziemy mieli wychodne

Chociaz teraz powinno byc lepiej bo ostatnio na gwalt potrzebowalismy osoby ktora zajmie sie dziecmi na 2 h i ciocia nie mogla wiec dalam ogloszenie na facebooku i umowila sie z kobieta, ktora pracowala w zlobku i ma 2 letnia coreczke.

Osobiscie 5roche sie balam obca osoba w naszym mieszkaniu i z baszymi dziecmi ale nie mielismy wyjscia. Ale okazalo sie ze bardzo sympatyczna kobieta i dzieciaki ja lubia Ostatnio nawet byla z coreczka, takze mialy sie z kins pobawic i mieszka blisko nas Same plusy, tylko miec kase i fajnie jest



mala fotorelacja
https://s1.postimg.org/616m7wth2n/20171024161555.jpg/

nowe foteliki, ale jak to kobiecie nic nie dogodzi:p

https://s1.postimg.org/61jdm2z4hb/20171026152729.jpg
https://s1.postimg.org/9ffv3bt0yn/20171030082509.jpg

tak wcinamy sniadanko

 https://s1.postimg.org/41kwp8aqhr/20171024161546.jpg

 https://s1.postimg.org/616m7wth2n/20171024161555.jpg

nowe foteliki, ale jak to kobiecie nic nie dogodzi:p

 https://s1.postimg.org/61jdm2z4hb/20171026152729.jpg

mama zaczyna wracac do formy

 https://s1.postimg.org/628wef7upb/20171022130545.jpg

zlapani na drzemce

 https://s1.postimg.org/9m7liepfof/20171020144445.jpg
spacerek

2
komentarzy
avatar
Kochana teraz zerknęłam na ten post. Nie to żebym się wymądrzała czy coś, ale nie powinniście przewozić maluchów w kurtkach w fotelikach i zdecydowanie za luźno pasy mają zapięte. To tak z dobrego serca :*
avatar
Że ja ten wpis przegapiłam :/ Parówki poszly w ruch widzę. U nas też odchodzą. Dajesz im na ciepło czy na zimno? Wizualnie fajne foteliki. My sie wozimy joie stages.
Dodaj komentarz

trener snu i jego efekty

Tak wiec zostaly nam jeszcze 2 dni z trenerem snu. Ale zdradze juz conieco
W sumie zaczelismy juz w zeszly piatek, na poczatek mielusmy przez weekend usunac z zycia dzieci smoczek ale spac z nimi tak jak do tej pory tyle ze bez smoczka. I udalo sie bylo troche ciezko, zwlaszcza w nocy ale mamy to za soba.
A od poniedzialkowej nocy, mialy zasnac w swoich lozeczkach a z sypialni mielismy usunac nasz materac i zostaly tylko ich lozeczka i komoda bo jeszcze nie zabralidmy sie za urzadzanie im pokoju bo czekalismy az zaczna spac same wlasnie w swoich lozeczkach. 
Ale wracajac do tematu, rytulal skladal sie z glosu, dotyku i na koncu wyciagniecie z lozeczka i tak do zasniecia przez dziecko. A my siedzielismy przy samych szczebelekach
Zasypianie ich trwalo 45 min i godzina
O 23 dostaly mleko na spiocha, o 2 wkradl sie malu kryzys musielismy wstac kilka razy co 10, 15 min i powtarzac rytulal. 
A pozniej o 5.45 Antos plakal wiec dostal mleko i spal dalej. Wstal przed 7, a Amela o 7
Wczoraj w dzien ladnie zasypialy po 15 min i mialy 2 drzemki. Przyszla noc i moja osobista porazka
Nirstety nie dalismy rady i Amela wyladowala u nas w lozku. Caly dzien dzisiaj bylam na siebie wsciekla
Ale przysieglam ze chocby nie wiem co nie wezmie do siebie do lozka ani jednego ani drugiego
Generalnie Antek lepiej spi niz Amelka, taki paradoks bo przeciez to wszystko bylo przez Antka a tu taka zamiana
Mam nadzieje ze ta noc bedzie w miare dobra
Wiem ze czeka nas jeszcze troche drogi do calkiem przespanych nocy. Ale to nie czary mary tylko proces, ktory wymaga czasu
I tak juz jest lepiej, zasypiaja bez smoczka i same. A najwazniejsze spia w swoich lozeczkach
Trzymajcie za nas kciuki

2
komentarzy
avatar
Super że są już pierwsze efekty trzymam kciuki, żeby było tylko lepiej! U nas w sumie problem nie tkwi w samym spaniu i zasypianiu, bo w sumie Jasiek od początku śpi u siebie w łóżeczku a sam w swoim pokoju odkąd skończył bodaj 8 miesięcy. Problem jest taki, że ta mała Pierdoła budzi się o 5-5.30 i po półtorej godziny jest zmęczony. Widać, że jest niedospany a nie może już usnąć rano. Dlatego zawsze przed żłobkiem go jeszcze usypiam, żeby dospał choć te pół godziny bo tak to by szedł spa dopiero po 12 po obiedzie i biedak jest mega zmęczony, marudny i płaczliwy. Ciekawe czy jest na to jakiś sposób... a tak ogólnie to jesteście zadowoleni z tego trenera?
avatar
Może i ja powinnam swoją gwiazdę odzwyczaic od smoka i lepiej by wtedy spala. Podziel się za jakiś czas tymi efektami z nami. Może coś skorzystam
Dodaj komentarz
avatar
{text}