avatar

tytuł: czas się pożegnać. adios...

autor: kaarolaa

Wstęp

about me

O mnie:

about me

Jestem/chciała bym być mamą:

Najwspanialszą.

about me

Moje dzieci:

about me

Moje emocje:

Radość bo spełniły się moje marzenia

Dzisiaj Kornelo kończy 10 miesięcy i z tej okazji matka postanowiła go zważyć, no i waga raczej piorkowa bo waży 8,5 kg, ledwo 10 centyl, ubranka dalej 74 chociaż zdarzy się jakieś mniejsze 80. Ma 4 zęby i 5 się przebił ale do górnych 3 dziąsła są czerwone wiec pewnie zaczną wychodzić jak grzyby po deszczu
Ogólnie moje dziecko rozwija się dość przeciętnie i nie wyróżnia się jakimiś zdolności nadzwyczajnymi.
Potrafi raczkowac w tempie wyscigowki
Chodzi na dwóch nogach przy meblach
Wchodzi po schodach po mistrzowsku, gorzej jest ze schodzeniem.
Ogólnie jest dzieckiem pogodnym, potrafi dalej sam się ładnie bawić, albo z Marcelem. Chociaż najczęściej Marcel ucieka bo Kornel zabiera mu zabawki. Trochę popsuł się jeśli chodzi o zasypianie, musze go głaskać lub bujać na rękach. Miał też kilka nocy pod rząd że nie budził się na mleko. Juz myślałam że tak zostanie ale niestety to jeszcze nie ten czas. Jeśli chodzi o posiłki to tak się przedstawił ze mleko rządzi, obiad zje ale już nie z takim zachwytem jak jeszcze dwa miesiące temu, kasza idzie średnio, jogurty od wielkiego dzwonu a owoce mogą nie istnieć. Teraz znów na pierwszym miejscu jest mleko i nie rusz nic innego dopóki nie wypije mleczka. Także to chyba na tyle
A i jedyne słowo jakie mówi to ,,nie,,

A Marceli rośnie jak na drożdżach, chudy jest jak był, waga tez nie poraża bo niecałe 13 kg jest ale poszedł w górę. Juz przechodzimy na roz 98. no i od września mój okruszek idzie do przedszkola. Postawiliśmy na prywatny punkt przedszkolny. Ogólne wrażenia bardzo dobre, najbardziej nurtowal mnie problem pampersow gdyż Marceli dalej załatwia się w pieluche bądź gdy jej nie ma to w majtki. Po rozmowie z opiekunką jestem spokojniejsza, ponieważ gdyby nie udało się go odpieluchowac do września to jakoś sobie będą z tym radzić w przedszkolu. No i to jest tak skrajnym wczesniakiem tez im nie przeszkadza. Matka w ogóle juz ma stresa ogromnego. Pod koniec sierpnia będą dni adaptacyjne po około 2 godziny. Juz widzę jak ja waruje pod drzmiami i słyszę płacz Marcela. On strasznie boi się ludzi, których nie zna. Potrafi panicznie płakać jak kurier przywiezie przesyłkę. Na placu zabaw fajnie się bawi póki jest pusty, jak tylko ktoś się pojawi to stanie jak słup lub biegnie do mnie. Mam nadzieje ze szybko mu przejdzie lub miło mnie zaskoczy i nie będzie w ogóle płakał. Nie mogę uwierzyć że we wrześniu kończy 3 lata. A przecież tak niedawno jeździłam do szpitala.

0
Dodaj komentarz

Dzisiaj Kornelo kończy 10 miesięcy i z tej okazji matka postanowiła go zważyć, no i waga raczej piorkowa bo waży 8,5 kg, ledwo 10 centyl, ubranka dalej 74 chociaż zdarzy się jakieś mniejsze 80. Ma 4 zęby i 5 się przebił ale do górnych 3 dziąsła są czerwone wiec pewnie zaczną wychodzić jak grzyby po deszczu
Ogólnie moje dziecko rozwija się dość przeciętnie i nie wyróżnia się jakimiś zdolności nadzwyczajnymi.
Potrafi raczkowac w tempie wyscigowki
Chodzi na dwóch nogach przy meblach
Wchodzi po schodach po mistrzowsku, gorzej jest ze schodzeniem.
Ogólnie jest dzieckiem pogodnym, potrafi dalej sam się ładnie bawić, albo z Marcelem. Chociaż najczęściej Marcel ucieka bo Kornel zabiera mu zabawki. Trochę popsuł się jeśli chodzi o zasypianie, musze go głaskać lub bujać na rękach. Miał też kilka nocy pod rząd że nie budził się na mleko. Juz myślałam że tak zostanie ale niestety to jeszcze nie ten czas. Jeśli chodzi o posiłki to tak się przedstawił ze mleko rządzi, obiad zje ale już nie z takim zachwytem jak jeszcze dwa miesiące temu, kasza idzie średnio, jogurty od wielkiego dzwonu a owoce mogą nie istnieć. Teraz znów na pierwszym miejscu jest mleko i nie rusz nic innego dopóki nie wypije mleczka. Także to chyba na tyle
A i jedyne słowo jakie mówi to ,,nie,,

