avatar

tytuł: czas się pożegnać. adios...

autor: kaarolaa

Wstęp

about me

O mnie:

about me

Jestem/chciała bym być mamą:

Najwspanialszą.

about me

Moje dzieci:

about me

Moje emocje:

Radość bo spełniły się moje marzenia

134 dzien z zycia Okruszka

po 6 godzinach walki w koncu sie udało ciekawe jak długo pospi??? mam nadzieje, ze chociaz do 18 do kapieli...chociaz jak zasypia o tej porze potrafi tak spac nawet do 20...

bylam tez z nim dzisiaj na kontroli plesniawek i sa wyleczone, jednak smarowac buziaka musze dalej, od razu zglosilam problem z kupkami...to znaczy wydaje mi sie, ze sa nieprawidlowe, w koncu Marcel skonczyl juz 4 miesiace, tyle tez juz je moje mleko, wiec te kupy powinny miec jakas konsystencje a są zoltą wodą ze sluzem i to nawet do 6-7 razy dziennie...na kupki dostal Kreon, zobaczymy co z tego wyniknie...
zapisalam go tez od razu na drugie szczepienie 5w1 i bedzie mial 6 lutego...jutro zloze zamowienie w aptece na szczepionke....

no i ta rehabilitacja od jutra, mam stresika najbardziej boje sie jego placzu, jak go słysze to serce mnie boli, a tam nie bedzie zmiluj...dobrze ze to dla jego zdrowia i sprawnosci, bede to mniej przezywala...

11
komentarzy
avatar
Karola ja Was caly czas sledze na biezaco. Mam nadzieje ze Swieta i Nowy Rok uplynely Wam w rodzinnej i cudownej atmosferze Marceli pieknie rosnie, oczka zdrowe, tak sie ciesze! Az sie lza w oku kreci jak o Was mysle. Pamietasz, jak dzielilas sie na owu informacja ze w koncu sie udalo? ♡ Jakby dzien minal. Rosnijcie zdrowo, Ty jak zwykle slicznie wygladasz, wiecej sie usmiechaj, wszystko jest na dobrej drodze
avatar
kochana uwielbiam do Was zaglądać jesteście wzorem wspaniałej historii <3 pozdrawiamy Was gorąco <3 a synuś prześliczny <3
avatar
Jaką metodą będziecie rehabilitować? Vojty? Kochana, przetrwasz płacz, bo wiesz, że to dla dobra Marcelego i że mu to pomoże.
avatar
Mogłabym tak na niego patrzec caly dzien jak tak słodko śpi.Marcelek jest dzielny i może nie bedzie płakał na rehabilitacji.Trzymam kciuki za jutrzejszy dzien. :-)
avatar
słodko śpi jak aniołek będzie dobrze zobaczysz. Nie stresuj się
avatar
<3
avatar
Twój syn daje mi dużo wiary, że i u mnie będzie dobrze. Moja ciąża jest bardzo zagrożona ze względu na bezwodzie. Ale mamy wiarę i nadzieję....
avatar
Nie nastawiaj się na płacz na rehabilitacji, bo mały będzie czuł Twój stres. Podejdź do tego na luzie, weź poprawkę na to, że pierwsze zajęcia mogą być trochę nerwowe, ale np. mój Artur baaaardzo polubił rehabilitację, uwielbiał tam przychodzić! Miał w sumie 20 spotkań i aż mi było żal, że ortopeda nam nie przedłużyła, bo nie było już potrzeby . Tzn. cieszę się, że jest wszystko ok, ale to była taka nasza rozrywka .
Spróbuj się wyluzować .
A robiłaś posiew z kupki? Może jakaś bakteria się tam wkradła?
U nas była podobna kupa - bardzo płynna, cała zaśluzowana, to był jeden wielki glut i bardzo kwaśno pachniała. Robiliśmy badania - nic nie wyszło, a młody czuł się dobrze. Kupa zmieniła się z chwilą rozszerzania diety, dopiero wtedy śluz z niej zniknął (Artur też od początku na piersi), także może po prostu taka była "uroda" arturowych kupek . Ale warto sprawdzić posiewem.
avatar
Dokladnie - ja tez bym mogla tak siedziec, patrzec i patrzec na tego slodziaka nie denerwuj sie Karolcia bedzie dobrze Marceli na pewno da sobie rade trzymam kciuki
avatar
rozumiem twój stresik jeśli chodzi o rehabilitację...mój mały od pół roku ma, nie lubi i płacze, albo przez cały czas albo przez połowe ( a rehabilitowany jest metodą NDT Bobath)...taki typ płaczka i już...ale ciągle powtarzam sobie ze to dla jego dobra, ze przecież krzywda mu się nie dzieje i dajemy radę Ale nie nastawiaj się od razu źle Są dzieciaczki, które bardzo lubią te ćwiczenia
avatar
hej kochana ciesze sie ze u was ok.... obserwuje caly czas choc malo tu wchodzę.
moja droga uwazaj na szczepnienia nam powiedzieli ze te skojarzone to masakra dla dzieci a twoj jest wczesniakiem.... pisze ci to bo moj maluszek mial nie pożądany odczyn poszczepienny juz po 1 szczepionce na gruzlice od tej pory nie mialzadnej szczepionki bo leczymy ropniaka pod pacha wlasnie po szczepionce juz 3 miesiac nogdy sie tym nie interesowalam od kad to ma duzo czytam i pytam, pediatrzy polecaja skojarzone bo maja z tego kase - wiadomo wiekszosc dzieci nic sie nie dzieje ale pisze bo ja zaczelam sie bac. buziaki
Dodaj komentarz

135 dzien z zycia Okruszka

i po pierwszych cwiczeniach... Marcel wył całe zajecia...nieciekawą przyszlosc przedstawiła mi pani rehabilitantka...Marceli to jej 7 wczesniak z 24 tyg i tylko 2 rozwija sie prawidlowo, 4 ma porazenie dzieciece...nie chodza

juz teraz ma bardzo duzo nieprawidlowosci, złe ruchy a tych dobrych w ogole nie ma...praca domowa:2 godzinny dziennie cwiczen na pilce i zginanie do pozycji zabki nogi, rece podczas lezenia na brzuchu musza byc przy buzce, nauka chwytania przedmiotow i noszenie małego tylko w pozycji kołyski...

a z tych nerwow zapomniałam sie spytac jaka metoda mały jest rehabilitowany, kolejne zajecia we wtorek...

