Pojawiaja sie nowe slowa: jak moglam zapomniec o ryzu , piciu czy butach,albo oko,nos czy dzieci....miksujac ze slownictwem w innych jezykach naprawde mozna sie dogadac...
Wczoraj bylismy na szczepieniu przed wyjazdem do indii, maly dostal 2 zastrzyki i naprawde sie wsciekl na nas...byl rozdrazniony, a wieczorem takie histerie byly...ze szkoda gadac,mial taka mine jakby byl bliski obledu jakiegos, zmeczony przeogromnie, usypialismy go do 2 w nocy (lacznie jakies 4h) oczywiscie caly czas w ramionach mamy...ostatni tydzien ogolnie kiepsko spal....a dzis nadrabia w sjeste, dzieki bogu bo juz mi sil brakuje. NO i boi sie ciemnosci!!! od paru dni spimy w swietle lamki...nie gasze na sile...trudno, jest jak jest...czegos musial sie wystraszyc,cos mu sie przysnilo... ale ciezko mi powiedziec kiedy to dokladnie sie stalo...W kazdym razie sie stalo..i mamy noce polarne.
U nas leje jak cholera, wichury....ogloszenia o zagrozeniach powodziowych i huraganowych....hahah niczym na flordzie ;P
A ja....mialam straszny dzien wczoraj...bylam zmeczona, niewyspana, po imprezie firmowej, humory malego mi nie pomagaly utrzymac forme...dzis aby wrocic do rownowagi, zafundowalam sobie ziolowe tableki uspakajace na przystawke, pyszny obiadek na glowne i czekolade na deser....i drzemke...
tytuł: BABY BOOM-synek :)
autor: maxi