A Marceli rośnie jak na drożdżach, chudy jest jak był, waga tez nie poraża bo niecałe 13 kg jest ale poszedł w górę. Juz przechodzimy na roz 98. no i od września mój okruszek idzie do przedszkola. Postawiliśmy na prywatny punkt przedszkolny. Ogólne wrażenia bardzo dobre, najbardziej nurtowal mnie problem pampersow gdyż Marceli dalej załatwia się w pieluche bądź gdy jej nie ma to w majtki. Po rozmowie z opiekunką jestem spokojniejsza, ponieważ gdyby nie udało się go odpieluchowac do września to jakoś sobie będą z tym radzić w przedszkolu. No i to jest tak skrajnym wczesniakiem tez im nie przeszkadza. Matka w ogóle juz ma stresa ogromnego. Pod koniec sierpnia będą dni adaptacyjne po około 2 godziny. Juz widzę jak ja waruje pod drzmiami i słyszę płacz Marcela. On strasznie boi się ludzi, których nie zna. Potrafi panicznie płakać jak kurier przywiezie przesyłkę. Na placu zabaw fajnie się bawi póki jest pusty, jak tylko ktoś się pojawi to stanie jak słup lub biegnie do mnie. Mam nadzieje ze szybko mu przejdzie lub miło mnie zaskoczy i nie będzie w ogóle płakał. Nie mogę uwierzyć że we wrześniu kończy 3 lata. A przecież tak niedawno jeździłam do szpitala.

0
Dodaj komentarz

Dzisiaj Kornelo kończy 10 miesięcy i z tej okazji matka postanowiła go zważyć, no i waga raczej piorkowa bo waży 8,5 kg, ledwo 10 centyl, ubranka dalej 74 chociaż zdarzy się jakieś mniejsze 80. Ma 4 zęby i 5 się przebił ale do górnych 3 dziąsła są czerwone wiec pewnie zaczną wychodzić jak grzyby po deszczu
Ogólnie moje dziecko rozwija się dość przeciętnie i nie wyróżnia się jakimiś zdolności nadzwyczajnymi.
Potrafi raczkowac w tempie wyscigowki
Chodzi na dwóch nogach przy meblach
Wchodzi po schodach po mistrzowsku, gorzej jest ze schodzeniem.
Ogólnie jest dzieckiem pogodnym, potrafi dalej sam się ładnie bawić, albo z Marcelem. Chociaż najczęściej Marcel ucieka bo Kornel zabiera mu zabawki. Trochę popsuł się jeśli chodzi o zasypianie, musze go głaskać lub bujać na rękach. Miał też kilka nocy pod rząd że nie budził się na mleko. Juz myślałam że tak zostanie ale niestety to jeszcze nie ten czas. Jeśli chodzi o posiłki to tak się przedstawił ze mleko rządzi, obiad zje ale już nie z takim zachwytem jak jeszcze dwa miesiące temu, kasza idzie średnio, jogurty od wielkiego dzwonu a owoce mogą nie istnieć. Teraz znów na pierwszym miejscu jest mleko i nie rusz nic innego dopóki nie wypije mleczka. Także to chyba na tyle
A i jedyne słowo jakie mówi to ,,nie,,