32
komentarzy
avatar
no kochana więcej wiary. Im wcześniej się zacznie rehabilitację tym więcej uda sie osiągnąć
avatar
No już już już! Ogarnij się! Głowa do góry! Nie ma mowy, że Marceli będzie miał porażenie! Absolutnie w to nie wierzę! A ja mam dobrą intuicję... Wiem, że jesteś przerażona i ściskam cię wirtualnie bardzo mocno. Naprawdę bądź pełna wiary- nic mu nie będzie. Od początku udowodnił, że jest cudem i tak już pozostanie Będzie silny i zdrowy.
avatar
Nie martw sie, wcale nie musi byc zle. Ogladalam program o dziecku, u ktorego stwierdzili w wieku 14 miesiecy porazenie mozgowe i diagnoze ze nie bedzie nigdy chodzila. Matka nie dala za wygrana i zaczela z dzieckiem chodzic na basen. Basen rozluznil tak wszystkie miesnie, ze dziewczynka po 2 miesiacach umiala stac, chodzenie zajelo jej prawie rok, ale umiala chodzic. Ja sama chodzila i na rehailitacjie i na basen, basen nam dal wiecej niz 40 godzin rehabilitacji, chociaz i ona byla bardzo wazna. Marcel narazie za maly na basen, ale pomyl o tym w przyszlosci, tam dzieci zupelnie inaczej sie zachowuja, inaczej pracuja miesnie itp. Moze warto sprobowac w najblizsym czasie. A narazie glowa do gory.
avatar
Sorry wykasuj te pwtorki
avatar
Aha i jeszcze jedno. Znam taką panią która zajmuje się medycyną niekonwencjonalną, chociaż jest lekarzem z wykształceia. Dwa lata temu zaczęła rehabilitować masażami 4 miesięczną Maję. Po roku dziewczynka dogoniła rówieśników i o porażeniu nie ma już mowy. Także to nie wyrok!
avatar
No i wy wlasnie bedziecie w tej dwojce co jest wszystko ok. Ile lekarzy dawalo szanse ze Marcel wyjdzie z skrajnego wczesniaka bez ubocznych skutkow tj wylewy itd?pewnie bardzo malo. Ile procent dawalo szanse ze przezyje?pewnie niewiele. Zobacz jakiego masz super dzielnego chlopaka,on jeszcze wszystkim pokaze jaki jest,z reszta... juz pokazal :-)) a pokaze jeszcze wiecej! Macie bardzo duzo szczescia, a rehabilitacja potrafi zdzialac cuda,moje dziecko bylo rehabilitowane i chwila moment wyszedl z opresji,a nie mial zadnych dobrych odruchow,nie potrafil tak naprawde nawet lezec. Zastanow sie nad podwojna rehabilitacja,zeby chodzic czesciej,ja tak zrobilam.
avatar
a tak apropo nakopalabym do dupy tej Twojej rehabilitantce za dielenie sie jej doswiadczeniami. Kurcze 2 dzieci rozwija sie prawidlowo i Marcel bedzie 3. Moje dziecko tez wszystko robilo zle wedlug rehabilitantki, nawet po zakonczonej terapii, obrocil sie dopiero w wieku 6 miesiecy, na brzuchu nienawidzial lezec jak byl mlodszy, wiec naprawde niczym sie nie przejuj.
avatar
znowu ja: ciekawy artykul na temat plywania niemowlat:

http://www.zoztargowek.waw.pl/kwartalnik_strony/41/kp41_basen.pdf
avatar
Ja też jestem dobrej myśli. Wydaje mi się, że porażenia często są z wylewów częstych u wcześniaków, a Marcelek nie miał poważnych wylewów tylko takie jak nawet Gaja miała a ta może nie jest jakaś mega sprawna ale wszystko idzie do przodu. Twój Mały nadrobi i tyle!
avatar
Karolcia więcej optymizmu, Marceli jest silny i na pewno będzie 3 ktory dobrze się rozwija nie widzę innej opcji tule :*
avatar
Może udałoby się rehabilitować Marcelego dwoma metodami... byłoby idealnie. Co od basenu, to pomysł Endokoietki super (podobnie jak propozycjia skopania tyłka rehabilitantce, mogłabym się nawet przyłączyć, gdybym w ciąży nie była ), tylko na razie Twoje dziecię za małe jest, a później podpytaj pediatrę, bo wcześniaki są mniej odporne i żeby nie było tak, że po basenie będzie tracił rehabilitację z powodu choroby.
avatar
trzymam kciuki żeby Marcel był tym trzecim <3
avatar
Aż mi się scyzoryk w kieszeni. Ja rozumiem, że pani rehabilitantka może i chce 'obiektywnie' przedstawić sytuację, ale kto jak kto, ale ona powinna wiedzieć jak ważne jest nastawienie, determinacja. Można przecież powiedzieć: "Wie pani, różnie może być, nie powiem, że będzie łatwo, ale walczymy, działamy..." Dziś lekarz mi powiedział, że niektórych pacjentów nie jest w stanie wyleczyć bo oni nie mają siły walki, nie wierzą, że mogą wyzdrowieć. Na szczęście Marceli nie raz już w tak krótkim czasie pokazał, że wolę walki to on ma ogromną, coś mi się zdaje, że po mamusi Walczcie, i nie dajcie sobie wmówić, że łee, że chyba nie, że to i tak nie warto. Warto, warto!
avatar
Karola, nie ma co się stresować, trzeba ostro brać się do roboty. Moja ciocia urodziła córkę-wydawało się, że zdrową. Po 2 m-cach okazało się, że maleńka ma porażenie. Nie ssała dobrze cycka, miała problemy z wypróżnianiem i ogólnie źle się rozwijała. Okazało się, że trzeba ćwiczyć, bo inaczej będzie roślinką. 2 lata żmudnej rehabilitacji, trzy razy dziennie po ok 20 minut. Niesamowity płacz maleńkiej. Dla mnie jako dla młodej wtedy dziewczyny był to koszmar-tylko raz zdecydowałam się popatrzeć na te ćwiczenia. Na dzień dzisiejszy Natalka jest zupełnie zdrową 10 letnią dziewczynką-bardzo dobrze radzi sobie w szkole. Ma duszę artysty-uwielbia projektować ciuchy. Jedyną jej pozostałością po chorobie jest lekka wada wymowy-sepleni (chodzi do logopedy). Moja ciocia i wujek poświęcili ponad 2 lata walcząc o zdrowie swojej córki-udało się. Wam tez się uda i Marcel będzie zdrowym, silnym chłopcem. Widzę w Tobie taki sam hart ducha jak u mojej cioci i wiem, że nie poddasz się bez walki. Lepszej mamy nie mógł sobie wymarzyć, ten Wasz mały dzielny chłopczyk
avatar
kochana wiem,ze po takich słowach jesteś troche zmartwiona ale musisz być dobrej mysli.Ja wierze,że Marcelek da rade i będzie pięknym zdrowym chłopczykiem.Do tej pory był dzielny,to i teraz będzie,tylko musi Troszke popracowac.
avatar
Dokladnie, tej rehabilitantce powinno sie nie zle oberwac! Powinna zrozumiec wszystkie mamy takich malenstw i wesprzec Cie! Podniesc na duchu i powiedziec ze dacie rade <3 ja w to wierze bo okruszek juz nie raz pokazal jaki jest silny i dzielny a Ty jako mama dobrze o tym wiesz takze trzymam kciuki! :* nie poddawaj sie
avatar
To Marceli będzie jej 3 wcześniakiem rozwijającym się prawidłowo!!! żaden inny dzieciak nie ma tylu ciotek, które trzymają kciuki!!!
