A po Tobie już w ogóle nie widać że byłaś w ciąży
tytuł: Amelia i Marcel- nasze dwa szczęścia
autor: Sandra89
tytuł: Amelia i Marcel- nasze dwa szczęścia
autor: Sandra89
O mnie:
Jestem/chciała bym być mamą:
Najlepsza na swiecie dla moich kochanych dzieciMoje dzieci:
Moje emocje:
Szczescie, radosc i nie dowierzaniePiekna pogoda, widac ze juz wiosna. Wazylismy przed wczoraj Marcela w domu co prawda w ubraniu ale przeciez ubranie nie wazy kilogramy. W ubranku mial 8kg wiec obstawiam, ze bez moze wazyc te 7.600- 7.700. Przydalaby sie waga dla niego ale w sumie rosnie jak na drozdzach to nie ma obaw, ze nie przybiera czy cos hehe. Moja kluseczka. Tesciowa sie pytala czy go dokarmiam. Mowie mojemu mogles powiedziec, ze jadl ziemniaki ze sosem hahaha (taki zart)
Nie nie dokarmiam, jest na cycu tylko, pije kiedy chce, ile chce i sobie rosnie. Chce go karmic samym mlekiem do pol roku a potem wprowadzac sloiczki. A karmic bede pewnie z poltora roku tak jak Amelie albo i dluzej. Czemu mam odmawiac dziecku to co lubi najbardziej. Ostatnio mama mi sie spytala kiedy zaczne mu dawac butle. Ja sie pytam a po co? To dostalam odpowiedz. A co nie bedziesz tylu rzeczy jadla bo karmic musisz? Brrr Jem wszystko i nic malemu nie jest. Na poczatku troche uwazalam ale teraz juz nie ograniczam niczego. A i sprawa chrztu. Zrobimy go w czerwcu, bedzie juz cieplutko. Nie bede dziecka mrozic w kosciele. Pewnie bedzie jednym polrocznym dzieckiem no i zapewne bedzie wygladal juz jak roczniak hehe, jak teraz mi mowia ze wyglada na pol rocznego.
Bylam dzis u endo zmniejszyl dawke euthyroxu do polowki z 50N nastepna wizyta za 2 msc i moze juz przestane brac tabletki. Bylam tez u gina mam tabletki anty 'Ovulan' troche sie obawiam tego przenikania do mleka, ze jednak jakies skutki uboczne moga byc dla malego. Mam recepty na pol roku i nie wiem co robic. Nie chcialabym zeby cos mu bylo moge nawet zyc w celibacie na okres karmienia w sumie to niedlugo 13tyg bedzie mial a my tylko 2 razy mielismy czas dla siebie.
Marcelek konczy dzis 3 miesiace i znowu maly lobuziak chodzi spac nad ranem. Juz tak ladnie spal co prawda chodzil spac kolo polnocy ale to jeszcze bylo w miare. Dzis poszedl spac o 3 rano a wczoraj o 5 ;/ spi te 7-9h potem godzinka nie spi godzinka spi i pozniej to juz takie 10 minutowe drzemki podczas picia. Mam nadzieje, ze niedlugo mu sie odmieni. Jakis czas temu tez tak mial i zaczal spac normalnie. Ja za to chodze taka 'wyrabana' (dziwnie to brzmi) ze nawet nie mam checi sprzatac, zawsze blysk byl a teraz stoja dwie suszarki w salonie, deska do prasowania, zelazko wala sie po podlodze brrr nie moge juz na to patrzec. Jedyne pocieszenie jest takie, ze dzieci rosna i ciagle tak nie bedzie. Maly wazy juz kolo 8kg i chce byc tylko noszony przed tv, oglada bajki na 'Baby tv' a ja z nim stoje a plecy wysiadaja. Rosnij dziecko rosnij co sam zaczniesz chodzic A tak ogolnie to sobie nie wyobrazam jak by moglo nie byc tego malenstwa. Budzi sie z usmiechem, bawi sie raczkami, guga, nie placze. Jest bardzo radosnym dzieckiem i uwielbia sie kapac. Jutro konczymy 13tygodni Moje serduszko :*
Za tydzien w czwartek drugie szczepienie na 14.30. Moje biedactwo, dobrze ze tylko jedno wklocie bo bym miala wyrzuty sumienia. Jeszcze usg przezciemiaczkowe musimy zrobic ale to babsko go meczylo 20 minut, 4 razy glowice zmieniala, dziecko krzyczy a ja mam mu sztywno glowe trzymac. Musimy sie doprosic o skierowanie bo na nfz badanie trwalo nawet nie 5 minut a to samo sprawdzone i opisane. Tylko jak to zrobic bo w osrodku stwierdzili, ze to nie lezy w kwestii lekarza rodzinnego a przeciez w szpitalu mowili, zeby do rodzinnego isc po skierowanie. Nie wiem o co im chodzi, znowu mam placic i dziecko meczyc bo baba nie umie usg zrobic. Juz mam dosyc tego jezdzenia eh torbielka sie wchlania to po co ciagle sprawdzac tymbardziej, ze ciemiaczko juz ma prawie zarosniete to badanie jest utrudnione.