A Marceli rośnie jak na drożdżach, chudy jest jak był, waga tez nie poraża bo niecałe 13 kg jest ale poszedł w górę. Juz przechodzimy na roz 98. no i od września mój okruszek idzie do przedszkola. Postawiliśmy na prywatny punkt przedszkolny. Ogólne wrażenia bardzo dobre, najbardziej nurtowal mnie problem pampersow gdyż Marceli dalej załatwia się w pieluche bądź gdy jej nie ma to w majtki. Po rozmowie z opiekunką jestem spokojniejsza, ponieważ gdyby nie udało się go odpieluchowac do września to jakoś sobie będą z tym radzić w przedszkolu. No i to jest tak skrajnym wczesniakiem tez im nie przeszkadza. Matka w ogóle juz ma stresa ogromnego. Pod koniec sierpnia będą dni adaptacyjne po około 2 godziny. Juz widzę jak ja waruje pod drzmiami i słyszę płacz Marcela. On strasznie boi się ludzi, których nie zna. Potrafi panicznie płakać jak kurier przywiezie przesyłkę. Na placu zabaw fajnie się bawi póki jest pusty, jak tylko ktoś się pojawi to stanie jak słup lub biegnie do mnie. Mam nadzieje ze szybko mu przejdzie lub miło mnie zaskoczy i nie będzie w ogóle płakał. Nie mogę uwierzyć że we wrześniu kończy 3 lata. A przecież tak niedawno jeździłam do szpitala.

0
Dodaj komentarz

Dzisiaj Kornelo kończy 10 miesięcy i z tej okazji matka postanowiła go zważyć, no i waga raczej piorkowa bo waży 8,5 kg, ledwo 10 centyl, ubranka dalej 74 chociaż zdarzy się jakieś mniejsze 80. Ma 4 zęby i 5 się przebił ale do górnych 3 dziąsła są czerwone wiec pewnie zaczną wychodzić jak grzyby po deszczu
Ogólnie moje dziecko rozwija się dość przeciętnie i nie wyróżnia się jakimiś zdolności nadzwyczajnymi.
Potrafi raczkowac w tempie wyscigowki
Chodzi na dwóch nogach przy meblach
Wchodzi po schodach po mistrzowsku, gorzej jest ze schodzeniem.
Ogólnie jest dzieckiem pogodnym, potrafi dalej sam się ładnie bawić, albo z Marcelem. Chociaż najczęściej Marcel ucieka bo Kornel zabiera mu zabawki. Trochę popsuł się jeśli chodzi o zasypianie, musze go głaskać lub bujać na rękach. Miał też kilka nocy pod rząd że nie budził się na mleko. Juz myślałam że tak zostanie ale niestety to jeszcze nie ten czas. Jeśli chodzi o posiłki to tak się przedstawił ze mleko rządzi, obiad zje ale już nie z takim zachwytem jak jeszcze dwa miesiące temu, kasza idzie średnio, jogurty od wielkiego dzwonu a owoce mogą nie istnieć. Teraz znów na pierwszym miejscu jest mleko i nie rusz nic innego dopóki nie wypije mleczka. Także to chyba na tyle
A i jedyne słowo jakie mówi to ,,nie,,

A Marceli rośnie jak na drożdżach, chudy jest jak był, waga tez nie poraża bo niecałe 13 kg jest ale poszedł w górę. Juz przechodzimy na roz 98. no i od września mój okruszek idzie do przedszkola. Postawiliśmy na prywatny punkt przedszkolny. Ogólne wrażenia bardzo dobre, najbardziej nurtowal mnie problem pampersow gdyż Marceli dalej załatwia się w pieluche bądź gdy jej nie ma to w majtki. Po rozmowie z opiekunką jestem spokojniejsza, ponieważ gdyby nie udało się go odpieluchowac do września to jakoś sobie będą z tym radzić w przedszkolu. No i to jest tak skrajnym wczesniakiem tez im nie przeszkadza. Matka w ogóle juz ma stresa ogromnego. Pod koniec sierpnia będą dni adaptacyjne po około 2 godziny. Juz widzę jak ja waruje pod drzmiami i słyszę płacz Marcela. On strasznie boi się ludzi, których nie zna. Potrafi panicznie płakać jak kurier przywiezie przesyłkę. Na placu zabaw fajnie się bawi póki jest pusty, jak tylko ktoś się pojawi to stanie jak słup lub biegnie do mnie. Mam nadzieje ze szybko mu przejdzie lub miło mnie zaskoczy i nie będzie w ogóle płakał. Nie mogę uwierzyć że we wrześniu kończy 3 lata. A przecież tak niedawno jeździłam do szpitala.