avatar
Kochana Marceli był dzielny od samego początku i będzie dobrze trzeba w to wierzyć trzymam kciuki za rehabilitacje
avatar
weź w ogole nie słuchaj jakiś prognoz z dupy....marcel tyle już przeszedł i na razie wszystko jest ok, i tego się trzymaj!!! lekarze lubia straszyć,brak mi slów...
avatar
witam! podczytuje od dawna Twój pamiętnik i kibiucję mocno Marcelkowi i Tobie. Postanowiłam się odezwać dziś bo myślę, że mogę Ci pomóc. Poza rehabilitacją, która pewnie w dalszym etapie będzie nie tylko ruchowa ale i logopeda, basen itd... należy Wam się również (poza NFZ) ale darmowe Wczesne Wspomaganie Rozwoju Dziecka - organizuje to minister edukacji - należy się wszystkim dzieciom od momentu wykrycia niepełnosprawności (potrzebne jest orzeczenie o niepełnosprawności wydawane przez komisje ds orzekania w miastach i gminach - wcześniaki skrajne dostają bez problemu) aż do podjęcia nauki w klasie I. To są zajęcia dodatkowe od 4 do 8 godzin miesięcznie z pedagogiem, logopedą, psychologiem (to dla rodziców), rehabilitantem i innymi specjalistami, którzy zostaną uznani za koniecznych i którymi placówka organizująca WWRD dysponuje. Opinię o potrzebie WWR wydają poradnie psychologiczno - pedagogiczne właściwe dla miejsca zamieszkania dziecka. A zajęcia organizuje poradnia, przedszkole, szkoła lub inna placówka dysponująca specjalistami i miejscem na zajęcia - nie wiem gdzie mieszkasz i jak to jest u Was - w większych miastach są nawet specjalne ośrodki wczesnego wspomagania, w mniejszych miastach organizują to wyznaczone przedszkola, szkoły lub poradnie. W bardzo małych miejscowościach i wsiach organizuje szkoła rejonowa. Im większe miasto tym lepiej bo lepsi specjaliści znający się na rzeczy bo na wsiach w szkołach często robią to ludzie bez doświadczenia. Jeśli byłabyś zainteresowana to musiałabyś się dowiedzieć pod opieką której poradni psych-pedag jesteście i tam wszystkich szczegółów by udzielili - czy oni się tym zajmują czy wskażą kto i gdzie. Aha takie zajęcia do 3 roku życia mogą a nawet powinny się odbywać w domu dziecka jeśli są ku temu odpowiednie warunki - tzn normalny standard z kawałkiem miejsca - sucho i czysto.
Tu masz pierwszy lepszy informator o wwr - http://www.integra.rsl.pl/p,s,terapia_rehabilitacja_wsparcie,s2,wczesne_wspomaganie_rozwoju.html
avatar
ups dwa razy się wkleiło ! aaa i nie słuchaj rehabilitantki odnośnie tego co ma być z dzieckiem bo niestety ale często plotą co im ślina na język przyniesie zupełnie niepotrzebnie!
avatar
No co za głupia baba, powinna Cię motywować i dać wiarę że Marceli będzie zdrowym chłopcem a nie dołować :/
avatar
Karola, moja teściowa jest pediatrą specjalistą rehabilitacji dzieci. Opowiadała mi ostatnio, ile już widziała takich dzieci, które były urodzone jak Twój synek a nawet o bliźniakach z 22 tygodnia mówiła, które czasem się tak dobrze rozwijają, że jak czyta wypis ze szpitala to nie wierzy, że to te same dzieci! Ostatnio opowiadała o dziecku z rozległymi wylewami, nie pamiętam którego stopnia, ale przynajmniej III i praktycznie mieści się w normie (ma poniżej roku). Moim zdaniem cholernie nie w porządku jest uszczęśliwianie rodziców czarnymi statystykami. Naprawdę rehabilitacja czyni cuda! Ja się nie znam na tym, ale wiem, że ona stosuję met. Vojty i bardzo ją chwali.
avatar
A ja bym właśnie wolała wiedzieć jakie są szanse i na co mam być gotowa... Porażenie też nie oznacza końca świata. Bratowa urodziła wcześniaka, okazało się, że ma lekkie porażenie. Wróżyli mu, że nie będzie chodził. W tym momencie ma prawie 4 latka i jest super dzieckiem. Gada jak najęty, jest sprytny, jest silny, dzięki rehabilitacji potrafi sam stać i chodzić za ręce lub z chodzikiem. Jeszcze chwila i na pewno zacznie sam śmigać. A że później niż inni? Że musi nosić okularki? To wszystko nieważne szczegóły.
avatar
Kochana u mojej kuzynki urodził sie chłopczyk gdzie urodził sie w terminie tylko nastampil blad lekarza i za późno wykonali cesarkę i dziecko urodzilo sie z niedotlenieniem teraz ma 8 lat chodzi do normalnej szkoly troche później zaczął chodzic i tylko co mu zostalo to problemy z mowa.a rozwija sie jak wszystkie normalne dzieci dzieki wczesnym rechabilitacjom wszystko jest mozliwe
avatar
Głowa do góry! Jeszcze parę miesięcy i Pani rehabilitantka powie że ma 3 zdrowych wcześniaków będzie dobrze
avatar
Trzymamy kciuki jest taki dzielny że będzie trzecim wczesniaczkiem rozwijającym się prawidłowo pozdrawiamy
avatar
Kochana, jeszcze parę miesięcy temu nie dawali Marcelkowi dużych szans, a teraz zobacz jaki silny chłopak wyrósł! Trzeba wierzyć i nie poddawać się - Marceli jest bardzo silny i na pewno rehabilitacja da super efekty i wszystko się ułoży po waszej myśli tak jak do tej pory! Za dużo osób się za niego modli i trzyma kciuki żeby coś mogło być nie tak jak trzeba !!!!! <3
avatar
Jak patrzę na tą śliczną, cudowną buźkę Marcelka to nie chce mi się wierzyć w słowa tej rehabilitantki. Wszystko będzie dobrze Kochana jesteście z mężem silni i musie wierzyć, że maluszek będzie zdrowy przecież już tyle przeszedł Trzymam mocno kciuki za Was.
avatar
ojj- nie wiem czemu az tyle razy sie dodalo. sorki:/
avatar
Karola jestem z wątku listopadowki i od samego początku bardzo Wam kibicowalam, cieszę się że jesteście w domku i synek jest zdrowy i rośnie, trzymajcie się dużo zdrowia życzę :-)
avatar
moja droga mój syn miał nie chodzić taka była diagnoza neurologa urodził się w 36 tc ale było dużo komplikacji rehabilitowaliśmy go od 6 tygodnia życia w poradni wczesnej interwencji i w domu każda rehabilitacja to był koszmar darł sie w niebo głosy wychodził mokry jak szczur ja płakałam pod drzwiami albo wychodziłam z budynku od 8 miesiąca przez 2 lata miał hipoterpie też sie darł strasznie ale warto było nie ma porażenia i w pierwsze urodziny postawił swój pierwszy krok podziwiam Cie za siłe walki więc teraz sie ie poddawaj bo nigdy nie wiadomo jak zakończy sie nasza historia.... oby wasza nadal miała tylko dobre wiadomości!
Dodaj komentarz

