avatar

tytuł: awangarda i groszek :)

autor: awangarda

Wstęp

about me

O mnie:

about me

Jestem/chciała bym być mamą:

about me

Moje dzieci:

about me

Moje emocje:

niepewność i niecierpliwość

13 dzień Groszka.

Dziś pierwszy dzień kryzysu.
Z cycków mi mleko leci,młody się dławi,później rzyga. Następnie ma wzdęcia. Bosko.
Rozbeczalam się już bo nie wiem jak mam z tymi cyckami postępować...Nie mam pomysłu.
Upał niemilosierny to i dziecko ma gorszy humor i matka od razu też.
Kocham go nad życie. Bardzo.

6
komentarzy
avatar
Kochana. Zanim wrócę do pełni sił i podziękuję należycie za wsparcie to spróbuję doradzić, bo ja miałam podobny problem, w sumie mogłabym powiedzieć, że nadal mam, ale raczej jestesmy na dobrej drodze do poprawy. Mi też mleko siurem leci - siedzę na kibelku a na udach kałuże, cieknie mimo woli. W takiej sytuacji jak bobo dostaje pierś to dostaje więcej niż potrzeba. Dlatego warto przed karmieniem ściągnąć troche mleka pierwszej fazy, bo to ono głównie lubi zalegać i powodować fermentację. A jak już karmisz, tym bardziej tlusciutkim, to karmić uważnie i patrzeć, kiedy dzieć aktywnie ssie a kiedy ciumka. Oczywiście, do nie odżywczego ssania też ma święte prawo, ale czasem warto wtedy zatknąć smoka. Na pewno nie ściągaj mleka więcej niż trzeba, bo cycki dostają zły sygnał i produkują jeszcze więcej. Ja jak widzę, że mala po karmieniu robi się sina i pracuje nóżkami to od razu - do odbicia. I mąż ją tuli brzuch do brzucha (w sensie ona leży na brzuszku). Mam wrażenie ze ciepło jego ciała działa wtedy jak termofor. Odkąd tak robimy to nie mieliśmy już wyrzygu fontanny a i kupy idą jakoś mniej boleśnie. Całusy!
avatar
potwierdzam to co wyżej. a jak nie pomoże to do Certyfikowanej Doradcy Laktacyjnej (listę można znależć w necie). nie podawać mm choćby nie wiem co. powodzenia!
avatar
Potwierdzam to, co napisała Rybuuu, jak masz za dużo, to przed karmieniem trochę najpierw spuść Też uważam, że warto próbować wszystkiego, ale jak koleżanka piętro wyżej napisała, żeby mm nie podawać choćby nie wiadomo co, to zabrzmiało tak, jakby mm było trucizną i choćby pediatra kazał, dziecko się przez ręce przelewało i było wykończone, to i tak lepsze to niż mieszanka, no padaka xD Walcz Kochana, to pierwszy i nie ostatni kryzys. CDL to swietna opcja. Trzymam kciuki!
avatar
No no właśnie sciagalam ,ale mam wrażenie,że to niewiele daje.
Młodzież po jedzeniu się pręży żeby pierda puścić i rzyga przy okazji :-D
Z doradców mam taki problem,że na urlopy poszły . Jeszcze poszukam innej jakiejś.
Dziękuję wam kochane.
Rybuu ile ml ściągasz przed podaniem cycka? Laktator czy ręcznie do pieluchy?
avatar
ja się np. najzwyczajniej w świecie okładałam kapustą przy nawale pokarmu, a później jakoś samo się unormowało. jeśli chodzi o przekarmianie dziecka, to ja karmiłam tyle ile samo chciało, bo ja z tych matek, co to nie wiedzą/nie widzą, czy dzieć już aby na pewno najedzony, a ulewamy do dzisiaj, aczkolwiek wyraźnie mniej, zazwyczaj jak leżymy na brzuszku. u nas zresztą ilość/długość jedzenia nie przekładała się automatycznie na ulewanie/rzyganie, myślę, że to po prostu taka uroda że jedne dzieci ulewają, a drugie nie, albo ze mnie taka obserwatorka. ale dopóki dziecko normalnie przybiera na wadze, nie jest markotne, nie przelewa się przez ręce to nie ma się czym przejmować, no może oprócz tego, że wszystkie meble w parterze wyglądają jakby je ochlapał samochód. nie wiem czy pomogłam, ale starałam się, chociaż sama się przekonasz, że każde dziecko jest inne, Twoje też i sama w końcu ogarniesz co, kiedy i jak. pozdrawiam serdecznie
avatar
O matko (dosłownie), dopiero teraz Twój komentarz zobaczyłam. Czy ja wiem ile ściągam... Pewnie około 10-20ml. A teraz w sumie bardziej do momentu aż z sutka zejdzie napięcie. Jak już wiesz z wpisu u mnie teraz się bawię w blokowanie i w sumie jak już skończę męczyć z jednym cyckiem a drugi wzbierze jak popieprzony, to zanim na niego wskoczę to go czyszczę do zera. I laktator to u mnie sprzęt obowiązkowy. Konicznie medela - po akcji w szpitalu innej firmie już nigdy nie zaufam. Udało mi się kupic uzywanego swinga za 300zl i nie zaluje ani grosza. Ciągnie jak symfonia za sześć koła, ma banalny montaż i obsługę.
Dodaj komentarz

3 tygodnie Mikołaja.
Syn mój jest absolutnym cudem. Karmię cyckiem, są lekkie problemy. Za dużo mleka,wzdęcia ,ale delikol robi robotę i jest ogromna poprawa.
Nie mam bejbi blusa,wyglądam znośnie,mogę się ruszać.
A jednak jest coś co nie pozwala mi nie płakać wieczorami.
Samotność . Taka okrutna,rozrywającą gardło.
On jest obok a jakby go nie było. Nawet się nie kłócimy. Ale nas nie ma.
Strasznie tęsknię do bycia kochana,do poczucia bezpieczeństwa. Do wsparcia. Boże jak mnie ta samotnosc meczy i fizycznie boli....
Zazdroszczę ludziom na ulicy,którzy idą za rękę,zazdroszczę tym ,którzy się całują,kochają,przytulają.
Myślę o moich ex i za nimi tęsknię. Mimo,że wcale nie było kolorowo. Boli mnie to,czego nie mam.