0
Dodaj komentarz

Dzisiaj Kornelo kończy 10 miesięcy i z tej okazji matka postanowiła go zważyć, no i waga raczej piorkowa bo waży 8,5 kg, ledwo 10 centyl, ubranka dalej 74 chociaż zdarzy się jakieś mniejsze 80. Ma 4 zęby i 5 się przebił ale do górnych 3 dziąsła są czerwone wiec pewnie zaczną wychodzić jak grzyby po deszczu
Ogólnie moje dziecko rozwija się dość przeciętnie i nie wyróżnia się jakimiś zdolności nadzwyczajnymi.
Potrafi raczkowac w tempie wyscigowki
Chodzi na dwóch nogach przy meblach
Wchodzi po schodach po mistrzowsku, gorzej jest ze schodzeniem.
Ogólnie jest dzieckiem pogodnym, potrafi dalej sam się ładnie bawić, albo z Marcelem. Chociaż najczęściej Marcel ucieka bo Kornel zabiera mu zabawki. Trochę popsuł się jeśli chodzi o zasypianie, musze go głaskać lub bujać na rękach. Miał też kilka nocy pod rząd że nie budził się na mleko. Juz myślałam że tak zostanie ale niestety to jeszcze nie ten czas. Jeśli chodzi o posiłki to tak się przedstawił ze mleko rządzi, obiad zje ale już nie z takim zachwytem jak jeszcze dwa miesiące temu, kasza idzie średnio, jogurty od wielkiego dzwonu a owoce mogą nie istnieć. Teraz znów na pierwszym miejscu jest mleko i nie rusz nic innego dopóki nie wypije mleczka. Także to chyba na tyle
A i jedyne słowo jakie mówi to ,,nie,,

A Marceli rośnie jak na drożdżach, chudy jest jak był, waga tez nie poraża bo niecałe 13 kg jest ale poszedł w górę. Juz przechodzimy na roz 98. no i od września mój okruszek idzie do przedszkola. Postawiliśmy na prywatny punkt przedszkolny. Ogólne wrażenia bardzo dobre, najbardziej nurtowal mnie problem pampersow gdyż Marceli dalej załatwia się w pieluche bądź gdy jej nie ma to w majtki. Po rozmowie z opiekunką jestem spokojniejsza, ponieważ gdyby nie udało się go odpieluchowac do września to jakoś sobie będą z tym radzić w przedszkolu. No i to jest tak skrajnym wczesniakiem tez im nie przeszkadza. Matka w ogóle juz ma stresa ogromnego. Pod koniec sierpnia będą dni adaptacyjne po około 2 godziny. Juz widzę jak ja waruje pod drzmiami i słyszę płacz Marcela. On strasznie boi się ludzi, których nie zna. Potrafi panicznie płakać jak kurier przywiezie przesyłkę. Na placu zabaw fajnie się bawi póki jest pusty, jak tylko ktoś się pojawi to stanie jak słup lub biegnie do mnie. Mam nadzieje ze szybko mu przejdzie lub miło mnie zaskoczy i nie będzie w ogóle płakał. Nie mogę uwierzyć że we wrześniu kończy 3 lata. A przecież tak niedawno jeździłam do szpitala.

0
Dodaj komentarz

Dzisiaj Kornelo kończy 10 miesięcy i z tej okazji matka postanowiła go zważyć, no i waga raczej piorkowa bo waży 8,5 kg, ledwo 10 centyl, ubranka dalej 74 chociaż zdarzy się jakieś mniejsze 80. Ma 4 zęby i 5 się przebił ale do górnych 3 dziąsła są czerwone wiec pewnie zaczną wychodzić jak grzyby po deszczu
Ogólnie moje dziecko rozwija się dość przeciętnie i nie wyróżnia się jakimiś zdolności nadzwyczajnymi.
Potrafi raczkowac w tempie wyscigowki
Chodzi na dwóch nogach przy meblach
Wchodzi po schodach po mistrzowsku, gorzej jest ze schodzeniem.
Ogólnie jest dzieckiem pogodnym, potrafi dalej sam się ładnie bawić, albo z Marcelem. Chociaż najczęściej Marcel ucieka bo Kornel zabiera mu zabawki. Trochę popsuł się jeśli chodzi o zasypianie, musze go głaskać lub bujać na rękach. Miał też kilka nocy pod rząd że nie budził się na mleko. Juz myślałam że tak zostanie ale niestety to jeszcze nie ten czas. Jeśli chodzi o posiłki to tak się przedstawił ze mleko rządzi, obiad zje ale już nie z takim zachwytem jak jeszcze dwa miesiące temu, kasza idzie średnio, jogurty od wielkiego dzwonu a owoce mogą nie istnieć. Teraz znów na pierwszym miejscu jest mleko i nie rusz nic innego dopóki nie wypije mleczka. Także to chyba na tyle
A i jedyne słowo jakie mówi to ,,nie,,