138 dzien z zycia Okruszka

dzieki dziewczyny za wsparcie, duzo to dla mnie znaczy

jak rozmawialam z ta rehabilitantka to mialam łzy w oczach...ona tak gadała jakbym miala gdzies zdrowie małego, jakby mi nie zalezało...a mi bardzo zalezy, chce zeby mały chodzil, mowil, zeby był zdrowy...cwiczymy z nim tak jak bylo powiedziane...minimum 2 godziny, chociaz małemu bardzo to sie nie podoba, placze, nie da sie rehabilitowac...serce boli ale tak musimy

jutro kolejne spotkanie z pania niemiła o godz 9:30 a pozniej usg bioderek
i bardzo dobra nowina Marcel wazy 3430 g i mierzy juz 50 cm

a tu wczoraj na spacerku



a tutaj tatus rehabilituje maluszka

22
komentarzy
avatar
Masz bardzo, bardzo silnego syna i jesli dał radę przeżyć mimo tylu problemów to poradzi sobie rownież z ewentualna chorobą Ja przyszłam na świat dwa tygodnie pózniej od niego, a dziś jestem zmuszona jedynie nosić soczewki i nigdy nie choruje. Wcześniaki sa silne.
avatar
Jestes silna kochana tak jak Twoj dzielny synek! :* i wiem ze sobie poradzicie Marcelek pieknie rosnie i robi coraz wieksze postepy jak widac a spacerek w tak piekna pogode pewnie sie udal co sciskam Was :*
avatar
Kurcze Karola nie możecie zmienić rehabilitantki?
avatar
Kochana Marcelek ma szczęście że trafił na takich Rodziców jak Wy <3 i będzie na pewno w 100% sprawny dzięki tym wszystkim rehabilitacjom.. Ja mimo iż urodziłam się w terminie, nie powiem dokładnie Ci co mi było ale lekarze dawali niewielką sznasę na to, że będę chodziła..gdyby nie moja mama która jeżdziła ze mną codziennie na rehabilitację potem do różnych serwinek to pewnie byłoby tak jak mówili lekarze..męczyłam się strasznie, bo miałam zakładane na biodra i nóżki specjalne akcesoria nie powiem ci już dokładnie co ale i w dzień i w nocy..płakałam strasznie..ale teraz jestem okazem zdrowia i nie mam żadnych problemów z nogami..więc kochana głowa do góry..bo rehabilitacja potrafi zdziałać cuda.. Trzymam kciuki <3
avatar
i świetnie że się nie poddajecie ta baba nie jest rehabilitantką z powołania skoro ma takie podejście nigdy się nie poddawajcie bo synka macie tak silnego że nie jeden dorosły taki nie jest życzymy wam dużo siły i wytrwałości i żeby maluszek pokazał wszystkim jaki z niego bohater potem będziecie mogli jej powiedzieć że nie miała racji jesteśmy z wami pozdrawiamy i całuski dla okruszka
PS: piękna pogoda
avatar
nie moge zmienic rehabilitanta bo to jedyny w miwscie, ktory zajmuje sie takimi wczesniakami...pozniej bede chciala jechac b=na 2-tyg turnus rehabilitacyjny...jakos sie przemeczymy z nia...moze z biegiem czasu zmieni swoje podejscie, moze w ten sposob motywuje rodzicow do pracy???
avatar
no co za baba.... nie lubię takich, którzy oceniają a nie wiedzą co ludzie przeszli... ale ja mocno wierzę, że tak wczesna rehabilitacja duuużo da i Marceli będzie zdrowym i silnym chłopcem! i tak masz sobie wbić do głowy pozytywne myślenie
avatar
na pewno będzie dobrze kochana <3 wszystkiie trzymamy kciuki za Marcelka <3 a On już udowodnił jakim jest silnym chłopcem <3
avatar
strasznie mnie wkurzyła ta rehabilitantka :/ wytrwałości i cierpliwości. W ćwiczeniach i macierzyństwie.
avatar
Dziewczyny nie bulwersujcie się tak slowami rehabilitantki. To jej praca, slodzenie zostawcie rodzinie, znajomym. Ona musi przedstawić realia. Tak jak lekarz musi powiedzieć o wszystkich zagrożeniach i następstwach aby rodzice nie mieli później pretensji ze nikt im nie powiedzial zczym to się wiąże. Wolalybyscie żeby mówili ze wszystko będzie super? A później jak okaże się ze mimo rehabilitacji dziecko będzie mialo zaburzenia to pretensje będą do rehabilitacji ze źle prowadzona? Chodzi o uświadomienie rodzicow ze mimo ćwiczeń wczesniactwo może nieść ze sobą różne następstwa w przyszlosci. Nie musi oczywiście i tego Karola życzę Wam z calego serca i trzymam kciuki od poczatku za Marcelka. Jest silny i dużo przeszedl, teraz to juz duży sliczny chlopiec i trzeba zrobić wszystko żeby uniknąć powiklan wczesniactwa. Rehabilitacja dziala cuda ale to dluga droga i potrzeba waszej konsekwencji i zaparcia. Wiary w efekt. Placz synka nie oznacza ze dzieje mu się krzywda, tylko to ze dla niego to nowa sytuacja, nieznane doswiadczenie. Wymaga to od niego dużej pracy i wysilku i stad taka reakcja. Początki zawsze i dla wszystkich rodziców są trudne. Ale dacie rade. I czekam na efekty waszej wspólnej pracy:-) pozdrawiam i 3mam kciuki
avatar
Muszę się zgodzić z gosiaczkiem, bo mimo iż słowa rehabilitantki bolą, może powinna była powiedzieć inaczej, ale ona po prostu przedstawiła jakie są realia...Karola, musisz mieć wiarę i nadzieję, że wszystko będzie dobrze, ale też być przygotowana na to, że jednak coś będzie na rzeczy, choć mam nadzieję i życzę Wam z całego serducha, by żadne słowa rehabilitantki się nie sprawdziły i Marcelek był tym trzecim, całkiem zdrowym pacjentem...i naprawdę nie ma co na zapas zamartwiać się, że Marcelek ma złe ruchy teraz...Mateusz mój urodził się o czasie, ale miał od początku obniżone napięcie mięśniowe, głowa całkiem leciała do tyłu, ręce i nogi wiotkie, tułów to samo, neurolog nam na pierwszej wizycie powiedziała: " cóż, nie podoba mi się to dziecko, nie ma co mydlić oczu", od początku była kiepsko nastawiona...w lipcu, gdy mały miał dwa miesiące zaczęliśmy rehabilitację, 16 września, jak miał niecałe 5 miesięcy, byliśmy na kontroli u lekarza w ośrodku rehabilitacyjnym, mały na 7 odruchów Vojty, które się wtedy sprawdzało na ten okres rozwoju, miał...może pół jednego...zintensyfikowaliśmy rehabilitację...i zaczął nadrabiać Postępy robi naprawdę szybko, ma 9 miesięcy, już raczkuje i próbuje wstawać Może robi niektóre rzeczy nadal nieprawidłowo, ale radzi sobie I mam nadzieję, że z Marcelkiem będzie podobnie To silny chłopczyk, wiele przeszedł i da sobie radę
avatar
A tak poza tym, zdjęcie tatusia rehabilitującego Marcelka mnie rozwaliło, nie wiem czemu lubię patrzeć na tak zaangażowanych tatusiów
avatar
Super wieści, 50 cm szczęścia Karola śliczna z Ciebie mamusia, pozdrowienia i buziaki dla całej rodzinki ! A z tą rehabilitantka to szkoda gadać, zamiast wspierać i dać nadzieję, to zrobiła całkiem na odwrót i to na samym wstępie... no ale musicie ja jakoś przeboleć dla dobra Marcelego
avatar
musi byc dobrze- musicie byc silni. My tez chodzimy na rehabilitacje i serce mi sie kraja ale to dla zdrowia Nikusia
avatar
Ja też tak jak już pisałam zgadzam się z dziewczynami. Trzeba liczyć na najlepsze, ale być przygotowanym na najgorsze. A rehabilitantka ma być skuteczna, a nie przymilać się rodzicom. Podała fakty. Może faktycznie to sposób na motywację, bo strasznie dużo zależy od pracy włożonej przez rodziców. A Marcelek się przyzwyczai, Mateuszek też na początku nie chciał i płakał, a teraz to dla niego chleb powszedni. I też bardzo mocno wierzę, że nawet jak pojawią się problemy, to mały, wspierany tak mocno przez takich wspaniałych rodziców jak Wy, wyjdzie ze wszystkiego i da sobie radę :*
avatar
Przemus juz wygral los na loteri ze ma tak cudownych rodzicow. Naprawde jestescie dla mnie przykladem rodzicow idealnych. Tylko tak dalej. Chyle czola!!
avatar
Nie popadajmy w skrajności. Moim zdaniem to nie chodzi o to, żeby rehabilitantka przymilała się rodzicom, zatajała fakty czy złote góry im obiecywała. Uważam, że powinna fakty przedstawić - i dobrze, że to zrobiła, nawet jeśli są to trudne fakty. Natomiast to do czego ja mam wątpliwości - przynajmniej wnioskując z opisów karoli to to, czy z tymi faktami ręka w rękę poszła odrobina wsparcia z jej strony. "Nie będę Pani oszukiwać, będzie trudno, ALE będziemy walczyć/nie należy się poddawać itp. itd. Może to jest banał - bo chodzi tylko o słowa. Ale dla kogoś takie słowa mogą być bardzo ważne - i to one mogą mu dawać dodatkową siłę do walki. Ale jest jak jest - rehabilitantka też człowiek, mogła mieć gorszy dzień, a może też ją wewnętrznie gdzieś boli, że robi co może, ale nie jest cudotwórcą. Tak czy siak - na pewno nie chce dla Marcelka źle, więc macie wspólny cel. Walczcie o malucha - małego wojownika! Moc uścisków przesyłam.
avatar
Wow,piękny widok tatusia z synkiem - oboje walczą dzielnie! ...i te 50cm .Walcz Kochana,badź dobrej myśli bo Marceli dał już dowód na to że dużo potrafi prawda?A więc czemu i tym razem nie zaskoczy wszystkich?.On to zrobi,bądź cierpliwa ♥.Czuję to .
avatar
Karolcia jesteś bardzo dzielną mamusią i masz bardzo dzielnego synka..Rehabilitantką się nie przejmuj może chciała dobrze ale powinna innym tonem powiedzieć..
Jakbyś chciała się spotkać na pogaduchy to daj znać
avatar
Nigdy nic nie pisalam ale regularnie sprawdzam co u was i kibicuje od samego początku. jestem ze styczniówek. od 25tc sama walczylam o utrzymanie ciązy bo mialam skurcze i tak do samego 37 tygodnia mi się udalo. Kochana wierze ze bedzie u was dobrze. Rehabilitantka musi powiedziec co i jak-wazne zeby byla dobra w tym co robi, mila byc nie musi. Nawet moj mąż jest zainteresowany tym co u was i pyta jak ten maluszek sobie radzi. Chcialam ci powiedziec ze na porodowce lezalam z dziewczyną ktora urodzila sie w 25tc- wszystko z nią w porządku! wiec gleboko wierze ze z Marcelkiem tez tak bedzie. TY MUSISZ WIERZYC!!! to podstawa wszystkiego! Trzymaj się i dalej bede was regularnie czytac. A maluszek jest sliczny
avatar
ojj- nie wiem czemu az tyle razy sie dodalo. sorki:/
avatar
kochana pamietam jak my też cwiczyliśmy z synkiem po 2h dziennie jak strasznie krzyczał jak o tym pomysle to nawet dzis po tych 5 latach chce mi sie płakać 3 lata rehabilitacji 2 lata hipoterapii moj synek był cały wygiety nogi i rece nawet ubrac go sie nie dawało takie sztywne ,stopy jak u baletnicy podczas tańca teraz kiedy urodziłam córke dopiero widze jak poważny był jego stan podejrzenie porażenia i miał nie chodzic cwiczenia działają cuda dziś mam cudownego przystojnego zdrowego 5 latka i wy też dacie rade musisz wierzyć... wszystkiego dobrego kochani
Dodaj komentarz

