25dc niby nie czekam, a jednak...
ale ja dziś nie o tym...
Czy dla was czas kwarantanny pandemii i wycofania społecznego zaowocował weryfikacją kontaktów między ludzkimi?
Bo dla mnie bardzo....wycofałam się fizycznie i psychicznie....
Ja, otwarta osoba i towarzyska nagle straciłam potrzebę konktaktów z innymi, nie tylko tych fizycznych, ale nawet nie chce mi się dzownić i gadać z nikim...jakby mój organizm się dostosowywał do zmian...
Po drugie, nawet jak już rozmawiam, to wprowadzam ferment, kłócę się, a najczęściej poróżni mnie zawsze temat korony i podejście do sprawy...ja-osoba, która się bała(mówię w czasie przeszłym, bo już jakby się oswajam z nową rzeczywistością) strasznie mnie denerwuje podejście ignorantów, ok, wiem, że dużo ludzi ma to w dupie, ale jeśli są to moi znajomi to zawsze wywiązuje się jakaś mało przyjemna dyskusja..do tego wracam do pracy i koleżanka dziś mi rzuciła niby żartem ''owiń się w jakiś kondom jak będziesz szła'' to odpyskowałam, żeby lepiej owinęła swoje dzieci w kondom skoro je wysyła do żłobka...nastała jakaś cisza niekonfortowa...