6 miesięcy Nastusiowego życia
Anastazja kończy dziś pół roczku! wow! jak to dumnie brzmi! moja mała duża dziewczynka od trzech tygodni zwinnie przewraca się z plecków na brzuszek, pełza wokół siebie i raczkuje do tylu, wystarczy moment nieuwagi a malutka potrafi ewakuować się z maty na podłogę, powolutku próbuje podnosić tyłek do góry leżąc na brzuszku, zdolna moja! szaleje na punkcie naszego psa, aż się wyrywa aby dotknąć a raczej uszczypnąć za ucho lub mordkę i chyba dlatego piesęł omija Nastkę szerokim łukiem. sprawność jej rączek sięga poziomy zaawansowanego, chwyta pewnie i mocno, rzecz raz złapana nie ma prawa wypaść no chyba że robi 'bam! bam!' nawala zabawką o co popadnie aby za chwilę rzucić ją przed lub za siebie. Poza tym Nastka jest bardzo pogodnym i ciekawym świata dzieckiem, musi mieć jednak cały czas towarzystwo bo jak nie to podnosi głośny alarm, uwielbia też dotykać twarz mamy i taty, u taty rzecz jasna zarost jest najciekawszy
mamy za sobą tydzień z dynią, tydzień z dynią + ziemniaczkiem a jutro wprowadzamy marchew, wszystko gotuję na parze i rozdrabniam blenderem. rozszerzanie diety idzie różnie, jednego dnia córka je aż się uszy trzęsą a drugiego dnia wielka rozpacz, skrzywienie na twarzy i plucie na odległość ale najważniejsze że poznaje inne smaki niż mamusiowe mleczko o renty! ile razy zadawałam sobie pytanie czy dam radę pociągnąć KP do 4, 5, 6 miesiąca i proszę bardzo! karmię już pół roku i obecnie nasuwa mi się kolejne pytanie, jak długo jeszcze karmić, do 7, 8 a może do 9 miesiąca pomimo że KP nigdy nie sprawiało mi jakiejś wielkiej radości to jestem w HU* DUMNA że udało mi się wykarmić Nastke piersią przez całe sześć miesięcy B-) acha i narazie bączek nie jest dopajany, tylko mleczko z fabryki. byliśmy ostatnio na USG brzuszka i główki, wszystko elegancko jak być powinno nie wiem ile kluska waży bo dawno nie byłyśmy u pediatry ale stając razem na wadze wychodzi, że +/-8kg, jedno jest pewne pampersy to my mamy 4, a w temacie zębów to nadal mam szczerbatka a u mnie? proszę państwa waga pokazuje -1kg mniej niż w momencie gdy zaszłam w ciąże, idealnie! tylko piersi mam o dwa rozmiary większe ale mam nadzieję, że gdy zakończę KP to odzyskam swoje boobsy w rozmiarze B i jeszcze jedno, przywitała ostatnio pierwsza @ od czasu zajścia w ciąże, całe 455 dni bez @
intensywna dwumiesięczna rehabilitacja Anastazji popłaciła, rozprawiłyśmy się z asymetrią a tym samym mamy pozwolenie na noszenie córeczki w pionie, no nareszcie!
od dwóch tygodni Anastazja ma kolczyki! stwierdziłam, że to najlepszy moment ponieważ sama w tym wieku nosiłam już błyskotki w uszach i żyję. przy pierwszym uchu Nastka nie zorientowała się a przy drugim była mała podkówka na ustach ale tato szybko ukoił żal kolorową książeczką, wszystko trwało max. 2 minuty. uszka od początku maja się znakomicie, nie ropieją, nie są zaczerwienione, mała nie ciąga za nie a za jakieś dwa tygodnie wymienimy na te które sami jej sprezentowaliśmy. teraz to prawdziwa dama! do tego mój kudłacz kochany ma tak długie włosy, że niezbędna stała się spinka żabka, którą zgarniam grzywkę do góry bo bez niej grzywka zachodzi na nosek
wypadałoby ponarzekać trochę, nie? ok córciu, zepsuło nam się trochę nocne spanie. jak zwykle zasypiasz o 21 ale budzisz się na dwa karmienia a nie, jak jeszcze miesiąc temu, na jedno albo i wcale a dzień zaczynasz o godz. 6 a nie jak wcześniej o 8, do tego zdarza ci się przebudzać w nocy z marudzeniem ale wówczas pomaga smoczek bo od razu zasypiasz a smoka wypluwasz. szukam przyczyny zmiany i mam trzy pomysły. jeden z nich, to po prostu że taki wiek. drugi, że wcześniej na noc zawsze odciągałam mleko dając ci kolacje z butelki, wówczas miałam pewność że zjadłaś odpowiednio tyle aby pospać nawet do rana a od jakiegoś czasu ciągniesz cyca na noc i może nie wyciągasz tyle ile dostawałaś w butelce? trzeci pomysł, to wina tatusia który lubi czasem chrapnąć przez sen i może to cię budzi ale raczej nie bo wcześniej to ci nie przeszkadzało bo przecież od początku śpisz w swoim łóżeczku u rodziców w sypialni. no nic, będzie trzeba podjąć jakąś próbę naprawczą bo mama się nie wysypia i jest często zmęczona w ciągu dnia. dzisiejszą noc tata spędził w salonie aby wyeliminować jego winę i fakt to nie jego wina bo i tak były dwa budzenia na jedzenie, kilka razy na podanie smoka a dzień zaczęłaś przed 7, tata wraca dzisiaj do sypialni
i miły akcent na koniec. wiadomo, że dla każdego rodzica jego dziecko jest najpiękniejsze na świecie, żadne odkrycie tak? rzadko wychodzimy z Nastką do sklepów ale gdy już tak się dzieje to często słyszę za plecami komentarze 'o boże, jakie piękne dziecko!' - to dosłowny cytat z ostatniej niedzieli, chyba nie muszę dodawać że w takich sytuacjach razem z R. obrastamy w piórka kochamy ją!
A napisz mi kochana na jakiej podstawie stwierdzili u Nastusi asymetrie?bo u mnie Zosia strasznie prostuje nóżki,jest taka sztywna jak ja ubieram i jak się bawi to też tak się prostuje,zaciska piąstki i przy ubieraniu jest strasznie napięta i placze, i zauważyłam że lewa stronę ma słabszą bo jak ja położę na brzuszek to ja przegina na lewą stronę.