Udaje na codzien przed sobą ,że jest w porządku. Ale ta strefa to dla mnie wielka czarna dziura.
Jestem w potrzasku. Jestem w związku ,w którym nie ma nic ,ale nie jest na tyle źle by odejść. Czas czas czas czas....

1
komentarzy
avatar
Skoro nie ma w tym związku nic, to chyba właśnie jest na tyle źle, żeby go zakończyć. Kochana, pozwol sobie na szczęście. Dla Synka.
Dodaj komentarz

Kryzys.
Chcę mi się wyć. Czuję się chujowa matka. Dziecko mi się zepsuło albo dorasta. Albo skok albo czuję,że urodziła go matka,która jest chujowa.
Miałam nie płakać bo zrobiłam dobry makijaż.
Albo spóźniony bejbi blus zawital.

Cycki z lekka opanowane. Delicol na kolki pomagał i cos się dzieje,że pomaga mniej. Moje dziecko dużo płacze a ja nie wiem o co mu chodzi.
Najgorsze jest to,że jak się tak drze i drze to mam ochotę nim trzepać,tracę cierpliwosc. Kocham go nad życie. Kurewsko . I nienawidzę siebie ,że nie umiem opanować emocji. Przecież on jest malutki a wszystko to moja wina.
Chusta czasem idzie pięknie a czasem on tak płacze i się wygina,że nie jestem w stanie go zamotac. Też wtedy sobie nie radzę.
Wychodzi moja perfekcja. Nie umiem się godzić z tym,że coś mi nie wychodzi. Że czegoś nie umiem
Dziś wychodzę do ludzi. Inne mamy x maluchami dobrze mi zrobią.

Czy on kiedyś będzie mnie kochał mimo,że jestem taka nieudolna?

4
komentarzy
avatar
To może być skok 5 tygodnia. A może zwykły kryzys. Gorszy dzień, cokolwiek. I tak, będzie Cię kurwsko kochał, bo koło chujpwej matki to nawet nie stałaś. Nie jesteś nieudolna, takie doliny to norma. Przejdzie. Cyc do przodu!
avatar
I cóż Ci tu napisać... Sama miewam takie myśli. Tylko zarówno Ty jak i ja, chociaż tak głupio gadamy, to doskonale wiemy, że radzimy sobie najlepiej jak możemy. Kazda z nas pewnie darka japę na żeby i bole brzucha. Ale nikt tego nie pamięta. I Twój synuś też nie będzie. :*
avatar
Miało być "darła japę na zęby". Ych.
avatar
Boże, mam to samo ...
Dodaj komentarz

Miesiąc Żuczka

Dzięki dziewczyny za słowa wsparcia . Ja muszę odpuścić i słuchać dziecka a nie kierować się tym co ja uważam za słuszne. Wychodzi moja perfekcja ;-)

A tak na serio to nie jest źle. Nie oddalabym ani minuty z tego czasu z nim . Nawet jak wyje . Dziś trochę mniej bo ohrypl :-D
Wojtek mi wciąż powtarza że jestem cudowna mama i że nie spodziewał się,że tak świetnie będę sobie dawała radę.
On też niczego sobie. Co wieczór puszcza piosenki dla dzieci i z nim tańczy. Czasem go młody za to obrzyga :-)
Zna już teksty piosenek i mu śpiewa.
Puscilabym wam filmik ale mnie zabije :-D
Między nami jest hmmmmm chłodno.
On się czasem chce przytulić ,ale januciekam. Nie chce.
Ale seksy mi się marzą..... Jak pomyślę,że nie było od 7 albo 8 miesięcy to mnie skręca. I nie wiem kiedy i z kim w ogóle będą ;-)

Zostało mi 5 kg do wagi. Nie wyglądam źle. Oprócz tego że wiecznie mam jakieś plamy,uczulenia i wysypkę.
Mina z cyklu :'zjadłem cycka a teraz narobie w pampera'
https://images83.fotosik.pl/766/e713028b46c24db0med.jpg

1
komentarzy
avatar
Booooooże, ale słodziak <3 Hueh, taki Maluch rekompensuje wszystko! Wszystkoooo!!!
Dodaj komentarz

Dziś mam 7 tygodni!
Jestem wspaniałym synem. Miewam kolki zwłaszcza po witaminie d w kapsułce. Odstawiamy. .Mikołaj waży 5 kg.
Dziś chyba zaczął się uśmiechać bardziej świadomie.
W niedzielę jedziemy do znajomej z forum tutaj :-) odciagam mleko dla jej syna.
Niesamowite jest to jak jestesmy zżyte z dziewczynami z bbf.oczywoscie założyliśmy grupę na FB.
Że starym nijak. Chociaż zdałam sobie sprawę,że my po prostu jesteśmy tacy sami. Nie dogadamy się. Oboje z takimi samymi problemami. Uparci.

Zostały mi 4 kg do wagi sprzed ciąży ,ale jakoś mnie to wali. Nie jest to dla mnie ważne ani trochę.

Dużo chustujemy. Młody uwielbia się nosić. Spotykamy się często z innymi mamami.
Jestem szczęśliwa.

0
Dodaj komentarz
avatar
{text}