A Marceli rośnie jak na drożdżach, chudy jest jak był, waga tez nie poraża bo niecałe 13 kg jest ale poszedł w górę. Juz przechodzimy na roz 98. no i od września mój okruszek idzie do przedszkola. Postawiliśmy na prywatny punkt przedszkolny. Ogólne wrażenia bardzo dobre, najbardziej nurtowal mnie problem pampersow gdyż Marceli dalej załatwia się w pieluche bądź gdy jej nie ma to w majtki. Po rozmowie z opiekunką jestem spokojniejsza, ponieważ gdyby nie udało się go odpieluchowac do września to jakoś sobie będą z tym radzić w przedszkolu. No i to jest tak skrajnym wczesniakiem tez im nie przeszkadza. Matka w ogóle juz ma stresa ogromnego. Pod koniec sierpnia będą dni adaptacyjne po około 2 godziny. Juz widzę jak ja waruje pod drzmiami i słyszę płacz Marcela. On strasznie boi się ludzi, których nie zna. Potrafi panicznie płakać jak kurier przywiezie przesyłkę. Na placu zabaw fajnie się bawi póki jest pusty, jak tylko ktoś się pojawi to stanie jak słup lub biegnie do mnie. Mam nadzieje ze szybko mu przejdzie lub miło mnie zaskoczy i nie będzie w ogóle płakał. Nie mogę uwierzyć że we wrześniu kończy 3 lata. A przecież tak niedawno jeździłam do szpitala.

0
Dodaj komentarz

Witam kochane, to mój ostatni wpis tutaj.
Kończę przygodę z ovu i belly.

Spędziłam tutaj ponad 4 lata, kawał czasu. Dzielilam się z Wami moimi smutkami i radosciami. Wiele z Was służyło mi pomocą i dobra radą. Kilka poznałam osobiście i jesteśmy dobrymi przyjaciółkami.

Może kiedyś wrócę jeszcze pochwalić się trzecią ciąża, o której marzę ale niestety przez moje problemy z szyjka narazie jest to niemożliwe.

Chłopaki rosną i cieszą mnie bardzo, wypełniają każdą moja wolna chwile i dlatego nie mam czasu nawet tutaj zajrzeć. A kiedy już trochę się znajdzie musze ogarnąć mieszkanie czy siebie

Kochane życzę Wam i waszym maluchom wszystkiego dobrego, a starającym się, aby w końcu ten malutki cud i pod Waszym sercem się pojawił
Pisze to ze łzami w oczach bo naprawdę się z Wami zzylam i żal mi opuszczać forum.
Pa

