Nasz skarb
Jeszcze raz gratulacje
No to niech się goi, żeby świeżo upieczoną mamusię nic nie bolało
tytuł: Czekamy... i doczekaliśmy się! SYNEK!!!
autor: NATULKA
O mnie:
Jestem/chciała bym być mamą:
Cierpliwą, potrafiącą docenić ten mały skarb, największy cud. Chcę dać mojemu maleństwu radosne i beztroskie dziecinstwo.Moje dzieci:
Moje emocje:
Narazie trochę strach i niedowierzanie. Uspokoję się dopiero gdy usłyszę serduszko mojego maleństwa. ... A gdy już je usłyszałam i gdy codziennie czuję słodkie kopniaczki i coraz mocniejsze wypchnięcia w brzuchu moje serce rozpiera radość i miłość do tej małej istotki. Już kocham go nad życieNasz skarb
Przed nami kolejny wspólny dzień w domku Naprawdę nie spodziewałam się, że przy noworodku można mieć tyle czasu dla siebie! Ogólnie to od chwili porodu, ani razu nie bylam zmęczona. Maluszek naszczęście nie robi mi już takich wyskoków, że je co 8 godzin, jak to zdarzało się w szpitalu, ale i tak moja opieka nad nim polega na zmianie pieluszki, nakarmieniu i Kamilek już słodko śpi. Nie mogę się doczekać pierwszego spaceru. Jest taka piękna pogoda
Wracamy do formy
Jestem mamą już 12 dni Macierzyństwo jest cudowne. Kocham nad życie mojego małego robaczka Kamilek jest grzeczniutkim noworodkiem. Zdarza się, że mam w nocy tylko jedną pobudkę. W dzień też daje mi sporo czasu dla siebie, aż zaczynam za nim tęsknić i czekam kiedy się obudzi na karmienie W środę była u nas drugi raz położna. Mały przybrał wtedy 250g od dnia wypisu. Podobno ma duże stópki i rączki, więc będzie wysoki. Wg położnej będzie też miał w przyszłości ciemne włoski, a oczka to dopiero się okaże. Póki co są szare, ale może będą i piwne w przyszłości po tacie
Poza tym codziennie spacerujemy. Jest coraz zimniej, więc bierzemy coraz grubsze kocyki i dbamy o ciepło w główke. Maluszek baaardzo długo śpi sobie po takim przewietrzeniu.
Mój skarb
Mam już 17 dni!
Była dziś u nas położna zobaczyć pępuszek. Kikut jeszcze nie odpadł, więc pokazała nam jak wiązać wokół niego pętelkę. To była jej trzecia wizyta u nas i teraz mamy tylko dać znać jak odpadnie.
A co u nas? Kamilek coraz więcej i dłużej pije. Teraz np karmię go z malutkimi przerwami już od siódmej rano, więc to już cztery godziny! Mały zasypia, ja go odkładam, on się budzi i historia zaczyna się na nowo, a pieluszki wymieniam jedną za drugą, tak sprawnie 'fabryka' działa Wczoraj już małemu ledwo dopięłam kaftanik, a w śpioszkach nie mógł rozprostować nóżek. Juz zaczynam odkładanie za małych rzeczy
Dziś mój synuś kończy 5 tydzień i z tej okazji obdarował mnie pięknym, pierwszym i najsłodszym na świecie uśmiechem w odpowiedzi na mój uśmiech i to kilka razy z rzędu!
Poza tym, to dajemy sobie rade. Mały szybko rośnie. Po czterech tygodniach przeszliśmy już na większe pampersy. Smoczka jak nie chciał, tak nie chce, ale naszczęście pięknie pije z butelki mój odciągnięty pokarm, więc nie boję się powrotu do pracy, bo mam zamiar jak najdłużej karmić piersią i utrzymywać laktacje.
Za nami też wizyta patronażowa i USG bioderek. Niestety Kamil za mało odwodzi nóżki i mam go szeroko pieluszkowac i jak najczęściej układać na brzuszku. Ten drugi warunek spełniamy już od pierwszych dni synka, ale to pieluszkowanie zwiniętym w rulon ręcznikiem... jak taka prowizoryczna konstrukcja ma pomóc? Nawet nie potrafie tego wykonać i gryzie mnie sumienie, że nic z tym nie robię, ale nie chce też zaszkodzić nieumiejętnym zakładaniem i wiązaniem tego ręcznika. Czekam właśnie na telefon fizjoterapeutki poleconej mi przez znajomą. Ciekawe co nam doradzi.
Jutro zaczynamy 8smy tydzień!
Maluszek zdrowo rośnie. Jesteśmy już po pierwszym szczepieniu. Na 5tego grudnia planujemy chrzciny. Co do szerokiego pieluszkowania, to po konsultacji z fizjoterapeutką doszłyśmy do wniosku, że układanie na brzuszku wystarczy. Do tego noszę go w chuście, w wiązaniu 'na kieszonkę', gdzie mały ma nóżki wysoko i szeroko, więc to zastępuje nam pieluszkowanie.
Mój aniołek w niedzielę miał Chrzest.
W kościele pięknie spał. Nawet nie obudził się na polanie wodą święconą, a tak się bałam.
Bardzo miło będę wspominała ten dzień. Jedzonko wszystkim smakowało, a torcik był wprost obłędny!
Wczoraj zaliczyliśmy pierwszy basen.
Małemu bardzo się podobało. Napewno to powtórzymy!
Już ładnie potrafimy trzymać grzechotkę i lubimy śpiewać i śmiać się podczas przewijania
Poza tym Kamiś niesamowicie rośnie. Waży już 7kg, powoli będziemy wchodzić w rozmiar 74, a pampersy nosi czwórki, choć myślę, że i piątki były by dobre.
Od zeszłego tygodnia chyba przeżywamy jakiś skok rozwojowy. Kamiś pije dużo częściej w nocy. Mam czasami wrażenie, że noc upływa nam wyłącznie na karmieniu, no ale wiadomo, że nocne mleczko jest najlepsze, to niech korzysta.
W dzień ze spaniem krucho, ale tak jest od dawna. Czasami zdarza się dłuższa drzemka w wózku po spacerze. Nie opuszczany żadnego dnia. Mróz, deszcz, nic nam nie straszne, a Kamiś póki co zdrowiutki
Już nie mogę doczekać się wiosny i wspólnych zabaw w ogrodzie na macie, którą kupilismy mu na Święta