142 dzien z zycia Okruszka

no i po wycieczce do Olsztyna...od razu zajechalismy do jednych i drugich dziadko, w koncu to ich swieta były

i tak w czwartek odwiedzilismy neonatologa...pani doktor obejrzala małego, osluchala, zostal tez zmierzony i zwazony...i tak Marceli ma lekką asymetrie, ale da sie to wyprostowac rehabilitacja, osłuchowo wszystko dobrze, wazy 3570 g i mierzy 52 cm, ob glowki 35,5 cm, ob klatki 33,5 cm pani dr pomacała tez głowke, ma troszke za miekka, ale poziom wit D3 w normie wiec wychodzi na to, ze to przez wczesniactwo i mam sie nie przejmowac...zlecila tylko na pilne zrobic usg glowki-oto opis: układ komorowy mozgu nieposzerzony, miąższ bez zmian ogniskowych, przymozgowe przestrzenie płynowe nieposzerzone...krotko i zwięźle i dobrze, to najwazniejsze kolejna wizyta 3 marca

dzisiaj za to mały został zaszczepiony drugą dawka Synagisu. zostały jeszcze 3...kolejne szczepienie 20 lutego. a jutro bioderka, miala byc wizyta we wtorek, ale przelozyli mi na sobote...taki byl wymeczony po tych wojazach, ze juz od godziny smacznie spi mama tez wymeczona bo w nocy strasznie marudny byl, widocznie chalupka dziadkow nie przypadła mu do gustu, nie ma jak u siebie he he

9
komentarzy
avatar
Świetne wieści Kochana,będzie dobrze Waleczna Rodzinko! ...Młody ma to we krwi,nie ma co! :*
avatar
Same cudowne wiesci! bardzo sie ciesze ze wszystko dobrze <3 caly czas trzymam kciuki za Marcelka :* bardzo dzielny Okruszek
avatar
i oby dalej tak wszystko się układało dzielny maluch :* i rodzice także
avatar
Ale już z niego chłopaczek . Dużo zdrówka Marcelku :*
avatar
Bardzo się cieszę, że badania wyszły dobre Cudowne wieści Z Marcelka już jest duży chłopak Zdróweczka dużo dla Okruszka
avatar
Twardy chłopak jak dorośnie to nic mu nie bedzie straszne
avatar
Jej jak ja lubie wejść do Ciebie i widzieć same dobre wieści! Ściskamy!
avatar
kochana świetne wieści i oby tak dalej cały czas trzymamy za Was kciuki <3
avatar
czytam wasz pamiętnik od początku i bardzo się cieszę z każdego nowego postępu Marcelka
Dodaj komentarz

143 dzien z zycia Okruszka

bylismy dzisiaj na usg bioderek i wszystko jest dobrze kolejna dobra wiadomosc, kolejne badanie 21 marca

10
komentarzy
avatar
Super! wszystko idzie po dobrej myśli :* oby tak dalej
avatar
Cudownie . Mocno Wam kibicuję
avatar
No i pięknie,coraz piękniej ...lżej na sercu co?Mały Twardziel zaskakuje wszystkich z dnia na dzień ♥.
avatar
Super, same dobre wieści :*
avatar
Super!!!!
avatar
cudownie wszystko idzie w bardzo dobrym kierunku :*
avatar
Super wiaomość Marceli jest silny od samego początku
avatar
Nie ma to jak dobra wiadomość
avatar
no same dobre wiadomości! To lubię!
avatar
super i oby tylko takie dobre wiadomości <3 buziaki dla Was <3
Dodaj komentarz

146 dzien z zycia Okruszka

a my robimy sobie codziennie zdjecia uwietrzniamy te dobre chwile bo za miesiac Marceli bedzie wiekszy i inny...
tutaj wazy juz 3650 gram
moj kochany tygrysek


jedna z ulubionych pozycji do spania


a tutaj taki jestem sliczny

13
komentarzy
avatar
Słodziak :* coraz większy widać po zdjęciach
avatar
śliczny ma ten stroj tygryska - wyglada slodko
avatar
Rośnie jak na drożdżach i z każdym zdjęciem inaczej wygląda :-)
avatar
Ojej jakie malenkie cudo. Cudne sa te zdjecia, kíedy smoczek jest jeszcze na pol twarzy
avatar
on jest za słodki!!!!!!!!!
avatar
Cudo kochane
Całusy od wirtualnej ciotki :*
avatar
hehe-na pierwszym jak zaspany tygryskowy bokser ♥ .Do twarzy Mu w tej zieleni .
avatar
alez on się zmienia! Rób zdjęcia, bo takiej chwili jak ta już nie będzie cudnie Wam Mały rośnie
avatar
Slodki tygrysek! ta pozycja do spania jest cudna smiesznie wyglada
avatar
Karola słodki jest Twój mały, aczkolwiek z ta ulubiona pozycją z dobrego serca radzę BARDZO UWAŻAĆ! Raczej jak go widzisz w takiej sytuacji to staraj się go odwracać na plecki, nie będę się wdawała w szczegóły, ale taka pozycja nie jest bezpieczna dla takiego malucha, dla starszych dzieci z resztą też nie. Mój 7 miesięczny syn, który zmierza się ku raczkowaniu, potrafi w ciągu nocy w trakcie snu się tak hopsnąć i przyprawia mnie tym o zawał serca. Taka pozycja bardzo utrudnia oddychanie dziecku.
avatar
Wspaniały i wyjątkowy chłopak :-) Fajnie, że cykacie codziennie fotki, będzie co wspominać i oglądać po latach ;-)
avatar
Ale super- nie zagladalm na forum jakis czas. Chcialam zobaczyc jak maluszek sobie radzi a tu takie same dobre nowiny, jestescie w domu juz od grudnia i wyglada ze macie sie swietnie. I macie takie bodziaki w zyrafki jak my nawet

