brak sil... rece opadaja
Jedzenie, niby potrzebne do zycia.. ale najwyrazniej moje dzieci uwazaja inaczej.
Antek najchetniej jadlby tylko parowki, suchy chleb i ewentualnie makaron.
A Amela do tej pory jadla ladnie, ale strasznie obserwuje Antka i uczy sie wszystkiego, niekoniecznie dobrego.
A ja kombinueje, robie, wymyslam i nic...
Problem pojawil sie po roczku, poniewaz po roku ich stwierdzilam ze koniec ze sloikiami i zaczynamy jesc normalnie.
2 tyg trwalo zanim zaczely normalnie jesc, a przez 2 tyg jadly praktycznie makaron z marchewka i pietruszka zrobione na parze.
Pozniej sama nie wiem, moze mialy dosc i jadly normalnie: krupniczek, pulpety, ziemniaki itd
A od 3 tyg znowu jest problem, Antek wszystkim mi pluje. Nie chce nic probowac
A ja caly czas walcze, robie i wymyslam co by mogly zjesc.. juz mi brak sil do nich a i przy okazji cierpliwosci
Bo ile mozna, ja rozumiem ze dziecko moze miec gorszy dzien, no nawet 2 ale miesiac??????
Nie wiem gdzie mam szukac pomocy, miedzy posilkami nic nie dostaja tylko wode.
Tzn w dzien to jest tak:
9 - mleko 140-150
10.30 sniadanie (parowka, kaszka lub kanapka)
11.30-12.30 drzemka
14- obiad (np wczoraj zrobilam zupe pieczarkowa, alr im nie dalam pieczarek tylko wywar) 3 lyzeczki i plucie
16-16.45 drzemka
18 kolacja (wczoraj zrobilam ryz zapiekany z jablkiem i jogurtem naturalnym) tylko Amela sprobowala 2 razy i tez wypluwala
20 mleko 160-180 zalezy od dnia
20 - 20.15 aktywnosc
20.20 kapiel
20.30 spanie
zalezy ile wypija na dobranoc to mleko jest 23-24 i 4-5

tytuł: Jak to jest z bliźniakami - Amelka i Antoś
autor: daria1605