Bylismy z malym na szczepieniu nawet nie poczul nic a nic dopiero jak mu plasterek pielegniarka przyklejala to zaplakal. Wazy juz 8100 lekarz mowi ze za miesiac powinien dopiero tyle miec hehe, zdziwil sie ze tylko piersia karmiony i tak przybiera, mowi ze musze miec kaloryczny pokarm a maz za to twierdzi, ze jestem stworzona do bycia matka Po drodze zaliczylismy smyka i kupilismy malemu kurteczke, 3 pary bodziakow i uwaga uwaga rozm 74! wyrasta mi z 68 tzn na dlugosc jak pampers pelen to juz sa mocno opiete, rekawki bedziemy podwijac, jeszcze kupilismy czapeczke, buciki i spodenki
Wczoraj pisalam, ze kupilam malemu body rozm 74 i bedziemy najwyzej podwijac rekawki a tu co? nawet rekawki dobre bez zadnego podwijania. Moja kluska slodka, musze zrobic zdjecie mu i wstawic do pamietnika jaki spory z niego kawaler
Wczorajszy dzien spedzony w lozku, czulam sie jak by mnie walec przejechal. Przed wczoraj zaczal mnie bolec zoladek potem wymioty wieczorem i w nocy, nie mam pojecia dlaczego. Dzis jeszcze nie czuje sie idealnie. Zjesc nic takiego nie zjadlam bo zaczelo sie tak po bulce z serem :\ az mi przez mysl przeszlo ze moze to ciaza o matko. Tak szybko, przeciez mialam czekac 2lata. Nie no to nie mozliwe, karmie malego wiec pewnie owulacji nie bylo jeszcze, wiem ze karmienie to nie antykoncepcja ale tez raz tylko pobaraszkowalismy i juz tak hop siup? Nie, nie. Moze wirus bo goraczka tez byla. Mimo wszystko musze kupic test bo mi to nie da spokoju...
Tak poza tym to dzis jest rok jak maly sie zagniezdzal w brzuszku pamietam jak dziwnie mnie cmilo w glowie hehe
Nie wiem co mi jest czuje sie jakas taka 'pijana' czasem nawet mam wrazenie, ze mnie sily odchodza, to takie dziwne uczucie. Moze przemeczenie, moze brakuje jakis witamin wkoncu maly pewnie ze mnie wyciaga. Serce znow zaczyna szybciej bic tak jak przed ciaza i w ciazy. Teraz mialam spokoj z tym od porodu i znow to samo. A moze nerwy? od miesiaca u mojego problemy w pracy, mial dobre zarobki nawet bardzo dobre a teraz przeniesli go do innego dzialu i nie moze robic nadgodzin. Nie chce tutaj sypac kwotami ale zeby mogl ktos mnie zrozumiec to chyba musze. Ogolnie podstawy ma 3tys na reke. Zawsze zarabial nie mniej niz 6tys a nawet 8tys zdarzalo sie bo nadgodziny mogl robic a teraz 3tys a oplat mamy 2.600 moze naprawde z nerwow sie tak zle czuje, przez to mnie niepokoj ogarnia, ze umre bo cos mi jest i maly nie bedzie mnie nawet znal myslalam ze juz nigdy sie tak czuc nie bede ale to jest okropne uczucie juz to przerabialam. To wszystko przez jego nowego przelozonego nie pozwala im siedziec dluzej w pracy niz 8h, pracy jest duzo ale jego to nie obchodzi, ze sie nie wyrobia on patrzy tylko na siebie, wazne ze on ma pod dostatkiem a ma bo jest menadzerem...
Ufff jaka ulga test negatywny, matko co za ulga. Nie mowie, ze bym sie nie cieszyla czy cos bo napewno jak bym zobaczyla szkraba na zdjeciu cieszylabym sie ale tu chodzi o zdrowie moje i przyszlego dziecka. W koncu jestem po dwoch cesarkach lepiej odczekac te 2 lata co kaze lekarz a nie pare miesiecy. Moze odejda teraz wszystkie objawy jak na ciaze bo pewnie sobie uroilam przez te pare dni. Ja pierdziu co za stres byl. Mowie mojemu no to teraz nie spimy razem juz a on 'ale ja sie zabezpieczylem' w sensie kupil zapas gumek hahaha