Bardzo sie cieszymy i pozdrawiamy
avatar
jaki śliczny tygrysek z Marcelka <3
Dodaj komentarz

151 dzien z zycia Okruszka...

jak ten czas leci, za 2 dni Marceli bedzie mial juz 5 miesiecy a ja szczerze to traktuje go tak, jakby urodzil sie w terminie i mial dopiero poltora miesiac. wszystko przez to, ze jest taki maly...za jakies 3 lata moze nie bede tak korygowala mu wieku...

poza tym mam nadzieje, ze udalo sie ustrzec malego przed choroba, tatus od wtorku choruje, mial 4 dni goraczke powyzej 39 stopni...wiec zrobilismy tak, ze ja z malym mielismy na wylacznosc salon z tv a tatus sypialnie, a kiedy musial zajac sie malym kiedy wyszlam do sklepu to zakladal na twarz maseczke i ciagle myl dlonie...za kilka dni zobaczymy czy sie udalo, od dzisiaj juz spimy razem wszyscy w sypialni

a to moj golasiu wazy juz 3830g



a tutaj mamusia z synusiemURL



Marceli jaki usmiech...

19
komentarzy
avatar
Uśmiech rozbrajający
Najpiękniejszy pod słońcem!
avatar
Piękny uśmiech
avatar
Jaki słodki ten jego uśmieszek w końcu u mamusi najlepiej
avatar
U mamusi najlepiej to nic dziwnego że Marceli taki uśmiechnięty
avatar
Uśmieszek cudowny I oby takich jak najwięcej
avatar
Golasek kochany, a uśmiech boski oby tylko choróbsko się nie przypałętało !! Buziaki :*
avatar
Cudowny!! Tak sie ciesze ze wszystko dobrze sie skonczylo od samego poczatku sledze postepy Okruszka no teraz to juz calkiem sporego Okruszka
avatar
Jaki śmieszek ) po dzieciach dopiero widać jak czas ucieka między palcami
avatar
słodziaszek... w sumie chyba powinnaś mieć podwójne odliczanie od porodu i przewidywanej daty porodu by obliczać np skoki rozwojowe i takie tam pierdoły pro rozwojowe...
avatar
oby Marcelek się nie zaraził <3 zdrówka dla całej waszej rodzinki <3 buziaki
avatar
usmiecha sie, bo tak kocha swoją bardzo silna mamusie
avatar
nie ma to jak u Mamy Słodziak!! ♥
avatar
Uśmiech pierwsza klasa
avatar
Wspaniale że z Marcelkiem się tak wszystko układa. W ogóle po Was nie widać, ile przeszliście, a taki uśmiech jest najpiękniejszą nagrodą
avatar
Ależ to pięności! .Widać że ten tłuszczyk już jest,wygląda przecudnie,ale ten uśmiech mnie totalnie rozbroił...popłakałam się,bo pomyślałam jakim jest cudem,ile przeżył,jak dzielnie walczył,że mogło by Go nie być.Jednak jest-to znak że jesteście sobie pisani,za żadne skarby się nie poddawajcie,nie wątpcie w to że Marceli będzie zdrowym,mądrym i silnym chłopcem-będzie i już ♥.Całusy od Nadusi,Ona za 13dni skończy 5mies wiec piona Młody :*.
avatar
Kochana !
Moja mama 19 lat temu urodziła mojego brata na poczatku 7 msc ciąży. Lekarze ją straszyli, że będzie niedorozwinięty, nie będzie widział, chodził itp. Mama się nie poddała, było ciężko ale chodziła z nim na rehabilitację i ćwiczyła w domu. Teraz mój brat jest super uczniem, nie da się po nim zauważyć, że był wcześniakiem. Ma dość poważną wadę wzroku ale pozatym jest dobrz w dzieciństwie był trochę nadpobudliwy teraz nie ma żadnych śladów.
Wierzę, że u was będzie tak samo, nie dajcie się innym i bądźcie dzielni. Kibicujemy wam całą rodzinką i całym serduszkiem. Buziaki :*
avatar
Piekny uśmiechnięty maluszek
avatar
Kochana dopiero dziś przeczytałam Twój pamiętnik. Wspieram was całym sercem i cieszę się z postępów Marcelka. Niech rośnie zdrowo! Buziaczki!!! :***
avatar
Widać ze u Mamusi najlepiej
Dodaj komentarz

153 dzien z zycia Okruszka

TO JUZ 5 MIESIECY!!!!!!!!!!!

kazdego 3 dnia miesiaca przypomina mi sie ten koszmar, przypomina mi sie wszystko, ten 20-godzinny bol w skurczach, ten strach, łzy, uczucie niemocy i niesprawiedliwosci...do tej pory zadaje sobie pytanie: Dlaczego ja? Dlaczego, normalnie tak jak kazda kobieta nie moglam donosic i urodzic tego dziecka? Nie powinnam, ale mam zal sama do siebie. ze sie nie dopilnowalam, a przeciez wiedzialam, ze ta ciaza jest ciaza wysokiego ryzyka....

ale tez kazdego 3 dnia miesiaca dziekuje, ze mały jest z nami, ze zyje, rosnie, rozwija sie, usmiecha, płacze, ze zaczyna piać, miauczeć ze jest naszym cudem...kocham go nad zycie

dzisiaj bylam na rehabilitacji i sa postepy, duze postepy...Marceli coraz dluzej trzyma glowe lezac na brzuchu, podkurcza i macha nozkami, najgorzej jest jeszcze z rączkami, najmniej ich używa, ale caly czas nad tym pracujemy...ja wiem, ze mały da sobie rade, ze bedzie sprawny...

caly czas mam jednak w glowie przypadek corki mojej kolezanki...29 marca Faustynka bedzie miala 7 lat...urodzila sie w 26 tc z waga 500 g...to byla ciaza blizniacza...lekarz za pozno zdiagnozowal zespol podkradania i jedna dziewczynka zmarła w 23 tc...przez 3 tygodnie lekarze przytrzymywali ciaze zeby drugie dziecko mialo szanse...i tak przez cc urodziła sie Stysia...było z nia bardzo ciezko spedzila 3 miesiace w szpitalu, najgorsze były pierwsze 2 miesiace, ciagle cos, raz szwankowały nerki, drugim razem jelita, trzecim pluca lub serce, ale mała nie poddała sie...jest, zyje...jednak do tej pory nie mowi i ma problemy z nozka...lekarze podejrzewaja dzieciece porazenie mozgowe, ale wszystko rozumie, jest fizycznie prawie zdrowa...boje sie, ze Marceli tez bedzie mial jakis problem, to mnie przesladuje, codziennie jak na niego patrze to o tym mysle...kiedys mowilam do siebie, ze sobie nie poradze jak urodze chore dziecko, ale jak widac czlowiek sie zmienia, wystarczy, ze cos takiego go spotyka a juz inaczej mysli...boje sie, ale teraz nawet jak mały bedzie mial to porazenie nie przestane go kochac, to jest nasz mały skarb