26
komentarzy
avatar
Trzymaj się kochana :* liczę że jeszcze kiedyś przeczytamy coś o sobie :* wszystkiego dobrego kochana dla Was :* będe tęsknić
avatar
Szkoda.... Zagladnij tu czasem.
avatar
Wielka szkoda. Buziaki dla Was
avatar
Wielka szkoda. Buziaki dla Was
avatar
Bywaj Kochana :-) Życzę Wam szczęścia i zdrówka :-) Mam nadzieję, że jednak jeszcze kiedyś zajżysz do Nas.
avatar
Karola - przy tylu obowiązkach, przy takim zaangażowaniu w walce o zdrowie Marcelka, pisząc tu tyle lat dałaś nadzieje wielu dziewczynom i rodzicom na pozytywne zakończenie. To ze nie masz czasu to całkiem zrozumiałe. Miałam tą nieocenioną przyjemność poznania naszej Bochaterki tak pozytywnej i tak delikatnej osoby próżno szukać ze świecą. Dziękuje Ci Karola za ten wspólny czas, oby trzeci potomek pojawiła się mimo wszystko i poszedł w ślady Kornelka Buziaki dla całej Rodzinki *
avatar
Uściski ;* i życzenia powodzenia!!! I ja myślę o opuszczeniu ovu, bo już koniec przygód prokreacyjnych ;P
avatar
Powodzenia Kochana! Zdrowia dla Was i chłopców, spełnienia marzeń i spokojnego życia!
avatar
Powodzenia Kochana! Zdrowia dla Was i chłopców, spełnienia marzeń i spokojnego życia!
avatar
Wszystkiego dobrego! <3
avatar
Wszystkiego dobrego! <3
avatar
Słyszałam coś o tym schodzeniu paznokci u niektórych dzieci przy bostonce, ale na szczęście minął tydzień, od kiedy zaschły mu krosty i dziś nie ma śladu po bostonce, więc mam nadzieję, że będzie dobrze.
avatar
Słyszałam coś o tym schodzeniu paznokci u niektórych dzieci przy bostonce, ale na szczęście minął tydzień, od kiedy zaschły mu krosty i dziś nie ma śladu po bostonce, więc mam nadzieję, że będzie dobrze.
avatar
ps. Zapomniałam dodać, że oczywiście będę za Tobą tęsknić, za chłopaczkami :-) ale szanuję Twoją decyzję i życzę jak najlepiej Kochana <3
avatar
Hej, będzie tu Ciebie brakowało. To już kawał historii, pamiętam narodziny Marcela, jak czekałyśmy na kolejne wieści i kibicowałyśmy mu w walce. Może jednak uda Ci się czasem coś napisać. Wszystkiego dobrego dla całej Waszej rodziny. Ściskam mocno. PS Ja już Ci kiedyś chyba o tym wspominałam, ale może przy planowaniu ewentualnej kolejnej ciąży weź pod uwagę pas brzezbrzuszny TAC, on jest zakładany przed ciążą. Moja koleżanka, która utraciła przez niewydolność szyjki dwójkę dzieci w 23 i 24 tc., dzięki niemu donosiła trzy kolejne ciąże. Tylko ten pas jest zakładany w dwóch miejscach w Polsce, w Łodzi (prof. Krasomski) i w Warszawie (ale tu koleżanka nie pamięta nazwiska). Pomyśl może o tym.
avatar
Karola szkoda, ale zrozumiałe. Każda z nas miała tu swój czas. Ty miałaś tu wyjątkową historię. Żałuję,że mieszkam daleko i nie poznałam Cię osobiście, bo jesteś wyjątkową osobą, przede wszystkim silną i zaangażowaną w walkę o rodzinę. Twoi synowie mogą być dumni, że mają taką MAMĘ, a Twój mąż, taką niesamowitą żonę!!! Trzymam za Ciebie kciuki, z resztą jak zawsze od samego początku jak jeszcze walczyłyśmy o dwie kreski ;-) Dla wielu dziewczyn tutaj jesteś nadzieją, inspiracją i przykładem na to, że nie można się poddawać. Taką iskierką, że im się też kiedyś uda ;-) Trzymaj się, cześć Kochana. Teraz skup się na swoich synach, bo to wyjątkowi chłopcy, wyjątkowej MAMY. Ściskam ciepło i niech spełniają się Twoje marzenia.
avatar
Wróć jeszcze!
avatar
Wróć jeszcze!
avatar
Wróć jeszcze!
avatar
Dziekuje kochana za gratulacje!!! Jestem.pełna podziwu jak Maleństwo wyrosło na super przystojniak a-pamiętam Waszą drogę oj pamiętam. Trzymaj kciuki teraz za mnie i Fasolkę :*
avatar
Dziekuje kochana za gratulacje!!! Jestem.pełna podziwu jak Maleństwo wyrosło na super przystojniak a-pamiętam Waszą drogę oj pamiętam. Trzymaj kciuki teraz za mnie i Fasolkę :*
avatar
Dziekuje kochana za gratulacje!!! Jestem.pełna podziwu jak Maleństwo wyrosło na super przystojniak a-pamiętam Waszą drogę oj pamiętam. Trzymaj kciuki teraz za mnie i Fasolkę :*
avatar
Dziekuje kochana za gratulacje!!! Jestem.pełna podziwu jak Maleństwo wyrosło na super przystojniak a-pamiętam Waszą drogę oj pamiętam. Trzymaj kciuki teraz za mnie i Fasolkę :*
avatar
Dziekuje kochana za gratulacje!!! Jestem.pełna podziwu jak Maleństwo wyrosło na super przystojniak a-pamiętam Waszą drogę oj pamiętam. Trzymaj kciuki teraz za mnie i Fasolkę :*
avatar
Powodzenia, zdrówka i spełnienia marzeń. Pozdrawiam serdecznie może jeszcze kiedyś przeczytamy co tam u Was słychać pozdrawiam serdecznie
avatar
Dziekuje Karolina
Dodaj komentarz
avatar
{text}