Mialam nie pisac w pamiętniku bo juz tak sobue nakrecilam w tym pamietniku. Chcialam bardzo operacje potem myslalam o ciazy i na koncu stwierdzilam, ze nie ze odpuszczam ciaze, ale... No wlasnie czasem najdzie babe jak grom z jasnego nieba. Nagle pokochalam swoj brzuch z rozstepem miesni prostych z przepuklina i rozstepami na skorze. Bo przeciez byly w nim moje maluszki i, i jednak chce tego trzeciego dziecka a nawet moj maz chce. Czulam, ze nie byl pewny mowiac mi, ze nie chce wiecej i fajnie, ze stwierdzil ze chce zanim zrobilam ta plastyke. I teraz zagwostka czy starac sie juz w tym cyklu ( za kilka dni owu) czy najpierw isc na wizyte do gina i starac sie za miesiac...patrzac na starania z Marcelem ktore zajely nam dwa lata to teraz pewnie mogloby sie tez nie udac a z drugiej strony nigdy nie wiadomo. Dla mnie lepiej szybciej bo maz jeszcze kilka msc w domu, wiec jak by dopadly mnie mdlosci i wymioty tak jak poprzednio to zajalby się nasza dwojeczka i poszedl do pracy jak juz bylabym 'do zycia' no i kwestia porodu. Marzy mi sie vba2c (sn po 2cc) wiem,ze jest to mozliwe oczywiscie w miare rozsadku jak by wszystko bylo ok. Musze zebrac wystarczajaco informacji co do takiego porodu zeby wiedziec, ze tym raze zrobilam wszystko zeby udalo sie sn