15
komentarzy
avatar
Karola co Ty piszesz!!! Mały robi postępy. Będzie zdrowym chłopcem. A Ty jesteś wspaniałą mamą. Nie jedna kobieta nie dała by rady tyle przejść co Ty. Marcelek jest śliczniutki. Pozdrawiam:-)
avatar
kochana mogę się tylko domyślić jak Ci jest ciężko, ale uwierz, to nie twoja wina! mojej znajomej w moczu wyszła e-coli. To cholerstwo nie wiadomo skąd się wzięło. Oglądam teraz na TLC taki program o rodzinie wielodzietnej, w której najmłodsza córka(18ste ich dziecko) urodziła się w 25 tc, bo matka miała stan przedrzucawkowy. I nie uwierzysz, ale mała ma 3 latka i rozwija sie prawidłowo, mówi, chodzi, biega także nie możesz myśleć, że będzie źle. Zawsze trzeba myśleć pozytywnie, bo przyciągniesz dobre wydarzenie. Uwierz, że będzie dobrze, Mały jest pod dobrą opieką.
avatar
Dokladnie Ty jestes silna mama!! Nie poddalas sie i nie mozesz poddac rowniez moge sobie tylko wyobrazic jak Ci ciezko ale widze jak swietnie sobie radzicie! jestes silna kobieta a Marceli ta sile ma po mamusi ! :* wszystko bedzie dobrze! Widzisz sama piszesz ze Marceli robi duze postepy bardzo sie ciesze i caly czas kibicuje kochana
avatar
wszystko będzie dobrze musisz być dobrej myśli!!!!
avatar
Musicie teraz dużo ćwiczyć bo takie mały dziecko potrafi wiele nadrobić, im wcześniej tym lepiej i absolutnie nie dopuszczać myśli, że coś będzie nie tak. Wiesz, że należą Ci się także zajęcia w ramach wczesnego wspomagania rozwoju dziecka? Nie wiem gdzie mieszkasz i czy w Twojej miejscowości jest taka możliwość, ale zorientuj się.
avatar
Karolka, ja Cię podziwiam jak nikogo innego. Jesteś bardzo dzielna i silna!!!
A to, że nachodzą Cię różne myśli (o tym jak to będzie) to jest normalne. Staraj się nie zadręczać :*
Widać, ze się bardzo kochacie i we Trójkę przezwyciężycie wszystko.
avatar
EE tam nie będzie nic miał, nie myśl o tym! Zobacz są postepy, je ładnie, ssie ładnie? uczy się wszystkiego? To znaczy, że wszystko będzie ok! Wierzę w to! I koniec!
avatar
Kochana,normalne jest to że się boisz,obawiasz o przyszłość Okruszka,ale sama widzisz jaki jest dzielny,silny i jak duże postępy robi to raz,a dwa,staraj się nie myśleć w przód,skup się na tym co jest teraz-przytulaj Niunia ile wlezie,niech czuje Twoją bliskość,to bardzo pomaga w rozwoju i nadganianiu zaległości psychoruchowych,masuj Go,głaszcz,szepcz...poprostu Go kochaj :* ♥.Jesteście silni oboje i niczemu nie jesteś winna,zapamiętaj to-co było a nie jest...
Będzie dobrze Kochana,zdrówka dla Was :*.Trzymajcie się ciepło :*
avatar
Od początku śledzę Waszą historię i już nie raz zakręciła mi się łezka w oku tak bardzo mocno trzymam kciuki za Marcelka i cieszę się z każdego pozytywnego wpisu... Wierzę że Marcelek będzie zdrowym chłopcem. Podziwiam Cię za wytrwałość. Jestem położną i wiem że dzieci potrafią nas zadziwiać i często lekarze rehabilitanci nie dają im większych szans a oni na przekór wszystkim dają radę. Pozdrawiam Was i czekam na kolejne wpisy. Mama 5 miesięcznego Marcelka
avatar
Ech... Bardzo trudna sytuacja... szczęście, że żyje! Taka walka! i ten lęk o jego zdrowie. Musisz (musimy) czekać - czas pokaże!

Coś konkretnego dostrzegasz w Marcelku co Cię niepokoi czy tak ogólnie masz lęki z powodu takiego skrajnego wcześniactwa?
avatar
kochana wiem ze sa watpliwosci...ja jednak mysle, ze do 18 miesiaca marcel dogoni wszystkie dzieciaczki to silny chlopiec
avatar
To normalne, że się martwisz o Małego, ale staraj się myśleć pozytywnie. Bardzo polecam bloga mamy dwójki wcześniaków (24 tc i 25tc), gdzie opisana jest cała rehabilitacja i można podziwiać niesamowite postępy obu chłopaków:
http://kurlandia.blog.onet.pl/
avatar
kochana jeszcze raz wszystkiego najlepszego dla Marcelka <3 100 latek świetnie sie czyta o postępach Twojego synka,życzę żeby były coraz większe i wierzę że Marceli będzie zdrowym ,sprawnym chłopcem <3 pozdrawiam Was mocno kochana <3
avatar
nie mysle teraz o tym !! ciesz sie ze malutki zyje
avatar
pieknie to napisalas! jak planowalam ciaze to tez myslalam, ze nie dam rady sobie z chorym dzieckiem, ze jakby usg wykazalo jakas wade, to chyba bym usune, boze, jak myslenie sie zmienia gdy na swiecie jest juz dziecko, dzis juz nie jestem pewna czy bym usunela ciaze gdyby cos bylo nie tak...w koncu to byloby moje dziecko!
Dodaj komentarz

158 dzien z zycia Okruszka

w piatek bylam z małym na szczepieniu, druga dawka 5w1 i druga dawka przeciw pneumokokom...dobrze, ze pneumo mamy za darmo, musialam tylko wykupic ta 5w1...i wiem odradzalyscie mi szczepienie, ale u mnie w domu szczepilo sie dzieci, znajomi tez szczepia i nic sie nigdy zlego nie stalo...teraz kolejne szczepienie 24 marca...co prawda maly dostal goraczki, ale to nic strasznego, typowa reakcja poszczepienna, jedna dawka paracetamolu i wszystko wrocilo do normy...waga 3990 g, nie mozemy przebic sie powyzej 4 kg...maly zwolnil ogolnie z przybieraniem, jesli tak bedzie dluzej to zaczne mu podowac 2 razy dziennie mm, a po 6 miesiacu bede powoli zastepowala moje mleko tylko mm...pediatra przepisala mi Bebilon pepti, a to mleko dla niemowlat z nietolerancja pokarmowa-hmmmm dziwne bo moj nie ma nietolerancji...
a najlepsze, ze juz kazala mu podawac zupki, bo ma 5 miesiecy, ale przeciez wg wieku korygowanego ma 2 miesiace i jakim cudem 2-miesiecznemu dziecku mam dawac zupki? aha a za miesiac mam wprowadzic gluten...napewno tego nie zrobie, zaczekam jeszcze 2 miesiace z zupka...

co do rehabilitacji, idzie mu bardzo dobrze, juz ładnie trzyma głowke lezac na brzuchu, zgina nozkami i powoli dotyka swojej buzi raczkami, dotyka tez moje rece kiedy podaje mu smoczek, lub karmie butelka, ale jeszcze musimy pracowac nad nimi, bo ciagle uciekaja mu do tylu i ewidentnie za malo nimi rusza...

za to coraz czesciej sie usmiecha dzisiaj umilił mi poranek tym swoim boskim usmieszkiem



to zdjecie tez uwielbiam moje kochane skarby

]

a wczoraj wyrwałam sie na miasto, udalo mi sie wyjsc na balety po ponad roku...akurat przyjechał moj brat wiec on został z małym, bo mąż miał służbe wczoraj i był w pracy...oj dziewczyny ale sie wytanczylam brakowało mi tego, tego wyszykowania sie, zrobienia makijazu, miasta, beztroskiej zabawy...wrocilam do domu o 2 w nocy, maly spal, wiec sie umylam i polozylam, zdazylam oko przymknac i mały sie wybudzil na karmienie...grzecznie zjadł i poszedł spac, a ja padłam jak mucha



10
komentarzy
avatar
ja mieszkam w hiszpanii, i tutaj kaza podawac tylko mleko do skonczonego 6 miesiaca zycia, ja wiem, ze w polsce mowia, ze po 4 miesiacu, ale dziecko do roku powinno byc wlasciwie tylko na mleku, inne produkty sa bardzie w ramach probowania niz karmienia....zdecydowanie poczekaj z rozszerzaniem tej diety. Ja tez szczepie, uwazam, ze wieksze szkody sa z nieszczepienia niz ze szczepienia.
avatar
Karolka ale z Ciebie laska !
avatar
Mysle, ze lepiej poczekac jeszcze przynajmniej te dwa miesiace z jedzonkiem, przeciez to jeszcze maluszek.
avatar
Ale On ma uśmiech ,Skarbeczek malutki .Co do rozszerzania diety-Ty jesteś Jego Mamą,i jeśli Ciebie prowadzi intuicja aby nie wprowadzać jeszcze glutenu i obiadków-nie wprowadzaj,to Twoje Dzieciątko i takie posunięcie z pewnością Mu nie zaszkodzi,bo pewnie układ pokarmowy,flora jelitowa jeszcze nie jest tak wykształcony jak u dziecka urodzonego o czasie,także rób swoje,to Twój Przystoniak ...
A Ty wyglądasz szałowo! ,świetnie że się wybawiłaś,naładowałaś baterie,rozluźniłaś-dobrze jeest !Miłego dnia Kruszynki .
avatar
Moje zdanie, ale to tylko moje zdanie. Szczepic i podawac gluten, ja bym jednak robila to wedlug wieku skorygowanego. Poczytaj o glutenie, to super wazne, dzieci sa w wieku 4-5 miesiecy w tzw. oknie alergicznym, w ktorym moga jeszcze wytworzyc przeciwciala. Wystarczy naprawde 1/3 lyzeczki jakis zboz do mleka. Decyzja Twoja, ale moze warto sprobowac. Ja zeszczepilam Jasia nawet przeciwko meningokolog jka mial 8 tygodni, ale my mielismy bardzo duzo przypadkow tych zarazen w rodzinie. Sama przechodzilam zapalenie opon mozgowzych jako dziecko i cudem wyszlam bez zadnych powiklan. Ale ta szczepionka jest przewidzialna dopiero u rocznych dzieci.
avatar
kochana przybierze na wadze zobaczysz wiadomo, on jest wcześniakiem i trzeba dac mu trochę czasu a na imprezke to odstawiłaś się, że hoho! Było pewnie sporo adoratorów w koło dobrze, że robiłaś coś dla siebie
avatar
Jego usmiech jest cudowny! odrazu buzia sie cieszy . rosnie jak na drozdzach przystojniaczek a Ty wygladasz slicznie! dobrze ze mialas okazje zaszalec, to sie na pewno przydalo :*
avatar
mi się też wydaje, że te zupki i gluten to za wcześnie... Marcel jest przesłodki, a Ty wyglądasz super SexiMama
avatar
http://www.hafija.pl/2015/01/wprowadzanie-glutenu-do-diety-dziecka-najnowsze-wytyczne-zalecenia-i-badania-2015.html
Tu masz najnowsze zalecenia odnośnie glutenu. Nie ma czegos takiego jak wytwarzanie przeciwciał przeciwko glutenowi- ta teoria została obalona. Dzieko jeśli ma mieć alergię/ nietolerancję czy celiakię będzie ją miało bez względu na to kiedy podasz gluten. Zaleca się jednak pod osłona karmienia piersią, mleko mamy ma jeszcze miliony nieodkrytych możliwości więc to warto zastosować. Moje dziecko am 8 mcy i nie podaję mu jeszcze glutenu bo jest alergikiem i podanie glutenu szybko niczego nie zmieni, więc nie chcę go już nim faszerować, jeszcze będzie miał na to czas. Jeśli chodzi o karmienie. W Polsce lekarze pediatrzy mają na studiach...2 h na temat karmienia piersią czy żywienia. To chyba zbyt mało by byli w tej kwestii autorytetami. Oni muszą mieć wyniki tu i teraz i dlatego zawsze będą popierali by utuczyć dziecko jeśli teraz ma za mało ( znam temat z autospji, ale się nie ugięłam wciąż karmię). Dla dziecka karmienie WYŁĄCZNIE mlekiem ( a jeśli możesz wyłącznie Twoim mlekiem) ma niewyobrażalnie ogromne znaczenie, dla całego ich życia. Mleko wyściela jelita dziecka i każdy podany posiłek wcześniej je rozszczelnia , dziecko nie umie ich trawić, Często cierpi na bóle brzuszka itd. u Was wciąż liczy się wiek korygowany, więc bardzo Ci polecam karmić go wyłącznie mlekiem dopóki on nie osiągnie 6 miesiąca zycia,a nawet 7 od momentu kiedy powiniensię urodzić- czyli wg wieku korygowanego .Kolejna kwestia Karolla karm najdłużej jak możesz swojego Okruszka- szczególnie do tego 6 mca życia- tu nie chodzi tylko o to ile on z tego weźmie tu i teraz- przeziębienia zawsze można wyleczyć, ale to ile mu dzięki temu dasz na całe jego życie, przed iloma chorobami poważnymi zmniejszysz ryzyko jego zachorowania np. ostatnio ludzie chorzy na raka ( oczywiście nie każdego) wykupują mleko od matek karmiących, ponieważ odkryto w mleku jakieś enzymy hamujące rozwój komórek rakowych. Poza tym natura nie jest głupia, wszystko co stworzyła jest święte, tylko cywilizacja się tak posuwa.... Warto karmić, szczególnie wcześniaka! dużo zdrówka dla Was
avatar
jesli chodzi o szczepienia to moim zdaniem bardzo dobrze robisz, że szczepisz :-)
Dodaj komentarz

159 dzien z zycia Okruszka

Takie moje postanowienie zeby moc porównywac jak mały rosnie, od dzisiaj co miesiac bede wstawiala takie zdjecie

bede to robila, dopoki dam rade utrzymac Marcela na jednej ręce wczesniej był brzuch, teraz bedzie synek

10
komentarzy
avatar
Śliczny jest i pięknie rośnie <3 bardzo się cieszę że wszystko się dobrze skończyło ciągle zaglądałam jak walczyliście i jestem pod wrażeniem i dumna z Ciebie że nie poddaliście się i walczyliście <3 Gratuluję ślicznego synusia :*
avatar
Pamiętam jak trafiłam na Twój pamiętnik,z wpisu na wpis serce mi drżało,czytając historię Okruszka,płakałam do monitora poirytowana dlaczego musicie tak cierpieć .Ale teraz wiem jedno-pokazałaś,iż grunt to się nie poddawać,żyć tu i teraz,cieszyć się każdym dniem spędzonym z Marcelim,licząc się że kolejny mógł nie nadejść.Oglądam Was,czytam wpisy,spoglądając ukradkiem na swoją Nadię z troską-Wasza droga dopiero się rozpoczęła i wierzę że będziecie iść przez życie dumnie,z optymizmem i radosnym sercem.bo nic nie uszczęśliwia Rodzica tak,jak zdrowe,uśmiechnięte Dziecko ♥.Zdrówka Kochani :*.
avatar
Słodziak śliczny!! Niech rośnie zdrowo!!
avatar
Super pomysł malutki Marceli
avatar
Slicznie! Nie wiadomo kto ladniejszy
avatar
super pomysł kochana pozdrawiam.. Ładnie wyglądacie:**
avatar
kochana jestem po prostu zakochana w Twoim syneczku <3 jest cudny :* buziaki dla Was <3
avatar
Super pomysł, dużo sił i cierpliwości Wam życzę no i prawidłowego przyrostu wagi, wzrostu braku napięcia mięśniowego. A fe! Niech rośnie Maluszek kochany, taki silny!
avatar
no i kto tu chudzinka??? zazdroszcze nóg <3 no laska mama
avatar
czekam na takie comiesięczne zdjęcia :*
Dodaj komentarz
avatar
{text}